Skocz do zawartości

Polityka w Polsce


Borys

Rekomendowane odpowiedzi

ale oni tylko do tego się nadają, nawet jak próbują coś zrobić ( czyt. dorobić na siebie ) to wpadają na prostych tematach

banda nieudaczników, w ogóle beka że ratowali się Collegium Tumanum żeby w ogóle mieć jakieś wykształcenie 

pytanie z tych trudniejszych.

Czy takiemu Kaczyńskiemu, Tuskowi zlecilibyście chociażby przeparkowanie swojego auta lub organizację rodzinnego wypadu weekendowego? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jarkowi szczególnie już nic bym nie zlecił, ale obu chętnie bym zaprosił do domu by posłuchać różnych historii i pogadać.

Sam duopol nie jest zły, kompletnie nie zgadzam się z tezami, że sama konstrukcja duopolu jest zła. Złe jest napędzanie wrogości, nacisk na wzbudzanie emocji (głównie negatywnych, przeciwko komuś). Przed Trumpem duopol w USA sobie latami nieźle działał.

PS. Sławek może dobrze gadać o niższych podatkach, reszta to populistyczne brednie* (w sumie niskie podatki też pod to podchodzą, bo po dojściu do władzy okazuje się, że sytuacja budżetowa (deficyt) nie pozwala).

*To jak napuszcza ludzi na Ukrainców i Ukrainę to nie zdziwiłbym się, gdyby za to zebrał kiedyś (zasłużony) wpierdol.

Edytowane przez Dunk Fan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Dunk Fan napisał(a):

Sławek tylko może dobrze gadać o niższych podatkach, reszta to populistyczne brednie (w sumie niskie podatki też pod to podchodzą, bo nagle okazuje się, że sytuacja budżetowa (deficyty) nie pozwala

Niskie podatki niezmiernie się kończą źle i nawet sam do tego doszedłem na tle logiki, a następnie potwierdzają to prawie wszystkie książki ekonomiczne jakie czytałem.

Ciąg logiczny jest prosty - niskie podatki oznaczają słabe państwo i nie dofinansowani urzędnicy i policja. To się kończy korupcją polityków, tworzenie lokalnych mafii, brakiem stabilności i wysoką przestępczością. 
Ogółem kapitalizm Mencla to utopia 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niskie podatki tylko w krótkiej perspektywie oznaczają niskie wpływy do budżetu i słabsze Państwo. W dłuższej perspektywie oznaczają nie mniejsze wpływy, ale nikt z polskich polityków nie może sobie na taką perspektywę pozwolić ze względu na to, jacy jesteśmy (większość z nas żyje tu i teraz). 

W sumie to większość ludzi nie umie odroczyć sobie nagrody w czasie, ale wrażenie mam, że u rodaków to jeszcze bardziej widoczne.

Edytowane przez Dunk Fan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 10.03.2025 o 10:41, RappaR napisał(a):

Niskie podatki niezmiernie się kończą źle i nawet sam do tego doszedłem na tle logiki, a następnie potwierdzają to prawie wszystkie książki ekonomiczne jakie czytałem.

Ciąg logiczny jest prosty - niskie podatki oznaczają słabe państwo i nie dofinansowani urzędnicy i policja. To się kończy korupcją polityków, tworzenie lokalnych mafii, brakiem stabilności i wysoką przestępczością. 
Ogółem kapitalizm Mencla to utopia 

To w Polsce mamy dofinansowaną policję? 😉 I tak widzicie to - https://motopodprad.pl/jak-sprawdzic-historie-pojazdu-po-vin/

Edytowane przez todo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niskie podatki na wstępie pogarszają możliwości państwa ale zwiększają możliwości sektora prywatnego. Sektor prywatny patrząc na to co mamy w zamówieniach publicznych mimo wszystko lepiej optymalizuje „własne” środki. I rozwijając się dokarmiłby sektor państwowy wyższymi wpływami. Nie procentowo a nominalnie. U nas niestety żywot partii rządzących jest na tyle krótki że pacjent tego czekania nie przeżyje. Stąd lepiej zamiast cierpliwego wzrostu wolumenu podatkowego lepiej ciągle grzebać przy zmianach w perspektywie 6 miesięcy. Wprowadzając coraz to nowe podatki pośrednie. Teorie ekonomii które twierdzą o szkodliwości liberalizacji podatkowej są moim zdaniem opłacane przez polityków. I jest to i tak czysta teoria bo w praktyce zadłużenie mamy tak potężne że nikt nic nie może.  Ale fiskus staje się na prawdę nieznośny i nastąpi dalszy odpływ kapitału/obywateli. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, ignazz napisał(a):

Niskie podatki na wstępie pogarszają możliwości państwa ale zwiększają możliwości sektora prywatnego. Sektor prywatny patrząc na to co mamy w zamówieniach publicznych mimo wszystko lepiej optymalizuje „własne” środki. I rozwijając się dokarmiłby sektor państwowy wyższymi wpływami. Nie procentowo a nominalnie. U nas niestety żywot partii rządzących jest na tyle krótki że pacjent tego czekania nie przeżyje. Stąd lepiej zamiast cierpliwego wzrostu wolumenu podatkowego lepiej ciągle grzebać przy zmianach w perspektywie 6 miesięcy. Wprowadzając coraz to nowe podatki pośrednie. Teorie ekonomii które twierdzą o szkodliwości liberalizacji podatkowej są moim zdaniem opłacane przez polityków. I jest to i tak czysta teoria bo w praktyce zadłużenie mamy tak potężne że nikt nic nie może.  Ale fiskus staje się na prawdę nieznośny i nastąpi dalszy odpływ kapitału/obywateli. 

moim zdaniem Twój post jest opłacany przed psiembiorców

co teraz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie ma wypracowanego wzoru, ale wiadomo że chyba jednak najlepiej żyje się w państwie gdzie społeczeństwo jest silne a państwo słabsze niż silne państwo a słabe społeczeństwo. 

przykład Skandynawii gdzie społeczeństwo postanowiło oddać więcej kasy państwu skończyło się przymusem ściągania taniej siły roboczej a następnie brak bezpieczeństwa i wyjazd Szwedów ze Sztokholmu na obrzeża lub do Hiszpanii. 

ba, nawet w Oslo jest już dzielnica gdzie nie ma wjazdu

ktoś musi zapierdalać na tych urzędników na ciepłych posadkach  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Koelner napisał(a):

nie ma wypracowanego wzoru, ale wiadomo że chyba jednak najlepiej żyje się w państwie gdzie społeczeństwo jest silne a państwo słabsze niż silne państwo a słabe społeczeństwo. 

przykład Skandynawii gdzie społeczeństwo postanowiło oddać więcej kasy państwu skończyło się przymusem ściągania taniej siły roboczej a następnie brak bezpieczeństwa i wyjazd Szwedów ze Sztokholmu na obrzeża lub do Hiszpanii. 

ba, nawet w Oslo jest już dzielnica gdzie nie ma wjazdu

ktoś musi zapierdalać na tych urzędników na ciepłych posadkach  

zajebisty hot take (może walczyć z ignazzowym o palmę pierwszeństwa jeśli chodzi o ilość bullshitu zawartego w poście) napisany o 12:00 w poniedziałek przez Koelnera na nie-urzędniczej (więc związanej Z NON STOP ZApi****leM ofc) posadzie

damn

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Koelner napisał(a):

przykład Skandynawii gdzie społeczeństwo postanowiło oddać więcej kasy państwu skończyło się przymusem ściągania taniej siły roboczej a następnie brak bezpieczeństwa i wyjazd Szwedów ze Sztokholmu na obrzeża lub do Hiszpanii. 

Bo ja wiem czy to takie złe. Płaciłbym większe podatki, gdyby za to w Polsce ktoś pracował za mnie gdy ja bym sobie leżał w Hiszpanii 😉

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, julekstep napisał(a):

zajebisty hot take (może walczyć z ignazzowym o palmę pierwszeństwa jeśli chodzi o ilość bullshitu zawartego w poście) napisany o 12:00 w poniedziałek przez Koelnera na nie-urzędniczej (więc związanej Z NON STOP ZApi****leM ofc) posadzie

damn

oj już się nie denerwuj urzędniczku ❤️

zapasz sobie herbatki 

4 minuty temu, jack napisał(a):

Bo ja wiem czy to takie złe. Płaciłbym większe podatki, gdyby za to w Polsce ktoś pracował za mnie gdy ja bym sobie leżał w Hiszpanii 😉

tak sobie wymyśliły elity europejskie i dlatego ich przyszłości ustalają ponad ich głowami 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Koelner napisał(a):

tak sobie wymyśliły elity europejskie i dlatego ich przyszłości ustalają ponad ich głowami 

To jest nawet ciekawy model. Społeczeństwo się rozwija, bogaci buduje domy, mieszkania. Wtedy następuje załamanie dzietności przez co po pierwsze nie ma kto pracować a po drugie nie ma kto mieszkać we wszystkich moich mieszkaniach i domach. Zatem ściągamy jakiś bidoków, dajmy im pracę, której nie chcemy. Oni wynajmują od nas te domy i mieszkania co nasi przodkowie nam nabudowali. I wtedy możemy się lenić gdzieś w słoneczku a tam w zimnym się wszystko samo kręci. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Koelner napisał(a):

oj już się nie denerwuj urzędniczku ❤️

zapasz sobie herbatki 

jak bym był urzędnikiem to pewnie bym miał tyle luzu że nie znalazłbym czasu na forumkowanie

TAK JAK TY PRZYJACIELU

 

zapaszmy sobie razem!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, ignazz napisał(a):

Niskie podatki na wstępie pogarszają możliwości państwa ale zwiększają możliwości sektora prywatnego. Sektor prywatny patrząc na to co mamy w zamówieniach publicznych mimo wszystko lepiej optymalizuje „własne” środki. I rozwijając się dokarmiłby sektor państwowy wyższymi wpływami. Nie procentowo a nominalnie. U nas niestety żywot partii rządzących jest na tyle krótki że pacjent tego czekania nie przeżyje. Stąd lepiej zamiast cierpliwego wzrostu wolumenu podatkowego lepiej ciągle grzebać przy zmianach w perspektywie 6 miesięcy. Wprowadzając coraz to nowe podatki pośrednie. Teorie ekonomii które twierdzą o szkodliwości liberalizacji podatkowej są moim zdaniem opłacane przez polityków. I jest to i tak czysta teoria bo w praktyce zadłużenie mamy tak potężne że nikt nic nie może.  Ale fiskus staje się na prawdę nieznośny i nastąpi dalszy odpływ kapitału/obywateli. 

Ty naprawdę nic nie potrafisz przeczytać ze zrozumieniem 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, RappaR napisał(a):

Niskie podatki niezmiernie się kończą źle i nawet sam do tego doszedłem na tle logiki, a następnie potwierdzają to prawie wszystkie książki ekonomiczne jakie czytałem.

Ciąg logiczny jest prosty - niskie podatki oznaczają słabe państwo i nie dofinansowani urzędnicy i policja. To się kończy korupcją polityków, tworzenie lokalnych mafii, brakiem stabilności i wysoką przestępczością. 
Ogółem kapitalizm Mencla to utopia 

To jest tak duże uproszczenie, że podchodzi pod demagogię. Tymczasem niskie podatki wcale nie muszą oznaczać słabego państwa. Bez problemu można sobie wyobrazić państwo o niższych podatkach niż Polska, a z lepszym dofinansowaniem urzędników i Policji. Po prostu państwo rozrośnięte to nie to samo co państwo silne, a państwo o ograniczonych strukturach to nie to samo co państwo słabe. Może być rozrośnięte dziadostwo, którego urzędnicy zarabiają bardzo słabo i może być mniejsze państwo, które jednocześnie jest bardzo silne i dofinansowane.

Zresztą na naszym krajowym poletku akurat Konfederacja w tym zakresie sensownie operuje konkretami jak zasadność likwidacji np. urzędów pracy czy KUKE. W takim państwie jak Polska nie brakuje obszarów do cięcia wydatków absolutnie zbędnych z punktu widzenia pożyteczności społecznej.

Edytowane przez Kily
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Kily napisał(a):

To jest tak duże uproszczenie, że podchodzi pod demagogię. Tymczasem niskie podatki wcale nie muszą oznaczać słabego państwa. Bez problemu można sobie wyobrazić państwo o niższych podatkach niż Polska, a z lepszym dofinansowaniem urzędników i Policji.

Zresztą na naszym krajowym poletku akurat Konfederacja w tym zakresie sensownie operuje konkretami jak zasadność likwidacji np. urzędów pracy czy KUKE. W takim państwie jak Polska nie brakuje obszarów do cięcia wydatków absolutnie zbędnych z punktu widzenia pożyteczności społecznej.

To właśnie utopia i demagogia. Niskie podatki to słabe państwo, bo wtedy możni mogą co robić co chcą i są ponad prawem. Zawsze była walka z królem i szlachtą o podatki, bo bez silnej armii król nie mógł nic zrobić.

Podobnie teraz widzimy, że kiedy są słabe służby, to powstają mafie i lokalne oligarchie, gdzie się wszyscy znają nawzajem. Silne, centralne państwo jest warunkiem niezbędnym do rozwoju. Że może być tanio? Oczywiście, może. W końcu można zlikwidować całkiem policję, po co policja jak wszyscy będą uczciwi? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, RappaR napisał(a):

To właśnie utopia i demagogia. Niskie podatki to słabe państwo, bo wtedy możni mogą co robić co chcą i są ponad prawem. Zawsze była walka z królem i szlachtą o podatki, bo bez silnej armii król nie mógł nic zrobić.

Podobnie teraz widzimy, że kiedy są słabe służby, to powstają mafie i lokalne oligarchie, gdzie się wszyscy znają nawzajem. Silne, centralne państwo jest warunkiem niezbędnym do rozwoju. Że może być tanio? Oczywiście, może. W końcu można zlikwidować całkiem policję, po co policja jak wszyscy będą uczciwi? 

Ale wiesz, że nawet państwo minimum zakłada silne wojsko i policję?

Z drugiej strony to całkiem znamienne, że po wydarzeniach z ostatnich lat pod szyldem BLM to miasta o najwyższych podatkach w USA zdecydowały się ograniczyć finansowanie policji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   1 użytkownik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.