Skocz do zawartości

Polska scena polityczna w Internecie


Findek

Rekomendowane odpowiedzi

Ja pierdolę, just...

 

No wiem, że ciebie faktycznie ten filmik mógł zbulwersować.

 

W dzień kobiet Duda pewnie będzie rozdawał tulipany na Krakowskim Przedmieściu. Lepiej więc wtedy nie żartować, że pewnie te kwiaty zajebał komuś z ogródka, bo pierwszy napiszesz anonimowy sms na 997 ,,przyjeżdżajcie na forum e-nba, obrażają prezydenta".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wiem, że ciebie faktycznie ten filmik mógł zbulwersować.

 

Powiedział co wiedział.

http://wiadomosci.wp.pl/kat,141202,title,Marcin-Makowski-Prezydent-Duda-aresztuje-internaute-Jak-brakiem-kontekstu-media-bawia-sie-w-polityke,wid,18131461,wiadomosc.html?ticaid=116620

No ale faktycznie za wiele od Ciebie oczekiwać nie można.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic tam nie ma z czym bym się nie zgadzał, więc nie rozumiem tej subtelnej aluzji.

 

Chociaż autor za bardzo się podnieca tym, że wiceminister z PiS błyskawicznie potępił działania prokuratury. Może i błyskawicznie, ale za to w groteskowy sposób zwalił winę na PO. Tak jakby PO miało odpowiadać za działania każdego konkretnego prokuratura i to pomimo faktu, że od kilku miesięcy nie rządzi i od 5 lat nie ma nadzoru nad prokuraturą. Równie dobrze można snuć przypuszczenia, że prokurator chciał się podlizać nowej władzy, albo, że Duda sam złożył to doniesienie żeby potem wyjść na luzaka z dystansem do siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Równie dobrze ta cała akcja mogła być dobry zabiegiem PR - podstawiony Zenek wrzuca filmik, proukaratura za nim biega, Duda wychodzi na meża stanu, który z humorem i dystansem podchodzi do takich spraw. Biorąc pod uwagę że pisiory dość często zarzucały poprzedniej władzy ustawki, nie zdziwiłbym się gdyby sami z tego zabiegu często korzystali.

 

No i cóż za zbieg okoliczności, że akurat dzień przed głosowaniem nad połączeniem stanowiska Prokaratora z MS próbuje się pokazać jaka ta prokuratura nadgorliwa, no i w oczach pisu nieudolna.

 

W ten sposób to można zawsze odwrócić kota ogonem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rapciu a zauważ ty, że wycofano to dopiero jak zrobil sie głośno, tak jak z tym ministrem komuchem.

PIS pilnuje swojej popularności, ale probuje wciąż coś przepychac, oczywiście później pod naciskiem opinii publicznej wycofują się z tego i są fajni

Czyli się słuchają głosu ludu. Więc tak, są fajni. Gdyby tego nie robili, byliby niefajni. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/debata-w-ipn-o-przeszlosci-lecha-walesy-jednak-sie-nie-odbedzie/q0fq33

 

Oj buja Bolek, buja.

 

Właściwie to od początku zakładałem 2 scenariusze tej debaty:

1) Wałęsa nie przyjdzie (obecnie najbardziej prawdopodobne)

2) Jeżeli przyjdzie to będzie odwracał kota ogonem i ośmieszał się mówiąc, że to "z nim współpracowano" a nie "on współpracował".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież on to robił, żeby ich przechytrzyć, rozbić od środka :)

 

Też chciałem to wrzucić. Bolek będzie kręcił do śmierci. A jak już umrze, to jego obrońcy podniosą głos, żeby nie obrażać legendy. Byłem w szoku, że chciał tej debaty, ale jak widać - wszystko wraca do "normy". 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież on to robił, żeby ich przechytrzyć, rozbić od środka :smile:

 

Też chciałem to wrzucić. Bolek będzie kręcił do śmierci. A jak już umrze, to jego obrońcy podniosą głos, żeby nie obrażać legendy. Byłem w szoku, że chciał tej debaty, ale jak widać - wszystko wraca do "normy". 

 

Niestety tak chyba będzie. Najlepszym na to dowodem jest to co mówił w ostatnim odcinku Lis - "ale po co Panu ta debata - przecież Ci którzy uważają Pana za bohatera nie zmienią zdania, tak samo jak Ci który uważają Pana za zdrajcę".

 

Czyli ku.rwa, nawet jakby wyszedł i wprost powiedział, że współpracował, donosił, niszczył ludziom życie i dbał tylko o własny interes to i tak dla "oświeconej" cześci społeczeństwa pozostałby bohaterem. Czasem naprawdę nie wierzę, że żyjemy w takim kraju.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dziwi mnie, że nie jest w stanie przyjąć stanowiska gracza ,który szedł razem z bezpieką aby przejść lekką rewolucję a nie krwawą.

chyba więcej osób by to zrozumiało ,bo tak często rozumieją osoby, którzy w tamtych czasach żyli.

 

ale cóż ,ciężko jest być wiarygodnym i się nie gubić jeśli przyjmuje się wiele stanowisk przez tyle lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wierze, ze jezyk z kwejkow, for dla dlugowlosych nosicieli stulejki i innych kibice.net jest uzywany przez ,,powaznych" ludzi w ,,powaznych" gazetach, granica zenady nieodwracalnie przekroczona, przeciez nikt normalny po zobaczeniu takiego naglowka nie bedzie czytal tego gowna. co bedzie nastepne, tytuly w stylu ,,dzis rocznica jak papaj jan gawlacz 2 spadl z rowerka. wielka inba pod palacem prezydenckim xD"?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli się słuchają głosu ludu. Więc tak, są fajni. Gdyby tego nie robili, byliby niefajni.

okazuje się że to nie do końca prawda bo już zapowiedzieli że bedaxszukac sposobu na przyznanie tadkowi tych pieniędzy...

 

Przypominają mi się nieszczelne okna w salach PW...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dziwi mnie, że nie jest w stanie przyjąć stanowiska gracza ,który szedł razem z bezpieką aby przejść lekką rewolucję a nie krwawą.

chyba więcej osób by to zrozumiało ,bo tak często rozumieją osoby, którzy w tamtych czasach żyli.

 

ale cóż ,ciężko jest być wiarygodnym i się nie gubić jeśli przyjmuje się wiele stanowisk przez tyle lat.

 

Dowody na współpracę obejmują okres od 1970 do 1976 roku i nawet Kaczory do późniejszej działalności Wałęsy w opozycji nie mają większych zastrzeżeń.

 

Gdyby zatem Wałęsa się przyznał do współpracy w tym okresie na zasadzie ,,byłem młody i głupi, trochę wierzyłem w komunizm, trochę się bałem, trochę kasy potrzebowałem, ale potem już przejrzałem na oczy i przeszedłem na stronę opozycji" to na pewno większość by to zrozumiała (tzn. wszyscy oprócz pisowskich trolli).

 

Wałęsa na pewno te kilka lat współpracował, ale potem przez dużo dłuższy czas działał w opozycji, zatem ogólnie  za okres PRL powinien być oceniony lepiej niż taki Jaro, który w ,,S"  był nikim (co jest o tyle śmieszne, że jego brat bliźniak zaszedł dużo dalej, chociaż miał rodzinę i więcej ryzykował).

 

Inna sprawa, że cała nagonka na Wałęsę wynika głównie z tego, że jest krytykiem rządów PiS. Ten sam schemat (chociaż oczywiście na dużo mniejszą skalę) działał także w przypadku Kieżuna czy Staniszkins, którym zaczęto wypominać domniemaną współpracę SB dopiero wtedy, gdy zaczęli coś mówić nie po myśli Wodza. Mogę się założyć, że gdyby Wałęsa wspierał PiS to jego współpraca z lat 1970-76 byłaby bagatelizowana, tak samo jak bagatelizowana jest przeszłość wielu pisowców w PZPR czy setki aborcji wykonanych przez Piechę. Nawet taki Tadeusz Fiszbach, który był czołowym komuchem (I sekretarz PZPR w Gdańsku, zatem najwyższy szczebel władzy) jest przez pisiaków nazywany PATRIOTĄ, bo na starość zaczął popierać sektę Jarka. Ciężko o większe zeszmacenie niż wybielanie długoletniego i wpływowego komucha przy jednoczesnym gnojeniu Wałęsy.

Edytowane przez Artlan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dowody na współpracę obejmują okres od 1970 do 1976 roku i nawet Kaczory do późniejszej działalności Wałęsy w opozycji nie mają większych zastrzeżeń.

 

Gdyby zatem Wałęsa się przyznał do współpracy w tym okresie na zasadzie ,,byłem młody i głupi, trochę wierzyłem w komunizm, trochę się bałem, trochę kasy potrzebowałem, ale potem już przejrzałem na oczy i przeszedłem na stronę opozycji" to na pewno większość by to zrozumiała (tzn. wszyscy oprócz pisowskich trolli).

 

Wałęsa na pewno te kilka lat współpracował, ale potem przez dużo dłuższy czas działał w opozycji, zatem ogólnie  za okres PRL powinien być oceniony lepiej niż taki Jaro, który w ,,S"  był nikim (co jest o tyle śmieszne, że jego brat bliźniak zaszedł dużo dalej, chociaż miał rodzinę i więcej ryzykował).

 

Inna sprawa, że cała nagonka na Wałęsę wynika głównie z tego, że jest krytykiem rządów PiS. Ten sam schemat (chociaż oczywiście na dużo mniejszą skalę) działał także w przypadku Kieżuna czy Staniszkins, którym zaczęto wypominać domniemaną współpracę SB dopiero wtedy, gdy zaczęli coś mówić nie po myśli Wodza. Mogę się założyć, że gdyby Wałęsa wspierał PiS to jego współpraca z lat 1970-76 byłaby bagatelizowana, tak samo jak bagatelizowana jest przeszłość wielu pisowców w PZPR czy setki aborcji wykonanych przez Piechę. Nawet taki Tadeusz Fiszbach, który był czołowym komuchem (I sekretarz PZPR w Gdańsku, zatem najwyższy szczebel władzy) jest przez pisiaków nazywany PATRIOTĄ, bo na starość zaczął popierać sektę Jarka. Ciężko o większe zeszmacenie niż wybielanie długoletniego i wpływowego komucha przy jednoczesnym gnojeniu Wałęsy.

Ad.1. Inne osoby mają. Ciekawie w tych kwestiach wypowiada się np. Gwiazda. Polecam ogólnie książkę "Dwa kolory" (wywiad rzeka z opozycjonistami - Kaczyńskimi, Macierewiczem, Bugajem, Gwiazdą, Olszewskim, Rokitą, Borusewiczem etc...], tam jest na ten temat wiele ciekawych informacji (i tez na temat innych podobno opozycjonistów).

 

Ad.2. Nie. Nagonka jest dlatego, że:

1) W pewnym momencie Wałęsa przeszedł na stronę salonu, zostawiając transformacje niedokończoną, kierując się zapewne własnymi interesami

2) Jest niewykształconym nieukiem, z którego salon zrobił legendę (mimo tych niejasności co do jego życiorysu) i autorytet (tak moralny, jak i, o zgrozo, intelektualny).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • ely3 zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.