Skocz do zawartości

Phoenix Suns 2014/2015


Daziu

Rekomendowane odpowiedzi

Nawet się nie wkurw*** bo buzzer beaterze Hardena. Ten mecz mimo runu na sam koniec został przegrany w głowach graczy już na starcie. Momentami Houston dymało nas łysy z Brazzersów swoje nałożnice. Czy ja mówiłem niedawno aby odpalić Erica a zostawić Dragica? Hmmmm no tak Dragic dzisiaj 2 punkty ważny technik. Grał jak ciamajda, Ariza robił z nim co chciał a w obronie ekipa Rockets pokazała mu co znaczy grać twardo. Nie chcę się pastwic nad naszymi graczami bo ten mecz jest piękną ilustracją tego wszystkiego czego nam brakuje aby wejśc lvl wyżej. Nawet gdy Howard zszedł z powodu kontuzji to nam wiele nie pomogło.
Czas powiedzieć sobie otwarcie, że z tym trenerem to my daleko nie zajdziemy. Gntry czy D'antoni juz byliby na wylocie a fani chcieliby ich zabić a tutaj sielanka trwa w najlepsze. W pewnym momencie gdy większość naszych graczy miała sporo fauli na koncie a gra się nei kleiła mówię sobie dobra włazi zaraz Goodwin albo Bullock i zobaczymy co potrafią w trudnym momencie. No i weszli ale z powrotem do szatni nei pokazując się na boisku. Len, który od początku przejawiał dużą ochotę do gry zbierał i blokował w cały meczu oddaje 3 rzuty. Kur**! Jeden z naszych najlepszych graczy w ostatnich tygodniach nie dostaje podań nawet jak sam stoi w pomalowanym a Howarda nie ma na boisku. Green nie zmądrzeje a Hornacek widać, że tez nie bo będąc trenerem przez 40 meczów tego sezonu nie umieć wpłynąć na zawodnika?
Sytuacja jest taka, że jeśli przedłuzymy Dragica i Wrighta jesteśmy uwaleni kontraktami. Po żadnego średniaka nie ma co startowac bo to jeszcze bardziej rozłoży ten team. W tym momencie widać, że każdy gra pod siebie tylko po to aby go nie opchnięto w jakiejkolwiek wymianie. Każdy walczy o minuty na boisku nie grając dla dobra drużyny. Kieff super, że kluczowe rzuty oddaje ale w obronie jest Kazikiem Węgrzynem. Najgorsze jest to, że zmian póki co nie ma co oczekiwać bo Oklahoma przegrała i status quo został zachowany. Więc póki Durant i spółka nas nei wyprzedzą i dodatkowo Spurs nie spadną za nas sielanka będzie trwała w najlepsze.

P.S. Osobiste mamy znowu na poziomie 70% a Shaqa w tej drużynie nie ma już od dawna.

P.S.2. Howard trafił nam w pierwszej kwarcie trójkę, pierwszą od Stycznia 2014. Myślę, że większość wtedy pomyślała, że ten mecz przegramy na styku.

P.S.3. Harden trafił pierwszego "buzzer beater"a game winner'a" od czasu....uwaga....meczy z PHX w 2013 roku kiedy to Jermaine zbił jego rzut za 3 (goaltending).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze taka mała konkluzja:

- jesteśmy najgorszym teamem jeśli chodzi o punkty drugiej szansy zdobywane przez przeciwnika -aż 15,6

- jesteśmy najgorsi jeżeli chodzi o punkty przeciwników zdobywane z pomalowanego (Houston bez Howarda zdobyli tak 64pkt)

Edytowane przez Sharif
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z BlackBerry pisze i autokorekta wstawia jakieś glupoty...

 

Reasumując napisałem o zdziwieniu jak kolega wyżej zastanawiając się nad szansami o PO zaproponował ze może kosztem spurs bo OKC będzie trudno...

 

Jestem zwolennikiem tezy ze obie ekipy mając aż połowę sezonu ODJAAAADA teraz (jeżeli w zdrowiu) i nie tu trzeba szukać szans a dodałem ze jeszcze LMA podjął decyzję ze gra co ogranicza szanse suns w PO IMO do 10 procent nie wiecej...

 

Musiałem złapać jakieś przeziębienie wczoraj choć wasz trop trafny... oczywiście będę zaprzecza bo to był poniedziałek przeciez

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja po tym co zobaczyłem z Clippersami i po kolejnej akcji pod tytułem "Hornacek i jego zasady techników" dałem sobie spokój do All Star Game z oglądaniem tych patałachów i denerwowaniem się tą całą organizacją. Powiem więcej, jeśli wejdziemy do PO to wszyscy w PHX będą sądzić, że obrana droga jest zajebista i czekac tylko aż podpiszą jeszcze czterech PG.
Na Tuckera nie mogę patrzyć, poważnie tak jak on czyli tylko hustle plus umiejętności z polskiej ligi grałby pewnie każdy z Was na tym forum. Z kolei po gościu za 15 milionow rocznie mozna oczekiwać nieco więcej niż Bledsoe. No i Dragic, któremu zabiera się piłkę i tym samym odcina dopływ paliwa. Facet zalicza taki regres, że zal patrzyć. Z kolei młodzi przyklejeni do lawki budaprenem a najlepszy gość w clutch czyli Kieff nie potrafi zbierac o obronie nie mówiąc. Słup soli lepiej by bronił.

Ogólnie idzie nam i tak nad wyraz dobrze jak na ten skład osoby, który widać, że nie ma w ogóle ochoty grać ze soba tylko gra pod siebie. Horny nie panuje nad sytuacją więc wprowadza "ławkowanie" graczy za techniki będące wynikiem dyskusji z sędziami po czy się okazuje, ze po pierwsze podcina nam to skrzydła a po drugie to pomysł właścicieli i rządzących nie Hornego który chyba chce byc i trenerem i najlepszym ziomalem.

Ostatnio ziomek zwrócil mi uwagę, że ta drużyna jest totalnie bez perspektyw. Jesteśmy takim Evertonem Ligi ANgielskiej - wygrac możemy z każdym, przegrac także, gramy całkiem fajnie ale pałętamy się w środku stawki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z tymitechnikami to ciekawa sprawa...ale...

 

jak masz 3 POTENCJALNYCH liderów a rozgrywający zawsze poprzez posiadanie gały do takich pretendowali jako pierwsi sprawia że coś tam jest na rzeczy.... zapewne organizacja zauważyła że ekipa cały czas gada zamiast grać i stąd taka terapia wstrząsowa bo nie wierzę że w taki głupi sposób się osłabia ekipę/widowisko tylko z marnego powodu uniknięcia dachów w iększej ilość...

 

IMO jest coś tam w tle tego i podejrzewam że właśnie to gadulstwo... trenerze daj mi gałe, nie! mnie!, nie? mnie! ??

 

przestano sobie z tym radzić stąd taki nadzór kuratorski ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poki co nikt go nie zwalnia. Głównym problemem są zawodnicy nie on ale swoimi decyzjami - nie mówię tutaj o T-rule - ale chociażby personalnymi nie pomaga. Podobno nie umiał/nie mógł sam wprowadzić zasady z Technicznymi i raptem wyszła ona od Zarządu. Coś jest chyba nie tak. Młodzi przyklejeni do ławki a Ci co grają - chociażby taki Green czy Tucker lepsi i bardziej perspektywiczni wcale nie są. I teraz tak - nie wierzę, że nie potrafi oduczyć IT i Greena ballhogowania piłki i oddawania debilnych rzutów. Skoro udało się to z technikami to gdyby był taki stanowczy i po akcji typu - kozłowanie piłki przez całe boisko i trójka kiedy ludzi z drużyny nie ma w pobliżu - sadzałby na ławkę do końca meczu - to nawet tacy inteligenci jak tych dwóch ogarnęliby w mig o co chodzi.
Jezeli Twoj gwiazdor (każdy ma takiego jakiego ma) Dragic pikuje w dół jak skoczek z trampoliny do wody, to coś nie gra. Tymczasem sielanka gra w najlepsze.

 

Masz rację, że w zeszłym roku graliśmy ponad program. Ale w tym bilans jest taki sam. Ani kroku w przód ani w tył. A pamiętaj , że Eryczek dostał suty kontrakt więc powinien chyba zapierdzielać i progres jakiś jednak powinien nastąpić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobno pojawił się Saul znany nam z Breaking Bad i załatwił sprawę zgodnie z reklamą "Better call Saul".

 

Dzisiejsza wygrana z Chicago pierwsza u siebie od 2007 roku a pierwsza połowa meczu naszą najlepszą połową w tym sezonie. Później w parę minut z +15 robi się -1 - czyli standard w Suns. Finał jednak jest taki, że w ostatnich 8 meczach u siebie zrobiliśmy 6-2 a gdyby nie Harden byłoby pewnie i 7-1.

Dzisiaj kłopoty z faulami Lena i Kieffa co sprawiło, że sporo grali ławkowicze. Kieff w ogóle pomimo fatalnej skuteczności miał jak zwykle cyngiel w garści w odpowiednich momentach (jest 14-22 w decydujących fragmentach meczów w tym sezonie) oraz co dziwne zebrał 14 piłek. I to sprawiło , że ten gośc mierzący 6-10 ma średnią zbiórek 5,9 w styczniu :) Tutaj jest nasz problem.

Drugi problem to łatwość z jaką Len łapie przewinienia. Póki się tego nie oduczy nie ma mowy o progresie. Eric!! To jest gość potrafi zagrać niesamowicie by w ostatnich minutach prawie przegrać nam mecz (gość ma piłkę na lini za trzy stoi z nią 5 minut nikt go nie atakuje pada decyzja rzutu i airball!!)

Ponadto w 3 kwarcie zdobywamy 13 punktów pozwalając "cielaczkom" grać w ich sposób.

Dragic dzisiaj 2 bloki i w ogole bardzo dobra gra jednak 2 razy sam na sam z koszem pudło.

Wright wygląda coraz lepiej widać, że pasuje do nas bardzo ładnie.

Green dzisiaj nie zagrał i w tłumaczenie Hornego nie wierzę. Są tylko 2 mozliwości - trade albo na tyle już wkurzyl trenera, że ten go nie wpuszcza aby nie wdupić przez jego nonszalancję meczu.

 

Mirotic - nie wiem dlaczego nie gra a jak gra to gra tak słabo ale gość mógłby u nas się sprawdzić fantastycznie i może warto się o niego popytać.

Brooks - shiiiit!!! Ten koles prawie wygrał ten mecz i prawie doprowadził nas do rozpaczy. Brooks. No kurde :)

Rose - 8/23 z gry i 0/6 za trzy. Rozumiem już rozgoryczenie fanów Bulls na tym forum i to jak ciśnienie im skacze widząc go na boisku. Niestety zapowiada się na to, że będzie dyrygował drużyną Chicago przynajmniej do czasu aż nie poleci trener.

 

Dzisiaj mecz Golden więc jak będzie mniej niż -20 i pograją młodzi to będzie pozytyw,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj planowo w papę od GSW. Do czwartej kwarty byliśmy cały czas w grze do przerwy wyglądaliśmy bardzo dobrze a jeszcze w drugiej kwarcie prowadziliśmy 16. Wreszcie wygrana deska i momentami bardzo dobra obrona. Morris drugi mecz z rzędu z ponad 10 zbiórkami. No i to na tyle plusów :)

 

Dragic 7 strat i ogólnie cały mecz przestraszony jak dziecko. Skuteczność 36%. Tucker, który bierze łapę w ręce, próbuje po koźle dryblować przeciwnika i odpala jumpera z końca trumny. Decyzje trenera. Przykład? Ker wstawia Boguta a Hornacek ściąga w tym momencie Wrighta i zamiast Lena wstawia Marcusa. Nie wiem czy on ma przykazane granie small ballu czy jak?

 

Ogolnie nic się nie stalo bo wygrana była wkalkulowana aczkolwiek mecz był do wygrania. Symptomatyczne jest to , że nie ma u nas gościa, który gdy wszyscy mają zimne ręcę, bierze gałę i trafia. Symptomatyczne jest tez to, że po naszych PF prędzej można się spodziewac rzutu za trzy niz zbiórek i mocnych wsadów z pod kosza. Może powinni więcej oglądać drużynę Hawks i ogarnąć, że każdy ma swoje miejsce i swoje zadania na boisku.
Sędziowie? :) Obecny na meczy Siver pewnie sobie pomyśłał, że "ciekawsza" seria będzie OKC-GSW.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sharif

Nie wiem w jakim stanie oglądasz Suns, ale IMO bez czegoś mocniejszego w tym sezonie się nie da. Który to już mecz w tym sezonie przegrany w ostatnich sekundach. Suns powinni już mieć prawie pewne PO. Szkoda ....

Ciesz się, że Suns stawili opór - i nie boję tego użyć - faworytowi nr 1 do Misia na ten moment. 

 

Niektórzy naprawdę nie zdają sobie sprawy, jakiego potwora wyhodowano w Tennessee...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Shariff

 

Hornacka zawsze i wszędzie. Zrozum że rok temu miałeś choć Channinga a teraz kim Ty chcesz się przeciwstawić takich Memphis ??? Które od powrotu Z-Bo jest 11-2 a od wymiany Greena 10-1. Z Z-Bo i Greenem to oni pierdolą każdy small lineup który wychodzi na nich bo Marc przesuwa się na tyle sprawnie że jest w stanie w obronie poogarniać wszystko a w ofensywie łamią i zabijają. Przekonało się o tym brutalnie Golden swego czasu. Ostatnia zmiażdżyli Mavs czy Thunder a teraz przyszła kolej na Was. Masz pretensje do Hornacka o to że jego podkoszowi to praktycznie debiutant Len i bracia Morris a SF-a to praktycznie nie macie. Trzeba było podpisać jakiegoś skrzydłowego że się tak wyrażę a nie kolejnego rozgrywającego. Można winić Hornacka za pewne rzeczy i próbę utemperowania drużyny ale aby przeciwstawić się Grizzlies to trzeba mieć mięso pod koszem inaczej Ciebie zjedzą i wyplują. A mecz sam w sobie poezja palce lizać genialna gra Miśków a potem fantastyczna gra Phoenix - czwarta kwarta Thomas grał jak natchniony i Phoenix odrobiło błyskawicznie straty więc tak do końca to ja nie wiem o co winisz Hornacka? O to że Bledsoe faulował bez sensu Greena? ( nota bene podobnie swego czasu Grizzlies przegrało z Bucks gdzie w ostatniej akcji Lee bez sensu faulował wjeżdżającego pod kosz Knighta i przegrali mecz 1 pkt)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciesz się, że Suns stawili opór - i nie boję tego użyć - faworytowi nr 1 do Misia na ten moment. 

 

Niektórzy naprawdę nie zdają sobie sprawy, jakiego potwora wyhodowano w Tennessee...

Tu nie chodzi o tą konkretną porażkę bo wiem z kim grali i pewnie przegrana była do przewidzenia. Widziałem jakie kuku Miśki zrobiły Durantowi i spółce. Mi chodzi o któryś kolejny mecz przegrany przez Suns w ostatnich sekundach. Za dużo tego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.