Skocz do zawartości

[NBA Finals] Golden State Warrios - Cleveland Cavaliers 2014/2015


RappaR

Kto mistrzem NBA 2014/2015  

105 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Kto mistrzem NBA 2014/2015



Rekomendowane odpowiedzi

Curry'ego już zdążono zdecydowanie przedwcześnie lepszym graczem niż Nash, Stocton czy CP3, a tu jak tak dalej będzie wyglądał to zostanie największą pizdą ever. Z takim supportem nie wygrać przeciwko zdziesiątkowanym kontuzjami Cavs to będzie kompromitacja.

 

Pokłony dla LBJa, ale i Mozgova. Nie wierzyłem, że Cavs są w stanie się postawić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli mistrzostwo faktycznie wygra drużyna, której 4 starterzy to Mozgov, Thompson, Delladova i Shunpert, zacznę faktycznie zgadzać się z opiniami, że poziom NBA jest najniższy w historii. Już sam fakt, że w finale duże minuty gra JJ jest deprymujący. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@memento1984

 

Ale żeś się czepił. Ale śmiało. Po to to forum jest :). I naprawdę życzył bym sobie aby JRowi wyszedł w 3 albo 4 jakiś kosmos. Chwilo trwaj! A nie 4:0....

 

@AirForceNice

 

Jak napisałem w poprzednim poście oddam co należne Mozgovowi i teraz to czynię. Zawsze mi się wydawał biegającą deską wyrzuconą z tartaku bo za dużo sęków miał. A tu drugi mecz i roznosi. Tak. Myliłem się. 17/11 robi cholernie wrażenie. #szacuneczek rusku, choć i tak Was dalej nie lubię.

 

TT to samo. Zaczynam się coraz mocniej zastanawiać po jasną cholerę CLE Love jak oni mają dwóch, w sumie trzech wysokich zapatrzonych w LBJ kolesi. 

 

Delly świetny tekst że śpi na wycieraczce. Nie wiem co tam się w szatni dzieje, kto buduje morale ale odwala świetną robotę. 

 

LeBron James - The Choicen One - 39/16/11/1/1.....ale te 50 minut. Ciekawe ile pociągnie na takich obrotach. 

 

Ciekawie Pany, ciekawie. CLE urwali jeden mecz. Czuję, że to samo zrobią GSW i z 2:2 wracamy do Oracle Arena, choć zupełnie mnie nie zdziwi jak te chłopaki pod wodzą Jamesa nie dadzą u siebie za bardzo pograć. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie podoba mi się to, że najbardziej niedocenionym zawodnikiem tej serii może okazać się Blatt. 

 

Jeszcze nie widziałem g2, ale po zerknięciu na recap i box przed pracą jestem w szoku. Blatt Lebronem i 5 rolsami (zwłok Jonesa i kilku minut Millera) ogrywa GSW w ich hali?

 

Mazel tov!

Edytowane przez havlicek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Blatt to zdecydowanie najlepsza decyzja managementu w historii Cavs. To jak Curry jest tak dymany w tej serii, to głowa mała. I to zarówno w g1 z Irvingiem na boisku, jak i kilka godzin temu z Dellavedovą.

Oby Cavs w tej serii nie zabrakło paliwa w baku, bo ludzi do grania wielu nie mają. Z drugiej strony to są młode, atletyczne ludki, więc nie powinno być takiego załamania jak w Heat rok temu po przenosinach na Florydę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie powinno być bo tutaj nie ma sytuacji jak w Heat, że prawie cały skład robił 4 trip do finałów pod rząd :v

To akurat nie ma nic do rzeczy. Nie ma związku między bieżącym zmęczeniem a meczami granymi 3 lata wcześniej. Po prostu tacy goście jak Wade czy Battier nie nadają się już do playoffowego zapierdalania na dłuższą metę.

 

BTW muszę zacytować Danpa - idealnie napisane:

I would like to congratulate LeBron and his team for winning a game playing 4on9 (5 Warriors, 3xrefs and JR Smith), kudos...

Edytowane przez Kily
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Curry pobił rekord w ilości nie trafionych rzutów za 3? Coś mi takiego mignęło, ale zaspany byłem. W każdym razie, fatalny mecz Stepha. Lebron pokazuje kto nadal jest najlepszym graczem ligi. Bardzo dobrze, że się udało wyrównać, bo seria będzie ciekawsza.

Edytowane przez Cloud
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ten zespol nie mial prawa wygrac w oakland.

ci w sezonie przegrali u siebie 2 razy, raz w playoffs. czyli 3 porazki w 48 meczach. a jednak.

 

postawa cavs juz w g1 byla wielka niespodzianka.

 

co powiecie teraz?

ja nie mam slow. oczywiscie spieprzyli koncowke, warriors w 2 minuty doszli z -11 praktycznie do remisu,

to nie mialo prawa sie wydarzyc. to co robil jr smith...

do tego wjazdy lebrona, ktore w 4q i dogrywce chyba ani razu nie przyniosly skutku

 

a jednak wygrali. graja w 6.

gra james jones, ktory powinien byc juz dawno jakims asystentem trenera. to jest dramat cavs ale jesli jakims cudem wygraja...

 

wciaz ciezko mi w to wierzyc ale jesli by sie udalo...

lebron zrzucilby z siebie wszystkie malpeczki swiata, jednym ruchem.

 

nie wiem jak na taki mecz zareaguja obydwa zespoly. chcialem postawic pieniadze na blowout w g2. po pechowej porazce cavs nie mieli prawa tego wygrac, nie w tym skladzie. warriors wygladaja poki co na zespol, ktory mozna pokonac.i kto wie czy wlasnie nie przegrywaja w glowach tej serii...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BTW muszę zacytować Danpa - idealnie napisane:

I would like to congratulate LeBron and his team for winning a game playing 4on9 (5 Warriors, 3xrefs and JR Smith), kudos...

 

aj tam, bez przesady z tymi sędziami, bo błędy były w obydwie strony. choć jak niektórzy forumowicze piszą o jednej kontrowersyjnej akcji na niekorzyść cavs to zastanawiam się czy w ogóle mecz oglądali, bo w samych ostatnich minutach było kilka dziwnych gwizdków. a zakaz hand checking to przeciw LeBronowi nie obowiązuje.

 

za to JR to faktycznie sabotażysta. może on się po prostu skupił na tym, aby faulować, bo przed spotkaniem Blatt kładł nacisk na to, wykorzystywać faule a nie puszczać niektóre akcje jak w G1. no nic, najważniejsze, aby w końcu zaczęło mu siedzieć i choć raz te 8 trójek trafił.

 

LeBron też się musi ogarnąć, bo na razie wcale nie gra jakoś wybitnie. nie jest źle, ale też to nie jest poziom, na który go stać. właściwie to nie wiem czy w takim wyniku nie ma większej zasługi Blatta niż LJ, bo korekty dokonywane przez tego pierwszego to majstersztyk. nawet taki szczegół jak JJ odcinający Currego od piłki po każdym wznowieniu. nic dziwnego, że warriors byli tak wymęczeni, iż nawet jak wypracowali czystą pozycję to pudłowali.

 

ps

kroki Mozgova w G1 były i takie rzeczy jak najbardziej się gwiżdże. za to wątpliwe są obydwa faule na Curym w dogrywce, zresztą w G2 była taka sama sytuacja ze Stephem oraz trochę wcześniej z Jamesem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niewiarygodny mimo wszystko LBJ.Słaba skutecznosc z gry,ale przy dramatycznym ustawieniu pod niego całej defensywy,wynik całościowy zwala z nóg.Obawiałem sie ze wyjatkowy pech z kontuzjami zostanie sweep,tymczasem stawiają na bezwzgledną obronę.Ostatecznie nie sadze zeby wygrali dwa u siebie,Kerr tez zrobi korekty,ale mozliwe jest 2-2.Blat zaczyna na serio pokazywac jakim jest trenerem.Wreszcie Deli pokazuje swoj D bo poza tym niewiele moze wniesc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Game 2

 

MVP idzie dla LeBrona oraz sędziów. Pierwszy pozamiatał, a drudzy sprawiedliwie obdarowali obydwie drużyny.

 

Klay był frajer, tzn był on fire i szkoda, że musiał usiąść za 2 szybkie faule, bo (gdybologia) z taką formą i małym hobbitem o świńskich oczkach, który go krył, mógł już na dzień dobry ustawić spotkanie. 

 

LBJ zrobił to czego się od niego oczekiwało, i zakończył (no nie do końca, patrząc na q4 i dogrywkę) swoją iso-misję. Wyszedł LBJ rozgrywający i zaczął uruchamiać swoich podwładnych. Mózgu na tym skorzystał i nawet zwłoki Jamesa Jonesa na tym skorzystały. Reszta starała się nie przeszkadzać, z wyjątkiem jednego pana o którym później. 

 

Na początku Cavs elegancko zakładali pułapki na Kurę, a później Dellavedowa dokończył dzieła. Bardzo brakowało jego gry. Jak schodził Bogut i Mózga musiał kryć Green to miałem wrażenie, że ten jest jego dziwką. Robił z nim co chciał.  

 

Po stronie GSW lekkie obsranie, ale jakoś udało się to wyciągnąć. -11 i dwa szybkie faule na Thompsonie i jakoś to poszło. Nie raniło to w oczy tak jak hack a Jordan/Howard. Co nie zmienia faktu, że Warriros powinni dobić tego konającego stwora z Ohio, a tak męczą się z nimi niemiłosiernie.

 

Jeżeli ktoś jeszcze chce nazwać Knicks idiotami, bo oddali Smitha, to radzę obejrzeć dzisiejszy mecz. Jestem ciekaw co by się z nim w szatni stało, gdyby po dogrywce było 2-0 dla ziutków z Oakland. Lincz?  

 

And the Oscar goes to: LBJ. Pomijając już hejt i czepianie się, ale jak Green zasadził mu rękę sprawiedliwości, to patrząc na reakcję Jamesa, byłem przekonany, że urwał mu pół szczęki. Upadł na to boisko, klęczał przed tymi ludźmi na parkiecie, później musieli go prowadzić. Panie do Hollywoodu z tym...

 

Pozostaje czekać na G3, bo Kerr musi dokonać pewnych zmian. Blatt pokazał, że ma kilka asów w rękawie i zapowiada się ciekawe widowisko. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale Delly ma dawać tylko D i rzucać jakieś trójki, dzisiaj rzucał bardzo słabo - podobnie jak cały team, ale to co miał zrobić epicka obrona + dwa ultra ważne osobiste rzucone. I tak jak tam broni Currego to bardziej to pomaga Cavs niż 20+ punktów Irvinga, kiedy Curry rzuca 20kilka na świetnej skuteczności bo jednak wybija flow ofensywny. 

 

 Widać, że Cavs wyszli z bardzo ostrą defensywą i wybijali GSW z jakiekolwiek rytmu, w meczu trzymał ich Klay Thompson. 

 

 Lebron miał świetny mecz mimo totalnej zawiechy w ofensywie ( ale tak naprawdę 2-3 z pudeł to były faule) ale robił wszystko, rozgrywał, zbierał, dawał D. Skuteczność mizerna ale on robi już chyba wszystko byle wygrać a w dłuższej perspektywie to GSW nie ma żadnej opcji aby Lebrona zatrzymać tym bardziej że dzisiaj nie licząc Mozgova (bo Ruska to Lebron uruchamia a ten po prostu mega to wykorzystuje) Lebron dostaje tyle co nic pomocy od kolegów a dzisiaj miał jeszcze w teamie sabotażystę. 

 

 Właśnie JR Smith wreszcie musi w którymś meczu odpalić bo na razie to wygląda fatalnie, TT w obu meczach nic nie daje w ofensywie ile on punktów ma łącznie 4?  Przynajmniej wyrósł na mega obrońcę (raz nawet Curremu się nie dał zgubić w żaden sposóB) i zbiera nadal jak szalony 7 off rebounds. 

 

 Blatt w obu meczach moim zdaniem przyćmił Kerra, świetny gameplan - jak najbardziej możliwe odcinanie Currego od piłki, granie wolnego ataku z milkowaniem clocka, odcinaniepodań, obrona już na half court poniekąd nie było to możliwe z połową Irvinga i jest to też wymęczające dla GSW, które nie oszukujmy się nie gra wysokoprocentowych akcji tylko trójki, trójki, trójki niektóre już tak szybko i bez przygotowania oddawane że to 23% za 3 to nie tyle zła dyspozycja shooterów co fatalne shot selection i brak innego pomysłu, tylko pytanie czy GSW jest w stanie grać chociaż czasami inny atak kiedy w paintcie rządzą Rusek i TT ? 

 

 Ciekawe się zrobi Cavs raczej wygrają jedną grę u siebie nie sądzę aby było inaczje....ale czy stać jest ich na wygranie dwóch i wtedy stworzenie totalnej presji na GSW. Przykład z Miśkami jak kulą w płot, fajnie że Kerr zrobił adjustment na Allena, ale jednak nadal jego kontuzja całkowicie zmieniła też oblicze meczu po drugiej stronie parkietu, więc to że GSW wyszło na luzie z 2:1 to słaby przykład. Nie żebym twierdził że jest pozamiatane bo nadal mogą wygrać 4-2 ale tutaj nie ma nic prostego, nie ma żadnego blowoutu i jest dla GSW ciężka harówka po obu stronach. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

ktoś napisał, że LeBron nie wytrzyma tempa. ja bym powiedział odwrotnie : że on jeszcze nie zaczął w pełni przyzwyczajać się do obrony Warriors i ciągle nie wykręca odpowiednich wyników jak na siebie, ergo : LeBron będzie tylko skuteczniejszy w tych Finals. w dół zacznie się obsuwać Stephen Curry.  doświadczenie ma znaczenie.

 

 

 

Dobry post vasquez, acz powyżej odważna teza, choć po dzisiejszym całkiem prawdopodobna. Curry może rzeczywiście się przyblokować. On już myślami jest w G3 i być może myśli nie jak zdobyć 40 pkt., tylko co będzie jak znowu przegrają.

 

Przypomniało mi się jak parę lat temu ktoś napisał, że Durant ma czas jeszcze na misia. Na pewno więcej czasu niż LBJ. Śmiem wysunąć tezę, że mi to pasuje do Currego. Nabierze doświadczenia itp. A LeBron zjada ich pod tym względem.

 

Ale i tak nadal podtrzymuje 4-2 dla GSW, tyle że wcale nie jestem do tego jakoś mega przekonany i pewnie jak bym dziś typował mooooocno bym się zastanowił czy aby na odwrót nie dać.

 

Hejterzy szykujcie się :). Trza będzie memy poprzerabiać na Currego i Klaya, bo do LBJ  jak wyciągnie misia już nie będzie wypadało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.