Skocz do zawartości

Polska scena polityczna w Internecie


Findek

Rekomendowane odpowiedzi

Ja mogę robić badania statystyczne w drodze do pracy, też się możesz przespacerować po Warszawie i porównać. Ilu kierowców przejeżdża na czerwonym świetle, ilu pieszych przechodzi na czerwonym świetle, ilu rowerzystów przejeżdża na czerwonym świetle. Kierowców kilku, i to na pomarańczowym, pieszych kilkunastu, rzadko zdarza mi się spotkać rowerzystę, który nie ignoruje sygnalizacji świetlnej. Bardzo rzadko.

 

Jak jesteś z Wrocka, to pewnie wiele razy latem zdarzyło Ci się przechodzić przez Most Grunwaldzki i nie mów mi, że to, co robią tam rowerzyści jest normalne i Cię nie wkurza.

http://statystyka.policja.pl/st/ruch-drogowy/76562,Wypadki-drogowe-raporty-roczne.html

Tu masz sporo danych

 

 

Za masę krytyczna przepraszamy

To właśnie tacy odpowiednicy wegan tyle że na rowerach. Pierdolą debilizmy 8 jeśli słyszysz dzwonki rowerowe to najczęściej są to właśnie tacy ulepszacze świata

Edytowane przez josephnba
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale to nie są statystki buractwa:)

nie, to wymierne statystyki a nie widzi mi się zorientowane na to żeby udowodnić swoją tezę

 

Ja nie bronie nikogo bo widzę tyłu samo debili za kółkiem co na chodniku. Nikogo nie wyróżnie

Przypomniala mi się sytuacja z Jana Pawła 2go sprzed kilku lat

To w sumie było śmieszne

 

Marsz w obronie tv trwam, baza autokarów na JP2. Jadę sobie DDR a tu nagle masa dziadków na drodze. Uzywam dzwonka i ...dostaje po plecach flagą Polski na drzewcu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie, to wymierne statystyki a nie widzi mi się zorientowane na to żeby udowodnić swoją tezę

 

Ja nie bronie nikogo bo widzę tyłu samo debili za kółkiem co na chodniku. Nikogo nie wyróżnie

Statystyki pokazują skutki. To nie jest żadne widzimisię, możesz sam zacząć liczyć przykłady:

 

Ile razy zatrąbił na Ciebie samochód, a ile razy zadzwonił na Ciebie rowerzysta?

Ile razy widzisz, że samochód przejeżdża na czerwonym świetle, a ile rowerzysta?

Ile razy samochód się zatrzymał, żeby ustąpić Ci pierwszeństwa na ulicy, a ile razy rower się zatrzymał, żeby ustąpić Ci pierwszeństwa na chodniku?

Ja akurat dla zdrowia chodzę do pracy, zamiast jeździć komunikacją miejską i to ile razy rowerzyści dzwonili na mnie i komentowali,  że im przeszkadzam na chodniku to trudno zliczyć. Podobnie jak fakt, że kompletnie ignorują sygnalizację świetlną. A żeby któryś na pasach zgodnie z przepisami prowadził rower, a nie jeździł slalomem wokół przechodniów? Nie spotkałem się z czymś takim. Kask w mieście? 1 na 50. Ostatnio byłem świadkiem jak w tunelu dwóch rowerzystów się ze sobą zderzyło, myślałem, że się pozabijają, bo oczywiście wina tego drugiego ( zapieprzali z podobną prędkością, bez obowiązkowych w tunelu świateł). W statystykach tego nie będzie, bo takich sytuacji nikt nie liczy i nikt nie bada, ale nie ma nic gorszego niż rowerzysta w mieście ( bo poza miastem to rzeczywiście więcej na sumieniu mają kierowcy, niż rowerzyści, zwłaszcza jeśli chodzi o zachowanie bezpiecznej odległości). Ja w życiu przejechałem też kilkaset tysięcy kilometrów samochodem i nie miałem żadnej niebezpiecznej sytuacji z rowerzystą w tle, a w ciągu ostatniego roku chodzenia do pracy pieszo, już dwa razy wjechał we mnie rower na chodniku.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rowerzysta na chodniku to taki sam rak jak pieszy na DDR i tu masz rację

 

Wszystko dlatego że wielu użytkowników nie wie kiedy rowerzyście wolno jechać po chodniku, jeszcze mniej wie jakie zasady współżycia wówczas obowiązują

Czyli to co napisałem- brak znajomości przepisów i jestem królem świata

Nic ponad to

Edytowane przez josephnba
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rowerzysta na chodniku to taki sam rak jak pieszy na DDR i tu masz rację

 

Wszystko dlatego że wielu użytkowników nie wie kiedy rowerzyście wolno jechać po chodniku, jeszcze mniej wie jakie zasady współżycia wówczas obowiązują

Czyli to co napisałem- brak znajomości przepisów i jestem królem świata

Nic ponad to

 

Tylko, że prawo wygląda tak, że rowerzyście po chodniku z małymi wyjątkami w ogóle nie wolno jeździć!!! Przecież zgodnie z przepisami rower, to taki sam pojazd, jak samochód!

 

W mieście rowerzysta może jechać po chodniku, kiedy opiekuje się dzieckiem, albo są złe warunki pogodowe. I to by było na tyle.

 

Zasady współżycia też są dość jasne, choć i tak jak wynika z powyższego tych rowerzystów na chodniku w ogóle nie powinno być.

Kierujący rowerem, korzystając z chodnika lub drogi dla pieszych, jest obowiązany jechać powoli, zachować szczególną ostrożność i ustępować miejsca pieszym.

 

Więc podsumowując, nie znam żadnej innej grupy, niż rowerzyści w mieście, którzy bardziej ignorują przepisy ruchu drogowego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powtarzam

Ignorujesz jeśli

Jedziesz 51km/h

Jedziesz na żółtym

Jedziesz lewym pasem

Parkujesz obok pasów

Itd

 

Serio takich sytuacji nie widujesz?

 

Oczywiście, że widuję:) Natomiast łamanie przepisów na drodze, po której wolno Ci jeździć < łamanie przepisów na drodze, po której nie wolno Ci jeździć:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

swoją drogą, nikt jeszcze nie skomentował faktu, że polskie rycerstwo herbu ONR pojechało do Rimini patrolować plaże, a turyści i władze miasta odrzekli, że brzydzą się "pomocą" od faszystów ? :]

 

Ci turyści i władze miasta nazywają się vasquez. Info telefoniczne. Potwierdzone.

Edytowane przez DeltaCenter
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że widuję:) Natomiast łamanie przepisów na drodze, po której wolno Ci jeździć < łamanie przepisów na drodze, po której nie wolno Ci jeździć:)

łamanie przepisów to łamanie przepisów

Tylko że na jedno jest przyzwolenie społeczne bo robi to pewnie ok 90% kierowców a drugie 90% ludzi wkurwia

Ot cała różnica

 

 

Btw właśnie przed chwilą jakiś niepros w ciele kobiety na veturilo przejechał po pasach

Ciekawe czy robiła czasówkę?

Pięknym ciele dodam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

swoją drogą, nikt jeszcze nie skomentował faktu, że polskie rycerstwo herbu ONR pojechało do Rimini patrolować plaże, a turyści i władze miasta odrzekli, że brzydzą się "pomocą" od faszystów ? :]

turyści podobno sobie to chwalą (opieram się na relacjach równie stronniczych jak te, na podstawie których zbudowałeś swój wpis). protestowała tylko jakaś feministyczna organizacja*, która ma niecałe 70k lajków na fejsie, podczas gdy ONR pojechał tam na zaproszenie jakiejś nowej forzy, która ma prawie 300k. można zatem nieśmiało przypuszczać, że więcej włochów ich chciało niż nie. chyba że masz jakiś lepszy pomysł na ocenę tego niż powoływanie się na ideologiczne zaangażowane strony.

 

*szału ten protest zresztą nie robi: https://www.facebook.com/nonunadimenorimini/videos/426563524485617/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to zagrożenia życia, zdrowia czy nawet oznak nieuprzejmości ze strony rowerzystów nie doświadczyłem. Jasne, że dzwonią częściej niż kierowca samochodu, bo przecież jesteśmy na tej samej trasie, poruszają się szybciej i chcą wyprzedzić. Ja tu nie widzę nic złego.

 

Natomiast kierowcy to ostatnio mnie do kurwicy doprowadzają. Nie wiem czy ja tego wcześniej nie dostrzegałem czy po prostu Polacy jeżdżą coraz gorzej. Zatrzymywanie się na pasach przed rondem lub skrzyżowaniem to norma i ja już regularnie walę ludziom w maskę, bo to się plaga zrobiła, czasami tak kretyn potrafi stanąć, że ja wózkiem dziecięcym nie mogę się zmieścić. To samo długie pasy, kierowca z bliższego pasa się zatrzymuje, a drugi daje gaz do dechy zamiast się zatrzymać.

 

Ostatnio kobieta mnie opierdoliła, że ja jej nie puściłem. Byłem pieszym, ona kierowcą. Była tak daleko, że jadąc 200 na godzinę, by go na luzie zatrzymała. Mimo to widząc mnie zbliżającego się szybkim krokiem do pasów, chciała koniecznie być pierwsza, a że ustąpić zamiaru nie miałem to wbiłem się na pasy. A ona musiała dawać po hamulcach.

 

Przy braku świateł to kierowcom na prawdę srogo odpierdala. Czują się królami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to zagrożenia życia, zdrowia czy nawet oznak nieuprzejmości ze strony rowerzystów nie doświadczyłem. Jasne, że dzwonią częściej niż kierowca samochodu, bo przecież jesteśmy na tej samej trasie, poruszają się szybciej i chcą wyprzedzić. Ja tu nie widzę nic złego.

 

Jesteśmy na tej samej trasie, a nie powinniśmy bo rowerzystom nie wolno jeździć po chodniku...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesteśmy na tej samej trasie, a nie powinniśmy bo rowerzystom nie wolno jeździć po chodniku...

masz rację ale pamiętaj że wielu rowerzystów zwyczajnie boi się ulic. I niestety mają czego.

Dziś na Modlińskiej zginął jakiś perkusista jazzowy, doświadczony cyklista

 

Wolałbym dostać kilka grubszych od Julka bo mu zadzwoniłeś czy dostać autem w rower?

Polskie ulice są naprawdę niebezpieczne a ddrow nie ma aż tak duzo

Oczywiście to też kwestia kultury

Jeśli mi się zdarza jechać chodnikiem z synem lub nie ma ścieżki obok jezdni z prędkością powyżej 50km/h wówczas grzecznie z daleka proszę o ustąpienie i nie robię sobie czasówek (Julek nikt na chodniku ich nie robi)

Edytowane przez josephnba
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wy mi lepiej powiedzcie, jakim cudem taki osioł jak Szczerba może mieć wsparcie w publikowaniu danych policjanta? Takie sytuacje mogą być niebezpieczne dla tych ludzi, bo naśladowców może po jakimś czasie też nie brakować. Nie mam pojęcia, do czego ten gość na dragach może się jeszcze posunąć. W normalnym okręgu nie powinien wchodzić do sejmu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wy mi lepiej powiedzcie, jakim cudem taki osioł jak Szczerba może mieć wsparcie w publikowaniu danych policjanta? Takie sytuacje mogą być niebezpieczne dla tych ludzi, bo naśladowców może po jakimś czasie też nie brakować. Nie mam pojęcia, do czego ten gość na dragach może się jeszcze posunąć. W normalnym okręgu nie powinien wchodzić do sejmu.

Wrzucalem to wczoraj, w normalnym kraju w ogole nie powinien juz startowac. A ja naprawde podziwiam polskich policjantow ze z takim spokojem cackaja sie z tymi... nawet nie wiem jak ich nazwac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie robię sobie czasówek (Julek nikt na chodniku ich nie robi)

Polecam wizyte na powstancow - od strony lotniska kawal sciezki rowerowej po ktorej faktycznie jedzie sporo normalnych rowerzystow, po drugiej stronie ulicy (od carrefoura) prawie tylko samo zjebow jadacych jak zli.

 

Zreszta ci wolno jadacy tez potrafia buraczyc - ostatnio jakas baba mi pod nosem marudzila ze nie moze mnie z wozkiem wyminac (Kochanowskiego - po drugiej stronie ulicy na ktorej co 50 metrow sa pasy ofc jest sciezka).

Wy mi lepiej powiedzcie, jakim cudem taki osioł jak Szczerba może mieć wsparcie w publikowaniu danych policjanta? Takie sytuacje mogą być niebezpieczne dla tych ludzi, bo naśladowców może po jakimś czasie też nie brakować. Nie mam pojęcia, do czego ten gość na dragach może się jeszcze posunąć. W normalnym okręgu nie powinien wchodzić do sejmu.

Przeciez Szczerba to jest jakies top5 dna tej kadencji sejmu. Serio cokolwiek co zrobi kogokolwiek zaskakuje?

 

Moze nie chcial byc juz kojarzony z afera toaletowa to kreci afere policyjna :)

Edytowane przez julekstep
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wrzucalem to wczoraj, w normalnym kraju w ogole nie powinien juz startowac. A ja naprawde podziwiam polskich policjantow ze z takim spokojem cackaja sie z tymi... nawet nie wiem jak ich nazwac.

Odgorny przykaz na bank maja. Gdyby policja w stosunku do "opozycji" zachowala sie chociaz raz tak jak robilo to przed 2015 to bylaby gownoburza jakiej jeszcze nie widzielismy.

 

Przeciez "opozycja" tylko na to czeka (te symulki mdlenia itepe :) )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecam wizyte na powstancow - od strony lotniska kawal sciezki rowerowej po ktorej faktycznie jedzie sporo normalnych rowerzystow, po drugiej stronie ulicy (od carrefoura) prawie tylko samo zjebow jadacych jak zli.

 

Zreszta ci wolno jadacy tez potrafia buraczyc - ostatnio jakas baba mi pod nosem marudzila ze nie moze mnie z wozkiem wyminac (Kochanowskiego - po drugiej stronie ulicy na ktorej co 50 metrow sa pasy ofc jest sciezka).

 

Moje rodzime strony. 26 lat tam mieszkałem ;)

 

A w sumie podobnych obserwacji nie mam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • ely3 zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.