Skocz do zawartości

Futbol europejski


kore_old

Rekomendowane odpowiedzi

Blamaż... Pomyśleć, że grali u siebie, a pozostałe 2 drużyny są tylko lepsze od Borussi. :smile:

 

Nie no, akurat Sporting to trochę słabszy zespół od BVB, ale wczoraj Portugalczycy pokazali się ze świetnej strony w meczu z Realem i nieprzypadkowo byli bliscy wywiezienia korzystnego rezultatu z Bernabeu. 

 

Legia bez niespodzianki, nie wszystkie mecze przerżną tak wysoko, ale zdobycie punktu byłoby sensacją. Zdecydowanie najsłabszy uczestnik tej edycji LM i pewnie jeden z najsłabszych uczestników ostatnich XX lat. Tyle dobrego, że udało im się jeszcze załapać przed niechybną reformą, takie widowiska tylko dodają amunicji zwolennikom zmian

 

No i standardowo zadymka, tylko czekać aż UEFA 'na złość' zamknie Legii stadion na pozostałe mecze żeby zepsuć wielkie święto kibicom ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czekam na to, żeby zablokowali wyjazdy i grali 2 pozostałe mecze przy pustych trybunach. Beka z Legiuni na całą Polskę po dwukroć, bo ze stylu w jakim "grali" wczoraj beka będzie do końca sezonu, chyba że kolejne mecze przebiją to co oglądaliśmy wczoraj.

 

Tak czy owak, świetnie się bawiłem w pierwszej połowie meczu, po przerwie przełączyliśmy w barze na Real - Sporting i wreszcie obejrzeliśmy CL na poziomie.

 

Nie liczylem na to, że Legia wygra, nawet na to że zremisuje, liczyłem że chociaż zagryzą zęby, zryją murawę i ambicja nie pozwoli im dopuścić do stracenia więcej niż 2 goli....

 

 

A tak przedmeczowy typ między znajomymi na bilans bramkowy 0-19 uważam za zbyt optymistyczny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To był występ ludzi słabych, miękkich, zakompleksionych, bez grama charakteru, bez zęba, chęci pokazania się z jak najlepszej strony. Piłkarska Legia którą widziałem wczoraj przeczy idei sportu od początku do końca.

 

Słabością sportu może być jego co raz większa zależność od pieniędzy ale nie musi. Legia to karykatura pełną gębą- lans, fejm wśród patologii wszelkiej maści i warszawskich japiszonków. Piłkarze na przedwczesnej, piłkarskiej emeryturze, smakujący warszawfki i gardzący tym, co w sporcie najważniejsze.

 

Szkoda mi tej prawdziwej, rozumiejącej istotę rzeczy grupy kibiców, ojców z synami, urodzonych na warszawskiej Pradze, Woli czy w Skarżysku Kamiennej, dla których Legia jest czymś więcej niż powodem do bijatyki czy zrobienia sobie selfie z symbolem Champions League na murawie w tle, do opublikowania na FB i instagramie. Mam kilku takich znajomych i naprawdę mi ich żal bo występy Sixers w ostatnich latach to przy tym olimpiada.

Edytowane przez Findek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiele można napisać po takim meczu, ale jeśli mamy cos "wynieść" z tej przygody z Ligą Mistrzów to rozpuscił bym cały ten zaciag belgijsko-albanski wraz z "coachem". Wolałbym, żeby 6-0 dostała Legia z Arakiem, Monetą, Wolskim, Furmanem, Kopczyńskim itp. Te wszystkie Langile, Ofeburu niech jada stamtad cos przyszli, byłoby taniej, kibice mogli by sie identyfikować z tą druzyną, i nawet jakbyśmy dostali baty po 5, 6 do zera to na pewno chlopak by troche powalczyli...

 

21 lat temu (wiem, ze to byly inne czasy) w Legii grali praktycznie sami Polacy. Choc bylem młody to pamietam Szczesnego, Joźwiaka, "żelazne płuca" Jacka Bednarza, Jałochę, Podbrożnego, Kucharskiego czy dyrygenta Pisza. Wolałbym na prawde po awansie do LM sprobowac sciagnac jakis Polakow, nawet typu Peszko czy Wszołek, a nie jakis Januszy, ktorzy tylko dlatego przyszli do Legii bo ta "gra" w LM.

 

Siedząc w barówie wczoraj poszły grube zakłady o to jak skonczy. Zaklady byly po pierwszych 20 minutach, nieskomnie powiem, ze wytypowałem 6 w plecy no i jako jedyna Polak wczorajszego wieczoru wygrałem ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Legia weszła do LM po pieniądze, a nie po wyniki, walkę, styl, energię boiskową. Jak wszyscy pariasi, których udział wypacza sens tych "elitarnych" rozgrywek. KLęski na boisku Legia wliczyła w koszta uzyskania przychodu.

 

Ale jakie szczęście - Legia ma na trybunach patriotów, prawdziwych kibiców wyklętych, dumę miasta. I ta duma miasta wyklęta załatwi im takie kary finansowe, że nie zarobią na tej LM ani eurocenta :]] A nawet lepiej - dopłacą UEFA. Bo ta jest na tę hołotę bardzo cięta i kolejnej okazji do dopieprzenia jej nie zmarnuje.

 

Anglicy mają ligę, która dorównuje już NBA, NFL czy NHL w dochodach i fanbase. A jeszcze 2 dekady temu mieli na stadionach brud, smród i ubóstwo, czyli rządy kiboli. I ktoś się za to wziął, zrobił porządek, wprowadził proste zasady, które policja i sądy egzekwowały w radykalny sposób. 

 

A w Polsce ? Rządzą od 89 rou eunuchy albo tacy jak dziś - cwaniaki w damskich majtkach, którzy zrobili sobie z tego towarzystwa elektorat wyborczy.

 

Za PRL wszystko było proste : ktoś szumi i terroryzuje ludzi ? Przyjeżdza ZOMO, każdy po 2 metry i 120 kg, wpie... dala cięzkimi pałami tak, że klient przez pół roku nie moze usiąść na d,pie i się kończą wyskoki. 

 

Na zachodzie każdy kraj ma takie jednostki w policji. NIkt nie ma ochoty z nimi się zetknąć, bo to przykra okolicznośc jest. A w POLsce kibol zasłoni się naszywką bandytów wyklętych, wznosi okrzyk "heil Kaczor !" i policaj klęka na oba kolana i zaczyna sie modlić zamiast robić swoje.

 

a po prawdzie uwielbiam tych kiboli. Uwielbiam słuchać ich opowieści o honorze, dumie, patriotyzmie, wstawaniu z kolan, sile, o tym że cały świat, nawet pingwiny na Antarktydzie, się ich boją, o tym jak czczą powstanie warszawskie itd. To namaszczenie z jakim bełkoczą, ta ich dziecinna wiara w to, ze oni naprawdę są fajni, to ich przekonanie, że świat się ich boi ;]  

 

Zwłaszcza jak idą kupą. Bo pojedynczo są to przetraszeni, zakompleksieni, przygłupi chłopcy, którzy nawet podstarzałemu menelowi nie podskoczą, jak do nich wystartuje z odpowiednią energią :]

 

I im bardziej oni są śmieszni, tym śmieszniejsze jest państwo polskie, które nie umie tego towarzystwa rozbić na atomy i zwyczajnie skasować z przestrzeni publicznej.

Edytowane przez vasquez
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a po prawdzie uwielbiam tych kiboli. Uwielbiam słuchać ich opowieści o honorze, dumie, patriotyzmie, wstawaniu z kolan, sile, o tym że cały świat, nawet pingwiny na Antarktydzie, się ich boją, o tym jak czczą powstanie warszawskie itd. To namaszczenie z jakim bełkoczą, ta ich dziecinna wiara w to, ze oni naprawdę są fajni, to ich przekonanie, że świat się ich boi ;]  

 

Zwłaszcza jak idą kupą. Bo pojedynczo są to przetraszeni, zakompleksieni, przygłupi chłopcy, którzy nawet podstarzałemu menelowi nie podskoczą, jak do nich wystartuje z odpowiednią energią :]

 

I im bardziej oni są śmieszni, tym śmieszniejsze jest państwo polskie, które nie umie tego towarzystwa rozbić na atomy i zwyczajnie skasować z przestrzeni publicznej.

Jest fajne zdjęcie w necie, jak skakali po wozach transimisyjnych i jeden złamał nogę. A jego "bracia" zamiast mu pomóc, to uciekli i zostawili go tam samego. Mam nadzieję, że ta fotka jest prawdziwa i historia za nią stojąca również :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi się wydaje czy od tego Odjidja-Ofoe (ten śmieszny grubasek w ległej) to Shaq jest szybszy?

To Ty chyba nie widziałeś go miesiąc temu. Teraz to on już jest szybszy od Jodłowca i porusza się żwawo w stosunku do tego co było na początku.

 

W weekend liczę, że zagrają na wyjebanie Hasiego, niby Leśny mówi, że zimą przyjdzie czas na rozliczenia, ale myślę, że po porażce albo remisie po beznadziejnej grze nie będą już mieli wyjścia. Rozumiem mniejsze umiejętności, ale przygotowanie fizyczne i taktyczne jest na dramatycznym poziomie za kadencji Hasiego. Za Staśka przegralibyśmy ten mecz 1-3, byłoby granie z zębem i brak kompromitacji.

W Anderlechcie nikt się nie dziwi temu co się dzieje w Legii, jak albańca stamtąd wyjebali to każdy się cieszył.

Edytowane przez Maciek9020
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

angielskie kluby mają w nosie te wszystkie Lm i LE. Po co mają się produkowac nadmiernie, skoro prawdziwa kasa leży w Premiership ? generalnie, to reszta Europy musi gonić ligę angielską, co zresztą UEFA już sygnalizuje, bo za 2 lata LM ma przejśc reformę, zmniejszy się ilośc miejsc w rozgrywkach dla drużyn spoza 4-5 czołowych lig na kontynencie. 

 

kluby angielskie mają co tydzień cięzką bitwę w Premiership. za to im płacą cięzkie pieniądze telewizje, sponsorzy, media, a kibice z całego świata oglądają to z wypiekami na dziobie i też chętnie płacą za transmisje, albo całkiem za friko nabijają słupki oglądalności, które przyciągają kolejnych chętnych z pieniędzmi na inwestycje w ten biznes.

 

Wszyscy nieźle zarabiają, wiec wszyscy mają motywację by walczyć jak o ogień. Każdy moze wygrać z każdym, nikt nikomu nie odpuści, nawet słabszy jest na tyle zmotywowany finansowo, że potencjalnie silniejszemu forów nie da. I każdy się stara grać atrakcyjnie. Jak nawet nie uprawia ofensywnej piłki a'la Arsenal [dlatego Wenger ciągle jest trenerem, bo można przegrywac co roku, ale dopóki trener tego formaru gwarantuje urzekajacy styl, to Arsenal ma duża fanbase i to jest ważniejsze od mistrzowskich tytułów, które być mozę wygrałby, gdyby się wybrudził i zbrzydł; cóz, Charlize Theron musiała się oszpecić dla Oscara, ale na codzień woli być piękna, bo Oscar Oscarem, ale z czegoś żyć trzeba], to w obronie walczy, pressing uprawia, tempo, dynamikę, coś tam się nieustannie dzieje. Nawet Mourinho rzadko bronił się  brzydko i tchórzliwie. Van Gaala za to wyrzucono, bo United nie tylko przegrywał, co można wybaczyć, ale przede wszystkim robił to tak bezpłciowo i beznadziejnie, że kibice mieli dość tego kupczyka na stolcu.

 

popatrzcie na ligi w innych krajach, jak to w ogóle działa ?

 

Hiszpania - Real ściga się przez cały sezon z Barceloną, pt : który z dwóch Lance'ów bardziej pobije peleton złożony ze ślepych kuternogów na damkach. Czasami się włączy Atletico M., ale w sumie nadal jest to ta sama zabawa. 90 % tortu finansowego dzielą Real i Barca, a reszta ligi ma zamiar strajkować, że dla nich zostaje tylko 10 %, nie rozumiejąc zresztą że gdyby nie obecnośc Barcy i Realu, to nie byłoby żadnego tortu, a liga hiszpańska byłaby na poziomie belgijskiej i nikt by jej nie chciał oglądać.

 

Niemcy - nawet macherzy Borussii Dortmund mówili nie tak całkiem dawno, ze przez następne wiele lat  nikt nawet nie zbliży się do Bayernu. ta liga to fikcja. 1 miejsc zarezerowowane dla monachium, o drugie i pucharowe granty mogą się bić jedni albo drudzy, ale... jak oglądacie sprint na 100, to obchodzi was, kto będzie drugi po Bolcie ?

 

Francja - PSg i niewiele więcej.

 

Włochy - ostatnio liga słaba i bez pieniędzy, a jakby nawet co, to Juventus i tak bije resztę na głowę. Traci co roku po 2-3 kluczowych graczy, a i tak dominuje. Poza tym, poza Italią nikt tej piłki nie chce oglądać, bo to tak jakby patrzeć na boks z udziałem dwóch zawodników, z których żaden nie chce zadać ciosu, za to obaj trzymają bardzo szczelną podwójną gardę. Lepiej obejrzeć dowolny odcinek "Klanu" - więcej akcji i inspiracji.

 

Coś jeszcze ?

 

Nic dziwnego, ze angielska liga jest dzisiaj krezusem na miarę NFL czy NBA, United zarabia w sezonie 0,5 mld funtów, pozostając poza Ligą Mistrzów, a reszta zupełnie tej LM czy LE nie poważa, choć zdarzają się ofk wyjątki. 

 

Bardzo mocne media sportowe, i nie tylko, świetna organizacja, a przede wszystkim doskonała kultura piłkarska - wszystko to powoduje, ze w Anglii mecze są intensywniejsze, atrakcyjniejsze, dynamiczniejsze. Walka od pierwszej do ostatniej minuty, na wysokim poziomie technicznym. Taki Manchester da z siebie wszystko nawet w 1 rundzie Pucharu Anglii, bo kibic żąda, a klub musi dbać o opinię przede wszystkim u siebie. Co go obchodzi LE, skoro ona nie obchodzi zbyt wielu tych, którzy zapewniają United te 0,5 mld funtów rocznie ?

 

poza tym, piłka to biznes, truizm ale wielu wciąz nie rozumie na czym to polega. M.in właśnie na tym, że jak się ma trzy pola do obrobienia jedną szkapą, to się szkapy nie forsuje na wszystkich trzech jednakowo, bo padnie. Szkapa zasuwa na maksa tam, gdzie przewidywalne zyski są najwyższe. Dla Angoli jest to ich liga, potem ich puchar tarczy czy coś tam, a potem dopiero te LM czy inne LE. Tam to City macha ręką nawet na mecze z Lechem. Ferguson też nie naciskał na swoich, odpadali w grupie, i nikt im tego za złe nie miał, bo co ANglików obchodzi Europa. Zawsze uważali, ze ich podwórko jest ważniejsze, a teraz mają do tego mocne podstawy., Poza tym, zyski z futbolu leżą dzisiaj wszedzie tylko nie w Europie. A kibice spoza Europy mają w d,pie czy Premiership dla Europejczyka jest ważniejsza od LM czy nie. Dla nich jest ważniejsza i LM to se może nawet Legia wygrać. Ich to specjalnie nie interesuje, albo - nie przeszkadza w rozgrzeszaniu angielskich klubów z porażek w LE czy LM, i nabijania im trzosów.

 

poza tym, lets face it : Real za ostatni triumf w LM zgarnął 90 mln E. Przecież to na jedną nogę i pół drugiej Paula Pogby starczy. Co to za pieniądze ? 

 

Hiszpańskie Seville i Villareale zap... za to w tej LE aż im się uszy telepią. Muszą, bo dla nich kasa leży właśnie tam. W LA Liga Real i Barca jak mafia wszystko biorą, a Sevilla i Villareal z czapką na rogu stoją, albo pod kościołem, zaś święto lasu jest wtedy jak Barca i Real do nich jadą, bo jakaś telewizja chce to pokazać. Reszta sezonu mija im w czymś, co można by określić terminem "ciemna zimna d,pa".

 

Nic dziwnego, ze w tej LE walczą o te parę melonów jak grupa meneli o zmiętą dychę na chodniku. ANglicy o taką walutę w ogóle nie walczą, bo u siebie koszą prawdziwe siano.

 

Poza tym, shit.. jakiś mecz West Ham-Tottenham obejrzy kupa ludzi z całego świata. A Wolfsburg-Gladbach ? Sevilla-Valencia ? Nikt, albo mało kto. na tym polega róznica. Niemal każdy mecz Premiership ma widownię. z Hiszpanii, Niemiec, Włoich czy Francji przechodzą tylko hity a'la Gran Derbi czy Dortmund-Bayern. Tyle że to kilka okazji w sezonie. Podobnie w LM. Ilu z was tak naprawdę serio ogląda te mecze grupowe i nawet 1/8 ?

 

Lm zaczyna się od meczów 1/4, a i tam bywa krucho z poziomem. W sumie, półfinały, finał, no może 2 starcia w 1/4, dorzućmy z dobrego serca jeden hit w 1/8. Trzy spuszczam, pięc w pamięci, tutaj podnoszę do potęgi...11 meczów. Stawiam na to, że 4 kolejki Premiership gwarantują już wyższą oglądalnośc, nie mówiac o wpływach z tego tytułu.

 

jak zatem Anglikom na zależeć na LM ? Nawet prestiż już uleciał z tych rozgrywek. Nikt się nie zajmował tym, ze City przegrało, czy ż United nie wszedł, czy ze Arsenal znów odpadł, wystarczyło, ze Guardiola i Mourinho ogłosili swoje przyjście do Manchesteru i wszystkie 'straszne porażki" przestały zajmować nawet tych paru dziennikarzy i idealistów, którzy ciągle nie rozumieją róznicy między zawodowym sportem, a amatorskim. To tylko w tym drugim wyniki są wyznacznikiem sukcesu.

 

I te wszystkie Bayerny, Reale i Barcelony kombinują : kurde, wygrywamy te Ligi Mistrzów, gromimy u siebie 9-0 i 8-1, mamy gwiazdorów, a ci Angole śmieją się z nas i tam gdzie my na pełnej k..., tam oni bez specjalnego wysiłku, tam gdzie mu o prestiż stulecia, tam oni o czapkę gruszek. Co jest nie tak ? Chyba już wiedzą, tam się moze wydawać. Powstanie w Europie Superligi, konkurencyjnej dla Premiership, jest kwestią czasu. Reforma LM to wstęp. POtem pójdzie to dalej, aż zostanie 16-18 zespołów na wzór NFL. I to dopiero będzie format, w którego obrębie powstanie produkt zdolny zainteresować widzów na świecie w stopniu porównywalnych z angielszczyzną. I dać zarobić bogatym tak, jak na to naprawdę zasługują. Spełnić ich ambicje.

 

Odkrywczy wniosek z tego całego wywodu jest wiec taki, że kasa rządzi światem. I d,pa. Ale czyja, tego jeszcze nie rozgryzłem.

Edytowane przez vasquez
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.