Skocz do zawartości

Futbol europejski


kore_old

Rekomendowane odpowiedzi

od mundial 2026 zwiekszy sie liczba druzyn wystepujacych z 32 do 48 ekip

 

48 drużyn zostanie podzielonych na 16 grup po trzy zespoły. Dwie najlepsze awansowałyby do kolejnej fazy, od której rywalizacja toczyłaby się już systemem pucharowym. Przy takim rozwiązaniu finaliści rozegraliby siedem meczów, a więc dokładnie tyle samo, ile obecniec

 

ciekaw jestem co z tego wyjdzie choc  jak zwykle liczy sie kasa kasa kasa

Edytowane przez Mailman
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie narzekali na Blattera, ale on nie miał takich głupich pomysłów (no i w dodatku był przeciwnikiem mundialu w Katarze).

 

To już bym wolał żeby mundial był co dwa lata, ale w obecnym formacie. Nic nie przemawia przeciwko takiemu pomysłowi poza tradycją.

Wszystko przemawia przeciwko temu

A - koliduje z ME i Copa America

B - nie ma możliwości by zespoły narodowe poszukały kolejne wolne terminy w rozgrywkach ligowych. Już obecnie kluby nie puszczają graczy na sparingi i grymaszą na mecze kadry . Jakby miały puszczać dwa razy częsciej swoje gwiazdy to byłby bunt bo w końcu to są ich pracownicy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A - koliduje z ME i Copa America

 

Ale co to za argument? Można przecież robić mundiale w latach parzystych, a mistrzostwa kontynentalne w latach nieparzystych.

 

nie ma możliwości by zespoły narodowe poszukały kolejne wolne terminy w rozgrywkach ligowych. Już obecnie kluby nie puszczają graczy na sparingi i grymaszą na mecze kadry . Jakby miały puszczać dwa razy częsciej swoje gwiazdy to byłby bunt bo w końcu to są ich pracownicy

 

Jakoś powstanie Ligi Narodów UEFA nie wywołało żadnego buntu (tylko niektórzy trochę grymasili).

 

Zresztą można by przecież skrócić eliminacje albo wręcz z nich zrezygnować i wprowadzić zasadę, że na mundial jadą najlepsze drużyny z mistrzostw kontynentalnych. Do tego zmniejszyć liczbę meczów towarzyskich. Mundial co 2 lata to znacznie lepsza opcja niż wprowadzenie jakichś nowych, dziwnych rozgrywek w stylu tej Ligi Narodów.

 

Argumenty za:

- mundial co 4 lata sprawia, że większość wielkich piłkarzy na tej imprezie widzimy tylko 3 razy (z czego tylko raz lub dwa gdy są w prime)

- 2 lata to całkiem duży okres czasu, więc nie ma opcji żeby to ludziom spowszedniało

- więcej ludzi zobaczy mundial na żywo (dla przykładu taki średnio zamożny Polak nie mógł sobie pozwolić na obejrzenie dwóch ostatnich mundiali i jak nie zdecyduje się pojechać w 2018 do Rosji, to kolejną okazję będzie mieć dopiero w 2026 roku, bo 2022 niejako z automatu odpada)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A kiedy grać eliminacje, jak chcesz grać co roku dużą imprezę? Kluby do tego nie dopuszczą, nie ma opcji. Piłkarze i tak są mocno obciążani, a w twoim układzie graliby non stop. Dodaj też PNA w środku sezonu.

 

Nikt nie pójdzie na to, żeby o udziale w dwóch turniejach decydowały jedne eliminacje, a do tego doprowadziłby pomysł awansu na MŚ najlepszych zespołów mistrzostw kontynentalnych. 

 

Nie trafia też do mnie argument o tym, że rzadko widzimy najlepszych na takiej imprezie. O to w tym chodzi, to jest wyróżnienie i duża sztuka, żeby pokazać się na takim turnieju i dobrze trafić z formą. 

 

A okres czasu to błędne wyrażenie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A kiedy grać eliminacje, jak chcesz grać co roku dużą imprezę? Kluby do tego nie dopuszczą, nie ma opcji. Piłkarze i tak są mocno obciążani, a w twoim układzie graliby non stop. Dodaj też PNA w środku sezonu.

 

Nikt nie pójdzie na to, żeby o udziale w dwóch turniejach decydowały jedne eliminacje, a do tego doprowadziłby pomysł awansu na MŚ najlepszych zespołów mistrzostw kontynentalnych.

Eliminacje do Euro byłyby krótsze (wystarczyłoby zrobić grupy tylko z czterema zespołami).

 

Do mundialu mogłoby się kwalifikować 8 najlepszych drużyn z ostatniego Euro + np. 6 najlepszych drużyn z jakichś krótkich eliminacji (np. 6 grup z 4 zespołami, przy czym wcześniej byłyby pre-elimancje tylko dla słabeuszy). W innych sportach zespołowych (np. siatkówce) obowiązują tego typu zasady kwalifikacji na Mundiale i jakoś nikt nie narzeka.

 

Innymi słowy ja nie proponuję zwiększenia ogólnej ilości meczów reprezentacyjnych, tylko zwiększenia liczby spotkań typu Italia-Hiszpania kosztem meczów typu Niemcy-San Marino. Ogólna liczba gier mogłaby nawet być mniejsza (mniej spotkań eliminacyjnych i meczów towarzyskich).

 

 

Mundial co cztery lata sprawił, że w ostatnich 30 latach taka Argentyna nigdy nie spotkała się z Hiszpanią, Francją czy Portugalią w meczu o stawkę, za to regularnie gra z Wenezuelą, a tamci z Wyspami Owczymi czy Maltą.

 

Nie trafia też do mnie argument o tym, że rzadko widzimy najlepszych na takiej imprezie. O to w tym chodzi, to jest wyróżnienie i duża sztuka, żeby pokazać się na takim turnieju i dobrze trafić z formą.

 

 

Czyli w zasadzie dużo zależy od przypadku i szczęścia. Co w tym fajnego?

 

Swoją drogą jak np. oceniać (na tle innych napastników) Miroslava Klose, który z formą trafiał tylko podczas mundiali (16 goli, ale już na Euro tylko 3, rozgrywki klubowe pominę milczeniem)?

Edytowane przez Artlan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Innymi słowy ja nie proponuję zwiększenia ogólnej ilości meczów reprezentacyjnych, tylko zwiększenia liczby spotkań typu Italia-Hiszpania kosztem meczów typu Niemcy-San Marino. Ogólna liczba gier mogłaby nawet być mniejsza (mniej spotkań eliminacyjnych i meczów towarzyskich).

 

 

Mundial co cztery lata sprawił, że w ostatnich 30 latach taka Argentyna nigdy nie spotkała się z Hiszpanią, Francją czy Portugalią w meczu o stawkę, za to regularnie gra z Wenezuelą, a tamci z Wyspami Owczymi czy Maltą.

 

 

Tylko, że proponujesz system, przez który zawodnicy nie mieliby żadnych wolnych wakacji. Albo MS, albo mistrzostwa swoich kontynentów. Praktycznie zero czasu na regenerację, zwłaszcza że mistrzostwa kontynentów odbywałyby się pewnie w różnych miesiącach i ci, którzy graliby jako drudzy z marszu wracaliby do klubów, a Ci którzy graliby jako pierwsi praktycznie zaraz po zakończeniu sezonu klubowego graliby kolejny turniej. 

 

IMO tak jak było, było dobrze. Proponowany przez Ciebie system nie sprawdziłby się na dłuższą metę. Argument o tym, że Argentyna nie spotkała się z kimś tam na dużym turnieju jest z dupy i świadczy tylko o tym, że albo Argentyna, albo te inne reprezentacje były za słabe aby dojść dalej w turnieju i się ze sobą zmierzyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko, że proponujesz system, przez który zawodnicy nie mieliby żadnych wolnych wakacji. Albo MS, albo mistrzostwa swoich kontynentów. Praktycznie zero czasu na regenerację

 

Sugerujesz, że jak ktoś gra turniej w czerwcu to nie ma wakacji i czasu na regenerację? Czyli Messi ostatni raz odpoczywał w 2013 roku? A taki Neymar to w ogóle kozak:

 

- 2016 - Igrzyska

- 2015 - Copa America

- 2014 - Mundial

- 2013 - Puchar Konfederacji

- 2012 - Igrzyska

- 2011 - Copa America

 

6 lat bez wakacji i regeneracji! :nevreness: :nevreness:

 

, zwłaszcza że mistrzostwa kontynentów odbywałyby się pewnie w różnych miesiącach i ci, którzy graliby jako drudzy z marszu wracaliby do klubów, a Ci którzy graliby jako pierwsi praktycznie zaraz po zakończeniu sezonu klubowego graliby kolejny turniej.

 

Obecnie Euro i Copa są w czerwcu, mistrzostwa Ameryki Północnej w lipcu, mistrzostwa Afryki w styczniu a mistrzostwa Azji w różnych miesiącach i jakoś to wszystko funkcjonuje. Właściwie tylko w przypadku mistrzostw Afryki niektóre kluby i gracze mają lekki ból dupy.

 

 Argument o tym, że Argentyna nie spotkała się z kimś tam na dużym turnieju jest z dupy i świadczy tylko o tym, że albo Argentyna, albo te inne reprezentacje były za słabe aby dojść dalej w turnieju i się ze sobą zmierzyć.

 

 

Raczej chodzi o to, że przy tak małej liczbie meczów trudno o częste spotkania contenderów pomiędzy sobą. Czysta matematyka.

Edytowane przez Artlan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sugerujesz, że jak ktoś gra turniej w czerwcu to nie ma wakacji i czasu na regenerację? Czyli Messi ostatni raz odpoczywał w 2013 roku? A taki Neymar to w ogóle kozak:

 

- 2016 - Igrzyska

- 2015 - Copa America

- 2014 - Mundial

- 2013 - Puchar Konfederacji

- 2012 - Igrzyska

- 2011 - Copa America

 

6 lat bez wakacji i regeneracji! :nevreness: :nevreness:

 

 

Podałeś za przykład dwóch kolesi z TOP3 na świecie jakby to była norma, że wszyscy tyle grają. 

 

Do tego przykład Neymara jest trochę nietrafiony bo raz, że gra w Europie dopiero od sezonu 13/14 (co dla mnie również stanowi różnicę bo inny poziom panuje w Europie, a inny w lidze brazylijskiej/Am. Płd), a po drugie ma dopiero 24 lata więc kiedy jak nie teraz ma grać jak najwięcej. 

 

Messi to w ogóle kosmita więc nawet nie będę komentował :P 

 

Przygotowania do sezonu klubowego zaczynają się chyba jakoś w połowie lipca? Więc jeśli zawodnik skończy turniej pod koniec czerwca to ma ile, 2-3 tygodnie wakacji? Prędzej czy później organizm nie wytrzyma.

 

 

Raczej chodzi o to, że przy tak małej liczbie meczów trudno o częste spotkania contenderów pomiędzy sobą. Czysta matematyka.

 

Ale skoro dane kraje są za słabe, żeby zajść wystarczająco wysoko aby na siebie trafić, to jest sens sztucznie zwiększać ilość meczów między nimi tylko dlatego, że mają opinię contendera? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy tylko ja uważam, że liga angielska ( ale i po części liga niemiecka) nieco zweryfikowała Guardiolę? Po okresie w Barcy był prawie bogiem, byli nawet tacy co twierdzili, że jest najlepszym trenerem świata czy (hahaha) w historii. Na szczęście poszedł do bardziej wyrównanej ligi niż niemcy i hiszpania i okazało się, że daleko mu jeszcze do takiego miana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście że był w pewnym momencie najlepszy na świecie, praca która wtedy wykonał w Barcy była gigantyczna, zrewolucjonizowal ta gre, innowacje które wtedy wprowadził dziś stosuje pół Europy, dużo dobrego dla piłki zrobił jako coach nie ma tu w ogóle tematu.

 

Co do jego pobytu w Anglii to ciągle jak oglądam city widzę spore rezerwy w ich grze.

 

Spurs znacznie lepsi od Chelsea parę dni temu a wczoraj praktycznie nie istnieli vs city, strasznie szczęśliwy ten remis dla nich. Taka piłka, że dziś jesteś słaby i krytykowany a za 3 miesiące mozesz wygrywać puchary i wszyscy będą się tobą zachwycac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Leverkusen podjebał gościa, którego widziałem w Manchesterze...i to za dość dobre pieniądze, biorąc pod uwagę, że jego kolega z drużyny Ndidi przeszedł do Leicester za 17 baniek.
13 mln za taki talent jakim jest Bailey to jak przecena. Tym bardziej dziwne, że nikt z Anglii go nie zgarnął, na wyspach takie pieniądze się płaci za pierwszego lepszego bolka. Za 2/3 lata i tak pewnie trafi do BPL, ale na razie trzeba będzie wrzucić na rozkład jazdy mecze Bayeru.

 

Edytowane przez Maciek9020
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.