Skocz do zawartości

Polska scena polityczna w Internecie


Findek

Rekomendowane odpowiedzi

Lol. Rappar wymaga od kogos, zeby mowil o tym jaki maja program, a nie jak sie nazywaja. Czemu Rapciu wymagasz cos, czego sam nie potrafisz?

 

Bardzo lubie czytac Gwiazdowskiego, fajny facet generalnie. Pozniej otwieram sobie jego cv i widze, ze byl prezesemu ZUS-u. I tu sie mija teoria z praktyka. Roznica miedzy tym, ze fajnie sie go czyta, ale juz trudniej podziwiac jego sukcesy zawodowe.

 

Chile kraj relatywnie bogaty, a Meksyk krajem III swiata.

 

Polska za chwile podzieli los Argentyny, a Polacy beda pracowac na Wegrzech (w sumie to nie wiem czy to dobrze czy to zle, Orban te sprawy). Zaiste temat polityczny kwitnie z kazdym dniem coraz bardziej.

 

Rozumiem, bycie prokapitalizm i te sprawy, ale wezcie cos na wstrzymanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Trzy - pisząc o socjalistach z Chile, mów ile przeznaczali na wydatki socjalne i tego typu, porównaj to z PiSem, a nie mów o socjalistach tylko na podstawie nazwy partii. 

Wiesz, jaki kraj ma od lat najniższe wydatki socjalne na świecie? 8% PKB. Ten kraj nazywa się Meksyk :nevreness:

 

 

 

Chile kraj relatywnie bogaty, a Meksyk krajem III swiata.

 

Meksyk nie może być krajem 3 świata, bo ma najniższe wydatki socjalne na świecie :playful:  Kto powiedział, ze Meksyk to kraj 3 świata? :nevreness:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla Niemiec i Francji nie mam, ale tutaj dla USA:

 

 

To przecież w Chile za czasów Pinocheta w latach 73-90 siła nabywcza pieniądza spadła o 28%, to porównaj to z USA, co wrzuciłeś powyżej

 

No i pamiętajmy, że porównywani, ile kosztował średnio dom, samochód, czy telewizor teraz i 50 lat temu to trochę żart, biorąc pod uwagę, że w tej chwili domy, samochody, czy telewizory mają nieco wyższy standard niż 50 lat temu, więc nie wiem czemu miałyby kosztować tyle samo.

Rappar. 

No to Chile to też kraj 3 świata w takim razie, bo chyba Rappar musiał mieć na myśli zimnowojenną definicję podziału świata.

Inflacja tak ponad 3% jest zła, ale w sytuacji Polski to jest irrelewantne z grubsza bo nie możemy prowadzić suwerennej polityki monetarnej. Więc u nas inflacja jak będzie to raczej wyniknie z czynników zewnętrznych.

Powiedzmy, że ponad 5%. W tej chwili powszechnie uważa się, że powinno się utrzymywać inflację w okolicach 2,5%. Draghi już 2 lata temu, że będą majstrować przy stopach procentowych, żeby nie wpaść w pułapkę niskiej inflacji ( cokolwiek to jest) i dlatego też w całej Europie inflacja skoczyła i wszędzie mniej więcej o tyle samo, więc wiązanie wzrostu inflacji z polityką PIS jest śmieszne, bo we wszystkich państwach UE ten skok nastąpił niezależnie odprowadzonej polityki.

 

Dwa - porównaj mi koszty procentowe PKB na wydatki socjalne w okolicach 2000, a obecnie za PiSu. 

 

 

To jest powiem Ci najlepsze, bo sprawdziłem i o ile czegoś nie popierdzieliłem, to wydatki procentowe na PKB wynosiły:

 

W 2000 roku - 20,2%

 

W 2016 roku... 20,2%  :nevreness:

 

A tutaj link do danych:

https://stats.oecd.org/Index.aspx?DataSetCode=SOCX_AGG

 

Polska jest chyba jedynym krajem w UE, w którym od 2000 roku nie wzrosły wydatki socjalne. 

Edit: Jeszcze Niemcy mają praktycznie ten sam wynik.

Edytowane przez fluber
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiedzmy, że ponad 5%. W tej chwili powszechnie uważa się, że powinno się utrzymywać inflację w okolicach 2,5%. Draghi już 2 lata temu, że będą majstrować przy stopach procentowych, żeby nie wpaść w pułapkę niskiej inflacji ( cokolwiek to jest) i dlatego też w całej Europie inflacja skoczyła i wszędzie mniej więcej o tyle samo, więc wiązanie wzrostu inflacji z polityką PIS jest śmieszne, bo we wszystkich państwach UE ten skok nastąpił niezależnie odprowadzonej polityki.

I Ty i ja w sumie walimy liczbami z czapki, ale 5% to już jest jednak dużo. Jeszcze w sakli roku-dwóch ok, ale na dłuższa metę to jest zbyt dużo jak się poskłada procent.

 

Niska inflacja i deflacja ma głównie znaczenie psychologiczne. Zwykle wtedy mało rosną płace itd... Jest taka dobry artykuł, teraz wam nie powiem tytułu, ale jak znajdę to podrzucę gdzie jest fajnie opisane, że ludziom dużo mniej przeszkadza wzrost cen niż stanie płac w miejscu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeśli Leszek Chicago Boys Balcerowicz krytykuje Morawieckiego to nic mi niestety k**** nie zostaje niż wierzyć w Pana ekstra ministra w rządzie PiS

Balcerowicz nie jest wiarygodny w krytyce pisu, ale w tym sporze to akurat ma pełną rację. Morawiecki ma przez ojca zaszczepione pewne idealistyczne wizje społeczeństwa, których nie da się przekuć do gospodarki bez uszczerbku dla niej. No i jako makroekonomista to on jest kiepski co raz jeszcze pokazuje, że ludzie nawet wybitni w mikroekonomii i to in action mechanizmów makro raczej nie rozumieją.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Balcerowicz nie jest wiarygodny w krytyce pisu, ale w tym sporze to akurat ma pełną rację. Morawiecki ma przez ojca zaszczepione pewne idealistyczne wizje społeczeństwa, których nie da się przekuć do gospodarki bez uszczerbku dla niej. No i jako makroekonomista to on jest kiepski co raz jeszcze pokazuje, że ludzie nawet wybitni w mikroekonomii i to in action mechanizmów makro raczej nie rozumieją.

 

Balcerowicz musi odejść :nevreness:

 

Z bliskiego źródła wiem, że Morawiecki ojciec i Morawiecki syn w sprawach gospodarczych nie zgadzają się w ogóle, zwłaszcza prywatnie, bo w sferze publicznej ojciec stara się nie podkopywać autorytetu syna.

 

Co do Balcerowicza, to mam do niego bardzo negatywny stosunek. Od roku odpowiada za reformy gospodarcze na Ukrainie i jak już jesteśmy przy inflacji , to na Ukrainie wynosi ona właśnie 12%.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czemu Rapciu wymagasz cos, czego sam nie potrafisz?

Z ciekawości ksywkę Gnom wybrałeś sobie po wzroście?

 

Bardzo lubie czytac Gwiazdowskiego, fajny facet generalnie. Pozniej otwieram sobie jego cv i widze, ze byl prezesemu ZUS-u. I tu sie mija teoria z praktyka. Roznica miedzy tym, ze fajnie sie go czyta, ale juz trudniej podziwiac jego sukcesy zawodowe.

Prawo na UW cum laude, doktor prawa, posiadacz kilku dobrze prosperujących firm. Musisz być jednostką iście wybitną, by dla Ciebie to było nic specjalnego.

 

Chile kraj relatywnie bogaty, a Meksyk krajem III swiata.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Lista_państw_świata_według_wskaźnika_rozwoju_społecznego

Chile kraj bardzo wysoko rozwinięty, 41 miejsce, Meksyk wysoko rozwinięte, miejsce już 71, poza 1/3 krajów najlepiej rozwiniętych, czyli jeśli uznamy prymitywną klasyfikację krajów - 1 świat najlepsza 1/3, drugi świat 1/3-2/3, trzeci świat najgorsza część to jednak między nimi jest różnica.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za malo prymitywna ta klasyfikacje wziales, bo Meksyk nie wpada do III koszyka. ;)

To wpada do II koszyka, a że obecnie się takiej nazwy nie używa, to nazwałem III światem jak się nazywa te kraje, które nie należą do I koszyka, czy raczej współczesny synonim - kraje rozwijające się.

Tak czy siak Chile i Meksyk na pewno nie są na tym samym etapie rozwoju, tak samo jak i Meksyk to krajów pierwszego świata nie należy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, jaki kraj ma od lat najniższe wydatki socjalne na świecie? 8% PKB. Ten kraj nazywa się Meksyk :nevreness:

 

Zaraz obok niego jest Korea i te socjalistyczne Chile. 

Meksyk ma tyle procent, co socjaldemokratyczna Szwecja, którą podawałeś za przykład szybkiego rozwoju, kiedy miała szybki rozwój. 

To przecież w Chile za czasów Pinocheta w latach 73-90 siła nabywcza pieniądza spadła o 28%, to porównaj to z USA, co wrzuciłeś powyżej

 

No i pamiętajmy, że porównywani, ile kosztował średnio dom, samochód, czy telewizor teraz i 50 lat temu to trochę żart, biorąc pod uwagę, że w tej chwili domy, samochody, czy telewizory mają nieco wyższy standard niż 50 lat temu, więc nie wiem czemu miałyby kosztować tyle samo.

Technologia produkcji też jakoś nie ta sama.

 

To jest powiem Ci najlepsze, bo sprawdziłem i o ile czegoś nie popierdzieliłem, to wydatki procentowe na PKB wynosiły:

 

W 2000 roku - 20,2%

 

W 2016 roku... 20,2%  :nevreness:

Bo 500 plus jeszcze w pełni nie weszło w 2016. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaraz obok niego jest Korea i te socjalistyczne Chile. 

Meksyk ma tyle procent, co socjaldemokratyczna Szwecja, którą podawałeś za przykład szybkiego rozwoju, kiedy miała szybki rozwój. 

 

Wrzuciłem wcześniej wykres tempa rozwoju za Pinocheta i po nim. Partia socjalistyczna, bo znacząco zwiększyła wydatki socjalne w stosunku do tego, co było za Pinocheta, a mimo to rozwój bardzo przyspieszył po zwiększeniu wydatków socjalnych i usunięciu friedmanowców od władzy. 

 

 

 

Technologia produkcji też jakoś nie ta sama.

 

A jaka? Chcesz powiedzieć, że koszt wybudowania przeciętnego domu/samochodu, czy telewizora był 50 lat temu tańszy? Przecież teraz przeciętny dom/samochód, czy telewizor jest w o wiele wyższym standardzie, więc co tu porównywać. Myślisz, że Amerykanie nie widzą, że mają lepiej niż 50 lat temu?

 

 

 

Bo 500 plus jeszcze w pełni nie weszło w 2016. 

Tak, tylko w 3/4 co nie zmienia faktu, że w 2016 roku wydatki socjalne były identyczne, jak 16 lat temu, więc nie wiem, co miałeś na myśli pisząc: "porównaj wydatki socjalne z 2000 i 2016 roku za rządów PIS", bo chyba strzeliłeś sobie samobója i nie potrafisz się do tego przyznać :nevreness:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wrzuciłem wcześniej wykres tempa rozwoju za Pinocheta i po nim. Partia socjalistyczna, bo znacząco zwiększyła wydatki socjalne w stosunku do tego, co było za Pinocheta, a mimo to rozwój bardzo przyspieszył po zwiększeniu wydatków socjalnych i usunięciu friedmanowców od władzy. 

Wydatki socjalne były wciąż na poziomie ~2 razy mniejszym od Polski. Jeśli dla Ciebie to byli socjaliści, to obecnie rządzą komuniści. 

 

A jaka? Chcesz powiedzieć, że koszt wybudowania przeciętnego domu/samochodu, czy telewizora był 50 lat temu tańszy? Przecież teraz przeciętny dom/samochód, czy telewizor jest w o wiele wyższym standardzie, więc co tu porównywać. Myślisz, że Amerykanie nie widzą, że mają lepiej niż 50 lat temu?

Nie, bo millenialsi obecnie żyją u rodziców albo w gównianych warunkach. 

A czy dom jest w lepszym standardzie? Mówisz o elektronice czy o całokształcie bez elektroniki. 

 

Tak, tylko w 3/4 co nie zmienia faktu, że w 2016 roku wydatki socjalne były identyczne, jak 16 lat temu, więc nie wiem, co miałeś na myśli pisząc: "porównaj wydatki socjalne z 2000 i 2016 roku za rządów PIS", bo chyba strzeliłeś sobie samobója i nie potrafisz się do tego przyznać :nevreness:

Ok strzeliłem samobója. A teraz tak - 2015 rozwój 3,5. Wydatki socjalne 19,4. Wzorst w 2016 - 2,8, wydatki socjalne 20,2. 

Jakby co w 2013 wciąż trwał kryzys, więc nie porównuj danych na które Polska nie miała wpływu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To wpada do II koszyka, a że obecnie się takiej nazwy nie używa, to nazwałem III światem jak się nazywa te kraje, które nie należą do I koszyka, czy raczej współczesny synonim - kraje rozwijające się.

Tak czy siak Chile i Meksyk na pewno nie są na tym samym etapie rozwoju, tak samo jak i Meksyk to krajów pierwszego świata nie należy. 

Czyli jednak Meksyk nie jest krajem III swiata? To po pierwsze. Z Twojego linka do wiki wynika, ze roznica miedzy Meksykiem i Chile jest mniej wiecej taka jak Chile i TOP20 tego zestawienia. Z reszta taki MFW uwaza Chile za developing country tak jak Meksyk. Witamy Chile we wspolczesnym synonimie krajow III swiata - krajach rozwijajacych sie. 

 

Chile, na ktorym sie tak wzorujesz jest totalnym zaprzeczeniem wszystkich Twoich postow w ostatnim czasie. Po pierwsze od bankructwa w latach 80' uratowala ich tylko i wylacznie znacjonalizowana spoleczka (tak niewiele zabraklo do podzielenia losu Argentyny). Po drugie przywolujesz przyklad Polski i analizujesz dane z 2 lat (lol!), bo 2013 to juz nie, nie pasuje do teorii. A w przypadku Chile na ten cud trzeba bylo czekac 40 lat i to jest dopiero analiza (wiec tu 2 a tam 40 i juz finalne wnioski?). Po trzecie Chile jest ewidentnym przykladem, ze dziki kapitalizm prowadzi do destrukcji. Mozesz sobie manipulowac danymi jak chcesz, ale nie jest przypadkiem, ze Chile wystrzelilo w latach, kiedy wprowadzono kilka socjalnych reform (min. ograniczenie skrajnego ubostwa!). Po czwarte bardzo fajnie, ze lekcewazysz wszystkie bogate socjalistycznie molochy, ktore dorobily sie dzieki surowcom. Teraz odrob prace domowa nt. Chile i wplywu surowcow na uratowanie przed bankructwem (patrz pkt.1 przy okazji).

 

Niewatpliwie uwielbiam to Twoje naiwne zalozenie, ze organiczny rozwoj jest nieograniczony (to a propos Szwecji, ktora ponoc juz za chwile bedzie nikim, czy juz nawet jest). A jeszcze bardziej uwielbiam naiwne zalozenie, ze spoleczenstwa bez wzgledu na faze rozwoju maja takie same potrzeby.

Edytowane przez polskignom
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • ely3 zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.