Skocz do zawartości

Futbol europejski


kore_old

Rekomendowane odpowiedzi

Cały czas dyskusja o angielskiej lidze? ;] A nikt nie powie, że ciekawie się zapowiada końcówka w Hiszpanii :D Wczoraj kto nie oglądał meczu GEtafe-Real niech żałuje. Real wygrał 3:2, w doliczonym czasie Higuain strzelił na 3:2, a jeszcze w 89. minucie karnego nie wykorzystali piłakrze Getafe ;] Było gorąco ale ostatecznie wygrana i się ciesze. Dzisiaj licze, że Barca przegra z Sevillą :D A już 3 maja wielkie Grand Derby na Santiago Bernabeu :D Ten mecz może być kluczowym jeżeli chodzi o mistrza Hiszpanii. Szczerze powiem Real jak I Barca moga się potknąć chcoaiż by na Sevilli czy Valencii. Hala Madrid! Real po mistrza :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście w Hiszpanii końcówka zapowiada się ciekawie, jednak wątpię, żeby Real mógł zagrozić Barcelonie, na pewno Barca wciąż chce zgarnąć zarówno LM jak i tytuł w Hiszpanii i mają to spore szanse.

Dla Realu natomiast szacunek za to, ze wciąż wygrywają i utrzymują ten sześciopunktowy dystans(w tej chwili trzy, ale Barca gra dziś).

 

Jednak wszedłem do tego tematu żeby napisać o czymś innym a mianowicie o wczorajszym meczu Liverpool - Arsenal.

Co to był za mecz :!: :shock:

Nie pamiętam kiedy ostatnio oglądałem TAKI mecz piłkarski. Po takim widowisku, naprawdę ciężko mi polemizować z tym, że Premiership to najlepsza liga na świecie ( :wink: ).

Pierwsza połowa była bardzo dobra, ale druga przerosła moje wszelkie oczekiwania :D

 

Rewelacja, najpierw niespodziewanie strzelił Arsenal, grający bez Adebayora i Van Persie'a, już od początku drugiej połowy Liverpool rządził na boisku i strzelił dwa szybkie gole, później wszyscy działo się błyskawicznie, cios Arsenal, za chwilę kolejny, odpowiedź Liverpool i kolejny Londyńczyków.

Esencja piłki nożnej, kto nie oglądał niech to ściąga, ogląda powtórki itd.

 

Muszę napisać też o fabiańskim, bardzo dobry jego mecz, przeciw Chelsea się nie popisał, wczoraj bylo już dużo lepiej, chociaż wydaje mi się, ze przy bramce Benayouna mógł się lepiej spisać.

 

Na koniec oczywiście Andriej Arshawin. Miałem wątpliwości czy zaaklimatyzuje się w Anglii i czy sobie tam radę. Jednak jeśli jak ktoś myślał, że liga angielska będzie szokiem dla Rosjanina - pomylił się, bo to Arshawin jest dużo większym szokiem dla Anglii niż Anglia dla Arshawina.

Cztery gole, te na 2-2 i 4-3 niesamowite :shock:

Wielki piłkarz, jeśli już nim nie jest, to pewnie niedługo za takiego będzie uważany.

 

 

 

Co do zachowania Pepe, pojeb i tyle, mam nadzieję, że wpierdolą mu na solidną karę. :?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muszę napisać też o fabiańskim, bardzo dobry jego mecz, przeciw Chelsea się nie popisał, wczoraj bylo już dużo lepiej, chociaż wydaje mi się, ze przy bramce Benayouna mógł się lepiej spisać.

Przykro mi, że nie mogę Fabiańskiego za ten mecz pochwalić... przez całą pierwszą połowę (gdzie popełnił jeden, dość poważny błąd, ale bez konsekwencji) i fragment drugiej myślałem, że po meczu wejdę na forum i napiszę jakieś ciepłe słowo o polskim bramkarzu po długim czasie... niestety życie było brutalne, Łukasz zaliczył w ostatecznym rozrachunku średni występ, popełnił sporo błędów i na pochwałę polscy bramkarze jeszcze będą musieli zapracować

ciekawie skrajne opinie. ja uważam jego występ za poprawny. a raczej taki, w którym miał multum świetnych interwencji i niestety 3 klopsy. w tych udanych naprawdę imponował spokojem i mam nadzieję, że to dostrzeże Wenger i da mu nr 1 w przyszłym sezonie, bo umówmy się, nie ma piłkarza, który by nie popełniał błędów, a Fabiański jest do tego nadal młody więc powinien dostać trochę kredytu zaufania. występ byłby dobry, bo ten jeden "samolot" w pierwszej połowie, jedna odbita przed siebie piłka po strzale i jeden niecelny wykop pod nogi rywali w II połowie uszłyby w gąszczu dobrych interwencji, ale to co zrobił przy drugiej bramce dla Liverpoolu to masakra która obniża jego ocenę o 1 stopień. zupełnie niepotrzebnie "zagrzał się" i wpadł do bramki podczas gdy nawet nie było strzału (właściwie usunął się z bramki) i przez to śmieszne, wątłe uderzenie wpadło do siatki. gol-masakra, coś niesamowitego, że go puścił, tu mu ewidentnie zabrakło doświadczenia i przede wszystkim spokoju i opanowania.

 

a jeśli chodzi o sam mecz, to faktycznie, szybkość gry z pierwszej piłki porażała i w ogóle tempo w jakich akcje przenosiły się z jednej bramki pod drugą. po prostu super widowisko, choć akurat obronie nie należą się zbytnie pochwały, zarówno Liverpoolu, który pierwsze 3 bramki stracił po 3 prezentach obrońców, jak i Arsenalu, w którym nie wiem gdzie byli obrońcy przy bramce na 3:3 i 4:4 - w pierwszej zostawili po podaniu ze środka pola Torresa 1-1 z obrońcą (bodaj beznadziejnie dysponowanym wczoraj Toure) a przy drugiej w pobliżu pola bramkowego było bodaj 5-6 graczy Liverpoolu i tylko 2-3 obrońców! no coś niebywałego, nie dziwne, że Liverpool niemal wepchnął piłkę do bramki. no ale tak czy inaczej taka niefrasobliwość tylko sprzyjała widowisku, choć najlepszej lidze świata taka postawa obrońców na pewno nie przystoi

 

EDIT:

swoiste postscriptum do naszej dyskusji - najwyraźniej się nie znamy albo jesteśmy zbyt krytycznie wobec naszych :wink: choć np. 7 to by była chyba odpowiednia nota

http://sport.onet.pl/74327.1,1248702,19 ... omosc.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ciekawie skrajne opinie.

Serio? Nie uważam, żebyśmy z Grabosiem napisali skrajne opinie :)

 

Zresztą paradoksalnie, nie widze, byśmy uznawali jakieś różne blędy i świetne interwencje w tym meczu (ty troche co prawda przegiąłeś z tym "multum") i podpisałbym się pod twoją opinią o tym meczu w wykonaniu Fabiana, więc dziwi mnie twój wpis :)

swoiste postscriptum do naszej dyskusji - najwyraźniej się nie znamy albo jesteśmy zbyt krytycznie wobec naszych :wink: choć np. 7 to by była chyba odpowiednia nota

Ja jednak nie ubierałem jego gry w jedną cyferkę, tylko opisowo :) Więc trudno porównywać opis z notą i wyciągać na tej podstawie takie wnioski ;)

Także widzieliśmy z tego co widze to samo, a ty ze względu na sympatie, kwestie pozameczowe rozpatrzyłeś na korzyść Fabiańskiego :twisted:

Ja uważam, że nie będzie numerem 1 Arsenalu nigdy na stałe, niestety :) No chyba, że takim nr 1 jakim w LFC jest Diego Cavalieri

 

 

Oczywiście w Hiszpanii końcówka zapowiada się ciekawie

A nikt nie powie, że ciekawie się zapowiada końcówka w Hiszpanii

Nikt nie powie bo:

a) My tu się znamy i wiemy, że wcale się nic ciekawie w Hiszpanii nie zapowiada heh 8)

B) Mniej ciekawie to jest tylko w lidze włoskiej, we wszystkich innych ligach trwa super ciekawa walka o mistrzostwo :)

 

Szczerze powiem Real jak I Barca moga się potknąć chcoaiż by na Sevilli czy Valencii.

Przed chwilą skończyłem zerkać na to, jak to się Barca na Sevilli potykała... :)

 

Figrin - przemilczeć sprawę Pepe z tego meczu, do której wrzucilem link to trzeba mieć iście kibicowski tupet skoro się pisze o tym meczu :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pyknelismy kolejna przeszkode do Tytulu Mistrza Anglii, juz coraz blizej, szkoda ze okupione to wszystko konktuzjami Neville'a i O'Shea, ale dobrze ze wraca Wes Brown po tylu miesiacach pauzowania. Oczywiscie jak zwykle przyznaje sie ze nie jestem zachwycony GN i JO'S w tym sezonie, ale glebia skladu musi byc na te ostatnie tygodnie, w koncu za pare dni gramy polfinal LM z Arsenalem.

Aha Maciek mialem juz spytac wczesniej, czy to prawda ze Tevez coraz bardziej sie oddala od pozostania w MU na kolejne sezony i mu "managerowie" szukaja nowego klubu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W koncu bylo mi zobaczyc "postepek" Pepe, ladny skurwiel, a teraz placze ze chce konczyc kariere, parodia.

Nie bede sie tu silil na jakies psychologiczne oceny jego osoby, ale musi miec z bania zeby takie rzeczy robic, po symulacji mozna cos tam popyskowac, popchnac rywala, poplakac sie do sedziego, ale zeby kopac lezacego rywala, DWA RAZY??? I jeszcze jak mial "moment" by ochlonac nie chce zejsc z boiska i dalej sie burzy do sedziego? Oby spotkala go zasluzona kara dyskwalifikacji, im wiecej meczow tym lepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uf. Wlasnie jestem po Valencia - FCB. Przed meczem punktu w ciemno bym nie bral, teraz sie z niego ciesze.

 

Chyba najgorszy mecz Barcy jaki widzialem w tym sezonie. Znawcą Valencii nie jestem ale chyba jedno z lepszych jej spotkan. Swietnie w obronie, piekne kontry, naprawde zajebiscie grozny i poukladany zespol. Ale nie ma rozy bez kolcow, a zatem:

 

- komentatorzy wspomnieli ze Valencia to najbardziej wloski zespol w Hiszpanii ze wzgledu na gre obronna. Ale bardzo latwo zauwazyc ze nie tylko dlatego. Villa i Silva to jedni z moich ulubionych pilkarzy spoza Katalonii, ale graja po prostu jak cipy. Ciagly placz a to o wyimaginowane faule, a to ze nie bylo spalonego etc. Niezwykle symboliczna byla akcja Villi gdy Gudjonsen podbiegal by kopnac pilke a Villa juz byl w gorze, "faulowany". Szkoda, zawodnicy o wielkiej klasie ale psujacy sobie renome takimi cipowatymi akcjami...

 

- zalosny Sanchez. To jak sie zachowal przy drugioej bramce to byl szczyt bezczelnosci. Najpierw oglada cala akcje jakby nigdy nic a potem ciul jeden udaje nie wiadomo jaka kontuzje. Jeszcze gdyby byl zahaczony, kopniety czy cos... a na replayach ewidentnie widac bylo brak kontaktu.

 

Co do Gudjonsena... naprawde nie wiem co ten czlowiek robi w Barcelonie. Zreszta nigdy tego nie wiedzialem :roll:

 

Pierwsza bramka - poezja :] W ogole jakos przeoczylem wielka eksplozje umiejetnosci Iniesty, ktorego jakos nigdy szczegolnie nie cenilem, bo uwazalem go za takiego Ronaldo z poczatkow kariery, czyli pustego dryblera ktory gdy ma pilke to nosem rysuje murawe. A tymczasem widac ze z niego wyrosl taki Messi 2 :) Co do Leo, to slabiutko. Tak samo jak Eto'o. Za pozno wszedl Henry, ale swoje zrobil, choc tez bez rewelacji. Cala Barca grała zreszta slabo, bez pomylsu, polotu. Czesciowo ich wina, czesciowo zasluga swietnego ruchu w obronie Valencii.

 

Generalnie sReal moze nam possac nawet jesli jakims cudem ogra jutro Seville ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znawcą Valencii nie jestem ale chyba jedno z lepszych jej spotkan

Paradoksalnie - raczej nie. Mieli dwa dobre okresy w tym meczu, oba około 20 minutowe, prócz tego chwalić można ich tylko za grę w destrukcji i za taktykę gry z kontry po długiej piłce

 

a na replayach ewidentnie widac bylo brak kontaktu.

Tego bym na 100% pewien nie był, ale z całą pewnością na powtórkach było widać, że Cesar to oszołom :) Szczyt aktorstwa. Jeśli już był kontakt, to nóg Busquetsa z jego nogą, a nie z twarzą, a ten się za morde złapał ale dopiero po tym jak sobie dokładnie całą akcję obejrzał i zrozumiał, że Maduro nie zdoła piłki po strzale Henry wybić z linii :)

Przebił tym udawaniem wszystko... zdecydowanie przebił pewną sytuację ze Stamford Bridge sprzed paru lat, gdzie też jeden zawodnik najpierw udawał faul, potem podglądał co robi sędzia, a potem znów umierał :) Jednak tam, to było cwaniactwo.. a Cesar zachowal się po prostu jak najgorszy pajac :)

 

Co do Gudjonsena... naprawde nie wiem co ten czlowiek robi w Barcelonie.

Zasugerowałeś się komentarzem czy też masz takie zdanie?

Ja osobiście takie uzupełnienie kadrowego geniuszu, bardzo solidnymi rzemieślnikami z przebłyskami rozumiem... bardziej nie rozumiałem Ezquerro na przykład, a Eidur chociażby dzisiaj po wejściu, troszeczke jednak tam z przodu zrobił... pare rogów wywalczył, troche zamieszania też narobił... nie było aż tak źle

 

W ogole jakos przeoczylem wielka eksplozje umiejetnosci Iniesty

Chyba żartujesz? :) a Euro, a cały prawie sezon w Barcelonie... a ostatni mecz z Sevillą?

 

ktorego jakos nigdy szczegolnie nie cenilem

hehe :) żartujesz? :) kiedyś go tutaj postawiłeś jakoś wyżej od Blanca, a teraz mówisz, że go nie ceniłeś? :) To Blanca widać w ogóle nie cenisz :twisted:

 

A tymczasem widac ze z niego wyrosl taki Messi 2

Hmmm... Xavessi bardziej ;)

 

Co do Leo, to slabiutko

Miałem wejść i to napisać zaraz po meczu :) Gdyby nie to, że mnie uprzedziłeś, to bym to napisał pierwszy :) Co prawda liczyłem się bardziej z wielką odsieczą i obroną Messiego, a nie z takim zdaniem zbieżnym z moim, ale zawsze to jakiś plus :)

Prawda to co napisaleś. Bramkę zdobył, co bardzo ważne, ale grał słabo. Multum strat, niepotrzebnych dryblingów - zresztą po stracie bramki na 2-1, Barca zaczęła się wypierać swojej zespołowości, i każdy, nie tylko Messi, próbował za dużo grać sam... nie opłaciło się

Ale to też jest sztuka i klasa, zdobyć bramkę wtedy, gdy nie gra się najlepiej, więc chwała mu za to.

 

 

Ja dzisiaj przed tym meczem napisalem, że dziś poznamy odpowiedź na pytanie, czy Barca (w razie przekonującego zwycięstwa nad Valencią) może zostać zatrzymana przez Chelsea, lub pozostałą dwójkę z Anglii... Gdyby tak się stało, moją odpowiedzią byłoby - mało prawdopodobne... a tak? Znając szczęście Hiddinka, skubaństwo Chelsea, przed tym dwumeczem, daje 50,50% szans dla Chelsea i 49,50% dla Barcy... Bardzo sobie ostrze zęby na ten pojedynek, więc szczerze powiem, że troche mi obojętne, kto przejdzie dalej

Ale jakoś tak spokojniej... za czasów Mourinho, to o nadchodzącym meczu Chelsea-Barca huczałoby cały czas, a Hiddink jest spokojny, Guardiola profesjonalnie skupia się tylko na najbliższym spotkaniu i woli pracować z drużyną niż gadać...Spokój, tylko piłka - to mi się podoba

 

Generalnie sReal moze nam possac nawet jesli jakims cudem ogra jutro Seville

Z tym "cudem" to bym nie przesadzał, po tym co Sevilla ostatnio zaprezentowała i po tym co zaprezentował Real, ale dałbym 85% szans na to, że Sevilla tego meczu nie przegra
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krotko bo jest NFL draft i play offy nhl i nba, to co dzisiaj MU zrobil w II polowie, mala bania.

Z 0-2 na 5-2 po koncercie w II polowce, po tym kontrowersyjnym karnym juz czulem ze ich zlapali za gardlo i ich nie puszcza, no i nie puscili, a raczej dobili.

ps-biore Teveza nad Berbatovem zawsze i wszedzie i kazdej porze (bez skojarzen)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paradoksalnie - raczej nie. Mieli dwa dobre okresy w tym meczu, oba około 20 minutowe, prócz tego chwalić można ich tylko za grę w destrukcji i za taktykę gry z kontry po długiej piłce

Nie no, to jak grali pilką (gdy ja mieli ;-) ) to wzbudzalo pelen podziw. No ale w sumie to liga hiszpanska, tam kazdy potrafi grac pilka ;-)

 

Przebił tym udawaniem wszystko... zdecydowanie przebił pewną sytuację ze Stamford Bridge sprzed paru lat, gdzie też jeden zawodnik najpierw udawał faul, potem podglądał co robi sędzia, a potem znów umierał

OK, nie zagladam na zadne google etc., moze walne gafe, ale gdzie byla sytuacja z Didą gdy odjebal scenke z noszami? Czy to nie bylo lepsze? :)

 

Zasugerowałeś się komentarzem czy też masz takie zdanie?

Mozesz sprawdzic w archiwum. Kląłem ten transfer juz w chwili gdy doszedl do skutku ;-)

 

Chyba żartujesz? :) a Euro, a cały prawie sezon w Barcelonie... a ostatni mecz z Sevillą?

Domyslalem sie ze taka riposta moze pasc ;-) Jak wspominalem, do Iniesty dlugi czas nie bylem przekonany, nawet na Euro. Zdawalem sobie sprawe z jego nieprzecietnego talentu (wysmuiewalem przeciez kilka lat temu probe skaperowania go przez Real :) ), ale do tej pory uwazalem go za - tak jak mowilem - bezproduktywnego jezdzca bez glowy. Aha. I meczu z Sevilla nie bylo mi dane zobaczyc ;-)

 

Gdyby nie to, że mnie uprzedziłeś, to bym to napisał pierwszy :) Co prawda liczyłem się bardziej z wielką odsieczą i obroną Messiego, a nie z takim zdaniem zbieżnym z moim, ale zawsze to jakiś plus

Widze, ze uparcie trzymasz sie przy przylepianiu mi plakietki zaslepionego kibola ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sytuacja z Didą gdy odjebal scenke z noszami? Czy to nie bylo lepsze?

Ahaha zapomniałem o tym, fakt, to było świetne :twisted:

Jak wspominalem, do Iniesty dlugi czas nie bylem przekonany, nawet na Euro

Iniesta gra to, co musiał zacząć grać, żeby zostać w Barcelonie i być jej podstawowym zawodnikiem. On ma już 25 lat, za chwile bedzie mu lecial 26 rok życia, musiał wejść na szczyt i na niego wszedł.

 

 

Tak w ogóle teraz spojrzałem, że Arsenal gra dzisiaj dopiero. Co prawda gra wcześniej, ale to i tak paręnaście godzin różnicy w stosunku do MU.

Nie chce zapeszać bo nie wejdzie, ale na środę czyste 1, kurs póki co 1,7 (o dziwo, na zwycięstwo Barcy z Chelsea jest tylko 1,6) co jest kursem i jak na rywalizacje tych obu druzyn i jak na te faze LM kursem malym, ale prawdopodobnie... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka zdań o "wielkim widowisku" na Camp Nou

 

Zaryzykuje stwierdzenie, które już raz przytaczałem, ale przedwcześnie przed 3 tygodniami bodajże... a mianowicie - to był pierwszy mecz FC Barcelony z poważną drużyną w tym sezonie. Pierwszy. W Hiszpanii bezkonkurencyjni do niedawna, sprawdzianem może być następny mecz na Bernabeu, ale do tej pory, ani w lidze, ani w lidze mistrzów, Barca z nikim z najwyższej półki nie grała.

 

Barca wyszła z tego pierwszego poważnego testu dość średnio. Ani dobrze, ani źle. Znów nie potrafiła wygrać na własnym stadionie, nawet bramki strzelić nie potrafiła, w batalii z angielskim gigantem. To jak na tak wielki potencjał ofensywny jest dość zaskakujące (jak dla kogo, dla mnie troche tak)...

Chelsea grając naprawdę kiepsko jeśli chodzi o grę do przodu, w destrukcji okazała się wystarczająco dobra, by wyłączyć z gry Henry, Eto'o i Messiego, którzy razem stworzyli w tym meczu mniej zagrożenia, niż sam Dani Alves.

 

Zawiódł mnie bardzo Xavi. Bez błysku, bez brania ciężaru gry na siebie w kluczowych momentach. Znakomity w tym spotkaniu Pique dzięki temu został (wg mnie) najlepszym piłkarzem spotkania, ale normalnie aż tak po Beckenbauerowsku grać nie musi, tak wysoko wychodzić z rozegraniem piłki.

 

Akcji z tego meczu już praktycznie żadnej nie pamiętam... To nawet nie były piłkarskie szachy, to było coś jeszcze nudniejszego...

 

Co mnie irytowało? Aktorstwo, głównie ze strony piłkarzy Chelsea. Dziwi mnie, w jaki sposób bez czerwonych kartek mecz ten ukończyli Ballack z Puyolem...

Po stronie "the blues" najwięcej szopek odgrywał Drogba, który padał jak rażony piorunem, a potem nie wiedział za co ma się trzymać, czy za nogę, lewą prawą, czy za głowę, czy za twarz... żenada... w Barcelonie było pod tym względem lepiej, prócz Dani Alvesa, który wyrożnił się dobrą grą, ale oszołomstwem niestety też w kilku sytuacjach i też beznadziejnie padał na murawę, udawał nie wiadomo co...

 

 

Bardzo słaby mecz, bardzo.

 

Jakie są teraz proporcje szans na awans? W moim przewidywaniu - takie same. No może teraz zmiana o pół procenta na korzyść Barcy i jest po 50% szans dla każdej ekipy.

Dlaczego? Chelsea by awansować musi wygrać, a Barcę premiują zarówno wygrane, jak i wszystkie inne remisy. Rzecz jasna brak bramek na Stamford to dogrywka, a wtedy niech się dzieje wola nieba...

 

 

Tragedia, przykry wtorek z ligą mistrzów - w kiepskiej dyspozycji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nudny mecz jak Maciek napisal, przejada mi sie juz ta Liga Mistrzow, co ostatnio ogladam mecze to albo nudy albo przecietnosc. Na dzien dzisiejszy jestem tym tak znudzony ze zastanawiam sie w nastepnym sezonie nie ogladac tylko MU (pewnie mnie przejdzie za pare miesiecy), zaczyna mi juz powaznie brakowac czasu na te wszystkie sporty (na ich ogladanie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt nic nie pisze o tej miazdze w Madrycie? Zloic jedynego rywala do Mistrza na ich boisku 6-2 zasluguje na szacunek. Real byl bardzo bardzo slaby, pila chodzila miedzy katalonczykami jak po sznurku a "Krolewscy" tylko biernie obserwowali.

Po golu na 1-0 myslalem ze zrobi sie super widowisko, 3 minuty na krzyz i bylo praktycznie po zabawie widzac z jaka latwoscia Barca dochodzila do sytuacji strzeleckich. Gdyby nie Casillas byloby sporo wyzej (choc poplenil blad) przy wyjsciu do Henry'ego na 30-ty metr, nie wiem po co wybiegal tak daleko, pewnie chcial zejsc juz do szatni widzac co za pogrom sie szykuje :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NA KOLANA !!!!!!!!!! NA KOLANA !!!!!!!!!!!!!!NA KOLANA !!!!!!!!!!!!!!NA KOLANA !!!!!!!!!!!!!!NA KOLANA !!!!!!!!!!!!!! :twisted:

 

Madrid cabron! Saluda el Campeon! :twisted:

 

Nie ma to tamto, zero szacunku dla rywala, zero respektu i mowienia "dzieki za walke". Psy madryckie dostaly potezny wpierdol i chyba na jakis czas zostalo im wybite z glowy ze mogliby Barcie podskoczyc 8)

 

Mecz poezja, plakalem ze szczescia. Krzyki Henry'ego i Pique w trybuny, gremialnie wychodzacy kibice realu podczas meczu, placzacy na lawce robben, mina raula... dawka szczescia przeogromna, humor poprawiony na miesiace chyba ;-) poezja, poezja i jeszcze raz poezja!!!!

 

ps. najlepsza dyskusja na jednym z forów realu. komentarz typu: "za rok was pojedziemy i wrocimy ze zdwojona sila" i odpowiedz: "i co? 4:6 przegracie?" :twisted:

 

Wielki dzien dla kibicow Barcy Panie i Panowie. Swietujemy!

 

danp - nikt nic nie pisal bo kto mogl ten opijal meczyk ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

danp - nikt nic nie pisal bo kto mogl ten opijal meczyk ;-)

Nie ma usprawiedliwiania sie pijanstwem, po takim meczu trzeba cos napisac (nawet pijacki belkot :)), nie ma to tamto!!!

ps-tak sie zastanawiam czy chocby taki van der Vaart nie zaluje teraz ze opuscil ten "smieszny" Hamburg dla takiego Realu, nie dosc ze prawie nie gra to jak juz wejdzie na boisko to schodzi z takim laniem (z przymruzeniem oka). Czasami ci zawodnicy naprawde nie mierza sil na zamiary, idz do jakiejs Sevilli czy innej Valencii, graj o czolowe lokaty w lidze, ale po 90minut a nie jakies ochlapy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

danp - nikt nic nie pisal bo kto mogl ten opijal meczyk ;-)

Nie ma usprawiedliwiania sie pijanstwem, po takim meczu trzeba cos napisac (nawet pijacki belkot :)), nie ma to tamto!!!

ps-tak sie zastanawiam czy chocby taki van der Vaart nie zaluje teraz ze opuscil ten "smieszny" Hamburg dla takiego Realu, nie dosc ze prawie nie gra to jak juz wejdzie na boisko to schodzi z takim laniem (z przymruzeniem oka). Czasami ci zawodnicy naprawde nie mierza sil na zamiary, idz do jakiejs Sevilli czy innej Valencii, graj o czolowe lokaty w lidze, ale po 90minut a nie jakies ochlapy.

no to masz pijacki belkot 2 posty wzwyz ;-)

 

teraz tak troche spokojniej - mecz absolutnie z kosmosu. nawet real w tej pierqwszej polowie gral pilke przepiekna. kilka zagran z najwyzszej polki. choc w ii to co grala juz Barca to poziom niebotyczny, zagrania iniesty, leo... brak slow. statystyki? 499 celnych podan :shock: i tyle w temacie.

 

nie ma watpliwosci ze chcac dzisiaj grac z FCB otwarta pilke, wymiane ciosow, zadna druzyna na swiecie nie ma najmniejszych szans by cos ugrac. tym bardziej jestem ciekawy co zagra Chelsea w srode. no bo zaatakowac cos musi, ale z drugiej strony nie chce chyba podzielic losu realu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety dla piekna srodowego widowiska boje sie ze ten sobotni mecz zepsul nam zabawe. Chelsea zagra bardzo bardzo ostroznie, nawet u siebie, i bedzie liczyc na jedna decydujaca akcje ktora rozstrzygnie zabawe. Z drugiej strony czy mozna liczyc na to ze sie Barce powstrzyma w dwoch kolejnych meczach bez straty gola? Oczywiscie w sumie nie winie londynczykow jak zagraja defensywnie, sam bym sie "bal" widzac taka miazge w Madrycie. Psuje nam to zabawe, ale wlodarze Chelsea pewnie wola brzydki awans, niz piekna porazke.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.