Skocz do zawartości

beGM - [Playoffs 2018 West 1st Round] (2.) Houston Rockets - (7.) NewOrleans Pelicans


Tomek9248

Rekomendowane odpowiedzi

Lineupy są napisane alfabetycznie, tyle udało mi się zaobserwować. Przecież drugi lineup Pels to niby ten, gdzie Okafor gra shooting guarda.

 

To zupełnie nie ma znaczenia. 

Chodzi o to, że na boisku przez 80 ze 196 minut przebywają razem Rondo, ET Moore i Jrue. Oczywiste jest, że Rondo to PG, a ET moore to typowy spot-up  shooting guard. I to jest clue zagadki, a nie position estimate. Dlatego podałem Ci najczęstsze lineupy, którymi grali Pelicans, bo to właśnie z nich wynika, że te % tutaj mają uzasadnienie. 

 

Pewnie możemy, a raczej bulek może. 

Edytowane przez Tomek9248
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale głupoty wypisujecie ;[

 

Uparliście się na to, że każda drużyna NBA musi grać tak, żeby w każdym lineupie był PG, SG, SF, PF i C. No szkoda tylko, że to się nijak nie ma do realiów, gdzie Cavs potrafią grać lineupem JR-Korver-Green-James-Love (where's ur point guard?!), natomiast Pels grają po prostu lineupem z trzema guardami i dwoma skrzydłowymi, a Wy się przerzucacie stronami, na których jakiś skrypt wrzuca z automatu gracza x na jakąś pozycję. Trochę to smutne, bo wygląda jakbyście nie widzieli żadnego meczu w tym roku.

Edytowane przez karpik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale głupoty wypisujecie ;[

 

Uparliście się na to, że każda drużyna NBA musi grać tak, żeby w każdym lineupie był PG, SG, SF, PF i C. No szkoda tylko, że to się nijak nie ma do realiów, gdzie Cavs potrafią grać lineupem JR-Korver-Green-James-Love (where's ur point guard?!), natomiast Pels grają po prostu lineupem z trzema guardami i dwoma skrzydłowymi, a Wy się przerzucacie stronami, na których jakiś skrypt wrzuca z automatu gracza x na jakąś pozycję. Trochę to smutne, bo wygląda jakbyście nie widzieli żadnego meczu w tym roku.

 

Dlatego mówię, że to tylko detal i kwestia "przypisania" kogoś do tej pozycji, a najbardziej pasuje Jrue i już. Jak wyżej napisałem, będą z Tyusem napędzać atak bardziej jak dwóch PG i to też raczej nic zaskakującego dla kogokolwiek. Tu jak najbardziej plus dla Pelicans. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Myślę, że jest potencjał, fajny fit 

 

Ten fajny fit, moim zdaniem, psuje sparowanie Davisa z Masonem. Dlaczego grasz na dwóch rim protectorów, jak to ma się do tego, co grał Davis w play-offs w RL NBA i co zrobisz, kiedy bulek wyjdzie 4 shooterami w piątce?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja uważam, iż największym minusem Marcusa jest Jones na PG. No sorry, to nie jest jednak zawodnik na miarę drużyny aspirującej do półfinału konferencji. Może i potrafi bronić, ale nie ma rzutu i jego możliwości kreowania gry są ograniczone. W meczach, kiedy nie grał Teague rola Tyusa była znacznie ograniczana. Brak Rondo i Jones na rozegraniu to jednak wyraźny fit dla mnie. Nie zapominajmy, iż Marcus nie ma też zawodnika do rozszerzania gry jak Mirotic, który nie dość, że jest zawodnikiem trudnym do upilnowania, to jeszcze był wybijającym się graczem w defensywie Pelicans (def rtg 103,4; def WS 0,052, najlepszy w Pelikanach).

 

Jak zamierzam grać? Otóż nie mam sztywnego lineupu, uważam, że zależy on od sytuacji na boisku, a pluis jest taki, że wybierać jest w kim:

 

Przybliżony lineup wygląda tak:

 

1. Harden 18/ Smith 15/Payton 15

2. Gordon 25/Harden 18/ Rivers 5

3. Ariza 25/ Rivers 8/ Stephenson 13/ Finney-Smith 2

4. Harrell 15/ Scott 23/ Anderson 10

5. Capela 34/Holmes 6/ Harrell 8

 

Przy czym zaznaczam, to jest bardzo przybliżony lineup, sytuacje boiskowe będą wymagały zupełnie innego zestawienia.

 

A teraz do rzeczy:

 

Atak:

 

Zaczynam Hardenem na rozegraniu, jego ball handling może całkowicie zniszczyć kryjącego go Jonesa. Jego penetracje na lewą stronę są powszechnie znane, a Jones jednak nie Exum, z nim Harden musi sobie po prostu poradzić. Najsilniejsza strona Rockets - rzuty za 3 punkty, choć nie wykonywane z najlepszą skutecznością, dalej będzie działać. Odegrania Hardena na obwód otowrzą wolne pozycje do rzutu dla Gordona i Arizy, choć oczywiście można zakładać, iż Gordonem będzie się starał Jrue zaopiekować. Opcji jest jednak więcej - na dwójkę będzie wchodził Harden, a wtedy rozegranie będzie należeć do Isha i Paytona. Ish ma fajny rzut po zatrzymaniu, natomiast Payton potrafi spenetrować strefę podkoszową, jak i zapodać drive&dish. Mam zamiar dłużej grać na rozegraniu Ishem i Paytonem, bo rozgrywający rywala daje jednak taką szansę. Harden bardzo fajnie współprtacuje z CP3, Payton i Ish to oczywiście nie ta półka, ale przy niedoświadczonym Jonesie istnieje duże prawdopodobieństwo, iż będą w stanie odpowiednio wykreować Hardena i spółkę. Uwolniony od męczenia Jonesa Harden stanie na przeciwko Jrue, który toczył wcześniej równe pojedynki z Gordonem. Przymus jak najdłuższej gry Holidayem i narastającego zmęczenia postaram się jeszcze wykorzystać posyłaniem do boju Riversa, zawodnika, który w 3 trzymestrze net rtg lepsze przeplatał dużo gorszymi, ale potrafiącym utrzymać wskaźnik TS% na poziomie 52,6%, czyli jak najbardziej dopuszczalnym. Przypomnę, że on nie ma u mnie pełnić pierwszoplanowej roli, a skupić się na rzucaniu z wide openów, co jak najbardziej potrafi robić. Riversem planuję grać również na trójce, by utrzymać właściwe tempo gry i grozić trójkami po kontratakach, czyli groźnej broni Rockets. Swoje minuty otrzyma też Stephenson, zawodnik bardzo nieobliczalny, ale też przy tym kluczowy rezerwowy Pacers, które jak równy z równym walczyły z Cavs. Lance potrafi wykorzystać swoja atletyczność i mam zamiar, by zagrał swoje minuty na "3", bowiem Bullock nie ma jednak takich warunków fizycznych, a Temple, no cóż, to jest zawodnik po prostu słaby i bardziej od specjalnych poruczeń. 16 minut w drużynie walczącej o PO to nie dla niego, a Lance może i shot selection ma na niskim poziomie, ale ze swej atletyczności potrafi zrobić pożytek i te 8-10 pkt z pewnością jest w stanie dorzucić. Pod koszem trzeba się dostosować do gry przeciwnika, bowiem świetny w każdym calu Davis i duet Plumlee/Biyombo potrafią wykorzystać swoje warunki fizyczne, jak się znajdują w pomalowanym. Kwestia polega jednak na tym też, iż Harrell ma za sobą świetny 3 mestr w Clippers, gdzie wychodząc z ławki rzucał na poziomie znacznie przekraczającym 60%, a jego TS% 69,6 z marca to ścisła czołówka graczy NBA! Duet Capela-Harrell naprawdę imponuje świetnym TS% i EFG%, więc zatrzymać ich możliwości będzie jednak Pelikanom bardzo trudno. Wobec słabej formy Andersona, sporo minut z ławki otrzyma Mike Scott, jego konfrontacja z doskonale znanym w Houston i będącym zupełnie bez formy oraz pozbawionym większej możliwości grania Dekkerem, nie powinna nastręczyć Mike'owi większych problemów. Dodatkowo Scott to świetny fit do rozciągania gry, w PO imponował skutecznością rzutów za 3 pkt (choć zbyt dużo ich nie oddał), a wskaźniki TS% - 74,5, EFG% -72 %,off rtg - 115,3 i nawet net rtg - 9,9, doskonale mówią o jego przydatności. Wykonuje on wiele małych rzeczy, których nie widać w statystykach, a jak już oddaje rzuty, to przeważnie znajdują one drogę do kosza, o czym świadczą powyższe wartości. Tak więc dysponuję szerokim wachlarzem zagrań ofensywnych, a który gracz będzie oddlelegowany w danym momencie na boisku, zależeć będzie od sytuacji oraz od taktyki przeciwnika. Nie będę ukrywać, że ławkę mam silniejszą od Pelikanów i choć doceniam strasznie możliwości duetu Davis-Holiday to jednak uważam, iż mają zbyt małe wsparcie, a defensywny potencjał Masona i Biyombo jest w stanie zostać ograniczony, bowiem jak wspomniałem - Capela i Harrell naprawdę potrafią zabezpieczyć strefę pomalowaną, a za Scottem może i Davis nadąży, ale jeśli nawet tak - kto będzie wtedy krył Capelę, zawodnika lepszego niż Dwight, będącego na poziomie Drummonda - przeciw któremu nawet Towns zanotował średnio udane play-offy? I to jest właśnie chyba ten minus gry Davisa na pozycji nr 4 - powstrzymanie Scotta, ograniczenie poczynań Harrella nawet, kosztem Capeli, nie jest warunkiem dostatecznym, żeby udanie zakończyć serię. Na grę Antka na pozycji nr 4 mam też pewne pomysły w defensywie, ale o tym jednak w innym poście.

 

Na razie czekam na uwagi i z chęcią na nie odpowiem.

 

Od razu piszę, nie jestem specjalistą od defensywy, ale moje pomysły na nią mogą całkowicie zaskoczyć Marcusa ;)

 

Aha i jeszcze jedno zanim się przygotuję mentalnie na konfrontację Warriors z... Pelikanami. Czy strefa vs Rockets to dobry pomysł? Marcus, really? Strefę zastosowali Raptorsi z Cavs, jak to się skończyło, widzieliśmy. Nie wykluczam, może się przydarzyć taki mecz jak Rakietom w Minneapolis, że trójki nie wpadało czystych pozycji, wówczas to napedzi Pelikany. Ale taki mecz może być jeden, ma dłuższą metę to nie zadziała. W przypadku strefy dłużej pogra Scott, w momencie gdy stefa przestaje zdawać egzamin i Marcus przechodzi do defensywny kombinowanej, powraca Harrell by wykorzystać swoje atuty. Także te minuty w lineupie są prowizoryczne.

Edytowane przez bulek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bulek, w jaki sposób tuszujesz brak Chrisa Paula w swoim składzie?

Hehe, znów skrót myślowy. Oczywiście miałem na myśli, że tuszuję go w tej serii. Jones nigdy jeszcze nie otrzymał jeszcze prawdziwej szansy gry, a skoro opieramy się na realiach, trudno spodziewać się, żeby był jakimś x-factorem i aż dziwię się, że jeszcze nikt o tym nie wspomniał. Doceniam jego wysokie off rtg w meczach, w których dostał szansę, ale bardziej wynika to z dobrej gry partnerów, z którymi przebywał wtedy na boisku. Już w PO, w momentach, w których dłużej przebywał na boisku jego efektywność spadała, np. w drugim meczu PO miał on szalenie niską, choć to też pochodna słabiutkiej gry Townsa i kolegów. Generalnie mnie nie przekonuje, boi się oddawać rzuty, bardziej to jest slasher niż scorer. O jego kreatywności też niewiele możemy powiedzieć, zdarzały mu się mecze z pokaźną ilością asyst, ale zbyt rzadko i nie zawsze, kiedy wychodził w S5. Jest to bardziej koleś do uspokojenia gry, do defensywy, typowy zadaniowiec.

 

Payton i Smith wielokrotnie dawali się poznać z dobrej strony, choć nigdy nie grali w wartościowym zespole. Ish jednak, po tym jak wypłynął w 76ers, dostał swoją szansę w Pistons. Ta dwójka wypada dużo lepiej niż Jones.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe, znów skrót myślowy. Oczywiście miałem na myśli, że tuszuję go w tej serii. 

W obronie jego brak tuszujesz, bo Tyus rzeczywiście nie jest zagrożeniem dla Ciebie, ale jak tuszujesz brak Paula w ataku? Tyus Jones jest bardzo dobrym obrońcą na PG.

 

 

 

Payton i Smith wielokrotnie dawali się poznać z dobrej strony, choć nigdy nie grali w wartościowym zespole. Ish jednak, po tym jak wypłynął w 76ers, dostał swoją szansę w Pistons. Ta dwójka wypada dużo lepiej niż Jones.

 

 Bulek, nie było w tym sezonie bardziej minusowego rozgrywającego niż Elfrid Payton w Phoenix Suns. Z jakiego powodu postanowiłeś mu dać 15 minut w tych play-offs? W jakich lineupach będziesz go używał?

 

No i jeszcze jedno pytanie, dlaczego uznałeś, że dobrym pomysłem na grę przeciwko tandemowi Davis - Plumlee jest gra duetem Harrell - Capela?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W obronie jego brak tuszujesz, bo Tyus rzeczywiście nie jest zagrożeniem dla Ciebie, ale jak tuszujesz brak Paula w ataku? Tyus Jones jest bardzo dobrym obrońcą na PG.

Fluber, please, nie róbmy z niego superdefensora, te pojedyncze minuty nie są żadnym wykładnikiem tego, jakby się spisywał w meczach o stawkę. Payton i Smith grają wymiennie na PG, zamęczyliby osamotnionego Jonesa, zarówno umiejętnościami jak i doświadczeniem. Dla obydwóch pozycja startera to chleb powszedni, w przeciwieństwie do Jonesa.  Zarówno jeden jak i drugi potrafią wykreować pozycje partnerom, Ish ma całkiem niezły rzut jeszcze, natomiast Payton gra niekonwencjonalnie, często biorąc rywala na post up.

 

 

Bulek, nie było w tym sezonie bardziej minusowego rozgrywającego niż Elfrid Payton w Phoenix Suns. Z jakiego powodu postanowiłeś mu dać 15 minut w tych play-offs? W jakich lineupach będziesz go używał?

 

No i jeszcze jedno pytanie, dlaczego uznałeś, że dobrym pomysłem na grę przeciwko tandemowi Davis - Plumlee jest gra duetem Harrell - Capela?

Ad 1. Fakt, Payton grał w Phoenix masakrycznie źle i to umniejsza jego wartość, ale potencjał jego jest znany, pokazał go w Orlando. Mając dużo lepszych partnerów u boku w Rakietach dużo mniejsza byłaby jego rola w ataku. Poza tym pragnę dodać - on byłby u mnie trzecim rozgrywającym, a te minuty są mocno przybliżone, uwzględniają np.  minuty przy rozstrzygniętym wyniku. Nienawidzę brać tych minut jak fakt autentyczny.

 

Ad 2. Są dwie szkoły, Flub. Jedna mówi o dostosowaniu swojej gry do gry rywala, druga - o szukaniu swoich przewag w ataku. Tylko, że ta druga często wiąże się ze słabościami w defensywie. Wybrałem tą drugą, bo potencjał pary Capela/Harrell pod koszem jest nieokiełznany i piszesz, jakbyś się nie zapoznał  z przytoczonymi przeze mnie statystykami Harrella.  Wybacz, ale nie będę ich powtarzał.  Nie wiem, kto będzie krył Capelę, Davis, Plumlee, czy też Filip Dylewicz, Marcus poraczył jedynie obroną strefową jako lekiem na całe zło, no życzę powodzenia - ale jeśli Plumlee/Biyombo, którzy potrafią bronić, to Davis mógłby warunkami fizycznymi i i umiejętnościami zrobić ze Scotta jesień średniowiecza. Harrell to gracz pokroju Farieda, taki wyskakany undersized, nawet fryzurą są do siebie podobni - no może Faried trochę bardziej odrywał się od ziemi tylko, ale to już nieistotne. W każdym bądź razie z Farieda nie próbowano robić centra, Harrell może bardziej nim jest, ale śmiem twierdzić, że nie tylko, naprawdę widzę go w duecie z Capelą. Poza tym chyba zbyt pobieżnie przeczytałeś mój post albo zbyt pobieżnie go zanalizowałeś. Harrell wchodzi na pierwsze minuty na PF, bo zaczynam grać dwoma wysokimi. Marcus gra obroną strefową, wchodzi Scott z Andersonem i rozciągam w ten sposób grę ofensywnbą bardziej pod rzut za 3 pkt. Harrell okazyjnie ich potem po prostu zmienia, starając się wykorzystać luki w strefie, bo taka, no niestety, ale takie są fakty, wymaga poświęcenia najwięcej sił. I luki coraz częściej zaczną się pojawiać wtedy.

 

Poza tym Flub, z jednej strony szukasz luk w moim zespole, a z drugiej strony widzisz siebie w roli contendera do misia (tak szybko?).  Nie widzę tu obiektywności.

Edytowane przez bulek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza tym i to już oficjalnie. Nie chcę udowadniać, że nie jestem wielbłądem. Pod analizami rywali, masa like'ów, pod moim ani jednego. Czyżby gorsza? Nie sądzę. Wiem, że nie jestem tu mile widziany, także bawcie się dalej w przyszłym sezonie. Beze mnie. Znudziły mi się już te ataki ze wszystkich stron na mój team i ani jednego postu doceniającego moją pracę. Bye bye.

 

Masa likeów. Całe dwa.

 

Słabe odejście. Bez klasy. Gorsze chyba nawet od Regisa.

 

Strach pomyśleć, co by było gdybym wygrał serie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masa likeów. Całe dwa.

 

Słabe odejście. Bez klasy. Gorsze chyba nawet od Regisa.

 

Strach pomyśleć, co by było gdybym wygrał serie.

Myślisz, że nie mam pomysłu na team? Mam. Ale Ty nie masz na głowie kilku lig fantasy basketball, którymi musisz się zająć.Być może bym mógł to nawet ciągnąć dalej, bo faktycznie nie chcę w ten sposób skończyć, ale praktycznie co rusz widzę opinie atakujące mój team - być może słuszne, bo nie mam klasowego rozgrywającego. Ale czy nie przesadzone?

 

I nie mam na myśli Flubera, bo doceniam, on pytał o moją taktykę, dlatego skrzętnie odpowiadałem. Do niego nic nie mam.

 

Ale OK, usunąłem tamten wpis. Jak już skończyć, to nie tak i nie teraz. A napisałem go, bo w kluczowych momentach imponuję nadpobudliwością....

Edytowane przez bulek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

F

 

O o chodzi? 

Camby dostał 2 lajki xd Ode mnie, ktory lajkuje wszystko co sie nawinie i wykazuje zaangazowanie i koladera, ktory robi dokladnie to samo. 

 

Przecież wszystkie wpisy w tym temacie zawierają informację taką, że jesteś faworytem i nikt nie napisał, że jest inaczej. Są tylko normalne pytania. To Camby zebrał więcej bury za to, że się nie matchupuje z Twoim Ryno/Scottem i że mu to kładzie plan.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fluber, please, nie róbmy z niego superdefensora, te pojedyncze minuty nie są żadnym wykładnikiem tego, jakby się spisywał w meczach o stawkę.

 

 

Ad 1. Fakt, Payton grał w Phoenix masakrycznie źle i to umniejsza jego wartość, ale potencjał jego jest znany, pokazał go w Orlando. Mając dużo lepszych partnerów u boku w Rakietach dużo mniejsza byłaby jego rola w ataku

 

Wybrałem tą drugą, bo potencjał pary Capela/Harrell pod koszem jest nieokiełznany i piszesz, jakbyś się nie zapoznał z przytoczonymi przeze mnie statystykami Harrella.

 

Poza tym Flub, z jednej strony szukasz luk w moim zespole, a z drugiej strony widzisz siebie w roli contendera do misia (tak szybko?). Nie widzę tu obiektywności.

 

 

Jones jest zdecydowanie niewiadoma ale smith i payton w playoffs rowniez.

 

Payton moze i potencjal ma ale moim zdaniem przesadziles z tym tuszowaniem braku paula paytonem i smithem.

 

Potencjal grania capela i harrellem w ataku ptzez 48 minut tez jest ogromny. Przy stretc***acym graczu obok nich beda miec wiecej miejsca pod koszem. Moze warto to rozwazyc? Zwlaszcza ze grajac przeciwko davisowi harrell wcale nie musi byc nieokielznany. A przeciwko plumlee i biyombo na duze szanse.

 

Nie szukam luk. Zadaje pytania odnosnie taktyki i lineupow i Tobie i Marcusowi. Chce miec pelniejszy obraz przed podjeciem decyzji o tym kto wygra ( a raczej jaki bedzie wynik). A to oczywiste ze najbardziej nam sie podoba wlasna druzyna. W koncu sami ja tworzymy. Trudno byc obiektywnym.

Edytowane przez fluber
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bulek Elfrida Orlando sprzedali za 2nd round pick, rok po tym jak postawili na niego kosztem Oladipo. Może Magic to idioci, ale pewnie i Payton stracił ciut na wartości swoją grą w tym sezonie ;)

On jest dobry do fantasy i nic więcej, aczkolwiek na te 12-15 min nie zaszkodzi na pewno aż tak, żebyś przegrał z Pelicans. 

Nie wiem o ci chodzi z tymi lajkami, jesteśmy na facebooku czy jak ? 

Kontynuuj, proszę w imieniu innych uczestników i swoim. Oczywiście że masz pomysł na team, i chcemy go zobaczyć. A zanim znajdziemy rzetelnego gm-a na twoje miejsce, to kolejnych dwóch zrezygnuje pewnie... Jak dla mnie masz team z dużą szansą na WCF, ale zobaczymy jak to się potoczy ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Tak jak piszą koledzy wyżej. Przecież nikt nie napisał, że te rzeczy o które pyta czy na które zwraca uwagę mają Cię pozbawić awansu. Twój roster sam się broni i to  jest podstawa przecież. Napisałeś nam swój gameplan, znamy już założenia. Ja powiem Ci szczerze sam uważam za zbędne niektóre pytania i czepianie się o minute czy trzy na parkicie, bo to bzdura bez znaczenia. I jeśli nie masz czasu i nie odpowiesz na te pytania to przecież nic się nie stanie. Nie chodzi o to żeby pisać jak najwięcej.

 

Bez nerwów i na spokojnie 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślisz, że nie mam pomysłu na team? Mam. Ale Ty nie masz na głowie kilku lig fantasy basketball, którymi musisz się zająć.Być może bym mógł to nawet ciągnąć dalej, bo faktycznie nie chcę w ten sposób skończyć, ale praktycznie co rusz widzę opinie atakujące mój team - być może słuszne, bo nie mam klasowego rozgrywającego. Ale czy nie przesadzone?

 

I nie mam na myśli Flubera, bo doceniam, on pytał o moją taktykę, dlatego skrzętnie odpowiadałem. Do niego nic nie mam.

 

To do kogo masz?

 

Chyba nie do mnie, bo nieraz broniłem twoich Rockets. Oczywiście krytykowałem twoje ruchy transferowe, bo nie zrobiłeś za wiele, by pchnąć Rockets do przodu. Z jednej strony starałeś się cały czas iść do przodu, a z drugiej przyjmowałeś jakąś dziwną taktykę małych kroków. Za Beverleya, który był warty jakiegoś solidnego first picka przed kontuzją wziąłeś Paytona. I to mając już wcześniej Ish Smith. Chyba jedyny dobry ruch to podpisanie Mirotica, chociaż też było w tym trochę przypadku, skoro ty sam już po ogłoszeniu ofert chciałeś wycofać swoją ofertę.

 

Już nie wspomnę, że tym emocjonalnym szantażem to postawiłeś mnie w jeszcze gorszym położeniu, robiąc z tej rywalizacji farsę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.