Skocz do zawartości

Los Angeles Lakers 2017/18


january

Rekomendowane odpowiedzi

Fakt, w 2016 chyba mieli jakoś na styk, wyrzuciłem to lato z pamięci. ;) Ale wcześniej nie. Kiedy uderzali po Melo i potem Aldridge'a, to nie stać ich było na drugą gwiazdę.

 

Swoją drogą, January, przecież sam chciałeś trzymać kasę na 2018, a kiedy Lakers właśnie to robią, to jesteś niezadowolony.

 

Tym bardziej, że tym razem to nie jest jakiś plan z kosmosu - George pierwszy zaczął rozpowiadać, że chce iść do LA.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to ja jeszcze rzucę jedną ciekawostką nt. Jimchaka - Bill Simmons w swoim ostatnim podcaście przy okazji rozmów o wymianie CP3 i o tym, że kluby ewidentnie musiały nagiąć zakaz rozmów z graczami przed 1. lipca, powiedział, że Kuptchak działał na rynku własnie wg zasad CBA, jako prawdopodobnie jedyny GM, nie rekrutując graczy przed północą z czerwca na lipiec. Bill opowiedział, że jeden z czołowych FA ostatnich lat dostał o 00:01 telefon od Kuptchaka o zainteresowaniu Lakers tym graczem, podczas gdy sam gracz już od dłuższego czasu rozważał swoje opcje spośród drużyn, które dały mu znać wcześniej o chęci pozyskania go.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

January:Dasz linka?Nie widziałem tego.

Ogólnie moim zdaniem wszystko zjebało się od incydentu z Youngiem, potem już poszła fala, do tego bycie zawodnikiem Lakers nie pomagało zdecydowanie.Sam Russell też prowokował.




Generalnie strasznie sztuczny Russell się wydawał momentami, to przybijanie piątki samemu sobie podczas meczów, lub podczas wywiadu z Foxem...Po prostu nie udźwignął ciężaru liderowania zespołu z taką historią jak Lakers, do tego wypowiedź Magica, że potrzebują lidera I GOŚCIA Z KTÓRYM INNI BĘDĄ CHCIEĆ GRAĆ świadczy jasno o tym, że w szatni był syf.

Uważam, że Russell będzie świetny w przyszłym sezonie i ogólnie w NBA w przyszłości, ale raczej niemożliwe było osiągnięcie tego w Lakers, za dużo złego się wydarzyło, ciężko odzyskać szatnie, jak ludzie cie mają za cancera.

W Brooklynie dostanie Lina obok siebie, który powinien go odciążyć i w końcu będzie ktoś kto jest przyzwoitym kreatorem(W Lakers najlepszy oprócz Russella był w tym....Randle).To+nowy start,nowe miejsce, kop motywacyjny, możliwa nagła dorosłość moim zdaniem spowodują, że w przyszłym sezonie Russell będzie mocnym kandydatem to MIP.W dodatku spodziewam się ostrego przypakowania, chłopaki z Brooklynu pod tym względem są konkretni + sam staff wymaga od Russella przypakowania.

Dlatego przerzucam się na Nets, a tu będę zaglądał sporadycznie ;).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jendras:A moim zdaniem znamy powody odejścia Russella i bynajmniej nie chodzi tu o względy sportowe(no, może w mniejszym stopniu).

 

No tak, wiadomo, że chodziło o kwestie pozaboiskowe, ale to mimo wszystko ogólniki, bo zostaje jednak trochę pytań, np. czy Russell był aż tak wielkim bólem w tyłku? Czy nie pasował Magicowi, który chciał obsikać teren? Czy może nowe FO ma bzika na punkcie "culture"? Ponoć Magic, Pelinka i Luke byli w kwestii Russella zgodni.

 

Bo w 2016 roku chodziło o spokojne ogrywanie młodych i dostanie picku top3 z 2017, lub zapewne +- top10 z 2018.

Zupełnie inaczej wchodziłoby się w 2018 z core : DLO, Ingram, PICK (17 lub 18), RFA Randle, Nance, Zubac i mając jedynie 20+- mln w baku + cap Randle'a + ew. 12 mln Clarksona niż wchodząc w 2018 z core osłabionym o 1 czołowego prospecta i znacznie bardziej zapchanym salary.

 

No ale za wiele się nie zmieniło. Zamiast Russella jest Ball, a salary ostatecznie dużo bardziej zapchane nie jest, bo wliczając stretch Denga, mówimy o jakichś 7 milionach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpiszę tutaj.

 

@january - nie bierzesz pod uwagę, że LeBron w Los Angeles zyska finansowo, no i w sumie George + Ball i Ingram do handlu daje większe (choć wciąż niewielkie) szanse na zbudowanie czegoś naprawdę poważnego niż w Cavs. Zwolnienie Griffina, brak zaangażowania LeBrona na rynku i brak trade'u Love'a to dla mnie są/będą jasne znaki, że LBJ odchodzi. A wtedy Lakers są realną opcją, bo kto inny?

 

@Van - jeżeli Lakers udałoby się pozyskać LeBrona, to handlowanie Ballem i Ingramem jest oczywiste.

 

Po pierwsze, nie dajesz maxa top3 graczy na świecie w wieku 34 lat i nie trzymasz drugo/trzecioroczniaka gdy możesz za nich dostać coś, co poprawi twoją sytuację jako contendera. Tzn. w NBA tak to chyba nie działa.

 

Po drugie, to podobna sytuacja jak Cavs i Wigginsa, dublujący się z LeBronem Wiggins (tutaj Ball i Ingram dublujący się z LeBronem/Georgem) i chęć zbudowy na tu i teraz contendera.

 

Po trzecie, Magic oddał Russella żeby mieć cap space na LeBrona, a co dopiero oddanie Balla i Ingrama w celu wzmocnienia drużyny. :]

Edytowane przez BigManFan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym dublowaniem pozycji się nie zgodzę. Nie w dobie mody na "positionless basketball". Ta czwórka może spokojnie grać ze sobą. 

 

IMO handlowanie Ballem i Ingramem to średni pomysł, biorąc pod uwagę wiek LeBrona i obecność Golden State, ale zależy co konkretnie byłoby priorytetem Jamesa w tym przypadku. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli mówisz o tym, że można ich wszystkich wystawić do S5, to jak najbardziej, ale jaką rolę w ofensywie mieliby pełnić Ball i Ingram przy dominującym grę playmakerze i drugim topowym wingmanie?

 

Handlowanie Ballem i Ingramem, czy to dobry, czy zły pomysł, zależy od tego, co w zamian dostaliby Lakers, jak dostaliby swojego Kevina Love'a, to gorzej niż średni. LeBron, bez względu na to czy poszedłby do Los Angeles ze względu na niezadowolenie poziomem Cavs, czy $$$, to tak czy siak wolałby gracza/graczy na tu i teraz, a nie dwóch, nawet zdolnych prospektów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

@Van - jeżeli Lakers udałoby się pozyskać LeBrona, to handlowanie Ballem i Ingramem jest oczywiste.

 

Po pierwsze, nie dajesz maxa top3 graczy na świecie w wieku 34 lat i nie trzymasz drugo/trzecioroczniaka gdy możesz za nich dostać coś, co poprawi twoją sytuację jako contendera. Tzn. w NBA tak to chyba nie działa.

 

Po drugie, to podobna sytuacja jak Cavs i Wigginsa, dublujący się z LeBronem Wiggins (tutaj Ball i Ingram dublujący się z LeBronem/Georgem) i chęć zbudowy na tu i teraz contendera.

 

Po trzecie, Magic oddał Russella żeby mieć cap space na LeBrona, a co dopiero oddanie Balla i Ingrama w celu wzmocnienia drużyny. :]

ja bym w zasadzie zakończył na tym co pogrubiłem w Twojej wypowiedzi bo to jest tutaj kluczowe.

 

Mam zbyt złe doświadczenia z oglądania w Lakers starzejących się/kontuzjowanych gwiazd zarabiających maxy nawet jeśli to były legendy klubu jak Shaq i później Kobe, weteranów, którzy przychodzili zdrowi i mieli nas wznieść na wyższy poziom jak Malone czy później Nash, a w Lakers się posypali. Lebron co tam chciał czy potrzebował wygrać już wygrał i przyszedłby do Lakers tylko na wakacje w słonecznej Californii, za które Lakers zaplaciliby mu ponad 30 baniek za rok

Edytowane przez Van
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

99% finals na wschodzie to jednak lepsza opcja niż rzeź na zachodzie. Plus nie będzie sobie psuł legacy po raz drugi robiąc wała z Cavs.

Daj spokój z tym wałem z Cavs, to zupełnie inna sytuacja niż w 2010, to będzie bardziej ''LeBron zrobił swoją robotę i poleciał za kasą'', pewnie mu się dostanie, ale dla legacy bez znaczenia, mowa o 34-latku po 15 sezonach w lidze. :]

 

I nie bierzesz pod uwagę, że Cleveland nie gwarantuje niczego sportowo, finały na Wschodzie byłyby atutem, gdyby Cavs mieli szanse te finały wygrać. A ja raczej zakładam, że za rok w finałach znowu będzie 1-4 i narzekaniem LeBrona na superteam Warriors.

 

Co do maxa dla LeBrona, to już zależy, czy Lakers sprzedaliby prospekty, i za kogo, jak podpisaliby George'a, zostawili Balla i Ingrama - to wzięcie LeBrona, który 2-3 lata gwarantować może wciąż granie o WCF i status "contendera" - byłoby okej ruchem, bo nawet jak LBJ by się postarzał, to LAL wciąż mieliby George, Balla czy Ingrama, a IMHO alternatywą jest maks dla 28-letniego Cousinsa (IMHO Westbrook zostanie w Oklahomie).

 

Tutaj problematyczne raczej byłoby handlowanie Ingramem i Ballem, bo mogłoby się skończyć jakimś Lovem.

Edytowane przez BigManFan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IMO jak LeBron chce przyjść, to nie mówisz mu nie. Tylko trzeba dobrze przemyśleć kolejne ruchy.
 

Jeżeli mówisz o tym, że można ich wszystkich wystawić do S5, to jak najbardziej, ale jaką rolę w ofensywie mieliby pełnić Ball i Ingram przy dominującym grę playmakerze i drugim topowym wingmanie?

 
Nie widzę wielkiego problemu z podziałem ról, Ball przecież jest świetny bez piłki i grozi rzutem. George również nie dominuje nad piłką.
 
Żaden z tych graczy nie opiera się na ISO w takim stopniu jak Irving. Bliżej tu IMO pod względem podziału ról do Golden State.
 
LeBron też trudno powiedzieć jakie będzie miał podejście w wieku 34 lat. 
 

tak. Co by zmienili C.Lee (lub) Bazemore zamiast Denga (piszemy o tych których proponowałem), czy Ezeli zamiast Mozgova?

 
Whiteside też? ;)


Daj spokój z tym wałem z Cavs, to zupełnie inna sytuacja niż w 2010, to będzie bardziej ''LeBron zrobił swoją robotę i poleciał za kasą'', pewnie mu się dostanie, ale dla legacy bez znaczenia, mowa o 34-latku po 15 sezonach w lidze. :]

 

I nie bierzesz pod uwagę, że Cleveland nie gwarantuje niczego sportowo, finały na Wschodzie byłyby atutem, gdyby Cavs mieli szanse te finały wygrać. A ja raczej zakładam, że za rok w finałach znowu będzie 1-4 i narzekaniem LeBrona na superteam Warriors.

 

Co do maxa dla LeBrona, to już zależy, czy Lakers sprzedaliby prospekty, i za kogo, jak podpisaliby George'a, zostawili Balla i Ingrama - to wzięcie LeBrona, który 2-3 lata gwarantować może wciąż granie o WCF i status "contendera" - byłoby okej ruchem, bo nawet jak LBJ by się postarzał, to LAL wciąż mieliby George, Balla czy Ingrama, a IMHO alternatywą jest maks dla 28-letniego Cousinsa (IMHO Westbrook zostanie w Oklahomie).

 

Tutaj problematyczne raczej byłoby handlowanie Ingramem i Ballem, bo mogłoby się skończyć jakimś Lovem.

 

Pełna zgoda. Mnie się wszystko podoba do momentu, w którym LeBron zaczyna wymieniać młodzież na weteranów. 

 

Też nie widzę Westbrooka opuszczającego OKC.

Edytowane przez Jendras
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.