Skocz do zawartości

[Western Conference Finals] Golden State Warriors (1) - San Antonio Spurs (2)


Tomek9248

  

61 użytkowników zagłosowało

  1. 1. And the winner is...



Rekomendowane odpowiedzi

Przcież Tasma słusznie napisał ,że akurat w tym spotkaniu Clippersi wyszli obsrani i nie byli sobą.

 

Clippers w tym sezonie przegrali pierwsze kwarty z Warriors łącznie 45 punktami, więc te łomoty, które Clippers dostali, to i tak nie oddają w pełni tego, jak Warriors kontrolowali te spotkania. Tu nawet nie ma dyskusji, Clippers przegrali z Warriors 10 z ostatnich 10 spotkań i ostatni raz wygrali z nimi w 2014 roku, więc seria to byłaby miazga. Nawet lepiej, że Jazz awansowali do 2 rundy, bo boję się, że Twoje oczy mogłyby krwawić, gdybyś musiał oglądać Clippers w 2 rundzie z Warriors.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

brednie ? To ,że uważam Clippers za mocny zespół ?

 

Naprawdę nie wiem jak na to odpisać bo śmiać mi czytając to co napisałeś.

 

to ze Griffin czy CP3 grają po 60 meczów w sezonie to ich cecha tak samo naturalna jak to ze pierwszy umie dunkować a drugi podawać. Czemu przy ocenie Griffina nie odrzucasz dobrych cech, a odrzucasz to ze jest kontuzjogenny( o ile coś takiego istnieje, wiem ze zdania moga być podzielone) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

brednie ? To ,że uważam Clippers za mocny zespół ?

 

Naprawdę nie wiem jak na to odpisać bo śmiać mi czytając to co napisałeś.

posac że clippers t mocny zespół możesz tu

http://www.e-nba.pl/topic/4859-la-clippers-20162017-last-dance/page-42?do=findComment&comment=497449

A to że nie wiesz co odpisać to wcsumie nie jest nic dziwnego

 

Nie śmieć wszystkich topickow bo laloosers nie grają w wcf większość z nich nigdy w nich nie grała

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W NBA liczą się tylko trzy drużyny jak już to było wiele razy wspomniane.
GSW - masa talentu, dwóch graczy z top3 i dwóch którzy łapią się w top 15 ligi. Nie wiem czy kiedykolwiek jakaś drużyna miała lepszy atak w historii NBA.
SAS - ze względu na swój system i najbardziej poukładaną koszykówke od lat i to że mają tu nawet nie mam wątpliwości jednego z najlepszych trenerów w historii ligi ( dla mnie Pop osobiście jest spokojnie top2 )
CAVS - ... LBJ czyt. najlepszy zawodnik na świecie, który tymi PO pokazuje jak daleko ma konkurencję w tyle, w pogoni za mianem najlepszego grajka na świecie. Cieszmy się że gościu jeszcze gra bo dzięki niemu Wschód ma odpowiedź na GSW i czekają nas chociaż ciekawe finały

 

Reszta drużyn to póki co okręgówka. 

Fakt SAS męczyło się z Rakietami ale w G6 Ostrogi grając bez najlepszego zawodnika  spuścili im taki w******* że aż przykro. W innych drużynach wyjmiesz najlepszego zawodnika z drużyny ( w Bulls wystarczyła absencja RR9 żeby z 2-0 zrobiło się 2-4 ) i wszystko zaczyna się sypać ( wyjątkiem od reguły jest GSW ). Szkoda mi Leo bo ta seria naprawdę mogła być wyrównana, a SAS vs Cavs z chęcią też bym obejrzał bo mają obrońce na LBJ.

Druga sprawa co do LAC ... rok w rok w PO ktoś łapie tam kontuzje. ROK W ROK. Mając taki problem i wiedząc o tym od lat powinni już dawno zareagować. Zabierz z Houston Hardena, zabierz z OKC RW i zobaczysz że te drużyny się posypią ... BG łamie się rok w rok... sam CP3 nie dźwignie tego wózka. Jeśli nie zrobią jakiś konkretnych ruchów to nikt nie będzie ich traktował poważnie w rywalizacji ... i to jeszcze z GSW. Nie ma co pisać że LAC daliby radę z Jazz gdyby byli zdrowi bo Jazz zdrowe też nie było. Gdyby byli lepszą drużyną to wygraliby rywalizację ( przykład Spurs ). Ale jak liczą tylko na CP3/BG to drużyna za bardzo się nie różni od nawet takiej OKC gdzie wszystko zależne jest tak samo od jednego gracza. LAC żeby  liczyć się w rywalizacji z Cavs, GSW i Spurs musieliby zrobić konkretną przebudowę. Póki co w lidze gra tylko ta "święta trójca".

 

Edytowane przez MA23
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na tym poziomie jeden mecz więcej jeden mniej nie ma znaczenia o czym swiadczy że jeden jedyny zespół co wygrał 11-0 w PO w finale przegrał do zera

 

Więc Finał to finał i osobna seria bez znaczenia czy wcześniej były ciężkie czy lekkie serie.

 

Golden jak na razie po prostu jest w formie..... Curry i Draymond są w super formie. Durant gra swoje choć i on ma bardzo dobry midrange w tych PO

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A fakt Lakers dwa razy doszli...

 

A co do 4-0 z Pistons to zapominasz że Magic kontuzjował się pod koniec drugiego meczu i o ile pamiętam to wtedy było      ok remisu

 

Zresztą tamte PO były dość podobne - Lakers i Detroit przechodzili kolejne serie jak burza. Jeden Jordan wyrwał wtedy finaliście mecze... A finał to finał.

Dla Golden nie ma znaczenia czy będą grać jeden mecz mniej czy więcej tak samo jak Cavs..Chyba , że uważasz że ten jeden mecz więcej wycieńczy Cavaliers

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A fakt Lakers dwa razy doszli...

 

A co do 4-0 z Pistons to zapominasz że Magic kontuzjował się pod koniec drugiego meczu i o ile pamiętam to wtedy było      ok remisu

Ja nic nie zapominam. Chodzi mi przede wszystkim o to, że pisząc, że jeden mecz więcej/mniej odpoczynku nie ma znaczenia pewnie masz rację, ale przykład z finałami, kiedy połamał się lider i nie było drugiej strzelby raczej mało trafny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.