Skocz do zawartości

Polska scena polityczna w Internecie


Findek

Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiem. Dlatego pytam.

 

Patologiczna jest ta polska polytyka, że zwykłe pytanie od razu nasuwa myśl ataku na jedyną słuszną partie przez wyznawcę tej drugiej jedynej słusznej partii.

Ależ to nie był żaden atak przecież. Patologiczna jest ta polska polytyka, że zwykłe pytanie od razu nasuwa myśl ataku na rozmówcę :nevreness:  Podzielam Twoją opinię, że in vitro powinno być dostępne, ale za własne pieniądze i tak jest w tej chwili. Poza Warszawą, gdzie prawo do szczęścia będzie finansowane z podatków, dzięki platformie :nevreness:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ to nie był żaden atak przecież. Patologiczna jest ta polska polytyka, że zwykłe pytanie od razu nasuwa myśl ataku na rozmówcę :nevreness:  Podzielam Twoją opinię, że in vitro powinno być dostępne, ale za własne pieniądze i tak jest w tej chwili. Poza Warszawą, gdzie prawo do szczęścia będzie finansowane z podatków, dzięki platformie :nevreness:

No raczej nie tylko w Warszawie i akurat nie widzę powodu dla którego rodzenie miałoby być przywilejem tylko bogatych

 

In vitro powinno i jest kolejną szansą na potomstwo więc moim zdaniem dobrze, że ktoś chce dołożyć się do tego

 

W ten sam sposób można by argumentować , że liceum tak ale każdy musi za nie płacić a nie że finansujemy edukacje z budżetu

Nie wiem czasem Fluber po co tworzysz taki alternatywny świat gdzie tylko PO i Wawa to zło

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No raczej nie tylko w Warszawie i akurat nie widzę powodu dla którego rodzenie miałoby być przywilejem tylko bogatych

 

In vitro powinno i jest kolejną szansą na potomstwo więc moim zdaniem dobrze, że ktoś chce dołożyć się do tego

 

W ten sam sposób można by argumentować , że liceum tak ale każdy musi za nie płacić a nie że finansujemy edukacje z budżetu

Nie wiem czasem Fluber po co tworzysz taki alternatywny świat gdzie tylko PO i Wawa to zło

 

Trochę źle się wyraziłem w poprzednim poście. Racja, in vitro jest częściowo refundowane również w innych miastach, aczkolwiek inne miasta nie nazywają tego przywracaniem prawa do szczęścia :nevreness: 

 

Nic mi o tym nie wiadomo, żeby rodzenie było przywilejem bogatych. Na pewno jest przywilejem kobiet, ale to nie znaczy, że ktoś ma refundować w przyszłości moje porody, bo chciałbym mieć taki przywilej.

 

 Przed chwilą napisałem, że tylko w Warszawie jest prawo do szczęścia, a TY mi wmawiasz, że tworzę alternatywny świat, gdzie Wawa to zło. Wręcz przeciwnie. Wawa to szczęście :nevreness:

 

Myślę, że to z liceum to zły przykład. To tak jakby każdy mógł iść do liceum niezależnie od tego, czy jest na tyle mądry, żeby tam się znaleźć i refundujemy intensywne korepetycje dla takiego matoła, żeby liceum nie było tylko przywilejem tych, którzy są na tyle mądrzy, by się tam dostać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja np nie chce płacić na religię w szkołach a muszę to robić, więc fluber może płacić na in vitro

Jest wiele rzeczy, na które musimy płacić, chociaż nie chcemy, co nie znaczy, że nie możemy dyskutować o sensie dopłacania do pewnych rozwiązań. 

 

A ja akurat wolałbym, żeby religii w szkole nie było.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko że ludzie chcą rodzić dzieci a czasem in vitro jest dla nich jedyną szansą ...

 

A czy dzieci nie są szczęściem? Ja nie widze niczego złego w tym, ze jest dofinansowane

Cieszę się, że nazywasz rzeczy po imieniu i nie piszesz, jak lewacka propaganda, że in vitro jedyna szansa, żeby ludzie posiadali dzieci. Szczerze, doceniam to. Natomiast jeżeli kobieta ma potrzebę rodzenia dziecka/dzieci, to uważam, że w świeckim państwie powinna mieć do tego prawo, jak najbardziej, niezależnie od tego, jaka wiara jest u nas dominująca i co ona na ten temat mówi. Natomiast uważam, że są w Polsce zabiegi, których refundacja jest bardziej potrzebna niż zaspokojenie potrzeby rodzenia dzieci.

 

Oczywiście, że dzieci są szczęściem, niezależnie od okoliczności poczęcia. Nie rozpatruję tego w kategorii złe/dobre. po prostu nie rozumiem, czemu w tym przypadku moje podatki powinny uszczęśliwiać niektórych ludzi, zamiast innych :nevreness:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie refundacja in vitro dla osób gorzej sytuowanych jest tym samym co stypendia w szkołach. Pokazaniem, że państwo dba i wyrównuje szanse.

 

I naprawdę wolę wydać kasę niż in vitro niż bzdurne pomysły Macierewicza z obroną terytorialną czy komisje smoleńską

 

To jest dopiero wyrzucanie kasy w błoto. Tworzenie XIX wiecznej armii które na polu walki zostanie zmieciona w 3 sekundy.

 

Nie lubię takiej argumentacji typu są potrzebniejsze rzeczy bo w skali kraju to są mikro pieniądze w porównaniu do innych wydatków

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie pomysł z dozbrajaniem obywateli, szkoleniem ich z obsługi broni itd jest jak najbardziej dobrym pomysłem, mogliby pójść odrobinę dalej o obniżyć wymogi na pozwolenia, bo teraz to mission immposible.

Niestety zarządza tym najbardziej niebezpieczny człowiek w Panstwie i tylko z tego powodu się tam nie zgłosiłem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież jest dokładnie odwrotnie tzn zwolennicy 500+ są przeciwni in vitro

 

No i 500+ rozdawane każdemu nagle nazwane zapomogą dla biednych

 

PS a co ciekawe rynek zabawek rósł szybciej bez programu 500+ niż z programem. Więc tak z ciekawości chciałbym zobaczyć na ile ten program poprawił sytuacje dzieci bo to że ogólnie wzrost sprzedaży detalicznej jest większy w 2016 niż 2015 to wygląda że poszło to głównie na potrzeby rodziców a nie dzieci

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

PS a co ciekawe rynek zabawek rósł szybciej bez programu 500+ niż z programem. Więc tak z ciekawości chciałbym zobaczyć na ile ten program poprawił sytuacje dzieci bo to że ogólnie wzrost sprzedaży detalicznej jest większy w 2016 niż 2015 to wygląda że poszło to głównie na potrzeby rodziców a nie dzieci

 

może dlatego, że bez 500+ niektórym rodzicom nie starczało na wiele więcej niż zaspokojenie potrzeb dzieci, a że one są najważniejsze to też na nie głównie przeznaczali kasę. teraz natomiast mają więcej $, to i zaczęli wydawać również na siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

może dlatego, że bez 500+ niektórym rodzicom nie starczało na wiele więcej niż zaspokojenie potrzeb dzieci, a że one są najważniejsze to też na nie głównie przeznaczali kasę. teraz natomiast mają więcej $, to i zaczęli wydawać również na siebie.

Matka jest nauczycielką i z tego co wie od znajomych, w ostatnim czasie jest boom na korki, ceny dochodzą do 80 zł za godzinę na Śląsku. 

Danych do tego rzecz jasna nigdzie nie znajdziemy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisałeś ładny pierwszy akapit, z którym się w 100% zgadzam, a potem napisałeś drugi akapit...

Cały fluber :smile:

I tak się powstrzymałem, bo miałem napisać, że dzieci z in vitro, zespołem Downa i z gwałtu są takim samym szczęściem, więc doceń to, że się wstrzymałem :nevreness:

 

 

Dla mnie refundacja in vitro dla osób gorzej sytuowanych jest tym samym co stypendia w szkołach. Pokazaniem, że państwo dba i wyrównuje szanse.

 

I naprawdę wolę wydać kasę niż in vitro niż bzdurne pomysły Macierewicza z obroną terytorialną czy komisje smoleńską

 

To jest dopiero wyrzucanie kasy w błoto. Tworzenie XIX wiecznej armii które na polu walki zostanie zmieciona w 3 sekundy.

 

Nie lubię takiej argumentacji typu są potrzebniejsze rzeczy bo w skali kraju to są mikro pieniądze w porównaniu do innych wydatków

Wychowanie dziecka kosztuje według instytutu Smitha, ile? 200 tysięcy złotych? Zabieg in vitro kosztuje ile? 15 tysięcy złotych? Zrefundowanie komuś zabiegu za 15 tysięcy złotych, bo go nie stać, żeby urodził dziecko na wychowanie którego musi wydać 200 tysięcy złotych...  Ten tok argumentacji chyba nie jest najlepszy. Argument o wyrównywaniu szans, no sorry, ale równie dobrze można refundować członkostwo w klubie golfowym. To też wyrównuje szanse.

 

Obrona terytorialna nie jest bzdurnym pomysłem, nie jest tworzona do tego, do czego chyba myślisz, że tworzona jest. Nawet ś.p. Zbigniew Brzeziński wskazywał, że Polska takową obronę terytorialną powinna tworzyć i posiadać.

 

No nie jest to najlepszy argument, ale chyba wyraźny, bo o ile w skali globalnej to jest nic, to dawanie 15 tysięcy złotych, co jest dużą kwotą w skali jednostkowej, co chce koniecznie urodzić sobie dziecko, to już kwestia do dyskusji.

 

 

Przecież jest dokładnie odwrotnie tzn zwolennicy 500+ są przeciwni in vitro

 

No i 500+ rozdawane każdemu nagle nazwane zapomogą dla biednych

 

PS a co ciekawe rynek zabawek rósł szybciej bez programu 500+ niż z programem. Więc tak z ciekawości chciałbym zobaczyć na ile ten program poprawił sytuacje dzieci bo to że ogólnie wzrost sprzedaży detalicznej jest większy w 2016 niż 2015 to wygląda że poszło to głównie na potrzeby rodziców a nie dzieci

Dowodów na to, jak program pomaga dzieciom mnóstwo, odpowiednie dane były publikowane w sieci już wiele razy, więc nawet nie ma co podejmować rozmowy na ten temat.

 

 

Śmieszy mnie to, że te same osoby, ktore są przeciwne 500+ jako zapomogą dla biednych rodzicow nagle popierają in vitro jako zapomogę dla biednych rodzicow :grin:

Właściwie to jako zapomogę dla biednych, którzy nie są rodzicami, żeby nimi zostali i byli jeszcze biedniejsi, podchodząc do tego trochę sarkastycznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Wychowanie dziecka kosztuje według instytutu Smitha, ile? 200 tysięcy złotych? Zabieg in vitro kosztuje ile? 15 tysięcy złotych? Zrefundowanie komuś zabiegu za 15 tysięcy złotych, bo go nie stać, żeby urodził dziecko na wychowanie którego musi wydać 200 tysięcy złotych...  Ten tok argumentacji chyba nie jest najlepszy. Argument o wyrównywaniu szans, no sorry, ale równie dobrze można refundować członkostwo w klubie golfowym. To też wyrównuje szanse.

 

Czasem używasz takiej manipulacji, że ręce opadają

 

15 tys w skali jednego miesiąca to większe obciążenie niż 200tys rozłożone na 20 lat...

 

Sorki ale to jest jeden z bardziej absurdalnych argumentów jakie słyszałem

 

Gdybyś miał jednorazowo zapłacić te 200tys na wychowanie dzieci to rzeczywiście nikogo by nie było stać na ich wychowanie

 

Tak z ciekawości czy jesteś za dopłatami do programu MdM? Bo jakoś nie widziałem byś piętnował te wydatki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasem używasz takiej manipulacji, że ręce opadają

 

15 tys w skali jednego miesiąca to większe obciążenie niż 200tys rozłożone na 20 lat...

 

Sorki ale to jest jeden z bardziej absurdalnych argumentów jakie słyszałem

 

Gdybyś miał jednorazowo zapłacić te 200tys na wychowanie dzieci to rzeczywiście nikogo by nie było stać na ich wychowanie

 

Tak z ciekawości czy jesteś za dopłatami do programu MdM? Bo jakoś nie widziałem byś piętnował te wydatki

200 tysięcy rozłożone na 18 lat, to mniej więcej daje 15 tysięcy na każde 16 miesięcy. Czyli zamiast wydawać na dziecko, którego się nie ma wystarczy odłożyć i co 16 miesięcy można się poddawać zabiegowi in vitro.

 

Banki też używają manipulacji, jeżeli nie chcą Ci dać kredytu 200 tysięcy na 20 lat, jeżeli nie stać się na 15 tysięcy wkładu własnego?

 

Nie znam szczegółów programu MDM, więc się na razie nie będę wypowiadał. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • ely3 zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.