Skocz do zawartości

Polityka w Polsce


Borys

Rekomendowane odpowiedzi

17 godzin temu, Kily napisał:

@josephnba dobrze widzieć, że jest tu ktoś, kto potrafi spojrzeć po ludzku na sprawę i dostrzec jak to wygląda z perspektywy zwykłego człowieka zamiast wychodzić z założenia, że skoro w innych europejskich krajach też mieszkania podrożały i są droższe niż w Polsce, to że u nas są tanie. Ceny mieszkań są obecnie horrendalnie wysokie i jest to pokłosie polityki monetarnej. Dlatego 10 czy tym bardziej 20 lat temu mieliśmy dużo tańsze mieszkania w stosunku do zarobków.

Spróbuję ostatni raz łopatologicznie. Dawniej mieliśmy dużo wyższe stopy procentowe - w Polsce do 2016 roku przewyższające inflacje. W takich warunkach waluta tak nie traci na wartości i masz wysoką stopę zwrotu na lokatach i obligacjach, a kupowanie mieszkania na kredyt nie jest zbyt łatwo dostępne. W ostatnich latach (i jest to zjawisko globalne) stopy procentowe zeszły do absurdalnie niskiego poziomu, co oznacza, że pieniądz zaczął topnieć w oczach, lokaty i obligacje przestały cokolwiek dawać, a kredyt stał się bardzo tani i łatwo dostępny. To wszystko sprawiło, że mieszkania, oprócz tego, że zaczęły być łatwo dostępne na kredyt dla ludzi bez oszczędności, to w dużej mierze przestały być kupowane do celów mieszkaniowych, a przejęły funkcję, które dawniej pełniły lokaty i obligacje, w związku z czym bardzo znacząco zwiększył się popyt na mieszkania, a to zawsze pociąga za sobą wzrost cen. Teraz wygibasy polityczne z ostatnich lat odbijają się tak wysoką inflacją, że siłą rzeczy trzeba było zacząć podnosić stopy procentowe (nawet jeśli one wciąż w stosunku do inflacji są głęboko ujemne), co sprawia, że zwykły Kowalski oprócz wywindowanych cen mieszkań ma przed sobą wizję zablokowanej drogi do finansowania mieszkania kredytem. Oczywiście ten ostatni problem nie dotyczy funduszy inwestycyjnych, które u nas kupiły już sporo osiedli jako optymalną w takich warunkach politycznych inwestycję.

Nie wiem, czy o to Ci chodziło, ale narzekasz tutaj na tani kredyt i zmuszenie finansjery do inwestowania pieniędzy na rynku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, starYfaN napisał:

Nie wiem, czy o to Ci chodziło, ale narzekasz tutaj na tani kredyt i zmuszenie finansjery do inwestowania pieniędzy na rynku.

Już prościej tego wytłumaczyć nie umiem. W normalnych realiach politycznych finansjera ma lepsze instrumenty do inwestowania niż nieruchomości ze wszystkich powodów, które wymieniłem wyżej (w skrócie: o wiele wyżej oprocentowane lokaty i obligacje oraz droższy kredyt). W konsekwencji mieszkania są o wiele tańsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Kily napisał:

Już prościej tego wytłumaczyć nie umiem. W normalnych realiach politycznych finansjera ma lepsze instrumenty do inwestowania niż nieruchomości ze wszystkich powodów, które wymieniłem wyżej (w skrócie: o wiele wyżej oprocentowane lokaty i obligacje oraz droższy kredyt). W konsekwencji mieszkania są o wiele tańsze.

Finansjera zawsze inwestuje w najbardziej dochodowe dziedziny. Zmuszenie kapitału do inwestycji rynkowych (co przekłada się na PKB) to sztuka.

A oprocentowane lokaty i obligacje dają zysk ponad progi inflacyjne.

Normalna sytuacja, to właśnie ta, którą opisałeś w poprzednim poście. I dlatego, bezrobocie było na najniższym poziomie w III RP.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, starYfaN napisał:

Finansjera zawsze inwestuje w najbardziej dochodowe dziedziny. Zmuszenie kapitału do inwestycji rynkowych (co przekłada się na PKB) to sztuka.

A oprocentowane lokaty i obligacje dają zysk ponad progi inflacyjne.

Normalna sytuacja, to właśnie ta, którą opisałeś w poprzednim poście. I dlatego, bezrobocie było na najniższym poziomie w III RP.

 

Nie mam pretensji do podmiotów inwestujących w to co im się opłaca - z ich perspektywy to jest oczywiste, że szukają jak najlepszej stopy zwrotu. Mam pretensje do RPP za ustawianie od lat tak stóp procentowych, żeby zniszczyć oszczędności zwykłych ludzi, a w przyszłości uniemożliwić im zakup podstawowego dobra, jakim jest mieszkanie.

Nie wiem gdzie Ty widzisz lokaty dające zysk ponad inflację, ale to brzmi jak żart w obecnych realiach. I powrót do sytuacji, w której lokaty taki zysk dają nie jest żadną wielką sztuką.

Na pytanie co jest normalne to niech sobie każdy sam odpowie. Dla mnie sytuacja, w której ludzie zakredytowani po uszy są dotowani przez ludzi żyjących oszczędnie jest patologią. Tak samo jak sytuacją, w której zwykły człowiek zapierdalajacy w robocie i odkładający oszczędności nie będzie w stanie kupić mieszkania na własne potrzeby mieszkaniowe. A do tego ta polityka się sprowadza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Kily napisał:

 

Nie wiem gdzie Ty widzisz lokaty dające zysk ponad inflację, ale to brzmi jak żart w obecnych realiach. I powrót do sytuacji, w której lokaty taki zysk dają nie jest żadną wielką sztuką.

Napisałem, że zysk, jest oprocentowaniem ponad progi inflacyjne w odniesieniu do tego co pisałeś Ty. To ogólne stwierdzenie, co jest raczej logiczne. Jeżeli progi inflacyjne przewyższają oprocentowanie - jest strata.

4 minuty temu, Kily napisał:

Nie mam pretensji do podmiotów inwestujących w to co im się opłaca - z ich perspektywy to jest oczywiste, że szukają jak najlepszej stopy zwrotu. Mam pretensje do RPP za ustawianie od lat tak stóp procentowych, żeby zniszczyć oszczędności zwykłych ludzi, a w przyszłości uniemożliwić im zakup podstawowego dobra, jakim jest mieszkanie.

Ustalenie niskich progów nie jest niszczeniem oszczędności, tylko rozgrzewaniem gospodarki. Wszystkie przyzwoite kraje tak robią.

6 minut temu, Kily napisał:

Na pytanie co jest normalne to niech sobie każdy sam odpowie. Dla mnie sytuacja, w której ludzie zakredytowani po uszy są dotowani przez ludzi żyjących oszczędnie jest patologią. Tak samo jak sytuacją, w której zwykły człowiek zapierdalajacy w robocie i odkładający oszczędności nie będzie w stanie kupić mieszkania na własne potrzeby mieszkaniowe. A do tego ta polityka się sprowadza.

Pełna zgoda, problem polega na średniej sile nabywczej w EU i tego, na jakim poziomie jesteśmy. I tutaj Cię zdziwię, bo sukcesywne podwyższanie płacy min, po pierwsze zatrzymuje kapitał w kraju, po drugie podnosi średnią siły nabywczej (tak było do poziomu wzrostu inflacyjnego)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, starYfaN napisał:

Ustalenie niskich progów nie jest niszczeniem oszczędności

Trudno jest bronić takiego stwierdzenia w sytuacji, w której zaoszczędzone kilka lat temu pieniądze dzisiaj mają nieporównywalnie niższą siłę nabywczą niż wówczas. I to nie jest tak, że musisz mieć głęboką deprecjację waluty, żeby gospodarka się rozwijała. To było widać dobrze w Europie w czasach po II WŚ, gdzie najszybciej rozwijały się kraje najlepiej dbające o swoją walutę, czyli RFN i Szwajcaria. Co zresztą w długim terminie nie powinno dziwić, bo stabilna waluta to przewidywalność i łatwość zaplanowania inwestycji. I naprawdę irytujące dla mnie pojawiające się tutaj co jakiś stwierdzenia, że jak coś obecnie robią w innych krajach europejskich, to na pewno tak jest dobrze, bez żadnego uzasadnienia.

Edytowane przez Kily
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Kily napisał:

Trudno jest bronić takiego stwierdzenia w sytuacji, w której zaoszczędzone kilka lat temu pieniądze dzisiaj mają nieporównywalnie niższą siłę nabywczą niż wówczas. I to nie jest tak, że musisz mieć głęboką deprecjację waluty, żeby gospodarka się rozwijała. To było widać dobrze w Europie w czasach po II WŚ, gdzie najszybciej rozwijały się kraje najlepiej dbające o swoją walutę, czyli RFN i Szwajcaria. Co zresztą w długim terminie nie powinno dziwić, bo stabilna waluta to przewidywalność i łatwość zaplanowania inwestycji. I naprawdę irytujące dla mnie pojawiające się tutaj co jakiś stwierdzenia, że jak coś obecnie robią w innych krajach europejskich, to na pewno tak jest dobrze, bez żadnego uzasadnienia.

RFN  plan Marshalla. Szwajcaria w czasie wojny sprzedawała komponenty wojskowe i dla Niemców i dla Aliantów. Była też hubem sprzedaży zrabowanego złota i dóbr kultury.

Podziękujmy Stalinowi, bo Polska i Czechosłowacja zaakceptowały plan odbudowy, ale po interwencji ruskich musieliśmy zrezygnować.

Pomijając to, po II wojnie nastąpiła ogromna (największa w dziejach) erozja długu publicznego i ustawowa deprecjacja nominałów (na co narzekasz dzisiaj)

tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tylko podałem przykłady dowodzące, że stabilna waluta nie szkodzi rozwojowi gospodarki. Bo tu nie o gospodarkę chodzi z tymi zerowymi stopami przy rosnącej inflacji, tylko o możliwość dokonywania ogromnego rozdawnictwa, które podoba się wyborcom. Deprecjacja walut jest tu wykorzystywana do dewaluowania się długu zaciąganego na wydatki publiczne. Przy okazji osiąga się niszczenie oszczędności i popychanie coraz większych rzeszy ludzi w sytuację, w której nie mogą niczego istotnego nabyć i w której są uzależnieni finansowo od programów socjalnych. A tacy ludzie są lepszymi wyborcami niż ci niezależni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, ignazz napisał:

PSL. Deal życia pod stołem dla slodziaka Waldemara Miliard Pawlaka 

Z polityków naszej ery gość wygrał z każdym 

Sam ze sobą podbijał stawkę za jaka kupujemy 

A w Killerze się z niego śmiali 

Pawlak sprytny gość. Sprawia wrażenie głupka jak i Suski. Obaj udają bo im się to opłaca. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • matek zablokował(a) ten temat
  • Reikai odblokował(a) ten temat

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   1 użytkownik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.