Miasto moje a w nim...

[jack]

4 minuty temu, Koelner napisał(a):

znajomi wcześniej mieli bar w akademiku przy ekonomicznym w Sopocie, najtańsze picie 

Tam w okolicy jest dobry trójkąt Bar Bursztyn - Widział Relaksu - Fisherman. A na drugim końcu 3go Maja Bimbeer by zaopatrzyć się w alko. 

[LAF]

3 godziny temu, Pablo81 napisał(a):

Ja tam nie wiem, jak można tyle płacić. Wystarczy się rozejrzeć i można zjeść dobry, dwudaniowy obiad w Mielnie czy Międzyzdrojach za 35-40 zł. 

To jedna sprawa a druga to nocleg. Jak teraz patrzę na najbliższy weekend jest za 400 za dwa dni. W stolicy jest taniej. Mówię tutaj o jakimś zwykłym pokoju z prywatną łazienką a nie o hostelu. 

[fluber]

W dniu 21.09.2025 o 18:42, julekstep napisał(a):

czyli ta konkluzja nie była efektem 'maratonu bujania się po kraju w ostatnim czasie' tylko wcześniej wyrobionych opinii, którymi nagle zechciałeś się podzielić

dzięki

nie zawracaj kontrafałdy

 

Dosłownie podpisuje się rękami i nogami 

[RonnieArtestics]

W dniu 24.09.2025 o 05:37, fluber napisał(a):

 

Dosłownie podpisuje się rękami i nogami 

 jak byłem w wawie z 6 lat temu to było to samo, ale wtedy budowali tą linie tramwajową do Dino na Wilanowie i myslalem ze to dlatego. 

[agresywnychomik]

Godzinę temu, RonnieArtestics napisał(a):

 jak byłem w wawie z 6 lat temu to było to samo, ale wtedy budowali tą linie tramwajową do Dino na Wilanowie i myslalem ze to dlatego. 

Nie wiedziałem że RR robi tramwaje xD

[RappaR]

Przyjechał wieśniak do Warszawy i ma pytanie, JAK MOŻNA MIESZKAĆ W TYM MIEŚCIE??? Pytam całkowicie poważnie.

Z punktu A do punktu B jest tyle drogi, że załatwić jedną sprawę rano wiąże się z zamawianiem 3 uberów wieczór wcześniej, ludzi nasrane jak mrówków i widok tych wszystkich blokowisk to jest paranoja, mega depresyjne.

Jechałem wczoraj kilka razy boltem a że musiałem przejechać dobre kilkadziesiąt kilometrów to zagadywałem ich jak mogłem - powiedzmy, bo było ciężko się porozumieć ale ostatecznie okazało się że język rosyjski znają i Gruzini, i przyjezdni z Uzbekistanu, więc ja coś tam haraszo privet daswidania i daliśmy radę - generalnie poruszanie się samochodem po tym mieście jest wolniejsze niż z buta, chyba że właśnie jesteście taksówką - to możecie jechać buspasem.

Mieszkania są k**** po kilka milionów z widokiem na remont bloku na przeciwko, a mam fancy nocleg to mam ten benefit że widzę remont pod oknem a nie na przeciwko. Generalnie jebie mnie widok zza okna bo tylko tu śpię, niby wygodnie, ale jak sobie myślę że miałbym mieszkać w takim mieszkaniu które o kant dupy rozbić to chyba bym wolał w Charzykowie nad jeziorem poprowadzić prąd do namiotu.

Napisałem o tych boltach nie bez powodu bo okazało się że jeden z nich był studentem i mi opowiadał jak wygląda wynajm dla studentów - mówił że ma ciężej bo cudzoziemiec ale tłumaczył że nawet dla Polaków to jest pojebane, ceny czegoś co mi pokazywał na przerwie na Orlenie, bo nie mogę tego nazwać pełnoprawnym mieszkaniem się zaczynały od 3400zl, a takie mieszkanie żeby miało ręce i nogi to wydatek nawet 7000zl i to nie mówimy o ścisłym centrum tylko gdzieś na odludziu.

3400zl - za k**** „mieszkanie” w którym miałbym kłopot położyć laptopa i schować moje gacie do szafki - popi****lenstwo. 

Większość studentów okazuje się ze śpi w „pokojach”, czyli mają kuchnię, łazienkę wspólną a siedzą se w pokoju, to też ceny z kosmosu bo tak +/- 1500zl, były za 1300, były za 1700, ale za 6 metrów kwadratowych to nie wiem czy warto.

No ale większe miasto większe możliwości co nie, zarabiają tu w kurwę sosu przecież i są zajebiście bogaci gospodarka się kręci.

Żartuje, połowa i tak pracuje w biedrze, albo w korpo za trochę ponad najniższą + premie za niezawodność w kwocie 300zl rocznie.

Z plusów Warszawy, jak by ciężko nie było się tu przemieszczać, jakby dużo nie było meneli, to trzeba przyznać, że do Żabki zawsze jest blisko.

Bez odbioru.

[RappaR]

Byłem w piątek na Gliwicach i mam porównanie bo prawie równe 2 miesiące wcześniej byłem w Dortmund.

I moje wrażenie jest takie, że multikulti to mamy właśnie w Polsce - miast powiatowe, z dala od wszystkiego i wszędzie widać Afrykańczyków, Hindusów, Arabów, sporo imigracji ze wschodu. My już jesteśmy na etapie o którym mówiliśmy, że jest zachód. 

Z kolei Dortmund to już mało multikulti - idąc wieczorem przez centrum, biali to mniejszość, naprawdę. Nie aż tak skrajnie jak Marsylia, ale jednak to już zdecydowana mniejszość 

[jack]

Godzinę temu, RappaR napisał(a):

Byłem w piątek na Gliwicach i mam porównanie bo prawie równe 2 miesiące wcześniej byłem w Dortmund.

I moje wrażenie jest takie, że multikulti to mamy właśnie w Polsce - miast powiatowe, z dala od wszystkiego i wszędzie widać Afrykańczyków, Hindusów, Arabów, sporo imigracji ze wschodu. My już jesteśmy na etapie o którym mówiliśmy, że jest zachód. 

Z kolei Dortmund to już mało multikulti - idąc wieczorem przez centrum, biali to mniejszość, naprawdę. Nie aż tak skrajnie jak Marsylia, ale jednak to już zdecydowana mniejszość 

Jprd drugi Delta

[mayor]

14 godzin temu, jack napisał(a):

Jprd drugi Delta

Powinien się cieszyć, że wszędzie widzi tylko facetów "Afrykańczyków, Hindusów, Arabów " . Baby gorsze biją, drapią i duszą niedojebów . A kobiety z tych ciepłych krajów to najgorsze, bo jeszcze obcinają mężczyznom siusiaczki. Chociaż z drugiej strony obrzezanie zapobiega stulejce, tylko nie wiem czy pomaga w przypadku "Mentalnej stulejki"