Skocz do zawartości

MVP Finals dla przegranego


mayor

Rekomendowane odpowiedzi

dokladnie w 2012 ZP to była porażka

 

Messi w sezonie 2011/12 miał prawie 30 punktów przewagi nad Ronaldo w klasyfikacji kanadyjskiej (bramki + asysty) jeżeli chodzi o wszystkie rozgrywki klubowe. To jest ogromna różnica. Do tego w reprezentacji miał najlepszy okres w karierze. Owszem, nie wygrał La Liga, ale Barca straciła wówczas Davida Ville na pół sezonu (w tamtym okresie był to trzeci-czwarty najlepszy gracz zespołu). Natomiast LM przegrał w półfinale po karnych.

 

A nawet jeżeli przyjmiemy, że ZP przyznaje się nie za sezon, tylko za rok kalendarzowy (co jest zresztą bzdurą, skoro głosowanie jest w październiku) to przypomnę, że od stycznia do grudnia 2012 r. Messi strzelił prawie 100 goli co czyni go najlepszym scorerem all-time jeżeli chodzi o pojedynczy rok. Do tego miał mnóstwo asyst.

 

To już bardziej można się doczepić do ZP w 2010 roku, ale 2012 to była dominacja Messiego, porównywalna z dominacją Schumachera w 2002 r., Małysza w 2001 r. czy Jordana w 1992 r.

Edytowane przez Artlan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak LBJ dojdzie do finału ale po drodze połamią mu się grajki i zostanie kilku rezerwowych i w takim to składzie notując powiedzmy 50/20/20 przegra finał 4:3 to my damy MVP jakiemuś leszczowi co miał 10/5/5?

 

Wtedy właśnie można by zrobić wyjątek od reguły i pewnie byłbym pierwszym, który chciałby tego MVP dla genialnego LeBrona.

 

Natomiast w poprzednich finałach nie było sensu nagradzać kogoś, kto został odpowiednio ograniczony przez bezpośredniego rywala - 40% z gry i 31% za 3 dla przypomnienia. Fajnie, że wykręcił cyferki, ale prawda jest taka, że po G3 nie miały one praktycznie żadnego znaczenia. Iguodala natomiast do genialnej gry w obronie dorzucił 16/6/4 na 52% z gry i 40% za 3, co bezpośrednio przyczyniło się do mistrzostwa. To jest prawdziwy MVP i nie widzę tutaj pola do dyskusji.

Myślę, że dla Currego nie byłoby żadnym problemem, by wykręcić nawet 40 pts/g na 40% z gry i 30% za 3, ale czy to byłoby najbardziej wartościowe dla drużyny? Raczej nie.

Edytowane przez barcalover
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gloryfikowanie przegranych jest spoko jeśli chodzi o male dzieci, tutaj mówimy o wielkich profesjonalistach, zarabiających setki milionów dolarów amerykańskich!

Nie wygrałeś, znaczy byłeś gorszy

To jest sport zespolowy, nie ważne jakim jesteś przec***em, skoro Twój zespół przegrał

 

Dajmy nagrodę kazdemu- lewacka logika, tak często krytykowana przez forumowiczów

 

O k****  :rugby: 

 

Sport jest zespołowy ale nagroda indywidualna i tyle warte to twoje pi****lenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętajmy to o czym już wspomniał barcalover, LeBron w finałach miał 47,7% TS i prowadził ofensywę, która w całej serii była na poziomie 99,6 ORTG. I jako że miał USG% 40,8 to wykręcił chore cyferki, podczas gdy na przykład Curry miał na poziomie 29,5%. Nie widzę w występie LeBrona nic wybitnego za co można by go nagradzać MVP. Jedyne co to można zastanawiać czy Curry nie powinien jej dostać. Wiadomo, że niska efektywność LBJ wynika z braku wsparcia drużyny, ale tak samo niesamowita linijka w punktach, zbiórkach i asystach wynika z tego, że był alfą i omegą w Cavs i wszystko zaczynało i kończyło się na nim. Prawdopodobnie tylko LeBron mógł tak sam ciągnąć drużynę (może jeszcze Westbrook by mógł takie boxscorowe staty wykręcać), ale to nie zmienia faktu, że po prostu na MVP w tej serii nie zasłużył.

 

Porównywanie MVP Finals to Złotej Piłki kompletnie bez sensu. ZP można by co najwyżej porównać do MVP RS, gdzie zdarza się, że statuetkę dostaję zawodnik z drużyny, która nie miała najlepszego bilansu. Złota Piłka obejmuję wiele różnych rozgrywek tak jak marzec pisał zwycięzców jest wielu i czasem uzasadnione może być dawanie nagrody komuś kto na ostatniej prostej przegrywa najważniejsze trofea. W NBA nagroda tyczy się jednej jedynej serii, więc idiotyczne by było nagradzanie kogoś, którego drużyna w 3 ostatnich meczach nawet nie była blisko zwycięstwa jakiegokolwiek z nich. Co innego gdyby akcje na wagę tytułu rozgrywały się w ostatnich minutach G7, wtedy taki występ LeBrona mógłby się kwalifikować pod MVP.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Messi w sezonie 2011/12 miał prawie 30 punktów przewagi nad Ronaldo w klasyfikacji kanadyjskiej (bramki + asysty) jeżeli chodzi o wszystkie rozgrywki klubowe. To jest ogromna różnica. Do tego w reprezentacji miał najlepszy okres w karierze. Owszem, nie wygrał La Liga, ale Barca straciła wówczas Davida Ville na pół sezonu (w tamtym okresie był to trzeci-czwarty najlepszy gracz zespołu). Natomiast LM przegrał w półfinale po karnych.

 

A nawet jeżeli przyjmiemy, że ZP przyznaje się nie za sezon, tylko za rok kalendarzowy (co jest zresztą bzdurą, skoro głosowanie jest w październiku) to przypomnę, że od stycznia do grudnia 2012 r. Messi strzelił prawie 100 goli co czyni go najlepszym scorerem all-time jeżeli chodzi o pojedynczy rok. Do tego miał mnóstwo asyst.

 

To już bardziej można się doczepić do ZP w 2010 roku, ale 2012 to była dominacja Messiego, porównywalna z dominacją Schumachera w 2002 r., Małysza w 2001 r. czy Jordana w 1992 r.

 

Ale co z tego jak wygrał tylko CdR? z Argentyna nic nie wygral o tak sobie bramki strzelał ktore nic nie dały Barcelonie i Argentynie raptem awans na MŚ, gdzie awansowaliby i bez niego.

 

W 2012 po karnych to odpadł Real z Bayernem a Barcelona przegrała 3-2 w dwumeczu z Chelsea gdzie Messi karnego nie strzelił.

 

Dokladnie w 2010 rowniez ZP mocno naciagana, gdzie Hiszpan lub Holender powinien ją zgarnąć (bo obie reprezentacje mają pilkarzy ktorzy zasluzyli wtedy na ZP (Iniesta, Xavi, Snejider, Robben(?))

 

Schumacher wygrał mistrzostwo swiata, Małysz wygrał Puchar Świata, Mistrzostwo Świata, Turniej Czterech Skoczni, Letnie Grand Prix, Turniej Nordycki czyli w chooy. Jordan tez ustanowil wtedy rekordy (m.in. 30.1 ppg w sezonie) ktore przelozyly sie na triumf Chicago. A Messi 91 goli i... tyle...

 

...a no i Puchar Króla.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To od razu z góry dajmy LeBronowi wszystkie nagrody za najbliższe lata. 

 

Curry miał 26/5.2/6.3/1.8/0.2 na 58,5% TS przy dużo mniejszym usage, więc nie uważam że by to było słabsze od 35,8/13.3/8.8/1.3/0.5 na 47,7% TS. GSW po początkowych problemach nie dało najmniejszych szans Cavs, więc tym bardziej działa to na korzyść Stephena. Wiadomo MVP dla AI kontrowersyjne, bo statystycznie nie wypada za dobrze, ale to on był game changerem w tej serii, więc tylko tym i tak dużo bardziej zasłużył na statuetkę od LeBrona, którego starania na nie wiele się zdały oraz nie były i tak zbyt efektywne dla ofensywy Cavs.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy to już samo przez się nie oznacza, że skoro tylko ten koleś tak może ciągnąć rikszę ze szrotem na plecach, to należało mu się MVP?

No nie bardzo bo rzucał dużo to i miał fajne statystyki tylko że to było na takiej efektywności że nawet Kobe byłby zawstydzony

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedyne co to można zastanawiać czy Curry nie powinien jej dostać. Wiadomo, że niska efektywność LBJ wynika z braku wsparcia drużyny, ale tak samo niesamowita linijka w punktach, zbiórkach i asystach wynika z tego, że był alfą i omegą w Cavs i wszystko zaczynało i kończyło się na nim. Prawdopodobnie tylko LeBron mógł tak sam ciągnąć drużynę (może jeszcze Westbrook by mógł takie boxscorowe staty wykręcać), ale to nie zmienia faktu, że po prostu na MVP w tej serii nie zasłużył.

 

Really?

 

93050656181386969340.jpg

 

Od G4 Curry był chowany w obronie na Imanie i JR, który grali ofensywny dramat, a Dellavedova był pilnowany przez Klay lub Livingstona, a jednocześnie sam pilnował Currego. Oczywiście większy nacisk kładzie się na small ball, a to, że Curry był chowany w obronie o tym cicho sza.

 

Curry to niesamowity zawodnik ofensywny, ale ma swoje wady, a na tym forum u niektórych userów to najczystszy kryształ. Jak miał słabe g3 i g4 z serii OKC to pojawia się info, że jest w 70% sprawny (a miał super Q w G2 czyli co wtedy był zdrowy?).

 

GSW wokół niego zbudowało super system, który pozwala maksymalizować jego zalety i jednocześnie minimalizować jego wady (n rozgrywających i Curry może grać jako SG, nie mówiąc już o obronie)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Really?

 

93050656181386969340.jpg

 

Od G4 Curry był chowany w obronie na Imanie i JR, który grali ofensywny dramat, a Dellavedova był pilnowany przez Klay lub Livingstona, a jednocześnie sam pilnował Currego. Oczywiście większy nacisk kładzie się na small ball, a to, że Curry był chowany w obronie o tym cicho sza.

 

Curry to niesamowity zawodnik ofensywny, ale ma swoje wady, a na tym forum u niektórych userów to najczystszy kryształ. Jak miał słabe g3 i g4 z serii OKC to pojawia się info, że jest w 70% sprawny (a miał super Q w G2 czyli co wtedy był zdrowy?).

 

GSW wokół niego zbudowało super system, który pozwala maksymalizować jego zalety i jednocześnie minimalizować jego wady (n rozgrywających i Curry może grać jako SG, nie mówiąc już o obronie)

Abstrahujac od tego na ile Curry jest sprawny

Mozesz rozwinac dlaczego zajebisty run w 5 10 min ma swiadczyc o 100 sprawnosci u scorera takiego jak on? Przeciez jak mu sie ogien w dupie zapali to i bez nogi by mógł walnac 10 in da rol

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie bardzo bo rzucał dużo to i miał fajne statystyki tylko że to było na takiej efektywności że nawet Kobe byłby zawstydzony

 

Co nie zmienia faktu, że koleś który potrafi ciągnąć szrot najlepiej jest the Most Valueable Player. Nie jest?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zobaczymy co z tym szrotem w tych finałach. Ja konsekwentnie stawiam tezę, że INJ Irvinga i Love'a pomogły, a nie przeszkodziły Cavs&LJ w zeszłym roku.

 

Ciężko wyrokować, z jednej strony dwóch all-starów, mniej grania odmętami ławki, z drugiej nieopierzeni w finałach, wysokie prawdopodobieństwo choke'u. IMO jednak zalety i wady takiej sytuacji się znoszą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale co z tego jak wygrał tylko CdR? z Argentyna nic nie wygral o tak sobie bramki strzelał ktore nic nie dały Barcelonie i Argentynie raptem awans na MŚ, gdzie awansowaliby i bez niego.

 

W 2012 po karnych to odpadł Real z Bayernem a Barcelona przegrała 3-2 w dwumeczu z Chelsea gdzie Messi karnego nie strzelił.

 

Dokladnie w 2010 rowniez ZP mocno naciagana, gdzie Hiszpan lub Holender powinien ją zgarnąć (bo obie reprezentacje mają pilkarzy ktorzy zasluzyli wtedy na ZP (Iniesta, Xavi, Snejider, Robben(?))

 

Schumacher wygrał mistrzostwo swiata, Małysz wygrał Puchar Świata, Mistrzostwo Świata, Turniej Czterech Skoczni, Letnie Grand Prix, Turniej Nordycki czyli w chooy. Jordan tez ustanowil wtedy rekordy (m.in. 30.1 ppg w sezonie) ktore przelozyly sie na triumf Chicago. A Messi 91 goli i... tyle...

 

...a no i Puchar Króla.

 

W piłce nożnej wyniki zespołu zależą w jeszcze większym stopniu od siły supportu niż w baskecie. Messi miał w 2012 r. kosmiczne wyniki indywidualne - nigdy później, ani nigdy wcześniej jego przewaga nad Ronaldo nie była tak duża. A zespołowo też nie było tak źle, bo jednak półfinał LM (przegrany po wyrównanym dwumeczu) i wygrana w Pucharze Króla jednak coś tam znaczą. I to wszystko pomimo braku Davida Villi, wówczas top 5 napastników na świecie.

 

Swoją drogą to Ronaldo w 2013 r. przerżnął LM w dużo gorszym stylu niż Messi rok wcześniej, poległ też w Pucharze Króla i w La Liga a jednak dostał ZP. Też niezasłużona?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A porownujac to co gra Steph i gral MJ

Wkleilby ktos staty jak Jordan rzucal gdy kryl go Payton i jak go nie bylo na parkiecie?

Z tego co sobie przypominam to Finals 96 byly najslabsze w karierze Jordana wlasnie przez zajebista obrone rekawicy

Bzdura, Lorak miał staty kiedyś z tych finałów, MJ nie miał jakichś szczególnych problemów z Paytonem, z tego co pamiętam to Hawkins robił niezłą robotę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaraz wyjdzie ze przereklamowany jest i Messi i CR i Jordan i LBJ i SC.

 

W świecie reklam skrótów i filmików nic dziwnego ;-).

 

Mamy cos takiego w sobie ze tak jak szybko lapiemy zajawke na kogoś to jeszcze szybciej antyzajawke.

 

Fala hejtu na GSW po kopniakach i ruchomych zaslonach jest tego przykładem.

 

Choć teza ze Iggy dal tylko rok temu D i próbę ograniczenia "prawdziwego MVP" to prowo.

 

Nie widzę nic złego w daniu nagrody luckylooserowi.

 

Ale występ pod MVP rok temu LBJa takim nie był.

 

Zabrakło tak ze 3 sumopunktow i 5 procent.

 

7 mecz tez byłby pomocny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A porownujac to co gra Steph i gral MJ

Wkleilby ktos staty jak Jordan rzucal gdy kryl go Payton i jak go nie bylo na parkiecie?

Z tego co sobie przypominam to Finals 96 byly najslabsze w karierze Jordana wlasnie przez zajebista obrone rekawicy

Są w ATF gdzieś, bo Lorak je liczył.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.