Utah Jazz 2016/17

[ely3]

1) Rox i Hawks.

 

2) Start 3Q to z obu stron była jakaś zapaść pod względem TO straszliwa. 

 

Btw Ely nie uważasz, że Jazz przegapili moment na wymianę Favorsa?

Ad 1 Atlante oglądałem - dziwaczny to był mecz bo jak nigdy broniliście dobrze wjazdy . Nie tylko Randle ale w ogóle każdy dawał radę

 

Ad 2 - Favors jest na mega korzystynym kontrakcie i myślę że zawsze znajdzie się kilka ekip które by go brały np takie Raptors bo oni potrzebują jakiekolwiek rim protection.  Czy np jako drugi obok Davisa w NOP. Oczywiście Jazz ryzykuje bo jego kontuzje są coraz dłuższe. Niby popierdółki bo żadna nie wymaga operacji na kolano czy stopy

 

Wiesz mimo wszystko on niewiele Jazz kosztuje a potencjał defensywny ma ogromny.. Nie oddajesz łatwo zawodnika na tak promocyjnym kontrakcie tylko dlatego że łapie kontuzje. Jest ryzyko ale mimo wszystko i tak lepiej go mieć niż oddać i patrzeć jak daje komuś TOP 5 obronę

[Maxec]

Zwłaszcza, że Favors to gość niezwykle lojalny wobec Jazz, który zawsze podkreśla, że organizacja, stawiając na niego, przywróciła mu wiarę w siebie. A to ciągle w SLC coś znaczy.Nie gwiazdorzy, słucha trenera, lubi kolegów, robi swoje z naddatkiem. Czego chcieć więcej?

[ely3]

Dziś Jazz wyszło jakieś zardzewiałę na ten mecz. Dużo głupich strat . Z linii byli w pewnym momencie 10-22. Nie trafaili prostych layupów . W obronie zero zaangażowania. Po czym przychodzi 4 kwarta i robią 21-2. Dając blok za blokiem do tego każdy rzut dobrze bronony a sami trafiają każdy praktycznie rzut.

 

Tylko biedny Rudy na którego w końcówce grali nie ma kolejnego DD ale sam sobie jest winien nie trafiając 7 pod rząd rzutów wolnych

 

A Hill +31. Co za powrót

 

Favors to na razie tylko obrona bo w ataku jest strasznie mało dynamiczny

[Jendras]

A co do wygranej ja  nigdzie nie napisałem że wygrana była łatwa . Niestety Jazz ma dziwną tendencje w takich meczach. Z Lakers mieli tyle dziwacznych strat ( chyba mieli 6 strat w pierwsze 7 posiadań drugiej połowy z czego jedna wymuszona przez Lakers a reszta to idiotyczne kroki albo Gobert z odległości 1 metra z całej siły wrzucający Haywardowi piłkę w bok . Tak jakby Jazz miało problemy z koncentracją na takie mecze. Z Suns był remis choć było plus 20. Z Mavs oba mecze podobnie. Czy z Sotą na wyjeździe. . Wolałbym by tak jak Houston roznosili rywali którzy są słabsi ale z dwojga złego wole mocne zwycięstwo z takimi Thunder i na styk z Lakers niz odwrotnie bo ci pierwsi moga wyrwać zwycięstwo w takiej sytuacji

A nawet obrona w 4 kwarcie była fatalna nie licząc ostatniej minuty.

 

No kurde patrz, a rok temu jakoś potrafili się na słabszych Lakers mobilizować. Tajemnicza sprawa.

[ignazz]

co to za argument z tym Hill 80 spotkań?

 

z 7 "pełnych" sezonów rozegrał 6 z ponad 74 mecze na 82 a jeden 50 spotkań to przypomnę był 66 meczowy sezon.....

czyli miał jeden sezon z kontuzją w sumie

Edytowane 2 Stycznia 2017 przez ignazz

[ely3]

Zastanawiam się co Earl ma do Jazz , że tak nastawia swoich graczy,

 

W pierwszym meczu tak długo przewracali Hooda że mu sie w końcu odnowiła kontuzja. Teraz walili łokciami kilka razy po twarzach aż Hill ma 18 szwów założone.

 

Suns z nikim nie gra z taką zacietością jak z Jazz. Rzucają się na parkiet, grają mega fizycznie. Gdyby tak grali zawsze to pewnie by nie byli na samym dnie tabeli.

Booker miał 18 pkt w pierwszej kwarcie a potem miał 1-9 z czego ten jeden to przechwyt i kontra na pusty kosz. Hood go praktycznie wyjął z gry. Odcinał od podań , świetnie go bronił. Ani jednej czystej pozycji nie miał .

 

Dziś Brooklyn - Hill zgodnie z zasadami NBA opuszcza mecz ale z tego co mi wiadomo na Boston ma być

Alec możliwe że dziś już zagra bo trenuje na pełnej prędkości i kontakcie i to tylko decyzja trenera w którym meczu wyjdzie na parkiet

Favors nadal nie ma tego dynamizmu który miał choćby rok temu ale jego gra wygląda zdecydowanie lepiej w porównaniu z okresem przedświątecznym

Hood fizycznie czuje się bardzo dobrze i nie ma śladu choroby

Najbliższy tour to masakra 5 meczów w 7 dni dwa razy dwa mecze pod rząd z czego zawsze ten drugi mamy trudniejszy

3-2 będę zadowolony

4-1 to moje marzenie

 

A potem od razu mistrzowie w Salt Lake - styczeń zapowiada sie bardzo trudny dla Utah. Ale zero wymówek - muszą wygrywać wygrywać wygrywać bo dawno nie byli tak zdrowi

[Maxec]

Zastanawiam się co Earl ma do Jazz , że tak nastawia swoich graczy,

 

 

Nie wiem, może nas nie lubi  A poważnie, to z Watsonem zawsze miałem problem. Właściwie od początku jego kariery gdzieś się słyszało/czytało, że "oj jak świetni by pasował do Jazz". A nic z tego nie wychodziło, bo facet bronił się "nogyma i ręcami", żeby do SLC nie trafić, trochę jak Dre Miller czy - onegdaj - Elden Campbell. W końcu, kiedy trafił do Jazz to wyglądał ma meganieszczęśliwego i wkurwionego na to, że musi tu grać. I może mu tak zostało...

[Truth]

Dobra wiadomość dla fanów Jazz.

 

Alec Burks dzisiaj wraca

[ely3]

Dobra wiadomość dla fanów Jazz.

 

Alec Burks dzisiaj wraca

Dzięki ci nosicielu dobrej wiadomości

[Maxec]

Eee tam, to gość na którego nie czekam. Jonasz i tyle. Co wracał - to ekipa grała gorzej. I tyle

[Jendras]

co to za argument z tym Hill 80 spotkań?

 

z 7 "pełnych" sezonów rozegrał 6 z ponad 74 mecze na 82 a jeden 50 spotkań to przypomnę był 66 meczowy sezon.....

czyli miał jeden sezon z kontuzją w sumie

 

ok, może trochę przesadziłem. Niemniej, dwa lata temu 39 opuszczonych meczów, w poprzednim sezonie 8 i teraz znowu kontuzja.

[ely3]

ok, może trochę przesadziłem. Niemniej, dwa lata temu 39 opuszczonych meczów, w poprzednim sezonie 8 i teraz znowu kontuzja.

Ale to są kontuzje takie wiesz z serii pech a nie słabe ciało bo kciuk mu w meczu Knicks wyrwali naprawdę mega przypadkowo. Łokieć w twarz od Lena był ostry ale też przypadkowy.

To nie przypadek Favorsa któy nabawił sie kontuzji pleców bo spał na niewłaściwym materacu ( jego zdrowie to dla mnei znak zapytania niestety)

 

Jazz zawsze jak ma mecz pierwszy z serii dwa mecz w dwie noce to odwala kaszanę i robi zryw na jedną kwartę ( tak było np Sota-Houston , gdzie z Sotą mecz że bolały oczy a potem super z Rockets, czy w Nowym Jorku gdzie leniwie zaczęli mecz)

 

Alec jak na razie jest koszmarnie zardzewiały. Widać że nie czuje gry i zagrywek Favors wciąż się męczy w ataku dlatego dziś długo szukał Snyder ustawienia aż w końcu zaczął grać small ballem z Inglesem na 4 i Favorsem na 5 oraz JJ na 4 i Gobert na piątce i to było cholernie skuteczne. Ciekawe czy tak wyjdzie na Boston i ciekawe czy w Bostonie tez beda tak pudłować z czystych jak dziś Hood z Diaw w 3 kwarcie

[ely3]

Tak ostatnio z ciekawości zrobiłem sobie opcje jak gra Ingles

 

% rzutów 0-3 Feet 3-10 Feet 10-16 Feet 16-23 Feet Rzut za 3 2016-17 0.175 0.084 0.028 0.112 0.601 Career 0.129 0.069 0.034 0.136 0.632

 

Normalnie marzenie dla Houston.. Do tego ma najlepszą skuteczność za 3  . Coraz lepiej broni. Do tego Ingles to świetny podający. Ma dużo podań na alleyoop do Gordona. Jest w TOP 50 w przechwytach ( procentowo) i TOP 100 w DBM

 

Ciekaw jestem czy latem ktoś go przepłaci ( ech mam nadzieje że Brooklyn naprawdę zgłupiej i woli dać maxa Porterowi i nikt nie zauważy że Ingles to taki 3&D z ławki - na startera hmm w sumie miał mecze gdzie grał rewelacyjnie jako starter)

 

Chyba ciut przesadziłem pisząc że takich się łatwo wyciąga - niemniej trzeba isć drogą Spurs nie przepłacać takich graczy szukać ich i rozwijać

[Maxec]

Smykło się chłopakom dziś z Sotą. Nie wiem czy zadyszka jakaś czy co ale jak pisał Ely3, to bardzo trudny tour. Z pozytywów - wreszcie dobry mecz Favorsa i - znów - Inglesa. Hill swoje, Hayward swoje (aczkolwiek w stanach niskich), Hood słabo. No i jednak Gobert, który zaczyna być powoli twarzą drużyny i jej największą gwiazdą. To symptomatyczne, że relacje z meczów wyjazdowych Jazz coraz częściej zaczynają się od słów "Rudy Gobert & Utah Jazz" etc. 

BTW - Wolves, tam rok w rok jest taka masa talentu, że naprawdę trudno ich nie lubić ale to ciągłe szorowanie dna mnie zadziwia...

[ely3]

Smykło się chłopakom dziś z Sotą. Nie wiem czy zadyszka jakaś czy co ale jak pisał Ely3, to bardzo trudny tour. Z pozytywów - wreszcie dobry mecz Favorsa i - znów - Inglesa. Hill swoje, Hayward swoje (aczkolwiek w stanach niskich), Hood słabo. No i jednak Gobert, który zaczyna być powoli twarzą drużyny i jej największą gwiazdą. To symptomatyczne, że relacje z meczów wyjazdowych Jazz coraz częściej zaczynają się od słów "Rudy Gobert & Utah Jazz" etc. 

BTW - Wolves, tam rok w rok jest taka masa talentu, że naprawdę trudno ich nie lubić ale to ciągłe szorowanie dna mnie zadziwia...

Dziś Thibs myślałem , że pozabija swoich graczy.. Za ich błędy. Wigginsa Blejlicę jak podał durnie do Shabazza

 

Jednak z Hillem mamy ten spokój w 4 kwartach bo jednak z Toronto przegraliśmy bo w pewnym momemcnie Snyder grał bez rozgrywających .Jazz powoli gra w pełni sił

 

Alec wyglądał dziś naprawdę przyzwoicie po obu stronach parkietu

Favors też się odradza/

Nie wiem co z Hoodem ale od czasu tej grypy żołądkowej gra nijako . Jeden mecz na kilka mu wychodzi.

Fakt ,że odpalili dziś obronę na końcu ale trzeba przyznać że Sota spanikowała i te rzuty nie zawsze były najlepsze.

 

Z tym że Jazz regularnie tak gra w pierwszych meczach noc po nocy. Tak jakby byli pewni , że i tak w końcu dopadną rywala i wygrają. PRawie zawsze 3 kwarty takie sobie i potem 4 odpalają . No ale dziś ryzyko było duże. Sota wybitnie nam pomogła wygrać ten mecz

[ely3]

jest moc. Cavs w końcu wchodzą w trudniejszy okres. Bo przecież oni mieli najmniej wyjazdów w lidze. Dotychczas mieli 5meczow z czołówka Zachodu z czego dwa z Memphis Hospitals.

I pierwszy test oblali. Dobra obrona praktycznie zdlawila Kevina czy Irvinga. Jazz dzis zagralo naprawdę dobrze w obronie. W ataku ilość nietrafionych osobistych wkurza. nietrafione niebronione trojki też ale i tak były długie okresy ,w których Cavs byli bezradni.

Choc ten zryw LeBrona na początku trzeciej sprawił, że bylem pewien że Cavs to wygrają. No ale potem Jazz zacieśniło obrone. W ataku ogarneli panikę i zrobili 14-0 i już Cleveland ani razu nie zagroziło potem

 

Hill niby nie miał swego dnia ale z nim jesteśmy diametralnie inną ofensywa

[Kubbas]

ogladalem 2 polowke, czuje ze hayward spierdoli do bostonu, idealna sytuacja brakujacy puzzle, zajebiscie gra ogolnie

 

jazz rozpykali cavs dobry spacingiem, cavs slabo rotowali, nic wielkiego, no i irving zapomnial w pewnym momencie ze gra z lebronem i odcial go totalnie od gry

[shevcu]

ogladalem 2 polowke, czuje ze hayward spierdoli do bostonu, idealna sytuacja brakujacy puzzle, zajebiscie gra ogolnie

 

jazz rozpykali cavs dobry spacingiem, cavs slabo rotowali, nic wielkiego, no i irving zapomnial w pewnym momencie ze gra z lebronem i odcial go totalnie od gry

Crowder na 4 czy gruby deal Crowder plus pick Nets za jakiegos wysokiego?

[ely3]

ogladalem 2 polowke, czuje ze hayward spierdoli do bostonu, idealna sytuacja brakujacy puzzle, zajebiscie gra ogolnie

 

jazz rozpykali cavs dobry spacingiem, cavs slabo rotowali, nic wielkiego, no i irving zapomnial w pewnym momencie ze gra z lebronem i odcial go totalnie od gry

 

A chociaż jeden argument dlaczego by miał to zrobić?

 

Przecież Irving często tak gra jeśli Cavs muszą gonić wynik. Tak było chociażby w 4 kwarcie w meczu z Golden

 

Jazz zagrało poniżej swojej ofensywy - mecz 106 normalnie mają 108 a dla meczów z Hillem 110 ale Ty Kubbas uważasz że zabiliśmy ich ofensywą ( ba Jazz zagrało na takie ORTG jak Cavs ma DRTG czyli rzekłbym norma dla Cavs taka obrona)

 

A nie obroną choć zatrzymali Cavs na 96 ortg co jest ich najgorszym wynikiem w całym sezonie kiedy grało BIG3

[memento1984]

Wow jednak to Jazz jest for real. Nie mam czasu ogladac zachodu i nie zaluje ze wczoraj sprobowalem obejrzec pozny mecz. Obejrzalem prawie 2 sze kwarty wczoraj I bylo widac, ze cavs beda miec problemy.