Skocz do zawartości

Futbol europejski


kore_old

Rekomendowane odpowiedzi

Gdzie ty byles kiedy ciebie nie bylo?

I co sie dzieje z Mackiem?

Heh.. milo miec kogos kto o Tobie pamieta ;p

 

odpuscilem forum w chwili gdy fanboje leChickena mi obrzydzili jakąkolwiek przyjemnosc z przebywania tu ;) mialem wrocic na PO gdy buc zbierze w pape ale wrocilem na chwile wczesniej zeby sie popastwic nad skamlającymi fanbojami ktorzy toną w oparach absurdu tworzac swoje obronne teorie [pzdr lorak] ;)

 

No i teraz to Gran Derbi Barcelona vs Broń Radom ;)

 

A Maciek? Jakis czas temu z nim gadalem. Mowil ze nie bardzo ma czas na forum, roboty duzo czy jakos tak ;) Zamienilismy kilka slow nt polityki, pilki i tyle go bylo :) pozdrowic go od Ciebie? :P

 

A tak zeby nie bylo nie na temat - tomaszan: nikt nie wierzyl w Real? A kto jak nie Mourinho, Valdano i cala wesola zgraja leszczow bunczucznie zapowiadala zdobycie Camp Nou, kto majaczył o najlepszym sRealu w historii? he? :) To wszystko nadaje jeszcze piekniejszego wydzwieku temu meczowi.

 

Swoja droga; szkoda ze nie bylo szostki albo siedem ;p

 

A ze zachowanie sk****synskie realu? no sorry, mnie tam to nie zdziwilo. po bandzie tych tłuków nie spodziewam sie wyrafinowanych zagran i przejawow kultury. Jaki burak na lawce takie buraki na boisku, dali juz pokaz fair play z Ajaxem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nikt nie wierzyl w Real? A kto jak nie Mourinho, Valdano i cala wesola zgraja leszczow bunczucznie zapowiadala zdobycie Camp Nou, kto majaczył o najlepszym sRealu w historii? he?

A co? Mieli powiedzieć, że jadą do Barcy dostać piątaka? Nie wiem, czy naprawdę wierzyli w super wynik, pewnie tak, bo podstawy do tego były, tylko zwróć uwagę, co napisałem wcześniej: " nie sądzę, aby ktoś przy zdrowych zmysłach w Madrycie spodziewał się już w tym sezonie wygrania wszystkiego, co się da". Nie chodziło mi tylko o mecz z Barceloną, ale generalnie o cały sezon. Na pewno Real jechał do Barcy z wolą zmazania ostatnich porażek, że w końcu uda się przełamać ostatnią niemoc, jednak myślę, że w klubie wiedzą, że ta drużyna nie jest jeszcze w stanie wygrywać wszystkiego ze wszystkimi. Jest jednak ważniejsze pytanie: czy będzie w stanie to robić za sezon lub dwa, po pewnym korektach, i czy w Madrycie będą mieli tyle cierpliwości?

 

wszystko ok ale 5-0?

Jak się przegrywa mecz w głowie, a tak było już od 2:0 dla Barcy, to tylko się cieszyć, że skończyło się na piątce. Barca była zdeterminowana, żeby stłamsić Real, a zawodnicy Królewskich po dwóch golach chcieli już zejść do szatni. Nawet nie próbowali walczyć. To nie jest tak, że umiejętnościami Barcelona jest teraz pięć bramek przed Realem. Ale jak się nie walczy, jak nie jest się w stanie wyzwolić w sobie woli itp., to tak to wygląda. To chyba jest największy problem Mourinho (poza uzupełnieniem składu), żeby nauczyć tych chłopaków grać i walczyć nie tylko wtedy, gdy wszystko idzie ok, ale przede wszystkim wtedy, gdy gra się nie klei. Jak mu to wyjdzie, to nie zakładałbym się, że Barca wygra kolejny mecz. Problemem Mourinho jest również to, żeby nauczyć Ronaldo być prawdziwym liderem, a nie panienką. To takie moje przemyślenia po tym, co widziałem w tym sezonie w wykonaniu Realu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Olać wszystkie Reale i Barcelony. To, co zrobił Lech, to naprawdę coś fajnego dla polskiej piłki. Dawno nie pamiętam, aby polska drużyna grała wiosną w europejskich pucharach i nastukała dla Polski w rankingu tyle punktów, że gdyby Lech zdobył mistrza, to byłby rozsrtawiony w III rundzie el. LM i w IV rundzie LE. Takiego rozstawienia nie miała dawno żadna polska drużyna, dlatego mam nadzieję, że Lech wiosną powalczy i zakwalifikuje się przynajmniej w europejskich pucharów (majster dla Jagi lub Legii :twisted: ). Chyba nikt się nie spodziewał, że Lech wyjdzie z trudnej, co by nie mówić, grupy i zdobędzie tyle punktów. Szkoda tylko, że już mówi się o kłopotach finansowych Kolejorza. Ja mam nadzieję, że z nowymi stadionami, wyższymi budżetami poziom polskich drużyn będzie rósł (osobiście uważam, że poziom ligi w tym sezonie wzrósł, naprawdę w każdej kolejce są mecze, na których warto oko zawiesić), będą ściągani coraz lepsi zawodnicy i w pucharach już w następnym roku powalczą polskie drużyny. Ale na razie cieszyć się trzeba z tego, co zrobił Lech. Brawo!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dawno nie pamiętam, aby polska drużyna grała wiosną w europejskich pucharach i nastukała dla Polski w rankingu tyle punktów

Lech Poznań 2 lata temu? :mrgreen:

 

Chyba nikt się nie spodziewał, że Lech wyjdzie z trudnej, co by nie mówić, grupy i zdobędzie tyle punktów.

no raczej niewiele było osób wierzących w choćby punkty z Redbullem i bramki z Juve/ManC

 

Szkoda tylko, że już mówi się o kłopotach finansowych Kolejorza. Ja mam nadzieję, że z nowymi stadionami, wyższymi budżetami

a Lech trochę kręci bata sam na siebie dając takie ceny biletów, wiadomo na puchary ludzie i tak kupią komplet, ale na jakieś Polonie Bytom stadion będzie pusty przy tych cenach (ostatnie mecze nijak się nie mają do rzeczywistości, bo ludzie kupowali po 5-6tyś biletów na ligę żeby mieć handicapa na bilet z Juve)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lech Poznań 2 lata temu?

Zapomniało mi się, ale chyba dlatego, że nie było to w takim stylu i z takimi drużynami, jak teraz 8) . Co by nie mówić, to CSKA, Deportivo, Nancy i Feyenoord, z czego ten ostatni team wówczas w totalnym kryzysie, to nie MC czy Juve, nawet jeżeli Juve nie gra najlepiej. O ile wówczas szanse wyjścia z grupy Lechowi dawano, bo Lech grał u siebie z Nancy i Deportivo, to w obecnym sezonie szans nikt Lechowi nie dawał, a wręcz zastanawiano się, czy Lech będzie w stanie wygrać chociaż jeden mecz z Salzburgiem.

 

a Lech trochę kręci bata sam na siebie dając takie ceny biletów, wiadomo na puchary ludzie i tak kupią komplet, ale na jakieś Polonie Bytom stadion będzie pusty przy tych cenach (ostatnie mecze nijak się nie mają do rzeczywistości, bo ludzie kupowali po 5-6tyś biletów na ligę żeby mieć handicapa na bilet z Juve)

To będzie problem wszystkich klubów z nowymi stadionami. Jak zapełnić 40 tys. w Gdańsku czy we Wrocławiu, na jakim poziomie dać bilety. Podam przykład W-wy, gdzie ceny biletów na Legię (mówię o pojedynczych biletach) są naprawdę wysokie. Dlatego właśnie widzę, że kluby nastawiają się na karnety, które - gdyby zsumować ceny poszczególnych biletów - są o jakieś 30-40% tańsze. Wydaje się, że właściciele klubów w tym kierunku będą zdążać, bo tak jest w całej Europie. Pytanie tylko, czy ceny karnetów nie są jeszcze za wysokie. Bo o ile, zakładając, Lech, Wisła, czy Legia będą grać nieźle, to sprzedadzą te 8-10 tys. karnetów, może więcej (Lech sprzedał w tym sezonie podobno 14 tys. 8) ), niech nawet będzie 15 tys. To już coś, ale pozostaje jeszcze na Lechu do zapełnienia jakieś 28 tys. Na taką Polonię Bytom przyjdzie może dodatkowo 5 tys. i jest problem, bo stadion wygląda trochę martwo w połowie wypełniony. Oczywiście, jakimś pomysłem jest to, co zrobiono w Lechu, czyli połączenie sprzedaży biletów na Juve z biletami na mecze ligowe, tylko że są to doraźne akcje. Zaraz problemy ze sprzedażą biletów pojawią się chociażby w Białymstoku, gdzie budowa idzie pełną parą, a tam może być problem sprzedać np. 10 tys. karnetów na stadion 22 tys. Myślę jednak, że ten sezon jest dla takiej Legii czy Lecha sondażem przed kolejnymi sezonami. Bo oczywiście, żeby sprzedać karnety, trzeba zrobić drużynę, ale trzeba również wysondować rynek, ile ludzie są w stanie na nie wydać. Ale i tak mamy olbrzymi postęp, bo idzie koniunktura w Polsce na piłkę. Aby ją podtrzymać potrzebne są sukcesy, a więc coś takiego, co zrobił Lech. Mam tylko nadzieję, że zimą Lech się wzmocni i będzie w stanie przejść chociaż do 1/8 LE, co przy niezłym losowaniu może się stać. A wówczas każdy kolejny pokonany przeciwnik, to byłby olbrzymi sukces, który może pociągnąć całą ligę. Kto wie. Na razie, mimo że kibicuję Jadze i Legii, to bardzo, ale to bardzo się cieszę z tego, co zrobił Lech. Szkoda tylko, że wzmocnienia Lecha przyszły tak późno, a nie np. juz przed Spartą, bo wówczas mogło być jeszcze lepiej, bo zarówno Sparta, jak i Żilina były do popchnięcia. Jednak trzeba się cieszyć z tego, co jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lech Poznań 2 lata temu?

Zapomniało mi się, ale chyba dlatego, że nie było to w takim stylu i z takimi drużynami, jak teraz 8) . Co by nie mówić, to CSKA, Deportivo, Nancy i Feyenoord, z czego ten ostatni team wówczas w totalnym kryzysie, to nie MC czy Juve, nawet jeżeli Juve nie gra najlepiej. O ile wówczas szanse wyjścia z grupy Lechowi dawano, bo Lech grał u siebie z Nancy i Deportivo, to w obecnym sezonie szans nikt Lechowi nie dawał, a wręcz zastanawiano się, czy Lech będzie w stanie wygrać chociaż jeden mecz z Salzburgiem.

racja racja, ale punkty są punkty a wiosna jest wiosna :P

 

liczę na jakiś kolejny fajny zespół, szans w lutym praktycznie nie mają bo wiadomo jak polska zima wygląda i przygotowania itp, ale przynajmniej fajne mecze mogłyby być

 

Oczywiście, jakimś pomysłem jest to, co zrobiono w Lechu, czyli połączenie sprzedaży biletów na Juve z biletami na mecze ligowe, tylko że są to doraźne akcje.

no właśnie moim zdaniem to była głupia akcja, mówiło się ze na każdy z 3 meczy ligowych, które uprawniały do przedsprzedaży najtańsze bilety kupiło po 5-7 tys ludzi, którzy nie mieli wcale ochoty iść na te mecze tylko na Juve. Wiadomo, że na hity bilty się rozejdą jak świeże bułeczki, ale takie sztuczne pompowanie sprzedaży (bo nie frekwencji) nie jest drogą.

 

No i dochodzi jeszcze skandaliczny brak sprzedaży internetowej, kolejki, bałagan. Wiadomo, że to pierwsze kroki, ale jednak na 3 mecz po 2 miesiącach to już powinni jakiś system wdrożyć sensowny, a nie zmuszać ludzi do stania po 8h na mrozie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie, dystrybucja biletów w wykonaniu Lecha to dramat. O ile w przypadku meczów w LE utrudnioną sprzedaż można olać, to w przypadku meczów w Ekstraklasie to porażka. Byłem na Stadionie tydzień temu i kasy wyglądają jak budki jakieś, na dodatek otwarte bodaj przez godzine od 12-13 (!, dodam, że informacja o tym była nabazgrana pisakiem na przyklejonej kartce), i nie można w nich płacić kartą. Na mecze ligowe powinni sie starać jak mogą, żeby bilety były dostępne wszędzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@kore jasna sprawa zebys go ode mnie pozdrowil, to w koncu ja go przyciagnalem na to forum, i pomyslec ze mieliscie takie zazarte "dyskusje" a teraz funfle na gg :) Ja gg nie mam od dwoch lat wiec nawet nie mam z nim zadnego kontaktu.

Jestem po meczu Chelsea-Everton i musze powiedziec ze coach Ancelotti bedzie mogl niedlugo pakowac manatki, londynczycy graja po prostu slabo, brak Lamparda jest mega widoczny. Moze byloby inaczej gdyby Howard dostal czerwona kartke w I polowie, ale z drugiej strony Anelka wyraznie szukal kontaktu z bramkarzem nie starajac sie go obiec (jacys sedziowie pilkarscy tutaj zeby to jasno okreslic? ale nie sedziowie tv jak ja prosze :)). Mecz MU odwolany, boisko Blackpool zamarzlo :)

Za parenascie minut odpalam mecz Valenci z Realem, ktory w sumie w lidze nikogo powaznego nie pokonal, ciekawe jak sie podniosla po tym laniu sprzed paru dni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwa mecze "oblukalem" w sobote, Man City bez problemu przejechali sie po WHU (spadek?) i to bez Teveza ktory podobno zazadal transferu (ale nie gral przez zawieszenie a nie z wymyslu Manciniego).

Oraz swietny mecz Newcastle ktore cyknelo Liverpool 3-1. Andy Carroll choc ma wlosy jak moj tata 35 lat temu to rosnaca w zastraszajacym tempie gwiazda Premiership. Silny, skoczny, rewelacyjny balans, gra glowa na mega wysokim poziomie, jak go NU nie sprzeda do jakiejs ligi wloskiej czy tez chlopak ulozy sobie swoje sprawy pozaboiskowe to angole beda mieli z niego pocieche. A L'pool, no coz kolejny nieudany sezon, oni prawie nie walczyli w tym meczu, przeszli obok i jak ladnie powiedzial komentator na FSC, "every liverpool player is pathetic". No moze poza Kirgiakosem (nie pamietam dokladnie jak sie pisze jego nazwisko) i Skrtelem, ktorym sie chociaz chcialo grac (ale suma sumarum zagrali obaj slabo). Reszta spacerek, odwalili panszczyzne i do domu.

A juz jutro mecz ktorego nie moge sie doczekac, MU podejmuje Arsenal, wraca Rio i Scholes, Evra podgrzewa atmosfere wysmiewajac londynczykow i ich piekny aczkolwiek nieskuteczny styl gry, no w sumie od 5 lat nic nie wygrali, ale dla mnie wygladaja bardzo groznie i latwy mecz to nie bedzie. Oby Evra sie nie przejechal...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.