Skocz do zawartości

Polska scena polityczna w Internecie


Findek

Rekomendowane odpowiedzi

Bezposrednia rozmowa z osobami zyjacymi przez wieksza czesc XX wieku. Co do zrodla to moge Ci na privie dac nr do jednej babci wilnianki, tylko mow glosno pls. Aha i zanim rozpoczniesz krytyke wiedz, ze inspirowalem sie Twoimi ciociami i wujkami traktowanymi jako argument przeciw 500+ (plus jakies inne podobne z tego co pamietam) :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bezposrednia rozmowa z osobami zyjacymi przez wieksza czesc XX wieku. Co do zrodla to moge Ci na privie dac nr do jednej babci wilnianki, tylko mow glosno pls. Aha i zanim rozpoczniesz krytyke wiedz, ze inspirowalem sie Twoimi ciociami i wujkami traktowanymi jako argument przeciw 500+ (plus jakies inne podobne z tego co pamietam) :smile:

Aha. Tylko, że widzisz, ja swój obraz ACz właśnie zbudowałem poprzez szukanie jak największej liczby relacji czy to bezpośrednio czy po różnych relacjach na forach historycznych. I wbrew nagminnej teraz propagandzie, Ci ludzie zauważali różnicę między okupacją hitlerowską, a wyzwoleniem sowieckim. I to pozytywną, nawet w przypadku członkini AK. 

Aha i zanim rozpoczniesz krytyke wiedz, ze inspirowalem sie Twoimi ciociami i wujkami traktowanymi jako argument przeciw 500+ (plus jakies inne podobne z tego co pamietam) :smile:

Słaby wjazd. Podawanie przykładów to normalna rzecz, ale jako argumenty staram się nie podawać przykłady, tylko nimi je ilustrować. Argumentem był to, że osoby wykształcone mają niską dzietność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaznaczam na początku że to nie moja słowa, kiedyś to zasłyszałem, ale w sumie się z tym zgadzam

 

Pewnien starszy Pan, myślę, że miał wowczas coś ok 80tki mówił o PRLowskiej partyzantce zaraz po wojnie.

Pan ten, mieszkał jako dzieciak/młody człowiek na wsi, gdzieś na wschodzie (podał nazwę miejscowości, ale nie pamiętam), mówił że ludzie na wsiach nie mieli pojecia co to komunizm, że władze PRLowskie są tubą ruskich itd.

Dla tych ludzi liczyło sie to że:

wojna sie skończyła, młodzi mężczyźni wrócili do domów (albo i nie)

państwo dało im ziemię i domostwa, bo wiele ich wiosek było spalonych

nikt nie zakazywał im uprawiać bydła/trzody

mogli spokojnie żyć i uprawiać ziemię

no i wreszcie mieli po prostu, po ludzku dość wojny ze wszystkimi jej okrucieństwami

 

 

i teraz zaczeli ich nachodzić jacyś ludzie, podający sie za polskich żołnierzy, ale uciekający przed WL, żądali pomocy, jedzenia, broni/amunicji (każdy wtedy cos miał), a jak nie to bili, lub palili domostwa, wiec ludzie, prości ludzie, którzy z polityką nie mieli nic wspólnego zaczęli na nich donosić, podawać lokalizacje w lasach za to wielu zginęło, moezy innymi rodzina sąsiada tego Pana

 

Ja ich rozumiem, dla nich Polska była wolna, Polska władza była dobra, a Wyklęci byli kolejnym najeźdźcą

 

 

żołnierze wyklęci są szarą kartą w polskiej historii i trzeba tę sprawę dogłębnie zbadać i wyjaśnić, i nie obrażać się na ludzi, którzy nie do konca są przekonani o patriotyzmie ŻW, bo wielu z nich zachowywało sie jak bandyci 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już jesteśmy przy babciach to gdy ja zapytałem moją jaka była różnica pomiędzy Niemcami a Ruskimi to odstałem odpowiedź, że równie dobrze można zapytać jaka jest różnica między ludźmi a bydłem.

 

Ale rozumiem, różne opinie. Może na kresach chłopcy byli bardziej jurni, później się uspokoili. Ale nie w tym rzecz. Przecież istotą tutaj jest to jakie kto wartości niósł na bagnetach. Jak w takiej sytuacji można porónywać "pozytywność" armi czerwonej vs aliantów?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

krytykującym wyklętych, bo część z nich to byli bandyci, przypominam, iż nawet ci kryształowi wybawiciele z USA gwałcili niemki czy setki tysięcy francuzek, nie wspominając o pewnych obozach aliantów....

 

kiedyś czytałem artykuł ile murzynków urodziło się 9 miesięcy po wyzwoleniu Rzymu ;]

też z "relacji dziadka" wiem, że Francuzki , Niemki to szły za czekoladę.

można tylko domniemywać jak się zachowywali amerykanie, czym się różnili amerykanie z lat 40tych od tych z lat 70tych z Wietnamu? ;]

Edytowane przez Koelner
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już jesteśmy przy babciach to gdy ja zapytałem moją jaka była różnica pomiędzy Niemcami a Ruskimi to odstałem odpowiedź, że równie dobrze można zapytać jaka jest różnica między ludźmi a bydłem.

 

Ale rozumiem, różne opinie. Może na kresach chłopcy byli bardziej jurni, później się uspokoili. Ale nie w tym rzecz. Przecież istotą tutaj jest to jakie kto wartości niósł na bagnetach. Jak w takiej sytuacji można porónywać "pozytywność" armi czerwonej vs aliantów?

Wartości takiej NSZ czy BŚ na pewno nie są moimi wartościami.

 

kiedyś czytałem artykuł ile murzynków urodziło się 9 miesięcy po wyzwoleniu Rzymu ;]

też z "relacji dziadka" wiem, że Francuzki , Niemki to szły za czekoladę.

Wiesz, okupacja Polski była dużo gorsza i to nam wspaniałomyślnie Aryjczycy oferowali jedzenie skórki do ziemniaka, więc pytanie ile z tych gwałtów to młody rusek i chętna dziewczyna, ino jak się pojawiało dziecka, a ojca brak, to zaczynał się krzyk, że gwałt. 

 

Jak już jesteśmy przy babciach to gdy ja zapytałem moją jaka była różnica pomiędzy Niemcami a Ruskimi to odstałem odpowiedź, że równie dobrze można zapytać jaka jest różnica między ludźmi a bydłem.

 

Ale rozumiem, różne opinie. Może na kresach chłopcy byli bardziej jurni, później się uspokoili.

No właśnie ja rozumiem opinie o ACz jako bandzie gwałciciele ze strony ludzi mieszkających po niemieckiej stronie granicy, ale żeby na kresach? Rodzina z okolic Wołynia to na ACz czekała bardziej niż na powtórne zejście Jezusa. Ponadto na ternach II RP obowiązywał stalinowski zakaz gwałtów i za takowe się z miejsca dostawało kulkę łeb.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chodzi mi o to, że w przypadku wojny nigdy jedna ze stron jest bez skazy i dlatego też czepianie się akurat o to wyklętych (szczególnie że na dobrą sprawę chyba nie ma badań, więc nie wiemy ilu było bandytami, a ilu nie), opierając się często tylko na czyichś opowieściach, jest nie na miejscu. i tak jak aliantom przyświecała idea wyzwolenia europy spod okrutnej okupacji, co ich definiuje mimo zbrodni, które RÓWNIEŻ popełniali, tak też wyklętych określa idea walki z innym okrutnym okupantem, który - nie zapominajcie o tym - w czasie wojny i krótko po niej wymordował większość polskiej inteligencji. dlatego też przez kolejne 50 lat mieliśmy taki a nie inny kraj i dopiero teraz, gdy pokolenie wychowane po komunie dorosło, wychodzi to na jakąś prostą. wyklęci walczyli, aby na tą prostą wskoczyć już w 1945.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chodzi mi o to, że w przypadku wojny nigdy jedna ze stron jest bez skazy i dlatego też czepianie się akurat o to wyklętych (szczególnie że na dobrą sprawę chyba nie ma badań, więc nie wiemy ilu było bandytami, a ilu nie), opierając się często tylko na czyichś opowieściach, jest nie na miejscu. i tak jak aliantom przyświecała idea wyzwolenia europy spod okrutnej okupacji, co ich definiuje mimo zbrodni, które RÓWNIEŻ popełniali, tak też wyklętych określa idea walki z innym okrutnym okupantem, który - nie zapominajcie o tym - w czasie wojny i krótko po niej wymordował większość polskiej inteligencji. dlatego też przez kolejne 50 lat mieliśmy taki a nie inny kraj i dopiero teraz, gdy pokolenie wychowane po komunie dorosło, wychodzi to na jakąś prostą. wyklęci walczyli, aby na tą prostą wskoczyć już w 1945.

Proszę Cię Lorak. Stać cię na więcej, a to co wrzuciłeś to stek kłamstw żywcem z jakiegoś fanpage Ruchu Narodowego. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

 

chodzi mi o to, że w przypadku wojny nigdy jedna ze stron jest bez skazy i dlatego też czepianie się akurat o to wyklętych (szczególnie że na dobrą sprawę chyba nie ma badań, więc nie wiemy ilu było bandytami, a ilu nie), opierając się często tylko na czyichś opowieściach, jest nie na miejscu. i tak jak aliantom przyświecała idea wyzwolenia europy spod okrutnej okupacji, co ich definiuje mimo zbrodni, które RÓWNIEŻ popełniali, tak też wyklętych określa idea walki z innym okrutnym okupantem, który - nie zapominajcie o tym - w czasie wojny i krótko po niej wymordował większość polskiej inteligencji. dlatego też przez kolejne 50 lat mieliśmy taki a nie inny kraj i dopiero teraz, gdy pokolenie wychowane po komunie dorosło, wychodzi to na jakąś prostą. wyklęci walczyli, aby na tą prostą wskoczyć już w 1945.

 

bardziej się doszukuje "ludzkich" powodów żołnierzy wyklętych.

 

wielu z nich słyszało co się stało z okręgiem wileńskim gdy wkroczyli sowieci, wielu z nich wiedziało co się dzieje podczas amnestii, wielu z nich trzymała obietnica , wielu z nich przez 6 lat żyło w lasach ,wyobraźcie sobie ile to lat ,niektórzy ludzie jak rok gdzieś pracują to mają ciężko zmienić zajęcie, wielu z nich nie odnalazłoby się w czasach "pokoju"

ja doszukiwałbym się indywidualnych dramatów z tego powodu, że większość po wojnie to kilkuosobowe grupki, które łączyły więzi braterskie

moim zdaniem wspominanie o nich jest czymś dobrym, ponieważ po 45 roku zostali wymazani z historii więc jeśli przez kilka lat odświeżymy ich pamięć to nic się nie stanie. tylko jednego się obawiam, w II RP budowano mit powstańców styczniowych , w III RP buduje się mit Żołnierzy Wyklętych

dużo bardziej wolałbym budować w II RP mit na zwycięstwie w wojnach napoleońskich (czy co tam się podoba) , w III RP na cudzie nad Wisłą niż na kolejnej beznadziejnej walce

Edytowane przez Koelner
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postacie dwuznaczne, jak chociażby Bandera na Ukrainie, aczkolwiek mało która wojna/rewolucja odbywała się bez tego typu akcji. Z tymi milicjantami to już przesadziłeś. To tak, jakby Batalion Zośka piętnować za próbę zlikwidowania Ludwiga Fischera, którego jedynym przewinieniem było to, że był przedstawicielem władzy w Warszawie :nevreness:

 

Temat wyklętych z powodu naszej historii jest mało znany i fajnie by było, gdyby ktoś oficjalnie nad tym posiedział i pokazał wyraźną różnicę między Inką, a Ogniem.

Ale chyba czujesz różnice między próba zabicia okupanta który zlecał morderstwa a mordowaniem kolesi których jedynym przewinieniem było pilnowanie porządku. A już kuriozum to było jak bodajże w Nowym Sączu świętowano jak to wyklęci zabili Sokistów bo robili napad na dworzec i zamordowali Sokistów bo sorki ale jakoś ciężko mi to nazwać obroną Polski i patriotyzmem.

 

Poza tym są dowody na to że NSZ oferowało współpracę Niemcom co potwierdzał w swoim raporcie szef wywiadu wojsk lądowych niejaki Reinhard Gehlen więc wolałbym nie stawiać w jednym zdaniu batalionu Zośka i Wyklętych czy NZS bo tam kolaboracja z Niemcami byla nagminna byleby antysowiecka czy antyżydowska

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza tym są dowody na to że NSZ oferowało współpracę Niemcom co potwierdzał w swoim raporcie szef wywiadu wojsk lądowych niejaki Reinhard Gehlen więc wolałbym nie stawiać w jednym zdaniu batalionu Zośka i Wyklętych czy NZS bo tam kolaboracja z Niemcami byla nagminna byleby antysowiecka czy antyżydowska

 

albo ratowania życia. wyobraź sobie, że przez 5 lat jesteś pod okupacją niemiecką a bardziej obawiasz się nowej okupacji. wyglądałoby na to, że okupacja niemiecka nie była aż tak zła jak sobie źle wyobrażali nową okupację.

 

 

http://fakty.interia.pl/deutsche-welle/news-lech-walesa-w-die-welt-wojna-domowa-stane-na-czele,nId,2154948

 

Wałęsa...

Edytowane przez Koelner
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wut?

 

Moja cała rodzina pochodzi z kresów wschodnich. Moja babcia wychowała się w Pińsku i jej opowieści o tym jakim bydłem była Armia Czerwona nie zapomnę do dziś. Nikt na nich nie czekał, bo to było po prostu bydło. Wszelkie zakazy gwałtów przestrzegane na wojnie. LOL. No z pewnością zacofane chłopstwo z dalekiego wschodu rosji trzęsło portkami zanim wbiło kutanga w jakąś niewiastę, bo Stalin zabronił. Weź RappaR....

Wow. Po prostu wow. Że Rosjanie nie bali się Stalina i NKWD wykonującego jego polecania w okresie jego życia. Wow. To dosłownie najgłupsza rzecz jaką czytałem na tym forum. 

 

Każdy wiedział czego spodziewać się po niemcach. W większości nie byli roszczeniowi. Łapanki etc. to była norma, ludzie z tym żyli, ale żyli obok niemieckich żołnierzy w miarę normalnie jak na wojenne warunki. Każdy wiedział, że mają rozkazy. Oczywiście i nieprzyjemności z niemcami były. Bywało paru sadoli, ale jak to na wojnie. Trafi się patola, której totalnie odjebie jak ma władzę.

Faktycznie. Morderstwo 6 milionów Polaków to normalne wojenne warunki. Niewolenie ~30-40 tysięcy Polek jako obozowe k**** to normalne wojenne warunki. Wywiezienie 2 milionów Polaków na roboty przymusowe do Niemiec to normalne wojenne warunki. Rozumiem. Więc po proszę o przykłady, kiedy indziej się to powtórzyło. 

 

Jak przyszła Armia Czerwona nikt nie czuł się bezpieczny. Niemal cała populacja uciekała do schronów, czy lasów i przeczekiwała zabawy ruskich. 

Faktycznie, no bo wiadomo, że ludzie spokojnie mogą wytrzymać bez jedzenia pół roku siedząc w lesie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rappar A w dobrego Wujka Stalina rozdajacego cukierki też wierzysz?

 

Zakaz gwałtów

Dobre!

 

Oststwnio był jakiś maraton Pancernych, więc może Ci się fikcja z faktami pomieszala. Nie dziwię się, bo sesja każdego potrafi złamać :)

 

 

"... Gorzej układały się sprawy ze skrajnie prawicowymi Narodowymi Siłami Zbrojnymi (NSZ), powołanego do życia przez przedwojennych przywódców Obozu Narodowo-Radykalnego (ONR).

W odróżnieniu od analogicznie faszyzującej ONR Falanga Bolesława Piaseckiego, która podporządkowała się jako „Konfederacja Narodu” dowództwu Armii Krajowej, uparci dowódcy NSZ kategorycznie odmówili zastosowania się do dyrektyw Naczelnego Wodza i w swej ślepej nienawiści do tzw. żydokomuny, o którą podejrzewali pewne komórki sztabu Armii Krajowej, odmawiali poważnych rozmów na temat wcielenia do centralnej organizacji oporu.

Zabroniono mi więc, niestety, wszelkich z nimi kontaktów, czego do dziś żałuję, gdyż może jednak potrafiłbym ich przekonać jako osobisty emisariusz dość dla nich wyrozumiałego gen. Sikorskiego.

Ostatecznie byli to także gorący, dzielni Polacy, chociaż w swym nacjonalistycznym fanatyzmie i rasistowskiej podejrzliwości wyraźnie nie pasowali do społeczno-demokratycznych założeń ideowych, na których bazowało dowództwo i trzon Armii Krajowej."

Źródło: Jerzy Lerski, Emisariusz Jur, Warszawa 1989

„Armia Krajowa w dokumentach 1939-1945” opracowane przez Studium Polski Podziemnej – Londyn wydane przez Zakład Narodowy Imienia Ossolińskiech w 1990 roku.

Edytowane przez josephnba
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najgłupszą rzeczą jest twierdzenie, że jak Cię kutas na wojnie swędzi to ktoś tego przestrzega :smile: Jesteś naiwny? Bardziej cywilizowani amerykanie gwałcili na potęgę w Wietnamie, a Ty mi chcesz weprzeć, że na froncie NKWD było sexblockerem. GJ GJ 

 

Pewnie też wierzysz, że niebieskie hełmy nie gwałciły w Kosovie, bo są z ONZ ?: )

To zależy. Czy niebieskie hełmy zabiły 30 milionów Rosjan przed Kosowem?

 

Mam przytoczyć dane z gułagów? Jak rosjanie masowo Polaków wywozili? Wiesz jaka różnica była między obozem zagłady, a obozem koncentracyjnym/pracy? Moja prababcia trafiła do obozu pracy w Niemczech. Została tam wywieziona i przeżyła. Wiesz za co była wywieziona? Za pomoc partyzantom. W jej domu znaleziono skład broni. No i jakimś cudem nie dostała kuli w głowę, tylko trafiła do obozu PRACY, gdzie przymusowo pracowała na rzecz III Rzeszy. Wyzwolili ich amerykanie, co nie zmienia faktu, że przez 2 lata tam siedziała i mam jeszcze kwit jej przyjęcia. 

 

Dajesz. To znaczy ja je znam, ale tobie miło by było się dowiedzieć. 

 

Za to jej mąż został złapany do niewoli radzieckiej i trzymany był w twierdzy brzeskiej :smile:, torturowany, przetrzymywany w wodzie po kolana etc. Udało mu się uciec, wrócić do Pińska, odzyskać siły na ile mógł (rozje***ych nerek nikt mu nie zwrócił) i iść dalej walczyć i zginąć na froncie jako jeden z tych, których grobu nikt stawiał.

Ja zaś czytałem relacje o pracy w Berlinie przy minus 10 w samej koszuli. 

 

Wiesz, że jak mieszka się na wsi pod dużym miastem to miałeś najbardziej przejebane? Mieszkało tam opór ludzi, którzy czekali nie pół roku, tylko do tygodnia, jak ruscy przeszli przez wioskę. To co działo się w mieście to inna bajka.

A ty nie wiesz, że taki front na Wiśle stanął na pół roku? Że nawet jak piechota przeszła, za nimi się rozstawiała artyleria, zaopatrzenie, lotnicy? Że czegoś takiego jak tydzień frontu i nikogo nie ma to jest bajka?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On jest debilem niezależnie od tego kogo popiera/atakuje

 

A co się tyczy Wałęsy, a raczejcl papierow Kiszczaka to ja poczekam na ekspertyzy grafologiczne i opinie historyków, bo to wszystko mi się takie zbyt oczywiste wydaje

 

To że miał układ z SB i w jakimś stopniu współpracował jest faktem, ale jak dokładnie to wyglądało nie wiem, a modzie na jechanie po Leszku nie ulegne

Swoją drogą najgorsze co może się teraz wydarzyć dla Wałęsy to jego wypowiedzi...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • ely3 zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.