Skocz do zawartości

landscape po ASG


BiałaCzekolada2.0

Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, BiałaCzekolada2.0 napisał:

To dlatego grał Chris Paul, dla którego to było największe i ostatnie zwycięstwo w karierze (?) 

To dlatego Giannis przestał dotykać piłki i poświęcił się obronie. Kolejny raz widzimy, że nie ma zbyt dużo do pokazania oprócz gry w open court, a poprawione elementy są ciągle za słabe, żeby pociągnąć atak. Kiepsko widzę Bucks, bo historia będzie się powtarzać. 

To dlatego trzeba zapalić lampkę, że Jayson Tatum po raz kolejny nie potrafi się pokazać ani w TeamUSA ani na ASG. Celtics mają sidekicka na lata. 

To dlatego Westbrook is dead. Dawny Westbrook siedziałby wkurwiony z miną jak szatan, a nie machał ręcznikiem jak cheerleaderka, gdy cała śmietanka gra bez niego na boisku  

To dlatego James Harden był wybierany jak gorący ziemniak. 

To dlatego wśród nieobecnych -Lillard, Curry, George, Durant, Irving, Draymond – wszyscy pchają się na parkiet 

To dlatego nie wiem czemu nie grał Jimmy Butler?  

To dlatego Raptors niczego nie powtórzą, bo Siakam jest przede wszystkim atletą, a nie koszykarzem. Heat mają więcej koszykówki w składzie.  

To dlatego ten mecz tak bardzo przypominał G7 Warriors-Cavs 2016 

To dlatego nie wiem, czy Lebron ma jeszcze w baku, żeby zrobić z niego powtórkę. Dziwnie bezradny 

To dlatego tytuł rozstrzygnie się między Lakers-Clippers, najbardziej gotowi na granie w każdym stylu. Na Wschodzie Heat-Celtics o finał 

To dlatego, gdy była susza w ataku to jedynym pomysłem było pchanie piłki na post up Siakam vs Harden, a Embiid zaczynał grę tyłem do kosza już na 3pt line. Ten sam post up i półdystans, z którego jest beka wygrał ten mecz i wygra większość następnych. Następnych ważnych. 

 

Wniosek? Życie okazało się najlepszym trollem po raz kolejny. 

 

W meczu dedykowanym Kobemu, w końcówce najbardziej zabrakło...Kobego

To prawda CP3 znowu pokazal ze jest gosciem, mozna tylko zalowac nadal tego tradeu do Lakers piekna kombinacja by to byla

No i cala ta zmiana zasad to byl pomysl CP3 ktory dal Silverowi

Giannis bez kontry jest dziadem, jak przyjda po jesli trafia sixers embiid z simmonsem go pewnie wylacza, jesli dojdzie do finalow albo z lakers albo z clippers to i davis i kawhi maja na to samo papiery, Giannis tak jak i Lebron ma braki w warsztacie koszykarskim w ataku, simple as that, Lebron jakby mial dobre fundamenty w ataku to nie dalby sobie fadeawaya zblokowac

Z Tatumem sie nie zgodze, po prostu jeszcze na niego nie czas

A Westbrook zawsze do ASG podchodzil na wyjebce, takze nie wyczytywalbym tutaj za duzo

O Hardenie mozna mowic duzo, ale w momencie gdzie nikt nie potrafil sobie rzutu wykreowac gosc jako jedyny potrafil multum w ataku gdyby gwizdali faule normalnie to by byla jego koncowka, co nie zmienia faktu ze wkurwia mnie strasznie w tym sezonie

Siakam moze i jest atleta ale takie cos co on umie w obronie zagrac to na prawde

Embiid znowu udowodnil ze jest gosciem

a Kawhi znowu udowodnil ze jest najlepszy na swiecie, sk****syn, nie ma na niego mocnego

najwiekszy wygrany wszystkiego?

ANTHONY DAVIS

gosc gra w asg gra w lakers jest kims, nie jest jakims dziadem z nowego orleanu ktory nikogo nie obchodzi a jakby tam zostal taka by byla jego pozycja w asg, nie zawachal sie jak garnett pociagnal za spust i gra o cos kazdy mecz jest wazny

gosc musi sie czuc jakby ruchal prime pamele anderson

po prostu wygral zycie, uratowal sobie kariere w ostatniej chwili

a jest big time graczem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam uważam, że takie posty jak czekolady powinny pozostawać bez odpowiedzi/komentarzy. To nie jakas analiza czy teza do rozkminy, tylko bardzo prywatny pogląd na coś co się wydarzyło i albo się podoba, albo nie :)

 

Btw. Blok na LBJ był piękny:

 

Edytowane przez dannygd
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Chytruz napisał:

 

 

giannis mu overplayowal jedna strone ciala, reverse pivotem by na luzie z tego wyszedl, lewis blockowal jordana off the dribble dzieki swoim dlugim lapom na tym co wyslales

dobra c*** moze i masz racje nie potrzebnie sie przyjebalem, nie wiem ja takie rzeczy widze jak ogladam po prostu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Kubbas napisał:

 

giannis mu overplayowal jedna strone ciala, reverse pivotem by na luzie z tego wyszedl, lewis blockowal jordana off the dribble dzieki swoim dlugim lapom na tym co wyslales

dobra c*** moze i masz racje nie potrzebnie sie przyjebalem, nie wiem ja takie rzeczy widze jak ogladam po prostu

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@BiałaCzekolada2.0

Z paroma rzeczami można się nie zgodzić (stawiam, że Bucks zameldują się w ECF, a Raptors będą cholernie trudni do przejścia), ale ogólnie podpisuje się pod tym. Dobrze, że ktoś się za to zabrał i mniej więcej opisał ASG 2k20 swoim stylem, bo lepiej chyba czytać jak oglądać, a tak poza tym to fajnie napisane.  <żółwik>

Kobe GOAT?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o mecz gwiazd i o to jak wyglądał kiedyś a jak wygląda dziś(no nie licząc tegorocznego w 4Q) to mam dysonans.Z jednej strony kibice którzy chcą meczu gwiazd z prawdziwego zdarzenia, spotkania rozgrywanego przynajmniej na takim zaangażowaniu jak w przeciętnym meczu RS gdzie i o to trudno a z drugiej jestem w stanie zrozumieć to od strony biznesowej ale w trochę innym wymiarze niż przedstawił to BiałaCzekolada, mam tu na myśli sam mecz gwiazd.Gra na 100% i ryzyko urazu jest tutaj nie na rękę zawodnikom ale przede wszystkim jest nie na rękę czy to władzom NBA czy klubów, tutaj chyba nic odkrywczego nie napisałem.Nie wiem jakie jest z tego wyjście i czy w ogóle jest, możliwe że tylko chęć samych zawodników do gry na poważnie i ryzyka kontuzji.Natomiast ważniejsze od ASG jest to jak liga zmieniła się na przestrzeni lat i tutaj zgadzam się niemal w stu procentach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, BiałaCzekolada2.0 napisał:

 oj jakie to było dobre 

 .....

Tak samo jest z koszykówką - tylko gdy mecz zaczął być grany o coś, gdzieś pod koniec 3q – to wrócił do korzeni. Blueprint na sukces i niezmienna recepta na wygrywanie w koszykówce jest taka sama od dekad. Obrona, teamwork i brudne punkty.  

 

Bo teraz kazdy lubi grac miekka fajeczka (rzuty z daleka bez kontaktu, grozna mina i napinka) trzy kwarty i albo zrobi ci dziecko albo trza wracac do tych korzeni, a nie kazdy “umie” w dawny, brudny basket - amen Panie Czekolada. Dobrze, ze mi Cavs zmontowali straight outta 90’s team na pol nadchodzacej dekady - lepiej nie bedzie, ale weselej napewno!

Edytowane przez memento1984
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.