Skocz do zawartości

BiałaCzekolada

Rekomendowane odpowiedzi

1. Nie wiedziałem, że Love miał swój prime na początku kariery.

 

To powinieneś uważniej czytać rzeczy, do których się odnosisz, bo ja nic nie mówiłem o porównywaniu prime tylko o opłakiwaniu 3 sezonów "Kwame-Smush", kiedy inni mają takich sezonów znacznie więcej. Kobe ma szczęście, że to były tylko 3 sezony, a nie pecha, że to był aż 3 sezony.

 

2. Gubisz kontekst jak maniacy statsów. "Zmarnowany prime" pojawia się w zazwyczaj w odniesieniu do jednego z najpopularniejszych zarzutów względem Bryanta - że nigdy w konkretnym sezonie nie był najlepszy. A to, po pierwsze, jest teza dyskusyjna, i po drugie - rzecz zbyt zależna od okoliczności, na które zawodnik niekoniecznie ma wpływ. Wobec tego fakt, że w ciągu tych dwóch najlepszych indywidualnie sezonów, Kobe miał słabiutki zespół, ma znaczenie kluczowe. W tym kontekście Pierce, Melo czy Love pasują tu jak świni siodło.

 

Aha, tzn. mamy wykluczyć wszystkich zawodników, którzy nie aspirowali do tytułu numeru 1, zostanie nam 5 typów przez ostatnie 25 lat i wtedy ogłosimy Kobe gościem z najbardziej zmarnowanym prime i tylko gdzieś małym druczkiem dopiszemy "spośród 5 osób"? Uczciwa analiza.

 

 

No ale dobra, w takim razie według tych standardów Kobe, Wade, KG i Hakeem mieli zmarnowany prime, Duncan, Shaq i Jordan nie mieli. Plus Durant chyba jest w trakcie marnowania. Raczej Bryant nie jest odosobniony.

 

 

A z czego według Ciebie wynikała jego słaba gra w obronie w ostatnich latach? Bo w czasach 3peatu był czołowym obrońcą na obwodzie. Może zaczynało brakować paliwa w baku? ;)

 

W sensie jak miał 33 czy 34 lata? Pewnie z tego, że miał 33 czy 34 lata.

Edytowane przez Chytruz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 a 29, niby fajnie brzmi, ale przypomnij sobie jak to wygląda chociażby w ATF, gdzie bijemy się o dosłownie jeden sezon, że dany gracz jest już past prime i nie jest tak dobry, jak ten który go wybrał twierdzi.

ATF to nie powinien być żaden wyznacznik - bo to są ciągle użytkownicy tego forum, dodatkowo wielu z nich mocno radykalna.

 

Myśle, że można śmiało założyć że to był nadal gracz tego samego kalibru. Mając scrubów mógł dużo łatwiej robić najbardziej prestiżowy stats w koszykówce (pts) niż mając team naładowany. Phill wiedział co robi, by atak rozłożyć na Kobiego, Gasola, Odoma i innych ziutków z tamtego teamu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ale dobra, w takim razie według tych standardów Kobe, Wade, KG i Hakeem mieli zmarnowany prime, Duncan, Shaq i Jordan nie mieli. Plus Durant chyba jest w trakcie marnowania. Raczej Bryant nie jest odosobniony.

 

Co do Hakeema:

 

jestem zwolennikiem tej teorii, która sugeruje, że Hakeem paradoksalnie zyskiwał na tym, że jego support wyglądał tak słabo jak wydaje się patrząc na boxscore. Tutaj bardzo ważny jest kontekst, którym w tym przypadku jest osobowość Hakeema oraz dopasowanie zawodników do siebie nawzajem, tudzież roli na boisku.

Rockets byli zespołem z przyszłości. Bardzo prosty atak oparty na 4-1 i 3pt shooting + supermocny difens.

Lepsze indywidualnie składniki mogłyby nie dać takiej wybuchowej kombinacji.

 

 

co do Duncana:

 

jestem zwolennikiem tej teorii, że Duncan wziął sprawy w swoje ręce i sam postanowił nie "marnować" swojego prime, bo to co miał do dyspozycji w latach 2001-2003 to jest po prostu słaby support (podobnie jak KG, Wade etc)

 

 

co do Duranta:

 

Do 2012 roku włącznie - Durant nie był na tyle dobry, żeby traktować jego nie-wygranie pierścienia jako rozczarowanie (sam awans do Finals w 2012 był przecież niemałym sukcesem i niespodzianką naraz)

 

W 2013 szanse odebrał mu Patrick Beverley

 

W 2014 Durant mógł mieć pretensje tylko do 3 osób:

 

1. Popovich

2. Brooks

3. Durant himself

 

Mamy rok 2015 i Thunder są najbardziej strasznym zespołem w lidze mimo tego, że w tej samej konferencji grają red-hot Warriors i SPURS.

 

Marnowanie prime?!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co do Duranta:

 

Do 2012 roku włącznie - Durant nie był na tyle dobry, żeby traktować jego nie-wygranie pierścienia jako rozczarowanie (sam awans do Finals w 2012 był przecież niemałym sukcesem i niespodzianką naraz)

 

W 2013 szanse odebrał mu Patrick Beverley

 

W 2014 Durant mógł mieć pretensje tylko do 3 osób:

 

1. Popovich

2. Brooks

3. Durant himself

 

Mamy rok 2015 i Thunder są najbardziej strasznym zespołem w lidze mimo tego, że w tej samej konferencji grają red-hot Warriors i SPURS.

 

 

Marnowanie prime?!

Owszem, #ScottBrooks, #Thunderoffense, #JamesHarden=KevinMartin, #KendrickPerkinsintangibles

 

Wygranie tytułu to byłby overachieving, Durant nie ma stworzonych warunków na mistrza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co do Duranta:

 

Do 2012 roku włącznie - Durant nie był na tyle dobry, żeby traktować jego nie-wygranie pierścienia jako rozczarowanie (sam awans do Finals w 2012 był przecież niemałym sukcesem i niespodzianką naraz)

 

W 2013 szanse odebrał mu Patrick Beverley

 

W 2014 Durant mógł mieć pretensje tylko do 3 osób:

 

1. Popovich

2. Brooks

3. Durant himself

 

Mamy rok 2015 i Thunder są najbardziej strasznym zespołem w lidze mimo tego, że w tej samej konferencji grają red-hot Warriors i SPURS.

 

Marnowanie prime?!

 

Co masz na myśli, pisząc o Beverley'u?

W 2013 Thunder dostali przecież wpierdol od Grizzlies.

 

I nie wiem, czy Thunder są "najbardziej strasznym zespołem w lidze". Mnie oni kompletnie nie ruszają i nie widzę ich w serii ze zdrowymi Spurs, Grizzlies, Blazers. Jak nie będą potrafili wygrać z Warriors, Maverics i Rockets to też się nie zdziwię. 

Poza tym, ten "najbardziej straszny zespół w lidze" ciągle nie jest w strefie PO i ciągle wątpliwe szanse na coś więcej niż 8. miejsce. I praktycznie nie ma szans na HCA.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, po prostu już nie był tak elitarnym defensorem jak wcześniej, ale dalej była to zdecydowanie ścisła czołówka (top3? ) na swojej pozycji w lidze

Kobe nigdy nie był elitarnym defensorem. był jedynie dobrym w latach '08-'10 oraz '01. po prostu czasem świetnie bronił m2m i stąd się bierze highlight bias, na podstawie którego niektórzy tak dobrze oceniają jego obronę. jednakże w team D zawsze cierpiał na typowe przypadłości supergwiazd, nawet w swoim atletycznym prime. lepszych od niego SG też co roku było zwykle więcej niż trzech.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobe nigdy nie był elitarnym defensorem. był jedynie dobrym w latach '08-'10 oraz '01. po prostu czasem świetnie bronił m2m i stąd się bierze highlight bias, na podstawie którego niektórzy tak dobrze oceniają jego obronę. jednakże w team D zawsze cierpiał na typowe przypadłości supergwiazd, nawet w swoim atletycznym prime. lepszych od niego SG też co roku było zwykle więcej niż trzech.

Dobrym? Ile razy Bryant był w pierwszej lub drugiej piątce defensorów NBA? W takim razie nie było żadnego elitarnego obwodowego obrońcy w NBA na przestrzeni kilku sezonów w całej jej historii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat w opinii wielu ludzi liczba nominacji do piatek defensorow nie odzwierciedla stanu faktycznego

Przykladem tego jest wlasnie KB który przez dobre cztery lata byl wybierany za nazwisko. I zeby nie bylo ze uwazam Bryanta za slabego defensora. Nie, on mial po prostu inna role w zespole i mniej przykladal sie w D ale wchodzil na wyzszy level w PO i Finalach

Tak jak LeBron czy Jordan swego czasu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobe nigdy nie był elitarnym defensorem. był jedynie dobrym w latach '08-'10 oraz '01. po prostu czasem świetnie bronił m2m i stąd się bierze highlight bias, na podstawie którego niektórzy tak dobrze oceniają jego obronę. jednakże w team D zawsze cierpiał na typowe przypadłości supergwiazd, nawet w swoim atletycznym prime. lepszych od niego SG też co roku było zwykle więcej niż trzech.

Nie wiem czy dac to do łapu-capu czy odpisać?

 

Pierwsze przykład jaki mi przychodzi do głowy to jak Phil łatał w 04 przerzucając Kobe z Hamiltona, na Billupsa, potem na Prince'a defensywe Lakers, czyli w 04 nie był bardzo dobrym obrońcą na obwodzie? Philowi widocznie się coś uroniło, po co ja kupowałem tą książkę o 04, a sorry, pewnie patrzyłeś na statystyki? Chętnie bym posłuchał lorak jakichś twoich analiz, skoro stawiasz teraz taką tezę to powinieneś jej obronić, proszę o konkretne przykłady po obejrzanych meczach jak to Kobe był słabym defensorem CAŁĄ SWOJĄ KARIERĘ

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy dac to do łapu-capu czy odpisać?

 

Pierwsze przykład jaki mi przychodzi do głowy to jak Phil łatał w 04 przerzucając Kobe z Hamiltona, na Billupsa, potem na Prince'a defensywe Lakers, czyli w 04 nie był bardzo dobrym obrońcą na obwodzie? Philowi widocznie się coś uroniło, po co ja kupowałem tą książkę o 04, a sorry, pewnie patrzyłeś na statystyki? Chętnie bym posłuchał lorak jakichś twoich analiz, skoro stawiasz teraz taką tezę to powinieneś jej obronić, proszę o konkretne przykłady po obejrzanych meczach jak to Kobe był słabym defensorem CAŁĄ SWOJĄ KARIERĘ

 

Statystycy często są ograniczeni w analizach jak ramka tabelki z której biorą dane. ;]

 

A co gorsza, im się naprawdę wydaje, że kopiąc w tonie statystyk, zgłębiają jakąś tajemną wiedzę... xDDD

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisał, że nigdy nie był elitarnym obrońcą, a jedynie dobrym i to w pewnych okresach, które też wskazał. Czyli przez pozostały czas kariery jego gra obronna była poniżej "dobry". Czyli przeciętna lub słaba. A to już jawna kpina.

Sorry, ale jak się ma drapm gorszy od Hardena to czego się spodziewać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.