Skocz do zawartości

Polska scena polityczna w Internecie


Findek

Rekomendowane odpowiedzi

Odróżniajmy socjaldemokrację od komunizmu. W Szwecji jest jak najbardziej wolny rynek. Zresztą jeżeli socjalizm działa dokładnie tak jak piszesz, czyli rozleniwia i zniechęca do działania, to kapitaliści powinni się cieszyć, przecież to ci dostający pieniądze za nic są głównym źródłem ich zysków, bo kupują ich usługi zamiast sami je tworzyć.

Nie kupują, tylko dostają za darmo.

 

Wiec możliwe, że w tym co wrzuciłem się mylą, ale nawet korzystając z Twojego źródła to

PKB per capita w Polsce to jakieś 26k dolarów (2014) http://pl.tradingeconomics.com/poland/gdp-per-capita-ppp

PKB per capita w Singapurze to jakieś 52k dolarów (2014) http://pl.tradingeconomics.com/singapore/gdp-per-capita

 

a Total health expenditure per capita:

w Polsce 1570

w SIngapurze 4047

Więc podsumujmy. Bierzesz dane z WHO odnośnie kosztów zdrowia, które to WHO podało je na 4,8% gdp(i dałem Ci link do tego), wybierasz sobie inny system przeliczania danych, przeliczasz z nim i dajesz mi tekst, że "korzystając z twojego źródła"?

Ty jesteś adiunktem na socjologii czy kulturoznawstwie?  

 

No to jak nie pamiętasz to nie pieprz teraz głupot o wykrystalizowaniu jakiejś maksymalnie kompetentnej grupy ludzi po 28 latach demokracji...

Przez ostatnie ~12 lat widzę pewien postęp. Nie mówię, że jest maksymalnie kompetentna, ale na pewno bardziej.

Edytowane przez RappaR
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie kupują, tylko dostają za darmo.

 

Ikea, Jula, Skandia, Skanska Vatenfall, Electrolux, Saab i Ericksson rozdają swoje produkty Szwedom? :nevreness:  Kraj 9 milionów mieszkańców i jakoś firmy sobie radzą, mimo tej całej jałmużny :nevreness:  Jak dla Ciebie socjaldemokracja=wszyscy mają wszystko za darmo, no to sorry :nevreness:

 

 

 

Więc podsumujmy. Bierzesz dane z WHO odnośnie kosztów zdrowia, które to WHO podało je na 4,8% gdp(i dałem Ci link do tego), wybierasz sobie inny system przeliczania danych, przeliczasz z nim i dajesz mi tekst, że "korzystając z twojego źródła"?

 

Przecież total health expenditure per capita jest z Twojego linka do wikipedii, otwórz jeszcze raz, weź słownik, przeczytaj i się uspokój, bo widzę, że mimo całego dnia na ochłonięcie musiałeś się zagotować :nevreness:  Sam wrzuciłeś link do przeliczania danych całościowo i wrzuciłeś też link z per capita. Wolę porównywać per capita, bo całościowo, to co mam porównywać. 4,8% gdp Singapuru jest o wiele mniejsze niż 6,5% gdp Polski i co z tego? Za 4,8% gdp SIngapuru w Polsce moglibyśmy zrobić lepszą opiekę zdrowotną dla 5 milionów Polaków.

 

Więc sorry, ale wziąłem dane z Twojego linka. Czytaj linki, które wrzucasz to unikniemy nieporozumień :nevreness: 

 

 

 

Ty jesteś adiunktem na socjologii czy kulturoznawstwie?  

 

 

No cóż, nie mam z kulturoznawstwem nic wspólnego, ale Tobie to się trochę kultury na pewno by przydało. No i zluzować poślady, nie wiem, jak to skomentować. Jakiś adiunkt Cię dziś uwalił i musiałeś odreagować? Czy ja nazywam Ciebie studentem fizjoterapii, czy higienistyki? W tym wieku powinieneś nabrać już jakiejś ogłady :nevreness:

 

 

 

Przez ostatnie ~12 lat widzę pewien postęp. Nie mówię, że jest maksymalnie kompetentna, ale na pewno bardziej.

Nie ukrywam, jestem ciekawy jak konfrontujesz swoje spostrzeżenia i wspomnienia na temat kultury politycznej z czasów, kiedy kończyłeś podstawówkę z tym, co dzieje się obecnie, ale zauważ, że w zeszłym miesiącu przeszło 40% posłów spędzało w sejmie wigilię przy pasztecie, śpiewając piosenki z mównicy sejmowej i zapowiadając prognozę pogody i ośmieszyłeś się pisząc o procesie, w którym mamy do czynienia z ukształtowaniem się najbardziej kompetentnej grupy parlamentarzystów w historii, no sorry, widać że od adiunktów socjologii mógłbyś się wiele nauczyć :nevreness:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ikea, Jula, Skandia, Skanska Vatenfall, Electrolux, Saab i Ericksson rozdają swoje produkty Szwedom? :nevreness:  Kraj 9 milionów mieszkańców i jakoś firmy sobie radzą, mimo tej całej jałmużny :nevreness:  Jak dla Ciebie socjaldemokracja=wszyscy mają wszystko za darmo, no to sorry :nevreness:

Mówimy o obecnej sytuacji czy jak doszli do tej sytuacji?

 

Przecież total health expenditure per capita jest z Twojego linka do wikipedii, otwórz jeszcze raz, weź słownik, przeczytaj i się uspokój, bo widzę, że mimo całego dnia na ochłonięcie musiałeś się zagotować :nevreness:  Sam wrzuciłeś link do przeliczania danych całościowo i wrzuciłeś też link z per capita. Wolę porównywać per capita, bo całościowo, to co mam porównywać. 4,8% gdp Singapuru jest o wiele mniejsze niż 6,5% gdp Polski i co z tego? Za 4,8% gdp SIngapuru w Polsce moglibyśmy zrobić lepszą opiekę zdrowotną dla 5 milionów Polaków.

 

 

 

To przecież z tego wynika, że w Singapurze w stosunku do PKB per capita wydają na służbę zdrowia więcej niż w Polsce.

 

I jakby co Niemcy mający nas system(a raczej my ich) wydają więcej nominalnie od Singapurczyków będąc od nich dwa razy biedniejsi.

 

Nie ukrywam, jestem ciekawy jak konfrontujesz swoje spostrzeżenia i wspomnienia na temat kultury politycznej z czasów, kiedy kończyłeś podstawówkę z tym, co dzieje się obecnie, ale zauważ, że w zeszłym miesiącu przeszło 40% posłów spędzało w sejmie wigilię przy pasztecie, śpiewając piosenki z mównicy sejmowej i zapowiadając prognozę pogody i ośmieszyłeś się pisząc o procesie, w którym mamy do czynienia z ukształtowaniem się najbardziej kompetentnej grupy parlamentarzystów w historii, no sorry, widać że od adiunktów socjologii mógłbyś się wiele nauczyć :nevreness:

Jeśli dla Ciebie wyższy poziom reprezentują posłowie Samoobrony, to się nie dogadamy. 

Edytowane przez RappaR
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

fluber czemu w (prawie) kazdym poscie spamujesz tym 'usmiechem nienawisci'? passive-aggressive w opor.

Uwierzyłeś Rapparowi, że jestem socjologiem i potrafię to wyjaśnić? :nevreness: Ale podoba mi się określenie, uśmiech nienawiści, może nazwę tak swoją drużynę w fantasy :nevreness:  Podoba mi się ta buźka i sygnalizuję w ten sposób, że nie jestem w danym zdaniu w 100% poważny. Poza tym często piszę z uśmiechem na ustach i próbuję to jakoś pokazać :nevreness:

 

 

Mówimy o obecnej sytuacji czy jak doszli do tej sytuacji?

 

Mówimy o sytuacji, w której przesadzasz twierdząc, że w Szwecji rozdaje się wszystko za darmo i kapitaliści nie mogą zarobić. 

 

 

 

I jakby co Niemcy mający nas system(a raczej my ich) wydają więcej nominalnie od Singapurczyków będąc od nich dwa razy biedniejsi.

 

Co pokazuje, że nie da się porównywać systemów w ten sposób, w jaki próbujesz to robić, prawda? Ten sam system w Niemczech i w Polsce i jaka jest różnica w kosztach? 

I wciąż nie wiem co chciałeś przekazać tłustym drukiem i podkreśleniem. Zabrakło tylko wykrzykników, żebym zrozumiał :nevreness:

 

 

 

Jeśli dla Ciebie wyższy poziom reprezentują posłowie Samoobrony, to się nie dogadamy. 

Przestań brnąć w te pierdoły. A AWS i Solidarność reprezentowały niższy poziom? A Unia Demokratyczna i Unia Pracy jeszcze niższy?Przecież twierdzisz, że posłowie są coraz bardziej kompetentni, a już w ogóle tych śpiewających w Sejmie od tych, co rządzili w czasach, kiedy ssałeś maminego cyca dzieli jakaś kompetencyjna 27-letnia przepaść. No kurde, dlaczego Ty nigdy nie potrafisz przyznać się do błędu? Ty serio uważasz, że mamy w tej chwili najbardziej kompetentnych posłów w historii? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Ja rozumiem, że każdy ma inną listę priorytetów, dla jednego wolność może stać wyżej, dla drugiego bogactwo. Chodziło mi tylko o to, że w takim systemie będą się pogłębiać różnice, bo skoro bogaci się bogacą to cała reszta biednieje, takie są fakty. A wolność być może jest ważniejsza od bogactwa. Nie wiem.

 

 

A ci którzy najwięcej z niej korzystają, powinni w największym procencie opłacać jej działanie. To jest moralne i logiczne. Czerpanie największych korzyści z infrastruktury i niepłacenie za to jest dla Ciebie niemoralne? Sytuacja przeciwna byłaby niemoralna.

 

 

Żartujesz, musisz mi na priv napisać, gdzie pracujesz. To musi być chyba jakaś prywatna uczelnia. 

Nie nie są takie fakty. Bogacą się wszyscy, tylko najbogatsi dużo szybciej. Ale tak, w czystym kapitaliźmie różnice społeczne będą, ale nie widzę powodów dla których to miałoby być coś strasznego.

 

I opłacają. Bogaci płacą więcej podatków niż biedni przy podatku liniowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie nie są takie fakty. Bogacą się wszyscy, tylko najbogatsi dużo szybciej. Ale tak, w czystym kapitaliźmie różnice społeczne będą, ale nie widzę powodów dla których to miałoby być coś strasznego.

 

I opłacają. Bogaci płacą więcej podatków niż biedni przy podatku liniowym.

 

Ok, z tym biednieniem może odrobinę przesadziłem, ale prawdziwa jest teza, że w czystym kapitaliźmie różnice społeczne dążą do nieskończoności.

 

Ale podatek liniowy to nie jest kwestia moralności. Przecież przy podatku progresywnym nadal lepiej być bogatym niż biednym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie pytalem czy lepsze, tylko czy moralne. Powiedz mi czy moralne jest tworzenie obozow pracy? Czy uwazasz, ze dawanie pracy w haniebnych warunkach za haniebne wynagrodzenie jest moralne?

 

Oczywiscie nie ma, nigdy nie mial, nigdy miec nie bedzie. Zawsze beda rowni i rowniejsi. Poczytaj sobie o tym jak powstaly fortuny Trumpow, Dupontow, czy nawet, zeby blizej i latwiej Kulczykow, Solorzow czy takiej pani jak Elizabeth Holmes.

 

Nie pytalem, czy to jest normalne, tylko czy to jest moralne. Uzyskujesz zyski w panstwie x, a idziesz do y.

 

Jesli tak wyglada moralnosc kapitalisty, to chyba wole byc komuchem  :nevreness:

 

To mowisz, ze Duponty, Dowy i masa innych grzeszkow zapisana ludzka krwia w historii jest odpowiedzia na idiotyzmy socjalistyczne? To pozdrawiam i gratuluje dobrego poczucia humoru.

Jakich obozów pracy? Ci ludzie zyskują pracę której potrzebują, konsumenci w państwie docelowym niższe ceny a producent wyższą marżę. Alternatywą jest brak "obozów pracy" (i zupełna bieda i głód tych ludzi), wyższe ceny w państwie docelowym, mniejsza konkurencję i mniejsza marżę producenta. W ekonomii wszystko sprowadza się do alternatyw i wyboru trzeba dokonać pomiędzy większym i mniejszym złem.

 

Nie rozumiem z tymi rodzinami. Faktycznie nie zawsze fortunę się robi czystą wiedzą/pomysłem/pracowitością, ale takie rzeczy jak oportunizm, znajomości itd... też czasem dają sukces. No i nie wiem co tu robi Kulczyk (albo Solorz), który w sumie milionerem to już był po ojcu, który się dorobił na czymś co jest przeciwieństwem wolnego rynku.

 

Unikanie opodatkowania jest przestępstwem więc nie jest moralne. Z tym, że państo socjalistyczne stworzyło taki system zachęt, że właściwie samo zmusza ludzi do robienia tego. No i w kwestii morlaności ja się odnoszę do państwa a nie do jednostek. Jednostki mogą robić co chcą, ich sumienie i ich wybór. Tak długo jak nie łamią prawa mam ich w dupie. Państwo za to działa za moje pieniądze i w moim imieniu i od tego co robi zależą losy milionów. Więc w jego działaniu chciałbym widzieć moralność.

No w sumie ci odpowiedział już wcześniej. Według lukiego pracowanie w kapitaliźmie za miskę ryżu po 12 godzin dziennie w c***owych warunkach jest spoko, bo w socjalizmie ludzie pracowali za pół miski ryżu (upraszczam, ale o to mu chodziło). Czyli wybór mniejszego zła.

 

Tylko to w jest takie mniejsze zło jak zgwałcenie panny w jedną dziurkę zamiast w dwie. Niby mniejsze zło, ale nadal coś nam tu nie pasuje jeżeli chodzi o moralność.

Nie ma jak porównać stosunku gdzie dwie strony wchodzą w niego dobrowolnie i obydwie zyskują do gwałtu. Well done.

Ok, z tym biednieniem może odrobinę przesadziłem, ale prawdziwa jest teza, że w czystym kapitaliźmie różnice społeczne dążą do nieskończoności.

 

Ale podatek liniowy to nie jest kwestia moralności. Przecież przy podatku progresywnym nadal lepiej być bogatym niż biednym.

Ale jedno nie ma nic wspólnego z drugim. Niemoralne jest nieproporcjonalne zabieranie ludziom owoców ich pracy i przez to demotywowanie ich do bogacenia się. 

 

To że pobity bogaty wciąż ma lepiej od niepobitego biednego nie sprawia, że bogatych wolno bić a biednych nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ale jedno nie ma nic wspólnego z drugim. Niemoralne jest nieproporcjonalne zabieranie ludziom owoców ich pracy i przez to demotywowanie ich do bogacenia się. 

 

To że pobity bogaty wciąż ma lepiej od niepobitego biednego nie sprawia, że bogatych wolno bić a biednych nie.

Nadal nie rozumiem, czemu to jest niemoralne. To jest tak samo niemoralne, jak płacenie różnym ludziom za to samo różne stawki. Ani jedno, ani drugie nie jest niemoralne.

 

Czemu pobity? Przecież podatek progresywny nie zmienia faktu, że bogaty ma większy zysk od biednego. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakich obozów pracy? Ci ludzie zyskują pracę której potrzebują, konsumenci w państwie docelowym niższe ceny a producent wyższą marżę. Alternatywą jest brak "obozów pracy" (i zupełna bieda i głód tych ludzi), wyższe ceny w państwie docelowym, mniejsza konkurencję i mniejsza marżę producenta. W ekonomii wszystko sprowadza się do alternatyw i wyboru trzeba dokonać pomiędzy większym i mniejszym złem.

 

(...)

 

Nie ma jak porównać stosunku gdzie dwie strony wchodzą w niego dobrowolnie i obydwie zyskują do gwałtu. Well done.

 

Dobra, zapytam inaczej. Uznajesz jakiekolwiek granice w tworzeniu złych warunków pracy czy nie? Czy jednak twierdzisz, że jeżeli pracownik na dane warunki się zgodzi dobrowolnie (to znaczy nie ze spluwą przy skroni) to wszystko jest spoko?

 

Zawsze się znajdą chętni do ,,dobrowolnego" pracowania w pieluchach, bez wody pitnej, z niewielką ilością snu czy w skrajnie c***owych warunkach, bo jak ludzie nie mają co jeść to są zdolni do różnych poświęceń. Czy jednak wypada twierdzić, że wykorzystywanie złego położenia innych ludzi jest moralne? Gdybyś powiedział, że to jest ekonomicznie uzasadnione to nawet bym się zgodził, ale co to ma wspólnego z moralnością?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, zapytam inaczej. Uznajesz jakiekolwiek granice w tworzeniu złych warunków pracy czy nie? Czy jednak twierdzisz, że jeżeli pracownik na dane warunki się zgodzi dobrowolnie (to znaczy nie ze spluwą przy skroni) to wszystko jest spoko?

 

Zawsze się znajdą chętni do ,,dobrowolnego" pracowania w pieluchach, bez wody pitnej, z niewielką ilością snu czy w skrajnie c***owych warunkach, bo jak ludzie nie mają co jeść to są zdolni do różnych poświęceń. Czy jednak wypada twierdzić, że wykorzystywanie złego położenia innych ludzi jest moralne? Gdybyś powiedział, że to jest ekonomicznie uzasadnione to nawet bym się zgodził, ale co to ma wspólnego z moralnością?

 

Ale ja nie mówię, że to jest moralne. To jest mniej niemoralne od braku takiej sytuacji, bo wtedy wszyscy tracą.

Nadal nie rozumiem, czemu to jest niemoralne. To jest tak samo niemoralne, jak płacenie różnym ludziom za to samo różne stawki. Ani jedno, ani drugie nie jest niemoralne.

 

Czemu pobity? Przecież podatek progresywny nie zmienia faktu, że bogaty ma większy zysk od biednego. 

Jak ktoś Ci płaci gorzej niż innej osobie za tę samą pracę bo możesz ją zmienić. Jak nie będziesz pałcić podatków to Cię zamkną w pierdlu. Tym różni się niemoralne zachowanie państwa i pojedynczego człowieka.

 

To może najlepiej zrobić w ogóle limit dochodu netto? I co to za tłumaczenie, i tak mu dobrze więc można mu zbierać? To są jego pieniądze więc nie powinien oddawać nieproporcjonalnie więcej niż inni dlatego że ma więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówimy o sytuacji, w której przesadzasz twierdząc, że w Szwecji rozdaje się wszystko za darmo i kapitaliści nie mogą zarobić. 

Twierdzę dokładnie, że zwiększanie socjalizmu doprowadza do zastoju i wręcz cofania się państwa. Jeśli możesz to zaprzeć podanym wcześniej przeze mnie argumentom, bo na razie prowadzisz twórczą erystykę.

 

Co pokazuje, że nie da się porównywać systemów w ten sposób, w jaki próbujesz to robić, prawda? Ten sam system w Niemczech i w Polsce i jaka jest różnica w kosztach? 

I wciąż nie wiem co chciałeś przekazać tłustym drukiem i podkreśleniem. Zabrakło tylko wykrzykników, żebym zrozumiał :nevreness:

O tym, że twierdziłeś, że w stosunku do pkb per capita(definicja: «zależność między różnymi elementami, osobami, pojęciami itp., zestawionymi ze sobą»)    Singapur wydaje więcej od Polski. 

Można porównywać, ponieważ istnieje zależność, że im bogatszy kraj stosujący czy to system kas chorych czy to Beveridge, tym więcej wydaje na medycynę w stosunku do pkb. Wyjątkiem jest Singapur posiadający jeden z najlepszych systemów przy bardzo niskich nakładach. To jest jednak jak pokazujesz entą stronę za trudny dla Ciebie do zrozumienia koncept.

 

 

 

Przestań brnąć w te pierdoły. A AWS i Solidarność reprezentowały niższy poziom? A Unia Demokratyczna i Unia Pracy jeszcze niższy?Przecież twierdzisz, że posłowie są coraz bardziej kompetentni, a już w ogóle tych śpiewających w Sejmie od tych, co rządzili w czasach, kiedy ssałeś maminego cyca dzieli jakaś kompetencyjna 27-letnia przepaść. No kurde, dlaczego Ty nigdy nie potrafisz przyznać się do błędu? Ty serio uważasz, że mamy w tej chwili najbardziej kompetentnych posłów w historii? 

Przyznaję się do błędu i nie znam sejmów sprzed 2005. Uważam jednak, że od 2005 zachodzi poprawa jakości poszczególnych parlamentów. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twierdzę dokładnie, że zwiększanie socjalizmu doprowadza do zastoju i wręcz cofania się państwa. Jeśli możesz to zaprzeć podanym wcześniej przeze mnie argumentom, bo na razie prowadzisz twórczą erystykę.

To zależy na jakim etapie jest państwo. Zwiększanie socjalizmu prowadzi do spowolnienie wzrostu gospodarczego, przy jeszcze większym socjaliźmie do zastoju, a przy jeszcze większym do regresu. Natomiast celem socjalizmu jest zapewnienie bezpieczeństwa i minimalnej jakości życia wszystkim obywatelom, nawet kosztem rozwoju całego państwa (który nie jest równomierny). Różnimy się w tym, że Ty uważasz socjalizm za zły, a ja uważam za zło zarówno za dużo socjalizmu, jak i jego brak.

 

 

 

O tym, że twierdziłeś, że w stosunku do pkb per capita(definicja: «zależność między różnymi elementami, osobami, pojęciami itp., zestawionymi ze sobą»)    Singapur wydaje więcej od Polski. 

Można porównywać, ponieważ istnieje zależność, że im bogatszy kraj stosujący czy to system kas chorych czy to Beveridge, tym więcej wydaje na medycynę w stosunku do pkb. Wyjątkiem jest Singapur posiadający jeden z najlepszych systemów przy bardzo niskich nakładach. To jest jednak jak pokazujesz entą stronę za trudny dla Ciebie do zrozumienia koncept.

 

Iloraz wydatków na służbę zdrowia per capita do pkb per capita jest wyższy w Singapurze niż w Polsce. Ten wskaźnik wskazuje na to, że system singapurski jest droższy.

Ponadto system singapurski działa w kilka razy bogatszym społeczeństwie, w innej kulturze, w siedem razy mniej ludnym państwie, a my mamy najtańszy system opieki zdrowotnej w okolicy. Nie widzę żadnych argumentów potwierdzających, że taka reforma sprawi, że będzie u nas taniej.

 

 

 

Przyznaję się do błędu i nie znam sejmów sprzed 2005. Uważam jednak, że od 2005 zachodzi poprawa jakości poszczególnych parlamentów. 

Chętnie się dowiem dlaczego ten parlament jest lepszy niż poprzedni i lepszy niż jeszcze poprzedni.

Po prostu parlament z Samoobroną i LPR był na niskim poziomie i tyle. Szukasz korelacji tam, gdzie jej nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Iloraz wydatków na służbę zdrowia per capita do pkb per capita jest wyższy w Singapurze niż w Polsce. Ten wskaźnik wskazuje na to, że system singapurski jest droższy.

Możesz mi wyjaśnić jakim cudem 6,4% jest większe od 4,8%?

 

To zależy na jakim etapie jest państwo. Zwiększanie socjalizmu prowadzi do spowolnienie wzrostu gospodarczego, przy jeszcze większym socjaliźmie do zastoju, a przy jeszcze większym do regresu. Natomiast celem socjalizmu jest zapewnienie bezpieczeństwa i minimalnej jakości życia wszystkim obywatelom, nawet kosztem rozwoju całego państwa (który nie jest równomierny). Różnimy się w tym, że Ty uważasz socjalizm za zły, a ja uważam za zło zarówno za dużo socjalizmu, jak i jego brak.

 

 

Dyskusja się zaczęła od tego, że twierdzisz, że spadek nierówności społecznych doprowadzi do spadku emigracji i nie potrafisz tego jednak uzasadnić na przykładach, podczas gdy podałem wiele przykładów, że głównym powodem emigracji jest różnica w zarobkach i przy spadku rozwoju gospodarczego poprzez wprowadzenie większego socjalizmu nie możliwe będzie nadgonienie tego.

 

Iloraz wydatków na służbę zdrowia per capita do pkb per capita jest wyższy w Singapurze niż w Polsce. Ten wskaźnik wskazuje na to, że system singapurski jest droższy.

Ponadto system singapurski działa w kilka razy bogatszym społeczeństwie, w innej kulturze, w siedem razy mniej ludnym państwie, a my mamy najtańszy system opieki zdrowotnej w okolicy. Nie widzę żadnych argumentów potwierdzających, że taka reforma sprawi, że będzie u nas taniej.

 

Najtańszy to nie jedyny nasz naj:

http://www.newsweek.pl/swiat/ranking-sluzby-zdrowia-polska-wypadla-gorzej-niz-albania-newsweek-pl,artykuly,356417,1.html

 

Zamiast tego więc stosujemy wariancję systemu Niemieckiego działającego w innej kulturze, kilka razy bogatszym społeczeństwie i ponad dwa razy ludnijeszym państwie. To ma sens. 

Chętnie się dowiem dlaczego ten parlament jest lepszy niż poprzedni i lepszy niż jeszcze poprzedni.

Po prostu parlament z Samoobroną i LPR był na niskim poziomie i tyle. Szukasz korelacji tam, gdzie jej nie ma.

Parlament z Ruchem Palikota także. Zdecydowanie preferuję Nowoczesną. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz mi wyjaśnić jakim cudem 6,4% jest większe od 4,8%?

 

Zawsze jest procent z czegoś. Piszesz o dwóch różnych rzeczach. O PKB Singapuru i PKB Polski. Nie rozumiesz, że porównywanie 6,4% gruszki do 4,8% arbuza nie jest najsensowniejszym sposobem porównywania wielkości owoców? Jak masz iloraz pkb per capita, do kosztów na służbę zdrowia per capita to jednostki Ci się skracają i otrzymujesz bezwymiarowy współczynnik, który możesz ze sobą porównywać.

 

 

 

Dyskusja się zaczęła od tego, że twierdzisz, że spadek nierówności społecznych doprowadzi do spadku emigracji i nie potrafisz tego jednak uzasadnić na przykładach, podczas gdy podałem wiele przykładów, że głównym powodem emigracji jest różnica w zarobkach i przy spadku rozwoju gospodarczego poprzez wprowadzenie większego socjalizmu nie możliwe będzie nadgonienie tego.

 

Przyznaję, że nie miałem jednak racji. Natomiast uważam, że obniżenie wydatków socjalnych, likwidacja 500+, zabranie zasiłków itd. pogorszy sytuację i powiększy emigrację. Kapitalizm nie jest tu rozwiązaniem, przynajmniej nie w proponowanym przez Ciebie wariancie.

 

 

 

Zamiast tego więc stosujemy wariancję systemu Niemieckiego działającego w innej kulturze, kilka razy bogatszym społeczeństwie i ponad dwa razy ludnijeszym państwie. To ma sens. 

 

Sugerujesz, że kulturowo bliżej nam do SIngapuru niż do Niemiec? :nevreness:

 

 

 

Parlament z Ruchem Palikota także. Zdecydowanie preferuję Nowoczesną. 

W takim razie nie rozumiem, czemu uważasz Sejm z Ruchem Palikota za bardziej kompetentny niż ten z PO, PIS, SLD i PSL z 2007.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze jest procent z czegoś. Piszesz o dwóch różnych rzeczach. O PKB Singapuru i PKB Polski. Nie rozumiesz, że porównywanie 6,4% gruszki do 4,8% arbuza nie jest najsensowniejszym sposobem porównywania wielkości owoców? Jak masz iloraz pkb per capita, do kosztów na służbę zdrowia per capita to jednostki Ci się skracają i otrzymujesz bezwymiarowy współczynnik, który możesz ze sobą porównywać.

Więc liczymy. 

Koszty na służbę zdrowia per capita:

Singapur 4047 $

Polska 1570 $

Pkb per capita:

Singapur 83 798 $

Polska 25 270 $

Iloraz:

Singapur: 0,0482 

Polska: 0,0621

 

 

Przyznaję, że nie miałem jednak racji. Natomiast uważam, że obniżenie wydatków socjalnych, likwidacja 500+, zabranie zasiłków itd. pogorszy sytuację i powiększy emigrację. Kapitalizm nie jest tu rozwiązaniem, przynajmniej nie w proponowanym przez Ciebie wariancie.

 

Myślisz krótkoterminowo. Jak dojdziemy do etapu Wenezueli, a PiS pewnie będzie obiecywał kolejne rzeczy w 2019, to dopiero będzie emigracja.

 

W takim razie nie rozumiem, czemu uważasz Sejm z Ruchem Palikota za bardziej kompetentny niż ten z PO, PIS, SLD i PSL z 2007.

W 2 na 3 przypadkach widzę poprawę i obecne przesłanki wskazują, że następny sejm może mi się bardziej podobać, czyli z pewną dozą niepewności 3 na 4. Próbka badana mała, zostaje mi mój młodzieńcy optymizm.

Polska: 0,0621

 
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc liczymy. 

Koszty na służbę zdrowia per capita:

Singapur 4047 $

Polska 1570 $

Pkb per capita:

Singapur 83 798 $

Polska 25 270 $

Iloraz:

Singapur: 0,0482 

Polska: 0,0621

 

Jestem kretynem, liczyłem dla pkb per capita Singapuru i parytetu siły nabywczej Polski. Masz rację, leczenie w Polsce wychodzi 25% drożej.

 

 

 

Myślisz krótkoterminowo. Jak dojdziemy do etapu Wenezueli, a PiS pewnie będzie obiecywał kolejne rzeczy w 2019, to dopiero będzie emigracja.

 

Nie dojdziemy do etapu Wenezueli, bo mamy zdywersyfikowany eksport. To nie socjalizm zniszczył Wenezuelę, gdyby był tam kapitalizm, tak samo by się to skończyło. Jak pojawi się zastój w gospodarce, to władza zostanie zmieniona i tyle.

 

 

 

W 2 na 3 przypadkach widzę poprawę i obecne przesłanki wskazują, że następny sejm może mi się bardziej podobać, czyli z pewną dozą niepewności 3 na 4. Próbka badana mała, zostaje mi mój młodzieńcy optymizm.

Polska: 0,0621

Piosenkarz i raper wyglądają w tym sejmie na najbardziej kompetentnych. Myślę, że 20 lat temu by tak nie wyglądali. Chociaż to miłe, że sejm, w którym PIS ma większość uznajesz za najbardziej kompetentny ever :nevreness:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie dojdziemy do etapu Wenezueli, bo mamy zdywersyfikowany eksport. To nie socjalizm zniszczył Wenezuelę, gdyby był tam kapitalizm, tak samo by się to skończyło. Jak pojawi się zastój w gospodarce, to władza zostanie zmieniona i tyle.

Zmień Wenezuelę na Argentynę.

 

 

Piosenkarz i raper wyglądają w tym sejmie na najbardziej kompetentnych. Myślę, że 20 lat temu by tak nie wyglądali. Chociaż to miłe, że sejm, w którym PIS ma większość uznajesz za najbardziej kompetentny ever :nevreness:

Dziwi mnie, że ty nie uważasz, skoro twoja partia bibliotekarza ma większość  :nevreness:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • ely3 zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.