[East 1st Rd] Bulls (3)- Bucks (6)

[Eld]

Lepsza jakość, nigdy nie przycina jest na ducku.

[GooFy]

Rose to mi się wydaje już myślami grał z Cavs. Odpuścił sobie cały mecz jak to on, żeby się nie połamać i obudził się w końcówce. Szkoda, że już było za późno. I tu już nawet nie chodzi o ten stracony game winner, bo gdyby grał dobrze cały mecz to w ogóle żadnego game winnera by nie potrzebował.

[Dante]

Tak tak.... Przecież Rose gra mniej więcej tak cały sezon. W drugim meczu bodajże czy w pierwszym też ceglił. Zagrał dwa świetne mecze i to juz jest normą?

[Przem]

Luz bluz chłopaki. I tak dobrze że Rose nadal gra. Pech niemiłosierny w sumie bo jakby był zdrowy to by rywalizacja z jamesem była pieknością playoff. Chociaż ja licze nadal na przebłysk jego geniuszu.

[josephnba]

dante onanista wrócił.

ale sie musiałeś naczekać na jakiś wyjątkowo słaby występ Derricka

no ale teraz juz możesz sie pofapować w łazience

tylko umyj później rączki

 

 

a wracając do meczu Bux chcieli 5x bardziej niż Bulls, oni wyszli faktycznie z nastawieniem win of go home, nie spuścili głów z myslą jest 3-0 i koniec

i za to im kibicowałem

 

Z drugiej strony Byki wyszli z nastawaniem mamy 3-0 wiec historia jest p naszej stronie, seria juz jest wygrana

 

26 strat z tego przynajmniej 15 było niczym nie wymuszonych, wynikającyh z głupoty, nonszalancji a przede wszystkim z braku pomysłu na grę

i to jest najgorsze. Cały zespół gra freestyle, punkty wynikają często z przypadkowych akcji, bałagan i jeszcze raz bałagan

Edytowane 26 Kwietnia 2015 przez josephnba

[Dante]

Nie wiem do czego pijesz ale widocznie dobrze się znasz na tym o czym piszesz więc pozostawię to Tobie ja wolę inne atrakcje

 

Goofy po prostu już jak cały obóz "Derick Rose fanboys " usprawiedliwia słabszy występ tym razem już nie boli główka czy rączka tylko myślami był przy Cavs. Tak samo jak argument że zdrowy Rose to by mógł z Lebronem rywalizować już się w PO spotkali i LBJ tak pokrył DR że było to aż żenujące

[ely3]

Ten mecz to był totalny chaos przecież tam niektóre trójki jak wpadały to był wynik jakiegoś totalnego bajzlu. Zero że tak powiem dyscypliny. Mecz dziwaczny ale atmosfera na trybunach niewiarygodna. Fani Bulls prowokujący. Wrzący tłum z Wisconsin. Tam chyba nakłada się jeszcze rywalizacja futbolowa i ogólnie było widać że fani Bucks cieszyli sie jakby wygrali tytuł.

 

Rose grał fatalnie i nagle zaczął właściwie grać na niesamowitych obrotach , przyspieszenia wjazdy rzuty za 3. No moze kiepsko mu czasem szły podania do Taja. I ogólnie wszsyscy w Bykach dziś podawali jakby grali pierwszy raz ze sobą. Zero zgrania tysiące głupich błędów podań. I nie oszukujmy się Bucks tego meczu nie wydarli to po prostu Chicago i m go podarowało.

 

Ale co w ostatniej akcji myślał Rose w obronie to ja nie wiem powiem szczerze

[Tombou]

TRzeba powiedziec ze Rose dzis był w duzej niedyspozycji fizycznej .Zostali takze   zaskoczeni bardzo agresywną obroną MIL którzy grali jakby to był ich ostatni mecz w zyciu.Ale straty to było kuriozum.Nie dowierzałem ze chcac zamknąć serie w 4 grach z agresywną obroną,podania skrajnie nonszalanckie,piłki wypadające z rąk,w kozle.Mogli od początku odpuscic ten mecz,a nie skrajnie eksploatowac S5 (178min!). Ławka Bulls - tragiczna,chyba na poziomie Clipps.Bucks naprawde imponują szerokością głębią składu (na razie niedoswiadczoną), rezerwy grały lepiej niz S5 Byków a s5 zaledwie 136 min. 

Ostatnia akcja doskonale pokazała wczorajszą niedyspozycje fizyczną DR,dac sie tak ograc, jak na niego dziecinne,totalnie zaspał,od początku otepiały,a w nogach prawie 40 min.Kidd musiał doskonale widziec ze słania sie na nogach i genialnie taktycznie wykorzystał lukę.Generalnie jak na tak słabą i nonszalancką gre,i tak szokuje ze zdołali dojsc do remisu,ale w 4q przypomnieli , jak sie broni.Noah rzuca osobiste chyba gorzej niz DeJordan,az dziwne ze Kidd nie wziął przykładu z POPa.

Cóz zamiast bardzo potrzebnego odpoczynku na Cavs,zmarnowanie szansy.Na szczescie teraz juz sie raczej nie da przegrac.

Kibice Bulls byli niewiarygodni,zapewnili atmosfere prawie jak w Chi.

Edytowane 26 Kwietnia 2015 przez Tombou

[josephnba]

Bucks rzucili prawie 40 punktów po stratach Bulls

Ta liczba dyskwalifikuje Bulls jako zespół godny gry w drugiej rundzie, zresztą praktycznie wszystko sprawia, że oni najzwyczajniej nie zasługują na awans

Ostatnie 3 minuty zahrali na jako takim poziomie, ale cóż znaczą 3 minuty?

 

Cavs tylko dzięki uprzejmości mogą przegrać z Bulls jeden mecz

 

I pomyśleć, że Clipps lub Spurs w drugiej odsłonie PO zabraknie...

[Swiety_76]

Noah rzuca osobiste chyba gorzej niz DeJordan,az dziwne ze Kidd nie wziął przykładu z POPa.

 

Noah w tej serii chyba nie rzucił ani jednego FT. Z zawodnika który w poprzednich sezonach miał w RS 75%, teraz zjechał do 60% a w PO jeszcze gorzej. Albo coś nie tak z etyką pracy albo z psychiką albo jedno i drugie.

Edytowane 26 Kwietnia 2015 przez Swiety_76

[Tombou]

Bucks rzucili prawie 40 punktów po stratach Bulls

Ta liczba dyskwalifikuje Bulls jako zespół godny gry w drugiej rundzie, zresztą praktycznie wszystko sprawia, że oni najzwyczajniej nie zasługują na awans

Ostatnie 3 minuty zahrali na jako takim poziomie, ale cóż znaczą 3 minuty?

 

Cavs tylko dzięki uprzejmości mogą przegrać z Bulls jeden mecz

 

I pomyśleć, że Clipps lub Spurs w drugiej odsłonie PO zabraknie...

 

Nie no,Spurs nie moze zabraknąć,wydaje sie ze własnie przejmują serię.

Poza tym,jesli z Cavs wiekszosc sie stawi,to byki wcale nie muszą tak łatwo przegrać.Z BOS wcale im tak łatwo nie idzie,a gdzie im do obrony MIL.Przy dobrej dyspozycji,u siebie,CHI powinni obronic parkiet.Cle tez mają słabsze strony,ławka jest srednia,Smith gra nierówno,klucz to oczywiscie zameczenie w obronie   ponad 30letniego juz LBJ,i ograniczenie Irvinga.Za bardzo nie widze odpowiedzi na Lova.Wydaje mi sie tez, ze obrona Bucks jest znacznie lepsza niz Cavs.Oczywiscie przy niestawieniu sie na mecz,bedzie blow,ale co drugi game powinna byc konkretna walka.Bardziej obawiam sie tego,za co Thibs prawdopodobnie poleci,czyli wyeksploatowania graczy.

Edytowane 26 Kwietnia 2015 przez Tombou

[GooFy]

Nie wiem do czego pijesz ale widocznie dobrze się znasz na tym o czym piszesz więc pozostawię to Tobie ja wolę inne atrakcje

 

Goofy po prostu już jak cały obóz "Derick Rose fanboys " usprawiedliwia słabszy występ tym razem już nie boli główka czy rączka tylko myślami był przy Cavs. Tak samo jak argument że zdrowy Rose to by mógł z Lebronem rywalizować już się w PO spotkali i LBJ tak pokrył DR że było to aż żenujące

Ja go nie bronię, zjebał mecz. Takie poprostu odniosłem wrażenie, być może mylne.

[bostonfan]

Mirotić na SF niespecjalnie wygląda póki co. Zwłaszcza w ustawieniu ze Snellem i Brooksem. Za słabo gra z piłką.

 

Bucks są fantastyczni w D. Tercet MCW-Giannis-Middelton może objąć się za bary stojąc w ustawieniu z Carterem na górze i pozostałą dwójką w rogach. Bulls potrzebują przełamania pierwszej linii; poszukania przewagi. Jeżeli pierwsza linia Bucks znowu będzie dla Byków elektryczny pastuchem, a Bayless i Mayonez dadzą takim impact z ławki wrócimy jeszcze do Millwaukee.

[venglas]

Ogladalem koncowke. Jakies 4 min. Dużo błędów byków i źle zagospodarowany czas pod koniec meczu wyrwał im zakonczenie serii. Za to bucks ładnie solidnie na nogach też z małymi błędami.

[Sharif]

Dużo błędów z obu stron i darcie ryja tak , że w Wisconsin było słychać z obu stron podczas wjazdów na kosz w celu wymuszenia faulu lub zaakcentowania jego faktu. Nie wiem czy odniosłem mylne wrażenie czy nie ale sędziowie w ogóle nie wiedzieli co jest grane. Jak tylko sądziłem, że wiozą na plecach Bulls to dawali gwizdki dla Bucks.
Khris Middleton - zapamiętałem go sobie po tym game winnerze w PHX i gość jak widzę niesamowicie się rozwinął. Czy on czasem nie ma kończącego się kontraktu? Bucks może jeszcze nei w tym sezonie ale w kolejnych są na pewno na najlepszej drodze aby na wschodzie trochę namieszać.

I tak konkluzja na koniec, że po obejrzeniu tych kilkudziesięciu meczów Suns człowiek patrzy na kilak meczów PO i pyta sam siebie co jest grane? Czy to ten sam sport?

[ely3]

Ciekawe czy nadal będę krzyki oburzenia kiedy kolejny raz napiszę Thibs jest kiepskim trenerem na PO?

 

Facet kolejny raz nie ogarnia swojego zespołu. Ma Pau i naprawdę facet nie gra źle a ofensywa wygląda tak topornie jakby ją robił dyletant.

 

Odkąd jest trenerem Bulls to ci nie zagrali żadnej porządnej serii w PO.

 

Przecież w meczu nr 4 powinien brać czas w ostatniej akcji tak jak to robił wrzeszczący do ucha sędziemu Kidd. W tej chwili Kidd ustawia lepiej Bucks i to po obu stronach parkietu niż Thibs

[Dante]

Wcale się nie zdziwię jak Bucks wygrają u siebie i zrobią 3-3 bo zdecydowanie są na fali i chyba nie czują się ani trochę w tej chwili gorsi. 

 

MCW gwałcił Derricka niesamowicie, a Derrick w ofensywie 

[Eld]

Co tu się dzieje? MCW który rzucać nie umie, nagle na 60%. Róża który podobno wraca do formy z 2011 ( buehehehe ) 5/20, 0/7 3pt. Drużyna która porządnie zaszorowała o dno nie tak dawno temu, nagle staje się dla niej realne wejście do semi ECF. A Kidd tak obśmiewany również rok temu niemiłosiernie jako trener, jak MIL wyciągnie na 3:3 to sam ściągnie buty z kołka i wbiegnie w 7 meczu na boisko.

 

I love this game!

[Gość (Przemek...)]

Serce mi rośnie jak widzę idola z dzieciństwa w nowej roli w której równie dobrze się sprawdza. Nawet jeżeli Bucks przegrają tą serię to i tak powinni iść z podniesioną głową i bez zahamowań patrzeć w przyszłość.  

 

Kiedyś bodajże Kucio w temacie o Knicks napisał, że fajnie by było gdyby podczas przebudowy Nowojorczycy obudowali Melo jakimś mega defensywnym składem i pozwolili mu rzucać. Jeżeli to czytasz co powiesz na Bucks?

 

Jakiegoś takiego rzucającego brakuje w Wisconsin, ale rozumiem, że kimś takim ma być Parker więc tym bardziej czekam już na następny sezon.

 

Mała złośliwość: myślałem, że jak KG powrócił do Minnesoty to Ray Allen zatęskni za macierzystym zespołem i wspomoże te chude alieny na stare lata, ale pazerna świnka chciała kolejnego tytułu więc ten tego...

[matek20]

Brawo Bulls, debile jakich mało, nie ma co liczyć na walkę z Cavs. 4-1 dla Jamesa.