Skocz do zawartości

Dieta, siłownia, zdrowie


Borys

Rekomendowane odpowiedzi

8 minut temu, jack napisał(a):

No chyba nie do końca skoro mieszkańcy Warszawy są mniej otyli niż mieszkańcy prowincji a jasnym jest, że Warszawiacy to w większości słoiki 

Najważniejszy czynnik =/= jedyny czynnik.

Różnica w predyspozycjach między milionem ludzi miekszajacych w dużym mieście i milionem poza dużym miastem będzie znikoma, więc inne czynniki będą widoczne.

Różnica w predyspozycjach na poziomie indywidualnym pomiędzy przeciętnym polski ziomem i Jimmym Butlerem będzie nie do przeskoczenia żadną ilością treningu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Chytruz napisał(a):

Najważniejszy czynnik =/= jedyny czynnik.

Różnica w predyspozycjach między milionem ludzi miekszajacych w dużym mieście i milionem poza dużym miastem będzie znikoma, więc inne czynniki będą widoczne.

Różnica w predyspozycjach na poziomie indywidualnym pomiędzy przeciętnym polski ziomem i Jimmym Butlerem będzie nie do przeskoczenia żadną ilością treningu.

Różnica w predyspozycjach na poziomie indywidualnym pomiędzy polskim ziomkiem, a Jimmby Butlerem będzie do przeskoczenia skończoną ilością treningu, jeśli ten drugi nie będzie trenował kosza.

Przy czym mówimy tutaj o populacji i BMI, jedna osoba może spokojnie zmienić swoje BMI o 10 w ciągu roku zmianą stylu życiu, więc o czym my w ogóle rozmawiamy?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, julekstep napisał(a):

Bieganie z pilka - spoko

Bieganie bez pilki - pedaliada

Podczas gry w koszykówkę biegasz głównie bez piłki:)

Chociaż faktycznie do koszykówki chyba nie potrzebujesz jakoś dobrze biegać.

Np na wrocławski parkrun często wpada Maciej Zieliński i ja wiem, że już 50-tka itd, ale on nigdy nawet 31 minut nie złamał (swoją drogą chyba @lorak kiedyś napisał, że jeżeli nie jesteś w stanie złamać godziny na 10k to jesteś niepełnosprawny - także postrzeganie sprawności fizycznej bywa różne)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, fluber napisał(a):

Podczas gry w koszykówkę biegasz głównie bez piłki:)

Chociaż faktycznie do koszykówki chyba nie potrzebujesz jakoś dobrze biegać.

Np na wrocławski parkrun często wpada Maciej Zieliński i ja wiem, że już 50-tka itd, ale on nigdy nawet 31 minut nie złamał (swoją drogą chyba @lorak kiedyś napisał, że jeżeli nie jesteś w stanie złamać godziny na 10k to jesteś niepełnosprawny - także postrzeganie sprawności fizycznej bywa różne)

Coś mi dzwoniło, ale nie w tym kościele 

W dniu 7.03.2017 o 17:56, lorak napisał(a):

10 km w 50 minut to granica, którą każdy zdrowy człowiek powinien być w stanie pokonać po miesiącu-dwóch normalnego (bez jakichś planów treningowych, robiąc 40-50 km w tygodniu) biegania.

 

3 minuty temu, RappaR napisał(a):

Znaczy nigdy nie dał rady przebiec w 30 minut 5km?

No na pewno nie na parkrun. Od początku 2022 roku startował 53 razy i jego najlepszy czas to 31:24. Podejrzewam, że w prime dałby spokojnie radę 

Edytowane przez fluber
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, fluber napisał(a):

(swoją drogą chyba @lorak kiedyś napisał, że jeżeli nie jesteś w stanie złamać godziny na 10k to jesteś niepełnosprawny - także postrzeganie sprawności fizycznej bywa różne)

Uwielbiam ludzi nazywających się biegaczami co nie potrafią złamać tej magicznej bariery 🤣

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, fluber napisał(a):

A większość truchtajacych amatorów nigdy nie łamie tej granicy. 

 

Serio?

Truchtałem jako dodatek i to mi się zawsze wydawało taki basicowy trening na spalanie kalorii.

Przecież to z 5 razy łatwiejsze niż półmaraton 2 godziny, a to wydawało mi się, że praktycznie każdy amator, który faktycznie biega, robi.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Chytruz napisał(a):

Nawet nie ZUS tylko społeczeństwo jako takie - starzy ludzie to net negative pewnie w każdym momencie w historii ludzkości

Wyobraz sobie wspolczesne spoleczenstwo - starzy ludzie ktorzy beda zyc rekordowo dlugo, bezdzietni gdzies tak w polowie, nie lubiacy imigrantow.

cywilizacja czlowieka upadlego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, RappaR napisał(a):

Serio?

Truchtałem jako dodatek i to mi się zawsze wydawało taki basicowy trening na spalanie kalorii.

Przecież to z 5 razy łatwiejsze niż półmaraton 2 godziny, a to wydawało mi się, że praktycznie każdy amator, który faktycznie biega, robi.

 

Serio. Wczoraj startował w biegu Wielkiej Wyspy na 6,7km i mial tempo na kilometr powyżej 7 minut plus średnie tętno 150 więc wygląda to na aktualny szczyt jego możliwości a to jednak wybitny byly zawodowy sportowiec.

Jak definiujesz amatora który faktycznie biega? Średni czas amatora na 5k to 35 minut.

Chociaż ja się ogólnie z Tobą zgadzam. Mimo że biegam po górach to raz wystartowałem sobie na dystansie płaskiej połówki i złamanie 2h nie było żadnym problemem a co dopiero mówić o 30 minutach na 5k

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, RappaR napisał(a):

Różnica w predyspozycjach na poziomie indywidualnym pomiędzy polskim ziomkiem, a Jimmby Butlerem będzie do przeskoczenia skończoną ilością treningu, jeśli ten drugi nie będzie trenował kosza.

Przy czym mówimy tutaj o populacji i BMI, jedna osoba może spokojnie zmienić swoje BMI o 10 w ciągu roku zmianą stylu życiu, więc o czym my w ogóle rozmawiamy?

Nie mówię o samym BMI tylko ogólnym "byciu w formie".

 

51 minut temu, RappaR napisał(a):

Zależy co rozumiesz przez predyspozycje, ale pod kątem o jakim mówimy, to jeśli tylko próbujemy ułożyć mniej więcej ogólne korelacje, to akurat styl życia jest wielokrotnie bardziej istotny niż genetyka.

Na poziomie ogólnym tak, różnica w "formie" próby ludzi z Krakowa i próby ludzi z Podkarpacia sprowadzi się do czynników typu różnica w stylu życia czy poziomie zamożności grup, bo obie próby będą mieć te same predyspozycje fizyczne.

Na poziomie indywidualnym nie można jednak aplikować sądów typu ulaniec jest leniem i prowadzi gorszy tryb życia, a gość z sześciopakiem ciężko ćwiczy, bo różnice w predyspozycjach są tak duże, że całkiem możliwe, że to ulaniec ćwiczy ciężej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Chytruz napisał(a):

Nie mówię o samym BMI tylko ogólnym "byciu w formie".

I o ogólnym byciu w formie decyduje znacznie bardziej styl życia, niż genetyka. 

 

3 minuty temu, Chytruz napisał(a):

Na poziomie indywidualnym nie można jednak aplikować sądów typu ulaniec jest leniem i prowadzi gorszy tryb życia, a gość z sześciopakiem ciężko ćwiczy, bo różnice w predyspozycjach są tak duże, że całkiem możliwe, że to ulaniec ćwiczy ciężej.

W zdecydowanej mierze przypadków można. Jak widzisz, że białego mówiącego po polsku i czarnego mówiącego po Swahili nie możesz wnioskować, że jeden mieszka w Polsce, a drugi w Kenii, bo może wyjść, że ten mówiący po polsku urodził się za granicą i nigdy nie był w Polsce,  a ten drugi jeździ uberem po Warszawie.

Jednak pewne ogólne zależności występują. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Chytruz napisał(a):

Na poziomie indywidualnym nie można jednak aplikować sądów typu ulaniec jest leniem i prowadzi gorszy tryb życia, a gość z sześciopakiem ciężko ćwiczy, bo różnice w predyspozycjach są tak duże, że całkiem możliwe, że to ulaniec ćwiczy ciężej.

@RappaR popraw mnie jeżeli się mylę, ale współczesna medycyna chyba rozwiązuje problemy i których mówi tu Chytruz? W sensie, że jeśli ktoś ma insulinoporność to dostanie metformine, jak nie jest w stanie opanować glodu to dostanie semaglutyd, przy problemach z tarczycą dostanie lewotyroksyne itd

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, fluber napisał(a):

@RappaR popraw mnie jeżeli się mylę, ale współczesna medycyna chyba rozwiązuje problemy i których mówi tu Chytruz? W sensie, że jeśli ktoś ma insulinoporność to dostanie metformine, jak nie jest w stanie opanować glodu to dostanie semaglutyd, przy problemach z tarczycą dostanie lewotyroksyne itd

Przeciez to casus jak z treningiem - najpierw trzeba chciec pojsc do lekarza, a pozniej stosowac sie do planu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, fluber napisał(a):

@RappaR popraw mnie jeżeli się mylę, ale współczesna medycyna chyba rozwiązuje problemy i których mówi tu Chytruz? W sensie, że jeśli ktoś ma insulinoporność to dostanie metformine, jak nie jest w stanie opanować glodu to dostanie semaglutyd, przy problemach z tarczycą dostanie lewotyroksyne itd

Nie wiem czy już jest dopuszczony do opanowania głodu semaglutyd, do tej pory wskazania miał tylko przy cukrzycy II w Polsce, jak to wygląda w praktyce to wiadomo.

Ale generalnie jeśli ktoś wpierdala 10 pączków, bo nie potrafi opanować głodu, to zrozumiałe, że ma gorszy styl życia od gościa z kaloryferkiem. Podobnie jak palacz uzależniony od 2 paczek dziennie biega gorzej od maratończyka, a przecież też ma głód(nikotynowy).

 

Ogółem przy mniej więcej osobach należących do rozkładu normalnego, styl życia odpowiada za formę fizyczną bardziej od genetyki. Można negować Pola Lalonde'a, ale tutaj już wkraczamy w styl bycia ludzi, co chętnie mówią o swojej rodzinie i dzielą się chętnie swoim życiem prywatnym, a trzymają w tajemnicy przed innymi swoje życie zawodowe.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.