Skocz do zawartości

BiałaCzekolada

Rekomendowane odpowiedzi

No gdyby system w ataku był lepszy to pewnie atak byłby lepszy. Problem z tym, że ilość Jacksonów, Carlisów i Popów jest w lidze mocno ograniczona. Dlatego też system był jaki był i szczerze wątpię, by Spoelstra ułożył system pod Wade, szczególnie 13' czy 14' byłby lepszy. Szczególnie, że teraz mają 19. atak w lidze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

naprawdę kłócimy się o to czy support Bryanta z lat 08-10 był lepszy od tego LeBrona?

 

myślałem, że nawet dla fanów Lakers sprawa zdaje się być oczywista. Gasol, Odom, Bynum - głównie te trzy nazwiska decydują o sile drużyny KB z czasów b2b

 

rozmawiać trzeba o czymś zupełnie innym. czy wokół LeBrona można zbudować system ofensywny wykorzystujący w pełni potencjał jego kolegów? ok, w Cavs 08-10 ciężko zauważyć problem no bo najlepszymi graczami w ataku byli Jamison, Mo czy BigZ, ale w Heat 11-14? czy obecnie w Cleveland? na ile to, że Chris Bosh czy Kevin Love nie grają lepiej i muszą dostosowywać swoją grę jest winą LBJ, a na ile trenerów, którzy ulegają presji oparcia gry w ataku na LeBronie?

 

James jest tak świetnym graczem, że dając mu piłkę i obudowując strzelcami i tak stworzy atak na wysokim poziomie. jednak często niewydajny bez jego osoby i nie tak skuteczny w PO, gdzie gra wygląda trochę inaczej

 

To. Pisałem o tym wiele razy.

 

To jest zdecydowanie największy problem Lebrona, który sprawa że nie jest w stanie osiągnąć całego swojego potencjału. Lebron totalnie nie potrafi grać jako część zespołu w ofensywie i niestety nie miało to miejsca tylko w  Cleveland ale tez w Miami. Lebron jest głową, sercem i płucami całego zespołu, wszystko zalezy od niego, wszystko na nim sie zaczyna i na nim się kończy. Dzięki temu ma niespotykane w historii statystyki i ogromny impact na grę zespołu, ale problem pojawia się kiedy mu nie idzie.

 

Nie ma żadnej wątpliwości, że Lebron at his best zjada Bryanta at his best, ale mimo wszystko Bryant grając nawet z dobrymi graczami nie marginalizował ich roli bo kazdy wiedział, że grają jako zespół i jak Bryant schodzi/gra gorzej to i tak wiedzieli jaka jest filozofia i co mają robić. Bez Lebrona grającego na swoim poziomie nie ma drużyny. I nie wiem czy to można tłumaczyć trenerami bo 3 z rzędu to już jednak spora próbka i za kazdym razem jest to samo. W Miami nie było tego typu sytuacji nawet gdy Wade grał na porównywalnym poziomie do Lebrona.

 

Lebron nie potrafi grać off the ball, Lebron bez piłki z wyłączeniem kontry jest bezuzyteczny. I to i tak nie byłby taki problem bo jest jednym z najlepszych w historii jeżeli chodzi o granie on ball, ale mimo wszystko nie może grać 48 minut i niestety z jakichś pwoodów ma słabsze momenty, zwłaszcza w finałach gdy presja jest największa.

 

Podsumowując - Lebron to tytan i nie mam wątpliwości, że skończy na załużenie wysokim miejscu w rankingu all time. Ale cały jego fenomen jest jednocześnie jego przekleństwem przez co zawsze będzie budził kontrowersje. Kazdy trener zawsze dąży do optymalizacji druzyny - jak ma się Lebrona to taką optymalizacją jest własnie stworzenie na jego podstawie całej ofensywy. I w 99% wypadków to działa. Alej jak nie działa jest klops. A klops się zdażał do tej pory niestety wtedy kiedy zdarzać się nie powinien.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sękw tym, że przy Jamesie Bosh miał w 13 i 14 po +4 ortg on/off, teraz ma +2,5, mimo że teoretycznie więcej od niego zależy. Sek w tym, że nie trzeba nakurwiać X ppg, by mieć spory impact w ataku. Swoją drogą Pau Gasol per36 zdobywał w LAL przy Kobim mniej punktów od Bosha w MIA przy Lebronie..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lebron nie potrafi grać off the ball, Lebron bez piłki z wyłączeniem kontry jest bezuzyteczny.

?!

chyba zapomniałeś, że mamy już 2015 a nie 2003. James jest bardzo dobry off the ball (i dane z synergy odnośnie cutów czy spotup to potwierdzają). nie gra tak oczywiście zbyt często, ale to dlatego, że poza specyficznymi sytuacjami, jak np. w G2 finałów 2013 jest to bez sensu, aby zabierać mu piłkę z rąk. podobnie jak w przypadku Nasha czy Magica, gdzie doskonale widać jak wielką głupota było ograniczenie ich roli on ball (Nash w dallas; Johnson w duecie z Nixonem).

Edytowane przez lorak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

January, do Ciebie wróce jeszcze ale tylko rzuce jedno zdanie bo mnie zmierziło.

PRZECIEŻ KUBBAS NP. TWIERDZIŁ, ŻE LEBRON MIAŁ WYRAŹNIE LEPSZY SUPPORT I TYSIĄCE ZDAŃ ZOSTAŁY NAPISANE W TYM TEMACIE, PRZEZ RZESZE FANÓW LBJa i Kobego, HEKTOLITRY POTU I ŁEZ ROZSTAŁY WYLANE Z FRUSTRACJI I ZREZYGNOWANIA, RODZINY ROZBITE, PAŃSTWA UPADAŁY...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

?!

chyba zapomniałeś, że mamy już 2015 a nie 2003. James jest bardzo dobry off the ball (i dane z synergy odnośnie cutów czy spotup to potwierdzają). nie gra tak oczywiście zbyt często, ale to dlatego, że poza specyficznymi sytuacjami, jak np. w G2 finałów 2013 jest to bez sensu, aby zabierać mu piłkę z rąk. podobnie jak w przypadku Nasha czy Magica, gdzie doskonale widać jak wielką głupota było ograniczenie ich roli on ball (Nash w dallas; Johnson w duecie z Nixonem).

 

Nie wiem co mówią dane z synergy (wierzę na słowo, że jest jak mówisz), ale ja widziałem każdy mecz Lebrona w playoffs i tam NIGDY ale to NIGDY nie był dobry off the ball. I żeby nie było - ja sam napisałem, że własnie dlatego trenerzy taki system tworzą, że Lebron produkuje najlepiej w lidze gdy ma piłkę w łapach (może Cp3 za najlepszych sezonach w ataku się z nim równał, choć po stronie Jamesa dochodzi jeszcze to że sam był niesamowitym zagrożeniem). Problem właśnie w tym, że James ni z tego ni z owego bywa pasywny (gdzie nie chce grać ani off the ball ani on ball - por. finały 2011) albo czasem mu idzie gorzej niż zwykle gdy spotyka się z czymś czego na codzień nie widuje (początkowe mecze finałów 2013 gdzie Pop postanowił zastosowac Rondo treatment). I własnei wtedy drużynę dotyka niemoc bo jest za bardzo zakochana w jego talentach, które mimo wszystko (jednak) są ludzkie.

 

Zresztą ja jestem zwolennikiem teorii, że Lebron najzwyczajniej w świecie ma problemy z psychiką w najtrudniejszych momentach. Inaczej nie potrafię wytłumaczyć faktu jak można przeżyć taką metamorfozę jak on pomiedzy seriami z Bulls i Dallas w 2011 czy w serii z San Antonio w 2013 (gdzie pierwsza połowa serii to 2011 Lebron a druga to 2012 Lebron).

 

Co ciekawe, Lebron nigdy nie dał dupy wczesniej niż w finale. A z 5 finałów tylko w 1 (w 2012) zagrał na swoim normalnym playoffowym poziomie, który jest oczywiście niesamowity i najwyższy w lidze. Pewnie ma to związek z tym, że tak zależy mu na mistrzostwach i jest pod taką presją by wygrac serię finałową, że mając pierścień na wyciągnięcie ręki gubi gdzieś normalną koncentrację.

Edytowane przez Luki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co ciekawe, Lebron nigdy nie dał dupy wczesniej niż w finale. A z 5 finałów tylko w 1 (w 2012) zagrał na swoim normalnym playoffowym poziomie, który jest oczywiście niesamowity i najwyższy w lidze.

W czym Lebron 2014' był gorszy od swojego normalnego PO poziomu?

I z tego co wiem, jakoby Lebron dał jeszcze dupy w WCF 09' i WCSF 10'

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W czym Lebron 2014' był gorszy od swojego normalnego PO poziomu?

I z tego co wiem, jakoby Lebron dał jeszcze dupy w WCF 09' i WCSF 10'

 

Ok, 2014 pominąłem, Miami dostało tam srogiego łupnia, ale rzeczywiście James jako jedyny zagrał na swoim poziomie.

 

W 2009 zagrał playoffs na poziomie Jordana więc ja na pewno tego nie mówiłem. Dla mnie przyczyna porażki w tamtej serii jest prosta - niesamowicie korzystne matchupy dla Orlando w połączeniu z dopingiem Lewisa. Akurat w tamtym roku Cavs mieli najsilniejszy, najzdrowszy i ogólnie najlepszy skład w historii. Byłbym skłonny stwierdzić, że wtedy wygraliby serię absolutnie z kazdym, z wyjatkiem Orlando własnie.

 

W 2010 ludzie spodziewali się, że zamknie serie w świetnym stylu a jednak przegrali 3 mecze z rzędu i Lebron grał w nich nieco gorzej. Ale wtedy akurat to byli mocni Celtics + James mógł mieć ten łokieć kontuzjowany + zmiany v 2009 nie wyszły Cavs tak dobrze jak to miało wyjść.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.e-nba.pl/topic/926-jamison-w-cavs/page-12

 

droga przypomnienia to juz 5 lat a nadal dyskutujemy ;]

 

January, do Ciebie wróce jeszcze ale tylko rzuce jedno zdanie bo mnie zmierziło.

 

PRZECIEŻ KUBBAS NP. TWIERDZIŁ, ŻE LEBRON MIAŁ WYRAŹNIE LEPSZY SUPPORT I TYSIĄCE ZDAŃ ZOSTAŁY NAPISANE W TYM TEMACIE, PRZEZ RZESZE FANÓW LBJa i Kobego, HEKTOLITRY POTU I ŁEZ ROZSTAŁY WYLANE Z FRUSTRACJI I ZREZYGNOWANIA, RODZINY ROZBITE, PAŃSTWA UPADAŁY...

Ja twierdzilem ze mial po prostu lepiej dopasowany do swoich predyspozycji, nie widze Lebrona grajacego z dwoma 7 footerami, i ogolnie z kolesiami ktorzy chca pilke na post i trzeba ich karmic, Lebron musi miec miejsce na wjazdy i shooterow dookola siebie i tak wygladali Cavs Edytowane przez Kubbas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem co mówią dane z synergy (wierzę na słowo, że jest jak mówisz), ale ja widziałem każdy mecz Lebrona w playoffs i tam NIGDY ale to NIGDY nie był dobry off the ball.

czyli widziałeś każdy, ale nie np. G2 z finałów 2013, gdy właśnie gra off the ball LeBrona odmieniła mecz.

 

Zresztą ja jestem zwolennikiem teorii, że Lebron najzwyczajniej w świecie ma problemy z psychiką w najtrudniejszych momentach.

oczywiście, i pewnie dlatego jest jednym z 3-4 najlepszych zawodników w historii w elimination games.

 

Ja twierdzilem ze mial po prostu lepiej dopasowany do swoich predyspozycji, nie widze Lebrona grajacego z dwoma 7 footerami, i ogolnie z kolesiami ktorzy chca pilke na post i trzeba ich karmic, Lebron musi miec miejsce na wjazdy i shooterow dookola siebie i tak wygladali Cavs

a Kobe musi mieć bardzo dobrych 7footerów, bo bez nich nie potrafi wygrywać. widzisz, ten argument działa w dwie strony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak to dziala.  kazdy lider oprocz tego, ze potrafi innym ulatwic granie czesto tylko swoja obecnoscia

potrzebuje odpowiedniego otoczenia by wydobyc z niego to co najlepsze

 

nawiazujac do porownania, ktorego kiedys kobe uzyl

aligator slabo bedzie sobie radzil na afrykanskiej sawannie

lew bedzie slabym polujacym w mokradlach

 

naturalne warunki dla lebrona to mobilni wysocy, robiacy mu miejsce pod koszem i shooterzy

naturalne warunki dla mamby to solidni podkoszowi plus supporting cast

 

dlatego m.in w cavs niewypalil shaq

dlatego m.in. lakers bez wysokich z kobe'm w skladzie wiecznie dostawali becki

 

jordan tez potrzebowal odpowiednich warunkow.

potrzebowal pippena i systemu, ktory spowoduje, ze zaufa partnerom i bedzie mial ich wsparcie

 

to samo z reszta- nowitzkim, durantem itd. kazdy z nich potrzebuje odpowiednich warunkow.

 

rozumiem, ze ktos probuje udowodnic, ze support danego gracza byl lepszy/gorszy

co przelozylo sie na ilosc tytulow. boje sie, ze nie dojdziecie do porozumienia:)

 

to raz. a dwa, ze support jest cholernie wazny w dzisiejszej koszykowce,

skoro big3 w heat nie zdobyli 6,7,8 tytulow tylko 2. big3 celtics tylko 1 tytul.

nikt w pojedynke nie wygra dlatego nie rozumiem tych ciaglych zarzutow, ze dany gracz mial x wsparcia dzieki czemu wygral.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nikt w pojedynke nie wygra dlatego nie rozumiem tych ciaglych zarzutow, ze dany gracz mial x wsparcia dzieki czemu wygral.

to nie jest zarzut, lecz stwierdzenie, które pojawia się wtedy, gdy niektórzy używają argumentu tytułów aby jednego wywyższyć nad drugim i jednocześnie ignorują to, o czym właśnie napisałeś - że w pojedynkę nikt nie wygrał, a zatem support ma znaczenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.e-nba.pl/topic/926-jamison-w-cavs/page-12

 

droga przypomnienia to juz 5 lat a nadal dyskutujemy ;]

 

Ja twierdzilem ze mial po prostu lepiej dopasowany do swoich predyspozycji, nie widze Lebrona grajacego z dwoma 7 footerami, i ogolnie z kolesiami ktorzy chca pilke na post i trzeba ich karmic, Lebron musi miec miejsce na wjazdy i shooterow dookola siebie i tak wygladali Cavs

Nie chce mi się tego przeglądać ale weź mi powiedz, ze nie twierdziłeś że ekipa Jamison, Mo Williams i Z to był lepszy osobowo skłąd niż Bynum, Pau, Odom to oszaleje i wyskocze, naprawdę wyskoczę.

 

Ale to, że zawodnicy Lebrona mogli lepiej do niego pasować niż zawodnicy Kobego do niego nie znaczy jeszcze, że ten pierwszy miał Lepszy support. Andrzej Pluta też pasował do Lebrona jak ulał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rozumiem, ze ktos probuje udowodnic, ze support danego gracza byl lepszy/gorszy

co przelozylo sie na ilosc tytulow. boje sie, ze nie dojdziecie do porozumienia:)

 

to raz. a dwa, ze support jest cholernie wazny w dzisiejszej koszykowce,

skoro big3 w heat nie zdobyli 6,7,8 tytulow tylko 2. big3 celtics tylko 1 tytul.

nikt w pojedynke nie wygra dlatego nie rozumiem tych ciaglych zarzutow, ze dany gracz mial x wsparcia dzieki czemu wygral.

 

To się bierze z tego, że wiele osób postrzega klasę gracza tylko przez pryzmat pierścieni, wygranych finałów itd. w ogóle nie patrząc na otoczenie i potem dochodzi do takich paradoksów, że 3 opcja w mistrzowskim zespole jest wyżej stawiana niż franchise player, który przeciętne towarzystwo wprowadzi np. do drugiej rundy PO czy finału konferencji. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czyli widziałeś każdy, ale nie np. G2 z finałów 2013, gdy właśnie gra off the ball LeBrona odmieniła mecz.

 

 

oczywiście, i pewnie dlatego jest jednym z 3-4 najlepszych zawodników w historii w elimination games.

 

 

a Kobe musi mieć bardzo dobrych 7footerów, bo bez nich nie potrafi wygrywać. widzisz, ten argument działa w dwie strony.

 

Chodzi o te 2 picki zagrane z Mario? To rzeczywiście było dobre i zaskakujące (i chyba bardziej zaskakujące niż dobre bo w trakcie sezonu widziałem to dosłownie kilka razy) ale nie wiem czy można to nazwać odmienieniem meczu. 

 

Choć w sumie powinienem sprecyzować - James off the ball na high poscie zwłaszcza jest wartościowy. Bezużyteczny jest na weak side gdzie stoi i się patrzy co robią inni.

 

Co do drugiego - myślę, że z psychiką sprawa nie jest tak prosta, że mozna to szacować w taki sposób. Obiektywnie elimination games wydają się najbardziej stresujące, ale być może na niego działają motywująco. A inaczej może być z finałami, choć tam tez potrafił się przełamać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.