Skocz do zawartości

[East 1st Round ] Miami Heat - Charlotte Hornets


Alonzo

Miami - Charlotte  

42 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Kto wygra?

    • Heat w 4
    • Heat w 5
    • Heat w 6
    • Heat w 7
    • Hornets w 4
      0
    • Hornets w 5
      0
    • Hornets w 6
    • Hornets w 7


Rekomendowane odpowiedzi

Można już na spokojnie podsumować tę serię.

 

Heat wygrali po zaciętej batalii 4-3 w jednej z dwóch najciekawszych serii pierwszej rundy (druga wg mnie to Raptors - Pacers). Typowane przeze mnie 4-1 nie sprawdziło się (choć było 2-0 i Heat wygrali jeden mecz w Charlotte, ale był to g6, a nie g3 lub g4). Najciekawszym i zarazem najlepszym meczem serii był g6, który z perspektywy czasu był kluczowy.

 

Wolałem krótszy wariant pierwszej rundy, przy założeniu, że Heat wygrają, ze względu na zdrowie Wadea, ale z drugiej strony długa i zacięta seria buduje drużynę i jest nieocenionym doświadczeniem dla Whitesidea, Winslowa i Richardsona. Niesamowicie grał zwłaszcza Josh Richardson, który niespodziewanie Heat wyrasta na świetnego gracza 3&D. Nieco więcej spodziewałem się po Winslowie, ale był naszym najsłabszym graczem w rotacji (miał -14), głównie przez g3, g4 i g5, gdzie szczególnie ławka Hornets świetnie grała. Whiteside nie ustrzegł sie ilus głupich decyzji, ale jak na jego pierwsza serie w playoffs nie mam większych zastrzeżeń. Były momenty, gdzie dominował i jego gra decydowała o runach Heat. Z Jeffersonem się równoważyli i nigdzie nie było żadnej dominacji Ala, o której ktoś pisał wyżej. Jefferson wykorzystał ileś razy swoje doświadczenie w grze 1 na 1, ale nie był to żaden czynnik decydujący. Richardson na Kembie, biegający po zasłonach Zellera, Jeffersona i Kaminskyego, ostanie mi przed oczami na długo w pamięci po tej serii. Winslow na słaby rzut (będzie musiał nad nim solidnie popracować latem), ale na zbiórce i w obronie radził sobie solidnie. 

 

Indywidualnie w Heat w +/- najlepiej wypada Joe Johnson +66, a jako duet Johnson i Wade +81. Dobrze było pooglądać starego poczciwego clutch Wadea w tej serii - 19pkt. 5,4zb. 5as. 1bl no i ta genialna końcówka w g6 z dwoma trójkami, których nie umie jak wiemy rzucać (Dwyane mówił, że ćwiczył przed tym meczem z Dorellem). Olbrzymim zaskoczeniem była w tej serii gra Luola Denga. Contract year działa cuda. Loul pod nieobecność Bosha stał się fantastyczna smallballowa czwórką. Do tego w całej serii trafiał śr. po 3 trójki na ponad 50% skuteczności. Deng 20, Johnson i Richardson po 10 i 7 Dragic. Greena nie ma co liczyć, bo on akurat w garbage time nawalał (choć z drugiej strony ktoś zawsze musi wtedy te punkty zdobywać). 

 

Trzeba oddać Spo, że jednak wykonał kawał dobrej roboty. Nie jest aż tak złym coachem, jak pisałem przed g6. Choć gdyby nie g6..

Powprowadzał sporo usprawnień, razem z Cliffordem pokazali nam prawdziwe szachy na zasłonach z obydwu stron. W 3qw g6 zaryzykował pozostawiając na Kembie cała kwartę Dragicia i pomógł mu się odbudować.  Po przegranym g5 na Florydzie powiedział mu, że nie pamięta się jak kto grał przy łatwym sweepie, a w pamięci ostają heroiczne gry przy stanie 2-3. Miał rację. Dragic wziął to sobie do serca i od 3qw. g6 to był zupełnie inny gracz. W kluczowym g6 zaufał Udonisowi Haslemowi, który w tych kryzysowych minutach wykonał ta niewidzialna robotę - obrona, zbiórki, zasłony, wymuszone offensy. Wycofanie się ze Stoudemirea tez mu się chwali. W rotacji przewijali się też Green i McRoberts, Dobrze, że nie zawęża rotacji. Coś jednak z tych 4 Finałów Spo się ostało.  I co najważniejsze - przeszedł wreszcie pierwszą rundę playoffs bez Lebrona. Brawo Spo!

 

Charlotte

 

Nie doceniałem ich muszę się przyznać. Ogladałem ich tylce co z Heat w regularze i teraz 7 meczy bardzo uważnie pod rząd.

 

Z pewnością kontuzja  kostki Batuma ich nieco ograniczyła, ale akurat najlepiej grali w tej serii, jak go nie było w g3 i g4.

 

Kemba jest prze kozakiem. 22,7pkt., 37 i rewelacyjna końcówka g6, które jednak nie wystarczyły na Wadea. Maja ciekawy team i dobrego coacha. Mogą zbudować bardzo dobrą drużynę na lata. Batum, Jefferson, Lin, Lee - to wszystko FA nad których pozostawieniem powinni się ostanowić. Fatalny był Marvin Williams, ale ponoć w regularze był świetny. Ma przebłyski (w tej serii to były chyba dwa mecze), ale ogólnie wypadł najsłabiej z graczy rotacji. Coraz lepiej zaczął grać Franek Kamiński. To może być ciekawy grajek tego głębokiego draftu. W tej serii świetnie grało aż trzech rookie. Nic nie jestem w stanie powiedzieć o Jeremym Lambie, ale może jeszcze uniknie łatki Geralda Greena i wyewoluuje w jakiegoś JR Smitha, czy Jamala Crawforda, który w swoich pierwszych latach w Bulls uchodził za utalentowanego idiotę/egoistę.

 

Świetna seria.

Obaczymy jak teraz Raptors.

 

Go Heat!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.