Skocz do zawartości

Golden State Warriors 2015/2016 - back to back ?


Tasma

Rekomendowane odpowiedzi

btw. Widzę że Kerr coraz więcej głębokie rezerwy ogrywa aby mieć sporo ogranych kolesi.

Dokłądnie. Mam wrażenie, że pod Kerrem znów odżył Mo, dostaje więcej minut. Widać, że Steve ma do niego większą cierpliwość, bo potrafi przeczekać jego slump, aby w następnych meczach dawał fajny scoring, poza tym widać również od razu dużo większy effort ze strony zawodnika. 

 

Rush również, gdy wrócił Barnes w pełni zdrowia, stracił miejsce w rotacji, Kerr zaś przywrócił mu minuty. Generalnie mam wrażenie, że Kerr bardziej ufa ławce i trzyma ich tak długo, jak się da, jeśli grają dobrze no i też bardziej oszczędza starterów. 

 

Warto też zauważyć, że w poprzednim meczu zadebiutował Looney, który, mimo zaledwie kilku minut, nie wyglądał wcale jak dziecko we mgle. Zobaczymy, może będzie wyrastał z niego materiał na sf- smallball pf z ławki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten mecz powinni obejrzeć kibice Cavs i Spurs. Serio mówie. To będzie miód na Wasze serce.

Tak słabej gry Dubs nie widziałem w tym sezonie. Chcieli nie pocąc się wygrać, a prawie przegrali.

 

Kibice Cavs i Spurs jeszcze liżą rany po łomotach które dostali od Warriors niedawno. A Cavs to w ogóle w tym roku trudno uważać za title contenderów bez kontuzji na zachodzie. finały NBA w tym roku odbywają się na zachodzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

finały NBA w tym roku odbywają się na zachodzie.

 

Po obejrzeniu tej mini serii gier pomiędzy GSW, SAS i CLE bardziej szedłbym w stronę tego, że w tym roku Curry odwołał finały i żadnych nie będzie.  :nevreness:

 

ALE do PO jeszcze długa droga i wszystko może się zdarzyć. Osobiście nikogo nie skreślam, choć po styczniu półki contenderów trochę się zmieniły.

 

GSW

SAS, CLE

OKC, LAC i reszta

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po obejrzeniu tej mini serii gier pomiędzy GSW, SAS i CLE bardziej szedłbym w stronę tego, że w tym roku Curry odwołał finały i żadnych nie będzie.  :nevreness:

 

ALE do PO jeszcze długa droga i wszystko może się zdarzyć. Osobiście nikogo nie skreślam, choć po styczniu półki contenderów trochę się zmieniły.

 

GSW

SAS, CLE

OKC, LAC i reszta

Cleveland nie jest w żadnym wypadku na poziomie Spurs. Spurs mają najlepszy SRS ever oszczędzając swoich zawodników. Cavs są obecnie gorsi od OKC.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Serce do gry? Naprawdę? Nie podważam, ale za ponad 5 mln $ rocznie mogę grać nawet w bierki rozgotowanym makaronem. Co miał zrobić? Przestać grać, bo mu się kostki sypią i co? Iść uczyć jakiś dzieciaków rzucać na uniwersytecie za może 1% tej kwoty? No bez jaj. Na podwórkach jest, albo było pełno takich osób. Sam po skręceniu kostki próbowałem grać kuśtykając czy skacząc na jednej nodze, kumpel o kulach po operacji kolan pchał się na boisko byle tylko nawet rzucić do kosza. Chociaż miał problem ze staniem w ogóle bez pomocy. I dużo, dużo innych. A to, że gość zarabiający (do tej pory tylko!) średnio 5 baniek w rok, przy najlepszej opiece medycznej i fizjo na świecie, który NIC innego nie musi robić gra w kosza to jest jakiś wyczyn? Damn it.

 

Co do Cavs to nigdy nie byłem na Lebronowym wózku, teraz też niczego dobrego im nie życzę. Ale Durant z Westbrookiem są mocno przehajpowani jako duet. W grudniu nie potrafili tych słabych Kawalerzystów powieźć, a James przecież gra chyba najsłabszy sezon w karierze, drużyna właściwie tylko na papierze była, trener sobie gwiazda sobie, ten trzeci w ogóle obok gry. No, a wynik i tak na plus poszedł. Hegemon OKC.

 

Spurs dzięki swojej świetnej egzekucji i konsekwencji gniotą wszystkich średniaków ligi. Z 48 spotkań do tej pory obejrzałem coś pomiędzy 35-40. I naprawdę, kurde, oni nie są tak zabójczy jak GSW. Zdecydowana większość gier to męczarnie i przepychanie się z drużynami, które nie powinny mieć prawa głosu na tle Spursów. A jednak, gdzieś dopiero  po 22-30 minutach ta różnica się pojawia. Przy całej mojej sympatii dla Spurs i Tima, przy podziwie dla tego, co zbudowali - statystyki są cudowne, ale mecze z czołówką zweryfikowały też ich formę na dzień dzisiejszy. Fakt, że było tam sporo dziwnych akcji, jak Millis na LBJ i uśmieszki Popa (WAT?!) więc może to sugerować jakieś poluzowanie, ale na pewno nie w 100%. Raczej sam Greg ogarnął, że są w dołku i nie podołają więc chciał trochę wariantów zachować na ewentualny finał. Mimo wszystko podstawy jakieś musiał mieć i ja bym nie postawił już grubej kasy na to, że zamiotą Cavs. Nie teraz.

Edytowane przez Tomek9248
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oglądając mecz, złapałem się dzisiaj na tym, że mam ból dupy bo Curry nie pobił rekordu. Chyba przepoczwarzam się w fanboya, jak to się teraz modnie mówi. Eeeehhh, taki stary a taki głupi. :grin: Ale najsmutniejszy to będzie chyba ten moment kiedy się skończy seria trójek zanim pobije Korvera. :smile:

Przedmówca ma rację, na dzień dzisiejszy facet rozpierdala tę ligę.

 

edit: Nie dodałem, że z nieutulonego żalu skonsumowałem 11 pączków. Jak na prawdziwego Janusza przystało, puder, róża, lukier wesoło kapały na brodę i przyklejały się do wąsów. Cóż za udany dzień mimo wszystko...

Edytowane przez Paavo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oglądając mecz, złapałem się dzisiaj na tym, że mam ból dupy bo Curry nie pobił rekordu. Chyba przepoczwarzam się w fanboya, jak to się teraz modnie mówi. Eeeehhh, taki stary a taki głupi. :grin: Ale najsmutniejszy to będzie chyba ten moment kiedy się skończy seria trójek zanim pobije Korvera. :smile:

Przedmówca ma rację, na dzień dzisiejszy facet rozpierdala tę ligę.

Paavo wydaje mi się, że każdy chce takich rekordów. Wszyscy chcemy być swiadkami niesamowitych wydarzen, a caly ten sezon w wykonaniu Kury i GSW jest wyjatkowy. Poza tym Curry nie ma jeszcze rzeszy hejterów.

jesli ktoś po 1 kw nie mial nadzei, że KARY pobije rekord to jest dziwny dla mnie.

 

To tak jakby w 2006 ktos Kobiemu zyczyl zeby nie trafial bo jeszcze jakis rekord padnie. Wszsycy tego chcemy nawet jak nie jestesmy kibicami konretnej druzyny, wszyscy to kochamy, dlatego wszsycy to oglądamy. Dla tych chwil:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłoby to piękne, ale ja bym chyba tego nie chciał i to jako człowiek który lubi i Duranta i Currego.Obaj są na takim etapie karier, że za nic w świecie nie chce, żeby zabierali sobie piłkę obecnie.Chce oglądać jak najwięcej popisów Currego i Duranta osobno.Niech się łączą na starość, dla dobra ligi ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja mam inne podejscie

chcialbym tego

 

przypomina mi to sytuacje w barcelonie-byl messi i neymar-2 super gwiazdy dobrze sie dogadujace-a tu 2 lata temu pojawia sie opcja dolaczenia 3 cracka-absolutnie najlepszego srodkowego napastnika (luisa suareza)-duzo osob pukalo sie w glowe-co za duzo to niezdrow/za duzo grzybow w barszczu/"napewno sie pokloca bo to 3 rozne charaktery/indywidualnosci"   blabla bla

 

co wyszlo po 1,5 roku ? absolutnie najlpesze tridente w czasach nowozytnej pilki,swietnie sie rozumiejace,znajace/akceptujace swoja role w zespole i lubiace sie tez poza boiskiem (suarez wozacy messiego na treningi swoim autem/ zona messiego odbieraja z przedszkola dzieci suareza)

 

ogladania popisow technicznych messiego,neymara i suareza to przezywanie co 3 dni ektazy, radosc i podziw

 

a nuz durant dogadalby sie tak samo z currym,zaakceptowal swoja nowa role...

Edytowane przez jordan20
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym tego nie chciał. 

 

Po pierwsze primo: śledzenie NBA byłoby wówczas jak oglądanie zajebistego filmu, do którego znasz zakończenie.

Po drugie primo: GSW musieliby zejść z kontraktów kilku zawodników i nie wiadomo jak by to wpłynęło na chemię w zespole. 

Po trzecie primo: już teraz to się czasami trudno ogląda (odjazd na 20 pkt i dalej napierdalanie jak dzikie dziki) a co dopiero 

Po czwarte primo: lubię placki! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

According to Adrian Wojnarowski of Yahoo Sports, if Kevin Durant chooses to leave the Thunder in free agency, the Warriors are the “significant frontrunners to sign him.”

 

Niby nic nowego,ale gdyby do tego doszło...nawet nie chce myśleć...

a ja sie pytam, kto za to k$#@%a zaplaci ?!?! : )

 

KD to bedzie w przyszlym sezonie, z nowym salary capem, "maxem", nawet jakby sie pozbyli Barbosy (2.5kk) i Speightsa (3.8kk), to maja netto >2kk z samych podwyzek (po pozbyciu sie tych dwoch, calkiem fajnych rolesow, oszczednosc netto ~3kk $). trzeba by sie bylo pozbyc Livingstona (z pocalowaniem reki wezmie go kazdy) + Barnesa (haha jasne, tak samo jak Livingston, oboje niby ~5kk salary, z tym ze on ma qualifying offer....a chyba kazdy sie zgodzi, ze dostanie godne pieniadze a nie ta "jalmuzne", jaka ma teraz), albo jednego z dwojki Bogut (kto by go wzial za 11kk, nie trejdowalny asset) czy Iguodala, i jeszcze oprocz tego wyladowaliby na poziomie salary z obecnego rekordowego roku (kto za to zaplaci jak wlasciciel to dusigrosz?).

taki maja klimat, jak ktos mysli, ze KD by wzial oferte na poziomie placowym Tristana Thompsona (16kk $) to jest idiota : )

 

KD pojdzie tam gdzie bedzie cap space albo wlasciciel, ktory ma jaja zeby zaplacic 40kk $ luxury taxu za niego.

Scenariusz, ze GSW traci po sezonie conajmniej jednego z trojki Barnes/Speights/Barbosa/ to pewniak u bukmachera. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A kim sa Speights czy Barbosa przy Barnesie? Dwa oni moga grac tam za minimum. Trzy wiem ze to bajka ale popchniecie Boguta, Thompsona, livingstona i tegoroczny pick wystarczy by miec Duranta, bo Ezeli i Barnes sa RFA.

Pytania mamy dwa - czy szatnia przyjmie Duranta i czy Durant bedzie chcial do GSW?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A kim sa Speights czy Barbosa przy Barnesie? Dwa oni moga grac tam za minimum. Trzy wiem ze to bajka ale popchniecie Boguta, Thompsona, livingstona i tegoroczny pick wystarczy by miec Duranta, bo Ezeli i Barnes sa RFA.

Pytania mamy dwa - czy szatnia przyjmie Duranta i czy Durant bedzie chcial do GSW?

Bogut za takie pieniadze jest nie tradowalny to raz. Oddanie Thompsona to tak jakby wbic klina w szatnie. Livingstona bym sam chetnie widzial u Cavs : ) Barnes bedzie obiektem drwin i tego "ile to on kasy chce", napewno nie bedzie mu brakowac ofert, GSW bedzie musialo grubo przebic 10kk $ za niego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.