Skocz do zawartości

Trades, signs, rumors OFFSEASON 2008


kore_old

Rekomendowane odpowiedzi

No cóż, jak pisałem moim zdaniem po tym co widziałem w tegorocznych PO, Cavs z VC zamiast pionka na SG jak najbardziej mogą być wystarczającą siłą na Celtics. Pisałem już o tym jak blisko było w tym roku, jak dużo dorzucić może VC, jak może jego obecność ułatwić grę LeBronowi - mnie to przekonuje. Jeśli ciebie nie to raczej się tutaj nie przekonamy i jedynie ewentualnie przyszłość może coś udowodnić.

 

Co do Hughesa i Cartera to podstawowa różnica jest taka, że VC umie rzucać, a Larry nie. Zresztą w każdym elemencie ofensywy Vince jest co najmniej wyraźnie lepszy.

 

to sie ostatnio czesto przewija, a nie wiem dlaczego. phoenix mialo najlepsza ofensywe w ostatnich 3 latach. checie krytykowac ich ofensywe? pokazcie mi zespol, ktory nie mial 3pt shooterow a wygral misia(i nie chodzi mi tu o jakies antyki tylko po 2000)

W Heat klasycznego shootera na pewno nie było. W Spurs też było najwyżej średnio w tym względzie. Pistons w finałach 2005 rzucali trójki poniżej 25%, a byli o jeden rzut z meczu życia Horry'ego od mistrzostwa. Z kolei Twoi Suns w tym czasie trafiali trójkę za trójką, a nie byli choćby w finale. Zgadzam się, że trójki są bardzo ważne dla funkcjonowania ofensywy, ale da się wygrywać nie mając ich na dobrym poziomie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

lucasso, do konca nie wiemy co jes tgrane. w mediach moga mowic, ze odrzucili oferte, a tak naprawde moga trwac dalsze dyskusje. dopiero we wtorek ruszy cala karuzela i bedziemy mogli mowic o podpisaniu fa. nie wiem czy takze wtedy rusza transferowa karuzela, ale chyba tak wiec, te 2-3 dni mozna pogadac o takich bzdurach i poprzewidywac przyszlosc jakby to bylo gdyby...

Tak, tak ... Ale jak ktoś już wcześniej zauważył - nie wiem czy u nas, czy na jakimś innym forum - jeśli Nets chcą pozyskać LeBrona w 2010, to nie oddawali by nam przecież Cartera ... Jakby nie patrzeć to wzmocnienie, które mogłoby skłonić Jamesa do pozostania w Cleveland, a to przecież Jay'owi Z jest wyjątkowo nie na rękę :) Zresztą jak i wszystkim działaczom, którzy polują na James'a :) Dlatego jak dla mnie spekulacje o Carterze w Cavs się skończyły na chwilę obecną ... Chyba, że pójdzie trade z kilkoma graczami itd, wtedy może Nets by się skusili, ale my za to musielibyśmy się wyczyścić ze schodzących kontraktów całkowicie - i szczerze mówiąc wolę odpuścić Cartera i pozyskać teraz kogoś mniej wartościowego i móc za rok poszaleć na rynku FA niż na odwrót ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Heat klasycznego shootera na pewno nie było. W Spurs też było najwyżej średnio w tym względzie. Pistons w finałach 2005 rzucali trójki poniżej 25%, a byli o jeden rzut z meczu życia Horry'ego od mistrzostwa. Z kolei Twoi Suns w tym czasie trafiali trójkę za trójką, a nie byli choćby w finale. Zgadzam się, że trójki są bardzo ważne dla funkcjonowania ofensywy, ale da się wygrywać nie mając ich na dobrym poziomie.

co ty wygadujesz? w heat nie bylo 3ptera? pistons z billupsem hamiltonem princem i wallacem w5 nie mieli 3pterow? spurs srednio? ginobili, finley, horry, barry, bowen to co?

 

nie da sie wygrac mistrzostwa w tych czasach bez 3pterow, bo tylko oni daja odpowiedni spacing. nie chodzi tu tez o rzucanie jak najwiekszej ilosci trojek a la GSW, tylko o grozenie trojkami, zeby zrobilo sie miejsce w srodku. szczsegolnie po tych finalach bylo to bardzo widoczne, a niektorzy dalej nie chca tego uznac?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No sorki, ale jeżeli uważasz, że zespół z najlepszym w rzutach za 3 jest Posey to zespół z shooterami, to w obecnej NBA praktycznie nie sposób skompletować zespołu bez shooterów. Obecnie na tym poziomie większość zawodników obwodowych bardziej lub mniej rzutem zza łuku grozi i akurat Heat byli pod tym względem słabiutcy jak na warunki ligi. Pistons co by nie mówić, tak jak wspomniałem, w trójkach w finałach 2005 nie istnieli, a mimo to byli bardzo mocni, poza tym Hamilton w tamtym czasie był jeszcze zawodnikiem z mniejszym zasięgiem rzutu niż obecnie i trójką zbyt mocno nie groził. A co do Spursów, to nie chodziło mi oczywiście o Spurs 2007, tylko tych wcześniejszych, głównie 2003.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiem co masz do trojek poseya, pewna opcja powyzej 40%, to chyba rozumie sie pod pojeciem shooter nie?

 

nawet z hamiltonem z mniejszym zasiegiem rzutu zostaje jeszze prince wallace i billups no i jako 3 3pt shooterow juz mieli dobry spacing

 

2003 spurs moze nie szaleli pod tym wzgledem ale zawsze mieli conajmniej 2 dobrych shooterow(zreszta trzeba zauwazyc ze ofensywe to oni nie mieli zbyt mocna ale bowen duncan robinson s-jax to niespotykana sila defensywna)

 

w miami mimo wszystko tez byli gracze, ktorzy trojka grozili...

 

zobacz dzisiaj, spurs pistons celtics lakers suns jazz hornets wszystkie te druzyny maja 3pt shooterow(utah mimo bardzo dobrej ofensywy jest wyjatkiem bo nie rzucaja za bardzo trojek ale i tak przeciwko tym lepszym defensywom to sie ujawnia).

 

dla mnie to sa dowody na to, ze bez 3pt shooterow nie da sie zdobyc mistrzostwa. dajmy na to parker-wade-lebron-brand-chandler, myslisz ze oni w takim skladzie wygraliby cos? patrz sklad zajebisty ale nie ma shooterow i nie ma drogi do kosza...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

baron sprawi bostnowi o wiele wiecej problemow, nie maja go kim kryc, nie pasuje im i tyle.

Ale do Cavs też nie pasuje i tu leży problem ktorego zrozumieć nie chcesz.

 

nie daje im zupelnie nic w rywalizacji z bostonem(tzn daje, ale za malo zeby myslec o wygranej a o to przeciez chodzi

W tym roku było 4:3,w tym dwa razy prawie przełamali Garden. Cavs dostając Cartera zyskują bardzo dużo, a właściwie do wygrania serii zabrakło tylko kilku zbiórek więcej(ale tutaj trudno coś zmieniać, to raczej postawieni na niecelny rzut a potem jakoś sie zobaczy, zwykłe zapędzenie się niz problemy z deskami gdzie CC przeważnie rywalizację wygrywają)+ kogoś kto odciążyłby LeBrona, trafił ważny rzut.Cholera, nawet nie ważny tylko po prostu był, rozciągnął D, po prostu dawałby punkty i tym samym uniemożliwił skupienie całej defensywy rywala na jednym zawodniku. I teraz jest właśnie super pytanie do Ciebie.Dlaczego Carter nie mógłby zrobić tak mało? Wydaje się że nawet dobry role player dałby radę, a VC może dać tylko więcej niż to co napisałem wyżej, ale to chyba nie problem,co?

Aha i odniosę się jeszcze do tego Barona i z nim podobo najlepszego sezonu. W sezonie miał 30-8-7. czego chcieć więcej? Trudno żeby zdobywał po 40 pkt na mecz, nawet Jordan nigdy tyle nie miał, to nie przypadek żę od x lat(nie chce głupio strzelic-ale od Wilta?) nikt nie zdobywa średnio tylu pkt na mecz, ba nawet się nie zbliża w tej nowszej koszykówce. LeBron w taki sposób jak teraz osiąga swoją największą z możliwych wydalności jakie jest w stanie dać, a wzięcie z niego właśnie maxa to najlepsze co zespołowi może się przytrafić. :) Nie ma sensu ograniczać takiego kogoś jak on tylko ułatwić mu zadanie.

 

to sie ostatnio czesto przewija, a nie wiem dlaczego. phoenix mialo najlepsza ofensywe w ostatnich 3 latach. checie krytykowac ich ofensywe? pokazcie mi zespol, ktory nie mial 3pt shooterow a wygral misia(i nie chodzi mi tu o jakies antyki tylko po 2000)

 

nie, nie chce krytykować ofensywy PHX, nigdy nie kwestionował klasy ich ataku.

A przy okazji to czemu Cavs nie mogą zagrać trójki z Carterem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale do Cavs też nie pasuje i tu leży problem ktorego zrozumieć nie chcesz.

tego nie wiemy. ubzduraliscie sobie, ze lebron jest jakis ulomny i moze grac tylko z pilka, bo bez niej to juz jest niegrozny i teraz caly czas to powtarzacie :shock: ja uwazam, ze lebron dostosowalby sie do barona, a baron przy lebronie czy jako kreatorze czy finisherze nie stracilby nic, a wrecz przeciwnie - zyskalby. czy lebron gral z jakims porzadnym kreatorem kiedykolwiek? nie. to dlaczego wysuwacie takie szybkie wnioski, ze do gry bez pilki sie nie nadaje?

 

co do cartera i rywalizacji z bostonem. jesli myslicie, ze boston w przyszlym roku bedzie gral przeciwko cleveland tak jak w tym to sie grubo mylicie. 4:3 bylo tylko dlatego, ze boston nie zdazyl sie jeszcze odpowiednio rozwinac, w trakcie PO grali coraz lepiej. nie widze sensu na ciagle powolywanie sie na ten wynik, w koncu nawet atlanta doprowadzila do takiego stanu. jesli boston nie straci lawki, to w przyszlym roku wroci duzo lepszy niz teraz. mozna bylo zauwazyc w tych PO, ze z kazdym meczem razem sie rozwijaja. beda coraz bardziej zgrani i coraz bardziej doswiadczeni.

 

a carter z perspektywy bycia kibicem bostonu wydaje sie bardzo fajna rzecza, bo jumperkujacy gracze przeciwko bostonowi najbardziej obnizaja loty. ja juz swoje wszystkie argumenty podalem i ciezko mi bedzie wam juz cos wiecej udowodnic(moglem jeszcze starac sie wykazac ta pizdowatosc cartera, ale nie chce mi sie babrac w statach :P ), takze tylko moge czekac na rozwoj wydarzen i liczyc, ze carter wyladuje w cavs

 

aha, jak myslicie ze 30-8-7 to wszystko na co stac lebrona, to chyba sie jeszcze zdziwicie kiedys :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ubzduraliscie sobie, ze lebron jest jakis ulomny i moze grac tylko z pilka, bo bez niej to juz jest niegrozny i teraz caly czas to powtarzacie :shock: ja uwazam, ze lebron dostosowalby sie do barona, a baron przy lebronie czy jako kreatorze czy finisherze nie stracilby nic, a wrecz przeciwnie - zyskalby. czy lebron gral z jakims porzadnym kreatorem kiedykolwiek? nie. to dlaczego wysuwacie takie szybkie wnioski, ze do gry bez pilki sie nie nadaje?

Ja z LeBrona żadnego ułomnego tutaj nie robię. Wręcz przeciwnie, sam pisałem, że LeBron jako choćby najlepiej biegający do kontry zawodnik w tej lidze, z mocnym rozgrywającym mogliby siać niezły popłoch i zdobywać tony łatwych punktów. I fajnie byłoby wykorzystywać LeBrona w tym względzie, ale to byłoby fajne przede wszystkim przy szybkim graniu, które z Brownem nie wchodzi w grę. Na halfcourcie takie coś nie wydaje się nam potrzebne. Przede wszystkim LBJ jest chyba najlepszym możliwym kreatorem gry na halfcourcie, bo jak nikt inny skupia uwagę obrony na sobie i przy tym świetnie potrafi uruchamiać podaniem partnerów na wolnych pozycjach. Dlatego w tym wszystkim potrzeba nam przede wszystkim pewnego finishera, który przy podwojeniach/potrojeniach na Bronie będzie mógł z tego korzystać niszcząc rywala, a nie klepacza piłki. Poza tym na PG mamy dwóch fajnych rozwijających się graczy, a na SG samych pionków.

 

co do cartera i rywalizacji z bostonem. jesli myslicie, ze boston w przyszlym roku bedzie gral przeciwko cleveland tak jak w tym to sie grubo mylicie. 4:3 bylo tylko dlatego, ze boston nie zdazyl sie jeszcze odpowiednio rozwinac, w trakcie PO grali coraz lepiej. nie widze sensu na ciagle powolywanie sie na ten wynik, w koncu nawet atlanta doprowadzila do takiego stanu. jesli boston nie straci lawki, to w przyszlym roku wroci duzo lepszy niz teraz. mozna bylo zauwazyc w tych PO, ze z kazdym meczem razem sie rozwijaja. beda coraz bardziej zgrani i coraz bardziej doswiadczeni.

Przede wszystkim pomyłką jest porównywanie serii z Hawks, którzy w Garden dostawali średnio ponad 25 (!) w plecy z Cavs, którzy w całej serii sprawiali lepsze wrażenie od Celtics, rzucali od nich więcej punktów, byli dużo bliżsi wygrania na terenie rywala i przegrali tylko ze względu na HCA, które było bardzo blisko przełamania. Wiadomo, że Celtics nabierali cały czas doświadczenia, dojrzewali jako drużyna, co było widoczne najlepiej na wyjazdach i gdyby spotkali się z Cavs później, to tym byłoby na pewno trudniej. Ale też nie przesadzałbym z tym. To, że Allen grał jak grał, że Pierce mimo meczu życia w G7 miał 40% w serii itd. - to nie było dziełem przypadku i z innym rywalem nie byłoby możliwe. Cavs pokazali dużo atutów przeciwko Celtom, które nie znikną, a zabrakło głównie tego, co mógłby dać Carter.

 

nie wiem co masz do trojek poseya, pewna opcja powyzej 40%, to chyba rozumie sie pod pojeciem shooter nie?

No właśnie nie aż taka pewna opcja. Z tymi ponad 40% trochę przesadziłeś, ale przyznam, że zdziwiłem się, jak spojrzałem w jego skuteczność z ostatnich 3 sezonów. Z tym, że to nie jest wyjątkowo pewny nadgarstek. Mimo, że rzuca stosunkowo mało i z tylko z bardzo dobrych pozycji, to w jednej serii będzie miał 50%, a w innej już 30%, w ciągu całej kariery też różnie z tym u niego bywało. Poza tym w Heat on był najlepszy w tym względzie, dla porównania teraz w Celtics lepsi są Pierce, House i Allen.

 

Co do całej tej naszej dyskusji, to wiadomo, że w każdej drużynie można się doszukać mniejszego czy większego zagrożenia rzutem za 3. Ja ci jednak podałem drużyny, które wyglądały w tym względzie przeciętnie, czy nawet słabo na tle ligi, a mimo to doszły do mistrzowskiego poziomu. To pokazuje, że choć trójki są ważne i znacznie zwiększają możliwości ofensywne, to i bez nich na wysokim poziomie można dojść do mistrzostwa. A ci Pistons 2005, choć pod względem nazwisk wyglądali w tym elemencie fajnie, to z tego nie korzystali i w tamtych finałach zupełnie nie było to ich bronią, a na tych zagrywkach granych bliżej kosza, półdystansie Hamiltona i przede wszystkim postupowaniu Parkera przez Billupsa prawie zajechali po mistrzostwo. Ich ofensywa oczywiście zbyt jakoś mocno nie wyglądała, ale w połączeniu z masakryczną obroną byli bardzo mocni.

 

EDIT: A co do tego hipotetycznego składu Parker-Wade-James-Brand-Chandler, to myślę, że odpowiednio ustawiony, przede wszystkim w obronie jak najbardziej mógłby sięgnąć po tytuł. Za dużo rewelacyjnie grających 1on1 graczy, za dużo graczy mogących zrobić coś zupełnie samemu nawet w beznadziejnej sytuacji, by miało się to nie udać. Poza tym taki LBJ, który sezon w sezon ma te 30-35% mimo bardzo dużej ilości bardzo trudnych trójek przez ręce to nie jest taka tragedia w tym elemencie. Tym bardziej, jeżeli taki Posey to podobno shooter.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja z LeBrona żadnego ułomnego tutaj nie robię[...] Poza tym na PG mamy dwóch fajnych rozwijających się graczy, a na SG samych pionków.

zgadzam sie z tym, ze bardziej potrzeba wam SG niz PG, ale tez nie widze sensu w lataniu dziur czy robieniu transferow tylko po to, zeby byly jakies zmiany :roll:

 

chyba nie doceniasz tego jak matchupowanie sie z Rondo mogloby wplynac na wynik serii. on NIE MA SZANS pokryc barona i ten bedzie z nim robil co chce! wszyscy piszecie o lebronie jako kreatorze, myslicie ze mniejszy wplyw na gre bedzie mial jako finisher? bedzie skupial na sobie tak czy siak 1 lub 2 zawodnikow co daloby miejsce baronowi. wasz glowny argument za carterem to granie bez pilki, ja to uwazam za jakis mit, bo lebron bedzie mial rownie duzy wplyw na obrone z pilka i bez niej.

 

akurat SG najlatwiej w tej lidze znalezc i podpisanie takich pietrusow nie wydaje sie zadnym problemem :roll:

 

Przede wszystkim pomyłką jest porównywanie serii z Hawks, [...] które nie znikną, a zabrakło głównie tego, co mógłby dać Carter.

przeciez niewazne ile przegrywali hawks na wyjezdzie, ale im tez zabraklo HCA czyz nie? :mrgreen:

 

jak juz mowilem, boston bedzie duzo silniejszy i nie macie co liczyc na to co w tym roku, juz serie pozniej dostalibyscie wyzej, a gdybyscie spotkali boston w finalach wygladalibyscie pewnie gdzies jak lakers albo jeszcze gorzej. cavs maja duzo atutow przeciwko celtics, ale tez mozna to podpiac w druga strone, bo celtics tez maja duzo atutow przeciwko cavs. zebyscie z nimi wygrali, to muscie wrocic z wiekszym atutem niz carter, z kims kto nie pasuje celtics i przede wszystkim musicie wrocic duzo mocniejsi.

 

No właśnie nie aż taka pewna opcja. Z tymi ponad 40% trochę przesadziłeś, ale przyznam, że zdziwiłem się, jak spojrzałem w jego skuteczność z ostatnich 3 sezonów. Z tym, że to nie jest wyjątkowo pewny nadgarstek. Mimo, że rzuca stosunkowo mało i z tylko z bardzo dobrych pozycji, to w jednej serii będzie miał 50%, a w innej już 30%.

a kto jest pewna opcja za 3 jesli nie posey? kto ma pewny nadgarstek jesli nie on? chyba sie przeliczyles po prostu z jego gra i jak sam przyznales zdziwiles sie ze jest taki dobry w tym, a teraz probujesz to jakos odwrocic, bo chyba w normalnych warunkach nie pisalbys, ze posey ma niepewny nadgarstek :? wiadomo sam sobie trojki nie wykreuje, off the screen tez nie walnie, ale pisanie ze ma niepewny nadgarstek to gruba przesada, bardzo niewiele graczy w tej lidze ma pewniejsza reke od niego. taki stojakovic, ktory pewnie dla ciebie uchodzi za pure shootera ma duzo mniej pewna reke w crunch time czy pod presja. czasami to nie rozbija sie tylko o rzut, ale tez o psychike, ktora jest bardzo wazna, a ktora posey ma na mistrzowskim poziomie...

 

Co do całej tej naszej dyskusji, to wiadomo [...]ale w połączeniu z masakryczną obroną byli bardzo mocni.

a myslisz, ze dzieki czemu te postupowanie, poldystans itd byly mozliwe? dzieki dobremu spacingowi, czyli uniemozliwianiu rywalowi zageszczania jakiegos obszaru na boisku. jak masz shootera w druzynie np. raya allena i rzuca na beznadziejnej skutecznosci powiedzmy 20%, to nie znaczy ze spacing masz zly. nie doceniasz wplywu, ktory maja shooterzy na gre. nawet jak koles rzuca 20% za 3, to i tak sciaga na siebie tam swojego obronca, ktory przy innym graczu (przy kims kto nie rzuca 3) moglby zageszczac srodek. przeciez jakby rasheeda gralo dwoch benow, to zawsze bylby ktos kto moglby podwajac billupsa na tym post upie. nawet jak trojki rzuali slabo, to zrobili miejsca tym w srodku.

 

ofensywa suns tez na tym polega albo zostajesz przy shooterach i srodek jest otwarty na pick and rolle nash&amare albo zageszczasz srodek, pomagasz i wtedy bell, barbosa czy marion wczesniej rzucaja trojki z cornerow czy z innego miejsca.

 

miec w druzynie 3pterow to wcale nie znaczy rzucac duzo trojek i na niesamowitym procencie, ale chodzi tu o sam fakt, ze rywal nie moze podwajac w srodku itp

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wszyscy piszecie o lebronie jako kreatorze, myslicie ze mniejszy wplyw na gre bedzie mial jako finisher? bedzie skupial na sobie tak czy siak 1 lub 2 zawodnikow co daloby miejsce baronowi. wasz glowny argument za carterem to granie bez pilki, ja to uwazam za jakis mit, bo lebron bedzie mial rownie duzy wplyw na obrone z pilka i bez niej.

 

stary Lebron może skończyć akcję w kontrze czy coś parę razy w meczu, ale uczepiłeś się koniecznie by zmniejszyć efektywność i jego i Barona bo to byś zrobił dając ich do jednej drużyny :? Nie chodzi o robienie z Lebrona ułomnego, ale o to by budować zespół z głową, tak by każdy gracz był w roli do jakiej ma najlepsze predyspozycje Carter czy Redd mają szanse grać na dotychczasowym a może i wyższym poziomie niż teraz jak ich dasz do drużyny z Lebronem, ale jak wepchniesz do drużyny z nim takiego Barona Davisa jestem pewny, że to nie wypali.

 

Rozpisujesz się jakie to przewagi miałby Davis nad Rondo i nie rozumiesz, że on do wykorzystywania tej przewagi będzie potrzebował miejsca i piłki, a kiedy on ją będzie miał to nie będzie miał jej Lebron i odwrotnie, żaden z nich nie jest dobry w ganianiu po obwodzie bez piłki, graniu catch and shoot, to nie żadna ułomność, ale po prostu ich styl to nie żaden mit, ale fakt. Pewnych rzeczy w koszykówce nie da się przewidzieć, ale są jednak takie, które się da z góry przewidzieć wiesz jak to, że Shaq nigdzie Suns nie poprowadzi czy to, że tacy gracze jak Lebron i Baron nie pasowaliby do siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no dobra, a skad ta pewnosc, ze lebron nie potrafi grac bez pilki?

 

to nas poroznia w tym temacie van, ty myslisz ze baron i lebron nie maja szans sie sprawdzic, ja mysle, ze baron polepszylby lebrona i na odwrot :D

 

sprowadzenie barona moze ale nie musi sie sprawdzic, ale sprowadzenie cartera to pewne dno i do tego brak szans na kolejne ruchy, wiec jak juz zrobicie transfer za VC, to juz do konca ery lebrona nie bedziecie mogli robic zadnych wiekszych transferow. chyba nie do konca o to wam chodzi :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bastillon, powiedz co wolisz: żeby LeBron z piłką brał na siebie uwagę obrońców i kreował na czyste pozycje Gibsonów czy choćby Carterów, czy aby to LeBron był kreowany - już pewnie nie z takim powodzeniem - w taki sposób przez innych? Tu nie chodzi o to, że LeBron nie umie grać bez piłki, bo umie, ale o to, że gra LeBrona z Baronem przy założeniach Cavs powoduje, że bardzo łatwo wymusić na nich grę, z jakiej nie słyną i jaka nie jest ich najmocniejszą stroną, czyli przede wszystkim catch and shoot.

 

a kto jest pewna opcja za 3 jesli nie posey? kto ma pewny nadgarstek jesli nie on? chyba sie przeliczyles po prostu z jego gra i jak sam przyznales zdziwiles sie ze jest taki dobry w tym, a teraz probujesz to jakos odwrocic, bo chyba w normalnych warunkach nie pisalbys, ze posey ma niepewny nadgarstek :? wiadomo sam sobie trojki nie wykreuje, off the screen tez nie walnie, ale pisanie ze ma niepewny nadgarstek to gruba przesada, bardzo niewiele graczy w tej lidze ma pewniejsza reke od niego. taki stojakovic, ktory pewnie dla ciebie uchodzi za pure shootera ma duzo mniej pewna reke w crunch time czy pod presja. czasami to nie rozbija sie tylko o rzut, ale tez o psychike, ktora jest bardzo wazna, a ktora posey ma na mistrzowskim poziomie...

No fajnie, że Posey umie trafić w ważnym momencie, co pokazał w obu mistrzowskich ekipach, ale nie o tym mówiłem. Chodziło mi o pewność przez cały mecz, przez cały sezon i tu właściwie wszystko co miałem do powiedzienia o jego rzucie już powiedziałem. Zresztą jak byśmy go nie ocenili, to i tak Heat wyglądali blado pod względem rzutów za 3. Byli skrajnie oparci na unikającym trójek jak mój kot wody SG i typowym centrze, a role players wokół nich nie wyróżniali się zbytnio rzutem za 3.

 

a myslisz, ze dzieki czemu te postupowanie, poldystans itd byly mozliwe? dzieki dobremu spacingowi, czyli uniemozliwianiu rywalowi zageszczania jakiegos obszaru na boisku. jak masz shootera w druzynie np. raya allena i rzuca na beznadziejnej skutecznosci powiedzmy 20%, to nie znaczy ze spacing masz zly. nie doceniasz wplywu, ktory maja shooterzy na gre. nawet jak koles rzuca 20% za 3, to i tak sciaga na siebie tam swojego obronca, ktory przy innym graczu (przy kims kto nie rzuca 3) moglby zageszczac srodek. przeciez jakby rasheeda gralo dwoch benow, to zawsze bylby ktos kto moglby podwajac billupsa na tym post upie. nawet jak trojki rzuali slabo, to zrobili miejsca tym w srodku.

 

ofensywa suns tez na tym polega albo zostajesz przy shooterach i srodek jest otwarty na pick and rolle nash&amare albo zageszczasz srodek, pomagasz i wtedy bell, barbosa czy marion wczesniej rzucaja trojki z cornerow czy z innego miejsca.

 

miec w druzynie 3pterow to wcale nie znaczy rzucac duzo trojek i na niesamowitym procencie, ale chodzi tu o sam fakt, ze rywal nie moze podwajac w srodku itp

Pistons nie grali w taki sposób dlatego, że mieli dużo miejsca, bo nie mieli, tylko dlatego, że to były ich pewniejsze opcje niż rzuty za 3. To co piszesz dalej o spacingu jest oczywiste, tylko na tym poziomie zawodnicy są zbyt dobrzy i naprawdę rzadko są takie sytuacje jak w tegorocznych PO z Rondo, aby kogoś móc sobie odpuścić swobodnie na trójce. Tylko tutaj piszesz, jakby znaczenia nie miało to, czy trafiasz jak automat i niszczysz rywali trójkami, czy wychodzi ci to na słabej skuteczności, a chyba nie masz wątpliwości, że gdy świetnie trafiasz to znacznie łatwiej o dobry spacing i możliwości w ofensywie automatycznie ci się zwiększają? Poza tym rzuty z półdystansu, o których była wzmianka również wpływają korzystnie na spacing. Dają mniejszą przestrzeń do grania, ale również ją dają.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tego nie wiemy. ubzduraliscie sobie, ze lebron jest jakis ulomny i moze grac tylko z pilka, bo bez niej to juz jest niegrozny i teraz caly czas to powtarzacie :shock:

nie powtarzamy tylko że LeBron jest w stanie więcej dać grając z piłką niż bez niej co dobitnie widać po stylu gry jaki prezentuje i nie ma co się nad tym rozpisywać.

 

czy lebron gral z jakims porzadnym kreatorem kiedykolwiek? nie. to dlaczego wysuwacie takie szybkie wnioski, ze do gry bez pilki sie nie nadaje?

Czy Carter grał kiedykolwiek z kimś kto zastąpił by go w roli lidera? Czy kiedykolwiek grał jako porządna dwójka obok o klasę lepszego kolegi? Nie. To dlaczego wysuwasz tak szybkie wnioski że z nim Cavs mistrzostwa nie wygrają('to jest zawodnik z ktorym mistrzostwa si enie wygrywa ') i do tego się nie nadaje?

I nie wysuwamy wniosków że się do tego nie nadaje, a po prostu takie że korzystniej będize patrząc na jego styl gry, atuty i wady jeżeli zostanie główną osobą do rozdzielania i trzymania piłki, a nie osobą szukającą pozycji, wychodzącą i rzucającą. Przynajmniej w obecnym układzie. A co do kontr to piszesz o Bostonie itp, a każdy wie że nikt rng misia nie wygrał, Cavs nie będą pierwsi, zresztą Celtics słyną z gry w defensywie i wątpie żeby mieli złe tranistion na tyle by pozwolić sobie wrzucić tone łatwych punktów. W PO(a tam chyba spotkają się obie drużyny na najważniejsze mecze ;-] grało się bedzei halfcourt (zresztą Mike Bronw na tyle ich ogranicza w atkau ze oni cały sezon to grają ale to juz rozmowa na inny temat) i ułożoną, taktyczną koszykówkę , a wtedy grę w ataku lepiej poprowadzi LeBron od Davisa a finisherem do pomocy będzie dla niego Redd lub Carter a nie Baron i dlatego wnioskuje że korzystniej będzie zagrać jednak w ten sposób.

Jeżeli chcemy pokonać Boston musimy szukać atutów i maksymalne wykorzystania swoich opcji a nie zmuszać zarówno Davisa i Jamesa do gry w której nie najlepiej się czują.

 

a carter z perspektywy bycia kibicem bostonu wydaje sie bardzo fajna rzecza, bo jumperkujacy gracze przeciwko bostonowi najbardziej obnizaja loty

Odpowiedz mi na jedno pytanie. Dlaczego ograniczasz Cartera do jumpshoota tylko i wyłącznie? Przecież on równie dobrze może wejść pod kosz, ba nawet wtedy jest skuteczniejszy, a że rzucić z dystansu też potrafi to nie znaczy ze obniży loty bo on w przeciwieństwie do tych obniżających loty w starciach z Bostończykami ma arsenał zagrać ofensywnych i tym może zaskoczyć defensywę rywala. On nie stanie i nie będzie odpalał rzutów na pałę.

 

moglem jeszcze starac sie wykazac ta pizdowatosc cartera, ale nie chce mi sie babrac w statach :P ),

No dziwnym trafem tę kwestię pomijasz.bo to przypomnę był twój koronny argument że on jest pizdą i nie odciąży Jamesa i nagle gdzieś znikasz, heh.

 

aha, jak myslicie ze 30-8-7 to wszystko na co stac lebrona, to chyba sie jeszcze zdziwicie kiedys :mrgreen:

Bardzo chętnie tylko ja napisałem największą możliwą wydalność teraz- w obecnej chwili. :> Co będzie za 5 lat to we'll see.Ale w każdym razie to nie przypadke już ci pisałem że gracze nie zdobywają po x pkt bo wtedy koło się zamyka, na jednym zawodniku ciąży za dużo a tak rozkłada się to również na innych i w tej wszechstronności a nie ciągu na punkty dostrzegałbym największy atut Lebrona który chcesz zniszczyć dając mu Davisa.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bastillon, powiedz co wolisz[...] że bardzo łatwo wymusić na nich grę, z jakiej nie słyną i jaka nie jest ich najmocniejszą stroną, czyli przede wszystkim catch and shoot.

w przypadku rywalizacji z bostonem wole, zeby lebron kryty swietnie przez pierca i poseya oddal ta gale komus takiemu jak baron(szczegolnie, ze jego kryje rondo).

 

PO to gra matchupow, dla mnie cavs z baronem lepiej sie matchupuja z bostonem niz z VC

 

Pistons nie grali [...]wpływają korzystnie na spacing. Dają mniejszą przestrzeń do grania, ale również ją dają.

to dlaczego nie podwajali billupsa postupujacego parkera? dlaczego nie podwajali hamiltona na wyjsciach po zaslonach? po prostu pistons z 3 trojkowiczami na boisku + dosyc duzym zasiegiem rzutu hamiltona mieli dobry spacing i nie mozna bylo sobie na takie cos pozwolic.

 

oczywiscie duzo znaczy to czy trafiasz jak automat czy tylko jestes potencjalnym zagrozeniem, ale nie o tym byl ten watek, ale o tym czy spacing moze byc dobry bez 3pt shooterow.

 

glebokie dwojki tez daja przestrzen do grania, ale jednak przy tych najlepszych defensywach glebokie dwojki moze close-outowac, a trojek sie nie udaje, ten metr ma mimo wszystko wielkie znaczenie no i poza tym rzut za 3 to wiecej niz rzut za 2.

 

na kwestie miami odpowiem pozniej, jak zgromadze pare informacji ...

 

karsp, jest 2008 rok carter przestal wchodzic pod kosz jakies 4 lata temu :shock: to ze moze tak robic to dobrze wiemy, garnett tez moglby objezdzac takiego gasola ile chce, a tego nie robi. mentalnosci niektorym nie zmienisz.

 

ciekawi mnie bardzo twoje to zdanie "rzucić z dystansu też potrafi to nie znaczy ze obniży loty bo on w przeciwieństwie do tych obniżających loty w starciach z Bostończykami ma arsenał zagrać ofensywnych i tym może zaskoczyć defensywę rywala"

nie bardzo wiem jak mozesz takie cos wypisywac :? w przeciwienstwie do obnizajacych loty lebrona i kobego? cos chyba jest nie tak :roll: to sugerowaloby ze carter ma arsenal zagran ktorego nie maja lebron i KB :mrgreen:

 

No dziwnym trafem tę kwestię pomijasz.bo to przypomnę był twój koronny argument że on jest pizdą i nie odciąży Jamesa i nagle gdzieś znikasz, heh.

nie wiem skad ci przyszlo, ze to byl moj kluczowy argument? poruszylem ta kwestie na poczatku, ale nie jest to jakis moj bardzo wazny argument(choc moglbym go zastosowac ale wtedy musialbym sie natrudzic szukaniem statow).

 

dla jasnosci wytlumacze ci jak to jest z moimi argumentami

przede wszystkim kontrakt - to jest koronny argument

po drugie PO to walka matchupow

po trzecie z carterem jestescie wciaz za slabi zeby sprostac bostonowi

a potem to juz sa mniej wazne takie jak polepszenie transition i obrony(a konkretnie wymuszanie strat), lepszy GTG w osobie barona niz VC

 

u was przede wszystkim jest to gra bez pilki lebrona, co ja nie uwazam za gorsze rozwiazanie i to, ze wieksza potrzebe macie na SG niz na PG z czym sie zgadzam i co biore pod uwage, jednak jak juz mowilem, SG latwo podpisac, a PG klasy barona to bardzo rzadka rzecz, wiec mimo wszystko mozna tego PG przebolec :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to ze moze tak robic to dobrze wiemy, garnett tez moglby objezdzac takiego gasola ile chce, a tego nie robi. mentalnosci niektorym nie zmienisz.

Zmienisz, Vince dalej jest świetny we wjazdach pod kosz i jeżeli będzie miał okazje i miejsce to będzie to robił.

A co do Gasola to inna bajka bo miał go objeżdżać i Boozer i Duncan i Garnett a nie udało się w sumie nikomu więc to trochę dziwna historia wychodzi :P Pomijająć już kompletny szans na logiczne zestawienie gry zawodników 4-5 z 2 i wyciągnięcie z tego prawdziwych wniosków.

 

nie bardzo wiem jak mozesz takie cos wypisywac :? w przeciwienstwie do obnizajacych loty lebrona i kobego? cos chyba jest nie tak :roll: to sugerowaloby ze carter ma arsenal zagran ktorego nie maja lebron i KB :mrgreen:

 

Przypomnę może. Pisałeś o jumshootowcach, więc myślałem że mówisz o zawodnikach dalszego planu a nie LeBronie(ktorego swoja droga bardzo trudno nazwać takim zawodnikiem), bo to przecież nimi ma być Carter i odnośmy się do nich a nie do Kobego czy LBJa. Wtedy nie ma analogii i jest to bez sensu. Więc możesz wrócić do mojej odpowiedzi jeszcze raz.

 

nie wiem skad ci przyszlo, ze to byl moj kluczowy argument? poruszylem ta kwestie na poczatku, ale nie jest to jakis moj bardzo wazny argument(choc moglbym go zastosowac ale wtedy musialbym sie natrudzic szukaniem statow).

no powtarzałeś ją kilka razy zarówno tutaj jak i na e-b zanim cię nie zalano argumentami na które nie chcesz odpowiedzieć, no ale ok niech ci będzie że to mało ważne było.

 

przede wszystkim kontrakt - to jest koronny argument

napisałem ci pod Antkiem jak to wygląda.

 

A do reszty cię nie przekonam bo mamy na ten temat różne opinie. Trudno, nie będe na siłę zmieniał twojego poglądu , zaczynamy się powtarzać, plotka włąściwie padła a i tak szkoda gadać bo zweryfikowałby boisko, sucha gadka o tym samym się nudzi czytającym :P Ode mnie tyle chyba że dopiszesz jakiś nowy wątek do tej dyskusji czy po prostu zechcesz pogadać o faktach czyli np o Carterze i jego playoffs i potencjalnej słabej psychice to spoko, o przyszłości i to nierealnej na razie tyle ;)

 

Pozdrawiam. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmienisz, Vince dalej jest świetny we wjazdach pod kosz i jeżeli będzie miał okazje i miejsce to będzie to robił.

A co do Gasola to inna bajka bo miał go objeżdżać i Boozer i Duncan i Garnett a nie udało się w sumie nikomu więc to trochę dziwna historia wychodzi :P Pomijająć już kompletny szans na logiczne zestawienie gry zawodników 4-5 z 2 i wyciągnięcie z tego prawdziwych wniosków.

po co dajesz tu boozera i duncana ? rozumiem, ze analogia jest tu to ze calej trojce nie szlo, a mialo isc(chociaz duncan zagral przeciwko niemu bardzo dobrze, wlasciwie go zniszczyl szczegolnie na deskach z tego co pamietam 23/17) ale ja tu mowie o zupelnie innej sprawie. garnett za czesto jumpshootuje zamiast wjezdzac pod kosz(a ma na to warunki) i dlatego moglby sobie takiego gasola mijac, a w przypadku duncana i boozera nie ma o czyms takim mowy, bo oni sa na to za wolni. dlaczego wspomnialem tu garnetta? ano dlatego, ze carter tez moglby caly czas wbijac pod kosz, ale zmienil mentalnosc i woli jumperkowac, dlatego to nie jest tak, ze powiesz mu wjezdzaj, a on bedzie mial 10FTA per game, tylko dalej bedzie jumperkowal. taka mentalnosc i tyle :roll:

 

Przypomnę może. Pisałeś o jumshootowcach, więc myślałem że mówisz o zawodnikach dalszego planu a nie LeBronie(ktorego swoja droga bardzo trudno nazwać takim zawodnikiem), bo to przecież nimi ma być Carter i odnośmy się do nich a nie do Kobego czy LBJa. Wtedy nie ma analogii i jest to bez sensu. Więc możesz wrócić do mojej odpowiedzi jeszcze raz.

ale w takim razie co to ma do rzeczy? jaki arsenal zagran? nic z tego nie rozumiem. porownywales cartera do shooterow i on mial czyms zaskoczyc defensywe bostonu? czytam to 3 raz i nie widze zadnej logiki, sory :D

 

no powtarzałeś ją kilka razy zarówno tutaj jak i na e-b zanim cię nie zalano argumentami na które nie chcesz odpowiedzieć, no ale ok niech ci będzie że to mało ważne było.

na ktore argumenty nie chce odpowiedziec i jakimi argumentami mnie zalano na e-b? :?

jedyne co uslyszalem odnosnie cartera to tekst jakiegos fana clippers, ze ja nie jestem wart 13 mln(prawda ze na temat? :mrgreen: ) jakimi jeszcze argumentami mnie zalano? :idea:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem o co cała kłótnia, nie wiem Bastillon, czy tak trudno jest zrozumiec, ze do gry Cavs i gry LeBrona Baron Davis jest jedną z najmniej pasujących opcji. Tu się nie ma co spierać ani podawać jakieś matchupy w PO (zresztą, jakiejkolwiek by decyzji nie podjęto, to któraś z pocyji PG/SG i tak sie bedzie źle matchuopwać z Celtics), tylko przyjąc do wiadomości, że to nie jest Golden State run'n'gun, tylko Cavs.

 

Poza tym nie lubie tego robić, ale generalnie drażni mnie, jak z Cartera się robi jakiegoś przeciętniaka. I tak naprawde jedną z niwielu rzeczy do jakiej nie można się u niego przyczepić jest jego rzut, który na obecne czasy jest po prostu dobry. Z jego obroną to też troche mitologii ludzie robią, bo wcale tak tragicznie nie jest. Cavs jest potrzebny dobry scorer i takim jest Carter. A że nigdy nie był samolubny i nie potrzebuje piłki, to pasuje do LeBrona jak ulał.

 

Aha, i Carter to nie jest typowy shooter jak już zdążyłem tu wyczytać (a propos ceglarza czy jakoś tak tam pisało), on nie boi się penetracji na kosz i też jakoś specjalnie od nich nie stroni.

 

Baron z Jamesem nie są w stanie się polepszyc, bo grajac podobnie zabierają sobie swoje własne atuty.

 

A jeszcze inna sprawa, ze się tak kłocicie o te 3pt, tylko nie wiem jak to się ma do Cartera, którego rzut za 3 jest groźny, tym bardziej, że presja będzie zmniejsza.

 

Inna sprawa, ze Nets nie będą tacy głupi, i o ile bedą robić miejsce w salary i Carter gdzies powędruje (przyjmując, że obowiazuje jakiś plan na 2010, ale tak jak w plan Lakers 2007 nie wierzyłem tak nie wierze w ten), to napewno nie do Cavs, żeby dać Bronowi jakiekolwiek powody do pozostania w Cleveland.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale w takim razie co to ma do rzeczy? jaki arsenal zagran? nic z tego nie rozumiem. porownywales cartera do shooterow i on mial czyms zaskoczyc defensywe bostonu? czytam to 3 raz i nie widze zadnej logiki, sory :D

 

OD początku.Powiedziałeś że jumpshootowcy slabo sobie radzą przeciwko Bostonowi, zrozumiałem że strzelcy i umiejący rzucać tylko z dystansu z wykreowanych pozycji, tacy 'jednowymiarowcy' (może źle) To ci napisałem, że VC to zdecydowanie coś więcej( bo nie dość że w przeciwieństwie do tego co piszesz penetruje dość sporo i skutecznie-może mniej niż w Raptors ze wzgledu na kolana ale to nie znaczy że nie robi tego w ogóle- a do tego ma zajebisty rzut), na co ty wyskakujesz z Kobem czy LeBronem. A wiadomo że skoro rozmawiamy o Carterze w Cavs to troszkę w mniejszej roli.

Zrozumiałem tak a nie inaczej z prostej analogii kim miałby być Carter, bo nie ma sensu rozpatrywać jak radzili sobie liderzy skoro on nim w tamtym wypadku nie będzie.

Prościej nie umiem, tam masz odpowiedz ciągle do jednego cytatu więc kontekst wydawał mi się jasny :roll:

 

na ktore argumenty nie chce odpowiedziec i jakimi argumentami mnie zalano na e-b? :?

jedyne co uslyszalem odnosnie cartera to tekst jakiegos fana clippers, ze ja nie jestem wart 13 mln(prawda ze na temat? :mrgreen: ) jakimi jeszcze argumentami mnie zalano? :idea:

 

 

Tam cię nie zalano. Troszkę domyślności. :P Tutaj(na e-nba) Ci napisaliśmy co i jak, a tam(na e-baskecie) też powtarzałeś swoją opinie o nim jako bezpłciowcu.

 

Styknie.

Elo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem o co cała kłótnia, nie wiem Bastillon, czy tak trudno jest zrozumiec, ze do gry Cavs i gry LeBrona Baron Davis jest jedną z najmniej pasujących opcji. Tu się nie ma co spierać ani podawać jakieś matchupy w PO (zresztą, jakiejkolwiek by decyzji nie podjęto, to któraś z pocyji PG/SG i tak sie bedzie źle matchuopwać z Celtics), tylko przyjąc do wiadomości, że to nie jest Golden State run'n'gun, tylko Cavs.

mimo, ze wielu graczy pasuje do LBJ lepiej niz Baron i tu zgodze się z Wami to jezeli chodzi o walkę w PO i serii przeciw Bostonowi i Pistons to Cavs Baron by sie jednak przydał właśnie poprzez swoją siłę i zgodzę sie kolejny raz może zabierali by sobie część swojej gry ale stwarzałoby to spore problemy w obronie bo systemowo moznaby grać na tego którego właśnie dobry matchupujący obrońca nie kryje

 

Trzeba spojrzeć nie akademicko na problem tylko REALNIE bo jeśli można z rynku FA/trade wziąć kogoś bardziej odpowiedniego np. Redda to ok! ale co jak nie można?

 

nie wiem czy Carter bardziej niz BD nie podwajałby się z LBJ, na pewno obaj to lepsza opcja niz NIC i o to pewnie chodzi w tej dyskusji...

do tego Baron odciążony w ataku mógłby w większym stopniu popracować w D a ustawiając się zza linią 3 nadal byc groznym w O a nie miałby problemu w powrocie do D tak jak gra tyłem do kosza...

a granie na kontry (słusznie że to tylko 12-18 PPG) z takim graczem to poezja, dodatkowo jako strzelec i kreator jednoczesnie zapełnia obie luki w systemie gry Cavs...

 

jesli mozna łyknąć Redda lub Kirka to jest to lepsza opcja ale ZE WZGLĘDU NA FAKT ŻE DRUZYNY ICH MAJĄCE TO RYWALE ZZA MIEDZY I JEST TO MAŁO REALNE to warto rozpatrzec wzmocnienie w postaci Barona

inny kaliber wzmocnienia ale bardziej realne!!!!!!!!!

 

co do Vince'a to nie uważam za sporo lepszą opcję niz Baron a raczej równorzędna ale jeśli mozna osłabic rywala zza miedzy to czemu nie!

 

jakby przymierzać do Cavs kogokolwiek to czy ciekawie nie wygladałby duet młodych Guardów Beno Udrih ( chce kosmos $ powyżej MLE) i Monta Ellis (MLE?)

problem cavs jest taki że jeśli za bardzo zabaluja ze starszymi gwiazdami w swoim salary to w roku 2010 gdy salary na podpisanie LBJ uszykowali sobie Knicks i Nets moga zostać z ręką w nocniku stąd lepiej inwestować w młodych niz starych ( na wypadek gdy......)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Knicksi przystepuja do ataku :)

New York GM Donnie Walsh and coach Mike D'Antoni are expected to meet with Duhon early on Tuesday, when NBA teams are free to contact and woo available players.

 

Richard Jefferson bardzo niezadowolony ze zostal wytrejdowany przez NJNets do Bucks.

 

Wlasciciel Gryzzlies jest bardzo zadowolony ze stanu swojej druzyny (WTF?), gratuluje poczucia humoru.

 

Sunsi szukaja back-upa dla Nasha, cele to Duhon, Lue, i Anthony Johnson.

 

Podobno Wizards szykuja ponad 100 mln oferte dla Arenasa, sprawdzilbym jednak czy jego kolana wytrzymaja ciezar tych 100 mln...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.