Skocz do zawartości

Trades, signs, rumors OFFSEASON 2008


kore_old

Rekomendowane odpowiedzi

uuaa

jestem w szoku. przeciez to jest gosc, ktory niema obecnie zadnego urazu. tak?

spokojnie moglby byc rezerwowa jedynka jakiegos contendera. suns?!! choc tych pewnei nie stac na taki luksus. hornets? wydali mle... faktycznie jak sie spojrzy na tych contenderow to nikt nie jest w stanie zaoferowac mu wiekszej kasy. dla mnejszej grac bez sensu. zobaczymy czy wyjedzie do europy. ale skoro zakonczyl kariere to pewnie nie.

 

jak by go tu podsumowac.

z 1 strony wielki talent. do stocka duzo mu brakowalo. ale jak przypomne sobie jak podawal na poczatku kariery... vince mial swoje top10 paczek w owczesnym okresie a j-will swoje top10 asyst. niestety nie mial glowy i obrony do 4 kwart i nie byl materialem na pg mistrzow.

 

okres w mempis to okres dorastania. okrzepl.

i okazalo sie, ze w odpowiednim systemie, potrafil byc materialem na misiowego pg. co wiecej. wygral heat g6 czy g7 w ecf'06 bo trafial wtedy wszystko. pozniej doszly jakies urazy. generalnie jednak odszedl bedac prawie na szczycie. moze byc niedosyt ze krotko gral, ale siegnal po misia majac dosc duzy wklad w niego wiec niemal kompletna kariera. zazdroszcze mu. jakas tam legenda jest. od niego zaczal sie w sumie ten krejzolowski styl gry przynoszacy efekty.kings,mavs,suns,warriors......

 

spokojnie moglby pograc gdzies w europie ze 2-3 lata. dostalby kilkanascie baniek i byloby milo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

panowie ja celowo wspomnialem o Washingtonie i celowo w kontekscie jego umiejetnosci kierowania zespolem. Ok mial pod gorke bo zwlaszcza Strickland to byl troche takie destruktor, ale musicie pamietac jakie oczekiwania byly po tym jak wielka trojka zawitala do stolicy. Nie wcisnie mi nikt, ze z tym zespolem nie mozna bylo walczyc o PO, ktore bylo za kazdym razem ich wspolnej gry w planach wladz Wizards (a oni krecili sie w okolicach 35% wygranych!!! 35). To wlasnie z powodu tych niepowodzen MJ rozpieprzyl trojke (i rozmienil kariere na troche drobniejsze).

A aspekt zdrowotny- sprawdzilem bo nie bylem pewien. W skroconym sezonie zagral wszystkie 50 spotkan, w nastepnym 73, dopiero w 2001 oposcil wieksza czesc sezonu.

Ok lekko zagalopowalem sie z ta wszechstronnoscia przyznaje, dopiero jak przeczytalem wasze posty przypomnialy mi sie rajdy Micha. Tu bije poklon zapomnialem o tym

Moze rozpatrujac jedynie czysto koszykarski talent Mich bylby czolowym graczem NBA na Sg tamtych lat, ale biorac pod uwage wszystkie aspekty, ktore zawsze przytaczamy w tego typu porownaniach Mich jest daleko za kilkoma znakomitymi i spelnionymi graczami.

Przypomnijcie sobie co mowi sie np o T-Macku. talentu wiecej od KB czy innych czolowych SG/SF NBA, ale co z tego... licza sie fakty, a te przemawiaja za Millerem, Drexlerem i pewnie bym jeszcze kilka znalazl jakbym poszperal w pamieci i w swoim segregatorze z plytami :P

 

Nie tweirdze, ze Rich byl zlym graczem, byl naprawde dobrym, skutecznym strzelcem, ktory wiele potrafil i ktoremu Kings sporo zawdzieczali, ale byl wg mnie miekki i nie potrafil kierowac innymi tak jak sie tego od niego wymagalo

 

 

A Williams- w poczatkowym okresie jego kariery lubilem go bo byl obietnica czegos nowego, czegos szalonego w okresie kiedy NBA stalo sie cholernie nudne i bez polotu, ale niestety z czasem uswiadomilemsobie, ze odejmujac te podania za plecami jest on typowym oszolomem, ktory zbyt czesto bywa destrukcyjnie wplywajactym na gre PG. pamietam jak Adelman sciagal go z boiska po 2-3 debilnych trojkach na poczatku akcji... potem fakt troche dojzal, ale jego gra naprawde przez caly okres kariery pozostawiala wiele do rzyczenia, zwlaszcza jako prowadzacego gre. Mnie tam jego odejscie ani ziebi ani grzeje

 

PS: Jak on do LAC trafil? Przez ten caly Cypr chyba nie jestem na bierzaco :shock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie tweirdze, ze Rich byl zlym graczem, byl naprawde dobrym, skutecznym strzelcem, ktory wiele potrafil i ktoremu Kings sporo zawdzieczali, ale byl wg mnie miekki i nie potrafil kierowac innymi tak jak sie tego od niego wymagalo

 

 

Nie no to znowu przesadzileś, co to znaczy mieki wogole, w obronie jeden z najtwardszych i kim on mial kierowac, w Sacramento najlepszym jego kompanem byl Corlis Williamson i tyle a co do Waszyngtonu, to tez mi wsparcie Strickland wiecznie nacpany i Howard wiecznie niewyspany :) Co do zdrowia to chodziło mi o to ze juz gosci nie wyrabiał i tyle po 13 latach gry mozna to jednak jakos usprawiedliwic, tak naprawde jedyny argument ktory ja przyjmuje to to ze nie osiągnoł tyle co konkurenci i tu racja w 100 % Joseph, ale przypomnij mi kompanów Reggiego i Clyda kiedy mieli najlepsze sezony.

Tak naprawde to o Michu mało kto wie coś wiecej bo gosciu spedził tyle lat w przecietnych druzynach, co zreszta w tym filmiku ktory wstawiłem jest powiedziane, ze jest mega niedoceniony i to mowia ludzie na NBA znajacy sie naprawde dobrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Decyzja Williamsa... też jestem w szoku, trochę go lubiłem i myślałem, że jeszcze pare lat pogra, spokojnie by mógł w NBA, nie tylko w Europie. Chyba że usłyszał od agenta, że nikt go nie chce, w co wątpię. Oby nie była to pochopna decyzja i kolejny powrót za 3-4 lata, gdy rzeczywiście nikt go nie będzie chciał i tylko się zbłaźni jak kilku podobnych graczy ostatnio.

 

 

 

PS: Jak on do LAC trafil? Przez ten caly Cypr chyba nie jestem na bierzaco :shock:

Te joe jaki q...a Cypr :shock: :?: :!:

Hehe Maxec jest jeszcze mniej na bieżąco.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no to znowu przesadzileś, co to znaczy mieki wogole, w obronie jeden z najtwardszych i kim on mial kierowac, w Sacramento najlepszym jego kompanem byl Corlis Williamson i tyle a co do Waszyngtonu, to tez mi wsparcie Strickland wiecznie nacpany i Howard wiecznie niewyspany :)

Wiesz usprawiedliwien to w taki sposob mozemy znalezc tysia ce dla kazdego gracza, ktory nie spelnil pokladanych w nim nadziei.

Powtarzam- cenie Richa za naprawde dobra gre, a piszac o miekkosci mialem na mysli glownie jego nieumjejetnosc do kierowania zespolem. Ok w Kings faktycznie chlopak mial pod gorke, bedac u szczytu kariery nie mial szczescia do partnerow. Ale kurde my tu go porownujemy do 3 najbardziej dominujacych SG epoki i w tym kontekscie Mich wypada blado, bo nie byl wystarczajaco mocnym graczem, zeby z powodzeniem budowac zespol wokol niego. Owszem mial papiery na granie na wysokim poziomie, gral z gracja glowo i zaangazowaniem, ale chwilami wg mnie brakowalo mu serca do bycia graczem decydujacytm o obliczu zespolu. Nie widzialem u niego tego zaciecia, moze dlatego ze nie grajac nigdy o najwyzsza stawke z Kings nie bylo mi dane tego dojzec, nie wiem.

No a potwierdzeniem moich slow jest wlasnie Wizards, gdzie mial byc kreowany na tego lidera weterana, ktory poprowadzi Wiz, ktory utemperuje ten zespol, mial to byc jego zespol, ktorego trzonem bylo 3 naprawde wyrozniajacych sie zawodnikow. Ok najwiekszym problemem byl Rod, ale jesli dobrze pamietam i Richa przylapano kilkakrotnie w tym czasie na poswiecaniu wiekszej uwagi rozrywkom a nie grze i treningom... nie jestem pewien tego na 100% i nie mam teraz mozliwosci przeszperac stosu magic basketballi i innych bo sa jakies 5 godzin lotu ode mnie, ale cholera jakos mi przed oczami swita naglowek o wybrykach trojki z Wiz, chyba to bylo w trash talku z probasketu...

 

Ok, ze niedoceniany sie zgodze, ze pechowo trafil tez sie zgodze, ze mial talentu naprawde duzo nie moge tez odmowic, ale nie przyznam patrzac teraz z perspektywy, ze moglby konkurowac o miano jednego z najlepszych SG epoki. No za chiny ludowe, za duzo przeciw niemu przemawia, glownie brak wielkich sukcesow i wymienianie kolegow z zespolow Millera nic tu nie zmieni, mial pecha i tyle. Byl wielki, potrafil grac, ale nie byl w stanie, po czesci nie ze swojej winy wygrywac, a kiey mial mozlowisci to moze i przez wiek, moze i przez Roda tez nie wyszedl nawet ponad lub w okolice 50%, a w tym czasie Wschod byl najmniej wymagajacy w ciagu ostatnich 20 lat!!!

Dla nakreslenia mojego sposobu rozumowania przytocze jeden akceptowany przez wielu watek. Sprawa najlepszego PF z historii. Wg mnie najlepszym koszykarsko, w czystym tego slowa znaczeniu graczem byl malone, ale niestety Duncan ma pierscienie i to on dzieki tej jakze malej acz istotnej roznicy po latach kiedy juz skonczy kariere bedzie no.1...i mozna tlumaczyc, ze na drodze malone'a stanal najwiekszy rfywal jakiego ziemia nosila w koszykarskich butach, ze mial niebotycznie trudniej w latach 90tych, kiedy poziom ogolnie byl zdecydowanie wyzszy i wiele ekip prezentowalo zblizony poziom. Nie wygral ligi, chocby w tym nieszczesnym 99 roku kiedy szanse pogrzebalo Jazz wyscigiem z SAS o pierwszenstwo w lidze i Jazzmani sie po prostu przemeczyli, nie wygral bedac dwa razy w Finale. I nie ma tu znaczenia, ze ma MVP, ze ma inne tytuly, nie ma tyego jednego, ktory Tim ma i byc moze byl bardziej wszechstronny, pracwity i dominujacy, ale najlepszym PFem przez wielu uznany nie zostanie

 

 

Ty sie tu Maxiu dziwujesz co za cypr (ta kamienista wyspa, na ktorej aktualnie, juz niedlugo na szczescie, pomieszkuje), a ja dalej nie wiem jak on trafil do LAC!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Joe, niechce sie z toba klucic bo w wielu kwestiach pogląd na kosza mamy niemal identyczny, ale tutaj chlopie to musze to napisac, ale mówisz nie prawde. Ja rozumiem ze kazdy ma swoje upodobania jesli chodzi o ulubinych graczy itp. tez rozumiem ze mozna Mitch nie znac do konca bo ciezko bylo duzo meczow z jego udzialem ogladac, ale to niezmienia faktu ze gadanie o nim w ten sposob to przejaw troche ignorancji, bo teraz sa zrodla i latwo swoja wiedze podbudowac a nie brnac na upartego w mowieniu takich połprawd. Mitch Richmond to druga 2 po Jordanie lat 90 to stwierdzenie jest prawdziwe i potwierdzone przez tyle osob, tylu trenerow, zawodnikow ze nawet moje zdanie mozesz tu ignorowac i miec je gdzies. Z jednej strony mowiesz ze mial pecha ale z drugiej zarzucasz ze sam tej druzyny nie uciagnol do wielkich sukcesow, naprawde to sie kupy nie trzyma :) Nawet Jordan by wiele wiecej nie wskural w takich druzynach jak Kings czy Wizards. Co do budowania druzyny to Kings mieli mega problemy wtedy finansowe tam nie bylo kasy na lepszych zawodnikow, a Mitch za co go dodatkowo lubie i bardzo cenie, nie stroil fochow jak niektorzy teraz pseudo gwiazdorzy ktorym jak nie idzie to zaraz robia zamieszanie i chca zeby ich wytransferowac. Mitch byl naprawde typem w stylu Mailmana, mozna powiedziec ze starej daty wychowanie i zasady :) , tak jak o nim trenerzy Kings gadali nigdy bez potrzeby nie gadal tylko bardzo ciezko dzien w dzien trenowal. Mozna powiedziec jego wina ze nie byl zalamasem i zamiast sie poklucic ze stufem w Kings i powiedziec im ze ma ich w dupie niech go wytransferuja, to on znosil to ze tam musi grac, i robil swoje. Dla jednych byl frajerem ze tak zrobil dla innych świetnym człowiekiem, ja moze jestem jakims naiwniakiem bo sie zaliczam do tej drugiej grupy.

 

 

A teraz juz co do samej gry typ, mial ksywe The Rock nie dlatego ze lubil sluchac Metallicki :) tyko ze byl jednym z najbardziej nieustepliwych i twardych obroncow jaki wogole grali w NBA, to sa slowa samego MJ wiec ich sobie wymyslac nie musialem, co zabawne wiekszosc traktuje go dalej jako wielkiego strzelca, co tylko potwierdza ja genijny by ataku. Ja sam uznaje go jako jednego z najlepszych strzelców wogole w histori tej gry, bo gosciu potrafil wszystko, ale to ABSULUTNIE WSZYSTKO w ataku, te jego rzuty z zatrzymania to jest poprostu legenda. 5 krotnie go do druzyny All NBA powolywali nie dlatego ze im sie zal go robilo tylko dlatego ze na to zasłurzyl. Dalej argument Wizards, Richmodn to ze tak dlugo gral to zawdziecza temu ze sie nie obijal i mial niesamowita etyke pracy, ale tez bez zartow zeby wymagac od niego cudów po przejscu do Waszyngdony jednak kazdy ma swoje granice , mowisz doswiadczony weteran i dobra gdyby mial wsparcie w Waszyngtonie to byl by to jakis argument. ale jeszcze raz powtarzam Wizards to byla wtedy marna druzyna, Strickland nie opuscil tyle spotkan bo mial kontuzje tylko go non stop zawieszali, Juwan Howard lapal wtedy juz znizke formy, no i powiedzmy sobie szczerze nigdy typ nie mial mentalnosci zwyciescy takie cieple kluchy były i sa z Juwana. No i na koniec, bardzo naiwne bylo wierzyc ze druzyna z Webberem ktora zaduzo nie osiagniela az nagle zacznie nie wiem co wgrywac z Mitchem, jeszcze patrzac ze Rod kompletnie olal gre to i tak Mitch mial o wiele ciezej niz C Webb.

 

 

Teraz juz naprawde na koniec :) Jedyny zarzut przeciwko MItchowi jest taki, ze nie osiagnol tyle co konkurenci, troche dziwny bo wiadomo ze to nie wina Richmonda ze Sacramento gralo jak gral, tak naprawde to jego zasluga jest ze ta druzyna wogole utrzymywala sie w stawce na zachodzie, to tak jak gdyby nie zrozumiec ze na boisku to gra 5 na 5 a nie jeden na jeden, dodatrkowo w wypadku Kings to wygladalo to czesto tak ze było Mitch na pieciu, Ale dobra ceniac tytuly Clyda, co sam je wygral czy musial sie przeniesc Do Rockets i dopiero z pomoca The Dreama je wygral, moze mi odpowiesz bo nie wiem czy mi juz pamiec szwankuje ? Reggie tez na swoich barkach ciagnol ta druzyne z Indianapolis, partnerow jak wiemy mial beznadziejnych :roll: :?: Idac tym tropem znaczy patrzymy na wyniki druzyny i na nic wiecej, albo ujme to tak tylko na pierscienie to Horry jest lepszym zawodnikiem niz Mailman czy Sir Charles :)

ps. Ja bylem niemal od poczatku swojego zainteresowania koszem wielkim fanem Richmonda, i dlatego pamietam jak kiedys w magazynie NBA byl o nim material i zapytano Billa Fitcha o Mitcha, jakie ma slabe strony, a tamten myslal przez dłuzsza chwile i na koncu sie poprostu rozesmial, poprostu nie potrafil cokolwiek zlego o grze Mitcha powiedziec.

 

 

Naprawde nie kazdy jest wszystko wiedzacy Joe nie jest zadną ujma sie przyznac do tego ze sie jakiegos zawodnika nie znalo, szczególnie jak mowie wiadomo dostepnosc do meczow Kings byla dosyc ograniczona. Sory ze takiego wielgachnego posta walnolem mam nadzieje ze bedzie ci sie chcialo na niego luknąc :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a to sory bo staralem sie to jakos uporzadkowac, akapity to nie wiem jak tam wstawic ale enterem podziele zeby bylo bardziej przejrzyste.

I wlasnie w ten sposob zrobiles akapity, bo dzielenie enterem tekstu tak sie nazywa ;-)

 

Co do tematu zeby nie bylo takiego ot znowu - Richmonda niektorzy z Was az za wysoko cenia ale nie zmienia to faktu ze w czolowych SG's lat 90tych jest bardzo wysoko bo znowu takich wielkich wybitnosci nie mamy. Dwoch na 100% lepszych, reszta kwestia sporna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I wlasnie w ten sposob zrobiles akapity, bo dzielenie enterem tekstu tak sie nazywa ;-)

Ja myslalem ze to odstep ale od brzegu strony :) :) teraz sie zrobi off gramatyczny :) :)

Richmonda niektorzy z Was az za wysoko cenia

No ci co widzieli jak gra to go cenia, ci ktorzy nie maja pojecia o kim mowa to go nie cenia za bardzo i nazywaja go jednym z czołowych sg :);)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobno Gordon ma przyjąć qualiffying offer i zostać na rok z Bykami :lol: Chyba za mocno uwierzył w siebie - myślał, ze kluby będą się prześcigały w ofertach sign and trade tylko po to aby go pozyskać przy okazji dając mu 12 baniek za sezon 8) Trochę patowa sytuacja w Bulls bo mając 4 dobrych guardów (z których każdy chce grać dużo min) muszą jakoś podzielić te minuty co zapewne takim asom jak Ben czy Larry nie będzie się podobało. Myślę, że najrozsądniej byłoby poczekać rok z Gordonem (chyba, że ktoś wcześniej by go chciał), opchnąć gdzieś schodzący kontrakt Hughesa i zostać się z backcourtem Hinrich-Rose (na ławie zawsze byłby Thabo). Pozbywanie się Kirka za bezcen jest imo bezcelowe - dobrych PG w lidze jest niewielu a gościu potrafi grać i na pewno będzie się starał to udowodnić w tym sezonie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobno Gordon ma przyjąć qualiffying offer i zostać na rok z Bykami :lol: Chyba za mocno uwierzył w siebie - myślał, ze kluby będą się prześcigały w ofertach sign and trade tylko po to aby go pozyskać przy okazji dając mu 12 baniek za sezon 8) Trochę patowa sytuacja w Bulls bo mając 4 dobrych guardów (z których każdy chce grać dużo min) muszą jakoś podzielić te minuty co zapewne takim asom jak Ben czy Larry nie będzie się podobało. Myślę, że najrozsądniej byłoby poczekać rok z Gordonem (chyba, że ktoś wcześniej by go chciał), opchnąć gdzieś schodzący kontrakt Hughesa i zostać się z backcourtem Hinrich-Rose (na ławie zawsze byłby Thabo). Pozbywanie się Kirka za bezcen jest imo bezcelowe - dobrych PG w lidze jest niewielu a gościu potrafi grać i na pewno będzie się starał to udowodnić w tym sezonie.

Ogolnie ten OS w Bulls mi sie w ogole nie podoba. Te kretynskie zachowania Gordona, brak jakichkolwiek trade'ow, zostawienie przepychu w backcourcie, brak wzmocnien na froncie, bezsensowny ruch z zatrudnieniem zoltoodzioba na lawke, brak jakiejkolwiek inicjatywy jesli chodzi o wyrzucenie nikomu nie potrzebnego Hughesa... Niedobrze sie dzialo i dzieje. A szkoda, zwlaszcza ze Bulls inkasujac #1 pick dostali kolejna szanse od losu, ale po raz kolejny udowadniaja ze nie potrafia takich prezentow wykorzystywac :?

 

Niestety, mamy w lidze kilku GMów ktorzy bedac na miejscu Paxsona do tej pory zbudowaliby juz ekipe na mistrzostwo. Paxson babra sie dalej w przecietnosci nie potrafiac znalezc rozwiazania jak pojsc krok do przodu. Danie pracy del Negro dobitnie o tym swiadczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Denver Nuggets szaleją, choć może raczej wypadaloby napisać "oszaleli". Nie chciałem tu nawet wspominać o jednorocznym niegwarantowanym kontrakcie za minimum dla weteranów dla Juwana Howarda, bo zawsze się jakoś tam moze przydać, ryzyko zerowe, a może byc pożytek. Chodzi o obecne plotki transferowe.

 

Od początku, gdy zawitał do Nuggets Atkins, marzyłem aby się go pozbyli jak najszybciej w pakiecie z ajkąś zapchajdziurą. Myslałem, ze to nierealne, kto go weźmie i po co? Z kim w pakiecie? A tu szok, można go wytradować razem z zapychaczem rosteru Hunterem, który jakoś niespecjalnie dostaje szanse gry. Mogłoby się wydawać, ze głupi pomysł, bo po oddaniu Cambego troche centymetrów po koszem by się przydało. Otóz nie, jestem wciąz przekonany, ze Nuggets nie są na tyle głupi, żeby oddawać Cambego gdy Nene jest niegotowy do gry. Jeżeli przyjąc, ze wszystko z nim ok, to można Huntera oddać. No bo jest ten lubiacy sobie pouzywać Andersen, który może dostał nauczkę i będzie jako takim zmiennikiem. Doszedł dziadek Howard, który może dostanie więcej minut niż w Dallas. Nene i Martina nie wspominam, bo to starting 5, ale grajac niskim składem zawsze chwile silnego skrzydłowego może poudawać Anthony. A tak wogóle wchodze na roster Nuggets i pojęcia nie mam kto to jest Fazekas i niejaki rookie James Mays, no ale widze że wysocy. Więc sobie mozna tego Huntera darować i w pakiecie oddać z Atkinsem, który tak czy siak ma kontuzję.

 

Ale na Boga nie za Jamaala Tinsleya! Dlaczego on?! Fajnie, ze potrafi rozegrać, ale jest łamliwy, cancerowaty, ma 30 lat i pochodzi z Brooklynu. Nie pokryje SG rywali, choć jest w miare wysoki. Więc po co?!

 

I powiedzcie mi jedno jeśli wiecie, bo oczom nie wierze, a wszystkie strony podają go w rosterze Nuggets (tyle, ze na hoops nie ma wysokości kontraktu, ale nie ma też JR Smitha, więc generalnie nie wiem o co chodzi). Co prawda słyszałem takie plotki, ale miałem wielką nadzieje, ze to tylko plotki. I mam dalej nadzieje, że jest w rosterze, bo będzie testowany na obozie przygotowawczym. Czy naprawde w Nuggets zagra niegdysiejszy madafaka Lakersów, uwielbiany niesamowity talent aż do PO, Smush Parker?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Livingston podpisał z Heat na 2 lata :) Ciekawy ruch ... Miejmy nadzieję, że będzie w stanie grać na niezłym, równym poziomie przez większość sezonu i dalsze kontuzje będą go omijać :) Całkiem ciekawą ekipę będzie miało Miami w tym sezonie ... Mogą osiągnąć bardzo wiele, mogą wogóle nie wejść do PO ... Wszystko znowu rozbije się o zdrowie poszczególnych graczy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy naprawde w Nuggets zagra niegdysiejszy madafaka Lakersów, uwielbiany niesamowity talent aż do PO, Smush Parker?

a co Ci nie pasuje wydziarany jest, problemy z prawem miał więc pasuje idealnie :lol:

 

na temat Howarda spodobal mi się ten tekst: it's a non -guaranteed contract, if he doesn't get a couple of tatoos or commit a small crime by the time pre-season ends, he will be cut. 8)

 

Jeszcze słówko odnośnie tego Bena Gordona ja nie wiem na co ten chłop liczy, odrzuca 60mln za 6 lat :? ja dobrze to zrozumiałem przecież on nawet nie ma szansy zgarnąć więcej, co najwyżej może jeszcze stracić na wartości. Ja rozumiem chęć wyciągnięcia jak najwięcej i nawet przeciąganie negocjacji, ale w pewnym momencie jednak trzeba się opamiętać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Livingston to raczej sprawa przyszłości. Na chwilę obecną nie jest gotowy do gry. Mam nadzieję, że zaczniemy go widywać regularnie na boisku ok grudnia-stycznia. Kontrakt na 2 lata za grosze, drugi rok niegwarantowany tak więc low risk/possible high reward :wink:

Miami było na styku luxury... nie wiem czy po podpisaniu Shauna wyszli poza podatek czy też nie ale trejdy dla oczyszczenia salary (Wright/Cook) wchodzą w rachubę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.