Skocz do zawartości

McGrady vs. Pierce


Van

Rekomendowane odpowiedzi

McGrady zdecydowanie lepszy od Pierce, Celci wygrali bo mieli po prostu wyrównany skład. Niegdy nie zapomne co zrboił T-Mac w meczu z San Antionio to było chyba 13 punktów w 35 sekund. A minute przed końciem Houston przegrywało coś ok. 10 punktami.

 

James się nie ruszy z amerki,l do końca sezonu bedzie w NBA. jak ktoś napisał on już nie patrzy na kase, bo ma jej tyle, że hoho. Kontrakt z Nike ma już od.. jak jeszcze nie grał w NBA. teraz na oferty za dwa laty będzie patrzał nie ile dostanie, tylko gdzie zagra.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ludzie, kiedy przestaniecie oceniac potencjal, a zajmiecie sie rzeczywistoscia? mc grady ma potencjal, zeby byc najlepszytm zawodnikiem ligi, ale co z tego? oceniajcie potencjal z perspektywy psychiki i kontuzjogennosci. wole zawodnika o mniejszym potencjale, ktory gra 90% meczy w karierze niz tego, kto jest zajebisty potencjalnie, ale gra 70% i do tego ma slaba psychike.

 

widze, ze mc grady jest bardzo wysoko ceniony na tym forum, tak jakby kontuzjosci nikt nie bral pod uwage, a psychike mial mocna(ciagle jakies tlumaczenia, jak nie partnerzy to zmeczenie sezonem.. )

 

Niegdy nie zapomne co zrboił T-Mac w meczu z San Antionio to było chyba 13 punktów w 35 sekund. A minute przed końciem Houston przegrywało coś ok. 10 punktami.

czlowieku, to tak jakby powiedziec, ze kobe jest lepszy od lebrona, bo rzucil 81 przeciwko toronto :roll: beznadziejny argument

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bastek, a co powiesz o wade? jeszcze nie ak dawno byl top nad topami. ma misia. a teraz sprowadza sie go do timaka. i o to mnie tu chodzi. ze 1 tytul poprzewracal niektorym we lbach i za bardzo zmienia swiatopoglad. pierce do tej pory byl jednym z 30 liderow swojej druzyny w lidze. dostal wsparcie. zdobyl misia. ale nie oznacza to, ze zaraz jest najlepszym gosciem w lidze, jak sam sie w ostatnim czasie okresla. daj mu ten sam sklad co 2,5 roku temu a nie wejdzie do po z celtami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kandydatura na perelka sierpnia 2008, co robi melo przy kobem lebronie i wadzie? jakby tam nie bylo kobego, to pomyslalbym spoko, przeciez wszyscy z tego samego draftu, ale tak to co ich laczy? na pewno nie sa na tej samej polce koszykarskiej. podpowiem, ze jedna z tych osob jest o jakies 2 klasy gorsza, nie jest to kobe lebron ani wade, reszte sobie wydedukuj :mrgreen:

Chłopie, naucz się najpierw czytać ze zrozumieniem, a dopiero później zacznij szukać na tym forum jakichś "perełek". :?

 

W dyskusję o porównywaniu Melo, Flasha i Lebrona nie będę się po raz kolejny wdawał, bo nie o tym był w ogóle mój post. Łączy ich to, że każdy z nich i do tego Kobe są lepsi od Pierce'a i o tym właśnie w moim poście pisałem. Wymieniłem ich bo jako pierwsi przyszli mi do głowy i tyle.

 

Aha, pooglądaj jednak trochę więcej NBA, bo jeśli twierdzisz, ze Melo jest o dwie klasy gorszy od reszty wymienionych graczy, to chyba coś nie tak jest z twoim postrzeganiem tej ligi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bastek, a co powiesz o wade? jeszcze nie ak dawno byl top nad topami. ma misia. a teraz sprowadza sie go do timaka.

:lol: A któż go sprowadza niby do T-Maca?

 

W ogóle cóż wy tak tego T-maca bronicie nagle? Jak ja pisałem podczas 22W, że jeżeli utrzymają się wysoko w lidze, to zasługuje jako lider drużyny która przechodzi do historii na MVP, to podniesliście larmo, bo to "tylko" T-Mac. Teraz to jest "aż" T-Mac. Troche smiać mi się z tego chce, oceniacie zawodników w zalezności od tego, z kim w danej dyskusji "konkurują". Tam naturalnym rywalem był Bryant i T-Mac był taki sraki, owaki. Teraz Pierce, więc jest top 3 ligi pod względem talentu (tak swoją drogą to nie jest, nawet jeżeli zawęzić krąg do samych obwódowych, o całej lidze nie wspominając).

 

Co do tego zawodnika NA PEWNO lepszego w Celtics, to troche też nie bardzo trafione. Akurat Garnettowi długo przypisywano te same wady co T-Macowi i generalnie jedno wejście do WCF zmieniło tylko troche w tej kwestii, bo pierwsza runda była dla Garnetta tym samym co do T-Maca, czyli meczami kończącymi sezon.

 

Nikt, prócz Vana (swoją drogą Van, jeżeli uważasz że Pierce miał Walkera, czyli jedno z większych pośmiewisk ligi i to decydowało, że potrafił wygrać, to sorry, ale dla mnie to bajka. Statystycznie może i ok, ale jak grał Walker i ile potrafił "nadrobić" swoją głupotą to już inna sprawa.), nie był łaskaw odnieśc się do lat wczesniejszych Pierca, gdzie tak blado nie wypadał. A już napewno nie jak McGrady.

 

Obecnie T-Mac jest na tej samej półce co Pierce jeżeli chodzi o samą grę na parkiecie. Nie wiem skąd niby ta przewaga T-Maca, skoro nic oszałamiającego nie gra. Kompletnie nic.

 

badboys, jeszcze jedno:

Nie interesuje mnie, że KG był wyżej w notowaniach na MVP, mógł być nawet wyżej T-Mac i co w związku z tym? Nadchodzi PO i czas wygrywania, to jest priorytet w tym porównaniu. Gdzie tu T-Mac a gdzie Pierce?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bb2, twoje wszystkie porownania tutaj sa strasznie nietrafione, najpierw horry-barkley, potem stockton-billups, a teraz jeszcze wade-timac? przeciez wade jest teraz innym graczem niz wtedy i nie ma co go porownywac. wade 06, to jeden z najlepszych graczy ligi i tmac nie ma co sie do niego porownywac.

 

Aha, pooglądaj jednak trochę więcej NBA, bo jeśli twierdzisz, ze Melo jest o dwie klasy gorszy od reszty wymienionych graczy, to chyba coś nie tak jest z twoim postrzeganiem tej ligi.

rzucanie na 0,389 w PO w przeciagu calej kariery, brak defensywy, brak leadershipu, etyka pracy i do tego ekscesy pozaboiskowe typu jazda po pijaku w trakcie PO - to sa dwie klasy.

 

melo lepszy od pierca? stary, wlasnie masz druga kandydature do top 5 perelek sierpnia 08 w przeciagu dwoch postow, brawo :roll:

 

dobra, ja sie wylaczam z dyskusji, chyba ze padna jakies ciekawe argumenty(inne niz nietrafione porownania czy tym bardziej perelki a la melo lepszy od pierca ;] )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ogóle cóż wy tak tego T-maca bronicie nagle? Jak ja pisałem podczas 22W, że jeżeli utrzymają się wysoko w lidze, to zasługuje jako lider drużyny która przechodzi do historii na MVP, to podniesliście larmo, bo to "tylko" T-Mac. Teraz to jest "aż" T-Mac. Troche smiać mi się z tego chce, oceniacie zawodników w zalezności od tego, z kim w danej dyskusji "konkurują". Tam naturalnym rywalem był Bryant i T-Mac był taki sraki, owaki. Teraz Pierce, więc jest top 3 ligi pod względem talentu (tak swoją drogą to nie jest, nawet jeżeli zawęzić krąg do samych obwódowych, o całej lidze nie wspominając).

bo jest spora różnica kiedy porównujesz go do Bryanta czy nawet Lebrona czy Paula, a tym kiedy nagle jest gorszy niż Paul Pierce. Jeżeli chodzi o sam talent i już zwłaszcza obwodowych to oczywiście, że T-Mac jest w TOP-3, ba może nawet jest najbardziej utalentowanym niskim w tej lidze.

 

swoją drogą Van, jeżeli uważasz że Pierce miał Walkera, czyli jedno z większych pośmiewisk ligi i to decydowało, że potrafił wygrać, to sorry, ale dla mnie to bajka. Statystycznie może i ok, ale jak grał Walker i ile potrafił "nadrobić" swoją głupotą to już inna sprawa.),

pokaż mi w składzie tamtych Magic kogokolwiek kto nie byłby przynajmniej o dwie klasy gorszy niż Walker z lat 00-03. Te statystyki też nie biorą się z niczego, nie tylko punkty, ale i asysty, to nie był nigdy franchise player, ale zanim się zapasł i do reszty mu odbiło to był dopbry gracz, głupi, ale dobry. Jak gadamy o tym kto z kim grał i wyśmiewasz Walkera jako znaczące wsparcie jakiego T-Mac nie miał to faktycznie sorry, ale nie pogadamy.

 

Bastillon zluzuj trochę bo ciężko się to już czyta, zachowujesz się jakbyś pozjadał wszystkie rozumy co jest o tyle zabawne, że tą ligę oglądasz jakieś 3 lata i trudno chyba czy tutaj czy na e-baskecie o kogoś z większą ilością perełek, z których tak się wyśmiewasz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

badboys, jeszcze jedno:

Nie interesuje mnie, że KG był wyżej w notowaniach na MVP, mógł być nawet wyżej T-Mac i co w związku z tym? Nadchodzi PO i czas wygrywania, to jest priorytet w tym porównaniu. Gdzie tu T-Mac a gdzie Pierce?

no wlasnie doszlismy do meritum. nie byloby dyskusji pierce'a, gdyby nie wygranie misia/ awans do ecf itd. a nei byloby tego awansu gdyby nie kg. piszesz tak jakby pierce ciagnal zespol przez cale playoffs. tymczasem tych wybitnych spotkan pierce'a bylo raptem kilka akurat glownie z cavs i lakers. wczesniej o zwyciestwach decydowala glownie albo fensywa, albo jacys rolesi jak brown, cassell, powe czy rondo o reszcie big trio nie pisze juz z szacunku.

 

to jest tak jakbys mial zespol pilkarski. masz niezlego napastnika ale nie the best of the best i w ogole. i powiedzmy, ze caly sezon gra niezle ale nie superhhiper. nagle jego mocny zespol znajduje sie w finale, glownie dzieki swietnej grze kilku graczy i dzieki obronie, ktorej to twarza byl pewien defensor. ale w finale zespol ten wygrywa po golu w.w. napastnika i nagle wszyscy w tym glownie on sam, wynosza sie na poziom niemal bogow. a prawda jest taka, ze gdyby nie kolega defensor, pewnie po raz kolejny w karierze ogladalby finaly w tv.

 

pierce zagral swietne finaly. moze nie tak swietne jak to kiedys gral chocby wade, ale calkiem niezle. zasluzyl na mvp. ale to nie zmienia faktu, ze gosc trafil z forma i poprostu tak wyszlo. ostatnio mvp zdobywali tez billups czy parker. i nie swiadczy to o tym, ze sa najlepszymi goscmi w lidze, tylko o tym ze odnalezli sie w danej si finalowej i byli jej najlepszymi graczami, badz mieli najwiekszy wklad w zwyciestwo. dlatego pierce to dla mnie wciaz ta sama polka co timak. i roznica pomiedzy nimi jest taka, ze pierce mial okazje zagrac w finalach i zagral swoje., a timak jeszcze nie mial takiego wsparcia by w tych finalach zagrac. ale w przyszlym sezonie sie to juz moze bardzo zmienic.

 

co do wade'a i jego porownania do timaka. w tym sezonei naczytalem sie wielu zlych rzeczy na temat wade'a. widzialem troche jego spotkan i byl zwyczajnei slaby. wielu napisalo, ze sie chlop nawet skonczyl. spadl w notowaniach z tej najwyzszej polki do 2 rzedu i tyle. ale jak pokazuje przyklad dwyane'a. wystarczy troche zdrowia i gosc gra swoje. to samo z timakiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciagniemy temat raczej offtopikow pp vs tmg ktoergo nie rozstrzygniemy.

 

Przy remisie breakerem powinien być tytul...

 

Nie zapominajmy że gracze nietuzinkowi w nba zdobywaja korone krola strzelcow i tu chwala tmg ale te konkrety jak postawa w PO mizernie o nim swiadczy a ekipe gosciu mial nie taka slaba.

Chwalenie czy raczej opisywanie pozytywne Walkera mija się raczej z dobrym smakiem bo AW byl jednym z tyg gosci co idalnie wykorzystywali slabosc druzyny dla swoich statystycznych fajerwerkow....

Dla mnie slaba ekipa cels pod PP zaskakujaco dobrze grala i w kazdym rumorze chociazby z bulls podkreslano że jest to idealny gtg dla ekipy kupujacej...

Tracy taki nie jest, gra nie tak rowno jak PP i nie broni...

 

Argumenty o wielkej 3. I poznym wlaczeniu się PP w PO sa dla mnie nietrafione.....

 

Bo trwal wyscig o seeda w RS ktorego Boston wygral i PP nie ustepowal pola KG tylko raczej doceniono dodatek KG niż wpasowanie PP w nowy system...

 

Dla mnie kluczowe dla tytulu było wydarzenie w RS gdzie cs uwierzyli w swoja sile

 

A było to podczas zdobycia trojkata texanskiego czyli z rzedu wygrane z sas mavs i rakietami....

 

Imo najlepszym graczem byl .........?

Kto?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam wreszcie odrobinkę czasu to odpiszę na to, co napisał Van o T-Maku i PP. Trochę to na siłę chyba to tłumaczenie spoczywaniem ofensywy na jego barkach, bo są i tacy, którzy wsparcia nie mają lepszego niż Tracy nawet bez Yao, a jakoś wysoką formę bez problemu utrzymują, a poza tym Rakiety były wstanie wygrywać zarówno wtedy, gdy Tracy grał bardzo słabo, jak i gdy w ogóle nie grał. O ile zgadzam się, że McGrady 2003 jest bez wątpienia wyżej niż Pierce, to czym czym w ostatnim czasie T-Mac pokazał, że teraz mając jeszcze lepsze wsparcie będzie wygrywał i będzie grał lepiej niż Pierce? Choćby w ostatnim sezonie? Bo jak dotąd padły tutaj dwa, oba chybione, argumenty:

 

[...] nawet ta seria 22 wygranych nie robi wrażenia na tych ludziach, a trzeba zauważyć, że to McGrady jednak prowadził tę drużynę przez większość tej zwycięskiej serii.

4/16 i 11 pkt.

5/14 i 19 pkt.

4/15 i 11 pkt.

6/21 i 17 pkt.

3/12 i 10 pkt.

6/15 i 12 pkt.

5/14 i 15 pkt.

3/11 i 8 pkt.

5/19 i 19 pkt.

 

Jeżeli ta seria i tyle takich występów McGrady'ego w niej zawartych mają świadczyć o tym, że gość jest nadal kozakiem, to znaczy, że nim nie jest. ;) Dodajmy również, że tę serię Rockets zaczęli bez niego w składzie, a skończyli meczem, w którym zdobył całe 8 pkt. na skutecznośći 4/11. I takich meczów on miał wiele więcej w ubiegłym sezonie.

 

ale timak zajechal sie w koncowce sezonu bez yao. i nie zmienia to faktu, ze oprocz tych slabych meczow z jazz statystycznie zagral calkiem niezle po

Nie sądzę, by 42% z gry, 20% za 3, 62% z wolnych i 3 straty na mecz było chlubne dla kogoś, kto ma być takim mega wymiataczem. Poza tym T-Mac ma jedną z najwyższych średnich ppg w PO w historii i każdy wie ile z tego wynika. Do tego dochodzi mu oczywiście choćby wesołe 0/7 w dwóch pierwszych meczach u siebie w czwartych kwartach, to n

 

W ogóle to dziwne jest to gadanie, jak wreszcie T-Mac i Yao będą zdrowi i wtedy już będą wymiatać. Obaj zagrali praktycznie cały sezon 2004/05 i skończyło się jak zawsze. W 06/07 Chińczyk sporo opuścił, ale na PO był w przyzwoitej formie, a i tak nie dało rady pokonać żółtodziobów z SLC mając HCA. Rockets już wiele razy mieli podbijać ligę, a 2 rundy jak nie było tak nie ma.

 

Jeszcze co do jego kontuzji, to zdaje się, że jego plecy już mu nie dokuczają, a w tym sezonie pauzował z powodu innych kontuzji, głównie łokcia.

A jeśli chodzi o to, kto jest w czym lepszy i kto kogo bije na głowę, to obecnie IMO Pierce może jest błaznem, ale IMO jest też lepszy w każdym elemencie gry z wyjątkiem ballhandlingu i umiejętności kreowania innych, gdzie i tak sprawa nie jest taka oczywista. Z tym, że ten ballhandling i tak niewiele zmienia, bo dzięki lepszej pracy nóg Pierce'owi i tak łatwiej jest się przebić pod kosz. I IMO tu nie chodzi tylko o zdrowie, a przede wszystkim o motywację i głównie dlatego T-Mac np. rzuca FT o ponad 10% gorzej niż w swoim prime.

 

Co do porównań z Piercem - Paul jest gruby, zalany wodą i dosyć wolny.

Tylko czy obecny T-Mac jest szybszy? Nie sądzę. Zapewne nadal ma sporo wyższą windę w nogach, ale ogólna dynamika nie sądzę, by obecnie była lepsza u Tracy'ego niż Pierce'a. Poza tym przesadzasz z tym PP.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dobra dobra panowie

ale podczas tegu runa rockets i wyjscia rockets na 1 mijsce na zachodzie malo kto pisal o tych slabych meczach timaka. o tym, ze nei ma sredniej 30ppg. duzo wiecej pisalo sie o nim jako o... mvp tamtego sezonu. nie chce mi sie szukac w tamtym temacie kto byl zwollennikiem wtedy timaka, ale tak bylo. a to oznaczalo, ze byl wyzej stawiany od pierce'a, bo pierce w tych notowaniach wciaz byl daleko za kg.

 

zmiana zdanai nastapila po playoffs. wiadomo bylo, ze rox padna w 1 rundzie i wiadomo bylo, ze celtics wygraja. zatem imo dosc pozno wyklarowala sie ta roznica o ktorej piszecie. w przyszlym sezonie rox spokojnie beda top3 zachodu i wtedy zaczniecie pisac jaki to timak jest spoko.

 

przypominam, ze statystycznie i dwaj gracze malo sie roznili. a jezeli roznili to na korzysc timaka z reguly. zatem dajcie mu troche zdrowia i porzadny team. bo prawda jest taka, ze timak mial dopiero raz czy dwa dobra ekipe ale wtedy trafili na jazz, ktorzy do wcf doszli. tyle, mozna ten watek zamknac bo i tak n ie dojdziemy do porozumienia.

 

czas pokaze...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a co ma wspolnego przyznawanie MVP RS(ktorego mc grady i tak byl baaaardzo daleko, bo zdanie paru znafcuf na forum niewiele zmienia, a eksperci amerykanscy nigdy nie stawiali tmaca na pierwszym miejscu do MVP, moze momentami ocieral sie o czolowke) do porownywania karier? przeciez te nasze porownanie rozbija sie glownie o PO, gdzie tmac ma 7 porazek w pierwszej rundzie, a pierce misia, MVP finalow, a nawet nie liczac sezonu w bostonie, to duzo wiecej osiagnal od tmaca.

 

w przyszlym roku rox moga sobie byc w TOP 3 zachodu, najdalej gdzie zajda to 2 runda, a przy celtics zachodzacych do minimum finalow konferencji(a najprawdopodobniej do finalow NBA) wcale nie bedzie blizej porownywania tej dwojki

 

mowienie o tamtych jazz jako o typowej ekipie, ktora doszla do WCF to juz w ogole posmiewisko. a powiedz mi, ktora druzyna wczesniej miala gorszych rywali niz ci jazz. GSW bez podkoszowych i Rox bez GTG to smiech na sali a nie rywale, zreszta bylo to widac w starciu z e spurs. playoffowa druzyna sprowadzila ich na ziemie :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bastek obserwowanie nba nauczylo mnie wiele. jazz mieli wtedy ekipe na wcf. tak jak i w tym roku. rox tez 2 lata temu mieli ekipe na wcf. wygraliby g7, ktore w ostatnich sekundach sie rozstrzygnelo, i pewnie pojechaliby tez warriors.

 

timak byl 7 raz yw pierwszej rundzie. pp byl raz w ecf, teraz doszedl do finalow. chudych lat mu nie wypominamy? gdzie nie awansowal nawet do po?

 

zreszta niewazne. dla mnie to koniec tej dyskusji. jeden poownuje caloksztalt, drugi gtg a trzeci po. sa goscie jak michael redd, ktorzy po widzieli jedynie w tv. malo kto o nim mowi. ale gosc gra w reprezentacji gdzie poziomem malo co odstaje od kobego. daj tego goscia nie do bucks tylko do spurs czy lakers i zaraz sie zacznie mowienie jaki to z niego zajebiaszczy gosc.

 

mitch rochmond z tego co pamietam tez rzadko bywal w playoffs. nie przeszkodzilo mu to zdobyc mvp asg i grac na poziomie najlepszych sg tamtych czasow.

 

 

a teraz powracajac do tematu.

za realgm.com

o'neal chce jaysona williamsa w suns. heh. zobaczymy czy i jak dziala magia shaqa jako magnes:) do heat sciagnal paytoa i poskutkowalo to misiem zobaczymy jak teraz wyjdzie.

 

w sumie j-will ociera sie obecnie o granie w europie. zatem ma dylemat. backup nasha z jakimistam szansami na misia albo kasa w europie. w sumie ciekawie byloby zobaczyc taki backup dla nasha. 2 nieobliczalni rozgrywajacy ktorych stac niemal na wszystko. intensywnosc ataku suns pewnie nie spadalaby przez 48 minut, ale z 2 stronie to wciaz niebroniacy pg. czemu d'antoni nie wykorzystal banksa tak jak powinien....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale podczas tegu runa rockets i wyjscia rockets na 1 mijsce na zachodzie malo kto pisal o tych slabych meczach timaka. o tym, ze nei ma sredniej 30ppg. duzo wiecej pisalo sie o nim jako o... mvp tamtego sezonu. nie chce mi sie szukac w tamtym temacie kto byl zwollennikiem wtedy timaka, ale tak bylo. a to oznaczalo, ze byl wyzej stawiany od pierce'a, bo pierce w tych notowaniach wciaz byl daleko za kg.

 

zmiana zdanai nastapila po playoffs. wiadomo bylo, ze rox padna w 1 rundzie i wiadomo bylo, ze celtics wygraja. zatem imo dosc pozno wyklarowala sie ta roznica o ktorej piszecie. w przyszlym sezonie rox spokojnie beda top3 zachodu i wtedy zaczniecie pisac jaki to timak jest spoko.

To, że ktoś sobie stawiał go w roli MVP mnie mało interesuje, bo sam pisałem, że ktoś prezentujący tak słaby poziom jak wówczas T-Mac nie ma prawa być uważany za MVP. I ja akurat w żadnym razie nie stawiałem go wyżej od Pierce'a, a już tym bardziej oceniając ich pod kątem indywidualnym (MVP to jednak w dużym stopniu zespół).

 

przypominam, ze statystycznie i dwaj gracze malo sie roznili. a jezeli roznili to na korzysc timaka z reguly. zatem dajcie mu troche zdrowia i porzadny team. bo prawda jest taka, ze timak mial dopiero raz czy dwa dobra ekipe ale wtedy trafili na jazz, ktorzy do wcf doszli. tyle, mozna ten watek zamknac bo i tak n ie dojdziemy do porozumienia.

Trudno wymagać, by przy KG i RA Pierce miał więcej ppg niż T-Mac, na którym, jak sami piszecie, spoczywał dużo mocniej ciężar ofensywy, zwłaszcza przy nieobecności Yao. A i tak była to mała różnica. Natomiast skuteczności Pierce miał bez porównania lepsze już przez ten RS. O 5% lepszy FG, o 10% lepszy 3p%, o ponad 15% lepszy FT%. Obaj byli w różnych sytuacjach i te liczby są tu jednak bardziej istotne.

 

A co do gry przeciwko Utah, to trudno zgodzić się, aby ta ekipa była dla T-Maka wytłumaczeniem. Jazz to były bardzo przeciętnie broniące totalne żóltodzioby w PO. I Rockets tu mieli HCA. Awans Jazz do WCF to była głównie zasługa korzystnej drabinki i chyba nie masz wątpliwości, że wyjątkowo rzadko na zachodzie trafia się w drugiej rundzie tak łatwy rywal jakim dla Jazz byli Warriors bez podkoszowców.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

W ogóle cóż wy tak tego T-maca bronicie nagle? Jak ja pisałem podczas 22W, że jeżeli utrzymają się wysoko w lidze, to zasługuje jako lider drużyny która przechodzi do historii na MVP, to podniesliście larmo, bo to "tylko" T-Mac. Teraz to jest "aż" T-Mac. Troche smiać mi się z tego chce, oceniacie zawodników w zalezności od tego, z kim w danej dyskusji "konkurują". Tam naturalnym rywalem był Bryant i T-Mac był taki sraki, owaki. Teraz Pierce, więc jest top 3 ligi pod względem talentu (tak swoją drogą to nie jest, nawet jeżeli zawęzić krąg do samych obwódowych, o całej lidze nie wspominając).

bo jest spora różnica kiedy porównujesz go do Bryanta czy nawet Lebrona czy Paula, a tym kiedy nagle jest gorszy niż Paul Pierce. Jeżeli chodzi o sam talent i już zwłaszcza obwodowych to oczywiście, że T-Mac jest w TOP-3, ba może nawet jest najbardziej utalentowanym niskim w tej lidze.

 

Akurat najmniej było to do Ciebie, bo mam w zakładce obok ten topic i zastrzeżeń nie miałeś poza oczywistymi (czy Rockets utrzymają poziom i pozycje w konferencji).

 

Przeciwnie zas bb2

timak fajnie ze jest liderem liderow zachodu:) ale za oobecny wynik houston bardziej sa odpowiedzialni jego partnerzy jak alston czy battier nie wspominajac o adelmanie.

sasasasasa.... ;-)

 

Natomiast co do wczesniejszych Magic T-Maca

pokaż mi w składzie tamtych Magic kogokolwiek kto nie byłby przynajmniej o dwie klasy gorszy niż Walker z lat 00-03. Te statystyki też nie biorą się z niczego, nie tylko punkty, ale i asysty, to nie był nigdy franchise player, ale zanim się zapasł i do reszty mu odbiło to był dopbry gracz, głupi, ale dobry. Jak gadamy o tym kto z kim grał i wyśmiewasz Walkera jako znaczące wsparcie jakiego T-Mac nie miał to faktycznie sorry, ale nie pogadamy.

 

Grant Hill.

 

A tak na serio, to oczywiście, T-Mac nie miał żadnego gracza pokroju świni w swojej drużynie, ale tez nie grał z banda przygłupów. Miał chocby Mike'a Millera (dwie klasy gorszy od Walkera? śmiem wątpić, i nie mówie tu oczywiście o czasie tereźniajszym, ale na tamte warunki już w miare grał), pod koszem solidnego Granta, Pat Garrity też grał przyzwoicie. Czy byli słabsi personalnie od Celtics? Tak, byli. Ale czy stać ich było na zajście dalej w PO. Również tak.

 

co do wade'a i jego porownania do timaka. w tym sezonei naczytalem sie wielu zlych rzeczy na temat wade'a. widzialem troche jego spotkan i byl zwyczajnei slaby. wielu napisalo, ze sie chlop nawet skonczyl. spadl w notowaniach z tej najwyzszej polki do 2 rzedu i tyle. ale jak pokazuje przyklad dwyane'a. wystarczy troche zdrowia i gosc gra swoje. to samo z timakiem

No jak się czyta tylko fora Lakers, to nie dziwne, że takie masz informacje ;-]

 

Był słaby, ale też nie był sobą, a raczej stan zdrowia mu nie pozwalał. Nie wyleczony, fatalne morale w drużynie i poszli Heat na dno. Czy to jest powód, żeby pisać o tak młodym zawodniku, że się skończył? Doprawdy, "ekspertyza" pierwsza klasa. Konztuzja była powazna, może już nigdy nie osiągnie takiego poziomu jak wczesniej. Ale dalej będzie groźny. Bardzo groźny.

 

no wlasnie doszlismy do meritum. nie byloby dyskusji pierce'a, gdyby nie wygranie misia/ awans do ecf itd. a nei byloby tego awansu gdyby nie kg. piszesz tak jakby pierce ciagnal zespol przez cale playoffs. tymczasem tych wybitnych spotkan pierce'a bylo raptem kilka akurat glownie z cavs i lakers. wczesniej o zwyciestwach decydowala glownie albo fensywa, albo jacys rolesi jak brown, cassell, powe czy rondo o reszcie big trio nie pisze juz z szacunku.

 

to jest tak jakbys mial zespol pilkarski. masz niezlego napastnika ale nie the best of the best i w ogole. i powiedzmy, ze caly sezon gra niezle ale nie superhhiper. nagle jego mocny zespol znajduje sie w finale, glownie dzieki swietnej grze kilku graczy i dzieki obronie, ktorej to twarza byl pewien defensor. ale w finale zespol ten wygrywa po golu w.w. napastnika i nagle wszyscy w tym glownie on sam, wynosza sie na poziom niemal bogow. a prawda jest taka, ze gdyby nie kolega defensor, pewnie po raz kolejny w karierze ogladalby finaly w tv.

 

pierce zagral swietne finaly. moze nie tak swietne jak to kiedys gral chocby wade, ale calkiem niezle. zasluzyl na mvp. ale to nie zmienia faktu, ze gosc trafil z forma i poprostu tak wyszlo. ostatnio mvp zdobywali tez billups czy parker. i nie swiadczy to o tym, ze sa najlepszymi goscmi w lidze, tylko o tym ze odnalezli sie w danej si finalowej i byli jej najlepszymi graczami, badz mieli najwiekszy wklad w zwyciestwo. dlatego pierce to dla mnie wciaz ta sama polka co timak. i roznica pomiedzy nimi jest taka, ze pierce mial okazje zagrac w finalach i zagral swoje., a timak jeszcze nie mial takiego wsparcia by w tych finalach zagrac. ale w przyszlym sezonie sie to juz moze bardzo zmienic.

 

Analogia meczu finałowego w kopanej do serii w PO troche nietrafiona, ale rozumiem sens wypowiedzi. Tyle, że wydaje mi się, że niedoceniasz troche wkładu Pierca. Ujmując inaczej, troche obniżasz jego wartośc takimi porównaniami. Poza tym ten "kolega defensor"... No sorry, ale to jest sport zespołowy i ja nie widze żadnej logiki w tym zdaniu, bo tacy zawodnicy musza być. Powtórze jeszcze raz, bo już zdaje się wspominałem o tym: nie da się w pojedynkę zdobyć mistrzostwa. Po prostu się nie da i robienie wyrzutów Piercowi o to, ze miał wokół siebie świetnych zawodników, jest dla mnie niepoważne. A co wy chcecie, żeby zdobył bez KG i RA? A że obudził się akurat na finały? No cóz, charakterystyczną cechą najlepszych zawodników jest to, że właśnie wtedy nadchodzi ich czas. A że miał wydatną pomoc, prawie równorzędną? A Jordan nie miał Pippena i Rodmana? (bez porównań trójcy Bulls i Celtics, ogólne stwierdzenie).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.