Skocz do zawartości

Rozważania o wierze o Bogu i KK


fluber

Rekomendowane odpowiedzi

1. Nie ma takowych więc nic nie przedstawiłeś. Mowisz o dowadach wg których ktos uznał a nie o dowodach. Fizycznie mowiłem archeologicznie.

2. Nie zasugerowałem- Ty zasugerowałeś czyli zmyslasz nie wiem po co

3. Nie, Tych którzy oficjalnie piszą. De facto tylko jeden tej sprawie się przyjrzał w detalach.

4. Nie. A jesli tak jest to poproszę o analizę.

5. Nie opinia, ale przedmiot sprawy. mam wszystkie te 'dowody' przed sobą. Wipszycka pewnie wcale sie tym nie zajmowała pod tym kątem. Ale sie nie dowiedziałem od Niej. fabrfykacje interpolacje i wrzucanie w kontekst i brak Ziemskiego jezusa. Np. dowodem uznano mowę o chrześcijanach że w Niego wierzą. To tak jak ja bym napisał "Poszedł flluber kleczeć przed figurą jezusa Chrystusa" - całość cytatu w moim 10000 słownym opowiadaniu o Polsce. - no dowód jak cholera. Nie dośc że nie wyjaśniłem kto to fluber i dlaczego kleczy to jeszcze nie wyjasniłem kto to Jezus i jakie ma dla flubera znaczenie.

6. Sekty która była równoważna z sektą którą teraz wyznajesz. A że jedna sie rozrosła a inna nie. To chyba normalne. Gdyby nie konstantyn to byś teraz pewnie modlił sie do bogów lasu i rzek bo myślę że by to przetrwało. /No, ale moge sie tylko domyślać :grin: /

1. Nie ktoś, tylko jak Ty to nazywasz "mainstream". Nie za bardzo wiem teraz, co masz na myśli pisząc o fizycznych dowodach. Mam przynieść z piwnicy Roczniki Tacyta?

3. Czy mógłbyś podać jakieś tytuły artykułów i gdzie zostały opublikowane tych autora?

4. To jest tylko moja opinia/hipoteza. Po prostu nie znam prostszego wytłumaczenia faktu, że 100 lat po śmierci Jezusa uczeni nie kwestionowali Jego istnienia, tylko pisali o Nim jako o postaci historycznej, a 1700 lat później ktoś to zakwestionował z powodu niewystarczającej liczby dowodów. Strach pomyśleć, co podziemie naukowców wymyśli za 1000 lat.

5. Tylko, że tych opowiadań jest mnóstwo.

6. Tak, już od Koelnera słyszałem o tym że tylko dzięki niesamowitemu zbiegowi okoliczności nie rozmawiam teraz z drzewami i rzekami...

 

No ale ja nie o tym chciałem, znowu mieszasz fakty historyczne z wierzeniami jakiejś sekty. Przecież ja nie uznaję tego, że Jezus chodził po wodzie, jako faktu historycznego. Tak samo Ty nie powinieneś uznawać wierzeń jakiejś sekty za dowód historyczny, czyż nie?

Z filozoficznego punktu widzenia osobiście nie wierzę w  obiektywne "dobro" i "zło", wszystko  w przyrodzie jest względne i nie ma żadnego wiążącego punktu odniesienia

 

Ale jednocześnie żyjąć w społeczeństwie zdaję sobie sprawę, że większość ludzi ma odmienne zdanie i dzieli uczynki na dobre i złe, bo tak jest łatwiej żyć. Porządek prawny też to inkorporuje, dlatego stopniuje dobro jak i zło.

 

Czy to wyjaśnienie jest wystarczające?

 

Tak samo Kościół dzieli uczynki na dobre i złe. Nie dzieli natomiast uczynków na dobre, bardziej dobre, dobre z plusem, dobre na szynach itd, więc nie wiem czemu Cię tak to wcześniej zszokowało?

 

Choć poniekąd można stwierdzić pokrętnie, że KK stopniuje zło:)

Edytowane przez fluber
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Tak samo Kościół dzieli uczynki na dobre i złe. Nie dzieli natomiast uczynków na dobre, bardziej dobre, dobre z plusem, dobre na szynach itd, więc nie wiem czemu Cię tak to wcześniej zszokowało?

 

zabicie człowieka nie jest równe kradzieży cukierka

 

proszę, przestań brnąć w temat bo nie masz racji

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zabicie człowieka nie jest równe kradzieży cukierka

 

proszę, przestań brnąć w temat bo nie masz racji

 

I jedno i drugie skutkuje brakiem możliwości przystępowania do Komunii. Zarówno po jednym, jak i po drugim musisz iść do spowiedzi i po wyznaniu grzechu możesz znowu przystępować do Komunii.

 

Przecież na tym właśnie polega chrześcijaństwo, że niezależnie od tego, ile nabroiłeś i co zrobiłeś złego, jeżeli się nawrócisz i szczerze żałujesz, zaczynasz od zera, co nawet w tym wątku było kilka razy poruszane, jako objaw nieracjonalności KK.

 

Nie wspominając o tym, że ani zabicie człowieka, ani kradzież cukierka nie jest dobrem. Tzn. w tym ogólnym znaczeniu, bo rozumiem, że w Twoim postrzeganiu ani jedno ani drugie nie jest złe, tak? Na tym polega ten relatywizm?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Nie ktoś, tylko jak Ty to nazywasz "mainstream". Nie za bardzo wiem teraz, co masz na myśli pisząc o fizycznych dowodach. Mam przynieść z piwnicy Roczniki Tacyta?

3. Czy mógłbyś podać jakieś tytuły artykułów i gdzie zostały opublikowane tych autora?

4. To jest tylko moja opinia/hipoteza. Po prostu nie znam prostszego wytłumaczenia faktu, że 100 lat po śmierci Jezusa uczeni nie kwestionowali Jego istnienia, tylko pisali o Nim jako o postaci historycznej, a 1700 lat później ktoś to zakwestionował z powodu niewystarczającej liczby dowodów. Strach pomyśleć, co podziemie naukowców wymyśli za 1000 lat.

5. Tylko, że tych opowiadań jest mnóstwo.

6. Tak, już od Koelnera słyszałem o tym że tylko dzięki niesamowitemu zbiegowi okoliczności nie rozmawiam teraz z drzewami i rzekami...

 

No ale ja nie o tym chciałem, znowu mieszasz fakty historyczne z wierzeniami jakiejś sekty. Przecież ja nie uznaję tego, że Jezus chodził po wodzie, jako faktu historycznego. Tak samo Ty nie powinieneś uznawać wierzeń jakiejś sekty za dowód historyczny, czyż nie?

 

1. Nie wiesz co to dowód archeologiczny? W sensie fizycznym? Jakies szczatki, pozostałosci, relikwie. Tacyt? To jest najprawdopodobniej interopolacja, a jeśli nie to nie wiadomo skąd ma tekst źródłowy. Prawdopodobnie od Plina a ten z Gospeli. 116 rne ...

3. Poczytaj Price'a i Carriera na start i myslę metę. mam 200stron bibliografi pomocnej ale chyba nie ma co tutaj przedstawiać.

4. Twoja opinia jak mówisz nie ma znaczenia bo podważasz najwczesniejszych historyków. Wspierasz się czasami zmuszania ludzi do chrzescijanstwa.

5. Mnóstwo jakich? Ze chrzescijanie istnieli? No to akurat raczej wszyscy wiemy.

6. I tu strzeliłeś sobie samobója i to konkretnego !!!!

Muszę raz jeszcze :D

 

 

No ale ja nie o tym chciałem, znowu mieszasz fakty historyczne z wierzeniami jakiejś sekty. Przecież ja nie uznaję tego, że Jezus chodził po wodzie, jako faktu historycznego. Tak samo Ty nie powinieneś uznawać wierzeń jakiejś sekty za dowód historyczny, czyż nie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Nie wiesz co to dowód archeologiczny? W sensie fizycznym? Jakies szczatki, pozostałosci, relikwie. Tacyt? To jest najprawdopodobniej interopolacja, a jeśli nie to nie wiadomo skąd ma tekst źródłowy. Prawdopodobnie od Plina a ten z Gospeli. 116 rne ...

3. Poczytaj Price'a i Carriera na start i myslę metę. mam 200stron bibliografi pomocnej ale chyba nie ma co tutaj przedstawiać.

4. Twoja opinia jak mówisz nie ma znaczenia bo podważasz najwczesniejszych historyków. Wspierasz się czasami zmuszania ludzi do chrzescijanstwa.

5. Mnóstwo jakich? Ze chrzescijanie istnieli? No to akurat raczej wszyscy wiemy.

6. I tu strzeliłeś sobie samobója i to konkretnego !!!!

Muszę raz jeszcze :grin:

1. Aha. No cóż, nie ma i nie będzie. A jak będzie to nie będziemy wiedzieć, że to akurat Jezusa. No ale nie wiedziałem, że standardowym dowodem potwierdzającym istnienie starożytnych ludzi są dowody fizyczne. Ciekawe.

Naprawdę wierzysz człowiekowi, który twierdzi, że Jezus nie istniał, bo nie ma wystarczających dowodów, ale uznaje, że wie co było tekstem źródłowym tekstu źródłowego pisma Tacyta sprzed 1900 lat?!!! 

3. Carrier i Price:) Tak myślałem:) Dwóch ateistycznych działaczy wyrzuconych na margines nauki z powodu swoich opracować na temat nieistnienia Jezusa. Mogłem się domyśleć. No cóż, naukowy mainstream nie uznaje ich wniosków. No, ale skoro Ty jesteś mniej krytyczny...

4. Rozumiem, dopiero w 19 wieku naukowcy przestali się bać dyktatu wyznawców człowieka, którzy przez ponad 1800 lat trzymali ich pod butem, wyznawców religii stworzonej przez nieistniejącego człowieka.

5. Istnieli? A jak powstali? 

 

Muszę raz jeszcze :grin:

 

Od 3 dni próbuję Ci wytłumaczyć, że masz problem z odróżnieniem kwestii związanych z wiarą od kwestii związanych z historią.  Po 3 dniach właśnie widzę, że nadal nic do Ciebie nie dotarło. Przecież od początku piszę, o tym co właśnie pogrubiłeś. Piszę o tym, że fakt iż Ewangelia pisze, że Jezus chodził po wodzie nie sprawia, że mogę to uznać za fakt historyczny... Cały czas próbuję dyskutować o źródłach pozachrześcijańskich i konsensusie naukowym. No ale cieszę się, że mogłem Ci sprawić swoją wypowiedzią dużo radości:) Tak niewiele trzeba:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam serwujesz masę błędów logicznych i po raz kolejny atakujesz ad personam co tylko potwierdza, że brakuje Ci argumentów co bardzo mnie cieszy. Zadałem Ci konkretne pytanie o bogactwa biskupów (te złota, rezydencje i samochody) to wypisujesz jakieś brednie, że każdy jest człowiekiem i każdy błądzi. Więc jak on jest zwykłym człowiekiem to niech zapierdala do łopaty i pracuje jak normalny człowiek, a te swoje cyrki w postaci "świadectw wiary" to niech sobie uprawia hobbystycznie po robocie. 

Dodatkowo jacyś święci, których być nie powinno, bo tylko Bóg może decydować o świętości, ale to się lepiej sprzedaje ciemnocie, że ktoś był święty i można więcej kasy wyciągnąć.

No i na deser obrazeczki i posążki, przed którymi klękamy mimo, że sam Bóg powiedział, że tak robić nie wolno.

 

Ot cały Kościół katolicki w paru słowach. Wyciągnąć jak najwięcej hajsu od naiwniaków i wybudować świątynie opatrzności z kopułą z miedzi za 10 mln zł.   

Imho świętych wybierają papieże, a papieże są połączeni z Bogiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a propos historii z tamtych czasów - nie wiem czy wiecie ale rzymscy historycy żeby udupić Kaligulę wypisywali takie bzdury o nim, że głowa mała m. in. oprócz słynnego mianowania konia na konsula miał rozwalić głowę noworodka chwytając go za nogi i uderzając o ścianę ;) takie tam małe wtrącenie, że historię piszą zwycięzcy a na ten moment chrześcijaństwo jest zwycięzcą

 

btw w ramach dygresji tak mi się skojarzyła fajna książka zwłaszcza dla fanów fantastyki i Tolkiena,  Kyrie Irving na pewno zna na wylot :smile:

 

https://merlin.pl/ostatni-wladca-pierscienia-kj-yeskov/1735837/

Edytowane przez BothTeamsPlayedHurd
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Aha. No cóż, nie ma i nie będzie. A jak będzie to nie będziemy wiedzieć, że to akurat Jezusa. No ale nie wiedziałem, że standardowym dowodem potwierdzającym istnienie starożytnych ludzi są dowody fizyczne. Ciekawe.

Naprawdę wierzysz człowiekowi, który twierdzi, że Jezus nie istniał, bo nie ma wystarczających dowodów, ale uznaje, że wie co było tekstem źródłowym tekstu źródłowego pisma Tacyta sprzed 1900 lat?!!! 

3. Carrier i Price:) Tak myślałem:) Dwóch ateistycznych działaczy wyrzuconych na margines nauki z powodu swoich opracować na temat nieistnienia Jezusa. Mogłem się domyśleć. No cóż, naukowy mainstream nie uznaje ich wniosków. No, ale skoro Ty jesteś mniej krytyczny...

4. Rozumiem, dopiero w 19 wieku naukowcy przestali się bać dyktatu wyznawców człowieka, którzy przez ponad 1800 lat trzymali ich pod butem, wyznawców religii stworzonej przez nieistniejącego człowieka.

5. Istnieli? A jak powstali? 

 

1. Jednym z dowodów. Po coś się jednak kopie w ziemi :smile: .

Tacyt nie ma wiekszego znaczenia bo też mówi o chrzescijanach a nie o historycznym jezusie. tacyt nie podał tekstu źródłowego a pisał w 116rne. 

3. Mówisz czystą propagadą w tej chwili co dyskredytuje cie kompletnie z dyskusji na ten temat.  Wyglada poza tym jakbyś wklejał z internetu frazesy:) 

4. raz jeszcze - twoja opinia nie ma znaczenia. Bo dywagować co kto i dlaczego to sobie można. 

5. A jak powstało chrzescijaństwo? Zaprzeczasz sektom chrzescijańskim teraz? :grin:

 

 

Już wykazałeś sporą nieścisłość i z tym samobójem to już chyba można stwierdzić, że wiarygodnosci nie masz żadnej.

 

Dodam jeszcze że nie mamy dowieść nieistnienia tylko istnienia. Widać, że nie rozumiesz chyba o czym dyskutujemy i na czym powinna się opierać każda dyskusja dotyczaca każdej kwestii istnienia.

 

 

--------------

 

 

To tak jakby teraz zacząć pisać o człowieku który podczas pierwszej wojny robił niesamowite rzeczy i był bohaterem i czynił cuda.

 

Ale wywalcie gazety, internety, telefony oraz szybkie srodki transportu.

 

 

Mormoni też sie nieźle rozrośli na niezłym fejku

Edytowane przez Przem
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dodam jeszcze że nie mamy dowieść nieistnienia tylko istnienia. Widać, że nie rozumiesz chyba o czym dyskutujemy i na czym powinna się opierać każda dyskusja dotyczaca każdej kwestii istnienia.

 

no to jest tzw. onus probandi, ale przecież nic dziwnego w tym, że religia z logiką się nie lubi

 

z łaciny: ei incumbit probatio qui dicit non qui negat 

Imho świętych wybierają papieże, a papieże są połączeni z Bogiem.

 

łe to tak jak ja jestem połączony z Lordem Vaderem za pomocą LSD - czyli na jedno wychodzi ;)

Edytowane przez BothTeamsPlayedHurd
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

łe to tak jak ja jestem połączony z Lordem Vaderem za pomocą LSD - czyli na jedno wychodzi ;)

 

Prześmiewczo tak, ale społecznie słabo. lepszym przykładem są inne przykłady religijne które za sobą pociągnęły ludzi.

 

Kult Lord vadera mogłby być możliwy tylko wtedy gdybyśmy pojechali do kraju który nic o nim nie wie. materiały są. Dopisać pare rzeczy można.

Nie na darmo są misjonarze...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Jednym z dowodów. Po coś się jednak kopie w ziemi :smile: .

Tacyt nie ma wiekszego znaczenia bo też mówi o chrzescijanach a nie o historycznym jezusie. tacyt nie podał tekstu źródłowego a pisał w 116rne. 

3. Mówisz czystą propagadą w tej chwili co dyskredytuje cie kompletnie z dyskusji na ten temat.  Wyglada poza tym jakbyś wklejał z internetu frazesy:) 

4. raz jeszcze - twoja opinia nie ma znaczenia. Bo dywagować co kto i dlaczego to sobie można. 

5. A jak powstało chrzescijaństwo? Zaprzeczasz sektom chrzescijańskim teraz? :grin:

 

1. W opinii Carriera i Price'a i Twojej. Stanowisko świata nauki jest w tej sprawie jednak inne

3. Nie mówię czystą propagandą, natomiast stosuję świadomą manipulację, argumentum ad hominem. Faktem jest natomiast, że obaj ci panowie nie są poważanymi naukowcami oraz są ateistycznymi działaczami. Celowo połączyłem te dwa fakty i to o czym piszą, żeby ich zdyskredytować.

4. Ale to przecież była Twoja opinia, a nie moja:) Ja miałęm inną:)

5. Rozumiem, że nie ma żadnej sensownej odpowiedzi na to pytanie niż taka, że założył je Chrystus?:)

 

 

 

Już wykazałeś sporą nieścisłość i z tym samobójem to już chyba można stwierdzić, że wiarygodnosci nie masz żadnej.

 

Dodam jeszcze że nie mamy dowieść nieistnienia tylko istnienia. Widać, że nie rozumiesz chyba o czym dyskutujemy i na czym powinna się opierać każda dyskusja dotyczaca każdej kwestii istnienia.

 

 

--------------

 

 

To tak jakby teraz zacząć pisać o człowieku który podczas pierwszej wojny robił niesamowite rzeczy i był bohaterem i czynił cuda.

 

Ale wywalcie gazety, internety, telefony oraz szybkie srodki transportu.

 

 

Mormoni też sie nieźle rozrośli na niezłym fejku

 

 

Jaką sporą nieścisłość? Julek, czytasz to i nie grzmisz?:)

 

Naprawdę nie można dowieść nieistnienia?:) Co co Ty:)

Tu nie chodzi o dowodzenie istnienia, bo są dowody, które środowisko naukowe uznaje, a paru ateistycznych działaczy nie. Próbują te dowody podważyć ( a nie dowieść nieistnienia). Jak do tej pory nie uzyskali aprobaty środowiska naukowego.  Same fakty, żadnego dowodzenia nieistnienia tu nie ma:)

 

Nie, to nie jest tak jakbym pisał o jakimś bohaterze z 1 wojny światowej, bo pomijasz fakt istnienia wyznawców tego bohatera z 1 wojny światowej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prześmiewczo tak, ale społecznie słabo. lepszym przykładem są inne przykłady religijne które za sobą pociągnęły ludzi.

 

Kult Lord vadera mogłby być możliwy tylko wtedy gdybyśmy pojechali do kraju który nic o nim nie wie. materiały są. Dopisać pare rzeczy można.

Nie na darmo są misjonarze...

 

W Nowej Zelandii jest dużo ateistów i kiedyś chyba była akcja z referendum ws. naczelnej religii państwowej - o mały włos nie wygrał wtedy "JEDIzm"

 

ale jako że jestem złym człowiekiem to składam kozły w ofierze Vaderowi, żeby moi Pistons wygrywali  ;)

 

edit: trochę przesadziłem z tym, że było blisko, ale na całym świecie była taka akcja wg. wiki

 

https://en.wikipedia.org/wiki/Jedi_census_phenomenon

 

edit 2: to jest najlepsze :)

 

In Scotland, 14,052 people stated that Jedi was their current religion (14,014 "Jedi", 24 "Jedi Order" and 14 "Sith") and 2,733 stated that it was their religion of upbringing (2,682 "Jedi", 36 "Jedi Order" and 15 "The Dark Side") in the 2001 census.[41] The proportion of people stating their religion as Jedi in Scotland was lower than that in England and Wales, at 0.277%.[42]

Edytowane przez BothTeamsPlayedHurd
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Julek, czytasz to i nie grzmisz? :smile:

 

Przemy i vasquezy tego świata są jak pizza.

 

Mały kawałek smakuje i daje dużo funu - ale jak zjesz za dużo to boli brzuch.

 

Taki both - co by o nim nie myśleć - to ma przynajmniej godność forumowego klauna i pisze krótkie posty :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przemy i vasquezy tego świata są jak pizza.

 

Mały kawałek smakuje i daje dużo funu - ale jak zjesz za dużo to boli brzuch.

 

Taki both - co by o nim nie myśleć - to ma przynajmniej godność forumowego klauna i pisze krótkie posty :smile:

 

oj widzę, że towarzystwo wzajemnej adoracji czuwa - wypraszam sobie określenie "klauna", może być np. "prowokator" albo "wulgarny skurczybyk", bo w tym temacie to ostatnio błaznuje raczej Fluber  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No więc wszystko ładnie i pieknie Kelner , ale poza opinią na temat historii i mowie trawie o technologiach nie dałeś zadnego przykładu stanowiacego o temacie o którym mówię.

Historycy sie rodzą w świecie gdzie Jezus jest uznany za postać historyczną i próbują sklecać z opisanych powiastek historię. Nijak na razie sie nie udało z tym załozeniem bo sporo skręca w stronę mitów. I im dalej w las czy coraz wiecej sie odkrywa to nie ma żadnych dodatkowych dowodów na historycznego Jezusa.

To, że pare rzeczy w bibli sie zgadza z historią nie ma żadnego znaczenia. Mity były pisane z uzyciem istniejacych ludzi. Tak jak nie ma znaczenia czy jezus był historyczny czy nie dla powodzenia religii. Multum religii miało powodzenie z totalnie mitycznymi postaciami. ba uznani bogowie w większosci są mityczni a mieli swoich wyznawców.

poza tym w tamtych czasach wizje traktowano poważnie, a wymysły kosmologiczne wydawały się prawdziwe.

 

Sam czytasz Flawiusza i jego wpis o chrzescijanach jest wbity w tekst i wykracza poza kontekst pisanego tekstu i jest poza historycznymi standardami pisania bo nie wyjaśnia kim są chrześcijanie np.

 

Ogólnie nie chce mi sie pisać bo mam przed sobą książkę z wszystkimi możliwymi 'dowodami' na istnienie historycznego Jezusa sporo wyczerpująca temat.

a jak z apostołami?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. W opinii Carriera i Price'a i Twojej. Stanowisko świata nauki jest w tej sprawie jednak inne

3. Nie mówię czystą propagandą, natomiast stosuję świadomą manipulację, argumentum ad hominem. Faktem jest natomiast, że obaj ci panowie nie są poważanymi naukowcami oraz są ateistycznymi działaczami. Celowo połączyłem te dwa fakty i to o czym piszą, żeby ich zdyskredytować.

4. Ale to przecież była Twoja opinia, a nie moja:) Ja miałęm inną :smile:

5. Rozumiem, że nie ma żadnej sensownej odpowiedzi na to pytanie niż taka, że założył je Chrystus? :smile:

 

 

 

 

Jaką sporą nieścisłość? Julek, czytasz to i nie grzmisz? :smile:

 

Naprawdę nie można dowieść nieistnienia? :smile: Co co Ty:)

Tu nie chodzi o dowodzenie istnienia, bo są dowody, które środowisko naukowe uznaje, a paru ateistycznych działaczy nie. Próbują te dowody podważyć ( a nie dowieść nieistnienia). Jak do tej pory nie uzyskali aprobaty środowiska naukowego.  Same fakty, żadnego dowodzenia nieistnienia tu nie ma:)

 

Nie, to nie jest tak jakbym pisał o jakimś bohaterze z 1 wojny światowej, bo pomijasz fakt istnienia wyznawców tego bohatera z 1 wojny światowej.

 

1. Jakie stanowisko skoro takowych fizycznych dowodów nie ma?

2. Tak mówisz czystą propagandą. Dyskredytujesz jedne z lepszych prac historycznych. Obaj Panowie są poważnymi historykami nie wspominajac ze Price byl kiedys pastorem i uczyl religii ... do czasu. Carrier sam tez zmienil zdanie ws historycznego Jezusa jak sie przyjrzał blizej sprawie. //rozumiem ze wszystkich chrzescijanskich historykow tez usuwamy?/

3. Pomijam Twoje teorie spiskowe

4. Nie ma znaczenia. Jezusa sie wyznaje a nie ma nic co by świadczylo ze założył religię. Myslałem że podstawy znasz... Ale oczywiscie znowu wykręty

 

 

Wyznawcy są niezaleznie od tego czy ktoś istniał czy nie. Już o tym pisałem i to jest oczywistość.

 

 

 

btw., jesli kogos interesuje

 

 

https://www.youtube.com/watch?v=FLMSS_DMVK4

 

https://www.youtube.com/watch?v=7BCa30PPLXQ

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.