Skocz do zawartości

ATFpost Jordan julekstep-metlik


january

Rekomendowane odpowiedzi

Ciężki wybór - metlik napisz proszę coś więcej o obronie p'n'r i jeszcze obronie nasha. Czy jak mason post upuje denga to pomagasz czy nie (i od kogo)

 

Obaj macie fajne składy ale też kilku kolesi których bardzo nie lubię (fisher i lewis choćby).

 

Julek - czemu hibbert tak mało gra?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciężki wybór - metlik napisz proszę coś więcej o obronie p'n'r i jeszcze obronie nasha. Czy jak mason post upuje denga to pomagasz czy nie (i od kogo)

 

 

picki Nasha jako wysoki prawie zawsze broni West, który wychodzi do niego wysoko, a w tym czasie Howard rotuje do rollującego Karla. później West wraca do Malone'a bądź (jeżeli to korzystniejsze dla defensywy w danym momencie) biegnie na mid-range do Hibberta. wykorzystuje w ten sposób maksymalnie help and recover oraz bbIQ Howarda i Westa

 

obronie Nasha? poza pickiem nie boje się specjalnie tego co wyprawia i kryje go 1 na 1

 

nie, raczej nie pomagam, ale kiedy na boisku jest Mason jako sf to spacing Julka nie pozwala mu skutecznie rozegrać takie akcji. jeżeli Mason rzeczywiście byłby takim problemem dla Denga (w co wątpię) to od Fishera, Battiera czy centra mogę pomagać

Edytowane przez metlik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Malone akurat dawał dupy w PO regularnie :smile: jedynie masz Nasha i może Hibberta , reszta to lamusy, strzeliles sobie samobója :smile:

 

stat-line Malone'a z PO (próbka 193 mecze - całkiem sporo):

24,7 ppg / 10,7 rpg / 46%fg 

 

To jest to regularne dawanie dupy (porównaj sobie do tego Hardena w Rockets)? on miał serie lepsze/serie gorsze i nie radził sobie z presją liderowania (media, dziennikarze etc) - u mnie nie jest liderem, więc ten problem odpada. Regularnie to on niszczył Robinsona, czyli gracza b.podobnego do Howarda :>

co do reszty: Smith - świetny skillset pod PO, Fisher w PO grał lepiej niż w regularze, Anthony Mason to był w PO gość od zadań specjalnych (obrona choćby graczy od Jordana po Olajuwona), Battier to w PO dalej turbo-roles, Camby w PO daje to samo co w RS (mega zbiórkę i bloki). Jones przyznaje - PO gorsze od RS, ale u mnie ma dla siebie stworzone b.dobre warunki (obrona skupiona na innych grajkach, świetnie podający partnerzy, rozgrywający geniusz itepe)

 

 

Manu per 30min = Nash per30 

 

Malone nie ma co nawet wstawiać.

 

Mocna teza z Manu i Nashem. Bardzo mocna.

Pokaż mi listę all-time gdzie Karl jest poza top 30.

Ciężki wybór - metlik napisz proszę coś więcej o obronie p'n'r i jeszcze obronie nasha. Czy jak mason post upuje denga to pomagasz czy nie (i od kogo)

 

Obaj macie fajne składy ale też kilku kolesi których bardzo nie lubię (fisher i lewis choćby).

 

Julek - czemu hibbert tak mało gra?

 

Wliczam potencjalny foul trouble to pierwsza sprawa. Druga to chcę trochę skorzystać z Camby'ego (może być świetny przeciwko penetracjom Manu/Harden) no i chcę parę minut pograć Masonem na C, żeby pouprawiać mismatche (wbrew temu co cały czas pisze metlik o Masonie na SF i problemom ze spacingiem w związku z tym Mason zmienia u mnie też PF i C)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wcięło mi posta.....

 

@julek - malone po prostu był mniej skuteczny (-5%) w PO i o to pewnie chodzi.

Manu oczywiście jest słabszy od nasha i w kreowaniu i w rzucaniu.

Jak sumuje minuty roya i masona to wychodzi mi że kilka minut nie ma żadnego na boisku kiedy gra dwight. Howard oczywiście potworem ofensywnym nie jest ale camby to za mało na niego.

 

@metlik

deng nie ustoi masonowi

nasha widzę kryję Sam I Am. Jak pamięta cassela to to był słaby obrońca i nash by go mijał.

Dzięki za odpowiedź o obronę picka byłem ciekaw czy korzystasz z niskich czy nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

stat-line Malone'a z PO (próbka 193 mecze - całkiem sporo):

24,7 ppg / 10,7 rpg / 46%fg 

 

To jest to regularne dawanie dupy (porównaj sobie do tego Hardena w Rockets)? on miał serie lepsze/serie gorsze i nie radził sobie z presją liderowania (media, dziennikarze etc) - u mnie nie jest liderem, więc ten problem odpada. Regularnie to on niszczył Robinsona, czyli gracza b.podobnego do Howarda :>

co do reszty: Smith - świetny skillset pod PO, Fisher w PO grał lepiej niż w regularze, Anthony Mason to był w PO gość od zadań specjalnych (obrona choćby graczy od Jordana po Olajuwona), Battier to w PO dalej turbo-roles, Camby w PO daje to samo co w RS (mega zbiórkę i bloki). Jones przyznaje - PO gorsze od RS, ale u mnie ma dla siebie stworzone b.dobre warunki (obrona skupiona na innych grajkach, świetnie podający partnerzy, rozgrywający geniusz itepe)

 

 

dlaczego wstawiłeś z całej kariery, a nie z sezonów które masz?

 

poza tym Malone zawsze przeciwko dobrym defensywom grał słabo

 

w '99:

vs Kings (18. obrona): 24/11/4.5 + 4 straty na 49 TS%

vs Blazers (6. obrona): 20/11.5/5 + ponad 3 straty na 50 TS%

 

w '00:

vs Sonics (15. obrona): 30/9.5/2 + 2 straty na 64 TS%

vs Blazers (5. obrona): 24/8/4 + prawie 3 straty na 52 TS%

 

Harden jest moim trzecim najlepszym graczem, poza tym sprawdź sobie jego cyferki z poprzednich playoffs i okaże się, że na tle Malone wypada całkiem nieźle :)

 

jak mocno jest tutaj odciążony w stosunku do rosteru Jazz? bo nie widzę jakiejś wielkiej różnicy

 

 

 

Mocna teza z Manu i Nashem. Bardzo mocna.

Pokaż mi listę all-time gdzie Karl jest poza top 30.

 

widzę, że nie doceniasz Manu, ale jego impact był bardzo wysoki i tylko niewiele mniejszy overall niż Nasha (plus nie sprawia on problemu z którejś strony parkietu)

 

Malone jest na tych listach głównie ze względu na longevity i RS na pewno nie ze względu na POs w '99 i '00

@metlik

deng nie ustoi masonowi

nasha widzę kryję Sam I Am. Jak pamięta cassela to to był słaby obrońca i nash by go mijał.

Dzięki za odpowiedź o obronę picka byłem ciekaw czy korzystasz z niskich czy nie.

 

Deng nie ustoi Masonowi? czyli Artest by ustał, ale Deng nie...? hm

 

Nasha kryje częściowo Cassell, a poza tym Manu. jakoś nie obawiam się wielce gry 1 na 1 Kanadyjczyka. Cassell nie był aż tak słaby, żeby go w każdej akcji mijać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Deng nie ustoi Masonowi? czyli Artest by ustał, ale Deng nie...? hm

 

Nasha kryje częściowo Cassell, a poza tym Manu. jakoś nie obawiam się wielce gry 1 na 1 Kanadyjczyka. Cassell nie był aż tak słaby, żeby go w każdej akcji mijać

 

Deng jest wyższy i dużo chudszy od masona i gdzie indziej ma środek ciężkości - nie ustałby.

Cassela masz w s5 i wpisałeś go jako pierwszego do obrony nasha. W każdej akcji na pewno nie (nie ma tu takich ludzi, których ktoś by mijał w każdej akcji) ale przewaga jednak byłaby często po minięciu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Deng jest wyższy i dużo chudszy od masona i gdzie indziej ma środek ciężkości - nie ustałby.

Cassela masz w s5 i wpisałeś go jako pierwszego do obrony nasha. W każdej akcji na pewno nie (nie ma tu takich ludzi, których ktoś by mijał w każdej akcji) ale przewaga jednak byłaby często po minięciu.

 

Deng jest bardzo silny, no ale ok. nawet jeżeli Mason będzie go przepychał to mam narzędzia do pomocy, a ofensywa Julka bez Nasha na parkiecie i tak jest słaba

 

wpisałem go pierwszego bo zaczyna mecz. Julek nie napisał nic o korzystaniu z Nasha 1 na 1, poza tym Cassell nie był aż tak słaby jak się wydaje. poza tym mam bardzo dobrych team defenderów i mam od kogo pomagać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na Nasha chyba jednak i tak najlepiej dać kołka, nawet Bowen sobie z nim nie radził bo i tak większość zawodników zostaje na pickach więc lepiej swoich najlepszych obrońców dać na help defense, zmęczyć go się nie da, pressing c***a da . obrona wysokich ważniejsza

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dziwne decyzje, metlik.

 

masz za rywala Nasha i nagle zmieniasz filozofię i grasz big-minutes Cassellem? Cassell zabiłby ci ofensywę przy takim mismatchu i obrzygałby kosz z półdystansu mając "przewagę" 1on1. Aż się prosiło grać full-time Manu-Harden i niszczyć Nasha dribble penetrations zamiast ustawiać na przeciwko niemu (Nash jest przecież wysoki i całkiem silny) gościa, który i tak czy siak obróciłby się dupą do kosza (Cassell)

 

bronisz Anthony Masona Dengiem? Dlaczego mi to zrobiłeś? David West vs Anthony Mason to starcie porównywalne do zderzenia płyt tektonicznych, a ty świadomie pozbawiasz nas tego zjawiska.

 

 

masz dużo lepszy i szerszy skład, ale na własne życzenie przedłużyłeś sobie serię do 6 spotkań:

 

metlik 4 julek 2

Edytowane przez BiałaCzekolada
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dziwne decyzje, metlik.

 

masz za rywala Nasha i nagle zmieniasz filozofię i grasz big-minutes Cassellem? Cassell zabiłby ci ofensywę przy takim mismatchu i obrzygałby kosz z półdystansu mając "przewagę" 1on1. Aż się prosiło grać full-time Manu-Harden i niszczyć Nasha dribble penetrations zamiast ustawiać na przeciwko niemu (Nash jest przecież wysoki i całkiem silny) gościa, który i tak czy siak obróciłby się dupą do kosza (Cassell)

 

bronisz Anthony Masona Dengiem? Dlaczego mi to zrobiłeś? David West vs Anthony Mason to starcie porównywalne do zderzenia płyt tektonicznych, a ty świadomie pozbawiasz nas tego zjawiska.

 

 

masz dużo lepszy i szerszy skład, ale na własne życzenie przedłużyłeś sobie serię do 6 spotkań:

 

metlik 4 julek 2

 

nie zwiększyłem minut Cassella! gra on 24 minuty, poza tym byłeś zawsze jednym z pierwszych do tekstu "gdzie jest twój pg?"

 

David West ma popsuć serię Malone'a, więc nie chciałem dać mu jeszcze dodatkowych zadań defensywnych (tym bardziej, chciałem wykorzystywać maksymalnie helpD Howarda i nie mogłem rzucać go na Karla)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wcięło mi posta.....

 

@julek - malone po prostu był mniej skuteczny (-5%) w PO i o to pewnie chodzi.

Manu oczywiście jest słabszy od nasha i w kreowaniu i w rzucaniu.

Jak sumuje minuty roya i masona to wychodzi mi że kilka minut nie ma żadnego na boisku kiedy gra dwight. Howard oczywiście potworem ofensywnym nie jest ale camby to za mało na niego.

 

tak jak pisałem obrońcy na Howarda to (mniej więcej w tej kolejności): Hibb, Mason, Malone, Camby - Malone spokojnie może się z Howardem parę minut posiłować, szczególnie że większość meczu ma labę broniąc Westa (generalnie Malone wydaje się idealny na Howarda, ale chce żeby Karl mógł w ataku dawać 100%).

Jasne ja nie robię z Malone'a nie wiadomo jakiego PO performera, ale pisanie o nim, że regularnie dawał dupy to mega nadużycie (zaraz o tym więcej w odpowiedziach do metlika).

 

dlaczego wstawiłeś z całej kariery, a nie z sezonów które masz?

 

poza tym Malone zawsze przeciwko dobrym defensywom grał słabo

 

w '99:

vs Kings (18. obrona): 24/11/4.5 + 4 straty na 49 TS%

vs Blazers (6. obrona): 20/11.5/5 + ponad 3 straty na 50 TS%

 

w '00:

vs Sonics (15. obrona): 30/9.5/2 + 2 straty na 64 TS%

vs Blazers (5. obrona): 24/8/4 + prawie 3 straty na 52 TS%

 

ok, daje z dwóch sezonów w których mam:

 

24,4 ppg / 10,1 rpg / 46,8 fg%, oszukałem o 0,3 ppg, 0,6 rpg (%nawet był odrobinę lepszy) SORRY!

 

i rozwiązując ten spór: NIGDY nie pisałem o Karlu jako wielkim PO performerze, ale jak widzę tekst, że regularnie dawał dupy (chyba dlatego, że jego akcja z PO, którą puszcza się najczęściej to ta w której stracił piłkę z Bullsami) to po prostu krew mnie zalewa. Piszemy o gościu, który w wieku 40(!!!) lat potrafił właśnie w PO moocno ograniczyć kolesia, który został w tej zabawie wybrany z nr 1 (w jego primie!):

 

 

 

jak Dirka czy Hakeema to nie, ale Malone nie zaliczył NIGDY takie runu, a lepszych w ostatnich 15 latach było kilka. nie wiem czy pamięć zwodzi, ale Howard wtedy naprawdę ro-zje-bał system. a to pisanie kogo ograł to trochę śmiech patrząc na skład Magic i te inne

 

o tym już pisałem:

- masz go starszego niż z tych lat,

- Malone ograł wtedy słaby zachód,

- kiedy Karl miał naprzeciwko siebie dobrego w defensywie rywala to nie przekraczał 50 TS%,

- Jazz mieli ustabilizowany skład i system, a jego support spisywał się w POs nad wyraz dobrze

 

 

pisanie kogo ograł jest mega ważne, właśnie na wypadek sytuacji w której np będziesz pisał, że Karl w runach (dwóch) do finals ograł słaby zachód....

97:

Clippers - padaka

Lakers - zespół z Szakiem w którego składzie jest 4 (!) graczy którzy w kolejnym sezonie byli all-starami + tak uznawany tu Horry

Rockets - możesz nie pamiętać, ale to był skład o którym mówiło się, że został zmontowany tylko w jednym celu - pokonania Jordana. Z dzisiejszej perspektywy to może się wydawać, że to była geriatria i śmiech - ale to był duuuuużo mocniejszy team niż starawe gwiazdy Celtów bez Garnetta.

98:

Rockets - to już geriatria na całego, ale oni wiedzieli, że to ich ostatnia szansa na ugranie czegokolwiek - dlatego ta seria była chyba nawet trudniejsza niż ta rok wcześniej

Spurs - młody Duncan (a młody Duncan to był NAJBARDZIEJ gotowy do gry w NBA rookie jakiego widziałem do tej pory) + jeszcze całkiem sprawny Robinson.

Lakers - zespół z Shakiem, 4ma all-starami + Horry :smile:

 

jasne te runy nie robiły wtedy takiego wrażenia bo w obu sezonach Utah miała nr 1 na zachodzie (w 98 mieli nr 1 w całej lidze), ale ten dający dupy Malone grał tam zdecydowanie pierwsze skrzypce (ofensywnie miał chyba nawet gorsze wsparcie od Howarda! oczywiście nie musiał robić tyle w obronie) i przeprowadził Utah dwukrotnie przez serie z dużo lepszymi drużynami niż Howard.

 

 

 

nie oczekuje ofensywnych cudów od Cassella, ale Nash nawet przez minutę nie będzie mógł odpoczywać w obronie, a ma OGROMNE obowiązki w ataku. dodatkowo w decydujących minutach będzie krył Manu bądź Hardena co może być kluczowe dla losów meczu

 

 

Obrona Cassella bez piłki to w skali ATF jest zdecydowanie w kategorii odpoczynek. Jeśli Cassell ma mieć piłkę w momencie kiedy ma obok siebie Manu/Hardena to sobie strzelasz w kolano.

Edytowane przez julekstep
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

widzę, że nie doceniasz Manu,

 

manipulacja jak siemasz, nawet rozumiem powód - Manu jest jednym z najbardziej lubianych graczy, więc jest szansa, że ktoś to zobaczy i bez analizy moich wypowiedzi zagłosuje ze względu na sympatię do tego gracza (b. ważna sprawa w tej zabawie).

 

Prawda jest taka, że Manu zajebiście doceniam (nawet jak pisałem o problemie ballhogerii w Twoim teamie to pisałem, że akurat Manu z całej trójki jestem jeszcze w stanie kupić bo to ewenement + kilka innych pozytywnych wypowiedzi)

 

Inna sprawa, że w takich zabawach jest on jednak trochę przehajpowany (taki wniosek z wcześniejszego porównywania do Nasha chociażby). Z dwóch powodów:

1 - jest to produkt Popa - a to jest trenerski GOAT jeśli chodzi o rozwój i wykorzystanie graczy

2 - jest to typ gracza, którego po prostu nie da się nie lubić

Edytowane przez julekstep
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak mocno jest tutaj odciążony w stosunku do rosteru Jazz? bo nie widzę jakiejś wielkiej różnicy

 

yyy ja rozumiem, że pojawiła się opinia, że mój atak byłby przeciętny w normalnej NBA - ale proszę, zachowajmy chociaż pozory jakiejś powagi.

Tak więc tak: najlepszy i najbardziej rozpoznawalny roster Utah (ten finałowy) - rozumiem, że chodzi o odciążenie ofensywne;

 

PG - prime Stockton nie był na poziomie prime Nasha jeśli chodzi o atak a tutaj mamy podstarzały Stockton vs ofensywny GOAT na pozycji PG. MEGA przewaga

SG - stary Hornacek vs all-star Eddie Jones. Hornacek to był świetny gracz (teraz chyba trochę zapomniany), ale pewnych rzeczy, który daje mi Eddie a które zajebiście pasują do rozwiniętych passing skills Malone'a (cuty, penetracje, wjazdy) po prostu nie był w stanie robić (a na pewno nie na takim poziomie jak Eddie). Fakt Eddie w PO leciał w dół i o ile jeszcze w HCO można ich stawiać na równi to Eddie jednak robi duża przewagę w transition (które jest dla mnie w tej serii ważne) - on może rozpocząć kontrę, skończyć kontrę, zrobić coast to coast - full package. Tak więc lekka przewaga

SF - Battier i Russell to są raczej non factorzy w ataku. Mógłbym się upierać, że dzięki super bbiq Battier może swoją obecnością dać mi więcej niż Russell - np zasłony, rozciąganie obrony tak jak trzeba i wtedy kiedy trzeba, ale niech będzie - równowaga.

C - Nie wyobrażam sobie aby Foster, czy Ostertag robili to co w ataku potrafił czasem w PO wyczyniać Hibbert. Przewaga.

 

Tak więc na każdej pozycji (poza SF) jest przewaga. Dodatkowo tam gdzie jest to najważniejsze (PG) Karl dostaje ofensywnie tak dobrego gracza jakiego nigdy nie miał (działa to też w drugą stronę!)

 

aha jeszcze dodać można, że tu z rezerwy wchodzą: świetny ofensywnie Smith, człowiek-mismatch Mason i Big Shot Fisher :D (to chyba odrobinkę lepiej niż zestaw Carr, Anderson i Eisley)

Edytowane przez julekstep
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

top 30 all-time '99 - '00 Malone...hell no

 

aha jeszcze to:

 

99 - 1 w mvp voting

00 - 4 w mvp voting

 

faktycznie do piachu z nim! (aha pisałem już, że 4 lata później dobrze grał przeciwko prime Duncanowi?)

 

p.s: sorry, że takie pocięte ale sporo tego ;)

Edytowane przez julekstep
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ok, daje z dwóch sezonów w których mam:

 

24,4 ppg / 10,1 rpg / 46,8 fg%, oszukałem o 0,3 ppg, 0,6 rpg (%nawet był odrobinę lepszy) SORRY!

 

i rozwiązując ten spór: NIGDY nie pisałem o Karlu jako wielkim PO performerze, ale jak widzę tekst, że regularnie dawał dupy (chyba dlatego, że jego akcja z PO, którą puszcza się najczęściej to ta w której stracił piłkę z Bullsami) to po prostu krew mnie zalewa. Piszemy o gościu, który w wieku 40(!!!) lat potrafił właśnie w PO moocno ograniczyć kolesia, który został w tej zabawie wybrany z nr 1 (w jego primie!):

 

 

jaki jest powód dla którego używasz FG%, a nie TS%?

 

prawda, te cyferki nie wyglądają tak źle, ale jak uwzględnisz TS% to okazuje się że Malone był podejrzanie efektywny na tym etapie kariery. dodatkowo tylko raz na 4 serię w twoich sezonach przekroczył 52 TS% (64 TS% z Clippers! to pokazuje jak Malone grał dobrze przeciwko słabym w defensywie, a kim był kiedy spotykał dobrze ułożone po tej stronie zespoły). czyli bardzo marnie nawet porównując do Howarda, który wśród wielkich graczy wymieniany nie jest przez scoring

 

 

pisanie kogo ograł jest mega ważne, właśnie na wypadek sytuacji w której np będziesz pisał, że Karl w runach (dwóch) do finals ograł słaby zachód....

97:

Clippers - padaka

Lakers - zespół z Szakiem w którego składzie jest 4 (!) graczy którzy w kolejnym sezonie byli all-starami + tak uznawany tu Horry

Rockets - możesz nie pamiętać, ale to był skład o którym mówiło się, że został zmontowany tylko w jednym celu - pokonania Jordana. Z dzisiejszej perspektywy to może się wydawać, że to była geriatria i śmiech - ale to był duuuuużo mocniejszy team niż starawe gwiazdy Celtów bez Garnetta.

98:

Rockets - to już geriatria na całego, ale oni wiedzieli, że to ich ostatnia szansa na ugranie czegokolwiek - dlatego ta seria była chyba nawet trudniejsza niż ta rok wcześniej

Spurs - młody Duncan (a młody Duncan to był NAJBARDZIEJ gotowy do gry w NBA rookie jakiego widziałem do tej pory) + jeszcze całkiem sprawny Robinson.

Lakers - zespół z Shakiem, 4ma all-starami + Horry :smile:

 

 

pisanie kogo ograł jest ważne, ale trzeba napisać jakie rzeczywiście to były zespoły, a nie wypisywanie typu: Shaq z 4 all-starami bo to wygląda w najlepszym wypadku śmiesznie

 

'97

vs Clippers (16. obrona):

31/11/2 + 3 straty na 55 TS% super hiper seria Karla Malone, jak zawsze w pierwszej rundzie i jak zawsze przeciwko słabej obronie :)

 

vs Lakers (8. obrona gdzie na pf biegał Horry i Campbell):

28.5/12.5/2 + 3 straty na mniej niż 50 TS% bardzo mało efektywny scoring, ale trochę pozbierał. również typowa seria Malone przeciwko przeciętnej playoffowej defensywie. na szczęście Karla trzej kolejni scorerzy w drużynie (Russell, Hornacek, Stockton) wrzucali średnio 45.5 punktów na 60 TS%. to się nazywa wsparcie supportu

 

vs Rockets (10. obrona):

23.5/11.5/3 + prawie 3 straty na mniej niż 50 TS%. mizernie znów. przepraszam, chciałem napisać zwyczajnie :) John Stockton robi w serii 20.5/10.5 na 65 TS% i trafia wielki rzut. Russell i Hornacek również grają bardzo dobrze, generalnie ten support maksymalnie zdał egzamin w dwóch seriach decydujących o czymś na zachodzie

 

vs Bulls (4. obrona):

24/10/3.5 + niewiele więcej niż 2 straty na stałym poziomie (49 TS%). czyli znów mało efektywny scoring, ale za to mniej strat i sporo asyst. tutaj już cały zespół zagrał trochę gorzej (ale tego można było się spodziewać - Bulls świetnie wtedy bronili)

 

generalnie w skali oceniania "Karl Malone w PO" to całkiem niezłe występy, ale w skali oceniania "wybitne runy w PO" to jest to jakieś dwie półki niżej niż to, co zrobił Howard z Magic

 

'98 już mi się nie chce ruszać, ale od razu podpowiem z pamięci, że nie zniszczył twin towers - był w tej serii bardzo nieefektywny i generalnie miał mniej więcej swoją produkcję playoffową...

 

to mój ostatni post a propo występów Malone w '97 i '98 bo nie masz go z tych lat, a w twoich playoffs wypadał...jeszcze gorzej i nie chcę żeby się komuś poplątało, że twój Malone był taki dobry żeby walnąć mi 50 TS% :)

 

 

jasne te runy nie robiły wtedy takiego wrażenia bo w obu sezonach Utah miała nr 1 na zachodzie (w 98 mieli nr 1 w całej lidze), ale ten dający dupy Malone grał tam zdecydowanie pierwsze skrzypce (ofensywnie miał chyba nawet gorsze wsparcie od Howarda! oczywiście nie musiał robić tyle w obronie) i przeprowadził Utah dwukrotnie przez serie z dużo lepszymi drużynami niż Howard.

 

 

hm

 

Jerry Sloan...?

 

Hedo, Alston, Rashard vs Stockton, Hornacek, Russell

 

hmm, no nie wiem, nie wiem

 

 

Obrona Cassella bez piłki to w skali ATF jest zdecydowanie w kategorii odpoczynek. Jeśli Cassell ma mieć piłkę w momencie kiedy ma obok siebie Manu/Hardena to sobie strzelasz w kolano.

 

...Harden jest spot-up przecież już to napisałeś :)

 

Cassella Nash kryje przez połowę meczu, drugą połowę kryje Manu/Hardena. Cassell ma bardzo dobry mid-range i nie psuje spacingu. w dodatku może grać tyłem do kosza. uważam, że jego krycie nie jest odpoczynkiem chociaż pewnie różnie każdy przez co innego rozumie odpoczynek

 

nie chcę żeby Manu/Harden mieli piłkę non stop, dlatego potrzebuje odciążenia dla nich na obwodzie (nie odniosłeś się do tego, że Manu grał obok Parkera, a Harden miał obok siebie Lina czy wcześniej Westbrooka i Duranta). nie każdy zbudował zespół na jednego klepacza, a w moim jest bardzo dobra synergia i naturalny łatwy do wyobrażenia podział ról

 

 

Inna sprawa, że w takich zabawach jest on jednak trochę przehajpowany (taki wniosek z wcześniejszego porównywania do Nasha chociażby). Z dwóch powodów:

1 - jest to produkt Popa - a to jest trenerski GOAT jeśli chodzi o rozwój i wykorzystanie graczy

2 - jest to typ gracza, którego po prostu nie da się nie lubić

 

gra w Europie przed NBA, IO '04

 

Manu miał niesamowity impact na grę Spurs i to po obu stronach parkietu (grał krócej niż Nash, więc automatycznie miał mniejszy wpływ na zespół ogólnie)

 

 

yyy ja rozumiem, że pojawiła się opinia, że mój atak byłby przeciętny w normalnej NBA - ale proszę, zachowajmy chociaż pozory jakiejś powagi.

Tak więc tak: najlepszy i najbardziej rozpoznawalny roster Utah (ten finałowy) - rozumiem, że chodzi o odciążenie ofensywne;

 

(...)

 

 

dobra, nie spieram się tu masz racje częściowo na pewno

 

ale jedno słowo: system

 

 

aha jeszcze to:

 

99 - 1 w mvp voting

00 - 4 w mvp voting

 

faktycznie do piachu z nim! (aha pisałem już, że 4 lata później dobrze grał przeciwko prime Duncanowi?)

 

 

gramy playoffs, wypunktowałem ci jak w nich grał Malone i nie jest to na pewno 30-stka all-time. liga w tych sezonach była dużo słabsza niż teraz np.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jaki jest powód dla którego używasz FG%, a nie TS%?

 

prawda, te cyferki nie wyglądają tak źle, ale jak uwzględnisz TS% to okazuje się że Malone był podejrzanie efektywny na tym etapie kariery. dodatkowo tylko raz na 4 serię w twoich sezonach przekroczył 52 TS% (64 TS% z Clippers! to pokazuje jak Malone grał dobrze przeciwko słabym w defensywie, a kim był kiedy spotykał dobrze ułożone po tej stronie zespoły). czyli bardzo marnie nawet porównując do Howarda, który wśród wielkich graczy wymieniany nie jest przez scoring

 

 

pokiełbasiło Ci się - to było z Sonics (mała różnica, ale jednak Clippers pre Paul chyba każdy kojarzy z maksymalną padaką a Sonics nawet bez Kempa brzmi lepiej - aha no i w tych Sonics był Rysiek tak btw :grin:)

 

 

generalnie w skali oceniania "Karl Malone w PO" to całkiem niezłe występy, ale w skali oceniania "wybitne runy w PO" to jest to jakieś dwie półki niżej niż to, co zrobił Howard z Magic

 

chciałem po prostu pokazać, że określenie 'regularne dawanie dupy' to jest mega nadużycie - Karl trochę w PO tracił, ale to dalej był świetny gracz (HoF level).

 

 

nie chcę żeby Manu/Harden mieli piłkę non stop, dlatego potrzebuje odciążenia dla nich na obwodzie (nie odniosłeś się do tego, że Manu grał obok Parkera, a Harden miał obok siebie Lina czy wcześniej Westbrooka i Duranta). nie każdy zbudował zespół na jednego klepacza, a w moim jest bardzo dobra synergia i naturalny łatwy do wyobrażenia podział ról

 

 

czyli Harden u Ciebie będzie bardziej grał bardziej jak ten z OKC niż ten obecny - i wg mnie tutaj synergia nie jest taka ciekawa (wiadomo Manu pewnie sobie poradzi gorzej z Hardenem właśnie) - przecież Hardena z OKC notorycznie porównywano właśnie do Manu - czyli jest problem dublowania.

 

 

gra w Europie przed NBA, IO '04

 

Manu miał niesamowity impact na grę Spurs i to po obu stronach parkietu (grał krócej niż Nash, więc automatycznie miał mniejszy wpływ na zespół ogólnie)

 

Specjalistą od koszykówki europejskiej nie jestem, więc tu się nie będę kłócił (bazowałem na jego późnym numerze, teraz widzę że był draftowany kilka lat przed przyjściem do NBA, więc coś tam może być na rzeczy)

 

do czasu IO 04 miał już jednak za sobą 2 lata gry u Popa i to na pewno miało mega wpływ na jego ukształtowanie (przypadek Dannego Greena, który w dwa lata z noname stał się u Popa czołowym 3&D w lidze). Inna sprawa, że to mega talent i świetny gracz - ale tak jak sam pisałeś - system. Nie ma chyba lepszego systemu niż ten Popa. Nash wyczyniał cuda w 'systemie' szalonego Mike'a. To też jest element kontekstu w którym trzeba takie porównania rozpatrywać.

 

 

gramy playoffs, wypunktowałem ci jak w nich grał Malone i nie jest to na pewno 30-stka all-time. liga w tych sezonach była dużo słabsza niż teraz np.

 

Mi się wydawało że ocena wybranych graczy jest 4 częściowa - 1 RS, 2 RS, 1 PO, 2 PO (gdzie występy w PO mają trochę większą wagę) + kilka części ukrytych, które też zawsze będą wpływały na ocenę u przynajmniej części osób (czyli to jak dany gracz grał przed/po tym okresie, osobiste sympatie itp) - to dotknęło przykładowo mojego bidulka Hibberta.

Edytowane przez julekstep
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gramy playoffs, wypunktowałem ci jak w nich grał Malone i nie jest to na pewno 30-stka all-time. liga w tych sezonach była dużo słabsza niż teraz np.

 

aha jeszcze jedna kwestia: liga w tamtych sezonach była słabsza niż teraz, ponieważ teraz mamy mały renesans ale akurat w sezonach Dwightowych poziom ligi też nie był jakiś mega (bo rozumiem, że porównujemy Nash vs Manu i Karl vs Dwight ;) )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pokiełbasiło Ci się - to było z Sonics (mała różnica, ale jednak Clippers pre Paul chyba każdy kojarzy z maksymalną padaką a Sonics nawet bez Kempa brzmi lepiej - aha no i w tych Sonics był Rysiek tak btw :grin:)

 

racja

 

tak był Rysiek, hehe

 

 

czyli Harden u Ciebie będzie bardziej grał bardziej jak ten z OKC niż ten obecny - i wg mnie tutaj synergia nie jest taka ciekawa (wiadomo Manu pewnie sobie poradzi gorzej z Hardenem właśnie) - przecież Hardena z OKC notorycznie porównywano właśnie do Manu - czyli jest problem dublowania.

 

 

...duete z Linem mając dodatkowo Parsonsa (który też trochę touches zabierał). dodatkowo chciałem pokazać na przykładzie z Thunder, że Harden potrafi się dzielić grą

 

poza tym spadek volume (niewielki) - poprawa efektywności. na to liczę w przypadku Brody. porównywani są za leworęczność, na boisku grają trochę inaczej (poza tym obaj nie psują gry bez piłki! i taki duet jest na pewno bardziej dopasowany niż kilka innych par obwodowych w naszej zabawie)

 

ja jestem bardzo zadowolony z tego picku (tym bardziej, że Harden pasuje również bardzo dobrze do mojego Howarda)

 

 

 

do czasu IO 04 miał już jednak za sobą 2 lata gry u Popa i to na pewno miało mega wpływ na jego ukształtowanie (przypadek Dannego Greena, który w dwa lata z noname stał się u Popa czołowym 3&D w lidze). Inna sprawa, że to mega talent i świetny gracz - ale tak jak sam pisałeś - system. Nie ma chyba lepszego systemu niż ten Popa. Nash wyczyniał cuda w 'systemie' szalonego Mike'a. To też jest element kontekstu w którym trzeba takie porównania rozpatrywać.

 

mhm, Pop jest geniuszem

 

ale ja mam Manu z '05, więc peak absolutny. rok po IO i jakoś wtedy poza Popem grał świetnie, więc przebiorę się za Popa i może będzie grał...

 

tak samo :smile:

 

 

Mi się wydawało że ocena wybranych graczy jest 4 częściowa - 1 RS, 2 RS, 1 PO, 2 PO (gdzie występy w PO mają trochę większą wagę) + kilka części ukrytych, które też zawsze będą wpływały na ocenę u przynajmniej części osób (czyli to jak dany gracz grał przed/po tym okresie, osobiste sympatie itp) - to dotknęło przykładowo mojego bidulka Hibberta.

 

jasne, ale ważne jest co kto zaprezentował w PO bo są tam najlepsze drużyny i jest walka na całego dla każdego teamu w każdym meczu

 

rozumiem, że jest tutaj trochę niedocenianych i przecenianych graczy, ale każdy takich ma. trudno, na to nic nie poradzimy

Edytowane przez metlik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te wasze rozważania o Malonie są tutaj nic nie warte, bo kompletnie ignorujecie warunki jakie Malone miał wokół siebie w Utah w porównaniu do tych które ma tutaj.

 

Utah grała masę setów ofensywnych z off-ball screens, gdzie Malone dostałby piłkę na post-up i wymuszał faule z racji tego że był zbyt blisko kosza by go zatrzymać. Oczywiście Stockton grał trochę picków, ale tych picków to było sporo jak na lata 90-te, dzisiaj Utah byłoby jedną z drużyn w dole tabeli jeśli chodzi o częstotliwość grania picków, bo czasy się zmieniły i teraz zespoły o wiele częściej ten play wykorzystują (w dużej mierze przez sukces Suns Nasha). W dodatku, Malone miał bardzo trudne warunki do prowadzenia ofensywy, szczególnie pod kątem playoffs, bo Utah było pozbawione drugiej opcji. Stockton tej roli nie potrafił pełnić w playoffs, bo on po prostu nie jest scorerem. Dlatego też zespoły fokusowały swoją uwagę na Malonie całkowicie a w takiej sytuacji bardzo trudno o dobrą skuteczność. Można to zobaczyć choćby porównując KG czy Pierce'a w 2008 roku do swoich wcześniejszych lat w playoffs. Zapewniam was, że nie chodzi o drugą młodość, lecz różnicę w defensywie przeciwników, gdy trzeba kryć więcej niż jednego gracza.

 

W dodatku - co bardziej istotne - ignorujecie tutaj impact Nasha. There is NO WAY, żeby Malone zbliżył się kiedykolwiek do 50% TS przy Nashu. Ci którzy tak twierdzą powinni sobie zobaczyć na historię wysokich grających z Nashem w playoffs, gdy ten prowadzi ofensywę. To są jakieś herezje. Boris Diaw miał 24 ppg w WCF 06. Shawn Marion był regularnie 20+ 60% TS scorerem w seriach playoffs. Amare, którego gra jest kompletnie anty-nastawiona na playoffs (wysocy grający face-up bez passing skills to pierwsi kandydaci do dawania dupy w playoffs) regularnie robił 25-30 ppg na 60% TS w seriach playoffs. Zdarzyło się też 37 ppg przeciwko Spurs. Diaw normalnie jest graczem na jakieś 10-15 ppg na kiepskiej skuteczności. Amare to gracz na 20-25 ppg jako maszynka do robienia strat. Marion w playoffs rzucał zwykle pomiędzy 35-40% FG gdy miał pełnić rolę scorera.

 

To czy Malone rzucał 50% TS, gdzie obrona odbierała mu easy pts i zmuszała do izolacji i jumperkowania, nie ma tutaj żadnego znaczenia, bo będzie grał w innych warunkach. Gdy prime Nash jest na boisku i gra pick and rolle, to każdy wysoki potrafiący biegać i łapać podania jest ogromnym zagrożeniem - tak pokazuje historia. Niezależnie od tego, czy gra przeciwko bardzo dobrej obronie czy nie. Powód jest prosty - Nash czyta obronę i jaką taktykę nie zastosujecie, ktoś będzie wolny i ten ktoś dostanie piłkę. Jeżeli tylko spacing pozwoli to obrona może zasadniczo pakować manatki.

 

Zupełnie też nie rozumiem gadania o tym czy Eddie Jones był słaby w playoffs. Tutaj Eddie Jones ma zdobywać 10-15 pktów na mecz, a nie 20+. On jest tutaj do biegania do kontr, rzucania open shotów i backdoor cutów. Jak ktoś liczy że zapomni jak się wsadza no to polecam zmienić gameplan.

 

Chciałbym usłyszeć od Metlika jak broni post-up Malone'a, bo jak rozumiem to jest w tej serii jest z głównych ofensywnych setów Julka. Gdy Malone grał w Utah to cała obrona była skupiona na Malonie bo Utah miało słaby spacing i 2 opcji. A jak tutaj ma być Malone broniony? Tym bardziej, że David West nie należy do lockdown defenderów. Napisałeś tylko tyle, że jest silną bestią i być może tak jest w stosunku do wysokich których dzisiaj spotyka na wschodzie, ale Karl Malone to chyba najsilniejszy PF ever i będzie go bez problemu przestawiał na wszystkie strony (btw, Malone bronił z sukcesami Shaqa bo potrafił mu ustać na nogach).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • wiLQ zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.