Skocz do zawartości

Los Angeles Lakers 2015/2016


matek

Rekomendowane odpowiedzi

January, komą. Krytyka krytyką, ale Scotta niedługo będą winić za dziurę ozonową. Jak widzę, że Scott coś powiedział w mediach, to mdli mnie na samą myśl, co zobaczę w tym temacie. Każdy pierd, który może być zinterpretowany na jego niekorzyść, jest roztrząsany do granic możliwości.

 

To samo było z D'Antonim, to samo z Brownem. Tak jakby qrwa trener był najważniejszą postacią w organizacji.

 

Nie, Scott nie jest problemem na wszelkich płaszczyznach (bo np. skąd wiesz, jak wyglądają jego relacje z zawodnikami czy praca na treningach? Czy może z góry założyłeś, że jest w tym do dupy, bo tak Ci zasugerował ESPN?). Wielokrotnie wypowiadałem się krytycznie na temat jego rozwiązań w ataku i obronie, ale praca trenera na tym się nie kończy. Nie jestem jego fanem i nie chciałem, żeby Lakers go zatrudnili, ale nie dajmy się zwariować.

 

btw. Lou miał dostać zasłonę od Hibberta, ale poszedł solo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Scott ma szczęście, że jest z Showtime family, bo w przeciwnym razie Worthy czy Kareem dorzucaliby do medialnego pieca. Generalnie sytuacja w której jest jest nie do pozazdroszczenia.  Kobe do którego doszło/dochodzi, że to jego pożegnalny objazd (przed sezonem chciał zasłużyć grą na powołanie do Rio, a po ~ tygodniu rozgrywek, już mówi o defensywie i leadership). Drużyna składa się z nowych klocków, które moim zdaniem są słabsze niż te które mieli rok temu.

 

Generalnie wydaje mi się, że Scott lepiej trenuje niż rok temu (gdzie zupełnie nie był w stanie ujarzmić Bryanta, co sprawiło, że atmosfera w drużynie siadła i nikt nie chciał tam zostać) to, że nie ma wyników, cóż.  Takie życie.

 

Pozytyw jest taki, że Jennie Buss po tym sezonie zwolni brata i zatrudni kogoś bardziej ogarniętego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Drużyna składa się z nowych klocków, które moim zdaniem są słabsze niż te które mieli rok temu.

no chyba sobie jaja robisz...

 

Ten skład personalnie jest naprawdę fajny, jedyny ewidentny problem to brak klasycznego SF, ale Metta nawet tutaj póki co fajnie daje radę, jest Brown, który podejrzewam, że jakby dostał minuty podobnie jak Nance mógłby wnieść sporo dobrego.

 

@Jendras

praca trenera tak jak piszesz nie kończy się na jego umiejętnościach ustawiania ataku i obrony, ja plus w nim widziałem taki, że będzie to gość, który będzie umiał graczy za sobą porwać, zmotywować ich, a mam wrażenie, że tak nie jest. Nie wiem czy to dlatego, że tak sugerują media, ale nawet te wypowiedzi D'Angello sugerujące, że za bardzo nie wie o co chodzi, które dość mocno przypominają wypowiedzi jakie się słyszało w zeszłym roku.

 

Nawet jeżeli rzeczywiście tak nie jest to taki niestety robi się wydźwięk, a to nie służy dobrze stworzeniu sytuacji do której będzie chciał przyjść jakiś liczący się FA. W drużynie nie brakuje talentu, nie brakuje nawet tak bardzo dopasowania, brakuje na pewno doświadczenia i zgrania i jasno określonego kierunku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Pozytyw jest taki, że Jennie Buss po tym sezonie zwolni brata i zatrudni kogoś bardziej ogarniętego.

 

Nie za rok a za dwa. I właśnie Jeanie przejmującej stery najbardziej się obawiam. Żaden z tego dla mnie pozytyw.

 

gdzie zupełnie nie był w stanie ujarzmić Bryanta, co sprawiło, że atmosfera w drużynie siadła i nikt nie chciał tam zostać

 

Lakers nikogo nie chcieli zatrzymać, może za wyjątkiem Davisa, ale ten jak sam przyznał, nie chciał dłużej czekać.

 

@Jendras

praca trenera tak jak piszesz nie kończy się na jego umiejętnościach ustawiania ataku i obrony, ja plus w nim widziałem taki, że będzie to gość, który będzie umiał graczy za sobą porwać, zmotywować ich, a mam wrażenie, że tak nie jest. Nie wiem czy to dlatego, że tak sugerują media, ale nawet te wypowiedzi D'Angello sugerujące, że za bardzo nie wie o co chodzi, które dość mocno przypominają wypowiedzi jakie się słyszało w zeszłym roku.

 

Nawet jeżeli rzeczywiście tak nie jest to taki niestety robi się wydźwięk, a to nie służy dobrze stworzeniu sytuacji do której będzie chciał przyjść jakiś liczący się FA. W drużynie nie brakuje talentu, nie brakuje nawet tak bardzo dopasowania, brakuje na pewno doświadczenia i zgrania i jasno określonego kierunku.

 

Kiedy właśnie atmosfera jest ponoć bardzo dobra, Van. Stosunek do trenera to niebo a ziemia w porównaniu z MDA i Brownem. Zawodnicy Scotta szanują ale też lubią. Rok temu jedynym, który miał problem ze Scottem, był Lin.

A Russell to 19-letni dzieciak, który musi zrozumieć, że nie dostanie wszystkiego na tacy. Mecz z Orlando to pozytywny sygnał. Miejmy nadzieję, że to nie jednorazowy wyskok.

Edytowane przez Jendras
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten caly Russel to poki co to jest mocno przehypowany. Daleko mu do tego co pokazywal 20 lat temu wchodzący do ligi o fizjonomii rosnącego wydluzeniowo owczarka 18 letni Bryant. Pamietam ze Szaranowicz wspominal ze na DSF widzial pewnego mlodziana w LA który gra akcje z innej bajki... ale momentami robi takie bledy ze Del Harris siwieje coraz bardziej mimo ze jest juz calkowicie siwy. Od wtedy musialem mieć dsf. I rzeczywiście po KB od razu bylo widać ze ma potencjał na bycie twarzą ligi. Russel tego nie ma.

Edytowane przez Zwierzak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten caly Russel to poki co to jest mocno przehypowany. Daleko mu do tego co pokazywal 20 lat temu wchodzący do ligi o fizjonomii rosnącego wydluzeniowo owczarka 18 letni Bryant. Pamietam ze Szaranowicz wspominal ze na DSF widzial pewnego mlodziana w LA który gra akcje z innej bajki... ale momentami robi takie bledy ze Del Harris siwieje coraz bardziej mimo ze jest juz calkowicie siwy. Od wtedy musialem mieć dsf. I rzeczywiście po KB od razu bylo widać ze ma potencjał na bycie twarzą ligi. Russel tego nie ma.

 

Trochę nie fair porównanie. Przy 18-letnim Bryancie większość debiutantów wypadnie blado.

 

Dlaczego?

 

bo dla mnie to rozhisteryzowana baba, która chce wykopać brata żeby sprowadzić na miejsce swojego narzeczonego. Od lat z Jacksonem kopie dołki pod Bussem (bo skąd myślicie wzięła się ta fatalna reputacja Jima zanim jeszcze zdążył cokolwiek zrobić?), w dodatku działa na niekorzyść klubu dla prywatnych celów (przypomnienie o deadlinie Bussa na samym początku free agency - albo durnota albo świadomy sabotaż). 

 

druga sprawa, że nie chcę stracić Kupchaka i Westa dla powrotu gromadki spod znaku triangle.

 

btw. trochę pozytywów na temat obrony Russella:

 

http://www.silverscreenandroll.com/2015/11/12/9724292/la-lakers-dangelo-russell-defense-film-analysis-wow

Edytowane przez Jendras
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy właśnie atmosfera jest ponoć bardzo dobra, Van. Stosunek do trenera to niebo a ziemia w porównaniu z MDA i Brownem. Zawodnicy Scotta szanują ale też lubią. Rok temu jedynym, który miał problem ze Scottem, był Lin.

A Russell to 19-letni dzieciak, który musi zrozumieć, że nie dostanie wszystkiego na tacy. Mecz z Orlando to pozytywny sygnał. Miejmy nadzieję, że to nie jednorazowy wyskok.

ale po wypowiedziach Jendras można wnioskowć, że zawodnicy nie bardzo znają swoje role, w taki sposób w jaki wypowiada się obecnie Russell, wypowiadał się właśnie Lin, niedawno coś takiego powiedział też Wes o swojej roli w zeszłorocznych Lakers, Boozer rok temu też miał problem, wydaje mi się, że inni też narzekali na ten brak nawet nie tyle minut co brak komunikacji przy zmienianiu roli i tego czego trener od nich faktycznie oczekuje. 

 

Na przykład taki Black jego wypowiedzi żadnych nie ma, ale nie jest się trudno domyślić, że raczej też nie za bardzo wie dlaczego nie gra, skoro jak już się pojawia na parkiecie robi w zasadzie to czego trener mógłby od niego wymagać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Van

 

Ja czytam że Scott z każdym zawodnikiem odbywał indywidualne rozmowy na temat roli i że poziom komunikacji oraz leadershipu ze strony trenera jest na zupełnie innym poziomie, niż w ostatnich latach. Jeśli Russell czegoś nie rozumie, to może być problem z Russellem. Zaznaczam, że wyciągasz wnioski z pojedynczych wypowiedzi 19-latka. To co piszesz bardziej pasuje do okresu z D'Antonim, który faktycznie sadzał weteranów bez słowa. Boozer miał chwilowy problem z grą z ławki, ale potem to zaakceptował.

 

A co Wes pierdzieli, szczerze nie mam pojęcia.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boozer miał problem z tym, że właśnie bez uprzedzenia został posadzony...

 

Wesley Johnson on 2014 Lakers: "Nobody knew what was going on"

 

"I would be trying to play the flow of the game, but it was hard to get into the flow. You don't know what's going on,” Johnson said about the Lakers' offense last season. “You want to come out there and touch the ball and sometimes it would go in spurts, but then you don't even get to touch it. You want to play off people but it's tough when you don't get the ball.'

Here, you have a clear mind going into the season (of what's expected), so it's going to be really helpful for me,” Johnson said. “I know what to do and what to expect."

 

Jasne, że Wes ogólnie do najbystrzejszych nie należał i różnie się gada jak się zmieni zespół i naprawdę mam nadzieję, że jest jednak tak jak piszesz bo osoba trenera może odgrywać kluczowe znaczenie w przekonywaniu wolnych agentów do przyjścia tutaj.

Edytowane przez Van
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja piszę tylko to co sam wyczytałem - i to ze źródeł z LA a nie jakiegoś ESPN czy gościa z radia.

 

Znam ten cytat, po prostu nie mam pojęcia o co facetowi chodzi. Przecież atak Lakers generalnie funkcjonował dobrze przez większość sezonu. Przynajmniej na tyle, na ile zdrowie pozwalało. Sam Johnson zaliczył najlepszy sezon w karierze pod względem ilości punktów i ilości rzutów.

Edytowane przez Jendras
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, spokojnie... Serio jedynym miejscem, w którym możemy poważnie traktować 19-letniego TOP prospecta draftu jest boisko :) Słuchanie co ma do powiedzenia nt trenera, roli w drużynie etc mija się z celem. On ma 19 lat, w d*** był, g*** widział, do tego siłą rzeczy ze względu na młody wiek ma siano w głowie.

 

Zgadzam się ze Zwierzakiem, że Russell nie pokazuje tego co Kobe w tym wieku, dodam że nigdy nie będzie pokazywał, ale to całkowicie naturalne. Ciężko żeby do ligi goście z TOP 5 All-Time przychodzili częściej niż raz na ćwierć wieku :)

 

Powiem więcej, póki co D'Angelo wygląda najgorzej z TOP 5. No ok, jest jeszcze słabszy Hezonja, ale nie zmienia to faktu, że nawet w obliczu wykazywanej cierpliwość DR zawodzi. Patrząc na debiutanckie sezony TOP-PG tej ligi, można oczekiwać od niego znacznie więcej. Nie wiem dlaczego, ale mnie szczególnie martwi brak asyst. First-shoot PG nie potrzebujemy, bo już takiego mamy.

 

Tak czy inaczej, ode mnie, jak i zapewne od wielu z Was, D'Angelo dostaje kredyt zaufania na spokojnie do końca sezonu, choć oczekuję że każdy mecz może być tym, w którym odpali silnik na chociażby drugi bieg.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobe nie jeat gościem z top5 alltime. ;]

 

jak oceniacie Randle'a? początek sezonu to mała dawka, ale już preseason + SL to coś więcej - i dyspozycja rzutowa raczej zaskakuje in minus. za to nie broni tak źle, ale w dalszym ciągu jego upside to borderline allstar w borderline playoff teamie, nie wiem czy to źle, IMHO nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobe nie jeat gościem z top5 alltime. ;]

 

jak oceniacie Randle'a? początek sezonu to mała dawka, ale już preseason + SL to coś więcej - i dyspozycja rzutowa raczej zaskakuje in minus. za to nie broni tak źle, ale w dalszym ciągu jego upside to borderline allstar w borderline playoff teamie, nie wiem czy to źle, IMHO nie.

 

Po czym wnosisz to ostatnie? Jak na pierwsze mecze po roku groźnej kontuzji jest IMO znacznie lepiej niż dobrze. Co prawda NBA szybko się nauczy tego stylu i zacznie przeciw niemu bronić i dopiero tutaj się zacznie prawdziwy test, z jakiej gliny jest gość ulepiony, ale ten start i tak ma imponujący. Potencjał easy na all-star i druga-trzecia opcja w drużynie walczącej o finały, ale to bardziej zgadywanie niż prognoza. Prognozy dzisiaj nikt nie może dać. Nie po tak krótkim czasie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wnoszę to po tym, że dosyć przeciętnie broni i nie pokazuje należytego potencjału jeżeli chodzi o scoring. wciąż, świetnie zbiera, jest młody i ma ciekawy skillset ofensywnie, ale ma łatwe do określenia mankamenty i szczerze nie widzę przesłanek by w tym momencie uznać jego upside za coś więcej niż fajne cyfry w słabszym zespole gdzie będzie miał szanse na większy usage i bycie rolesem b. poważnego zespołu w obecnej, napakowanej jeżeli chodzi o głębie talentu lidze. potencjał na easy allstara sugeruje, że to będzie jeden z 8-10 najlepszych wysokich w lidze w pewnym momencie, a to trudno sobie wyobrazić. dajmy na to Derrick Favors w wieku 24 lat jest czołowym obrońcą w lidze i daje 17ppg na dobrej efektywności - Randle takiego poziomu impaktu łącznie po obu stronach parkietu wg mnie raczej nie osiągnie (tzn. nie twierdzę, że to niemożliwe, po prostu oceniam szanse na to jako "mniejsze niż większe") - a Favors w tym momencie to "tylko" najlepszy gracz borderline playoff bardzo wyrównanego teamu na Zachodzie i do miana "easy allstara" pewnie mu jednak (inna sprawa, że DF jest niedoceniany) sporo brakuje.

Edytowane przez BigManFan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak oceniacie Randle'a? początek sezonu to mała dawka, ale już preseason + SL to coś więcej - i dyspozycja rzutowa raczej zaskakuje in minus. za to nie broni tak źle, ale w dalszym ciągu jego upside to borderline allstar w borderline playoff teamie, nie wiem czy to źle, IMHO nie.

nie wiem na jakiej podstawie oceniasz jego upside na borderline allstar, ale się nie zgadzam. Nie można mieć oczywiście pewności gdzie ostatecznie skończy, ale jeśli oceniamy faktycznie sam upside tego gościa to jest dla mnie sporo wyższy. Tu mamy do czynienia naprawdę z rzadko spotykanym połączeniem siły, szybkości, umiejętności gry z piłką co sprawia, że już bez jumerpka nie ma problemów z rzucaniem po kilkanaście punktów, w drużynie gdzie trudno mówić o jakiejś dobrej organizacji ataku. On gdzie sie chce dostać z piłką tam się dostanie, kreując rzut czy to sobie czy innym. Z doświadczeniem nauczy się jeszcze lepiej czytać korzystne dla siebie sytuacje, ma też bardzo dobrą grę tyłem do kosza, z której prawie nie korzysta. W obronie parę razy mnie zaskoczył tym jak dobrze potrafi się ruszać na nogach, już dobrze zbiera, ale musi się jeszcze nauczyć lepiej zastawiać, nie będzie na pewno jakimś specjalnym rim protectorem dlatego bardzo ważne by ktoś taki obok niego na centrze się znajdował.

 

Sam skillset i warunki fizyczne może faktycznie dawałoby tylko upside na borderline allstar, ale jest coś w jego mentalności ta widoczna chęć bycia zajebistym, połączona ze świetną etyką pracy, charakter, nieustępliwość to wszystko do kupy sprawia, że jak dla mnie ustalanie na ten moment limitów tego kim może się stać, mija się z celem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie ogarnę, kur*a nie ogarnę czemu taki żałosny gośćjak williams gra 30 minut i praktycznie w pojedynkę ten mecz zawala. Nie, przepraszam do spółki ze swoim łysym mentorem, który swą bezwarunkową i nieuzasadnioną niczym miłość przerzucił z Kelly Bundy własnie na niego...

 

Selekcja rzutowa? Tragiczna? Fatalna? Nie, nie ma przymiotnika bo ona nie istnieje. Ktoś jeszcze mówił o selekcji KB jak ta pała rzuca zdaje się na 28% podejmując decyzje gorzej niż idiotyczne? Straty.? Zasłona milczenia. I jeszcze ten technik... Przydałoby się, że przesiedział z dwa mecz bez wąchania parkietu. Tak dla zdrowia psychicznego fanów Lakers.

 

Mecz był do wygrania, gdyby znowu z niewyjaśnionych przyczyn nie grał Williams zamiast Russella, Randle (któremu ewidentnie cały mecz nie szło) zamiast świetnego dzisiaj Bassa i gdyby nie brak Kobego w najważniejszym momencie. Brawo Scott. Ślepy i głupi by lepsze rotacje robił i widział tak oczywiste rzeczy.

 

I kij już z tą przegraną, bo ja je już naturalnie wkalkulowuje, ale żeby chociaż to był wynik indolencji NAJLEPSZEGO MOŻLIWEGO SKŁADU na daną chwilę. Nie jest i to frustruje. Nie. To wkur*ia cholernie. 3,5 min do końca... na boisku Williams, Young (kojny gigant dzisiaj: 0-4), Clarkson, Randle, Hibbet. -7. Zmiany Russel, Kobe, MWP in. w ciągu 50 sekund -3 i emocje już do końca. Ciężko dostrzec, komu idzie, komu nie, prawda? No jak ma się upośledzenie to ciężko.

 

Smutno się patrzy, jak na takim poziomie tacy ludzie dostają takie pozycje.

 

A tak ogólnie słabe jest to, że z tak słąbymi drużynami jak Mavericks nie możemy wygrać już drugi raz w tym sezonie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Chodzi o cały ten około minutowy fragment, a to wycinek tylko z jednego meczu! I nie chodzi mi, że hejtuję czy się doczepiam. Ale przypomina mi się często w takich momentach, co mówił bodajże Jalen Rose - takie sytuacje nie zdarzają się w normalnych organizacjach. Takie wpadki mogą się zdarzyć jedna na pół sezonu w GSW czy Spurs, ale takie serie są zawsze tylko w chorych organizacjach. I można mówić, że to Lakers, ale na ten moment to zostaje im historia i wspomnienia. Akcje z Bussami, trzymanie Scotta na ławce, wysoki kontrakt Kobe'go, ograniczanie talentów wybranych w drafcie, cyrk objazdowy Bryanta, zatrudnianie dwóch takich samych kretynów - Lou Williams i Young, ściąganie dziadka Artesta, krzyki i pretensje Bryanta przez ostatnie lata, a samemu gra dno.. Gdyby nie banery pod sufitem i historia to Lakersów rozpatrywano by w kontekście najgorszej organizacji na równi z Kings. Żałośnie to wygląda i serio - lepiej wyglądało to rok temu, bo przynajmniej można było zwalić na żałosny skład. Ten nie jest jakiś rewelacyjny, ale w porównaniu do zeszłorocznego to jest poprawa, a wyniki i styl są niestety gorsze. Ja im radzę zrobić to samo co Sacramento - zaorać wszystko. Kobe na emeryturę, Bussowie niech się ogarną, wywalić trenera, pohandlować kim się da i zostać z Randlem, Russellem i ewentualnie Clarksonem i znowu pikować ze 2 lata to może po tym czasie coś porządnego tam się urodzi, bo przez najbliższy rok nie przewiduję czegokolwiek pozytywnego. Aż żal na nich patrzeć.

Edytowane przez Zdzich
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.