Miejsce LeBrona w historii

[lorak]

 

Popatrz. Lata '90 to klocki, centrzy o jakich liga nie zapomni i za jakimi tęskni.

 

 

 

 

 

BTW, centrzy drużyn, które Jordan pokonywał w finałach: Divac (no ok), Duckworth, West, Ervin Johnson, Ostertag...

[Przem]

To argument z MVP to był tylko dodatek do tego by uznac Kurę za najlepszą, bez tego tytułu MVP i tak był w sezonie zasadniczym 15/16 najlepszym koszykarzem, bo niby kto miałby być lepszy od niego?

Napisałem tych dwóch bo oni konkurowali by z MJ-em w tym co robił on.Czyli w rzucaniu sporej ilosci punktów z pozycji gracza obwodowego.

Dlatego nie wymieniłem np. LBJ-a.

Jakby Kura grała w tamtych czasach to by rzucała po 50 oczek przeciwko Utah Jazz i kilku innym klubom.

Nikt nawet nie myślał by bronić na ósmym metrze, a obwodowi Jazz mogliby sobie myśleć a i tak by nic im to nie dało

 

Nikt by nie bronił wtedy i by pozwalali rzucać bo przecież nikt by adjusta nie zrobił bo i po co? Też nie wiem dlaczego nafgle zaczeli bronić z ósmego metra bo 2016? I wtedy w założeniu biblijnym było że trzeba bronić od ósmego metra? 

[Artlan]

BTW, centrzy drużyn, które Jordan pokonywał w finałach: Divac (no ok), Duckworth, West, Ervin Johnson, Ostertag...

 

Still better than LeBron (Perk, Tiago Splitter i drużyna bez centra).

[lorak]

Still better than LeBron (Perk, Tiago Splitter i drużyna bez centra).

 

ale ja nie głoszę pieśni pochwalnych na cześć centrów w dzisiejszych czasach...

[Artlan]

Ale używasz dość dziwnego argumentu wymieniając tych centrów z finałów, więc pozwoliłem sobie na małą złośliwość. ;]

 

Nikt przecież nie kwestionuje, że w latach 90-tych było parę ogórków na centrze, ale patrząc całościowo dojdziemy do wniosku, że ta pozycja była dość dobrze odsadzona.

 

I Jordan faktycznie na tych ogórków trafiał w finałach, jednak we wcześniejszych fazach pokonywał Shaqa, Ewinga, Mourninga Laimbreera, Daughertego, Mutombo i Smithsa. 

 

Poza tym jak już skupiamy się na samych finałach to trzeba uczciwie przyznać, że przeciwko Jordanowi grali PF. którzy w dzisiejszych czasach mogliby spokojnie być centrami.

[memento1984]

nie skreslajcie jeszcze Lebrona. znowu sie powtorze, ale ile pierscieni mial MJ w obecnym wieku LBJ ?

Jak LBJ zrobi jeszcze 2 pierscienie + MVP / 4 lata to wskakuje na GOAT ?

[Eld]

nie skreslajcie jeszcze Lebrona. znowu sie powtorze, ale ile pierscieni mial MJ w obecnym wieku LBJ ?

Jak LBJ zrobi jeszcze 2 pierscienie + MVP / 4 lata to wskakuje na GOAT ?

 

Nie.

 

Bo jednak 2 x 3-peat to on już nie pobije.

[Cardi]

9 finałów MJ też już nie pobije. W tym dwóch ciągnąc do nich taczkę gnoju na plecach.

[BigManFan]

nie skreslajcie jeszcze Lebrona. znowu sie powtorze, ale ile pierscieni mial MJ w obecnym wieku LBJ ?

Jak LBJ zrobi jeszcze 2 pierscienie + MVP / 4 lata to wskakuje na GOAT ?

Cavs, jeżeli dobrze nie przehandlują Love'a, nie będą nawet najlepszą na papierze drużyną ligi, Bulls robili w drugim 3peacie 72, 69 i 62 W. Nawet biorąc pod poprawkę, że LeBron ma potężny handicap w postaci słabego Wschodu. Edytowane 29 Czerwca 2016 przez BigManFan

[Cardi]

Ile znaczy RS w kontekście oceny gracza pokazały rozgrywki z odległego o lata świetlne sezonu... 15/16

[lorak]

Ale używasz dość dziwnego argumentu wymieniając tych centrów z finałów,

 

ponieważ Eld używa argumentu w postaci "jacy to super C wtedy grali i jak trudno przez to było". tymczasem fakty są takie, że tych środkowych ani tak wielu nie było, ani nie decydowali w większości sezonów o mistrzostwie. w sumie w tym kontekście słychać chichot historii, bo w najtrudniejszych dla bulls finałach starterami na C u przeciwników były takie tuzy jak Adam Keefe oraz Jeff Foster.

[Xamel]

Ja bym LeBrona nie skreślał, jebnie fourpeat i trudno bedzie z tym dyskutować.

Rownież przegranych finałów bym nie zaliczał negatywnie , tylko te gdzie miał superłatwą drogę do finałów i przegrał (np. zeszły rok).

[Artlan]

ponieważ Eld używa argumentu w postaci "jacy to super C wtedy grali i jak trudno przez to było". tymczasem fakty są takie, że tych środkowych ani tak wielu nie było, ani nie decydowali w większości sezonów o mistrzostwie. w sumie w tym kontekście słychać chichot historii, bo w najtrudniejszych dla bulls finałach starterami na C u przeciwników były takie tuzy jak Adam Keefe oraz Jeff Foster.

 

Tak czy owak ta pozycja była obsadzona dużo lepiej niż obecnie. Howard w prime był postrzegany jako ligowy dominator, natomiast w latach 90' byłby kimś w rodzaju Mourninga.

 

 

Ja mam duży niedosyt, że Jordan nigdy nie zmierzył się z Hakeemem (choć nie ze swojej winy). Inna sprawa, że gdyby wygrał w 1994 to ty byś się czepiał, że The Dream nie miał drugiej opcji w ataku. Gdyby zaś to Hakeem wygrał w 95 (z Glidem u boku) to znowu ja bym się czepiał, że Jordan grał piąty finał z rzędu i miał trudniej. Ciężko zatem byłoby im się zmierzyć w warunkach ,,laboratoryjnych" tzn. wtedy gdy mieliby podobne supporty i obaj byli na podobnym etapie kariery.

 

Zresztą Magic i Bird mierzyli się w sumie w takich warunkach (3 finały w czasach ich prime) a i tak raczej nie da się definitywnie rozstrzygnąć wyższości jednego nad drugim, chociaż to Earvin wygrał dwukrotnie.

[Cardi]

Ja bym LeBrona nie skreślał, jebnie fourpeat i trudno bedzie z tym dyskutować.

Rownież przegranych finałów bym nie zaliczał negatywnie , tylko te gdzie miał superłatwą drogę do finałów i przegrał (np. zeszły rok).

 

Zeszły rok, serio? Szkoda, że możemy tylko gdybać czy bez Pippena i hmmm Kerra/Rodmana/Harpera MJ by wygrał finały. Sądzę, że wątpię.

[Artlan]

Nie wiadomo też czy LeBron zdobyłby mistrzostwo w takich warunkach jak Jordan w 1998 roku. Wtedy dość źle to wyglądało - Pippen leczył kontuzję i stroił fochy (były ploty o transferze w trakcie sezonu), Longley też dużo meczów opuścił, Rodman miał już 37 lat itp.

[Kubbas]

i Smithsa. 

taki Smiths bylby przec***em w obecnych czasach, gosciu to byl full package, moze troche miekki mentalnie, ale Bird ogolnie rozplywal sie nad jego umiejetnosciami

[julekstep]

ktoz to ten 'Smiths'?

[lorak]

Tak czy owak ta pozycja była obsadzona dużo lepiej niż obecnie.

tylko co z tego wynika dla porównań między "erami"? szczególnie biorąc pod uwagę formę prezentowanego tu argumentu oraz to, jak rzadko ci wielcy centrzy liczyli się w walce o tytuł. właściwie w ogóle się nie liczyli za mistrzostw MJ i to nie było tak, że tylko Jordan ich pokonywał. (ironiczne jest również to, że jednym z powodów sukcesu bulls, szczególnie w drugim okresie, było właśnie katowanie smallballu...)

 

poza tym o ile liga była mocniejsza wśród topu środkowych, o tyle po tych kilku wielkich nazwiskach było porównywalnie do teraz.

Edytowane 30 Czerwca 2016 przez lorak

[jadowitazmija4]

z tym która era jest lepsza a która gorsza to nigdy nie ma jednego wyboru, jeden dziadek powie ze 80, drugi ze 90 a my mozemy powiedziec ze terazniejsze

MJ był królem 90' i nikt do niego podjazdu nie miał Lebron jest krółem XXI i też nikt do niego podjazdu nie ma, co do tego który lepszy który gorszy - izi,  póki co Lebron ma 3 pierścienie i kilka lat gry przed sobą, MJ zdobywał misia mając 36 lat, może Lebron pozbiera jeszcze pierscienie i teraz i na stare late, póki co to dyskusja nie na ten rok.
 

[lorak]

czyli że Ben Wallace > Malone, Barkley, Ewing?