ignazz Opublikowano 17 Stycznia Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia Pewnie że dzisiejsze czasy poprzez sam telefon kradnie czas. O czytaniu książek nie będę się wypowiadał bo moje statystyki są chyba jeszcze bardziej brutalne. Kazdy mijany kurier z pyszne pl dołuje mnie bo wiem że jedzie do ludzi co robią wszystko tak samo. Zakupy w Żabce przed. W domu Netflix zamówienie z knajpy na ekranie ten sam serial z polecanych #1-10 i na drugi dzień nawet nie pamiętają tytułów. I mimo tego czują się że są wyjątkowi. W międzyczasie tik-tok . Wiele miast przez to wygląda jak Czarnobyl. Wróciłem właśnie z Lublina i tam nie było nic poza Żabkami co 250m i kebabami co 400. Gdzie się podziały te miejsca spotkań kluby studencie karaoke pełne ludzi i klubokawiarnie z planszowkami. Masakra. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Koelner Opublikowano 17 Stycznia Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia czytanie książek też było uważane za stratę czasu i że robi z mężczyzn zniewieściałych. najważniejsze jest żeby każdy robił to co lubi Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RappaR Opublikowano 17 Stycznia Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia 1 minutę temu, ignazz napisał(a): Pewnie że dzisiejsze czasy poprzez sam telefon kradnie czas. O czytaniu książek nie będę się wypowiadał bo moje statystyki są chyba jeszcze bardziej brutalne. Kazdy mijany kurier z pyszne pl dołuje mnie bo wiem że jedzie do ludzi co robią wszystko tak samo. Zakupy w Żabce przed. W domu Netflix zamówienie z knajpy na ekranie ten sam serial z polecanych #1-10 i na drugi dzień nawet nie pamiętają tytułów. I mimo tego czują się że są wyjątkowi. W międzyczasie tik-tok . Wiele miast przez to wygląda jak Czarnobyl. Wróciłem właśnie z Lublina i tam nie było nic poza Żabkami co 250m i kebabami co 400. Gdzie się podziały te miejsca spotkań kluby studencie karaoke pełne ludzi i klubokawiarnie z planszowkami. Masakra. W Zabrzu(miasto ~170 tysięcy, większe od takiego Opola czy Kutaisi) zostały dwa bary. Ostatni klub zamknięty z powodu braku chętnych z 8 lat temu. W Gliwicach(miasto prawie 200 tysięcy, które ściąga do siebie z okolicznego powiatu i z Zabrza, czyli praktycznie ~400 tysięcy) zostało trochę barów, ale dalej jak chcesz usiąść w piątek o 23 na piwo, to w KAŻDYM znajdziesz miejsce. 3 ostatnie kluby, do żadnego nie ma sensu chodzić. Oba miasta "studenckie" łącznie z ~30-40k? Ogólnie ja po prostu przestałem wychodzić na miasto, co najwyżej się spotkać z kolegą na piwie, bo miasta duchów. Katowice jeszcze się trzymają(jako centrum NAJWIĘKSZEJ W POLSCE i JEDNEJ Z NAJWIĘKSZYCH AGLOMERACJI W EUROPIE), ale i tak prawie wszystkie kluby do jakich chodziłem jako student już są zamknięte. Kiedy porównam to z Kolumbią(Bucaramanga ~500 tysięcy, chodziłem tam po centrum przez ponad pół godziny szukając stolika, bo wszędzie wszystko pozajmowane, jedna knajpa za drugą pełna), Grecją(ogólnie Saloniki polecam, bardzo mi się tam podobało), Miami czy Francją - przepaść. Polacy się schowali po domach strasznie, a praktycznie każdy mój znajomy jak pytam co robi w weekend to mówi - odpoczywa zmęczony po pracy. 5 minut temu, Koelner napisał(a): czytanie książek też było uważane za stratę czasu i że robi z mężczyzn zniewieściałych. najważniejsze jest żeby każdy robił to co lubi I dalej jest przez ten sam typ ludzi. Nihil novi sub sole Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jack Opublikowano 17 Stycznia Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia 16 minut temu, Reikai napisał(a): Eldorado sobie zrobili. Masakra jakas. Jeszcze długo będą takie kwiatki wychodzić. Nauczyli się na błędach. Te 8 lat, gdy rządziła Platforma był dla nich bardzo ciężkie bo wtedy przegrana w wyborach przyszła raczej niespodziewanie i ani nie zebrali dostatecznej ilości funduszy ani nie zabetonowali się skutecznie na stanowiskach. Teraz nakradli bezpośrednio i pośrednio bez opamiętania. Włożyli też dużo wysiłku by przykuć jak największą ilość złodziei do koryta stąd ich szok gdy teraz jeden po drugim tacą wydawało się pewne stołki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fluber Opublikowano 17 Stycznia Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia 10 minut temu, ignazz napisał(a): Pewnie że dzisiejsze czasy poprzez sam telefon kradnie czas. O czytaniu książek nie będę się wypowiadał bo moje statystyki są chyba jeszcze bardziej brutalne. Kazdy mijany kurier z pyszne pl dołuje mnie bo wiem że jedzie do ludzi co robią wszystko tak samo. Zakupy w Żabce przed. W domu Netflix zamówienie z knajpy na ekranie ten sam serial z polecanych #1-10 i na drugi dzień nawet nie pamiętają tytułów. I mimo tego czują się że są wyjątkowi. W międzyczasie tik-tok . Wiele miast przez to wygląda jak Czarnobyl. Wróciłem właśnie z Lublina i tam nie było nic poza Żabkami co 250m i kebabami co 400. Gdzie się podziały te miejsca spotkań kluby studencie karaoke pełne ludzi i klubokawiarnie z planszowkami. Masakra. Przy bieganiu słucham audiobooków i nagle robi Ci się 2 razy więcej czasu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jack Opublikowano 17 Stycznia Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia 4 minuty temu, fluber napisał(a): Przy bieganiu słucham audiobooków i nagle robi Ci się 2 razy więcej czasu Dla mnie to jest prawdziwa rewolucja powodująca, że biegając nie zasypiam z nudów. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fluber Opublikowano 17 Stycznia Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia 2 minuty temu, jack napisał(a): Dla mnie to jest prawdziwa rewolucja powodująca, że biegając nie zasypiam z nudów. Bo biegasz w mieście. To jest strasznie nudne. Dlatego przerzuciłem się na góry, polecam spróbować Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Koelner Opublikowano 17 Stycznia Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia bieganie jest dla frajerow Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RappaR Opublikowano 17 Stycznia Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia 18 minut temu, fluber napisał(a): Przy bieganiu słucham audiobooków i nagle robi Ci się 2 razy więcej czasu Nie potrafię słuchać audiobooków. Próbowałem, ale masakra. Wolę słowo pisane(dlatego zero podcastów także, albo coś jest z napisami albo pomijane) Ale o dziwo nauczyłem się w aucie słuchać wykładów czy coś, to dużo daje jak spędzasz w aucie minimum 5h w tygodniu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jack Opublikowano 17 Stycznia Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia 13 minut temu, fluber napisał(a): Bo biegasz w mieście. To jest strasznie nudne. Dlatego przerzuciłem się na góry, polecam spróbować Bez różnicy. Bieganie jest mega nudne. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
agresywnychomik Opublikowano 17 Stycznia Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia (edytowane) 22 minuty temu, RappaR napisał(a): Nie potrafię słuchać audiobooków. Próbowałem, ale masakra. Wolę słowo pisane(dlatego zero podcastów także, albo coś jest z napisami albo pomijane) Ale o dziwo nauczyłem się w aucie słuchać wykładów czy coś, to dużo daje jak spędzasz w aucie minimum 5h w tygodniu. Mysle ze duzo zależy od lektora, znajdź takiego ktory ci leży, ja slucham 1-2 audiobooki tygodniowo wymiennie z podcastami. Polecam. Edytowane 17 Stycznia przez agresywnychomik Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jack Opublikowano 17 Stycznia Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia 26 minut temu, Koelner napisał(a): bieganie jest dla frajerow Też tak myślałem dlatego jeździłem rowerem. Ale wychodzi mi, że muszę spędzić na rowerze ponad 2 razy więcej czasu by tak samo się umęczyć fizycznie. Do tego na rowerze jest zimniej bo szybciej się przemieszczasz. Jak się zmoczysz to dłużej jesteś mokry. Zawsze rower > bieganie ale przy codziennym treningu łatwiej pobiegać. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Koelner Opublikowano 17 Stycznia Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia 3 minuty temu, jack napisał(a): Też tak myślałem dlatego jeździłem rowerem. Ale wychodzi mi, że muszę spędzić na rowerze ponad 2 razy więcej czasu by tak samo się umęczyć fizycznie. Do tego na rowerze jest zimniej bo szybciej się przemieszczasz. Jak się zmoczysz to dłużej jesteś mokry. Zawsze rower > bieganie ale przy codziennym treningu łatwiej pobiegać. najważniejszy jest własny test i dlatego rób to po czym czujesz się najlepiej ale sobie pójdź do parku o zrób kilkanaście sprintów lub skipow. interwały i krótkie dystanse, „zrywy” są bardziej naturalne niż bieganie po którym będziesz miał kontuzje i wyglądasz jak główna rola z filmu Pianista lub Listy Schindlera, zresztą kobiety lubią przytulać się do szerokobarczystych a nie chudych ciot Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
agresywnychomik Opublikowano 17 Stycznia Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia @fluber bez chamstwa tutaj ale wiesz co żona robi przez te 4h jak biegasz? Dla mnie to mega dziwne zostawiać partnerke reguralnie na 4h+ jak można zrobić coś razem i prosze nie tłumacz że your way is the way. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RappaR Opublikowano 17 Stycznia Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia 11 minut temu, agresywnychomik napisał(a): @fluber bez chamstwa tutaj ale wiesz co żona robi przez te 4h jak biegasz? Dla mnie to mega dziwne zostawiać partnerke reguralnie na 4h+ jak można zrobić coś razem i prosze nie tłumacz że your way is the way. Już przestań się czepiać Flubera tylko dlatego, że to Fluber. Co robi? Zajmuje się sobą, w końcu jest dorosłą i samodzielną osobą. Mój ojciec pływa na desce, matka nie. Ojciec pływał i zostawiał matkę na plaży. Nigdy by mi nie przyszło myśleć, że to jest patologia, ot mama w tym czasie opalała się, czytała, kąpała etc Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
julekstep Opublikowano 17 Stycznia Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia 4 minuty temu, RappaR napisał(a): Już przestań się czepiać Flubera tylko dlatego, że to Fluber. nie 'tylko' ale 'aż' Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jack Opublikowano 17 Stycznia Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia 1 minutę temu, RappaR napisał(a): Mój ojciec pływa na desce, matka nie. Ojciec pływał i zostawiał matkę na plaży. Następny. Mam wrażenie, że wszyscy facecie 55+ ze Śląska pływają na desce. Serio. I jeszcze opowiadają ile poświęcenia ich kosztowała droga nad morze przez całą Polskę, gdy nie było jeszcze autostrad Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Reikai Opublikowano 17 Stycznia Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia 5 minut temu, RappaR napisał(a): Już przestań się czepiać Flubera tylko dlatego, że to Fluber. Co robi? Zajmuje się sobą, w końcu jest dorosłą i samodzielną osobą. Mój ojciec pływa na desce, matka nie. Ojciec pływał i zostawiał matkę na plaży. Nigdy by mi nie przyszło myśleć, że to jest patologia, ot mama w tym czasie opalała się, czytała, kąpała etc Najgorsze co moze byc w zwiazku to brak umiejetnosci spedzania czasu samemu. Okropienstwo. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RappaR Opublikowano 17 Stycznia Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia 2 minuty temu, jack napisał(a): Następny. Mam wrażenie, że wszyscy facecie 55+ ze Śląska pływają na desce. Serio. I jeszcze opowiadają ile poświęcenia ich kosztowała droga nad morze przez całą Polskę, gdy nie było jeszcze autostrad Nie wiem czy byli nad morzem chociaż raz na desce. Znaczy jakieś pojedyncze razy chyba były. Ale albo okoliczne jeziora albo Chorwacja, święta Mekka jak byłem mały. Z raz Włochy, raz Turcja, raz Bułgaria, potem ojciec latał do Egiptu. Obecnie nie znam nikogo kto pływa na Kite czy wind, ale faktycznie 55+ to było mrowie osób, Pławniowice były pełne, ale możliwe, że dlatego to widziałem, bo się ojciec zadawał z takimi ludźmi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LAF Opublikowano 17 Stycznia Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia Godzinę temu, RappaR napisał(a): ale i tak prawie wszystkie kluby do jakich chodziłem jako student już są zamknięte. No a jak mieli by wygrać z Ene ? Nie da rady. Ogólnie oglądałem obrady sejmu z pierwszego posiedzenia po przerwie, niezły ubaw miałem. Najpierw te żony pokazując znak V i ogólnie atmosfera jak z 89 ( ciekawe co na to oglądający to Wałęsa ) a na koniec te skandowanie „Uwolnić posłów” - jak na meczu , jak na meczu koszykarskim. Brakowało tylko aby Borowiakowa zarzuciła „Bo nasz Anwil…” I było by dopełnienie tego, że zamienili sejm w hale koszykarską Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się