Polityka w Polsce

[fluber]

3 minuty temu, agresywnychomik napisał:

Pewnie same szkoły xD

W weekend za 200 złotych od głowy uczniowie chodzą całymi klasami do opery?

[Koelner]

[josephnba]

2 godziny temu, fluber napisał:

Czarodziejski Flet, opera warszawska, sala Moniuszki, sobota, brak biletów, cena od 188 złotych w górę.

Ja ci pokazuję różnicę cen na przestrzeni roku, z którymi ty polemizujesz podając mi cenę opery 

 

[fluber]

1 minutę temu, josephnba napisał:

Ja ci pokazuję różnicę cen na przestrzeni roku, z którymi ty polemizujesz podając mi cenę opery 

 

Ja próbuję wytłumaczyć, że ludzie mniej wydają na kulturę nie dlatego że nie stać ich na kino, bo atrakcje kulturalne dużo droższe są wykupywane na wiele dni przed terminem

[Reikai]

1 minutę temu, fluber napisał:

Ja próbuję wytłumaczyć, że ludzie mniej wydają na kulturę nie dlatego że nie stać ich na kino, bo atrakcje kulturalne dużo droższe są wykupywane na wiele dni przed terminem

A czy przypadkiem do opery nie chodzi inny profil człowieka niż do kina?

[josephnba]

Probujesz mi wytłumaczyć badania GUS tym że do opery brakuje biletów 

Do opery w większości chodzą ludzie zamożni, oni różnicy w cenach nie widzą lub tak jej nie odczuwają 

Do teatru też często brakuje biletów, nawet wejściówek na schody 

 

GUS jasno wskazuje że ludzie zaciskają pasa, nie wydają na przyjemności równie chętnie jak przed rokiem a ty mi tu z opera 

[fluber]

2 minuty temu, Reikai napisał:

A czy przypadkiem do opery nie chodzi inny profil człowieka niż do kina?

Profil człowieka który zawsze chodził do kina woli streaming w domu z kanapy, bo jest wygodniej.

[josephnba]

Dane Krajowego Instytutu Mediów (KIM), pochodzące z Badania Założycielskiego pokazują, że w ciągu 12 miesięcy poprzedzających badanie, do kina wybrało się zaledwie 27,9% Polaków (ogół osób w wieku 16 lat i więcej). Jeszcze mniej osób było w teatrze lub filharmonii czy operze. W badanym okresie odwiedziło je odpowiednio 4,8% i 1,9% respondentów

Trochę różnica 

Trochę różnica 

[Reikai]

1 minutę temu, fluber napisał:

Profil człowieka który zawsze chodził do kina woli streaming w domu z kanapy, bo jest wygodniej.

Jak kogoś stac na operę za 200 zł, to zakładam że może mieć wylane na podwyżki.

[josephnba]

2 minuty temu, Reikai napisał:

Jak kogoś stac na operę za 200 zł, to zakładam że może mieć wylane na podwyżki.

Na książki też wydają mniej bo ściągają z chomika

[ely3]

2 minuty temu, fluber napisał:

Ja próbuję wytłumaczyć, że ludzie mniej wydają na kulturę nie dlatego że nie stać ich na kino, bo atrakcje kulturalne dużo droższe są wykupywane na wiele dni przed terminem

No ale to jednak jest zły przykład. Bo jednak masz jedną Filharmonię w miescie lub jeden Teatr muzyczny. Jeden Teatr tańca i jak ktoś lubi operetki to nie ma wielu opcji. 

I tu też jest tak ,ze są sztuki np w Poznaniu Kombinat oparty na piosenkach Republiki albo Extravaganza gdzie bilety kosztuje i ponad 200 złoty i jak nie kupujesz z dwu mieisecznym wyprzedzeniem to albo ci zostaje 6 rząd na blakonie przy kolumnie albo wręcz nic. 

Ale sa też sztuki mniej znane gdzie nawet na 15 minut przed przedstawieniem masz pełen wybór 

W Poznaniu na męskie granie nie kupisz biletów bo wszystko znika w 2 godziny albo i szybciej. Nie kupisz na stand up czy kabaret Hrabi jeśli nie zrobisz tego w ciągu 24 godzin od pojawienia się anonsu. 

Jednak kiedy chodzę do teatru to często już się ludzi rozpoznaje bo to jest wąskie grono ludzi uwielbiających dobry teatr czy przedstawienie muzyczne. Ale w pracy dla 95% ludzi cena 100 złoty za teatr jest zaporowa.  Więc jeśli w ten sposób chciałeś udowodnić ,że istnieje grupa ludzi którzy lubią chodzić do teatru i wciąz ich na to stać to prawda ale nie porównujmy tego do masowego klienta jaki chodzi do kina. To jest inna bajka. I tu rzeczywiście ludzie moga rezygnować z kina bo ich na to nie stać..

Co ma widz teatralny dość niszowy do kinowego

Przecież w kryzysie nigdy nie spada sprzedaż dóbr luksusowych ale to ,że nie spada sprzedaż torebek Louis Vitton i ludzi wciaz stać na Maserati nie oznacza ,że ludzie nie rezygunją z zakuypów samochodów mniej luksusowych

Ty chyba próbujesz odkryć jakieś nowe prawo ekonomii

[fluber]

4 minuty temu, ely3 napisał:

No ale to jednak jest zły przykład. Bo jednak masz jedną Filharmonię w miescie lub jeden Teatr muzyczny. Jeden Teatr tańca i jak ktoś lubi operetki to nie ma wielu opcji. 

I tu też jest tak ,ze są sztuki np w Poznaniu Kombinat oparty na piosenkach Republiki albo Extravaganza gdzie bilety kosztuje i ponad 200 złoty i jak nie kupujesz z dwu mieisecznym wyprzedzeniem to albo ci zostaje 6 rząd na blakonie przy kolumnie albo wręcz nic. 

Ale sa też sztuki mniej znane gdzie nawet na 15 minut przed przedstawieniem masz pełen wybór 

W Poznaniu na męskie granie nie kupisz biletów bo wszystko znika w 2 godziny albo i szybciej. Nie kupisz na stand up czy kabaret Hrabi jeśli nie zrobisz tego w ciągu 24 godzin od pojawienia się anonsu. 

Jednak kiedy chodzę do teatru to często już się ludzi rozpoznaje bo to jest wąskie grono ludzi uwielbiających dobry teatr czy przedstawienie muzyczne. Ale w pracy dla 95% ludzi cena 100 złoty za teatr jest zaporowa.  Więc jeśli w ten sposób chciałeś udowodnić ,że istnieje grupa ludzi którzy lubią chodzić do teatru i wciąz ich na to stać to prawda ale nie porównujmy tego do masowego klienta jaki chodzi do kina. To jest inna bajka. I tu rzeczywiście ludzie moga rezygnować z kina bo ich na to nie stać..

Co ma widz teatralny dość niszowy do kinowego

Przecież w kryzysie nigdy nie spada sprzedaż dóbr luksusowych ale to ,że nie spada sprzedaż torebek Louis Vitton i ludzi wciaz stać na Maserati nie oznacza ,że ludzie nie rezygunją z zakuypów samochodów mniej luksusowych

Ty chyba próbujesz odkryć jakieś nowe prawo ekonomii

Nie, ja po prostu nie uważam biletu do teatru za dobro luksusowe i odpowiednika Maserati czy torebek Louis Vuitton.

[Sebastian]

22 minuty temu, fluber napisał:

Ja próbuję wytłumaczyć, że ludzie mniej wydają na kulturę nie dlatego że nie stać ich na kino, bo atrakcje kulturalne dużo droższe są wykupywane na wiele dni przed terminem

Teatr czy opera mają specyficzną grupę docelową. To nie jest rozrywka masowa. Ci których najbardziej dotyka dzisiejsza drożyzna zazwyczaj odwiedzali teatr będąc w szkole, później już tylko mijali po drodze.  

 

[josephnba]

26 minut temu, Sebastian napisał:

Teatr czy opera mają specyficzną grupę docelową. To nie jest rozrywka masowa. Ci których najbardziej dotyka dzisiejsza drożyzna zazwyczaj odwiedzali teatr będąc w szkole, później już tylko mijali po drodze.  

 

Może i racja ale taka narracja pasuje do przekazu o braku drożyzny więc @fluber będzie rżnął głupa 

[Koelner]

 Ona nie jest w tych 42% którzy nie dostali podwyżki 

[agresywnychomik]

3 godziny temu, fluber napisał:

W weekend za 200 złotych od głowy uczniowie chodzą całymi klasami do opery?

Nauczyciele, pewnie akademiccy xD 

[fluber]

Godzinę temu, agresywnychomik napisał:

Nauczyciele, pewnie akademiccy xD 

No to już wiemy kto jest Maserati w tym kraju:)

[P_M]

2 godziny temu, josephnba napisał:

Dane Krajowego Instytutu Mediów (KIM), pochodzące z Badania Założycielskiego pokazują, że w ciągu 12 miesięcy poprzedzających badanie, do kina wybrało się zaledwie 27,9% Polaków (ogół osób w wieku 16 lat i więcej). Jeszcze mniej osób było w teatrze lub filharmonii czy operze. W badanym okresie odwiedziło je odpowiednio 4,8% i 1,9% respondentów

Trochę różnica 

Trochę różnica 

Overall dziwię się ludziom, że w ogóle chodzą do kina, w czasach streamingu i wygody w domu, wkurwiająca obecność co poniektórych współoglądających skutecznie odstrasza mnie od kin. Zdecydowanie bardziej wolę wydarzenia muzyczne na żywo. 

[kcp78]

'kino' to nie jest trafiony przyklad na 'szukanie oszczednosci' w dobie postpandemii. ludzie przestawili sie na stream, a wygoda lubi lenistwo. mina dlugie lata, zanim kino odzyska swoj marketingowy urok. jesli w ogole...

z ciekawosci zajrzalem do magazynow filmowych. nr z kwietnia 2018 - 6,2 miliona widzow (dane za luty, tytuly top20), nr z kwietnia tego roku - 3,2 miliona...

Edytowane 24 Maja 2023 przez kcp78

[josephnba]

19 minut temu, P_M napisał:

Overall dziwię się ludziom, że w ogóle chodzą do kina, w czasach streamingu i wygody w domu, wkurwiająca obecność co poniektórych współoglądających skutecznie odstrasza mnie od kin. Zdecydowanie bardziej wolę wydarzenia muzyczne na żywo. 

Sam chodzę do kina rzadziej niż kiedyś ale jak masz 10latka w domu to chodzisz 

Podobnie jak wychowałeś się na komiksach to też na gardiansów pójdziesz;)