Skocz do zawartości

Sezon Timberwolves 2006/07


bigsuge

Rekomendowane odpowiedzi

Dobry początek dla wilków, oby tak dalej. Najpierw ładny mecz z Chicago (preseason) który wygrali po dogrywce 109-105, a potem rozgromili Kings 92-83. Jak na razie u siebie są mocni, zobaczymy jak będzie na wyjazdach (dziś pierwszy mecz wyjazdowy z Nuggets). KG w świetnej formie, dobrze wspomagany przez Blounta, Davisa, Hassella to daje dobre rokowania na dalsze mecze :D .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko, dobrze, fajnie, ten sezon na pewno powinien byc dla Wilków dużo lepszy niż poprzedni, ale póki co to wygrali dopiero jeden mecz i to różnicą 9 punktów, więc skoro nazywasz to pogromem, to jak chcesz nzwać choćby wygraną Bulls nad Chicago. Spokojnie, chłopie sezon jest długi i takich "pogromów" będzie jeszcze pod dostatkiem więc bez zbytniej podniety :wink: bym radził do tego podchodzić.

Ale tak czy inaczej ja Wolves życzę jak najlepiej(oby tylko gorzej niz Lakers :wink: ) a "młodych wilków" mają w składzie dużo i trzeba tylko odpowiednio ich pokierować, aby mogli się spokojnie rozwijać a w przyszłości na pewno to zaprocentuje, tym bardziej pod skrzydłami KG.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapewne chodziło ci o wygraną Bulls nad Miami :wink: . Wiem że sezon jest długi i nikt się tu zbytnio nie podnieca, jeżeli chodzi o wygrane różnicą 9 punktów - dla mnie to dużo.

Wczoraj w nocy kolejne zwycięstwo ( pierwszy mecz wyjazdowy) z Denver 112-109. KG zdobył 27 pkt i 15 zbiórek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Sezon zaczął sie naprawde udanie 2x wygrana i to zniezłymi zespołami w tym z Denver i to na wyjezdzie i zapowiadało sie naprawde niezle a potem przyszły 4 kolejne porazki :( .W tej chwili mamy stan 3-4,wiec tak sobie.

 

Co dalej z druzyna??

 

Po pierwsze ostatnio pojawiły sie pogłoski mowiace o tym ze z druzyna ma sie rozstac coach Dwayne Casey.Im wczesniej tym lepiej.Druzyna wilkow potrzebuje doswiadczonego trenera a z Dwayna zaden specjalista,zreszta wyniki druzyny sa najlepszym tego dowodem.Tylko kto zamiast niego?!!?

 

Z zawodnikow to niezmiennie rewelacyjny KG.

Davis troche ponizej oczekiwan,nienajlepsza skutecznosc choc w ostanim meczu imponujace 27pkt,za to kroluje w asystach i te oldskulowe dunki

:D .

Mike James...nasz podstarzały PG...no nie jest w jego przypadku najgorzej,rzuca srednio po 15 pkt.,nienajgorzej asystuje,jakas trojka czasem wleci,wiec przyzwoicie.

Hudson po swietnym starcie teraz mniej rzuca ale nadal imponuje szybkoscia,troche w tym wszystkim czasem chaosu i strat ale mam do niego sentyment,moze to przez sezon 2003-04 no ale nadal grozi rzutem z dystansu a tego wyraznie wciaz minnesocie brakuje.

Hassel rozczarowuje,w ofensywie praktycznie nie istnieje,prawda nadrabia to obraona no ale dla mnie to za mało.

No i dwoch rookies-Randy Foye i Craig Smith.Jak dla mnie to rewelacja.Ten pierwszy miał byc Dwaynem Wadem tegorocznego draftu.Juz pokazał klase wygrywajac w statystykach lige letnia a teraz okazuje swoja przydatnosc druzynie.Dostaje zdecydowanie za mało minut na parkiecie,dysponuje swietna motoryka i niezłym rzutem,dla mnie sprawdził by sie w S5 zamiast hassella,nie rozumiem dlaczego nie dostaje wiecej minut w meczu...Casey wiecej zaufanie dla tego chłopaka...Smiths natomiast jest totalnym zaskoczeniem,wybrany w 2 rundzie draftu,nieznany koles a wymiata,troche undersized jak na PF ale nadrabia to atletyzmem,rzuca na bardzo dobrej skutecznosci,a wiec chociaz raz brawo McHale(sam nie wierze ze to pisze :twisted: ).

 

Najwieksza bolaczka wilkow jest brak siły podkoszowej,marzy sie taki Tyson Chandler.Blount to dla mnie niewypał,powolny mało zbiera jako nominalny center,drewniak jednym słowem ale i tak lepszy niz Kandi :lol: ,juz nie mowiac o naszym drugi niby centrze Madsenie,ktory własnie wyleczył kontuzje tak wiec Casey znow go wystawia do gry o zgrozo,16 minut...po jaka k**** cholere,skoro on ani nie rzuca ani nie zbiera i za to ma 2mln na sezon,jemu to najlepiej wychodzi pisanie bloga na oficjalnej stronie wilkow i działalnosc charytatywna ale za to to chyba zbyt duze zarobki :wink: Tak wiec bez wartosciowego podkoszowego bedzie ciezko.

Transfery:na odstrzał Jaric,blount,reed,madsen,ewentualnie hudson.

Aha cos mi za mało griffina na parkiecie a ten to potrafi zbierac i blokowac i czekam na rasheeda.... :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sytuacja po dzisiejszej prażce z Cavs nie wygląda dobrze.

Całe szczęscie nie widziałem tego meczu (nie wiem gdzie wogóle można było go obejrzeć, nie interesowałem się tym specjalnie), ale wydaje mi się, że o 3 i 4 kwarcie Leśne Wilki chciałyby jak najszybciej zapomnieć.

W dzisiejszym meczu wydaje mi sie, że zawiedli prawie wszyscy. Wyjątkiem jest tylko pierwszorczniak, który nie zwalnie tempa Craig Smith.

deep ja też to zrobię, pochwalę McHale, ale tylko za to. To był drugorundowy strzał w dziesiątke.

A co do drugiego pierwszoroczniaka Randy Foye, także wydaje mi się, ze dostaje za mało minut, podobnie jak Eddie Griffin.

Dzisiaj KG trochę zawiódł, ale nie tak mocno jak Davis, którego punktów wyraźnie zabrakło. Od początku sezonu Davis, Hassell, Hudson trochę nie równo grają, muszą w końcu ustabilizować formę na odpowiednim poziomie. Miejmy nadzieję, ze na odpowiednio wysokim.

O reszcie np. Jamesie, Jariciu, Blountcie ja już dawno mam wyrobione zdanie i szczerze wątpie aby kiedykolwiek sie zmieniło.

I teraz musę znów zrugać McHale, za jego wynalazek na długie lata, które nie dodaje lekkości salary...James!! Wrrr... miał dorzucać te swoje punkty. Średniej z zeszłego sezonu wiadomo, że nie osiągnie, ale na takie 15-17 punktów podobno można było liczyć, a tu.. Po co podpisał z nim kontrakt, skoro Foye jest? Młody i perspektywiczny. Dzieki Jamesowi KG i tak w Wilkach nie osiągnie tego o czym marzy. Mam na myśli mistrzostwa. To wogóle nie jest nawet kolejny element układanki,... bo jak tu w przypadku McHale myśleć o jakimś kolwiek planie budowy silnej drużyny?

A jak zobaczyłem dzisiaj jak wygląda sytuacja w tabeli, to...

wygląda to tak, ze w tej chwili jesteśmy drugą najgorszą drużyną Zachodu. Osłabione Memphis Grizzlies ma tylko gorszy bilans, taki sam ja my mają Suns, ale oni akurat mieli trudniejszy terminarz meczy niż my, pozatym oni dopiero dochodzą do formy po wypadzie do Europy i trudno wierzć w ich pobyt w tych rejonach tabeli do końca sezonu. Następnie jesteśmy my :-( Ciut przed nami jest Portland (przebudowywujący drużynę) i Seattle Sonics.

Wygląda to nie najlepiej!! Nie byłem optymistą przed tym sezonem i nadal nie jestem.

Chciałbym też wspomnieć o rozwiązaniu niegwarantowanego kontraktu z Bakerem. Jakiś czas temu mozna było przeczytać, ze jeden z weteranów, który nie zdradził swoich personaliów wypowiedział sie na ramach prasy, że dni trenera Dwayne Casey, są w Wilkach policzone. Mógł to być on i przypłacił swoją wypowiedź głową. Zreszta trzeba przyznać, że nie pojawił sie nawet na parkiecie, więc... nie można powiedzieć nic o jego formie i nie szkoda go.

Skrytykowałem poczynania McHale i trenera. I oceniłem, że... nic dobrego nas nie czeka. Lekarstwo... praca i praca na treningach. Zwolnienie Caseya (tylko nie wiem kto jest na rynku dostępny z trenerów) i zmiany w składzie. Tylko Foye i Smith powinni się czuć pewnie, reszta..nie, włącznie z KG, którego pora wymienić i zacząć nowy etap w historii Leśnych Wilków. Na kogo?? Wymiana z Chicago.

Po tym zdaniu zapewne zostanę skrytykowany, ale... niektórzy muszą sie określić czy są kibicami Kevina czy Wolves. Ja zadecydowałem i jego era już mija, a najlepszym rozwiązaniem według mnie jest Chicago. Dla niego, jak również dla nowego oblicza drużyny z Minesoty.

Chicago nie gra w tej chwili tego o czym myśleli. Są jednymi z faworytów, a ostatnio przydarzają im sie porażki, których nie powinno być. Można by powiedzieć, że mają kłopot bogactwa na każdej pozycji (po 2-3 utalentowanych zawodników)

Przez chwilę chodziło mi także po głowie wymiana o wygladzie zblizonym do Blounta, Davisa, Jarica+ jakiś pick za Webbera, Willie Green. Zaczęło mi to chodzic to po głowie po przeczytaniu newsów o chęci odejścia Webbera z 76'ers. Chodziło mi o zwolnienie salary (taki Jaric, Hudson, Blount, James siedzi do 2010 roku u nas i zarabiaja po 7mln), ale po informacji, ze Chris ma kontrakt jeszcze na dwa lata przestałem o tym myśleć. Swoją drogą za rok, to będzie bardzo łakomy kąsek, dla niektórych drużyn.

Jedno z rozwiązań wyglada następująco: Wymiana KG do Chicago i rozwój nowej młodej drużyny. W tym roku zgrywanie sie, "walka" o jak najwyższy pick. I kto wie, może Oden lub inny zawodnik z zapowiadajacego sie dobego draftu 2007;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na e-basket przeczytałem newsa dotyczącego Toronto. Wypowiedź Bryan Colangelo, który wypowiada sie o nienajlepszym bilansie drużyny, sytuacji nr. 1 draftu Andrea Bargnaniego.

Wypowiedź dotyczy również osoby trenera Sama Mitchella, którego kibice w większości obwiniają za porażki drużyny.

Część newsa:

"- Jeśli przy obecnym bilansie staramy się wygrywać jak najwięcej meczów i stracimy przez to Andrea Bargnaniego, to możemy przegrać podwójnie - powiedział generalny menedżer Raptors, którego decyzje przyniosły już pierwsze efekty, bowiem młody skrzydłowy dostał więcej minut w starciu z Utah i odwdzięczył się 15 punktami."

Od siebie dodam, ze ostatni zagrał 24 minuty z Cavs, może nie zachwycił, rzucił 8 punktów, kilka zbiórek i asyst, ale... przynajmniej sie ogrywa. A Toronto wygrało!

I ta sytuacja bardzo mi przypomina sytuację Wolves.

Też trener, który jest do wymiany, bilans drużyny trochę poniżej oczekiwań, gdy miała być walka o PO. No i gracz draftu, który jest za mało eksploatowany. McHale powinien szepnąć kilka słów Dwayne Casey'owi podobnie jak Colangeo szepnął Samowi. Bo rzeczywiście drużyna moze starcić ten sezon podwójnie. Nie dostanie się do PO i dostatecznie wielu minut na parkiecie nie spędzi Foye. Nie ogra się i nie będzie dobrym wzmocnieniem na następne sezony. A szkoda by było stracić takiego podobno dobrze rokującego na przyszłość zawodnika.

Jego minuty pochłania ostatnio Jaric. Takie wrażenie odnoszę. Rozumiem, ze gra, aby nie starcić za dużo na swojej wartości. Zapewne myśli sie o jakieś wymianie i musi grać, ale... trzeba sie z tym pospieszyć. Bo Foye się za bardzo do takiej sytuacji przyzwyczai, do tej niezadowalającej postawy i... już nigdy nie wzbije sie na wyżyny swoich możliwości. A z tego co wiemy, umiejętności ma. Pokazał to latem, a teraz musi zacząć przyzwyczaić się do walki jeszcze na wyższym poziomie, w NBA.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wygraliśmy z NYK i to dosyć sporo 89:107 i jak narazie mamy bilans 4 wygrane 6 przegranych. Po pierwszych 10 grach ładnie ale mogło być lepiej. Najbardziej się zdenerwowałem po przegranych z Portland bo to było do wygrania. następny mecz z Hornets (dzisiaj) a potem z clippersami czy wygramy? bo tym meczu NYK myśle że humor im się poprawił i podetną hornets bo trochę im za dobrze idzie :-D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie Foye gra za mało,powinien sie wiecej ogrywac,Srednia 10 minut na parkiecie nie powala na kolana,dla porownania z innymi czołowymi rookies taki Lamarcus Aldridge 30 min srednia Rudy Gay 25min i sie ogrywaja i pomagaja druzynom.Musi grac wiecej.

 

Wczoraj wygrana z niepokonanymi we własnej hali Hornets i bilansik

5-6 8) .Teraz czekaja nas trudne mecze-juz dzis u siebie z Clipersami ktorzy nie wygrali jeszcze na wyjezdzie i nie zachwycaja generalnie ale sa silni no i konfrontacja osobista KG-Cassell,moze damy rade...Pozniej wyjazdy do Dallas(8 wygranych z rzedu) i Houston,tam moze byc ciezej no ale badzmy dobrej mysli :wink:

 

Damianoitaliano co do trejdu to wole o tym w ogole nie myslec,KG jest niezbednym elementem układanki tylko pozostałe klocki jakies takie niedopasowane do konca choc nadzieja w młodych plus Ricky i Rashad.Jak juz dojdzie do jakiejs wymiany to dla mnie jedyna opcja jest chicago.Maja swietnych zawodnikow i to młodych ale jak na razie nie przekłada sie to na wyniki.

 

W gre wchodza tu na przykład Luol Deng(Tyrus Thomas)+Ben Gordon+ewentualnie jakies picki lub wymiana miesiwa(Jaricie itd.)

 

Tymczasem Go Wolves!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaczne od tego, że bardzo podbudowały mnie ostatnie 3 zwycięstwa.

Davis zaprezentował się z bardzo dobrej strony, a w ostatnim meczu również Foye. Dostał kilka minut więcj i od razu, zaowocowało to lepszą grą. Smith nadal gra równo, na poziomie.

A co sie dzieje z Griffinem? Czemu tak mało gra?

Najważniejsze, że są zwycięstwa i oby było tak dalej.

Teraz do końca miesiąca pozostały dwa wyjazdy, na ciężki teren. Pojedynek KG z Dirkiem oraz Blounta z Yao(jak to brzmi.. buhahaha).

Ciekawe jak sie zaprezentuje w tym drugim pojedynku Hassell przeciwko T-Mac'owie? Właściwie jak zaprezentuje sie T-Mac przeciwko Hassellowi? Mam nadzieje, ze Trenton nie pozwoli mu na dużo.

 

deep jak wogóle nie możesz myśleć na temat trejdu.

Zgadzasz sie chyba ze mną, że KG jest dużo bardziej wszechstronniejszym graczem niż Duncan, jednak to TD ma tytuły. Jedną z przyczyn tego faktu jest brak odpowiedniego obudowania gwiazdy przez McHale. Gdyby Garnett miał odpowiednio dobranych towarzyszy to napewno jego największym drużynowym osiągnięciem nie byłby finał konferencji. McHale miał na to już moim zdaniem wystarczająco dużo czasu. Jedyne na co było go stać, było stworzenie trio Cassell, Spreewel, KG. No i jeszcze był wtedy Szczerbiak. Teraz nie ma tak mocnej drużyny, a konkurencja nie próżnowała i ma mocne skady. O wejście do finału coraz ciężej. Dlatego, trzeba mu pozwolić spróbować osiągnąć cel gdzieś indziej.

Tu mogę również odpowiedzieć na pytanie G@rnett21.

Osobieście uważam, aby dać szanse jeszcze temu składowi. Zobaczyć jak to wszystko będzie wyglądało przez najbliżyszy miesiąc. Aktualnie grają dobrze i jestem teraz pewnie zbyt mocno tym podbudowany. Gdyby nie wygrali tych 3 meczy, i nie było by bilansu 6-6( tylko 3-9), pewnie twierdziłbym, ze nie ma juz na co czekać.

Jeśli obniżą loty i ponownie zaczną grać jak w ciągu ostatnich dwóch sezonów to... Chicago to jest najlepsze rozwiązanie, przynajmniej dla Wilków. KG tam będzie miał realne szanse na tytuł, a Wilki będą miały młody, bardzo utalentowany skład.

Pytanie czy myśle, czy KG odejdzie czy podpisze nowy kontrakt? Przez ten czas moze sie dużo zdażyć. Może się połmać, czego mu nie życzę. Może również stracić cierpliwość do braku awansu do PO, ale może również tak zakorzenić się w Minesocie by już nigdy z niej nie odchodzić. Zostać przez całą karierę w Wolves. Ja myślę, że ma ambicje, chce zdobyć Mistrzostwo i odejdzie podejmując własciwą decyzję, o wyborze drużyny. A McHale nie może go na siłe trzymać. Jest mu to winien, w końcu tylko raz zdołano mu zapewnić odpowiednich towarzyszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chodzi mi o to ze nie mysle na temat trejdu tylko o to ze nie wyobrazam sobie Garnetta biegajacego po boisku w koszulce innej druzyny.On narodził sie jako koszykarz w minnesocie,tutaj dojrzał i stał sie wielkim graczem.Kurcze to juz jedynasty sezon...

Osiagnał juz w koszykowce prawie wszystko,od lat te same doskonałe statsy,,tytuł MVP,brakuje tylko mistrzostwa i tu nasuwa sie pytanie:

 

Czy KG odejdzie do innego klubu z wiara zdobycia tam upragnionego tytułu czy tez pozostanie w minnesocie,wierny klubowi,kibicom i miastu...

 

I to nie chodzi jedynie o klub ale takze o kibicow...to głownie dla niego zapełniaja co wieczor Target centre,on jest tam uwielbiany jezeli nie powiedziec czczony...kibice w niego wierza i w zespoł,nie wiem jak tam z jego sumieniem,ale mysle ze ciezko bedzie mu sie rozstac z minetka,opuscic(tak to ktos ładnie okreslił)tonacy okret jako kapitan.Jego pieniadze juz nie interesuja,ma ich dostacznie duzo,wiec mysle ze mogłby zrezygnowac z czesci wynagrodzenia i zluzowac troche salary co by dało mozliwosc zakontraktowania jakiegos dobrego grajka,ale to tylko moja opinia.Jak bedzie chciał przejsc do innego klubu to tam moze tez wziac niewielkie pieniadze(jak na niego oczywiscie) i podjac probe zdobycia mistrzostwa.Tak wiec podobny krok moze uczynic w swoim macierzystym klubie i to by było chyba własciwe rozwiazanie.Zreszta sam sie ostanio wypowiadał na temat tego ze jest pod wrazeniem Foya i Smitha i ze sa to jedni z najlepszych młokosow w lidze,wiec sam tez jest tym faktem podbudowany.

A co do Foya to zaufanie procentuje,Casey dał mu kilka minut wiecej,wpuscił go w koncowce no i prosze :lol:

Dzis mecz z Dallas,moze wytrwam i obejrze,come on wilcy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

KURDE Przegraliśmy z Dallas i houston bilansik 6-8. z huoston nie mielismy szans ale z dallas moglismy powalczyć tylko 5 puntów :x :x :x :evil: :twisted: .

 

KG nie jest chyba taki żeby opuścić klub bo jakby chciał zrobiłby to już dawno jak mu proponowali przejście do detroit gdy grał tam big ben ale zezygnował. wątpie czy by ze składem BIG BEN, RASHEED, KG, HAMILTOn, BILLUPS, PRINCE nie zdobyliby mistrzostwa.

 

Co do foya i smitha: minetka zawsze wybiera dobrych rookies: rashard foye smith griffin i wcześniej billups i murbury i KG. po prostu mają nosa :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wątpie czy by ze składem BIG BEN, RASHEED, KG, HAMILTOn, BILLUPS, PRINCE nie zdobyliby mistrzostwa.

Co Ty opowiadasz..

To KG za kogo niby miał tam przejść?? Tak za darmo??

A może za Darko Milicic'a??

 

Co do foya i smitha: minetka zawsze wybiera dobrych rookies: rashard foye smith griffin i wcześniej billups i murbury i KG. po prostu mają nosa

O czym Ty mówisz?

To nie prawda!!

Eddie Griffin, draft 2001 New Jersey (nr 7 - I runda), do Rockets za trzech graczy: Richarda Jeffersona, Jasona Collinsa i Brandona Armstronga.

Interes życia dla Nets!!

Stephon Marbury, draft 1996 Milwaukee (nr 4 - I runda), a następnie zamieniony za numer piąty draftu Ray`a Allena i Andrew Langa.

Tu można dewagować który lepszy :evil:

Chauncey Billups, draft 1997 Boston (nr 3 - I runda). Po skończeniu kontraktu jeśli mnie pamięć nie myli przyszedł do Minnesoty, a gdy skończył mu się kontrakt w Wilkach poszedł do Detroit.

A czy zawsze dobrze wybierają? Zawsze można później powiedzieć, ze mogliby wybrać lepiej:

np. w silnym drafcie 2003 wybrali Ndudi Ebi, który miał ostatnio chyba jakąś przygode z Dallas czy Denver??

A jeśli chodzi o Rashad McCants'a to... poważna kontuzja prawego kolana, aby móc powiedzieć, że to był strzał w "siódemkę" bo napewno nie 10

:?

Zresztą historię dratu w wykonaniu Wolves masz jasno przedstawioną na stronie wolves.e-nba.pl Pozdrawiam ludzi, którzy zajmują się tą stroną. Stronka wygląda coraz lepiej. Gratulacje :D

I jedno pytanie. W zakładce Zarobki jest informacja, że Mike James dostanie 5,215,000 w tym sezonie, a w sezonie 07/08 już nic. I tu sie pojawia pytanie czy on nie podpisał przypadkiem kontraktu na 4 lata za 25mln??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tez mi sie tak wydaje,to musi byc bład,chociaz wolałbym aby była to prawda :lol: jeszcze 4 lata!!!!niepodoba mi sie to.Puki co to Mike nawala na całej liniii,ani nie punktuje ani nie asystuje zadowalajaco,skoro był 4 w rankingu najlepiej punktujacych za 3 to czemu tak mało rzuca z dystansu,w ostatnim meczu miał 3 z 4,to by było napewno mocne wsparcie bo z poldystansu zawodzi,a wjazdy pod kosz mało finezyjne i nierzadko czapowane eee...szkoda gadac

 

KURDE Przegraliśmy z Dallas i houston bilansik 6-8. z huoston nie mielismy szans ale z dallas moglismy powalczyć tylko 5 puntów Mad Mad Mad Evil or Very Mad Twisted Evil .

 

Widziałem obydwa mecze i szanse mielismy w obu,wieksze w sumie w houston,ktora to druzyna swietnie broni ale nie zdobywa za wielu punktow,dallas sa nie do zatrzymania choc minnesota miała swoja szanse,ale jej nie wykorzystali.W ogole jakis taki podobny schemat w ostatnich meczach:przeciwnicy szybko zdobywaja przewage a wolves dzieki sietnym 4 kwartom doprowadzaja do remisu ale nie sa w stanie przechylic zwyciestwa na swoja korzysc,zawsze cos sie zacina.W takich momentach kluczowym zdaje sie zagranie zaplanowanej akcji ale najwyrazniej Caseyowi brakuje umiejetnosci taktycznych badz tez wolves po prostu sa zbyt słabi....

Co do zawodnikow to wiecej minut dla Foya(nie widziałem meczu z denver a tam mało ustrzelił)ale pozostałe mecze utwierdzaja mnie w przekonaniu ze jest on chyba w tej chwili najmocniejszym ogniwem oprocz KG,Davis zawodzi o Jamesie pisałem :evil: a blount wali te swoje jumperki z przed linii rzutow dystansowych,niech moze czasem zrobi krok w tył i zaliczy trojke,pokazał ze potrafi :lol:

[/code]

 

Niby ze stanu 6-6 zrobiło sie 6-9 ale wyjazdy były naprawde ciezkie choc u siebie z denver moglismy wygrac,mam nadzieje ze jutro z phila zarzadzimy 8) ,fajnie ze jest meczyk na canal plus,se w duzym formacie obejrze 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

T-Wolves bardzo fajnie zagrali z Phillą i odniesli zwyciestwo . Ogólnie ciesze się , że akurat druzyna KG wygrała :wink: Jednak nie sądzę , że Wilki by wygrały gdyby nie "przepiękna " obrona Philli i ich nieskoordynowany atak. :roll:

Świetny występ Foye'a tylko mogli by w koncu skończyc z ciągłym biadoleniem jaki on to jest podobny do Wade'a . :roll:

KG również niczego sobie pozbierał powrzucał tylko niektóre próby asyst za plecami itd. kończyły się stratą.

Ricky Davis w 4-tej kwarcie grał na wyższych obrotach i szczerze mówiąc dopiero w ostatniej kwarcie widziałem dobry atak Minnesotty.

Do tego ładny buzzer od Randy'ego Foye'a. Ogólnie mówiąc nie spodziewałem się , że Philla da się tak rozjechac i to u siebie. Jedyną osobą , która się starała w 76-ers to Iguodala no i może coś tam Carney z Dalember'tem chcieli ugrac , a o Iversonie ani nie warto wspominac , bo naprawde nie ma o czym :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I prosze, drugie zwycięstwo z rzędu.

76'ers i Rakiety pozostały w tyle. Sam nie wiem jak to się mogło stać, bo niestety nie widziałem, żadnego z tych meczy :-/ Jakoś się niestety nie złożyło, a teraz pluje sobie za to w brodę.

Chociaż z tego co napisał Manhatan94 i co można było przeczytać na forum 76'ers, to głownie słabość tej drużyny przyczyniła się do ich porażki, a nie rewelacyjna gra Wilków. Pozatym nie ma co się oszukiwać, Philla nie należy aktualnie do najsilniejszych drużyn. Pomysł z Webber'em niewypalił, a dwaj AI to troche za mało. Jednak liczy sie zwycięstwo i to jestnajważniejsze.

Mecz z Rakietami pojawił sie nawet na davkaBT(troche dużo to 718MB), ale co to za przyjemność oglądania meczu jak sie zna wynik. Szczerze to nie wierzyłem w to zwycięstwo. Sprawdziłem najpierw wynik, a później, tylko... GRRRR i mase niecenzuralnych słów..

Ktoś widział ten mecz? Jestem ciekawy czy zwycięstwo polegało na słabszym dniu liderów Houston czy może to dobra gra defensywy Leśnych Wilków? W jaki sposób i kto "zatrzymał" Yao?

Zagrali na bardzo, bardzo słabej skuteczności. Na takim poziomie celnych rzutów, to cięzko wytłumaczyć. Żadna obrona nie jest chyba aż tak silna, więc to zapewne dyspozycja dnia? Zresztą tak to jest jak ktoś się wypowiada i się domyśla, jak sam na własne oczy nie widział ;-(

Teraz w sobotę Jazz. Hmmm...ściągać, o ile będzie na davce czy nie?

To jest dobre pytanie, bo to w końcu Jazz, a pogromu Wilków nie chciałbym oglądać. A to niestety możliwe...:-( Jednak trzeba wierzyć..

 

To chyba sobie odpowiem, na pytanie związane z obroną:

"Grając na 35% skuteczności z gry i dodając do tego 16 strat nie możemy wygrac. Spotkanie zaczęliśmy dobrze, ale nie mogliśmy tego doprowadzic do końca. Nasze gwiazdy były dziś poprostu świetnie kryte i jak było widac czuły wielką presję." - mówi Van Gundy.

 

..i jeszcze.. wypatrzone na stronie rockets.e-basket.pl

"Swietny nacisk na Yao i T-Mac'a, nawet gdy nie mieli piłki skutkował."

oraz

"Ostatnia kwarta to jeszcze otwary wynik. Cztery ounkty przewagi to przecież żadna przewaga. Niestety, ale Wilki kontynuowały swoją świetną obronę, a w ataku zawodził tak jaki i Yao tak i T-Mac. Nie trafiali oni rzutów z trudnych pozycji bo innych w tym meczu nie mieli."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I prosze, drugie zwycięstwo z rzędu.

76'ers i Rakiety pozostały w tyle. Sam nie wiem jak to się mogło stać, bo niestety nie widziałem, żadnego z tych meczy :-/ Jakoś się niestety nie złożyło, a teraz pluje sobie za to w brodę.

Chociaż z tego co napisał Manhatan94 i co można było przeczytać na forum 76'ers, to głownie słabość tej drużyny przyczyniła się do ich porażki, a nie rewelacyjna gra Wilków. Pozatym nie ma co się oszukiwać, Philla nie należy aktualnie do najsilniejszych drużyn. Pomysł z Webber'em niewypalił, a dwaj AI to troche za mało. Jednak liczy sie zwycięstwo i to jestnajważniejsze.

Musze dodać ( żeby troche bardziej posłodzić Wilkom ) , że debiutanci ( Smith , Foye ) oraz James spisali się znakomicie i szczerze powiedziawszy dobrze też grał Blount dobre ruchy pod koszem zbiórki itd.

Do tego Foye przechodził przez obronę Sixers jak masło . Davis obudził się w 4 kwracie , ale widac było jak sobie bez większych problemów radzi z drużyną Sixers. Do tego bodajże 2 wymuszone faule w ofensywie od Smith'a . Nieźle ...biegnie chyba Iverson i ofens :wink:

Kevin również dobry mecz w sumie u niego to chyba normalne. Jednak dosyć ciekawe było to , że gdy KG weszedł na ławkę razem ( o ile się nie mylę ) Blount'em to rezerwowi niezle sobie radzili ( Jaric świetnie ) . Można by rzec , że właśnie jak wszedł Jaric to T-Wolves troszkę odbiegli Philli. Meczyk to ja oglądałem na C+ powtóreczkę tak dokładnie. Niestety z Rockets i z Jazz nie będe miał możliwości obejrzeć chyba , że ściągne , ale ściąganie jest bez sensu , bo zanim się ściągni to juz dwa mecze do przodu jest drużyna :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wiec tak:D

Oba meczyki obejrzane,phili na canalu na żywca(bo nie był tak póżno) a houston z Davki obejrzane dzis(ja nie zrobiłem tego błedu i nie znałem wyniku wiec emocji było co niemiara).

A wiec do rzeczy,zaczne od houston bo na świeżo:)

Bardzo dobry meczyk Minnesoty.Kevin jak zwykle double-double,a kto go wspierał najbardziej!!!JAMES!!!!Tak to nie żart,koleś sobie chyba wział do serca dwa meczyki w ktorych nie zdobył ani punktu no i bryluje na parkiecie,dodatkowa motywacja mogła byc swietna gra Foya w ostatanich spotkaniach i młodzian mu pewnie wjechał na ambicje bo dzis James rzucał swietnie i to na wiele sposobow,lay-upy,jumperki,ładne drive`y na kosz,naprawde niezle,szkoda tylko ze jak James ma dobry dzien to z kolei zawodzi Davis,chociaz dzis Davis widzac ze nie czuje sie pewnie skutecznie dogrywał do partnerow(9 asyst),robi wrazenie,prawie jak Nash :twisted:

Mecz wygrany dzieki skutecznej zespołowej obronie,Jaric odwalił kawał dobrej roboty przechwytujac 3-krotnie piłke w ostatniej odsłonie co walnie przyczyniło sie do wygranej.Z ławki natomiast dobry wystep T-Huda(bardzo łasnie asystował) i Craiga smitha(5-8),słabiej Foye bo nie trafił zadnego rzutu ale przebywał na parkiecie tylko 6 minut wiec Casey widzac swietna dyspozycje Jamesa dał grac temu ostatniemu.

Jezeli chodzi o Phile to faktycznie zwyciestwo nie tyle dzieki samej Minetce ale dzieki słabej dyspozycji Phily,słabo bronili ale najwiekszym problemem był AI ktory gra egoistycznie i jak to ktos napisał"grał tak jakby chciał powiadomic władze klubu o checi odejscia"ale to sa ich problemy,my natomiast cieszymy sie bilansem 8-9,mimo trudnych przeciwnikow na poczatku sezonu wiec badzmy dobrej mysli :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.