Minnesota Timberwolves 15/16

[matek]

Pamiętam jak BG się połamał w ten sam sposób i z tego co pamiętam była masa porównań, że tylko 2-3 zawodników coś osiagneło po czymś takim. No i doszedł do tego grona Noel. To jest też masa szczęscia. Bądźmy szczerzy.

Mieli całkiem inne kontuzje. 

 

Trochę na siłę próbujesz bronić swojej teorii. Ruch z oddaniem Jrue za takie pakiet był zajebisty. Nawet gdyby do Noela wracały problemy, to i tak będą w najgorszym wypadku na zero. Nie można ich winić za to, że oddali gościa o którego problemach zdrowotnych doskonale wiedzieli, za potencjalnego wieloletniego DPOTY. Nie ma się czego czepiać, i dłużej od wymiany, tym więcej wskazuje na to, że Philly zrobiła świetny interes. 

 

I nie łącz tego ze szczęściem lub cudem. 

[Findek]

Findek, dlaczego zakładasz, że LaVine już zawsze pozostanie tak słabym obrońcą?

A jakie mam podstawy by wierzyć, że będzie inaczej ? Ilu zawodników z tak beznadziejnego poziomu przeszli na przyzwoity ? To jest kwestia chęci i koszykarskiego IQ. U niego z jednym i drugim jest nienajlepiej.

 

A jeśli chodzi o effort, to już w najwcześniejszych skautingach pisali o tym, że mu się nie chce i jak oglądałem mecze Minny z tego sezonu to nie widzę, żeby cokolwiek sie zmieniło. A miał kupę czasu żeby się ograć i nauczyć rozgryzać te zasłony w ubiegłym sezonie.

 

Może zacznie bronić już w najblizszym meczu... ale najprawdopodobniej nie. Prędzej po utracie przewagi w atletyźmie nad resztą ligi. W tym momencie jest na półce zarezerwowanej dla mutantów ale wystarczy jedna poważniejsza kontuzja i nagle okaże się, że to koleżka z przeciętnym rzutem i dynamicznym wjazdem, który mógłby być zawodnikiem w rotacji ale pod warunkiem, że cokolwiek pobroni i nie przypuszczam, żeby zabrał się za to wcześniej, niż będzie to koniecznie.

 

Ludzie nie chcą się za bardzo zmieniać, zwłaszcza kiedy odnoszą sukcesy przecież.

[Dante]

Też się zgadzam LaVine to mega fajny koleś jako punch z ławki ale gdzie on do S5 i do Rubio?

Pisząc że dramatycznie potrzebują PG miałem na myśli potrzeby drużyny nie żeby na siłę kogoś szukali mają czas.

Bjelica jest fajny ale chciałbym go więcej pooglądać.

core Rubio-Wiggins-Towns jest świetny w obronie i da się kogoś ukryć ale nie LaVinea bo on rzutu nie ma a jest spacing potrzebny. Koleś pokroju Greena na SG by robił z tego teamu niezłego monsterka.

 

A trade z Cavs to było win-win dla obu. Cavs nie mieli miejsca ani czasu na ogrywanie Wigginsa. Sytuacja idealna dla samego zawodnika i obu drużyn.

[Jendras]

Mieli i jedno i drugie. Wiggins przedłużyłby LeBronowi karierę. Ale Cavs chcieli tu i teraz. Ich prawo.

 

A LaVine to utalentowany strzelec. Wy ciągle popełniacie błąd, traktując go jak gotowy produkt.

[Dante]

W jaki sposób? Równie dobrze Love przedłuża Lebronowi karierę. Reszta Cavs też jest raczej młoda niż stara.

 

A Wiggins niczego nie gwarantował. Lebron potrzebuje wokół siebie shooterow wtedy jego gra jest najbardziej efektywna zarówno na pozycji guardów jak i stretch4. Wiggins nie dawał oprócz obrony niczego. Bo na kosz to nieporównywalnie lepiej wjeżdża Lebron czy Kyrie. Lubię Wigginsa i Wolves z przyjemnością oglądał, ale Lebronowi on nic nie dawał i by się marnował w Cavs. W Wilkach ma się szanse rozwijać spokojnie i grać swoją grę.

 

A Cavs też dostali to co potrzebowali pozbywając się utalentowanego ale niepotrzebnego gracza.

[Findek]

Rzut możesz poprawić, szybkość, motorykę, siłę, zbiórkę nawet ale jeśli Ci się nie chce to progresu nie będzie. A obrona jest jednym z najtrudniejszych elementów, nawet na przyzwoitym poziomie, bo wymaga warunków, głowy, skilla i chęci ! Gotowy nie jest ale jedna jest pula zawodników, którzy większych postępów nie robią i po jakimś czasie wypadają z ligi albo to z czym przyszli pozwala im grać przez dłuższy czas ale z bardzo wyraźnie zaznaczonym sufitem (Kevin Martin). 

 

Jak pisałem wyżej, to nie jest tak, że zachciewa się nagle. Nie wyrokuję z braku podstaw, wyrokuję bo wszystko to, co pisali o nim zanim trafił na UCLA jest prawdą również w listopadzie 2015. Szybko biega, ma zajebisty pierwszy krok, rzuca średnio ale ma dobrą bazę i na ten moment to wszystko. Rok grania na PG nie poprawił jego rozegrania, broni tak jak bronił, ograł się trochę więc całkiem bezużyteczny nie jest ale jeśli to ma być kiedykolwiek mój starter, to ja pasuje.

I jeszcze jedno. Wiggins i Towns pobronią ale ile sił i efektywności będzie ich kosztowało łatanie dziur po nim to już osobna historia.

 

 

A jak Wiggins miałby przedłużyć karierę Lebrona ? Grając kiedy Lebron siedzi ? Lebron po powrocie do Cleveland z miesiąca na miesiąc co raz gorzej rzuca za 3. Wiggins póki co na dobrym procencie ale że będzie rzucał na 38 procent do końca sezonu to się nie łudzę. Potem na boisko wchodzi Thompson, bye bye spacing.

[Jendras]

W jaki sposób? Równie dobrze Love przedłuża Lebronowi karierę. Reszta Cavs też jest raczej młoda niż stara.

 

A Wiggins niczego nie gwarantował. Lebron potrzebuje wokół siebie shooterow wtedy jego gra jest najbardziej efektywna zarówno na pozycji guardów jak i stretch4. Wiggins nie dawał oprócz obrony niczego. Bo na kosz to nieporównywalnie lepiej wjeżdża Lebron czy Kyrie. Lubię Wigginsa i Wolves z przyjemnością oglądał, ale Lebronowi on nic nie dawał i by się marnował w Cavs. W Wilkach ma się szanse rozwijać spokojnie i grać swoją grę.

 

A Cavs też dostali to co potrzebowali pozbywając się utalentowanego ale niepotrzebnego gracza.

 

Love też póki co niczego nie gwarantuje, shooter z niego taki, że trafia 31% z dystansu. Zatrzymanie Wigginsa wcale nie wykluczało pozyskania shootera na pozycję pf, a za rok-dwa wraz z Irvingiem mogliby już porządnie LeBrona odciążyć.

 

Nie wspominam już o tym, jaki terror siałby Wiggins z Jamesem w transition i w obronie.

 

Szkoda, że nie starczyło cierpliwości.

I jeszcze jedno. Wiggins i Towns pobronią ale ile sił i efektywności będzie ich kosztowało łatanie dziur po nim to już osobna historia.

 

Już bez przesady, nie takie dziury na obwodzie się ukrywało.

 

 

A jak Wiggins miałby przedłużyć karierę Lebrona ? Grając kiedy Lebron siedzi ? Lebron po powrocie do Cleveland z miesiąca na miesiąc co raz gorzej rzuca za 3. Wiggins póki co na dobrym procencie ale że będzie rzucał na 38 procent do końca sezonu to się nie łudzę. Potem na boisko wchodzi Thompson, bye bye spacing.

Jak to w jaki? Odciążając go - w obronie jak i w ataku. Jeśli wolisz oglądać Jamesa katującego się z piłką przez 40 minut jak w ubiegłorocznych play-off to twoja sprawa, ale będziesz go oglądał krócej.

 

Wiggins notuje stały progres. Nie widzę powodu, dla którego u boku LeBrona nie miałby się stać w niedalekiej przyszłości 40% shooterem. 

[Findek]

Z perspektywy czasu lepiej by było mieć rok temu Wigginsa w finałach niż nie mieć Love'a. Z drugiej strony to ze zdrowym Lovem Draymond ma jednak duży kłopot, a wysokich z trójką nie sieją. Zobaczysz, do końca sezonu zbliży się do 40%.

[Dante]

Akurat argument z finałami jest słaby bo równie dobrze mógł Olynyk czy inny grajek wyłamać rękę Wigginsowi bo to nie tak że nieobecność Kevina była związana z jego urazami.

W żaden sposób Wiggins nie był w stanie odciążyć Lebrona z roli jaką pełnił w poprzednim sezonie.

Może i Będzie kiedyś shooterem świetnym życzę mu tego ale na razie nie jest i Lebrona równie dobrze obciąża Mo czy Jefferson. Na razie Lebron gra niecałe 35min na grę, są 7-1 i grają bez dwóch zawodników z S5. W pełnym składzie może grać jeszcze mniej pewnie.

[Jendras]

Z perspektywy czasu lepiej by było mieć rok temu Wigginsa w finałach niż nie mieć Love'a. Z drugiej strony to ze zdrowym Lovem Draymond ma jednak duży kłopot, a wysokich z trójką nie sieją. Zobaczysz, do końca sezonu zbliży się do 40%.

 

Wątpię, ale point is - Channing Frye też by się zbliżył.

 

W żaden sposób Wiggins nie był w stanie odciążyć Lebrona z roli jaką pełnił w poprzednim sezonie.

 

Poprzedni sezon akurat najmniej mnie obchodzi.

 

 

Lebrona równie dobrze obciąża Mo czy Jefferson. 

 

 

[Dante]

No tak dyskutuj z faktami w postaci minut. Lebron jak do tej pory gra najmniej w karierze to kto go obciąża? Święty Mikołaj czy Myszka Miki. Akurat Mo i Jefferson jak na razie grają wysoko procentowy basket. Mo dodatkowo głównie gra z piłką a Lebron bez. Oczywiście z jego roli lepiej zwolnił by go prospekt bez kozła i z koślawym rzutem.

[LeweBiodroSmoka]

Dante zobacz co robili Sixers w dwóch meczach gdy Lebron siedział na ławie, a potem wróć.

[Dante]

I to oznacza że jakby był Wiggins to by nie robili?

[LeweBiodroSmoka]

Nie, to oznacza tylko tyle, że nie potrafisz czytać.

[Dante]

Nie ma to jak merytoryczna odpowiedź Oczywiście to że Lebron gra najmniej minut w karierze, mniej gra z piłką a nadal Cavs wygrywają to nic nie znaczy.

W ogóle nie ma to jak wyciągać wniosków z meczu z Sixers haha

[LeweBiodroSmoka]

Właśnie po takim meczu gdzie "wsparcie" powinno funkcjonować najlepiej można wyciągnąć wnioski, że coś nie do końca jest cacy, buraczku.

[Dante]

Jeżeli ktoś jest buraczkiem to ten który atakuje personalnie bo uważa że jest fajny

Szkoda że nie wyciągnąłeś statow że bench Cavs gra dużo lepiej niż w tamtym sezonie. I ciekawe czemu Lebron w takim razie gra najmniej a nadal wygrywają skoro tak beznadziejnie jest obciążony. Jakiś fenomen

[LeweBiodroSmoka]

Grizz, 2x Sixers,Pacers, Knicks oraz Heat i Jazz to nie jest nawet średniotrudny terminarz. Widziałem jak ten super support grał z Sixers i mam póki co swoje zdanie i się tak już nie unoś bo "buraczek" to najłagodniejsza inwektywa jaka czasami przychodzi na myśl czytajac te Twoje tendecyjno-c***owate wpisy.

 

Spocznij.

[double.]

Dante Ty to chyba zawsze musisz bronić swojego Lebrona i jego drużyny jakby twoje życie od tego zależało

[Dante]

Nie no jasne szkoda że Twoje zdanie na razie nijak się ma do konkretnych faktów, ale cóż niektórzy wierzą w ufo i różowe jednorożce. Zresztą co jest tendycyjnego w opinii że na takim a nie innym ruchu skorzystały oba kluby i sam zawodnik widocznie żyjesz we własnym świecie - obrażaj i bluzgaj dalej nie ma to jak być hipokrytą

 

Edit double. ale w czym ja bronię o życie Lebrona? To że gra mniej minut i bench Cavs gra lepiej niż sezon temu to są fakty i raczej powód do optymizmu. Jak nagle przegrają mecze, bench będzie obsysał a Lebron grał po 40 min to zmienię zdanie. Na razie jest ok to mam płakać że jest źle?

Edytowane 13 Listopada 2015 przez Dante