Skocz do zawartości

Polska scena polityczna w Internecie


Findek

Rekomendowane odpowiedzi

I właśnie to podejście zaprezentowałeś stosując przypadki jednostkowe do uogólnienia na całe społeczeństwo. To jak promować emigrację muzułmańską, bo jeden oddał nerkę, podobną retorykę stosujesz.

 

Zależy od punktu widzenia. Aborcja powinna być w takim przypadku legalna i żadnej partii ani starym babciom g***o do tego. Natomiast aby było jasne, inne mam podejście do aborcji bo komuś się nie chciało 2 zł na gumki wydać. 

 

Jest to cienka granica pomiędzy co powinno a co nie. Płód bez mózgu, nie mający szansy przeżyć, gwałty - wuja komu do tego. Jeden lekarz zrobi, drugi nie bo ma klauzule sumienia. Co innego jak jakaś para leciała bez zabezpieczenia na festynie i nie chcą dziecka. Urodzić, oddać a nie zabijać.

 

Jak pisałem cienka granica, ale chyba wyjaśniłem o co mi chodzi. Choć pewnie zaraz pojawi się zarzut, że przecież zgwałcona też może urodzić i oddać...

 

O widzę, że w końcu pojawił się typowo michnikowy argument z przykładu skrajnego. Już śpieszę z wyjaśnieniem dlaczego nie przedstawia on żadnej wartości i jedyne co wniosłeś do dyskusji, to obrzydzenie jedzenia i niechęć do własnej osoby.

 

W ten sposób można "zakwestionować" zasadność regulowania jakichkolwiek przestępstw. Mogę np. wymyślić przykład, w którym ktoś ma ciężko chore dziecko, które pilnie potrzebuje bardzo drogich i nierefundowanych leków. Jedyny sposób na szybkie uzyskanie niezbędnych funduszy na te leki oznacza kradzieże. Wiedząc jak wygląda sytuacja nadal chcecie utrzymywać penalizowanie kradzieży? Niech sobie każdy sam decyduje czy będzie kradł czy nie.

 

Podobne przykłady można układać do różnych przestępstw. Czy w ten sposób udowodniłem, że zabranianie kradzieży jest pomyłką? Oczywiście nie. Przykłady skrajne zawsze będą rozwiązywane na rzecz usprawiedliwienia osoby znajdującej się w szczególnym położeniu bez względu na kategorię spraw, których to dotyczy. I dokładnie na tej samej zasadzie nie wynika z nich absolutnie nic dla zabraniania kradzieży jak i dla ewentualnego zabraniania aborcji po zapłodnieniu w wyniku zgwałcenia.

BTW jak bardzo wkurwia Cię, że nie ma w Polsce kary śmierci?

 

Killy zanim się odniosę w dłuższej odpowiedzi do tego, odpowiedz mi na pytanie. Traktujesz aborcję jako przestępstwo?

 

I dobrze zgadłeś - wkurwia mnie, że w Polsce nie ma kary śmierci. I to bardzo.

 

No i nie rozumiem czym wzbudzam niechęć do własnej osoby. Własnym zdaniem? Przepraszam, nie wiedziałem że go nie można mieć pod groźbą czyjejś niechęci do mnie. A nie, zaczekaj - w sumie to mnie to jebie, tak samo jak Ciebie jebie wypisywanie że wzbudzam niechęć wywodami. Nikt nie karze czytać, cytować, odpowiadać.

 

Do normalnej dyskusji jestem pierwszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O widzę, że w końcu pojawił się typowo michnikowy argument z przykładu skrajnego. Już śpieszę z wyjaśnieniem dlaczego nie przedstawia on żadnej wartości i jedyne co wniosłeś do dyskusji, to obrzydzenie jedzenia i niechęć do własnej osoby.

 

serio? w takich momentach zawsze sie zastanawiam czym sie roznia gimboateisci (swoja droga ladne okreslenie Rappar) od tego co powyzej. Widze Kily wchodzisz w Puzonmode. Good luck.

 

Chetnie Ci bym odpisal na reszte (chociaz nie bylo to do mnie), ale zdyskwalifikowales sie jako adwersarz.

 

Pozdrawiam :peaceful:  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i nie rozumiem czym wzbudzam niechęć do własnej osoby. Własnym zdaniem? Przepraszam, nie wiedziałem że go nie można mieć pod groźbą czyjejś niechęci do mnie. A nie, zaczekaj - w sumie to mnie to jebie, tak samo jak Ciebie jebie wypisywanie że wzbudzam niechęć wywodami. Nikt nie karze czytać, cytować, odpowiadać.

To nie do mnie pytanie, bo nie pisałem o niechęci z mojej strony, tylko ze strony Twojej rodzinki. Sam napisałeś, że już Cię nie zapraszają, więc stwierdziłem, że wzbudziłeś u nich niechęć do swojej osoby.

Sam żadnej niechęci nie odczuwam, zresztą nie widzę ku temu żadnego powodu. ;) Mam nadzieję, że już wszystko jasne i następnym razem poleziesz na finały na miasto. ;)

 

Killy zanim się odniosę w dłuższej odpowiedzi do tego, odpowiedz mi na pytanie. Traktujesz aborcję jako przestępstwo?

Trudno żebym tego tak nie traktował, skoro w polskim systemie prawnym to jest przestępstwo (przy czym dopuszcza się powszechnie znane 3 przypadki dopuszczalności jej przeprowadzenia, co do których, swoją drogą, jeden jest ewidentnym bublem).

 

serio? w takich momentach zawsze sie zastanawiam czym sie roznia gimboateisci (swoja droga ladne okreslenie Rappar) od tego co powyzej. Widze Kily wchodzisz w Puzonmode. Good luck.

 

Chetnie Ci bym odpisal na reszte (chociaz nie bylo to do mnie), ale zdyskwalifikowales sie jako adwersarz.

 

Pozdrawiam  :peaceful:  

Chyba też nie zrozumiałeś tego co napisałem, być może szkoda. W każdym razie podtrzymuję, że argument ze skrajności jest nieprzydatny pod kątem dyskusji, a jedynie pobudza emocje (czym skądinąd GW przekonywała zjednywała sobie wielu czytelników).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja pierdolę, już mnie c*** strzela od czytania tego gówna, dlatego pozwólcie, że coś wytłumaczę [eld i toudi]

 

dla biologozjebów, naukozjebów i innych pojebów życie człowieka zaczyna się wtedy, kiedy się zaczyna, czyli kiedy powstaje nowy osobnik z gatunku homo sapiens. jeśli ktoś przyswoił sobie tę wiedzę i dodatkowo poczynił założenie [dość rozsądne moim zdaniem], że raczej nie zezwalamy na zabijanie niewinnych ludzi, nieważne w jakim wieku/stanie psychicznym czy fizycznym są, to posty typu
 

 

dla niektórych aborcja to zabójstwo i trzeba szanować takie poglądy 

ale dla niektórych aborcja to tylko zabieg mający na celu ułatwienie życia i takie poglądy też trzeba szanować - i dla tej grupy trzeba stworzyć możliwość płatnej legalnej aborcji

 

wyglądają dla takich ludzi jak
 

 

dla niektórych holokaust to zabójstwo i trzeba szanować takie poglądy
ale dla niektórych holokaust to tylko zabieg mający na celu ułatwienie życia i takie poglądy też trzeba szanować - i dla tej grupy trzeba stworzyć możliwość płatnego legalnego żydobójstwa

ja tak naprawdę wyjebane mam na aborcję, jestem przeciwko tylko na potrzeby dyskusji, bo tak podpowiada rozsądek, logika i siła argumentów, natomiast gówno mnie obchodzi czy i w jakich warunkach będzie zdychać potomstwo kurew, gwałcicieli, morderców itd. i powiem więcej, przypuszczam, że gdybym ja był w takiej sytuacji to nie miałbym skrupułów przed zabiciem (abortowaniem) dałna czy innego debila, bo tak po prostu, tak jak zabija się muchę. ale przynajmniej jestem uczciwy i nie próbuje nikomu wmawiać, jak zwykły lewacki zakłamany kurwikłak, że to wszystko w imię postępu, walki z ciemnogrodem i że kobieta ma prawo decydować o własnym ciele i inne gówna, które ledwo przechodzą przez gardło normalnemu człowiekowi.

a tak w ogóle to jak już kobieta, powiedzmy, urodzi dziecko w domu, to ma prawo nie karmić go i zostawić na podłodze, tak jak urodziła? w sensie: czy ma ,,prawo decydować o własnym ciele"? czy jednak zmuszacie ją, katolickie świnie, do takiego operowania własnym ciałem, żeby zapewnić dziecku przeżycie?
kily, mi się wydaje, że określone problemy czy postawy najlepiej bada się właśnie na przykładach skrajnych i w tym wypadku rzeczywiście jest niemały problem, jeśliby kierować się się tym założeniem z początku mojego posta to wszystko jest niby jasne, ale jednak rodzi się w głowie wątpliwość [w sensie u mnie].
polecam opowiadanie asimova o tytule jakimś tam ze zbioru ,,ja, robot", długie to nie jest, a spojrzenie ciekawe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kily, mi się wydaje, że określone problemy czy postawy najlepiej bada się właśnie na przykładach skrajnych i w tym wypadku rzeczywiście jest niemały problem, jeśliby kierować się się tym założeniem z początku mojego posta to wszystko jest niby jasne, ale jednak rodzi się w głowie wątpliwość [w sensie u mnie].

Dwa argumenty:

- po pierwsze takie skrajne przykłady da się zbudować w odniesieniu do (niemal) wszystkich przestępstw i nikt nie wyprowadzi wniosku, że trzeba wywalić zabójstwo czy kradzież z kodeksu karnego;

- po drugie cała ta dyskusja toczy się wokół kształtu systemu prawnego, o to jak naszym zdaniem powinien on wyglądać, a systemy prawa karnego mają to do siebie, że już dawno dawno temu wymyślono w nich ogólne instytucje takie jak stan wyższej konieczności, aby radzić sobie z przypadkami skrajnymi, w których coś, co w normalnym przypadku skutkuje odpowiedzialnością, w tym skrajnym przypadku znajdowało usprawiedliwienie i nie pociągało za sobą odpowiedzialności. Zresztą dokładnie z tego korzystano bardzo często w czasach przedwojennych, kiedy większość systemów europejskich nie przewidywała szczególnych wyjątków dopuszczalności aborcji (zresztą z tego punktu widzenia niepotrzebne jest szczegółowe regulowanie np. przesłanki zagrożenia dla życia matki, bo i tak nikt nie będzie można nikogo pociągnąć do odpowiedzialności za aborcję w takim przypadku).

Edytowane przez Kily
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

więc jaka jest praktyczna różnica między zalegalizowaniem aborcji z gwałtu, a stosowaniem SWK w każdym przypadku, kiedy mamy do czynienia z ciążą z gwałtu?

ja uważam, że kobieta uprawiając seks z własnej woli, jest świadoma potencjalnych konsekwencji i zgadza się na nie, dlatego nie bardzo widzę sens w argumentach typu ,,płód to pasożyt" czy ,,kobieta nie może decydować o własnym ciele". tylko, że w przypadku gwałtu traci to sens.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie przesłanka zgwałcenia jako taka to wykroczenie poza ogólne instytucje prawa karnego wyłączające przestępność czynu (nie tylko SWK, mniejsza o to dokładnie jakie, nie to jest dla tej dyskusji istotne). Ona akurat sporo zmienia w systemie i jest sens się zastanawiać, czy powinna z punktu widzenia wartości się w nim znajdować.

Natomiast przypadek wymyślony przez Elda już bez problemu by się pod te ogólne instytucje załapał i dla niego nie ma żadnego Znaczenia, czy mamy całkowitą przestępność aborcji czy całkowicie wywaloną z kodeksu aborcję. Zupełnie jak z moim przykładem złodzieja, który ukradł tylko po to, aby zapewnić dziecku przeżycie.

 

ja uważam, że kobieta uprawiając seks z własnej woli, jest świadoma potencjalnych konsekwencji i zgadza się na nie, dlatego nie bardzo widzę sens w argumentach typu ,,płód to pasożyt" czy ,,kobieta nie może decydować o własnym ciele". tylko, że w przypadku gwałtu traci to sens.

Owszem, w przypadku gwałtu jest inaczej. Ale wracamy do dylematu "wolność decydowania o własnym ciele" vs życie (plus inne wartości po obu stronach).

Edytowane przez Kily
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie do mnie pytanie, bo nie pisałem o niechęci z mojej strony, tylko ze strony Twojej rodzinki. Sam napisałeś, że już Cię nie zapraszają, więc stwierdziłem, że wzbudziłeś u nich niechęć do swojej osoby.

 

 

E kufa za mało kawy. Źle Cię zrozumiałem - sorry. Nie na finały ale wcześniej trza iść gdzieś

 

Podsumowując - tego sporu nie uda sie rozstrzygnąć. Postawić linię demarkacyjną jak w Korei i trzymać się swojego. 

 

Co nie zmienia faktu, że nie rozumiem starych moherów drących się najgłośniej że życie to życie od poczęcia. Wuj z tym jak. Może być przez obszczanego lumpa Piskorza bo Bóg tak chciał....i to jest ich jedyny argument. Albo - urodzić dziecko wiedząc, już w pierwszym trymestrze że umrze godzinę po odcięciu pępowiny skazując na ból samo dziecko i jego matkę. I bynajmniej nie tylko fizyczny. Bo co? Skoro sama Matka tak chce - ok jej wybór. W imię Katolicyzmu, czy złudnej nadziei. Ale może chce oszczędzić cierpienia sobie i dziecku ale nie może bo prawo? Bo prosto z sali pójdzie do pierdla? No rany, litości. Gdzie tu logika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co nie zmienia faktu, że nie rozumiem starych moherów drących się najgłośniej że życie to życie od poczęcia. Wuj z tym jak. Może być przez obszczanego lumpa Piskorza bo Bóg tak chciał....i to jest ich jedyny argument. Albo - urodzić dziecko wiedząc, już w pierwszym trymestrze że umrze godzinę po odcięciu pępowiny skazując na ból samo dziecko i jego matkę. I bynajmniej nie tylko fizyczny. Bo co? Skoro sama Matka tak chce - ok jej wybór. W imię Katolicyzmu, czy złudnej nadziei. Ale może chce oszczędzić cierpienia sobie i dziecku ale nie może bo prawo? Bo prosto z sali pójdzie do pierdla? No rany, litości. Gdzie tu logika.

Nie pójdzie do pierdla. Matka nigdy nie idzie do pierdla (tak już sobie ułożyliśmy system), a lekarz w tym przypadku też nie pójdzie, bo prawo mu pozwala dokonać zabiegu.

A argument o tym, że Bóg tak chciał. Daleki jestem od szydzenia z czyjejś wiary, ale jest pełno innych dziedzin życia, gdzie ludzie walczą z naturalnymi procesami i larum się nie podnosi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem kogo dokładnie zaliczasz do forumowych "katozjebów", ale skoro zastosowałeś dychotomię, to coś mi się wydaje, że jest wśród nich zaskakująco dużo ateistów. ;)

Kily ja nikogo nie zaliczam do żadnej ze stron, sami sie nawzajem określacie mianem katoli, michników itd

ja tylko podsumowałem, bo generalnie z całej tej dyskusji mam niezłą bekę, aż szkoda, że mam remont w mieszkaniu i czytam tę komedię tylko przy obiedzie i kolacji

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Owszem, w przypadku gwałtu jest inaczej. Ale wracamy do dylematu "wolność decydowania o własnym ciele" vs życie (plus inne wartości po obu stronach).

 

zmuszenie kobiety do noszenia dziecka zwyrola przez 9 miesięcy a na końcu urodzenia go to inna kwestia niż wolność decydowania o własnym ciele

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zmuszenie kobiety do noszenia dziecka zwyrola przez 9 miesięcy a na końcu urodzenia go to inna kwestia niż wolność decydowania o własnym ciele

Prawda. ;) Teraz tylko odniosłem się do Twojej wypowiedzi, gdzie było akurat o wolności decydowania o własnym ciele. Generalnie to już było: http://www.e-nba.pl/topic/3967-polska-scena-polityczna-w-internecie/?p=372423

Edytowane przez Kily
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wątpie czy zdanie "Stalin był wybitną jednostką" da się rozpatrywać w kontekście prawdy logicznej (tak samo jak zdanie "JP2 był wybitną jednostką" itp itd) - kiedy wchodzimy na grunt etyki, wartościowania itp to logika nie jest czymś na co powinno się powoływać :smile:

 

w takim przypadku już lepiej powoływać się na semantykę(b.szeroko pojętą)/konwencję językową itp

 

Ale właśnie prawda logiczna w języku odnosi się jak najbardziej do semantyki. Element ocenny zawsze występuje, ale biorąc pod uwagę potoczne znaczenie słowa "wybitny" to zdanie jak najbardziej jest prawdziwe. 

 

Inna sprawa co będzie gdy odejdziemy od potocznego rozumienia, wtedy można dojść do absurdalnych rezultatów. Np. zdanie, że Stalin był człowiekiem może być dla kogoś nieprawdziwe jeżeli nada inne znaczenie niż potoczne słowu "człowiek". Dla prykładu dla niego "człowiek" może znaczyć pewien zbiór cech moralnych - i wtedy dla niego Stalin człowiekiem nie był. Ale wówczas to jest już odchodzenie do subiektywnych znaczeń słów i wówczas nic nie dałoby się rozpatrywać w kategoriach prawdy/nieprawdy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dla niektórych aborcja to zabójstwo i trzeba szanować takie poglądy 

ale dla niektórych aborcja to tylko zabieg mający na celu ułatwienie życia i takie poglądy też trzeba szanować - i dla tej grupy trzeba stworzyć możliwość płatnej legalnej aborcji

takie podejście ("należy szanować") jest wewnętrznie niespójne, ponieważ jeśli np. postulujesz szacunek wobec "aborcja=zabójstwo", to należy również uszanować to, iż dla takich ludzi jakiekolwiek przepisy dopuszczające aborcję są nie do zaakceptowania, co z kolei stoi w sprzeczności z potrzebami drugiej grupy. zatem tak czy inaczej musisz przyjąć jakieś aksjomaty i z tego powodu ktoś będzie pokrzywdzony, nie będzie można "szanować jego poglądów".

czy ja wiem.

to oznacza, że ja jestem z Polski C albo jakieś innej. 

po osobach, które są wykształcone i inteligentne oraz oglądające tylko mainstream faktycznie takie zjawisko istnieje. dla ludzi nieco z większą wiedza historyczną czy polityczną nie ma na to miejsca.

co też ładnie widać, gdy zagłębiamy się dokładnie w jakiś temat, jak pewien czas temu w jedwabne, gdy takie osoby jak Joseph opierają się tylko na pobieżnych przekazach i na tej podstawie budują swoje poglądy, co prowadzi do wypaczeń.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale właśnie prawda logiczna w języku odnosi się jak najbardziej do semantyki. Element ocenny zawsze występuje, ale biorąc pod uwagę potoczne znaczenie słowa "wybitny" to zdanie jak najbardziej jest prawdziwe. 

 

Inna sprawa co będzie gdy odejdziemy od potocznego rozumienia, wtedy można dojść do absurdalnych rezultatów. Np. zdanie, że Stalin był człowiekiem może być dla kogoś nieprawdziwe jeżeli nada inne znaczenie niż potoczne słowu "człowiek". Dla prykładu dla niego "człowiek" może znaczyć pewien zbiór cech moralnych - i wtedy dla niego Stalin człowiekiem nie był. Ale wówczas to jest już odchodzenie do subiektywnych znaczeń słów i wówczas nic nie dałoby się rozpatrywać w kategoriach prawdy/nieprawdy.

 

jedyne pewne 'prawdy logiczne' w języku to tautologie czyli zdania logicznie prawdziwe a priori - zdania logicznie prawdziwie/fałszywe a posteriori mogą odnosić się tylko do 'nauk przyorodniczych' (przy zachowaniu odpowiedniego optymizmu co do naszej aparatury poznawczej ofc) - przecież nikt przy zdrowych zmysłach nie porówna znaczenia słowa 'wybitny' do znaczenia słowa 'kamień' (najprostsze zobrazowanie - pokaż mi 'wybitność') - słowo wybitny nie wiąże się w jakikolwiek sposób z 'fizycznością świata', jest z natury subiektywne, tak więc zdanie gdzie takiego słowa się używa nie może mieć żadnej wartości logicznej (nawet dla największych optymistów językowych)

 

Co nie znaczy, że nie jest semantycznie zrozumiałe ofc (semantyka niejako 'wykracza' poza logikę, ze względu na wszelkie konwencje i 'tresury' językowe)

Edytowane przez julekstep
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim wyróżnia nas struktura genetyczna. Płód i zarodek powielają tę cechę.

Z tej struktury wynikają dalsze cechy, takie jak wygląd (w tym postawa dwunożna) czy struktura i predyspozycje mózgu. Zarodek tego nie powiela, ale już ten przywoływany przykład 7-miesięcznego płodu powiela.

Z tego, o jaki mózg chodzi wynikają dalsze cechy kształtujące się na dalszych etapach rozwoju. One nie będą dotyczyły ani płodu, ani noworodka. Będą się rozwijały w okresie przede wszystkim poniemowlęcym, w okresie dzieciństwa i okresie dojrzewania.

Co z tego wynika? Że patrząc z zaproponowanej przez Ciebie perspektywy (czyli odróżnienia człowieka od innych gatunków) nie ma istotnych różnic pomiędzy płodem z ostatniego po 7 miesiącach od początku ciąży (czy w ogóle płodem z ostatniego trymestru) a noworodkiem.

Jest różnica widoczna gołym okiem pomiędzy zarodkiem a tym 7-miesięcznym płodem, między noworodkiem a dzieckiem w wieku 5 lat (które będzie już dobrze chodzić na dwóch nogach i mówić), między tym dzieckiem a dojrzałym osobnikiem itd. Natomiast nie ma takiej różnicy między 7-miesięcznym płodem a noworodkiem. Mimo to między nimi proponujesz postawić grubą kreskę i wskazać gdzie jest człowiek, a gdzie nie.

 

 

 

Sorry, że tak późno ale ostatnio mało czasu mam.

Ciągle starasz się  sprowadzić to do mojej wizji lub upłycasz to do konwencji medycznej - to nie jest czyjś wymysł, a efekt wieloletnich badań i dyskusji. Przestańmy więc to traktować jako czyjeś widzimisie. To raz.

No moim zdaniem różnica jest spora, ale poza tym przypominam że dyskusja zaczęła się od różnic nomenklaturowych. To dwa.

Nie jestem zwolennikiem aborcji w ogóle, a tu już przypisano mi taką łatkę, bo nie zgadzam się by nazywać zarodek człowiekiem. To trzy.

Nagle z tej dyskusji o aborcji, o której nie pisałem że popieram, rozmawiamy o 7. miesięcznym płodzie - przecież nikt tego nie będzie usuwał? To cztery

 

 

Tu dwie uwagi:

1. Moment porodu jest uwarunkowany nie tylko stopniem rozwoju płodu, ale też predyspozycjami organizmu matki (co samo w sobie jakby się bliżej temu przyjrzeć oznacza, że ludzie rodzą się na różnym etapie rozwoju, w zależności od organizmu matki).

2. Wcześniactwo owszem, jest pewnym odchyłem od normy, ale niekoniecznie sztucznym. Od zawsze się zdarzało. Śmiertelność wcześniaków oczywiście spada wraz z rozwojem medycyny, ale i tak - jak trafnie wskazujesz - jedynie większość była zdolna przeżyć przedwczesnego porodu. Część przeżywała przedwczesny poród. I co? Wychodzi na to, że to człowiek, mimo że przy normalnym funkcjonowaniu organizmu matki byłby jeszcze płodem, czyli nie człowiekiem? W takim przypadku to na pewno nie faza rozwoju płodu decyduje o jego statusie (bo przedwczesny poród związany jest z funkcjonowaniem organizmu matki, a nie z przyspieszonym rozwojem dziecka).

 

1. Zdecydowanie większe znaczenie (%przypadków) decyduje płód (w końcu większość ciąż trwa jednak te ok. 9 miesiecy) - nawet rozmawiałem o tym wczoraj ze znajomym ginekologiem, bo sam zwątpiłem w swoje zdanie i chciałem się poradzić.

2. Jaki procent wcześniaków przeżywał i na ile się rozwinął w stosunku do "normalnie" urodzonych ludzi? Ja nie znam liczb, ale domyslam się, że niewielki

o k**** kily, szacunek, że ci chce gadać z blackmagic (zamiast np. z kimś, kto zdał maturę za pierwszym razem). stary, przecież twoje ,,poglądy" obala podręcznik do biologii dla gimnazjum, słyszałeś w ogóle o czymś takim jak ,,prenatalny okres życia CZŁOWIEKA"? do jakiego gatunku zatem wg ciebie należy ludzki płód? jaką zdolność do przeżycia ma noworodek?

tak czytam tylko na wyrywki wasze posty z oczywistych względów - starość też jest czymś nienaturalnym, efektem rozwoju cywilizacyjnego, tysiąc lat temu większość tych ludzi zmarłaby w wieku 40 lat. starość nie jest niczym innym niż sztucznym dokończeniem okresu dorosłości. i jeszcze największy klasyk, wisienka na torcie, czyli ,,ok, ty nie usuniesz, ale nie decyduj za innych". ten argument ma zastosowanie do kradzieży, gwałtów i rozbojów? w sensie, ,,ok ty nie ukradniesz, ale nie decyduj za innych"? ogólnie ten temat na forum jest zajebisty, jeszcze nigdy mnie nie zawiódł

 

 

 

Wcześniactwo nie jest niczym innym jak sztucznym dokończeniem okresu prenatalnego a więc przekształceniem płodu w noworodka.

 

Nie, nie mam pojęcia...

 

Niemowlę choćby potrafi samo oddychać, co jednak trochę pomaga w przeżyciu

 

Tak, starośc jest efektem rozwoju cywilizacyjnego - nie wiem co w tym dziwnego, ani co z tego za argument.

 

Tak, uważam że to prywatna sprawa, tak samo jak używanie prezerwatyw, palenie papierosów, czy fakt że mam 8 letnie auto a nie nowe.

Uprawiasz politykę z poziomu polskich mediów, jakbym choć w 1. miejscu napisał że aborcja jest cacy i można skrobać się do woli zamiast używać np. tabletek. Nie napisałem, ale i tak można się przypieprzyć.

Fajnie jest te porównywać do skrajnych przypadków - świadczy to o dojrzałości emocjonalnej adwersarza.

 

Ps. Nie odPISuj ;]

Różne tragedie związane ze skazą psychiczną po zgwałceniu mogą mieć miejsce i bez dziecka.

Ważne, żeby sobie uświadamiać, że to dziecko akurat nie jest tutaj niczemu winne, samo pewnie w wielu przypadkach może pomóc.

Inna sprawa, że jak ktoś sobie w takiej szczególnej sytuacji nie radzi, to zawsze są adopcje, domy dziecka itd.

 

O i jeszcze to. Szczerze - jak masz takie poglądy, to życzę Ci abys przeżył taką sytuację wśród najbliższych i namawiał TĘ osobę by donosiła ciążę. Napisz wtedy jak Ci poszło.

 

I jeszcze chciałbym abyś mi, prostemu chlopakowi, który niestety zna się trochę na psychologii, wytłumaczył ten proces, w którym dziecko będące następstwem gwałtu pomaga w procesie powrotu do normalności matce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • ely3 zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.