Skocz do zawartości

Miejsce LeBrona w historii


BigManFan

Rekomendowane odpowiedzi

Byłem za GSW, ale skończcie z tym zawieszeniem Greena! On nie dostał zawieszenia za swoje zachowanie! On dostał go odgórnie za zliczenie mu kar! Dokładniej flagrantów (jeżeli dobrze pamiętam). Tak samo jak Piszczek dostanie jutro żółtą kartkę to w 1/8 nie zagra - za zgromadzenie 2 żółtych kartek. I tak samo Green - jak ostro grasz to uzbierasz sobie techników, flagrantów itp. Kiedyś za to zapłacisz. No i zapłacił w kluczowym meczu dla jego zespołu. To tylko konsekwencje ostrych (a nieraz wręcz brutalnych) PO. To nie wina ligi, nie LeBrona i nie telewizji - tylko Greena! Zrozumiano w końcu?!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swoją drogą ciekawe czy ktokolwiek jeszcze stawia obu na podobnej półce. 

 

Zastanawiam się nad tym samym. Kobe>LBJ still...zobaczymy na koniec kariery LBJ.  5 zawsze lepsze niż 3 prawda ? Zresztą to nie jedyny argument, skllem, etyką pracy, charyzmą bije Brona na głowę

 

No i gdyby miał co roku 2-3 All Starów w zespole (ostatnie 8-9 lat)  , myślę,że Russel mógłby być zagrożony pod względem ilości mistrzostw, niestety w prime było mu dane grać ze Smushami , Kwame czy innymi Turiafami...

Edytowane przez Laker25
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Serio za to co zrobił Green w g4 flagrant JEDEN to ustawiona z góry akcja?

no, flagrant po meczu za kłótnię zamiast w trakcie jej trwania jest dziwny conajmniej dla mnie. dodaj do tego 3:1 i nadchodzący mecz u siebie i pomysl. nba ustawia se to co moze i to jest oczywiste, tez bym tak robil pewnie na ich miejscu. po prostu. green zjebal ze dopuscil do kontrowersyjnej sytuacji, a nba wykorzystala te kontrowersje do swoich celow . nie bronie tu greena bo zasluzyl wczesniej tylko mowie, ze jak dla mnie to jest dziwne co najmniej a juz na pewno niekonsekwentne.

 

 

w ogole samo w sobie rozdawanie flagrantow i technikow po meczu to jest jakas paranoja, jak mozna element MECZU wstawić po zakończeniu jego trwania? Przecież to jest chore, co np gdyby Cavsi taki mecz przegrali 1pkt? Mogliby wtedy domagac sie dodatkowego rzutu osobistego? Lecieliby do Cavs spowrotem zeby rzucic ten osobisty, czy co do ch**a?

Edytowane przez RonnieArtestics
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Etyką pracy? Obaj to ścisła czołówka. Więc mówienie, że bije Kobas go na głowę to zaklinanie rzeczywistości. Skill? Praca stóp, fadeawaye, post up na korzyść Kobasa, ale przewidywanie w obronie, gra w obronie, przegląd pola - to kilka z cech po stronie LeBrona. Charyzma? Porównywalna, choć inna w odbiorze. Zależy co kto lubi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no, flagrant po meczu za kłótnię zamiast w trakcie jej trwania jest dziwny conajmniej dla mnie.

w ogole rozdawanie flagrantow i technikow po meczu to jest jakas paranoja, jak mozna element MECZU wstawić po zakończeniu jego trwania? Przecież to jest chore, co np gdyby Cavsi taki mecz przegrali 1pkt? Mogliby wtedy domagac sie dodatkowego rzutu osobistego? Lecieliby do Cavs spowrotem zeby rzucic ten osobisty, czy co do ch**a?

Nie za kłótnię, a za ruszanie jajec członka przeciwnej drużyny.

Co zrobił już trzeci raz w przeciągu dwóch serii. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Etyką pracy? Obaj to ścisła czołówka. Więc mówienie, że bije Kobas go na głowę to zaklinanie rzeczywistości. Skill? Praca stóp, fadeawaye, post up na korzyść Kobasa, ale przewidywanie w obronie, gra w obronie, przegląd pola - to kilka z cech po stronie LeBrona. Charyzma? Porównywalna, choć inna w odbiorze. Zależy co kto lubi.

Za najlepszych lat Kobe był lepszym obrońcą niż James, z tym, że warunki nie pozwalały na granie maxa po obu stronach, więc musiał zdecydować. James poprzez swoją siłę , mobilność i gabaryty jest z miejsca na lepszej pozycji w stosunku do Kobe.

 

Uważam LBJ za wielkiego gracza wybitnego, myślę,że TOP 10 All Time spokojnie,  ale jak dla mnie wciąż za wcześnie aby porównywać go do kogokolwiek z wielkich. Po zakońćzeniu kariery będzie na to odpowiedni moment i odpowiednie dane którymi będzie się można sugerować. Obecnie jak dla mnie Kobe swoimi osiągnięciami , grą jest lekko wyżej.

Edytowane przez Laker25
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym pokonaniem 73W teamu to mam nadzieję że mówicie raczej tak tylko symbolicznie, bo chyba każdy mający ćwierć mózgu jest w stanie dostrzec różnicę między Warriors ze zdrowym Currym i Warriors bez zdrowego Currego. Generalnie jest tak że jak twój najlepszy gracz ma kontuzję to zwykle grasz dużo gorzej. Warriors w playoffs w żadnym stopniu nie przypominali 73W teamu. Ledwie się doczołgali do tych finałów (które zresztą powinni byli wygrać bez suspension Greena).

 

Ten temat pokazuje jak wielki wpływ na ludzi ma winning bias. Gdyby Irving nie trafił trójki, a Warriors wygrali końcówkę to byśmy mówili o 9-24 i fatalnej 4Q, a tak nagle ktoś wpada na absurdalne pomysły o top3 all time :o LeBron przeciwko zdrowej obronie GSW nie istniał (G1, G2, 1st half G3, G4, G7), a nabijał kosmiczne numery gdy było po meczu (2nd half G3, koncówka G4) lub gdy Warriors byli połamani/zawieszeni (G5, G6). Przez znaczną większość serii LeBron nawet nie próbował atakować kosza, gdy krył go Iguodala. Cavs musieli switchować za wszelką cenę żeby LeBron mógł zrobić play w ataku. Także może nie bądźcie pochłonięci do reszty momentem. LeBron jest spokojnie top10 all-time, ale do top5 mu jeszcze brakuje. Top-3 pod względem kariery jest dla niego poza zasięgiem (Russell, Jordan, Kareem) i tak już raczej pozostanie. Po prostu nie jest wystarczająco dobry. Natomiast umocnił swoją pozycję jako silne top-10, bo do tej pory to był raczej na granicy.

Mnie winning bias od zawsze za przeproszeniem gówno obchodzi. LeBrona miałem w top5 od zeszłego roku, ze sporymi szansami na wskoczeniem do top 4 po tym sezonie, nie uwzględniając że może wygrać finał, MVP finals, mając historyczny statline i wygrywając z 1-3 z 73winning team, a raczej godząc się z tym że przegra i odklepie jakąś słabą serie na koniec. Facet ma już na to karierę wystarczającą i nie da się z tym wygrać. Reszta twojego postu to pitolenie, które można poznajdować każdemu all-time great.
 
A stawianie Bryanta nad Jamesa nadaje się do kabaretu, tak samo jak jakieś próby bronienia go jego grą defensywną.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cavs robią blowout u siebie i wygrają game 7 z Greenem który gra życiówke na 11/15 a ludzie nadal piszą że z Greenem w game 5 blow były w drugą strone

damiansport, jak mozna takie głupoty pisac ? przeciez to nawet najwieksi hejterzy nawet takich zalosnych teorii by nie wymyslili

co do tego ze kurakowi nie pekla glowa z OKC - decydujacy run zrobił w tym meczu Klay, a Steph dorzucił dopiero przy wyrownaniu, tak więc skąd wiadomo czy by sie nie zaciał gdyby Klay nie trafiał rzutów który nie miała prawa wlecieć ? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lebron ma 12 sezonów z rzędu w top5 ligi.

W 2005 raczej nie był w top5, więc zostaje 11.

 

Shaq też mniej więcej miał tyle sezonów w ścisłym topie. Rookie season odpada, bo wprawdzie robił 23-14, ale nie grał w play-off, no i była duża konkurencja (m.in. prime Barkley'a, Olajuwona, Ewinga). Potem jednak rokrocznie był w top5 aż do 2005 roku (kiedy był drugi w MVP Voting). Można wprawdzie się przyczepić do 1996 i 1997, bo opuścił wtedy ok. 30 spotkań w sezonie, ale w play-off miał dobre występy mimo sweepów.

Shaq w 13. sezonie (32-33) był sidekickiem Wade'a, LBJ w 13. sezonie (31-32) kończy go jako najlepszy gracz na świecie dwukrotnie grając zdecydowanie lepiej od b2b MVP ligi pomimo słabszej drużyny. 

Shaq w pierwszym sezonie w Miami był ważniejszy niż Wade (lub co najmniej równorzędny).

Oczywiście grał gorzej niż obecny LeBron, ale z drugiej strony Diesel nieco szybciej wskoczył do ligowej czołówki (np. miał lepszy rookie season, lepsze pierwsze finały itp).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego argumentem wobec Duncana jest peak a Shaqa longevity? Bardzo to wybiórcze.

Dlaczego wybiórczo? LBJ jest wybitny w obu tych elementach, dlatego w porównaniach do Magica, Birda czy Duncana musi jeden z tych elementów być ogromnym atutem. Ilu było graczy z takim peakiem jak LeBron, a zarazem graczy którzy w 12-13 sezonie w karierzy robili w finałach to co LBJ na tle tak mocnej drużyny jak GSW? Z tym Shaqiem może to kontrowersyjna opinia, ale już peak LBJ miał od TD lepszy - ja mam ich na tej samej półce w tym momencie, żeby nie było.

 

Shaq w pierwszym sezonie w Miami był ważniejszy niż Wade (lub co najmniej równorzędny).

Oczywiście grał gorzej niż obecny LeBron, ale z drugiej strony Diesel nieco szybciej wskoczył do ligowej czołówki (np. miał lepszy rookie season, lepsze pierwsze finały itp).

Shaq skończył tak wysoko w MVP Voting za nazwisko, po playoffach nikt nie miał wątpliwości kogo jest ta drużyna, i na pewno nie był on tam ''co najmniej równorzędny''. A ta różnica będzie się powiększać, LBJ w tym sezonie fizycznie wyglądał lepiej niż w tamtym więc pewnie utrzyma podobny poziom do tego z dwóch ostatnich sezonów, Shaq w 2006 roku miał ostatni sezon na poziomie true allstara. Trochę spekulanctwo, ale różnica pomiędzy Shaqiem a LBJ w tym samym momencie kariery jest większa niż sugerujesz 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.