Skocz do zawartości

[West 2nd Rd] Houston Rockets - Los Angeles Clippers


LAF

Wynik:  

51 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Wynik:

    • Houston Rockets - Los Angeles Clippers 4:0
      0
    • Houston Rockets - Los Angeles Clippers 4:1
    • Houston Rockets - Los Angeles Clippers 4:2
    • Houston Rockets - Los Angeles Clippers 4:3
    • Houston Rockets - Los Angeles Clippers 0:4
      0
    • Houston Rockets - Los Angeles Clippers 1:4
    • Houston Rockets - Los Angeles Clippers 2:4
    • Houston Rockets - Los Angeles Clippers 3:4


Rekomendowane odpowiedzi

Bracia Plumlee z tego co pamiętam chyba są równie koszmarni w rzutach

 

Miles to mój rówieśnik (27), więc nie taki znowu młodzian, żeby go brać pod uwagę jako "młodego", a Mason faktycznie jest tragiczny (trzeci od końca po Drummondzie i Jordanie chyba), choć też nie jest szczególnie młody. Z młodych-młodych to jeszcze Gobert i Noel rzucają w okolicach 50%, ale taki poziom myślę da się zaakceptować u "dużego".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niczym ZUS dla polskich małych i średnich przedsiębiorstw , LAC nie pozostawili złudzeń dla Rocets kto tu rządzi. Zawiodły mnie przeczucia o teorii spiskowej . Niepotrzebnie wywołałem mini dyskusję w której nie miałem racji. Graczy Houston Allah pokarał taktyką hackowania i dostali w pipe 103 punkty w 3 kwartach. Ciekawe czy wyciągną z tego wnioski na G5 , czy może wyciągną głęboką rezerwę do jeszcze częstszego hackowania. 3:1 i wielka psychologiczna przewaga , pozwalają realnie już myśleć o finale konferencji. Nigdy bym czegoś takiego nie przewidział. Śmiem twierdzić , że nawet wróżbita Maciej miałby problem z wyobrażeniem sobie takiego scenariusza. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rox nie mają jaj. na ławce koleś od robienia dobrego wrażenia, a nie od taktycznych szachów. Jesli Brooksa w końcu Thunder pogonili,to Rockets nie powinni zwlekać z wypędzeniem McHale'a, bo lepiej nie będzie. to nie jest coach na playoffy i zespół też nie jest.

 

Harden technicznie, rzutowo, skill setowi nie ustępuje Kobemu, Jordanowi, Birdowi. ta sama półka. 

 

tyle że oni byli wybitni, a on jest tylko dobry i nie muska nawet wybitności. zerowy instynkt terytorialny, minimalna żądza  dominacji, ich stres oraz presja nakręcały i motywowały, a jego chyba tylko krępują i dziwią, killer instinct też jakiś trzecioligowy.

 

zauważyliście róznicę ? Jordan, Bryant czy Bird to introwertyczne, aspołeczne d,pki. Harden czy Howard to luzacy, ekstrawertycy, imprezowicze. Jordan, Bryant i Bird byli jak Messi  w reklamie coli : nawet jak nie gra w piłkę na boisku, to gra w piłkę na konsoli. cały czas musi gdzieś rywalizowac, bo inaczej chodzi struty. rywalizacja determinuje jego charakter.

 

Harden to typ zawodowca, przyhcodzi, gra na ile się da, pakuje torbę i cześc. wygrał, przegrał, nieważne w sumie. Tamci jak przegrali, to zamiast do domu szli na salę i oddawali tysiąc rzutów. Jakby wrócili do domu i mieli tę porażkę odreagowywacw fotelu czy w łózku, to chyba by ich to zabiło. a Harden nie widzi problemu.

 

osobowość. genotyp. zawodowiec to nie pasjonat. rózni ich stosunek do przedmiotu.

 

śmiać mi się zawsze chciało,kiedy ludzie pisali, że "ten miał support i dlatego wygrał, a tamten nie miał, więc przegrał". bullshit. Supoort nigdy nie zachowa się wbrew liderowi. albo lider ma to coś, albo nic zespołu nie uratuje, albo lider to twardy palant, albo zespół bedzie miękki. Rockets przyprowadzili całkiem niezłych weteranów - Ariza, Terry, pewni siebie, doświadczenie mistrzowskcih kampanii, know how. 

 

przy Hardenie i Howardzie nie zagrało, w ogole tego factora ich weteranizmu nie było widać. Harden i Howard są soft, więc Ariza i Terry mogą sobie być tough & cocky, to nic nie znaczy. dopiero przy twardym liderze twardośc supportu nabiera znaczenia. to taki kamyczek do ogródka ludzi, którzy pletli pierdoły, że skoro KObe miał  6-24, to znaczy że inni wygrali mu mistrzostwo.

 

TO czym wygrywa się mistrzostwo jest poza FG %, poza homoseksualnymi dywgacjami o znaczeniu i sensie PER, ABPM, KGB i NKWD, a nawet poza shot seletcion. dlatego Kobe je ma, a Harden i wielu innych zayebistych stat makerów - nie ma i mieć nie bedzie. Koszykówka sie nie zmienia. nadal decyduje głowa i osobowość, a dopiero później taktyka i technika.

 

To co opisales, bylo dyskutowane kiedys w open court, sa goscie ktorzy sa po prostu basketball lifer's, Durant, Lebron, Kobe

 

u Hardena i Lebrona jest jeden problem, kuma to nawet Wiggins, nie kuma chyba jeszcze Durant, zaczynanie akcji z high post low post, elbow, tylem do kosza, zlapanie pilki tam tylem do kosza albo przy baseline, nie jest grzechem granie przodem z tamtad, to ze lapie sie pilke tylem do kosza na poscie nie oznacza ze trzeba grac tylem, to otwiera w c*** mozliwosci, z tamtad maja jeden koziol do kosza a nie dwa albo 3 i sa w triple threat i sa 100 razy grozniejsi, do tego zauwazcie ze wszystkie defensywy w nba staraja sie teraz odebrac gre z "lokcia" gdyz z tamtad najlatwiej jest pojsc w kazda strone i ciezko dac help d graczowi atakujacemu z elbow

 

gracze ktorzy to katowali cala kariere Kobe, Jordan, Bird

Najlepszym przykładem ilustrującym wyżej postawioną tezę jest Shaquille O'Neal.

mozesz to rozwinac?

 

Shaq mial wole wygrywania niesamowita

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

klz1431383549o.jpg

 

jak tam z ta teoria ze Dwight jest lepszy od Deandre i go bedzie wozil jak taczki gnoju w tej serii?

Deandre jest idealnym fitem do LAC. Daje im w ataku dokładnie to czego potrzebuje duet CP3+Blake - świetne wykańczanie alleyów i zbiórki ofensywne. Serio tego potrzebują od centra i nie wiem czy ktoś by tam bardziej pasował nawet mając tę trójkę. Poważnie - gość z post up moves zajmujący miejsce i proszący się o piłkę byłby tylko problemem. A tak to duo, które jak tak dalej pójdzie zaczniemy pytać czy najlepsze duo w p&r ever, idealnie ukrywa ułomności Deandre. Poważnie - nie licząc LAC ile widzieliście alley oopów w czwartej kwarcie w poważnym meczu?

Ale znowu - Howard jest dużo lepszy od Deandre w każdej z pozostałych 29 drużyn w lidze.

Shaq mial wole wygrywania niesamowita

Widać to było szczególnie po tym jak zawsze trzymał reżim treningowy i dietę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba Docowi oddac szacunek za to Rappar, pracowal nad tym zeby ograniczyc te loby nie robic z tego wielkiego szalu, utrzymywac mentalnosc ze trzeba wygrywac a nie robic highlity, zmienic mentalnosc Clippers

 

ALE

 

pamietajac ze lob to jest strasznie grozna bron majac Deandre i Griffina, bo teraz cp3 wychodzi po picku i przeciwnik boi sie loba ktory jak juz podany to chyba skutecznosc takich zagran jest jaka? 90%? albo musi otworzyc cp3 droge do kosza

 

Howard nie jest lepszy od Deandre w kazdej z 29 druzyn, bo Howard robi mentalne bledy, wprowadza w druzynie chaos, jest chodzacym problemem, Howard bedac w LA, Kobe mowil, masz byc naszym defensive anchorem, bedziez najlepszy w tej roli, no i sory stary ale koles ktory nie zna swoich ograniczen, zwasze bedzie ponad kolesiem ktory mysli ze jest c*** wie kim

 

wolisz miec w druzynie James'a Poseya czy Antoine Walkera?

Edytowane przez Kubbas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem i o tym mówię. Działą to tylko w wyjątkowych warunkach, gdzie mamy do czynienia z parą wysokich, którzy oboje regularnie walą czołem w obręcz podczas meczy, a do tego jeden z nich jest najlepszym technicznie wysokim jeśli chodzi o grę z piłką i przegląd pola w lidze. W takim wypadku faktycznie ograniczyć loby należało Griffinowi, ale Deandre w tej sytuacji świeci triumfy i jest ich po prostu najlepszym możliwym fitem na C do nich.

Howard nie robił problemów w ORL, gdzie był overachieverem w finałach. Teraz w Rockets nie jest problemem nie robi chaosu, oddał pałeczkę w ataku Hardenowi.

James Posey czy Antoine Walker? Najpierw bym się wolał dowiedzieć kogo jeszcze mam w drużynie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widać to było szczególnie po tym jak zawsze trzymał reżim treningowy i dietę. 

 

Do tego moznaby sie dopierdalac jakby nic nie wygrywal, ze nie zrobil tego co trzeba bylo zeby wygrywac, a wygrywal raz za razem, a rezim treningowy i dieta, uniemozliwila mu osiegniecie bycia top 3 all time, do tego nie mozna sie dopierdalac bo koles itak byl niesamowity

 

z reszta przy jego budowie mobilnosci, wydaje mi sie ze tycie nie bylo zwiazane tylko z jego brakiem work ethic

Wiem i o tym mówię. Działą to tylko w wyjątkowych warunkach, gdzie mamy do czynienia z parą wysokich, którzy oboje regularnie walą czołem w obręcz podczas meczy, a do tego jeden z nich jest najlepszym technicznie wysokim jeśli chodzi o grę z piłką i przegląd pola w lidze. W takim wypadku faktycznie ograniczyć loby należało Griffinowi, ale Deandre w tej sytuacji świeci triumfy i jest ich po prostu najlepszym możliwym fitem na C do nich.

Howard nie robił problemów w ORL, gdzie był overachieverem w finałach. Teraz w Rockets nie jest problemem nie robi chaosu, oddał pałeczkę w ataku Hardenowi.

James Posey czy Antoine Walker? Najpierw bym się wolał dowiedzieć kogo jeszcze mam w drużynie. 

No jak nazywasz kolesia ktory wylatuje z meczy, i jest mentalnym idiotom, kims kto nie robi problemu i chaosu, to ja podziekuje za dalsza dyskusje

Edytowane przez Kubbas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do tego moznaby sie dopierdalac jakby nic nie wygrywal, ze nie zrobil tego co trzeba bylo zeby wygrywac, a wygrywal raz za razem, a rezim treningowy i dieta, uniemozliwila mu osiegniecie bycia top 3 all time, do tego nie mozna sie dopierdalac bo koles itak byl niesamowity

Czyli sugerujesz, że ktoś z talentem Chucka Hayesa, ale z reżimem treningowym i dietą i wolą zwyciężania Shaqa byłby top3 ligi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

alternative nie zgadzam sie z twoim punktem postrzegania "hack a"

moim zdaniem to luka w przepisach, ktora ktos wykorzystuje. tak, jak kiedys wykorzystywano polstrefe czy chocby stawanie na ofensa pod koszem.

 

kiedys mozna bylo stanac pod koszem i wymusic ofens na gosciu, ktory wjechal pod kosz, oddal rzut (layup) i opadal. spadal na obronce i byl ofens. gdy trenerzey nakazali graczom coraz czesciej to stosowac liga zareagowala wprowadzajac polkole pod koszem. pierwotnie przepis o faulu w ataku mial dotyczyc tylko grania 1on1. jednak wspolpraca w defensywie wielu innych graczy doprowadzila do tego, ze na faule w ataku zaczeli wymuszac nie broniacy 1on1 tylko wychodzacy z pomoca kolejni obroncy. specjalisci w tym zakresie to pippen kiedys czy manu.

 

ostatnio doug collins czy reggie miller dyskutowali na ten temati przy okazji g4 bulls/cavs i ktoregos ofensa jamesa.

zaproponowali by szarza byla gwizdana tylko graczom bedacym w obronie 1on1 a nie z pomocy.

 

chce tym pokazac, ze reguly nba sie zmieniaja a niektore przepisy nie sprawdzaja sie w dzisiejszej koszykowce, poniewaz gdy je tworzono, nie przemyslano wszystkich mozliwych opcji i nie doprecyzowano pewnych kwestii, ktore pozostawiaja furtki. ciesze sie, ze jest duze cisnienie telewizji by to wyeliminowac. sa reguly, ktore uniemozliwjaja takie faulowanie w ostatnich 2 minutach kwart i w eurolidze. nie widze problemu by wprowadzic to do nba.

 

"hack a" zabija ducha gry i co do tego sa wszyscy zgodni.

gra sie tak jak zasady na to pozwalaja, na szczescie juz niedlugo...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozwiązanie problemu hack a ktoś tam jest bardzo proste.Wystarczy,żeby profesjonalni koszykarze którzy zarabiają miliony dolarów rocznie,tacy którzy mają maxa (Howard) bądź którzy do niego aspirują (Deandre) nauczyli się trafiać więcej niż 2-3 wolne na 10.Wtedy nikomu nie będzie opłacało się hackować kogoś.

 

Wstyd,co jeszcze zrobimy żeby ułatwić im grę?Ogarnia mnie pusty śmiech jak koleś który zarabia taki szmal nie może ogarnąć rzutów wolnych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozwiązanie problemu hack a ktoś tam jest bardzo proste.Wystarczy,żeby profesjonalni koszykarze którzy zarabiają miliony dolarów rocznie,tacy którzy mają maxa (Howard) bądź którzy do niego aspirują (Deandre) nauczyli się trafiać więcej niż 2-3 wolne na 10.Wtedy nikomu nie będzie opłacało się hackować kogoś.

 

Wstyd,co jeszcze zrobimy żeby ułatwić im grę?Ogarnia mnie pusty śmiech jak koleś który zarabia taki szmal nie może ogarnąć rzutów wolnych.

 

Ale tu nie chodzi o tych biednych koszykarzy tylko o nas biednych widzów którzy od kilku meczów Clippers muszą oglądać takie badziewie jak 2 sekundowe akcje i podróż Jordana na linię co całość trwa kilka minut i mamy nagle kwarty godzinne. Telewizje są wkurzone kibicom się nie chce tego oglądać . Na żywo nie oglądam Clippers juz dawno bo nie warto. To jest patologia bo jest po prostu tego za dużo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale tu nie chodzi o tych biednych koszykarzy tylko o nas biednych widzów którzy od kilku meczów Clippers muszą oglądać takie badziewie jak 2 sekundowe akcje i podróż Jordana na linię co całość trwa kilka minut i mamy nagle kwarty godzinne. Telewizje są wkurzone kibicom się nie chce tego oglądać . Na żywo nie oglądam Clippers juz dawno bo nie warto. To jest patologia bo jest po prostu tego za dużo

No ale jeżeli biedni koszykarze poprawiliby skuteczność, to nikt by nie stosował tej taktyki, bo by się nie opłacała.

 

Rzut wolny jest najłatwiejszym rzutem w koszykówce i jego opanowanie na skuteczności min. 60% przez profesjonalistów z najlepszej ligi koszowej świata nie wydaje mi się zbyt wielkim wymaganiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby to było takie proste, to pewnie mielibyśmy w lidze mniej Asików, Bogutów czy Capeli. To nie jest sport indywidualny i interesem całej organizacji jest to, żeby DeAndrzej rzucał wolne na przyzwoitym poziomie. Nie wierze, że Clipps przez ostatnie lata nie zrobili nic w tym kierunku.

 

Już wczoraj pisałem, że hackowanie, przynajmniej w niektórych przypadkach, jest nie tylko wykorzystywaniem słabości rywala, ale i maskowaniem swoich własnych problemów. Przecież Rockets wczoraj nic nie potrafili wybronić. Ich drg był na poziomie 123, mimo, że przez pół meczu trzymali DJ-a na linii i rozszarpywali rytm meczu. Clipps robili odjazd za każdym razem gdy Rox przestawali hackować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taktyka "hack-a" również na pewno działa na psychikę graczy trenera, który ją stosuje. W sensie: "jesteśmy za słabi, żeby ich ograć normalnie".

 

No i oczywiście dochodzi statystyka, która jednoznacznie mówi, że hack-a częściej wychodzi na minus, niż na plus.

 

W lidze tak naprawdę opłaca się hackować Drummonda i DJa tylko na ten moment, ale nawet w tych przypadkach częściej ekipy zabijały swój flow, niż przeszkadzały Clippersom (nie wiem czy ktoś hackował Drummonda regularnie w jakimś meczu).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ale jeżeli biedni koszykarze poprawiliby skuteczność, to nikt by nie stosował tej taktyki, bo by się nie opłacała.

 

Rzut wolny jest najłatwiejszym rzutem w koszykówce i jego opanowanie na skuteczności min. 60% przez profesjonalistów z najlepszej ligi koszowej świata nie wydaje mi się zbyt wielkim wymaganiem.

Tyle że w przypadku hackowania Clippers po 1

 

mają znacznie większy odsetek zbiórek ofensywnych niż przy innych ft

a po drugie nie ma szans po niecelnym rzucie na kontrę - suma sumarum pozwala to Clippersom lepiej ustawić obronę bo wiedzą że będzie taki faul. Do tego walczą mocno o zbiórki i ofensywa też mocno nie cierpi

 

Cierpimy tylko my kibice którzy muszą ziewać z nudów oglądając ciągle ten sam obrazek.

 

Dlatego zgadzam się z tymi co twierdzą że NBA powinno zmienić przepisy bo to po prostu niszczy dynamizm tego sportu i jego atrakcyjność

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyle że w przypadku hackowania Clippers po 1

 

mają znacznie większy odsetek zbiórek ofensywnych niż przy innych ft

a po drugie nie ma szans po niecelnym rzucie na kontrę - suma sumarum pozwala to Clippersom lepiej ustawić obronę bo wiedzą że będzie taki faul. Do tego walczą mocno o zbiórki i ofensywa też mocno nie cierpi

 

Cierpimy tylko my kibice którzy muszą ziewać z nudów oglądając ciągle ten sam obrazek.

 

Dlatego zgadzam się z tymi co twierdzą że NBA powinno zmienić przepisy bo to po prostu niszczy dynamizm tego sportu i jego atrakcyjność

A jakbyś zmienił przepisy? Zakaz faulowania DeAndre?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.