Skocz do zawartości

beGM - [Playoffs 2018 West 1st Round] (2.) Houston Rockets - (7.) NewOrleans Pelicans


Tomek9248

Rekomendowane odpowiedzi

Mnie to w ogóle nie ciekawi powiem więcej Pelikany mają tylko Jrue i Davisa to mniejszy potencjał niż LAF-a. Dużo mniejszy.

Do tego przeplacony Biyombo, skabiutki rekonwalescent Hill, szaleniec Hield który nawet w Sacramento nie był wartością dodaną i Mason Plumlee. Jedynie Bullock daje radę. Typowa drużyna defensywna z3 słabościami w ataku. CP3 to nie wszystko mam wiele innych argumentów. Mogę dać nawet Davisovi poszaleć niech rzuci te 40 pkt. Ale co dalej?

 

Ale Davis nie rzuci 40 pkt pg. Nie przeciw Capeli. Tak, to Capela będzie krył Davisa.

Edytowane przez bulek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie to w ogóle nie ciekawi powiem więcej Pelikany mają tylko Jrue i Davisa to mniejszy potencjał niż LAF-a. Dużo mniejszy.

 

Nie zgodzę się.

Davis w tym sezonie RS mimo wszystko był TOP 3 kandydatem do MVP, w dodatku grał dobrze w obronie i zaliczył świetną końcówkę sezonu. Jrue również być może znajdzie się w 1st all-D team i ma za sobą kosmiczną pierwszą rundę naprzeciw Lillarda. Jest dużo zmiennych, braków w ekipie NOP, ale największym nieobecnym tej serii, jeśli w ogóle już tak porównujesz, jest Chris Paul, którego właśnie wyceniłeś ponad obydwu graczy Cambiego. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A Rondo i Nikola to już nie? Brak Paula tuszuje idealnie brak Rondo i Nikoli zatuszować nie sposób.

 

Nie dziwię się rezygnacji LAF-a. Ja tu widzę serdeczne przyjaźnie z Marcusem

Już znam wynik tej rywalizacji.

Edytowane przez bulek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiadomo, że bez CP3 Rockets bulka nie są jak Rockets i fakt, że go będzie brakować, ale myślę, że jeszcze nie teraz.

 

Pels Camby'ego nie mają Miroticia, który robił przeciw Blazers 18 ppg na 71%TS i nie mają Rondo. W dodatku Davis grając obok Plumlee i Biyombo nie ma tyle miejsca pod koszem, co grając obok Miro, więc zakładam spadek jego efektywności.

 

Generalnie trudno mnie będzie przekonać, że Pels są w stanie tę serię wygrać, ale takimi lekceważącymi wpisami jak wyżej na pewno bulek sobie nie pomaga, bo to nie jest seria na sweepa, tylko na jakieś 6 wyrównanych meczów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt, nie pomagam sobie, ale też ja Pelikanów nie lekceważę. Czemu jednak mam się oszukiwać, że ekipa Marcusa jest podobna jak ta w realu, jeśli nie jest? Mam zwyczaj pisać i mówić co myślę, tak jak pisałem, nie lubię się krygować. Może czasem za dużo piszę, za dużo mówię, ot taki charakter. Jedni to doceniają, inni nie. Jak to w życiu.

 

W realu Rondo, który był już przez wielu skazywany na pożarcie, pokazał, że jednak jest nadal wartościowy zawodnik. To on ułatwiał Jrue i Davisowi. Tutaj sytuacja jest inna. Rozgrywać w sporym wymiarze czasowym będzie musiał Holiday, bo Jones to nie ta półka. I choćby tutaj ja mam przewagę. Harden potrafi niszczyć niejednego rywala, Jrue, choć dobrze broni, jest szybki, nieraz będzie się nabierał na te słynne kocie ruchy Hardena, bo takiego ballhandlingu przy nie najlepszej przecież szybkości nie ma nikt w lidze. Poza tym strzelcy. Marcus ma niedoświadczonych Hielda i Bullocka, ja Riversa, który też jest szaleńcem, może nawet większym niż oni, ale też Gordona, też Arizę, też Ryana - to wszystko są doświadczeni zawodnicy. A przecież jest jeszcze Lance, potrafiący wyprowadzić z równowagi każdego. Stephenson jest naprawdę solidnym defensorem, Lebrona nie zatrzymal, ale kto zatrzyma Lebrona? Potencjał Pelikany bazują na post defence, bo mają ku temu wykonawców - Davis, Biyombo, Plumlee i Hill. Możliwe, że Harrell nie będzie miał łatwo na przeciwko nich, na szczęście nie jest to mój kluczowy zawodnik. Może, gdyby Marcus trafił na drużynę nie tak głęboką i bez takiego potencjału ofensywnego - może ze Spursami by powalczył. Ale Rakiety to dla tego teamu wymagający rywal, zbyt wymagający. Ja tu nie widzę 6 wyrównanych meczów.

 

I to nie są czczce przechwałki. Należy odróżnić przechwałki od szczerej analizy realiów. Powtórzę raz jeszcze - Clippers były drużyną silniejszą. Odpadli również przeze mnie - nie mówię, że nie. Ale kto jest winy, niechaj pierwszy rzuci kamień...

Edytowane przez bulek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A Rondo i Nikola to już nie? Brak Paula tuszuje idealnie brak Rondo i Nikoli zatuszować nie sposób.

 

Nie dziwię się rezygnacji LAF-a. Ja tu widzę serdeczne przyjaźnie z Marcusem

Już znam wynik tej rywalizacji.

 

Nie no k****, poważnie?

 

Co to jest za żałosny wpis. Nikt tu nie kieruje się żadnymi sympatiami, szanujmy się.

 

Rozczarowałeś mnie bulek swoim podejściem.

 

Bulek zapodajesz widzę mocną narracje, nie bojąc się nawet sięgać po kłamliwe teorie. Na pewno nie zostanę dłużnym i do tego wszystkiego w swoim czasie się odniosę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no k****, poważnie?

 

Co to jest za żałosny wpis. Nikt tu nie kieruje się żadnymi sympatiami, szanujmy się.

 

Rozczarowałeś mnie bulek swoim podejściem.

 

Bulek zapodajesz widzę mocną narracje, nie bojąc się nawet sięgać po kłamliwe teorie. Na pewno nie zostanę dłużnym i do tego wszystkiego w swoim czasie się odniosę.

Dobra, ok, z tym przesadziłem, sorry, czasem mnie ponosi. I w realu, i na forum. Może zbyt często ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

New Orleans Pelicans

 

Pelicans zmietli w RL NBA 4-0 Blazers, a decydującymi postaciami tej batalii byli obecni i u mnie Anthony Davis i Jrue Holiday. Jacy są Rockets każdy wie, ale tu u Nas nie mają Paula, więc bardziej przypominają zespół z poprzednich lat, gdzie byli mocni, ale jednak przy dobrych game planach do ogrania. Czy Pels mogą ograniczyć ulubioną szybką grę Hardena i spółki w podobny sposób jak zrobili to rok temu Spurs? Odpowiedź brzmi - mogą.

 

O zaletach duetu Jrue Holiday – Anthony Davis napisałem już wiele przez cały sezon, a w ostatnich tygodniach mogłem nawet wylegiwać się na hamaku, bo grą Pels żyło nie tylko nasze forum, ale całe środowisko NBA dostarczając coraz to nowych argumentów. Davis wybrany na numer dwa pierwszej rundy przez redaktorów ESPN, Holiday jako piąty przez niektórych cenionych ekspertów podawany nawet jako MVP tej serii. Niesamowita seria w ofensywie i kompletnie irracjonalne liczby w defensywie, gdzie zgasił grającego przecież doskonały trzeci trymestr Lillarda jak peta.

 

Liczby z serii robią wrażenie:

 

Anthony Davis 33pts, 11.8zb,  2.8blk, 1.8stl 57,6FG%, TS% 0.649 przy usage 32.0

Jrue Holiday 27,8pts, 6.5as, 1.3stl, 56.8FG%, TS% 0.627 przy usage 30.2

 

Jrue Holiday wśród wszystkich graczy pierwszej rundy z usage większym lub równym 20 czyli na pograniczu 2/3 opcji ma najwyższy net rating z całej stawki graczy biorących udział w PO. Na trzecim miejscu jest Anthony Davis. Rozdziela ich tylko Kevin Durant. By dać jednak pełen rozmiar zwłaszcza impacu Holidaya powiem, że ma on trzeci wynik nawet po dodaniu rolesów – lepszy tylko Mirotic i Ingles. Obaj zagrali naprawdę godne zapamiętania serie z obu stron parkietu, ale jednak oddawali połowę mniej rzutów niż moi gracze, za to w większej ilości procentowych rzutów niekontestowanych, open looków.

 

Oprócz tego z ważnych graczy mojej rotacji w PO zagrał Tyus Jones. Można by powiedzieć, że ma drugi najwyższy net rating w zespole, ale biorąc pod uwagę, że był dopiero 9 w minutach rotacji Wolves grając średnio 13,8 minut na statystykach, które nawet nie warto przytaczać to można otwarcie powiedzieć, że próbka jest żadna. Tyus Jones charakterystyką gracza bardzo przypomina Rubio. Mimo, że trudno nazwać go atletą to świetnie wykorzystuje swoje BBIQ do czytania gry. Jego niesamowity impact na defensywę nawet dla mnie jest dużym zaskoczeniem. Biorąc pod uwagę, że Thibedeau odstrzelił Rubio, bo wolał Jeff Teague to niestety nie dziwi, że mimo bardzo dobrych zawansowanych statów i świetnego zaprezentowania się podczas 11 spotkań jako starter nie dziwi, że Tyus ma problem z minutami w zwariowanym świecie trenera Wolves.

Całą resztę moich graczy przedstawiałem podczas poprzednich opisów, a do rzeczywistych zmagań postseason się nie załapali. Reggie Bullock ma za sobą doskonały rok, gdzie z dalekiego rezerwowego przebił się na trzecią opcje w drużynie Pistons, przed wszystkim błyszcząc świetną skutecznością rzutu dystansowego, ale też dobrą obroną.

 

Buddy Hield wbrew temu co pisał mój oponent, nie tylko miał dodatni wpływ na grę Kings, ale nawet najwyższy z całego zespołu. Największa skuteczność w lidze jako catch and shooter, ale też świetnie pokazywał się jako ball handler i go to guy. Potrafił przejmować końcówki czwartych kwart, grać na koźle i kreować sobie pozycje, a też poprawił court vision i obronę. Według Jacoba Goldsteina z NylonCalcalcus był jedenastym największym postępem w lidze. Sądzę, że może być dużą pozytywną niespodzianką przyszłego sezonu dla osób, które mniej uważnie śledziły Kings.

 

Depth Chart:

 

PG: Tyus Jones 30/Jrue Holiday 18

SG: Jrue Holiday 20/Buddy Hield 28

 SF: Reggie Bullock 32/Garrett Temple 16

PF: Anthony Davis 38/Sam Dekker 10

C: Mason Plumlee 30/Bismack Biyombo 18

 

Dużą rolę dostaje Tyus Jones. To on jest moim pierwszym kreatorem, który ma za zadanie wejść w buty Rajona Rondo. Trudne zadanie, a patrząc tylko na statystyki można mieć wątpliwości czy podoła. W Wolves jak wiadomo jest przesyt graczy, którzy lubią trzymać piłkę w ręce, więc niestety Tyus nie mógł się cieszyć podobną rolą. Jak pisałem w pierwszym trymestrze to chłopak, jednak którego głównym atutem jest elitarny wręcz court vision i passing. Jego wskaźnik AST/TO jest trzeci w lidze wśród rozgrywających. Ma w arsenale solidnego floatera i przyzwoity rzut dystansowy. Na pewno fani RPM zwrócili uwagę na jego nazwisko w ścisłej czołówce ligi przed takimi sławami na swojej pozycji jak Jrue Holiday, Ben Simmons, Kyrie Irving czy Kemba Walker. Najlepszy przechwytujący rozgrywający ligi w PER36, a próbka jest poważna, bo rozegrał cały sezon i prawie 1500 minut w sezonie. Dodatni wpływ zarówno na atak jak i obronę. Grając średnio 18 minut w sezonie wyglądał kozacko. Na ile byłby w stanie utrzymać ten poziom jako starter w PO? Miejcie jednak na uwadze, że moim starterem jest już od drugiego trymestru, więc nabrał już trochę doświadczenia.

 

Przyjęło się mówić, że Jrue Holiday lepiej gra jako SG, mając wsparcie Rondo, jednak same statystyki przeczą tej tezie.

 

Jako PG: NetRTG 7,6

Jako SG: NetRTG 4

 

Teoria wynika głównie z tego, że jako SG jest bardziej efektywny i notuje lepsze eFG%, a wiadomo że ofensywa bardziej rzuca się w oczy i zostaje w pamięci, ale jednak w defensywie znacznie lepiej wygląda grając jako point guard. Jako PG w sezonie spędził 29% czasu, a jako SG 44%, więc warto mieć na uwadze, że na obu pozycjach mogę na Niego liczyć z równie wielkim powodzeniem.

 

Pelicans będą bronić Rockets obroną strefową.  Tyus Jones i Jrue Holiday to bardzo dobre duo, by odciąć akcje pick and roll Rockets, ograniczyć ich szybkie granie i szukanie wolnych pozycji dystansowych. Jedynym graczem regularnie łamiącym strefę jest Anthony Davis. Szybki, świetny na nogach i bardzo dobrze broniący będzie miał ważne zadanie, by doskakiwać w obronie przed wszystkim do prób penetracji Hardena, ale też Gordona. Tu rodzi się ważne zadanie dla Masona Plumlee, gdy jeśli jednak Harden czy też zapewne z rzadka Ish Smith znajdzie lukę i zagra akcje do któregoś z rollmanów będzie musiał wspomóc Davisa i dać help defense. Plumlee w tym sezonie grał chyba najlepszą defensywę w karierze i jego rim protection uplasowuje go w zacnym gronie. Pozwolę sobie przypomnieć tabelkę, którą wrzucił Longer01 -> sW27H0N.png

 

Oczywiście wychodzenie do gracza może wiązać się z fualami, a taki Harrell naprawdę potrafi sensownie wbić się pod kosz i zagrać akcje 2+1, ale w rezerwie wciąż mam Biyombo. Wiele można mu zarzucić, ale rim protector to wciąż bardzo dobry. Plumlee ma DFG 54.7%, a Biyombo 55% grając w bardzo słabych i nastawionych na przegrywanie Magic.

 

Warto zwrócić uwagę, że mogę sobie pozwolić na taki manewr, gdyż zarówno Capela jak i Harrell mają rzut na poziomie…no właściwie powiedzieć, że słaby to byłoby spore niedopowiedzenie. Oni są zmuszeni kończyć pod koszem i tu Plumlee, Biyombo, ale też przecież często Davis z DFG% 51.6 będą dla Nich sporą przeszkodą.

Zostaje jeszcze Ariza, który może młodszy miałby jakąś przewagę fizyczną nad Bullockiem, ale biorąc pod uwagę, że 70% jego rzutów w tym sezonie to trójki, to będzie miał raczej problem i tu fałszywy SF Bullock powinien szybszy i lepiej przebijać się na zasłonach. Zwłaszcza, że też solidnie przechwytuje piłkę.

Dodając do tego, że Davis to drugi najlepiej przechwytujący wysoki ligi wśród wszystkich PF i C ( lepszy tylko Tadek Young ), to szybkie ręce moich obrońców powinny być świetną odpowiedzią na ulubioną grę Rakiet. Więcej przechwytów, to więcej łatwych punktów.

 

W ofensywie teoretycznie są spore możliwości, jak wspominałem świetny passing Tyus Jonesa, Jrue Holiday, który jest przecież nominalnym PG i Mason Plumlee. Myślę, że jeszcze rok temu nie musiałbym tego pisać, ale Śliwka to przecież czołowy podający wysoki ligi, absolutny top nie odstający pod tym względem za nadto od Al Horforda czy Marc Gasola. O ile Cousins też świetnie podawał i samą swoją obecnością wpływał bardzo na obronę rywali, tak nie przeszarżuje, jeśli powiem, że Mason jest lepszym passerem. W Blazers grał często point center i u mnie też upłynni atak Pelicans. Nie tylko będzie potrafił uruchamiać moich strzelców obwodowych, grać pick and roll, ale też akcje dump-off bounce pass, co poskutkuje kilkoma efektownymi wsadami Davisa. Duża ilość dobrych passerów powinna pozwolić grać w wolnym tempie, nie mam zamiaru dorzucać do pieca, bo to tylko nakręca mojego rywala. Davis powinien skupiać się na swoim elitarnej grze off the ball, gubiąc obrońców na pickach lub bardzo dobrym rzucie półdystansowym. Jeśli zegar zaczyna nerwowo odmierzać czas, bo jakimś cudem Rockets zagrali dobrą obronę, piłkę dostaje Jrue Holiday, gdzie głównie atakuje kosz, a jak już w tym sezonie wspominałem wśród wszystkich obwodowych lepiej za dwa rzuca tylko Stephen Curry. Jrue Holiday się świetnie wbija pod kosz, ale też straszy bardzo solidnym rzutem off the dribble.

 

Myślę, że jest potencjał, fajny fit i bardzo wysoka forma moich liderów, którzy w pierwszej rundzie jeszcze dorzucili do pieca, by mocno postraszyć Rockets. Myślę, że bardzo prawdopodobne jest emocjonujące G7 i czekam czy bulek da się złapać w moje pułapki :smile:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda, że Pelicany nie mają jakieś streczującej czwórki. Można wtedy by pomyśleć o jakimś upsecie (choć ja i tak myślę. Jones powinien grać lepiej niż w Wolves).

 

Houston ma w rotacji Smitha, Paytona, Stephensona. To stoi w znacznej sprzeczności z filozofią D'Antoniego. Cały flow drużyny znika. Ci goście kompletnie tu nie pasują (mierny fit do hardena).

1/2 rotacji nie grozi rzutem (Smith, payton, Stephenson, Capela, Holmes/Harrell). 

Edytowane przez człowiek...morza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, no. Kolejny bardzo dobry opis wjechał :smile:

Wreszcie Marcus przyznał mi rację w tym, czym go męczyłem swego czasu, że to Rockets jest bardzo, bardzo bliskie temu z poprzednich 2 lat. 

 

Nie kupuję do końca tych epitetów  "świetny, topowy, znakomity" w każdym zdaniu, bo gdyby tak było to pewnie HCA wyglądałoby odwrotnie. Natomiast na pewno - na ten moment bez wizji GM Rockets - nie powinna to być łatwa przeprawa dla Hardena i seria nie skończy się w Nowym Orleanie. 

Brakuje PFa rozciągającego grę, który pozwoliłby Davisowi operować bliżej kosza. Nawet jeśli Mason jest dobrym podającym to nie zmienia faktu, że sam trzyma się kurczowo obręczy po obu stronach niwelując trochę pozytywny wpływ Davisa. 

Bulkowi z drugiej strony brakuje w backcourcie kogoś do rzucenia na Holidaya żeby mógł mieć spokojną głowę, choć z pomocą przychodzi mu Broda i męczenie po drugiej stronie. Gdyby zamiast krótkorączkiego Tyusa Jonea był tu ktoś z długaśnymi łapami, to już w ogóle byłby full wypas dla Pelicans. 

 

Dzieki Jrue i AD nie powiedziałbym, żeby Rockets mieli przewagę star power, ale na pewno ich kadra all in all wygląda mocniej jeśli chodzi o pomagierów Hardena, choć fit lekko siadł. 

Cóż, pozostaje nam czekać na odpowiedź z Teksasu.

 

 

PS 

Skąd brałeś rozkład minut na pozyjach? BBref podaje, że Jrue miał ponad 40% na SG i sporo gry jako SF nawet. 

Edytowane przez Tomek9248
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS 

Skąd brałeś rozkład minut na pozyjach? BBref podaje, że Jrue miał ponad 40% na SG i sporo gry jako SF nawet. 

 

Z nieocenionego 82games :)

 

Plumlee nie ma rzutu, więc siłą rzeczy jest głównym rollmanem, gdy piłką operuje Tyus/Jrue. Davis może operować w trochę dalszych obszarach ale ja wciąż uważam że nie straciłby na efektywności, zwłaszcza że jednak sam woli grać PF. Cousins go przecież nie ograniczał ofensywnie.

 

Współpraca Davis-Plumlee to potencjał na duet Randolph-M. Gasol ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

PS 

Skąd brałeś rozkład minut na pozyjach? BBref podaje, że Jrue miał ponad 40% na SG i sporo gry jako SF nawet. 

O to samo miałem pytać, Jrue według br nie grał w tym sezonie na PG prawie w ogóle, a te minuty zajmowali Rondo, Clark i Moore.

 

 

 

Depth Chart:

 

PG: Tyus Jones 30/Jrue Holiday 18

SG: Jrue Holiday 20/Buddy Hield 28

 SF: Reggie Bullock 32/Garrett Temple 16

PF: Anthony Davis 38/Sam Dekker 10

C: Mason Plumlee 30/Bismack Biyombo 18

 

Marcus, tutaj widzę dość spory problem, bo nawet pomijając fakt, że nie masz Rondo i Mirotića ( bardzo ważni gracze, ale jednak to Holiday i Davis byli zdecydowanie najlepsi w serii z Blazers), to Holiday w play-offs grał głównie jako SF, jakieś 30% minut jako SG, jako PG nie grał w ogóle. Podobnie Davis grał przez całą serię na pozycji centra i moim zdaniem te dwie rzeczy ( czyli głównie Davis na centrze, w dalszej kolejności Holiday na SF) pozwoliły Pelicans zrobić sweepa.  Problem z Holidayem możesz częściowo rozwiązać, przesuwając na pozycję numer 2 Bullocka ( choć dalej nie masz rezerwowego PG za Jonesem), ale nie widzę rozwiązania problemu z Davisem na PF. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, serio? Davis problem, bo gra jako PF, gdzie gra 80-90% swojej kariery?

 

Jrue jako SF, niby nominalna pozycja?

 

Dajcie link do BREF.

 

1. Raczej 50%

 

2. Tez mnie, jako niedzielnego widza NOP trochę to zaskoczyło, ale wychodzenie pod koniec sezonu regularnie z Rondo i Moorem na boisku jednak na to wskazuje.

 

Jeśli mówimy o tym, że zależy Ci na urwaniu 1 meczu i wyjście z twarzą to nie problem. Jeśli chcesz rywalizować o coś ponadto to raczej problem. Usuwanie Anthonego spod kosza nie leży w żaden sposób w Twoim interesie, bo on tam bardzo dobrze bronił w tym roku. Natomiast w interesie bulka jest to żeby mógł w ataku grać swobodne 4-1. Jeśli ma wybierać przesunięcie najlepszego obrońcy ze strefy podkoszowej na jakiegoś Mike'a Scotta, a utrzymanie go na centrze i blokowanie choćby wjazdów wszelkiej maści i gotowość do pomocy to raczej wybór ma prosty. 

Edytowane przez Tomek9248
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rondo grał point guarda, a Jrue SG. To Moore był SF, nie mam pojęcia co tworzy BBREF. Gdzie jest proszony przez mnie link?

 

Jrue często zamykał czwarte kwarty jako PG, gdy Rondo grał totalną kaszanę, a także gdy ten był kontuzjowany i Pels zaczynali sezon Cunninghamem jako starterem.

 

Ogólnie jestem mocno skonfundowany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak na dłoni:

 

https://stats.nba.com/lineups/advanced/?Season=2017-18&SeasonType=Playoffs&OpponentTeamID=1610612757&sort=MIN&dir=1

 

zdecydowanie najdłużej grany przeciw PTB lineup zawiera Rondo, Moore'a i Holidaya.

 

Tak samo na bbref, że pojedyncze jakieś spotkania wyglądały inaczej, ale zdecydowanie głównym lineupem jest ta trójka + DMC i AD, a potem AD i Mirotić.

 

https://www.basketball-reference.com/teams/NOP/2018_start.html

 

ale tak jak Fluber zwrócił uwagę, że akurat to nie jest jakaś bardzo paląca kwestia, bo masz jeszcze Bullocka. 

Edytowane przez Tomek9248
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu masz Jrue w RS (40% SG, 60% SF) - > https://www.basketball-reference.com/players/h/holidjr01.html#advanced_pbp::none

Tu masz Jrue w PO (30% SG, 70% SF) -> https://www.basketball-reference.com/players/h/holidjr01.html#playoffs_advanced_pbp::none

 

Wyżej masz lineupy, które tłumaczą skąd te cyferki. Granie głównie z Rondo i Etwaunem Moorem wyjaśnia skąd się wziął Jrue SF.

 

Znaczy ja wciąż uważam to bardziej za ciekawostkę, którą sam jestem trochę zaskoczony zwłaszcza w odniesieniu do RS, bo tak jak w rl dzielił piłkę z Rondo tak będzie ją dzielić z Tyusem Jonesem. Nic wielkiego. 

Edytowane przez Tomek9248
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lineupy są napisane alfabetycznie, tyle udało mi się zaobserwować. Przecież drugi lineup Pels to niby ten, gdzie Okafor gra shooting guarda.

 

Natomiast opcja position estimate ciekawa, aczkolwiek jej metodologia liczenia nie jest chyba znana. Z tego co widzę reddit napisał, że to jest brana pod uwagę wysokość zawodnika.

 

Myślę, że możemy zająć się jednak poważniejszymi sprawami :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.