Skocz do zawartości

Polska scena polityczna w Internecie


Findek

Rekomendowane odpowiedzi

To jest figura retoryczna. Stan wojny we Francji musi przegłosować parlament, czego nie zrobił. Znowu - nie mylmy pojęć.

Bombardowania w Syrii to też figura retoryczna czy misja pokojowa? 

Mam wrażenie, że do każdej gadki tutaj trzeba najpierw przygotowywać słownik pojęć i definicji, inaczej nie ma to większego sensu*  :smile:

 

 

* no dobra, popi*****ić sobie zawsze miło :smile:

Nie, tylko do gadki z Rapparem. On zawsze ma takie zestaw pod ręką. Eksterminacja ludności cywilnej w obozach koncentracyjnych nie spełnia definicji wojny, dlatego była aktem bandytyzmu. A przypominam, że teza o której piszemy, to czy bagnety przydają się na wojnie tak samo, jak broń palna. Po drodze dowiedzieliśmy się, ze terrorystów samobójców możemy załatwić piąchą. ISIS nie ma parlamentu, więc nigdy nam nie wypowiedzą wojny według Rappara.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam wrażenie, że do każdej gadki tutaj trzeba najpierw przygotowywać słownik pojęć i definicji, inaczej nie ma to większego sensu*  :smile:

 

 

* no dobra, popi*****ić sobie zawsze miło :smile:

Niestety RappaR gdy nie ma argumentów własnie tym się posługuje.

 

Ale dobrze się dowiedzieć, że np. Polska w XX w. nie prowadziła wojny z III Rzeszą czy z ZSRR.

Za to wojnę mieliśmy z Japonią.

Edytowane przez Luki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam wrażenie, że do każdej gadki tutaj trzeba najpierw przygotowywać słownik pojęć i definicji, inaczej nie ma to większego sensu :smile:

A z tym to się zupełnie zgodzę. Wiele pojęć ma różne znaczenie zależnie od kontekstu, już nie mówiąc o ogólnych przymiotnikach. 

 

Bombardowania w Syrii to też figura retoryczna czy misja pokojowa? 

Chwila - to jednak da się walczyć z terrorystami rakietą?

Generalnie język polski ma na mnóstwo słów z angielskiego jedno określenie, więc by ułatwić użyję słowa angielskiego - to nie jest war.

Ale dobrze się dowiedzieć, że np. Polska w XX w. nie prowadziła wojny z III Rzeszą czy z ZSRR.

Miło, że pomogłem CI się doedukować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A z tym to się zupełnie zgodzę. Wiele pojęć ma różne znaczenie zależnie od kontekstu, już nie mówiąc o ogólnych przymiotnikach. 

 

Chwila - to jednak da się walczyć z terrorystami rakietą?

Generalnie język polski ma na mnóstwo słów z angielskiego jedno określenie, więc by ułatwić użyję słowa angielskiego - to nie jest war.

Miło, że pomogłem CI się doedukować.

Czemu to ZSRR pogrubiłeś Rappar?

 

Czy ja napisałem, ze nie da się walczyć z terrorystami rakietami? Napisałem, że da się bronią palną, co więcej na własnym terenie jest to podstawowa broń w czasie wojny. Ty uważasz, że ma taki sam sens na wojnie jak bagnet.

 

Oczywiście, że to jest wojna. Poza tym jestem ciekawy, czy parlament francuski może wypowiedzieć wojnę państwu, którego istnienia nie uznaje. 

 

Ogromnie się mylisz, wszystko jest w gruncie rzeczy bardzo proste. Masz inne zdanie, bo wiedzę czerpiesz z książek, a nie z życia, a dowód swojej głupoty i ignorancji dałeś już w dyskusji ze mną dwa razy, kiedy rozmawialiśmy o autorytetach w środowisku naukowym i konferencjach naukowych oraz niedawno o maturze rozszerzonej z matematyki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czemu to ZSRR pogrubiłeś Rappar?

Bo nie było wojny między Polską, a ZSRR. Była inwazja na ZSRR, coś bardziej pokrewnego inwazji Wielkiej Brytanii na Islandię w 1940. Polscy politycy w Londynie unikali słowa wojna z ZSRR, podobnie Śmigły tego nie stwierdził jak i np. nie poproszono o pomoc Rumunii.

 

Czy ja napisałem, ze nie da się walczyć z terrorystami rakietami? Napisałem, że da się bronią palną, co więcej na własnym terenie jest to podstawowa broń w czasie wojny. Ty uważasz, że ma taki sam sens na wojnie jak bagnet.

Ja swój tekst o bagnecie pisałem odnośnie wojny w kontekście armii. Jak widać na przykładzie Izraela, to co się liczy w armii to czołgi, transportery, lotnictwo etcetera a nie piechota z karabinem. Jak terrorysta podpali budynek, to nie będę nazywał gaśnicy podstawową bronią. 

 

Ogromnie się mylisz, wszystko jest w gruncie rzeczy bardzo proste. Masz inne zdanie, bo wiedzę czerpiesz z książek, a nie z życia, a dowód swojej głupoty i ignorancji dałeś już w dyskusji ze mną dwa razy, kiedy rozmawialiśmy o autorytetach w środowisku naukowym i konferencjach naukowych oraz niedawno o maturze rozszerzonej z matematyki.

A to tylko twój widzimiś. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo nie było wojny między Polską, a ZSRR. Była inwazja na ZSRR, coś bardziej pokrewnego inwazji Wielkiej Brytanii na Islandię w 1940. Polscy politycy w Londynie unikali słowa wojna z ZSRR, podobnie Śmigły tego nie stwierdził jak i np. nie poproszono o pomoc Rumunii.

 

Ja swój tekst o bagnecie pisałem odnośnie wojny w kontekście armii. Jak widać na przykładzie Izraela, to co się liczy w armii to czołgi, transportery, lotnictwo etcetera a nie piechota z karabinem. Jak terrorysta podpali budynek, to nie będę nazywał gaśnicy podstawową bronią. 

 

A to tylko twój widzimiś. 

Serio zdawałeś maturę 3 lata temu a nie 40? Zresztą, to tylko problem nazewnictwa, a nie rzeczywistego stanu rzeczy.

 

Zatem chyba zgodzisz się z tym, że piechota z karabinami ma większe znaczenie niż piechota z bagnetami.

 

Prywatnie każdy naukowiec przyzna, że wszystko jest proste. Na potrzeby kreowania pseudonauki jednak wszystko się komplikuje, żeby później taki naiwny humanista jak Ty mógł dowodzić cudze racje, jako swoje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Serio zdawałeś maturę 3 lata temu a nie 40? Zresztą, to tylko problem nazewnictwa, a nie rzeczywistego stanu rzeczy.

Nope.

 

Zatem chyba zgodzisz się z tym, że piechota z karabinami ma większe znaczenie niż piechota z bagnetami.

Podobnie marginalne

 

Prywatnie każdy naukowiec przyzna, że wszystko jest proste. Na potrzeby kreowania pseudonauki jednak wszystko się komplikuje, żeby później taki naiwny humanista jak Ty mógł dowodzić cudze racje, jako swoje.

Jestem ścisłowcem, a to że ty konsekwentnie mylisz pojęcia i wywracasz powiedziane słowa to inna bajka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nope.

 

Podobnie marginalne

 

Jestem ścisłowcem, a to że ty konsekwentnie mylisz pojęcia i wywracasz powiedziane słowa to inna bajka.

Nie obrażaj ścisłowców. Piechota nie ma marginalnego znaczenia i kolejny raz wypowiadasz się w kwestii, z którą nie masz żadnej styczności.  Są zadania na wojnie, które wykona tylko uzbrojona piechota.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie obrażaj ścisłowców. Piechota nie ma marginalnego znaczenia i kolejny raz wypowiadasz się w kwestii, z którą nie masz żadnej styczności.  Są zadania na wojnie, które wykona tylko uzbrojona piechota.

Liczne zwycięstwa w różnorakich konkursach matemtycznych jednak pozwalają mi powiedzieć, żebyś się zamknął.

Są zadania na wojnie, które wykona tylko kucharz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Liczne zwycięstwa w różnorakich konkursach matemtycznych jednak pozwalają mi powiedzieć, żebyś się zamknął.

Są zadania na wojnie, które wykona tylko kucharz.

Moja praca jako wykładowca na Politechnice pozwala powiedzieć, ze jesteś kretynem

Edytowane przez fluber
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rapciu idąc twoim tokiem myślenia

Skoro brakuje nauczycieli akademickich i biorą kogo popadnie to kim w przyszłości będą absolwenci przez tych "byle kogo" uczeni?

Ja mam ten komfort że mnie uczyla stara kadra, ale Ty wciąż studiujesz, więc sugeruję zweryfikować swój poglad

Edytowane przez josephnba
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaczaiłem. Jestem na studiach ścisłych i wykładowcy otwarcie mówią, że brakuje ludzi na uczelni, więc wystarczy dyplom ukończenia syudiów by wykładać

Chyba na Twojej uczelni, zresztą pomijając PW, PWr i AGH to trzeba przyznać, że jest przepaść w systemie, z małymi wyjątkami dotyczącymi pojedynczych wydziałów. Zresztą myślałem, ze uczysz się na akademii medycznej, chyba że jesteś na inżynierii biomedycznej. Nieważne, powiedzmy, że mi dopiekłeś, a mój autorytet naukowy jest na poziomie studenta 3 roku, który nie potrafi ruszyć tegorocznej matury z matmy :nevreness:  Na moim wydziale mam kilku kolegów, którzy współpracują regularnie w wojskiem, właśnie w zakresie nowych technologii. Jeden jest dość często nawet ekspertem w telewizji przy okazji tematów związanych z lotnictwem wojskowym i powołując się na ich autorytet mogę stwierdzić, bez konieczności polemizowania, że piechota będzie jeszcze długo jedną z kluczowych  formacji wojskowych. 

 

Mimo wszystko wyjaśnię, że nie mam Cię za kretyna, chodzi mi o to, że nie można na postawie tego, że wygrałeś kalkulator w jakimś kangurku oceniać, że jesteś umysłem ścisłym, ani to, że to, że jestem naukowcem (którym teraz może być przecież każdy) nie pozwala m oceniać inteligencji studenta. Jesteś typowym humanistą i to nie w negatywnym znaczeniu tego słowa, ale za bardzo opierasz się na wiedzy książkowej, a za mało na własnym odkrywaniu związków przyczynowo - skutkowych. Umysł ścisły charakteryzuje właśnie to, że wszystko jest proste i istotny jest sens, a nie dyskusje nad definicją jakiegoś słowa, czy interpretacja jakiegoś autora. Możesz być dobry z matmy, ba, jesteś zdecydowanie ponadprzeciętny, ale to nie znaczy, że jesteś umysłem ścisłym. 

Rapciu idąc twoim tokiem myślenia

Skoro brakuje nauczycieli akademickich i biorą kogo popadnie to kim w przyszłości będą absolwenci przez tych "byle kogo" uczeni?

Ja mam ten komfort że mnie uczyla stara kadra, ale Ty wciąż studiujesz, więc sugeruję zweryfikować swój poglad

Poziom nauczycieli akademickich spada, bo ich brakuje, muszą odpowiadać za większą liczbę przedmiotów, bo studentów jest więcej, ale na pewno uczelnie techniczne nie przyjmują byle kogo Masz pełną rację josephnba. Samo to, że skończyłeś politechnikę w czasie, kiedy z matury były oceny robi za najwyższą rekomendację.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaczaiłem. Jestem na studiach ścisłych i wykładowcy otwarcie mówią, że brakuje ludzi na uczelni, więc wystarczy dyplom ukończenia syudiów by wykładać

 

Lol, gdzie Ty studiujesz? Na każdej poważnej uczelnii teraz jest takie przeładowanie, że dostać etat graniczy z cudem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • ely3 zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.