Skocz do zawartości

Polska scena polityczna w Internecie


Findek

Rekomendowane odpowiedzi

Nawet tak to rozumiejąc nie zmienia to faktu, że broń ręczna to wciąż podstawa jakichkolwiek działań zbrojnych. Pozostawiając temat skuteczności nalotów to Państwo Islamskie tez nie ma obrony przeciwlotniczej XXI wieku więc ten przykład w Twoim rozumieniu nie jest reprezentatywny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet tak to rozumiejąc nie zmienia to faktu, że broń ręczna to wciąż podstawa jakichkolwiek działań zbrojnych. Pozostawiając temat skuteczności nalotów to Państwo Islamskie tez nie ma obrony przeciwlotniczej XXI wieku więc ten przykład w Twoim rozumieniu nie jest reprezentatywny.

No dokładnie - czyli kraj, który jest w XXI wieku miażdzy te, które nie stosują się do prawideł nowoczesnego pola walki.

Co do działań zbrojnych - faktycznie. Jednak co do samej walki - pełnią rolę wybitnie pomocniczą. Nawet w samej piechocie mało istotna jest broń ręczna, siła ogniowa drużyny piechoty to ten jeden z km, a nie 9 z bronią reczną. Twoją koncepcję stosowało WP w II wojnie dzięki geniuszowi Piłsudskiego - 3 drużyny po 19 żołnierzy, hajda na bagnety i jakoś to będzie w myśl Pana Tadeusza. I już na poziomie plutonu nas Niemcy całkowicie masakrowali i zmasakrowali.  Podstawa to artyleria, do tego czołgi i lotnictwo w natarciu, piechota to siła czysto pomocnicza. Sukces Bagrattiona, najwybitniejszej operacji XX wieku polegał właśnie na wykorzystaniu luki, gdzie było sporo piechoty z twoją magiczną bronią reczną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też rozumowałem tak jak Rappar - XXI wiek, więc jak to karabiny: samoloty, drony, rakiety jedziemy na bogato!

Pogląd zweryfikowała rozmowa ze stryjem, który faktycznie brał udział w wojnie XXI wieku; Afganistan (rozmowa zaczęła się od mojego: czemu po prostu tego isis nie zbombardować wc*** i mieć spokój) - wniosek taki, że w XXI wieku wojnę dalej wygrywa się faktycznie wprowadzając ludzika z karabinem w punkt X (i to właśnie te wszystkie naloty, drony itepe pełnią rolę pomocniczą). Ciekawostka: w Afganistanie największe sukcesy w polu odnosiły oddziały australijskie (jeśli dobrze pamiętam) bo zamiast super nowoczesnych turbo-pojazdów używały....osiołków. XXI wiek :smile:

Edytowane przez julekstep
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ISIS przenosi wojnę na teren wroga, co jest bardzo ważne z punktu widzenia taktyki wojskowej. Oczywiście nikt z nas nie uważa, zę mamy biegać po Syrii z pistoletami za muzułmanami, ale broń palna jest najlepszym sposobem na obronę przeciw rodzajowi wojny, które prowadzi państwo islamskie.

 

Przecież zamachowców samobójców nie potraktujesz rakietami, czy bombą atomową, tylko bronią palną właśnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też rozumowałem tak jak Rappar - XXI wiek, więc jak to karabiny: samoloty, drony, rakiety jedziemy na bogato!

Pogląd zweryfikowała rozmowa ze stryjem, który faktycznie brał udział w wojnie XXI wieku (Afganistan) - wniosek taki, że w XXI wieku wojnę dalej wygrywa się faktycznie wprowadzając ludzika z karabinem w punkt X (i to właśnie te wszystkie naloty, drony itepe pełnią rolę pomocniczą). Ciekawostka: w Afganistanie największe sukcesy w polu odnosiły oddziały Australijskie (jeśli dobrze pamiętam) bo zamiast super nowoczesnych turbo-pojazdów używały....osiołków. XXI wiek :smile:

Dobra, ale Afganistan ma się średnio do Polski i normalnego pola walki. Góry po 3-4 tysiące kilometrów nie nadają się dla helikopterów,a tym bardziej dla czołgów. Artyleria też nie ma czego bombardować z powodów cywili - tutaj jeszcze wchodzi specyfika zachodniej cywilizacji, która nie może po prostu pójść na całość. Specyficzne pole walki idealne do partyzantki, która siłą rzeczy jest prymitywna. Polski to raczej nie dotyczy, ani żadnego normalnego kraju. Za punkt wyjścia powinno się uznać raczej II wojnę światową i wojnę koreańską i z nich ekstrapolować, bo Afganistan to zadupie, które de facto nie jest istotne. Już dużo lepszym odnośnikiem jest Syria i w sumie co zapomniałem - wojny Izraela. 

Przecież zamachowców samobójców nie potraktujesz rakietami, czy bombą atomową, tylko bronią palną właśnie

Sęk w tym, że problemem z zamachowcami-samobójcami nie jest ich zlikwidowanie, bo równie dobrze co broń palną można użyć noża czy wręcz prawego sierpowego, a coś całkiem innego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też rozumowałem tak jak Rappar - XXI wiek, więc jak to karabiny: samoloty, drony, rakiety jedziemy na bogato!

Pogląd zweryfikowała rozmowa ze stryjem, który faktycznie brał udział w wojnie XXI wieku; Afganistan (rozmowa zaczęła się od mojego: czemu po prostu tego isis nie zbombardować wc*** i mieć spokój) - wniosek taki, że w XXI wieku wojnę dalej wygrywa się faktycznie wprowadzając ludzika z karabinem w punkt X (i to właśnie te wszystkie naloty, drony itepe pełnią rolę pomocniczą). Ciekawostka: w Afganistanie największe sukcesy w polu odnosiły oddziały australijskie (jeśli dobrze pamiętam) bo zamiast super nowoczesnych turbo-pojazdów używały....osiołków. XXI wiek :smile:

 

Dokładnie tak jest. Cały mit o tym, że obecnie żołnierz to już przeżytek jest jednym z największych bullszitów w obiegowej opinii. 

 

Po prostu się mylisz po raz kolejny RappaR. To, że coś wygląda efektownie nie ma znaczenia. Żołnierz z bronią ręczną to warunek konieczny jakiejkolwiek poważnej operacji bo jest jednocześnie 1) mobilny 2) myślacy 3) kompaktowy 4) jest w stanie dostać się w większość miejsc i dobrze się kamuflować. Żadne pomocne techniczne nie są w stanie tego zapewnić. To co mówisz o artylerii, lotnictwie czy czołgach to bardziej zdobywanie większych terenów niż konkretnych punktów.

 

MOŻE, jak już powstaną drony, które będzie się opłacało produkować na skalę masową, które będą w stanie zastąpić człowieka to wówczas się to zmieni. Ale do tego dłuuuuga droga.

ISIS przenosi wojnę na teren wroga, co jest bardzo ważne z punktu widzenia taktyki wojskowej. Oczywiście nikt z nas nie uważa, zę mamy biegać po Syrii z pistoletami za muzułmanami, ale broń palna jest najlepszym sposobem na obronę przeciw rodzajowi wojny, które prowadzi państwo islamskie.

 

Przecież zamachowców samobójców nie potraktujesz rakietami, czy bombą atomową, tylko bronią palną właśnie

Dokładnie tak. I nikt nie mówi żeby nie inwestować w inne sposoby obrony, bardziej zorganizowane. Ale obrona za pomocą broni ręcznej to jest podstawa od której w ogóle powinno się zaczynać dyskusję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Sęk w tym, że problemem z zamachowcami-samobójcami nie jest ich zlikwidowanie, bo równie dobrze co broń palną można użyć noża czy wręcz prawego sierpowego, a coś całkiem innego.

Pozwolę sobie nie skomentować efektów rzucania się z prawym sierpowym na ubranego w pas szahida terrorystę z kałasznikowem.

Edytowane przez fluber
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, ale Afganistan ma się średnio do Polski i normalnego pola walki. Góry po 3-4 tysiące kilometrów nie nadają się dla helikopterów,a tym bardziej dla czołgów. Artyleria też nie ma czego bombardować z powodów cywili - tutaj jeszcze wchodzi specyfika zachodniej cywilizacji, która nie może po prostu pójść na całość. Specyficzne pole walki idealne do partyzantki, która siłą rzeczy jest prymitywna. Polski to raczej nie dotyczy, ani żadnego normalnego kraju. Za punkt wyjścia powinno się uznać raczej II wojnę światową i wojnę koreańską i z nich ekstrapolować, bo Afganistan to zadupie, które de facto nie jest istotne. Już dużo lepszym odnośnikiem jest Syria i w sumie co zapomniałem - wojny Izraela. 

Sęk w tym, że problemem z zamachowcami-samobójcami nie jest ich zlikwidowanie, bo równie dobrze co broń palną można użyć noża czy wręcz prawego sierpowego, a coś całkiem innego.

 

to ładnie fluber napisał: chcesz do zamachowca w centrum miasta strzelać rakietą (no chyba, że koło pałacu kultury - to można :smile:), albo gonić go F-16/czołgiem? wojna defensywna na swoim terenie tym bardziej powinna opierać się na broni konwencjonalnej (bo ewentualnych strat u siebie szkoda podwójnie)

Tak w ogóle sobie myślę, że nowy rząd zamiast 500 zeta na dziecko i innych głupotek powinien umożliwić i sfinansować szkolenia na strzelnicy dla każdego chętnego obywatela (dajmy na to raz na kwartał) - #kosciolszkolastrzelnica

Edytowane przez julekstep
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwolę sobie nie skomentować efektów rzucania się z prawym sierpowym na ubranego w pas szahida terrorystę z kałasznikowem.

Terrorysta samobójca z pasem raczej kałasznikowa nie ma - we Francji właśnie siedział normalnie w kafejce przy stoliku. Prawy sierpoyw jak najbardziej wystarczy.

Co do takiego z kałasznikowem - znowu nie należy tego traktować z militarnego punktu widzenia jak wojny, tylko jak bandytyzm i w takim wypadku broń ręczna jak najbardziej pomoże - ja mówiłem o wojnie.

 

Dokładnie tak jest. Cały mit o tym, że obecnie żołnierz to już przeżytek jest jednym z największych bullszitów w obiegowej opinii. 

 

Po prostu się mylisz po raz kolejny RappaR. To, że coś wygląda efektownie nie ma znaczenia. Żołnierz z bronią ręczną to warunek konieczny jakiejkolwiek poważnej operacji bo jest jednocześnie 1) mobilny 2) myślacy 3) kompaktowy 4) jest w stanie dostać się w większość miejsc i dobrze się kamuflować. Żadne pomocne techniczne nie są w stanie tego zapewnić. To co mówisz o artylerii, lotnictwie czy czołgach to bardziej zdobywanie większych terenów niż konkretnych punktów.

 

MOŻE, jak już powstaną drony, które będzie się opłacało produkować na skalę masową, które będą w stanie zastąpić człowieka to wówczas się to zmieni. Ale do tego dłuuuuga droga.

Dokładnie tak. I nikt nie mówi żeby nie inwestować w inne sposoby obrony, bardziej zorganizowane. Ale obrona za pomocą broni ręcznej to jest podstawa od której w ogóle powinno się zaczynać dyskusję.

Jedno pytanie - jeśli odpowiesz tak, przyznam się do błędu:

czy obecne nowoczesne armie zwiększają liczbę dywizji/brygad piechoty kosztem pancernych/kawalerii powietrznej/lotnictwa?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Terrorysta samobójca z pasem raczej kałasznikowa nie ma - we Francji właśnie siedział normalnie w kafejce przy stoliku. Prawy sierpoyw jak najbardziej wystarczy.

Co do takiego z kałasznikowem - znowu nie należy tego traktować z militarnego punktu widzenia jak wojny, tylko jak bandytyzm i w takim wypadku broń ręczna jak najbardziej pomoże - ja mówiłem o wojnie.

 

Jedno pytanie - jeśli odpowiesz tak, przyznam się do błędu:

czy obecne nowoczesne armie zwiększają liczbę dywizji/brygad piechoty kosztem pancernych/kawalerii powietrznej/lotnictwa?

Tak. Teraz proszę przyznać się do błędu. [nigdzie nie było napisane, że moja odpowiedź ma być zgodna z prawdą].

 

A nie robią tego z prostego powodu - bo to co jest podstawą nie musi być liczne. Zmniejsza się liczbę żołnierzy (lub rośnie ich liczba wolniej niż ciężkiego sprzętu) bo pewne zadania które kiedyś wykonywały masy ludzi są w stanie wykonywać teraz artyleria, sprzęt pancerny czy lotnictwo. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Terrorysta samobójca z pasem raczej kałasznikowa nie ma - we Francji właśnie siedział normalnie w kafejce przy stoliku. Prawy sierpoyw jak najbardziej wystarczy.

Co do takiego z kałasznikowem - znowu nie należy tego traktować z militarnego punktu widzenia jak wojny, tylko jak bandytyzm i w takim wypadku broń ręczna jak najbardziej pomoże - ja mówiłem o wojnie.

 

Jedno pytanie - jeśli odpowiesz tak, przyznam się do błędu:

czy obecne nowoczesne armie zwiększają liczbę dywizji/brygad piechoty kosztem pancernych/kawalerii powietrznej/lotnictwa?

Muzułmanie z Państwa Islamskiego jeżdżący po Paryżu z kałasznikowami i strzelający z samochodu do Europejczyków z okrzykami Allach Akbar to akt bandytyzmu?

W Saint Denis i Brukseli, jak była obława to policja odcięła całą dzielnicę. Idioci, mogli przecież wysłać któregoś z braci Kliczko z ich bronią masowego rażenia terrorystów samobójców. Czy lewy prosty albo prawy podbródkowy też zapobiegnie samobójczym atakom?

Edytowane przez fluber
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muzułmanie z Państwa Islamskiego jeżdżący po Paryżu z kałasznikowami i strzelający z samochodu do Europejczyków z okrzykami Allach Akbar to akt bandytyzmu?

A czym się to różni choćby od tego:

http://www.hollywoodreporter.com/news/santa-barbara-mass-shooting-son-706995

 

W Saint Denis i Brukseli, jak była obława to policja odcięła całą dzielnicę. Idioci, mogli przecież wysłać któregoś z braci Kliczko z ich bronią masowego rażenia terrorystów samobójców. Czy lewy prosty albo prawy podbródkowy też zapobiegnie samobójczym atakom?

Kolejny przykład akcji policyjnej, nie militarnej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czym się to różni choćby od tego:

http://www.hollywoodreporter.com/news/santa-barbara-mass-shooting-son-706995

 

Kolejny przykład akcji policyjnej, nie militarnej.

Żołnierze kraju A na zlecenie kraju A zastrzelili 130 obywateli kraju B na terenie kraju B. Czy tylko udajesz, że tego nie rozumiesz, żeby podtrzymać swoją tezę? Podlinkujesz mi zaraz Breivika twierdząc, ze to też to samo?

 

Brukselę cały weekend patroluje policja, czy policja razem w wojskiem? W Saint Denis w obławie też brało udział wojsko zresztą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • ely3 zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.