Skocz do zawartości

Polityka w Polsce


Borys

Rekomendowane odpowiedzi

47 minut temu, josephnba napisał:

Jeśli uraził cię celowo przekształcony "wykute łby" to albo masz kłopoty z własnym poczuciem wartości albo nie kumasz zabiegu jakiego dokonałem pisząc o szkole XIX wiecznej i obowiązku wykuwania wszystkiego na blachę zamiast uczenia dzieci myślenia i szukania informacji 

 

Czyli wcale nie chodziło Ci o to że wykształceni w tym XIX wiecznym systemie nie umieją myśleć i nie chciałeś nikogo obrazić?:) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodziło mi o to że system, którego jesteś przedstawicielem jest skostniały, nie pozwala dzieciom się rozwijać, nie daje im możliwości podążania w kierunku który jest do nich najbardziej odpowiedni 

System wykuwania na blachę, prac domowych jest nieefektywny i nie rozwija potencjału ucznia 

 

To chciałem cytując słowa Pani Dyrektor przekazać 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, josephnba napisał:

Chodziło mi o to że system, którego jesteś przedstawicielem jest skostniały, nie pozwala dzieciom się rozwijać, nie daje im możliwości podążania w kierunku który jest do nich najbardziej odpowiedni 

System wykuwania na blachę, prac domowych jest nieefektywny i nie rozwija potencjału ucznia 

 

To chciałem cytując słowa Pani Dyrektor przekazać 

To niech pani dyrektor przestanie kazać nauczycielom wymagać od dzieci wykonania na blachę. Serio, nie rozumiem babki, rządzi w szkole i mówi o 19 wieku. Niezła samokrytyka:) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, fluber napisał:

To niech pani dyrektor przestanie kazać nauczycielom wymagać od dzieci wykonania na blachę. Serio, nie rozumiem babki, rządzi w szkole i mówi o 19 wieku. Niezła samokrytyka:) 

Czytaj ze zrozumieniem 

Panu Dyrektor uczy w szkole specjalnej dzieci że spektrum i ma trochę inne spojrzenie na to co się dzieje w polskiej edukacji 

Uczyła w szkole zwyczajnej, ale przerażało ją jak to wszystko funkcjonuje 

A ty broniąc tego jak nie rozwija się polska szkoła jesteś jednym z problemów tego systemu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, josephnba napisał:

Czytaj ze zrozumieniem 

Panu Dyrektor uczy w szkole specjalnej dzieci że spektrum i ma trochę inne spojrzenie na to co się dzieje w polskiej edukacji 

Uczyła w szkole zwyczajnej, ale przerażało ją jak to wszystko funkcjonuje 

A ty broniąc tego jak nie rozwija się polska szkoła jesteś jednym z problemów tego systemu

Ok, pani dyrektor mówiła że wszystkie szkoły są be tylko jej szkoła jest super, wszystko rozumiem;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, fluber napisał:

Jej szkoła też jest be? :) czy coś pomyliłem? Nie krytykowała innych szkół i nie mówiła że jej ma inne podejście które nie jest z 19 wieku? :)

Ty zdajesz się nie rozumieć różnicy między szkołą o profilu specjalnym a zwykłą 

38 minut temu, fluber napisał:

Jej szkoła też jest be? :) czy coś pomyliłem? Nie krytykowała innych szkół i nie mówiła że jej ma inne podejście które nie jest z 19 wieku? :)

Ty zdajesz się nie rozumieć różnicy między szkołą o profilu specjalnym a zwykłą 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I ona i ja zdajemy sobie sprawę że system edukacji jest złe przygotowany i nie ro,wiją się w kierunku pracy zespołowej, projektów itp 

Wine za to ponoszą rządzący ale i nauczyciele, którym zwyczajnie się nie chce wyjść poza schemat 

Mam tego przykład w szkle syna, gdzie chłopca z ADHD (szkoła z integracją) próbuję się uczyć zmuszając go do przepisywania tekstu przez 45 minut a wychowawca nie widzi w tym nic dziwnego natomiast dziwi go opór dziecka 

 

2 minuty temu, fluber napisał:

A skąd ten wniosek? 

Z twoich wpisów najwyraźniej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, josephnba napisał:

I ona i ja zdajemy sobie sprawę że system edukacji jest złe przygotowany i nie ro,wiją się w kierunku pracy zespołowej, projektów itp 

Wine za to ponoszą rządzący ale i nauczyciele, którym zwyczajnie się nie chce wyjść poza schemat 

Jezeli Twoim zadaniem jest przygotowanie człowieka do tego czego oczekuję rynek pracy to jesteś po prostu zawodowka i nie dajesz żadnego wykształcenia tylko zawód. 

Jeżeli Twoim zadaniem jest próba wykreowania człowieka który wie co się dzieje na świecie i rozumie podstawowe kwestie, jest świadomy, logicznie myśli, zna swoją historię i rozumie otaczający go świat to prowadzisz to troszeczkę inaczej.

15 minut temu, josephnba napisał:

tego przykład w szkle syna, gdzie chłopca z ADHD (szkoła z integracją) próbuję się uczyć zmuszając go do przepisywania tekstu przez 45 minut a wychowawca nie widzi w tym nic dziwnego natomiast dziwi go opór dziecka 

No to Twój syn chodzi do złej szkoły bo ten przykład to rzeczywiście dramat. 

Albo ten nauczyciel jest słaby

Edytowane przez fluber
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, fluber napisał:

Jezeli Twoim zadaniem jest przygotowanie człowieka do tego czego oczekuję rynek pracy to jesteś po prostu zawodowka i nie dajesz żadnego wykształcenia tylko zawód. 

Jeżeli Twoim zadaniem jest próba wykreowania człowieka który wie co się dzieje na świecie i rozumie podstawowe kwestie, jest świadomy, logicznie myśli, zna swoją historię i rozumie otaczający go świat to prowadzisz to troszeczkę inaczej.

No to Twój syn chodzi do złej szkoły bo ten przykład to rzeczywiście dramat. 

Albo ten nauczyciel jest słaby

Wg mnie celem edukacji powinno być przygotowanie człowieka do radzenia sobie po zakończeniu szkoły 

Powinno skupiać się nie na sztywnym programie tylko tworzyć środowisko, gdzie uczeń ma szansę się rozwijać i wykorzystywać swój potencjał 

Klepanie regułek odrabianie dziesiątek stron prac domowych temu nie służy, a badania to potwierdzają 

 

Dane zebrane ze szkół pokazują znaczne zróżnicowanie w czasie poświęcanym przez uczniów na zadania domowe. Są szkoły, które nie zadają nic, i są takie, które zadają dużo. Badania pokazują, że na poziomie szkół podstawowych prace domowe nie przynoszą spodziewanych korzyści w postaci poprawy efektów nauczania w kluczowych przedmiotach. Być może praca w domu uczy samodzielności i dyscypliny, jak twierdzi wielu nauczycieli. Jednak wobec wątpliwych korzyści w zakresie nauki kluczowych przedmiotów czas poświęcany pracy w domu przez uczniów szkół podstawowych nie powinien być zbyt duży. Trzeba zauważyć, że – wg uczniów – spędzają oni więcej czasu na pracy w domu, niż myślą nauczyciele. Nauczyciele powinni ocenić, czy wszystkie te prace są niezbędne, czy nie warto dać uczniom więcej wolnego czasu na rozwijanie zainteresowań, czy czas z rodziną.

 

Trzeba też podkreślić, że prace domowe mają sens tylko wówczas, gdy każda z nich zostanie dokładnie sprawdzona i wykorzystana do przekazania uczniom przydatnych informacji.

 

Dla starszych uczniów (gimnazja, szkoły średnie) prace domowe przynoszą efekty w postaci poprawy wyników uczniów. 

 

Przy czym podkreśla się że ważna jest jakość prac domowych a nie ich ilość 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, josephnba napisał:

Wg mnie celem edukacji powinno być przygotowanie człowieka do radzenia sobie po zakończeniu szkoły 

Powinno skupiać się nie na sztywnym programie tylko tworzyć środowisko, gdzie uczeń ma szansę się rozwijać i wykorzystywać swój potencjał 

Klepanie regułek odrabianie dziesiątek stron prac domowych temu nie służy, a badania to potwierdzają 

 

Od nauczenia radzenia sobie są rodzice. Tzn szkoły specjalne też są generalnie po to ale normalne szkoły nie. Szkoła nie jest po to żeby nauczyć Cię jeździć samochodem, mieszkać samemu, gotować, prac, sprzątać, robić remont, czy żyć w związku itd. 

Wizja tego że rozwijamy kogoś kto jest dobry, nie wiem, w pisaniu wierszy, więc nie musi wiedzieć ile to jest 2 razy 2, czym się różni krowa od byka i wokół czego kręci się ziemia mocno mnie przeraża. 

Zależy jakich regulek i jakich prac domowych. Co Twój cytat zresztą potwierdza. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 11.02.2022 o 14:39, josephnba napisał:

A propos straży szkoły, to po pierwsze ja się z tym nie wychylam tylko cięgle ktoś mi to wytyka ale żeby wytknąć trzeba zrobić więcej niż 4000 wyjazdów kartkówek, zostać naczelnikiem straży dyrektorem szkoły (po uprzednim egzaminie), ukończyć kursy dowódcy pedagoga, KDR , KPP ORKE plus kurs nurka wychowacy, że o drobnicy w stu współpracy z LPR rodzicami, policją nie wspomnę 

Wtedy i tylko wtedy ktoś, np Julek joseph może sobie smieszkować, że jestem strażakiem ochotnikiem nauczycielom się nie chce

 

było coś o podwójnych standardach 🙃

Edytowane przez julekstep
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, julekstep napisał:

 

było coś o podwójnych standardach 🙃

Czego próbowałeś dowieść? 

Że jesteś ignorantem? 

Tak sie składa że o ile w straży poza mną była tu chyba jedna osoba tak w szkole był zdaje się każdy 

Dlatego też każdy z nas ma wyobrażenie i świadomość jak funkcjonuje system szkolnictwa i co jest jego największą bolączką.

 

Poza tym zauważ, że pisałem to w oparciu i opinię właśnie dyrektora z ponad 30letnim stażem w szkolnictwie i oparłem swój wywód o zapisy ze strony ZNP (o czym zapomniałem wspomnieć w poprzednim poście)

 

Więc jak zwykle chciałeś błysnąć a wyszedl pierd z gruzem

50 minut temu, fluber napisał:

Od nauczenia radzenia sobie są rodzice. Tzn szkoły specjalne też są generalnie po to ale normalne szkoły nie. Szkoła nie jest po to żeby nauczyć Cię jeździć samochodem, mieszkać samemu, gotować, prac, sprzątać, robić remont, czy żyć w związku itd. 

Wizja tego że rozwijamy kogoś kto jest dobry, nie wiem, w pisaniu wierszy, więc nie musi wiedzieć ile to jest 2 razy 2, czym się różni krowa od byka i wokół czego kręci się ziemia mocno mnie przeraża. 

Zależy jakich regulek i jakich prac domowych. Co Twój cytat zresztą potwierdza. 

I tu jest właśnie podstawowy błąd nauczycieli, nie generalnie, bo znam wielu którzy się ze mna zgadzają (a dokładniej ja z nimi), tylko takich jak ty, dla których wyjście poza schemat to już praca dodana, coś co wg ciebie nie jest w zakresie twoich obowiązków

Macie nie mniejszy wpływ na młode umysły niż my rodzice. Spędzacie z dziećmi niekiedy więcej czasu niż my, bo kiedy zadajecie im masę prac domowych, nie mają one czasu na wiele innych, ważnych spraw 

 

 

Nigdzie nie napisałem że dzieci nie powinny poznawać podstawowych, ogólnych, uniwersalnych praw i zasad jak poprawna pisownia, biologia itp 

Twierdzę że wielu nauczycieli odwala pańszczyznę i jako rodzic, a wcześniej uczeń mam tego przykłady.

Gdzie projekty zespołowe? Gdzie lekcje oparte na dyskusjach, na poznawaniu swoich wzajemnych opinii i spostrzeżeń, gdzie nauka przez doświadczenia? 

Dlaczego uczeń myślący nieszablonowo jest z góry skazany na niższą note, bo nie odpowiada zgodnie ze wzorem?

Fizyki większość z nas uczyła się poprzez zsuwanie z podręcznikiem, nie bardzo wiedząc czego faktycznie się uczy. Dlatego jest to jeden z trudniejszych przedmiotów dla dzieci, a można przecież nauczyć dzieci czym są ciły ciążenia, siła odśrodkowa, moment obrotowy prostymi ale jak pouczajacymi doświadczeniami! 

Mozna organizować dni kariery, choć tu zaczyna być zdecydowanie lepiej, bo już kilkukrotnie byłem na takich zajęciach w szkołach. Można wiele 

Trzeba chcieć 

 

 

Edytowane przez josephnba
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, josephnba napisał:

Czego próbowałeś dowieść? 

Że jesteś ignorantem? 

Tak sie składa że o ile w straży poza mną była tu chyba jedna osoba tak w szkole był zdaje się każdy 

Dlatego też każdy z nas ma wyobrażenie i świadomość jak funkcjonuje system szkolnictwa i co jest jego największą bolączką.

większość z nas ma wyobrażenie z perspektywy dziecka/nastolatka, mocno subiektywne, jednostronne itd

mniej więcej tyle warte co wyobrażenie o straży osób u których straż gasiła pożar

 

14 minut temu, josephnba napisał:

Poza tym zauważ, że pisałem to w oparciu i opinię właśnie dyrektora z ponad 30letnim stażem w szkolnictwie i oparłem swój wywód o zapisy ze strony ZNP (o czym zapomniałem wspomnieć w poprzednim poście)

we fragmencie 'opinii' który wkleiłeś była krytyka szkoły jako instytucji (przynajmniej tak można to było odczytać)

wstawki o 'słabych nauczycielach, którym się nie chce' to Twój wkład własny (ew. część opinii której nie zamieściłeś) -> a ja piłem tylko do tego, nie do tego że szkoła jak (każda) instytucja nie jest idealna :) 

Edytowane przez julekstep
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, julekstep napisał:

większość z nas ma wyobrażenie z perspektywy dziecka/nastolatka, mocno subiektywne, jednostronne itd

mniej więcej tyle warte co wyobrażenie o straży osób u których straż gasiła pożar

 

Gówno prawda bo do szkoły chodziłeś zakładam dłużej niż dzień i miałeś do czynienia z więcej niż 6ciona nauczycielami  

Druga sprawa subiektywna ocena ok, pryzmat czasu- ok 

Ale ja bazuję na swoich spostrzeżeniach też jako rodzic dziecka szkolnego bazuję na opinii przyjaciółki żony, która jest nauczycielem, bazuję na opinii dyrektora szkoły z 30 letnim stażem i wreszcie na zapisach ZNP  

 

Ty wiedzę o straży czerpaleś co najwyżej z filmików w internetach co delikatnie mówiąc nijak się ma do źródeł, na podstawie których ja pokusiłem się o stwierdzenie ze szkoła w Polsce nie dąży do rozwijana umiejętności dzieci, tylko do ich szufladkowania i często ograniczania potencjału.

 

Pamiętam kolegę z technikum, który był wybitnie uzdolniony z matmy ale z humanistycznych był kompletnym zerem. Dosłownie.

Nie potrafił zapamiętać wiersza, po przeczytaniu lektury połowy nie pamiętał, ale z fizyki i matematyki był po prostu genialny. Do tego stopnia, że pozwalano mu nawet prowadzić lekcje.

Miał to szczęście, że w uwagi na jego zdolności i kierunek jaki obrał pozwolono mu zdać maturę z polskiego (teraz nie miałby już tak łatwo, bo maturę zdaje się inaczej, kto inny ja sprawdza itp) 

Chłopak teraz wykłada termodynamikę na polibudzie! 

Gdzie byłby, gdyby ktoś nie podał mu dłoni i nie przepchnął go przez egzamin z polskiego?

 

 

 

 

Edytowane przez josephnba
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, josephnba napisał:

Gówno prawda bo do szkoły chodziłeś zakładam dłużej niż dzień i miałeś do czynienia z więcej niż 6ciona nauczycielami  

Druga sprawa subiektywna ocena ok, pryzmat casu- ok 

Ale ja bazuję na swoich spostrzeżeniach też jako rodzic dziecka szkolenego bazuję na opinii przyjaciółki żony, która jest nauczycielem, bazuję na opinii dyrektora szkoły z 30 letnim stażem i wreszcie na zapisach ZNP  

 

Ty wiedzę o straży czerpaleś co najwyżej z filmików w internetach co delikatnie mówiąc nijak się ma do źródeł, na podstawie których ja pokusem się o stwierdzenie ze szkołą w Polsce nie dąży do rozwijana umiejętności dzieci, tylko do ich szufladkowania i często ograniczania potencjału 

i dlatego jedyne co w temacie straży napisałem to że 'trudno się dostać do PSP a nie OSP i masa zlotów z PSP trafia do policji' (bo znam osobiście takie przypadki :))

nigdzie się nie wypowiadałem o strażakach jako takich (a 'instytucjonalnie' to była prędzej krytyka policji niż straży lol)

12 minut temu, josephnba napisał:

Pamiętam kolegę z technikum, który był wybitnie uzdolniony z matmy ale z humanistycznych był kompletnym zerem. Dosłownie.

Nie potrafił zapamiętać wiersza, po przeczytaniu lektury połowy nie pamiętał, ale z fizyki i matematyki był po prostu genialny. Do tego stopnia, że pozwala o mu nawet prowadzić lekcje.

Miał to szczęście, że w uwagi na jego zdolności i kierunek jaki obrał pozwolono mu zdać maturę z polskiego (teraz nie miałby już tak łatwo, bo maturę zdaje się inaczej, kto inny ja sprwdza itp) 

Chłopak teraz wykłada termodynamikę na polibudzie! 

Gdzie byłby, gdyby ktoś nie podał mu dłoni i nie przepchnął go przez egzamin z polskiego?

to miło że podałeś przykład jednak na to że nauczyciele ogarniają

 

podsumowując -> nauczyciel to ciężki, słabo płatny zawód (ze sporymi plusami ofc, ale nie rekompensującymi minusów/odpowiedzialności) i pisanie przez osoby które nie spędziły tych godzin z bandą cudzych dzieciaków, że 'nauczyciele, którym nie chce się wyjść poza schemat' są winni słabości polskiego nauczania (tak jakbyś oczekiwał że za te parę tysi będziesz miał tysiące Robinów Williamsów z 'Dead Poets Society' na zawołanie lol) jest tak samo słabe jak krytyka strażaków przez osoby, które ze strażą nie mają nic wspólnego - a o co Ty się bulwersowałeś (słusznie czy niesłusznie to już ma drugorzędne znaczcenie).

Edytowane przez julekstep
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, julekstep napisał:

i dlatego jedyne co w temacie straży napisałem to że 'trudno się dostać do PSP a nie OSP i masa zlotów z PSP trafia do policji' (bo znam osobiście takie przypadki :))

nigdzie się nie wypowiadałem o strażakach jako takich (a 'instytucjonalnie' to była prędzej krytyka policji niż straży lol)

to miło że podałeś przykład jednak na to że nauczyciele ogarniają

 

podsumowując -> nauczyciel to ciężki, słabo płatny zawód (ze sporymi plusami ofc, ale nie rekompensującymi minusów/odpowiedzialności) i pisanie przez osoby które nie spędziły tych godzin z bandą cudzych dzieciaków, że 'nauczyciele, którym nie chce się wyjść poza schemat' są winni słabości polskiego nauczania (tak jakbyś oczekiwał że za te parę tysi będziesz miał tysiące Robinów Williamsów ze 'Dead Poets Society' na zawołanie lol) jest tak samo słabe jak krytyka strażaków przez osoby, które ze strażą nie mają nic wspólnego - a o co Ty się bulwersowałeś (słusznie czy niesłusznie to już ma drugorzędne znaczcenie).

Piszę tak bo znam takich nauczycieli, widywałem takich w swoich szkołach i widzę teraz wychowawcę klasy syna, która na wszelkie propozycje staje okoniem 

Słyszę od koleżanki że wiele jej współpracownic zwala na dzieciaki prace domowe żeby mieć święty spokój po czym większości nie sprawdza merytorycznie tylko "czy jest zrobione" 

Słyszałem w opinii tejże dyrektor, która ubolewała że dzieci nie mogą rozwijać swoich pasji bo są zawalone robotą po szkole 

Są placówki gdzie całkowicie odstąpiono od no prac domowych i efekty są naprawdę zaskakujące. Na Ursynowie jest nawet kilka takich szkół, na namysłowskiej, w szkole przyjaciółki żony też 

I szczerze gdyby gdzieś w okolicy była podobnie funkcjonująca szkoła, chętnie bym Antka przepisał, ale niestety nie ma, a nie chcemy z kolei wozić go na Targówek czy Tarchomin bo zależy nam żeby mógł też usamodzielniać się, wracając sam do domu itp 

Edytowane przez josephnba
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • matek zablokował(a) ten temat
  • Reikai odblokował(a) ten temat

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.