Skocz do zawartości

najgorszy zawodnik w lidze


BiałaCzekolada

Rekomendowane odpowiedzi

Ciekawy temat. Widzę, że zrobiłeś trochę dłubania w cyferkach. Nie do końca lubię +/-, bo to trochę zwodnicza statystyka, bo potrafi czasem płatać psikusy. Czasem są spotkania, że zawodnik ma dodatni +/- a jest najgorszym na parkiecie. No ale ważny jest eye test.

 

W ramach ciekawostki - Roy Hibbert -398 w tym sezonie i jest najgorszy w lidze (bez dzisiejszego spotkania)

 

Jestem fanem Houston i oglądam wszystkie spotkania (dziękuje za kondolencje) i wymieniłeś Terrenca aka Czarna Dziura Jones znanego jeszcze jako Pumpfake Jones. Rozumiem głos na niego, jego obecny sezon to dramat, początkowo startował w S5, potem był rezerwowym, teraz jest coraz dalej w rotacji (w ostatnim spotkaniu grał grube minuty bo Houston było zupełnie bez wysokich, a o tym jak nisko jest ceniony Jones w samym Houston, przed spotkaniem z Miami, JB pytał się Arize kiedy ostatnio grał na centrze, a bodajże Drexler powiedział, że Josh Smith powinien być przygotowany na granie 48 minut)

Do tego dochodzi mityczny skillset stretch-4, niby potrafi rzucać za 3 tylko co z tego skoro przed każdym rzutem musi zrobić pumpfake, na który nikt się nie nabiera, w tym sezonie miał % za 3 >40, ale spadł do 31. Tragiczny obrońca, nie potrafi zastawić deski (każdy zawodnik w lidze jest w stanie wywalczyć ofensywną zbiórkę, gdy Pumpfake Jones "zastawia" tablice. Gra relatywnie najgorszy sezon w karierze, a co gorsza to jego CY. Potencjał ma ale problemem jest jego głowa, bo dostaje czapę i gaśnie.

Jeszcze na początku sezonu miałem mieszane uczucia względem niego (w poprzednim zagrał tylko w połowie spotkań + miał spory udział w G6 z Clippers), ale już się z niego wyleczyłem. Przed sezonem sądzoną, że może dostać ~15 mln za sezon, ale jak mawia Jalen Rose "Not gonna be able to do it", ktoś pewnie mu zapłaci coś może NOP. Choć Houston dla swojego dobra powinni się jego pozbyć, niestety Terrence Czarna Dziura Jones bardzo często wchodził na parkiet gdy wynik był w okolicach remisu, po jego zejściu był spory deficyt.

 

Mam dylemat czy głosować na Terrenca czy na Rose (który niestety swoją obecnością na parkiecie poważnie krzywdzi Chicago Bulls)

Dodatkowo dochodzi aspekt zarabianych pieniędzy, który przechyla mój głos w stronę Rose.

Edytowane przez Mirwir
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

najgorszy zawodnik w lidze z tych lepszych? temat ciekawy, pewien przemek by sie ucieszył gdybyś uwzglednił Calderona. 

Wydaje mi sie ze przy takich rankingach spore znaczenie ma pensja zawodnika. Gdyby Rose zarabiał 3 mln nigdy by sie nie znalazł na tej liście. Nie zeby mi sie jego gra specjalnie podobała. Poza tym oparcie wszystkiego na +/- prowadzi do dziwnych wniosków. Czesto niektórzy gracze mają fajne wskaźniki bo grają na 2 unit rywala, bo grają w dobrym ustawieniu dla siebie. Myślicie ze w piątce Harden-Butler-Derozan-Griffin-Davis dalej każdy by miał słabe +/- ?

 

Ja dokładam do listy Lance Stephensona i Roya Hibberta(choć z LA) za całokształt kompletniej nijakości  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja nasram we własne gniazdo.David Lee.Typek od ponad 10 meczów nie powąchał parkietu,od czasu wymiany z Gsw(10.2015) zaledwie 5-7 spotkań zagrał na ja jakimś tam poziomie typu 12/7.Reszta to dno.Poza tym bez niego na parkiecie cała drużyna gra sporo lepiej(nie chce tutaj żonglować jakimiś zaawansowanymi statystykami,cyferkami,procentami itd bo nie jestem w tym najlepszy,wszystko jest na basketball reference).I to wszystko za jedyne 16mln/sezon.Całe szczęście że schodzi po sezonie.Zresztą pewnie inaczej byśmy po niego nie sięgnęli ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DeRozan to śmieć a Patterson szef? Takie stwierdzenie można wywnioskować tylko ze statystyki +/-. Pierwszy dostanie od 3-4 zespołów maxa a drugi jest pierwszy w rotacji do wyjebania razem ze Scolą. Przecież patterson to kołek, pseudo podkoszowy rzucający na 38%, nie potrafiący zbierać i odpalający swoje cegły za 3. Rozsądku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Gdyby Rose zarabiał 3 mln nigdy by sie nie znalazł na tej liście.  

 

Patrzenie na Rose przez pryzmat zarobków jest śmieszne

To nie jego wina ze sie złamał w pierwszym sezonie kontraktu. No sorry, ale można go jechać za wszystko z wyjątkiem tego, no ale teraz panuje moda na "dopierdol róży"

a kto patrzy na niego przez pryzmat zarobków? 

przecież Rose jest na "tej liście" nie dlatego, że zarabia 20mln baksów, tylko dlatego że stał się zawodnikiem o ujemnym wpływie na grę, który spędza na parkiecie ponad 30 minut i to w zespole z aspiracjami do contendowania.

Bulls po prostu trudno pogodzić się z tym, że los odebrał im franchise playera i grając nim tak długo - zachowują się jak podstarzała modelka, która ciągle myśli że jest obiektem westchnień nie widząc w lustrze swojego obwisłego ciała ubranego w za krotką miniówkę.

 

DeRozan to śmieć a Patterson szef? Takie stwierdzenie można wywnioskować tylko ze statystyki +/-. Pierwszy dostanie od 3-4 zespołów maxa a drugi jest pierwszy w rotacji do wyjebania razem ze Scolą. Przecież patterson to kołek, pseudo podkoszowy rzucający na 38%, nie potrafiący zbierać i odpalający swoje cegły za 3. Rozsądku

Przecież nikt nie zestawia DeRozana do Pattersona, bo ciężko porównywać pierwszą/drugą opcję z role playerem wchodzącym z ławki, ale jeśli szukalibyśmy przyczyn dobrej gry Raptors w ostatnich trzech sezonach (czyli mniej więcej od kiedy weszli na playoffową mapę NBA) - to pewnym stałym elementem jest zawsze postać Kyle Lowry'ego, dobra gra ławki i lineupy z Pattersonem właśnie.

Kyle Lowry był też zawodnikiem, który najbardziej zawodził w PO i to on jest główną przyczyną rozczarowań - co nie zmienia faktu, że DeRozan najprawdopodobniej wcale nie jest graczem o impact-cie na poziomie all-NBA, bo jest nim tam jedynie regular season Kyle Lowry.

 

Z resztą ostatnie 3 sezony on/off DeRozan kolejno: -0,3 -0,9 -9,9(!)

Natomiast Patterson analogicznie: +7,5 +4,5 +9,5

 

Przyczyną jest pewnie podobna sprawa co z Nickiem Collisonem w OKC. Raz, że Collison lepiej uwydatniał zalety Thunder, a dwa że Perkins był tak słaby. Patterson pomaga swoim floor stretchingiem, a jego rywalami byli kiepscy Hansbrough czy Scola.

 

a DeRozan? widocznie jego scoring nie jest głównym powodem sukcesów Raptors i ci spokojnie mogą sobie pozwolić na wstawienie do składu Cory Josepha, który np. dużo lepiej pracuje w obronie. A przecież i tak alfą i omegą ofensywy jest Kyle Lowry.

 

Jerry Stackhouse był kiedyś taki gracz - też często bywał na linii, też średnio skuteczny na dystansie i też unproven scorer.

 

 

Edytowane przez BiałaCzekolada
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

c***owi zawodnicy, którzy niby nie są c***owi (bo grają), to temat, który od dawna mnie fascynuje.

 

Jak powszechnie wiadomo, Kendrick Perkins to mój ulubiony zawodnik ever, jednak już się chłopak do tej grupy nie łapie, czasu nie oszukasz  ;_;

 

Oczywiście muszę się przyczepić do dwóch rzeczy:

 

Po pierwsze - oceny na podstawie zwykłego +/-? Dej pan spokój.

 

Po drugie:

 

właśnie dlatego liga szuka takich Singlerów, Wesley Johnsonów czy Earl Clarków

 

Speaking of which...
 

Moje typy:

 

Wesley Johnson. Książkowa miernota, nie umie nic, nie nadaje się do niczego, marnotrawstwo powietrza w hali.

 

Autism Rivers - dość ciekawy przypadek, bo w sumie 1 na 1 dobry/bardzo dobry obrońca. Dobry przykład dla tych, którzy koszykówkę indywidualną dzielą sobie na pół atak/obrona i myślą, że na poziomie jednostki obie strony są ważne 50/50. Otóż najgorszego obrońcę na obwodzie ukryjesz na Dannych Greenach czy właśnie Wesach Johnsonach i masz wyjebane, twoja dziura w obronie jest prawie że non-factorem. W ataku na posiadaniu takich cancerów jak Rivers będziesz tracić zawsze i nie ma na to rady.

 

Ogólnie jakby obronę Riversa połączyć z atakiem Wesa (tzn. prawie żadnym ale ma jakiś tam rzut za 3 - mierny, ale jednak lepszy niż Mr. Rivers), to może by takiego gracza dało się wypuścić na boisko, ale obecnie trochę wstyd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze - oceny na podstawie zwykłego +/-? Dej pan spokój.

Po drugie:

 

1. Przecież +/- to było akurat tylko narzędzie, które pokryło w tym przypadku wszystkie eye-testy i służyło to zobrazowania wpływu scrubów. A wszystko zaczęło się od tego, że zauważyłem w którymś meczu Anthony Tollivera w crunch, a że już wcześniej wiedziałem, że Ilyasova jest c***owy - to musiałem to sprawdzić, bo być gorszym od Tollivera to już naprawdę coś.

 

Potem wziąłem na tapetę resztę frajerów i w sumie z mojej pierwotnej listy wypadł tylko DJ Augustin, bo po prostu już nie pojawia się na parkiecie, Austin Rivers, bo jest najgorszym graczem w lidze, ale nie gra ze starterami, Wes Johnson, bo gra tylko dlatego, że Clipps są banged up i OJ Mayo, bo Bucks nie są w walce o PO

 

 

chciałem się jeszcze dojebać do Matta Barnesa, bo jest fatalny od sześciu pokoleń, ale jebałem go przez ostatnie kilka lat i nie chciałem być nudny :smile:

 

 

tak zupełnie serio to największym zaskoczeniem jest dla mnie Jeff Teague, któremu przyjrzałem się po tym jak Hawks wystawili go na trading block, bo w sumie spodziewałem się, że nadejdzie taki moment, że Schroeder go wyprzedzi, ale że aż tak szybko i aż TAK - to jednak nie...

 

 

 

btw,

 

Perkins, Lamb, Jeff Green, Jones III, Singler, Fisher, Butler, Thabeet, Augustin, Singler czy nawet Robertson albo Waiters - beka że to wszystko grało poważne minuty w Thunder w ciągu ostatnich trzech lat. 

 

jeśli założę kiedyś wysypisko śmieci to nazwę je Oklahoma City Thunder na cześć tych wszystkich błaznów. 

Edytowane przez BiałaCzekolada
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ten Mozgov to faktycznie w tym sezonie "gruz". o dziwo, od odejscia Blatta zaczal naprawde grac przyzwoicie. ciekawe czy on tez Blattowi sral do gniazda, czy poprostu leczyl sie po tej swojej kontuzji kolana, ktora go uwierala od poczatku sezonu.

 

a najgorszy, bez kozery powiem, nie patrzac w zadne liczby, Tony Snell : ) my fav, alltime.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Przecież +/- to było akurat tylko narzędzie, które pokryło w tym przypadku wszystkie eye-testy i służyło to zobrazowania wpływu scrubów.

 

Nie mówię o ocenach scrubów, ale gdzieś tam wmieszałeś poważnych zawodników i tam +/- raczej nie wypada, bo to dość żaden stat tak naprawdę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja jeszcze dorzuce od siebie jednego ananasa z Sacramento, jak mu tam ? aaa mclemur. Nędza straszna, nie dość że 3 sezon siedzi w lidze to praktycznie żadnego progresu, a powiedziałbym nawet regres

 

McLemur gra o 10 minut mniej w porównaniu do poprzedniego sezonu, co oczywiście przekłada się na mniejszą produkcję, ale praktycznie wszystkie statystyki rzutowe ma lepsze, więc przykład raczej nie trafiony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

McLemur gra o 10 minut mniej w porównaniu do poprzedniego sezonu, co oczywiście przekłada się na mniejszą produkcję, ale praktycznie wszystkie statystyki rzutowe ma lepsze, więc przykład raczej nie trafiony.

 

ma lepsze, bo jak napisałeś gra mniej, tym samym oddaje mniej rzutów, więc siłą rzeczy musi mieć lepsze procenty. Zapowiadany był na solidnego trójkowicza, a tu dupa bo marne 0,373 3P%. Oczywiście może i są gorsi, ale dałem go bo jest dużym rozczarowaniem póki co przynajmniej dla mnie no i spełnia tam jakieś założenia Czekolady odnośnie rotacji i poważnego zespołu grającego w PO (dobra przesadziłem z tym poważnym, ale Kings mają jakieś tam szanse na PO)

 

btw. Mclemur poszedł w drafcie chyba z 6 lub 7 numerem o ile pamiętam, a teraz nawet nie wiem czy bym go wziął z 15.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patrzenie na Rose przez pryzmat zarobków jest śmieszne

To nie jego wina ze sie złamał w pierwszym sezonie kontraktu. No sorry, ale można go jechać za wszystko z wyjątkiem tego, no ale teraz panuje moda na "dopierdol róży"

 

Dzięki za dedykacje, ale prościej jest nacisnąć odpowiedz. Na temat Rose i jego wpływu chyba wszystko zostało już powiedziane, a że zmęczyłem się o pisaniem o T. Czarnej Dziurze Jonesie to tylko krótko napisałem. Ale mogę rozwinąć.

 

NBA obowiązuje salary cap i kontrakty i ich długość mają spore znaczenie przy ocenie zawodników. Bo te 20 mln można by inaczej rozdysponować. A ładniej przepchnąć gdzieś zawodnika, który ma kontrakt 1 rok 2,4 mln niż takiego, który ma 2 lata i 41 mln.

 

Rose ma kontrakt 30% salary, takich kontraktów w NBA są 3 (Blake Griffin, Paul George), są to kontrakty przez duże K. I od takich graczy oczekuje się też by grali na pewnym poziomie. A Rose nie gra na tym poziomie. Nie mam żadnego problemu, że zarabia 20 mln z 87 mln salary Byków w tym roku. Ani też że w przyszłym roku dostanie 21 mln, a Byki mają zakontraktowane ~ 65 mln (Gasola nie liczę bo pewnie ucieknie).

 

Rose w szczegółowych statach też nie wygląda zbyt dobrze.

Assist Ratio na 63 miejsce na 74 pg.

Turnover Ratio 38 miejsce

True Shooting Percentage - 70 miejsce

PER - 58 miejsce

To wszystko w jedyne 32 minuty na parkiecie i jedyne 20 mln.

 

Powiedz szczerze czy nie chciałbyś, żeby Derrick miał w przyszłym roku  player option i stwierdził, że jedzie do Chin?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.