Skocz do zawartości

NBA PLAYOFFS TYPER 2015


tomeczeg20

Rekomendowane odpowiedzi

 

Za rok warto pomyślec żeby trochę urozmaicić rywalizację. Bo nie łudźmy się - jak ktoś po 1 rundzie będzie teraz zajmował np. 25 pozycję to dla niego zabawa właściwie się kończy.

 

 

W zeszłym roku już pisałem, że I runda to ponad 50% wszystkich serii jakie obstawiamy i wyniki po pierwszych 8 potyczkach mocno ustawiają zabawę (choć nie tak mocno jak duża ilość punktów za mistrza). I warto wg mnie by się zastanowić nad wyższym punktowaniem wyników kolejnych etapów playoffs, co dałoby większą frajdę z gry tym, co nie trafiali za bardzo w pierwszej rundzie, a także zmniejszałoby wpływ typu mistrza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No niby tak, serie mogą się róznie kończyć, ale jak ktoś stawia na Dallas czy Clippers to sam sobie jest winien -.-

 

A to Clippers już odpadli?

 

Nie mówiąc o tym, że byli o jedną głupią stratę Blake, by prowadzić w tej serii.

 

Ja tego typu nie żałuję, a to co pokazało Toronto Raptors...powiem szczerze szok.

 

Żeby dziadek Pierce ich jechał to, aż śmieszne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 sweepów na bank nie będzie, może nie być nawet 5, więc ta tabelka jest niewiele warta. ;]

 

 

Za rok warto pomyślec żeby trochę urozmaicić rywalizację. Bo nie łudźmy się - jak ktoś po 1 rundzie będzie teraz zajmował np. 25 pozycję to dla niego zabawa właściwie się kończy.

 

Dwie propozycje:

1/ Wydzielić z puli ze 200-400 złotych i dawać po 50-100 dla najlepiej typujących w poszczególnych rundach. Czyli np. osoba szorująca dno tabeli po pierwszej rundzie mogłaby zgarnąć jakiś bonus, bo najlepiej typowała np. finały konferencji.

 

2/ Punkty ważone. W każdej rundzie wybierałoby się jedną serię za którą dostawałoby się więcej punktów niż normalnie (np. 2 razy więcej). Czyli np. wybieram serię Cavs-Bos, trafiam dokładny wynik serii i zamiast 4 punktów dostaję 8, inny user wybiera serię GSW-NO, myli się o jeden mecz i zamiast 3 punktów dostaje 6.

moze najlepiej za rok tym co przegrali w 1 rundzie oddajemy po 10 zl a tym co w 2 - 20 a tym co przegrali na koncu oddajemy calosc

 

albo moze wgl oddajemy kase tym co przegrali?

 

come onnnnnn albo sie k**** zna ktos albo nie simple as that

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli równie dobrze można przyznać tylko jedną główną nagrodę, po co się bawić się w promowanie przegranych z drugiego i trzeciego miejsca?

 

W każdej edycji wprowadzaliśmy jakieś poprawki. Co w tym złego żeby rozważać kolejny propozycje, które mogą urozmaicić grę i być może czynić ją ciekawszą? Teraz po pierwszej rundzie 30-40 userów właściwie odpada z zabawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rok temu byłem chyba ostatni przez mocno życzeniowe typy, nie narzekałem. Propozycje zawsze można rozważyć, ale zauważ że im dalej w las, tym mniej meczy, a co za tym idzie większa szansa na remisy. W finałach konferencji te 5 dych musiałbyś dzielić dajmy na to na 10 userów, każdy po 5 zł, ma to sens?

A punkty ważone też imo średnia opcja, nikt nie postawiłby WAS-TOR tylko dajmy na to 4-0 CLE-BOS, więc nawet zmiana in minus, bo więcej pkt byś dostał za oczywiste rzeczy ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moze najlepiej za rok tym co przegrali w 1 rundzie oddajemy po 10 zl a tym co w 2 - 20 a tym co przegrali na koncu oddajemy calosc

 

albo moze wgl oddajemy kase tym co przegrali?

 

come onnnnnn albo sie k**** zna ktos albo nie simple as that

 

Ja nie jestem jak coś za zmianami Artlana, ale kurka - ten typer to na serio ma mało wspólnego ze "znaniem się" na koszu. Tyle losowych czynników decyduje o wyniku serii, że to jest masakra. Można przestudiować wszystkie dane, oglądać wszystkie mecze a i tak masa rzeczy może zaskoczyć z kontuzjami/dniami konia na czele. Gdyby zwycięstwo w typowaniu polegało na znaniu się to ciągle te same osoby by zwyciężały albo co najmniej były w czubie. A tak nie jest; 

 

Nazywajmy rzeczy po imieniu - my się bawimy. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka nicków kojarzę ze strony nbakosz.pl. To taki typer który zrzeszał około 100 osób, codzienne typowania każdego meczu. W tym sezonie prowadzone jest to przez arkusze w excelu na grupie na fejsie. Patrząc po przykładzie tej strony widać było że tak nie do końca jest to "losowe". 

Grałem może 3 sezony, byłem nawet dość dobry w typowaniu, miałem jakieś nagrody najlepszego miesiąca itp., niestety wciągałem się w to zbyt bardzo i każde większe niepowodzenie wywoływało u mnie takie nerwy że wolałem sobie dać spokój.

Ale do rzeczy. Nie śledziłem ostatnio tej inicjatywy, ale wiem że przez większość czasu rankingi wygrywało dwóch graczy, a w top 10- top 15 raczej spotykało się tych samych userów, mniejsza o nicki. Więc o ile czynniki losowe faktycznie mają w typowaniu duże znaczenie, to na przykładzie tego typera nie jestem w stanie się z Wami w 100% zgodzić, gdyż na tak wielkim przykładzie meczy (1k+) jedni userzy bądz co bądz ale okazywali się lepsi od innych. Pozdro!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie jestem jak coś za zmianami Artlana, ale kurka - ten typer to na serio ma mało wspólnego ze "znaniem się" na koszu. Tyle losowych czynników decyduje o wyniku serii, że to jest masakra. Można przestudiować wszystkie dane, oglądać wszystkie mecze a i tak masa rzeczy może zaskoczyć z kontuzjami/dniami konia na czele. Gdyby zwycięstwo w typowaniu polegało na znaniu się to ciągle te same osoby by zwyciężały albo co najmniej były w czubie. A tak nie jest; 

 

Nazywajmy rzeczy po imieniu - my się bawimy. :smile:

Przeanalizuj sobie typery rok po roku i gwarantuję Ci, że znajdziesz korelację między miejscami.

Z tych co kojarzę to Nawciarz i Kubbas są zwykle w czubie, ja sam wziąłem udział raz i na chwilę obecną jestem w mniej więcej na tej samej pozycji(chociaż wciąż liczę na mniej sweepów, to powinienem do góry iść).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zazwyczaj sie nieudzielam jak ktos pisze ze obstawianie, poker to szczescie...

 

luki bez urazy ale zapodales babola roku, przynajmniej dlamnie 

 

zagraj w totka

 

Oczywiście, że samo obstawianie to szczęście.

 

Dlatego to bukmacherzy wygrywają, a nie ludzie. Bo zdecydowana większość nie jest w stanie przewidzieć nawet 50% skuteczności zdarzeń.

 

Siedzę od lat w tym biznesie i wiem o czym mówię. Trzeba grać duże zdarzenia z stopniową progresją, by robić kasę w tym biznesie. Inwestować tam, gdzie są duże różnice jak np. Betfair.

 

A co to tutaj robimy to jest czysta zabawa, chociaż ja nawet w czymś takim czynie ruchy czysto inwestorskie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście masz racje, co do ogólnej bukmacherki i zarabianiu na niej. Jednak jeśli chodzi o typowanie NBA, i meczy-pewniaków, które w ogólnej sumie liczą się tak samo jak mecze podwyższonego ryzyka to te 50% nie jest realnym wynikiem. Zwycięzcy w tym typerze o którym pisałem osiągali bodajże 67-68% skuteczności w przeciągu sezonu, tak samo jak u nas w obstawianiu PO, o ile serie WAS-TOR czy nawet SAS-LAC są seriami <kij wie kto wygra, ślepy los>, to raczej nikt nie obstawi zwycięstwa Celtów czy Pels.

No tyle że to odnosi się jedynie to typerów takich jak nasz, niemniej jednak samo szczęście nie odgrywa w naszym przypadku jedynej roli, z tym się z Wami nigdy nie zgodzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.