Skocz do zawartości

Polityka w Polsce


Borys

Rekomendowane odpowiedzi

31 minut temu, Pablo81 napisał(a):

A tyle było zachwytów nad wzrostem płacy minimalnej. Niemożliwe, że długoterminowo nie pozostało to bez konsekwencji.

Tak szybko podnoszona minimalna narobiła naprawdę ogromnych szkód nawet w dużych korporacjach.

Z jednej strony długofalowo strategie finansowe firm musiały być zrewidowane i koszty znacznie poszly w górę, ponieważ dotyczyły największe grupy pracowników. Z drugiej przestało się opłaca robić coś więcej np być operatorem maszyny, wózka itd bo za podobna kasę można bez stresu wkręcać 8h śrubkę. No i ostatecznie nawet ci bezpośredni benwficjenci dobroci PIS dostali po dupie bo jakoś trzeba było odzyskac cześć zyskow więc windowane były ceny produktów, targety na ilości ludzi, na normy itd

Żeby nie było to PO kontynuuje ten idiotyzm i za rok podnoszą na 4666... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Van napisał(a):

Tak szybko podnoszona minimalna narobiła naprawdę ogromnych szkód nawet w dużych korporacjach.

Z jednej strony długofalowo strategie finansowe firm musiały być zrewidowane i koszty znacznie poszly w górę, ponieważ dotyczyły największe grupy pracowników. Z drugiej przestało się opłaca robić coś więcej np być operatorem maszyny, wózka itd bo za podobna kasę można bez stresu wkręcać 8h śrubkę. No i ostatecznie nawet ci bezpośredni benwficjenci dobroci PIS dostali po dupie bo jakoś trzeba było odzyskac cześć zyskow więc windowane były ceny produktów, targety na ilości ludzi, na normy itd

Żeby nie było to PO kontynuuje ten idiotyzm i za rok podnoszą na 4666... 

Dodruk pieniądza -> oczywisty efekt: inflacją -> zamaskowanie tego: podnoszenie minimalnej i nieunikniona stagnacja.

Pamiętam jak trollu piał z zachwytu, że minimalna rośnie szybciej od obecnej w tamtym czasie hiperinflacji, bo to oznacza wzrost poziomu życia. Dlatego trolle są szkodliwe.

Edytowane przez Pablo81
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 20.01.2022 o 13:50, fluber napisał(a):

W tej chwili właśnie do niego dobijamy. Generalnie płaca minimalna to powinna być około połowy płacy średniej. W listopadzie przekoczyliśmy 6k średniej, więc te 3k w 2022 to jest prawie 50% które powinno być.

@Pablo81 ja pisalem wiele razy, że minimalna to powinno być pół średniej. Taka wartość jest zalecana przez ekonomistów. 

39 minut temu, Pablo81 napisał(a):

Dodruk pieniądza -> oczywisty efekt: inflacją -> zamaskowanie tego: podnoszenie minimalnej i nieunikniona stagnacja.

Pamiętam jak trollu piał z zachwytu, że minimalna rośnie szybciej od obecnej w tamtym czasie hiperinflacji, bo to oznacza wzrost poziomu życia. Dlatego trolle są szkodliwe.

Ja się cieszyłem że minimalna dobija do połowy średniej. Podnoszenie tego wyżej jest szkodliwe. Średnia to 8100. Minimalna powinna być 4050.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja pi****le, ta rozmowa to kabaret.

Podnoszenie pensji minimalnej spowodowało, że jesteśmy za drodzy? A podnoszenie pensji bez minimalnej by tego nie spowodowało?

chyba że celem jest to, żeby Polska była biednym krajem i po prostu Polacy mieli mało zarabiać.

Tym bardziej że zwykle w fabrykach zachodnich koncernów pensje były powyżej minimalnej

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, RappaR napisał(a):

Ja pi****le, ta rozmowa to kabaret.

Podnoszenie pensji minimalnej spowodowało, że jesteśmy za drodzy? A podnoszenie pensji bez minimalnej by tego nie spowodowało?

chyba że celem jest to, żeby Polska była biednym krajem i po prostu Polacy mieli mało zarabiać.

Tym bardziej że zwykle w fabrykach zachodnich koncernów pensje były powyżej minimalnej

Sprawa wygląda tak jest sobie spore korpo, gdzie nawet wśród pracowników blue collar masz różne stanowiska/poziomy od tych najbardziej podstawowych po wymagające czegoś więcej. Każde z jakimiś tam widelkami płacowymi.

Rok do roku firma daje pracownikom wszystkich szczebli podwyżki zachowując w miarę te proporcje co tworzy też tym z najniższych szczebli jakieś kierunki rozwoju/kariery jak ktoś chce zarabiać więcej robi np uprawnienia na wózek, obsługę maszyn, czy wykazuje predyspozycje i awansuje na jakiegoś specjalistę, lidera itd. 

W to wszystko wpada parę lat temu PIS podnosząc w niczym nie uzasadniony sposób tak wysoko minimalna i w kolejnych latach dokładając do pieca. Oczywiście można powiedzieć, że takie korpo powinno tym wyżej też dołożyć i coś dokłada, ale nie jest w stanie dołożyć tyle procentowo i utrzymać wcześniejszych różnic. 

Oczywiście we wszelakich firmach produkcyjnych zdecydowanie największy procent stanowią ci z najniniższego poziomu więc ten worek na podwyżki rok do roku co raz mocniej siła rzeczy idzie do nich, ale korpo i tak musi wydawac więcej niż miało to w swoich pierwotnych założeniach żeby coś sypnąć tym wyżej żeby oni się nie zaczęli zawijać także worek na podwyżki co raz bardziej pękaty i przesyłać trzeba z innej strony. 

Po trzech latach mamy więc sytuację, że dystans płacowy między pracownikiem dajmy na to z poziomu pierwszego i trzeciego wynosił ponad 22% a wynosi teraz poniżej 5%.

Ktoś może powiedzieć i dobrze tak powinno być i nawet przyznaje, że można tak myśleć, robimy dobrze większości itd 

Skutki tego działania? motywacja żeby chcieć coś więcej zrobić, czegoś się nauczyć, rozwinąć spada zdecydowanie. 
Dalej-korpo to nie organizacja charytatywna i w jakiś sposób kasę muszą sobie odrobić. Oprócz oczywistego podniesienia kosztów swojego produktu jak na kolejny rok target na podniesienie produktywności wynosił powiedzmy 5% to teraz ma być 8%. 

Co to oznacza również dla takiego super zadowolonego pracownika najniższego szczebla świeżo po spore podwyżce ? Np to, że jak miał tych śrubek przywolywanych przeze mnie przykręcić wcześniej na zmianę 500, teraz musi 700. Jak było sobie trzech gości mających przerzucić ręcznie kilkaset ciężkich pudeł teraz jest ich dwóch, a pudel tyle co było albo i więcej. 

Jedziemy dalej co się dzieje następnie ? Pracownicy nie są  już tacy zadowoleni tylko czują się zajeżdżani, co raz częściej chodzą na L4, które wielu lekarzy rozdaje jak cukierki (i nie pije tu do Ciebie) Oczywiście tych na wyższych poziomach tyczy się to samo, + nie są zadowoleni dodatkowo z powodu kasy. 

Jednak te podniesione normy muszą się zgadzać więc takie korpo co raz częściej sięga po pracowników dostarczanych z firm zewnętrznych, na umowach zlecenie, którzy oczywiście nie pracują tak efektywnie, normy więc nie są wyrabiane, straty co raz większe, a koszty takiego pracownika nie są małe... 

Także jest teoria na temat super efektów takiego wzrostu minimalnej i jest rzeczywistość, a domyślam się, że w mniejszych firmach nie jest pod tym względem bardziej kolorowo dla pracowników. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyjdzie uznać się za pokonanego. Potężnemu Donaldowi (temu z naszego podwórka) nikt nie zdzierży. Jego słucha się nawet inflacja.

Dopiero co we wtorek rozprawiał, że jest za niska i przez to dziura budżetowa wielka  jak w Titanicu. Inflacji nie pozostało nic innego tylko pokornie posłuchać przywódcy i posłusznie podskoczyć:

https://www.google.com/amp/s/www.bankier.pl/amp/wiadomosc/Inflacja-w-pazdzierniku-2024-siegnela-5-Ceny-mocno-wzrosly-tez-wzgledem-wrzesnia-8837711

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, DRK napisał(a):

Przyjdzie uznać się za pokonanego. Potężnemu Donaldowi (temu z naszego podwórka) nikt nie zdzierży. Jego słucha się nawet inflacja.

Dopiero co we wtorek rozprawiał, że jest za niska i przez to dziura budżetowa wielka  jak w Titanicu. Inflacji nie pozostało nic innego tylko pokornie posłuchać przywódcy i posłusznie podskoczyć:

https://www.google.com/amp/s/www.bankier.pl/amp/wiadomosc/Inflacja-w-pazdzierniku-2024-siegnela-5-Ceny-mocno-wzrosly-tez-wzgledem-wrzesnia-8837711

5% prawie jak 17% :) Pamiętam jak wtedy Cię to dotknęło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie leży na sercu dobro Polski. I skoro pan premier za naczelną przyczynę nadmiarowego wzrostu deficytu budżetowego widzi niską inflację to ja mu przyklaskuję, że błyskawicznie uporał się z kolejnym problemem i teraz będzie lepiej (przynajmniej z budżetem)

Jak będziesz miał to niewysłowione szczęście spotkać Pana Premiera przekaż mu, że jest Wielki :)

 

 

17 minut temu, Pablo81 napisał(a):

5% prawie jak 17% :) Pamiętam jak wtedy Cię to dotknęło.

Pamięć już nie ta, więc proszę, przypomnij.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, fluber napisał(a):

Średnia to 2%, w krajach rozwiniętych to 3%. Od 5 lat najlepszych młodych jest w stanie przyciągnąć tylko kombinacja stypendium doktoranckiego, zatrudnienia na część etatu i zatrudnienia w grancie. Po doktoracie, gdy odpada stypendium i przechodzą na cały etat najlepsi masowo odchodzą, więc nawet te nikłe środki są przepalane zupełnie bez sensu. Średnia wieku na uczelniach rośnie, ponad połowa naukowców, która 10 lat temu zaczęła pracę naukową, już nie pracuje w zawodzie. Budżet NCN jest mrożony. System grantowy zamiast uzupełnieniem systemu, jak jest to wszędzie na świecie stał się podstawowym systemem opłacania działalności naukowej. Przy współczynniku sukcesu 6% przy aktualnych środkach. Nawet gdyby reformy zaczęto teraz, zauważalne efekty przyjdą za 10-15 lat. W dobie populizmu nikt w to nie zainwestuje.

fluber rozwin to w praktyce, o jakim wieku tych doktorantow mowimy (z ciekawosci)? Jakie sa sumaryczne zarobki brutto z tych 3 zrodel dla takiej osoby (jak znasz realia ~wielkosci brutto z kazdego z nich byloby superowo)?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, fluber napisał(a):

System grantowy zamiast uzupełnieniem systemu, jak jest to wszędzie na świecie stał się podstawowym systemem opłacania działalności naukowej.

A to dlatego, że uczelnie stały się maszynami do przerabiania grantów. Promowanie są doktoranci granciarze, może i słabi naukowo ale biegli w pozyskiwaniu kasy. Męczą latami projekty w skali mikro, laboratoryjnej mamiąc obietnicą gruszek na wierzbie. Bo ważne by gonić króliczka a nie by go złapać bo wtedy trzeba szukać nowego. Projekty trwające na uczelniach dziesięciolecia przemysł załatwia w 2 lata i śmiga w skali przemysłowej. Tyle, że u nas spółki skarbu państwa służą nie rozwojowi rodzimego przemysłu a dojeniu kasy i mało komu się po prostu chce wprowadzać innowacje za 20proc premii. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, P_M napisał(a):

Pytanie do wszystkich narzekających na rosnącą minimalną, czy Waszym zdaniem jakakolwiek typu praca na pełny etat jest warta mniej niż minimalna krajowa i czy wg Was jest to stawka umożliwiająca w miarę godne życie?

Odpowiedź na obydwa pytania brzmi nie.

Tylko powinny być zachowane proporcje pomiędzy wynagrodzeniami za najprostsze stanowiska i wyższymi. Oczywiście o ile celem nie jest społeczeństwo, któremu nie chce się uczyć, starać, mieć ambicje. 

No i to, że ta minimalna tak rosła jak rosła w dużym stopniu przyczyniło się do tego, że nie umożliwia w miarę godnego życia bo pociągnęła za sobą wzrost cen produktów. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Van napisał(a):

Odpowiedź na obydwa pytania brzmi nie.

Tylko powinny być zachowane proporcje pomiędzy wynagrodzeniami za najprostsze stanowiska i wyższymi. Oczywiście o ile celem nie jest społeczeństwo, któremu nie chce się uczyć, starać, mieć ambicje. 

No i to, że ta minimalna tak rosła jak rosła w dużym stopniu przyczyniło się do tego, że nie umożliwia w miarę godnego życia bo pociągnęła za sobą wzrost cen produktów. 

Nie widzisz tu wewnętrznej sprzeczności? 
a) Skoro biedacy, których nie stać na godne życie wywołują inflację swoją nie dającą godnie przeżyć minimalną stawką to chyba coś jest nie tak?
b) Może to jednak Ci bogaci generują inflację skoro dla przykładu 26 najbogatszych posiada większe majątki niż 3,8 mld ludzi łącznie. patrz -> https://businessinsider.com.pl/twoje-pieniadze/oxfam-26-najbogatszych-ma-tyle-samo-co-biedniejsza-polowa-swiata/tyyte2s 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, memento1984 napisał(a):

fluber rozwin to w praktyce, o jakim wieku tych doktorantow mowimy (z ciekawosci)? Jakie sa sumaryczne zarobki brutto z tych 3 zrodel dla takiej osoby (jak znasz realia ~wielkosci brutto z kazdego z nich byloby superowo)?

U mnie to jest 4500 brutto z wszystkich stypendiów plus 2300 brutto z połowy etatu plus jakieś 80 godzin w projekcie po 70 złotych brutto za godzinę, czyli taki świeżo upieczony zdolny absolwent może z tych wszystkich źródeł zarobić jakieś 12,5 brutto przy czym pracuje po jakieś 60-70 godzin w tygodniu. Mówimy o ludziach prosto po studiach czyli 24-25 lat

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, P_M napisał(a):

Nie widzisz tu wewnętrznej sprzeczności? 

Oczywiście, że coś jest nie tak, było od dawna tylko to gwałtowne podniesienie minimalnej to nie było rozwiązanie problemu tylko pogłębienie go i gaszenie pożaru benzyną. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, jack napisał(a):

A to dlatego, że uczelnie stały się maszynami do przerabiania grantów. Promowanie są doktoranci granciarze, może i słabi naukowo ale biegli w pozyskiwaniu kasy. Męczą latami projekty w skali mikro, laboratoryjnej mamiąc obietnicą gruszek na wierzbie. Bo ważne by gonić króliczka a nie by go złapać bo wtedy trzeba szukać nowego. Projekty trwające na uczelniach dziesięciolecia przemysł załatwia w 2 lata i śmiga w skali przemysłowej. Tyle, że u nas spółki skarbu państwa służą nie rozwojowi rodzimego przemysłu a dojeniu kasy i mało komu się po prostu chce wprowadzać innowacje za 20proc premii. 

No do tego się sprowadza system, w którym nie dostajesz kasy na badania, a uczelnia nie może się utrzymać z subwencji więc każdy kto przynosi kasę z narzutów z grantu jest promowany.

Po drugie system powinien być tak zbudowany, że uczelnie robią badania podstawowe, czyli dwa pierwsze poziomy: https://osf.opi.org.pl/baza-wiedzy/poziomy-gotowosci-technologicznej-wnioski-ncbr/ przemysł w Polsce się w to nie bawi, bo to strata czasu i za duże ryzyko że coś jebnie 

Kolejne idą do b+r , poziomy 3-6 do prac przemysłowych a 7-9 do rozwojowych.

W tej chwili ncn jest głodzony więc nie ma kasy na badania podstawowe, współczynnik sukcesu to 6 procent

PARP i ncbir to od lat są lupy polityczne i jedna wielka patola.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Van napisał(a):

Oczywiście, że coś jest nie tak, było od dawna tylko to gwałtowne podniesienie minimalnej to nie było rozwiązanie problemu tylko pogłębienie go i gaszenie pożaru benzyną. 

Naprawdę, to nie biedni ludzie z najniższą minimalną generują popyt, który odzwierciedliłby się w takiej inflacji :)

Ps:
https://www.youtube.com/watch?v=BsMb28bkALU 

image.png.096a6b6ec5dff369d0bdaa3361dfe4b1.png

 image.png.66e783a7c09a8c795c4126de5de61dc9.png


image.thumb.png.daf927ef7595924bf013e1b5b7fe469a.png

image.thumb.png.6751cd746780d6ed786e9a7fc77ff8da.png

Pisowcy spin doctorzy już nawet się nie kryją xDDD

Edytowane przez P_M
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.