Skocz do zawartości

Futbol europejski


kore_old

Rekomendowane odpowiedzi

No dobra, to ile bym u bukow wygral?

Jakbyś na każdą parę postawił po 100 złotych to... około 1350 złotych na czysto ;)

Ja byłbym ze stówkę do przodu - tylko dwie pary weszły :) Ale to nie jest tak mało, tylko kto by ryzykował 800zł żeby stawiać takie coś :)

 

 

Jesli ja mogę wytypować najciekawszą parę, to wydaje mi się, że jednak będzie to spotkanie MU z Interem. Tak obiektywnie patrząc, obrońca tytułu, mistrz swojego kraju, naprzeciw drużyna, która zdominowała ligę włoską w ostatnich latach... To jest, tak jak teraz patrze bo wcześniej tego nie robiłem, najmocniejsza para i chyba najlepsza pod względem atrakcyjności. Liverpool, który wszedł do LM z eliminacji kontra Real, który w lidze hiszpańskiej ma już 30 milionów lat świetlnych straty do Barcy, czy też Juventus z Chelsea, to na papierze nie są kluby porównywalne jeśli bierzemy pod uwagę aktualne osiągnięcia (tj. poprzedni sezon oczywiście, bo w tym jeszcze nic nikt praktycznie nie wygrał)

Do tego dodać można rywalizację Mourinho-Ferguson, gadki Jose o złotej piłce dla Ibry... jednak powrót Ranieriego na Stamford Bridge to nie ta półka wydarzenia bo Claudio jest spokojnym człowiekiem ;)

W meczu LFC z Realem osobiście spodziewam się szachów, obym się mylił. Spotkanie Juventusu z Chelsea może natomiast być najciekawsze pod względem przebiegu tej rywalizacji... jakoś tak po wyciągnięciu piłeczek z karteczkami mignęła mi przed oczami inna karteczka z napisem DOGRYWKA.

 

Naprawde wytypowac tutaj zwyciezcow w komplecie to majstersztyk

Pospisuj typy i zobaczymy za 4 miesiące kto był najbliżej

 

Różnica między nimi jest tylko taka, że Ronaldo to triumfator Ligi Mistrzów, a Ibra odpadł sobie w 1/8.

Żartujesz prawda?

Ronaldo bije Ibrahimovića na głowę pod praktycznie kazdym względem w poprzednim sezonie (o piłkarskich rozmawiać nie ma sensu), więc tego typu analiza wydaje mi się absurdalna nawet jak na kibica Interu. Ronaldo jako skrzydłowy zdobył wiele więcej bramek od Ibrahimovića, poprowadził swoją drużynę do wielkich triumfów... czy Ronaldo jest taką primadonną jak Ibra? Na pewno nie. Dopóki był, United nie zdobywało nic. Od dwóch sezonów, gdy Ronaldo prezentuje genialną formę, United zdobyło praktycznie wszystko. Co więcej, żadnego spadku formy nie widać. Ibra lutuje (w większości słabeuszom) sporo bramek w Serie A, w LM już gorzej w tym sezonie, bodajże jedna bramka. Inter nie wygrał łatwej grupy... Zobaczymy jak to będzie, ale bez takich gadek... różnica jest też taka, że Ronaldo jest w ścisłym światowym topie zawodników mniej więcej od czasu gdy skończył 20-21 lat... Ibrahimović? Dla niego to chyba upokarzające, że w śmieszny sposób porównuje się go do Ronaldo...Ronaldo jest zawodnikiem dużo młodszym, gdy będzie w wieku Ibrahimovića, to prawdopodobnie będzie już miał więcej niż jedną złotą piłkę czy nagrodę fifa, prawdopodobnie będzie najdroższym piłkarzem w historii dyscypliny, nie mówiąc już o klubowych sukcesach... w przeciągu miesiąca, dwóch i trzech Ronaldo może dopisać sobie w sukcesach zwycięstwo w klubowych MŚ oraz Puchar ligi angielskiej... w tym czasie, Ibra będzie aplikował być może bramki Sienie...bądźmy poważni

A IMO Manchester i jego efekty z Ronaldo to najlepszym przykład tego, że się da.

 

Wręcz przeciwnie, co zresztą wykazałem wyżej.

 

Rozmawiał o tym jak silny bądź słaby był wówczas Inter nie będę bo to się mija z celem... to zawsze sobie można po latach mówić to czy tamto...ten słaby Inter wygrał wówczas grupę z obrońcami tytułu, Realem Madryt :) Tyle w temacie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz średnio w tym temacie interesuje mnie od kiedy Ronaldo jest topowym graczem na świecie i o ile jest młodszy od Ibry, bo nie o tym tu rozmawiamy. Mnie tu interesuje tylko to, kim są obecnie. Moim zdaniem są to gracze kompletni, podobnego kalibru (tu nie liczę oczywiście na zgodę z fanem United po tym, jaki poprzedni sezon miał Ronaldo), a tym bardziej o podobnej charakterystyce. I tak samo, jak z tym nieznośnym, ale fenomenalnym Ronaldo można było zacząć wygrywać w Europie, tak to samo będzie możliwe w przypadku Szweda. Nawet przyjmując twoje założenie, że Ronaldo wielką primadonną był, a już nie jest, to dlaczego to samo miałoby nie móc zajść w przypadku Ibry? Tym bardziej, że w jego przypadku ewidentnie widać te zmiany, które widoczne były u Ronaldo, czyli rezygnowanie ze sztuczek czysto pod publiczkę dla gry mającej na celu wyłącznie prowadzenie zespołu do wygranych.

 

I proszę cię, nie pisz tu, że wygranie meczów z drużynami z innych kontynentów ma wskazywać na wyższość Ronaldo jako piłkarza, z którym można coś osiągnąć. Bo jeśli coś tu jest niepoważne, to właśnie takie pisanie. Aha no i myślę, że lepiej nie przesądzać komu będzie Ibra strzelał gole, tylko jednak poczekać. :P

 

Rozmawiał o tym jak silny bądź słaby był wówczas Inter nie będę bo to się mija z celem... to zawsze sobie można po latach mówić to czy tamto...ten słaby Inter wygrał wówczas grupę z obrońcami tytułu, Realem Madryt :) Tyle w temacie

Wiadomo, że wyniki w lidze różnie przekładają się na LM, tak samo np. Barcelona w feralnym sezonie 2002/03 wygrała w bardzo dobrym stylu grupę. Jednak to, że Inter szedł łeb łeb jesienią przeciwko obrońcy tytułu wcale takim wielkim wyczynem nie było. Real wtedy ani nie miał najmniejszych szans na mistrzostwo Hiszpanii, ani w Lidze Mistrzów, gdzie po wyjściu z grupy od razu zostali na własnym stadionie upokorzeni przez Dynamo. To jest na pewno ważniejsze niż to, co było sezon wcześniej.

 

Nie mozna nawet wskazac najciekawszej pary i przynajmniej w trzech z nich trzeba obu ekipom przyznac po 50% szans na awans (Liverpool-Real, ManUtd-Inter, Chelsea-Juve). Naprawde wytypowac tutaj zwyciezcow w komplecie to majstersztyk. Kto tego dokona ma u mnie szacun i prywatnie tytul mistrza (z racji tego proponuje minizabawe; dajcie wasze typy ;-) )

Inter i Chelsea. Liverpool - Real na tym etapie sezonu to dla mnie zupełne wróżenie z fusów, ale jeśli się mamy pobawić, to postawię na LFC.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i o ile jest młodszy od Ibry, bo nie o tym tu rozmawiamy

Pytałeś czym się różnią to ci odpowiedziałem najlepiej jak potrafię. To, w jakim wieku Ronaldo osiągnał poziom, którego Ibra prawdopodobnie nigdy nie osiągnie, jest sporą wskazówką i dobrym argumentem w dyskusji.

Mnie tu interesuje tylko to, kim są obecnie

Obecnie Ronaldo jest zdobywcą złotej piłki i na dniach otrzyma nagrodę najlepszego piłkarza świata wg FIFA.

Moim zdaniem są to gracze kompletni, podobnego kalibru (tu nie liczę oczywiście na zgodę z fanem United po tym, jaki poprzedni sezon miał Ronaldo), a tym bardziej o podobnej charakterystyce

Kompletni są, czy podobnego kalibru to nie wiem, bo pewnie różne miarki przykładamy. Jesli liczyć to bramkami to Ibrahimovicowi było dalej do Ronaldo niż np. Borriello do Ibrahimovića, a jakoś trudno mi powiedzieć, że są to gracze jednego kalibru.

Ibrahimović jest oczywiście świetnym, wybitnym technikiem i gra bardzo efektownie, tutaj widzę wspólną płaszczyznę obu zawodników. Na innych jest już coraz więcej rozbieżności

 

I tak samo, jak z tym nieznośnym, ale fenomenalnym Ronaldo można było zacząć wygrywać w Europie, tak to samo będzie możliwe w przypadku Szweda.

To ja teraz wcisnę capsa bo widzę, że do ciebie nie dociera.

JAK MOŻESZ PORÓWNYWAĆ CHIMERYCZNOŚĆ CZY PRIMADONNOWOŚĆ IBRY KTÓRY JEST I BYŁ JUŻ WÓWCZAS ZAWODNIKIEM UKSZTAŁTOWANYM I W NAJLEPSZYCH LATACH (KTÓRE NADAL TRWAJĄ) Z NASTOLETNIM GÓWNIARZEM, SZCZYPIOREM DOBRYM TECHNICZNIE I CHCĄCYM BYĆ GWIAZDĄ, JAKIM BYŁ PARE LAT TEMU RONALDO?

O ZAWODNIKU SPORO STARSZYM MÓWISZ "BĘDZIE MOŻLIWE" PORÓWNUJĄC GO DO MŁODSZEGO I NA DODATEK STAWIASZ MIĘDZY NIMI NIEMAL ZNAK RÓWNOŚCI

Przecież argument wieku jest tu oczywisty.

Tym bardziej, że w jego przypadku ewidentnie widać te zmiany, które widoczne były u Ronaldo, czyli rezygnowanie ze sztuczek czysto pod publiczkę dla gry mającej na celu wyłącznie prowadzenie zespołu do wygranych.

 

Tak, jak był nastoletnim gówniarzem, w przeciwieństwie do Ibry - południowcem. Ehhh

Aha no i myślę, że lepiej nie przesądzać komu będzie Ibra strzelał gole, tylko jednak poczekać.

 

A ja myślę, że to z kim w ten weekend będzie grał Ronaldo i z kim będzie grał Ibra, najlepiej pokazuje w jakim miejscu są ci dwaj piłkarze obecnie i absurdem jest mówienie że są sobie równi.

I ja nie mówie o tym, komu Ibra będzie strzelał, tylko komu strzelał do tej pory. Niewykluczam, ze walnie United hat-tricka na Old Trafford, nigdzie nie napisałem, że tak nie będzie.

 

 

Jeśli mnie pamięć nie myli, to rok temu w batalii Serie A vs. Premiership w Lidze Mistrzów był nokaut i Anglicy pokazali miejsce w szeregu włoskim drużynom... Nie wiem co się niby przez ten rok stało takiego, że nagle angielskie mają odpaść

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Macieju a jakie jest twoje zdanie na temat placzek-Real Madryt?

Ja mu kompletnie nie ufam i uwazam go za choragiewke, raz mu dobrze, za dwa dni pol swiata slyszy ze jego marzenie to gra dla Realu M. Troche to sie smieszne zaczyna robic, teraz co lato badz pozna wiosna bedziemy slyszec te same gadki, rozwazania o jegp przyszlosci, za ile, za kogo, bo dokad to wiadomo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Macieju a jakie jest twoje zdanie na temat placzek-Real Madryt?

 

Musiałem to zdanie z 8 razy przeczytać, zanim skumałem o co ci chodzi 8)

 

Cóż, ja nigdy nie miałem i nie mam wątpliwości co do tego, że Cristiano Ronaldo, może w nieco mniejszym stopniu co RonaldinhoIbropodobni piłkarze, nie jest do końca człowiekiem godnym zaufania poza boiskiem i zawsze powtarzałem i dalej tak twierdzę, że nas opuści. Od kilku lat mówie, że odejdzie latem 2010, ten czas nadchodzi dużymi krokami i wtedy się okaże.

Nie wierzę w to, że nagle zrezygnował z tego transferu, mówi to co mówi, bo nie chce żeby na niego buczano.

Co tu dużo mówić...troche tego przeżyłem więc mogę mówić... to, że kibice najczęściej podczas spotkań śpiewają "Viva Ronaldo" itp., szczególnie Red Army, to nie oznacza wcale, że kibice United go kochają czy nawet lubią. Nie wiem jak to wytłumaczyć, może najlepiej tak, jest to forma oddawania mu szacunku za to, że gra dla United najlepiej jak potrafi, sporo mu się wybacza bo jest młody... ale za dużo miał wpadek i z całą odpowiedzialnością moge powiedzieć, że Ronaldo nigdy nie był i nigdy nie będzie ulubieńcem kibiców na OT, nawet jak będą mu śpiewali przez całe spotkanie...

Nie wierzę zupełnie w to, by nagle mu się odwidziało i zechce zostać tu do końca kariery, czy przynajmniej nie zechce odejść do Realu i co najwyżej wróci do Sportingu na koniec

 

To nie pierwszy raz gdy takie coś ma miejsce...kto jeszcze pare lat temu, no ładnych pare lat temu, piłką się interesował, ten pamięta, jak to było, gdy latami Massimo Moratti zabiegał o Ryana Giggsa... jak sam twierdził, robił wszystko i był w stanie zrobić wszystko by ściągnąć jak się wyrażał "największego geniusza współczesnej piłki"... oczywiście nic z tego nie wyszło i oczywiście wyglądało to nieco inaczej niż teraz wygląda to z Ronaldo, z co najmniej dwóch powodów:

1) Nie było i nadal nie ma włoskiej prasy która jest ugruntowanym zapleczem propagandowym Interu (w przeciwieństwie do Realu)

2) Wówczas Ryan co pare miesięcy, czasem częściej,czasem rzadziej, od razu wszystko dementował w taki sposób, że nawet szmatławcom głupio było nadal wypisywać takie brednie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie samego poziomu, to tak jak już niejednokrotnie przewijało się w dyskusjach o graczach NBA, tak tym bardziej w piłce trudno jest zmierzyć wartość indywidualną na podstawie sukcesów zespołowych (bo Złota Piłka i wyróżnienie FIFA również bierze się z wygranych zespołu). Na pewno natomiast można powiedzieć Ronaldo miał ku temu lepsze warunki niż Ibrahimović w Interze Manciniego. Z kolei co do tej większej ilości bramek, to to się zgadzało w poprzednim sezonie, ale w tym już nie i prawdopodobnie zgadzać się nie będzie. Tutaj trudno coś udowodnić, jednak nawet uznając, że Ronaldo jest na wyższej półce niż Zlatan, to nie wyklucza na pewno mojej tezy.

To, że Ibrahimović jest graczem wysoko ponadprzeciętnym nie ulega wątpliwości, pytanie tylko dlaczego on nie może być liderem prowadzącym do wielkich triumfów tak jak Ronaldo? Nawet zakładając, że nie jest na tym poziomie indywidualnym, to na pewno czysto piłkarskich umiejętności mu nie brakuje. Są różni mentalnie? Nie sądzę, a na pewno tego nie dostrzegam. Owszem, można mówić, że do tej pory Ibra się w tych ważnych meczach Ligi Mistrzów nie sprawdzał, ale i cały zespół czy to na mecze z Valencią 2 lata temu, czy rok temu z Liverpoolem był po prostu beznadziejnie przygotowany i trudno było tam się wyłamać jednemu zawodnikowi. IMO Mourinho może tu bardzo wiele zmienić, zmienić to czego nie dostrzeże się po meczach ze słabeuszami Serie A. A i najważniejsze - skoro nie wykluczasz, że może strzelić hat-tricka na Old Trafford (i co za tym idzie eliminować w wielkim stylu drużyny typu Manchester), to dlaczego wykluczasz powodzenie w Europie zespołu z nim jako liderem? To się wyraźnie kłóci.

 

Jeszcze co do kwestii mentalnej, to u Ronaldo po prostu wszystko działo się te 3 lata wcześniej. Wcześniej zaczęło być o nim głośno, wcześniej nauczył się grać dla dobra zespołu. Ale ewolucja tych graczy przebiegała podobnie. I Ibrahimović tak samo nie jest już gwiazdką, która wyjdzie pokaże dwa razy flip flap dla szpanu i ma resztę w nosie. Jest graczem niezwykle wartościowym i otwierającym wielkie możliwości swojej drużynie, tylko dotychczas zdecydowanie słabiej wykorzystanym niż Cristiano. A co do tego kto jest południowcem a kto nie, to zwykłe stereotypy. Prawda jest taka, że mamy do czynienia po prostu z bardzo podobnymi charakterami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie samego poziomu, to tak jak już niejednokrotnie przewijało się w dyskusjach o graczach NBA, tak tym bardziej w piłce trudno jest zmierzyć wartość indywidualną na podstawie sukcesów zespołowych (bo Złota Piłka i wyróżnienie FIFA również bierze się z wygranych zespołu).

Trudno sobie te sukcesy bez Ronaldo wyobrazić... powtarzam - liczba bramek, jaką w poprzednim roku plebiscytowym zdobył Cristiano Ronaldo, w reprezentacji i Manchesterze United, przekracza możliwy do osiągnięcia przez Ibrę poziom... można powiedzieć, że nie mogę tak mówić, ale ja mogę powiedzieć, że jestem tego pewien.

 

Na pewno natomiast można powiedzieć Ronaldo miał ku temu lepsze warunki niż Ibrahimović w Interze Manciniego.

Tobie się tak chce pisać?

Z kolei co do tej większej ilości bramek, to to się zgadzało w poprzednim sezonie, ale w tym już nie i prawdopodobnie zgadzać się nie będzie.

mhm... a to skąd wiesz i po czym wnosisz? może sam odpowiem... prócz twojego widzimisie nic za tym nie przemawia ;)

Ibrahimović zdobył w tym sezonie już 11 bramek (10 serie a i jedna w LM), Cristiano Ronaldo zdobył tych bramek chyba 10, przy czym pamiętac trzeba, że opuścił kilka pierwszych kolejek Premiership i jedną czy dwie w LM. Ibrahimović grał w tym sezonie w każdym meczu w Serie A.

Albo dobra, sprawdze. Nie będę pisał "jedną czy dwie" tylko konkretnie.

W Lm Ibra także rozegrał wszystkie spotkania, czyli 6. 499minut.

Ronaldo rozegrał 5 spotkań . 380 minut.

W serie A Ibra rozegrał jak już mówiłem wszystkie 17 spotkań, konkretniej 1520 minut.

Cristiano Ronaldo 13 spotkań w Premiership, 1051 minut.

W lidze średnia Ibry to 1 gol na 152 minuty, co łatwo policzyc.

Średnia Cristiano Ronaldo to 1 gol co 131 minut.

Tak na przyszłość, jak wypisujesz bzdury to zaznacz, "Tak wypisuje bzdury i to co mówię to tylko moje pobożne życzenie i może się sprawdzi, może nie", a nie wypisuj tego jako fakt, z którym nie wypada się nie zgadzać.

 

A i najważniejsze - skoro nie wykluczasz, że może strzelić hat-tricka na Old Trafford (i co za tym idzie eliminować w wielkim stylu drużyny typu Manchester), to dlaczego wykluczasz powodzenie w Europie zespołu z nim jako liderem? To się wyraźnie kłóci.

 

Bo teoretycznie może strzelić hat-tricka na Old Trafford, byłbym kretynem gdybym pisał, ze to jest niemożliwe i koniec. To zawodnik klasy światowej więc taka możliwość istnieje. Wszystko co dalej następuje to znowu twoja interpretacja, bo nigdzie to nie jest napisane, że jak Ibra walnie hat-tricka na OT to Inter ten mecz wygra czy w ogóle wyeliminuje Man. United, nie wiem skąd takie wnioski, ale tylko to się kłóci, że sobie dopowiadasz coś, a potem mówisz, że to sprzeczne.

 

Dalszej części nie komentuję bo nie będę pisał 4 raz tego samego ;)

 

Ok wracam do meczu na szczycie Premiership bo kilka minut tego spotkania straciłem na odpisanie tutaj 8) a Robbie Keane teraz zrobił to po profesorsku

 

 

Ps: Wypada dodać, że Manchester United wygrał dziś finał klubowych mistrzostw świata 1-0 po bramce Rooney'a. Przeciwnikiem mistrzów Anglii, Europy i świata była ekipa LDU Quito...

 

ok kończe bo LFC zaczyna grać jak ja piszę, a jakoś dzisiaj nie trzymam za Liverpool

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Keane świetnie uderzył, nie do obrony :) Wogóle w końcówce Liverpool miał świetne okazje (Gerrard, strzał Kuyta) i oby tak dalej, prawda Maciek? :twisted:

 

EDIT: Howard Webb będzie miał kolejną grupę kibiców za wrogów :) dobrze mu idzie ;-) Gość dość często sędziuje mecze na szczycie i co je oglądam, to zawsze jakieś kontrowersje wokół niego są )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawda :P Oby tak dalej, w następnych meczach LFC sobie grał...

Ooo...własnie Adebayoooooor wylatuje, niedobrze.

Dlaczego w następnych meczach? Bo dla ligi będzie ciekawiej, jesli Arsenal dzisiaj nie odpadnie z rywalizacji o mistrzostwo, a Liverpool nie odskoczy za bardzo. Remis też nie będzie zły, natomiast zwycięstwo LFC znacznie minimalizuje emocjonujący okres świąteczno-noworoczny w Premiership ;) A to jednak jest bardzo emocjonujące, gdy co te kilka dni są wielkie przetasowania w tabeli ;)

 

Póki co utrzymuje się wynik sprzed przerwy i sprzed roku ;)

btw - Adebayor zrobił dzisiaj to samo co Ronaldo w meczu z City i kartki nie dostał, bo pewnie już dawno by go na boisku nie było ;)

Chociaż przyznać musze, że ta kartka dla Adebayora bardzo wątpliwa...

No ale sędziuje Howard Webb, arbiter debil

Tak coś czuje, że tu czerwień jeszcze ktoś obejrzy w tym meczu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak pisałem wcześniej, ale teraz już jestem pewny, że Webb będzie wrogiem numer jeden. Swoją drogą strasznie się pogubił, osobiście uważam, ze na Gerrardzie był faul i zaraz potem Webb jakby oddał Liverpoolowi. Gośc ewidentnie nie daje rady, ale seziuje te najwazniejsze mecze Bóg wie czemu. A sam mecz bardzo fajny, mam nadzieje na fajną końcówkę i wygraną Liverpoolu :)

 

EDIT:To co gra Milan w tym momencie przebija wszystko :) świetne akcje, świetne trio z Brazylii Kaka-Pato-Ronaldinho. I jak na lige włoską wysoki wynik w pierwszej połowie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obie bramki w meczu Arsenalu z Liverpoolem pierwsza klasa, ta van Persiego mi sie bardzo podobala, szkoda ze on ma pusty lep bo talent z niego niesamowity. Keane pieknie przymierzyl po tym dlugim podaniu obroncy z wlasnej polowy. Sedzia juz powinien dac sobie spokoj z sedziowaniem na takim poziomie, sa jakies 5-7 ligi dla takich "asow" :)

Co do Milanu master to piszesz "w tym momencie" to rozumiem w niedziele? Bo jak ich widzialem przeciwko Juve to raczej Juve sie z nimi bawili w kotka i myszke i Milan wyzej dupy nie mogl podskoczyc, to ze w ogole strzelil 2 gole to juz bylo dla mnie dziwne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mhm... a to skąd wiesz i po czym wnosisz? może sam odpowiem... prócz twojego widzimisie nic za tym nie przemawia ;)

Ibrahimović zdobył w tym sezonie już 11 bramek (10 serie a i jedna w LM), Cristiano Ronaldo zdobył tych bramek chyba 10, przy czym pamiętac trzeba, że opuścił kilka pierwszych kolejek Premiership i jedną czy dwie w LM. Ibrahimović grał w tym sezonie w każdym meczu w Serie A.

Albo dobra, sprawdze. Nie będę pisał "jedną czy dwie" tylko konkretnie.

W Lm Ibra także rozegrał wszystkie spotkania, czyli 6. 499minut.

Ronaldo rozegrał 5 spotkań . 380 minut.

W serie A Ibra rozegrał jak już mówiłem wszystkie 17 spotkań, konkretniej 1520 minut.

Cristiano Ronaldo 13 spotkań w Premiership, 1051 minut.

W lidze średnia Ibry to 1 gol na 152 minuty, co łatwo policzyc.

Średnia Cristiano Ronaldo to 1 gol co 131 minut.

Tak na przyszłość, jak wypisujesz bzdury to zaznacz, "Tak wypisuje bzdury i to co mówię to tylko moje pobożne życzenie i może się sprawdzi, może nie", a nie wypisuj tego jako fakt, z którym nie wypada się nie zgadzać.

Może mogłem to ująć lepiej, ale nie mam na myśli żadnego faktu, tylko swoje przypuszczenie, które uważam za zdecydowanie prawdopodobne. A na przyszłość to może ty zanim zaczniesz komuś zarzucać wypisywanie bzdur, sam bądź rzetelny. To, że Ibra będzie miał więcej goli na koniec sezonu to oczywiście moje zdanie, ale dopóki tak właśnie jest to wyśmiewanie tego jest po prostu nie na miejscu. Co do tego co sam wypisujesz, to dlaczego pod uwagę do swojej średniej bierzesz tylko gole z ligi? A no tak, bo w LM Cristiano bramki nie strzelił. Dorzucasz tym samym minuty Ibry z meczu ze Sieną, gdze gola nie strzelił, ale już nie dorzucasz minut Ronaldo przeciwko LDU Quito, gdzie on również gola nie strzelił. Poza tym nie pisałem o średniej, tylko o ogólnej liczbie bramek. Wiadomo, że średnia ponieką może sugerować jak będzie sezon dalej przebiegał, ale to też wróżenie z fusów i dopóki Ronaldo faktycznie nie udowodni, że w tym roku będzie potrafił strzelić więcej goli to daruj sobie wyśmiewanie, tylko po prostu poczekaj na przyszłość. W końcu wydajesz się być pewnym tego, że moja opinia nie będzie słuszna, więc chyba nie powinno to stanowić dla ciebie problemu. ;)

 

Bo teoretycznie może strzelić hat-tricka na Old Trafford, byłbym kretynem gdybym pisał, ze to jest niemożliwe i koniec. To zawodnik klasy światowej więc taka możliwość istnieje. Wszystko co dalej następuje to znowu twoja interpretacja, bo nigdzie to nie jest napisane, że jak Ibra walnie hat-tricka na OT to Inter ten mecz wygra czy w ogóle wyeliminuje Man. United, nie wiem skąd takie wnioski, ale tylko to się kłóci, że sobie dopowiadasz coś, a potem mówisz, że to sprzeczne.

Jeśli to możesz pisać, że jesteś pewny, iż Zlatan nie jest w stanie osiągnąć poziomu Ronaldo z ostateniego roku, to ja tym bardziej mam prawo uznać strzelenie hat-tricka przez Ibrę w wyjazdowym meczu z Manchesterem za równoznaczne ze zwycięstwem Interu w tym dwumeczu. I jestem gotów wyłożyć na to każdą kasę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale nie mam na myśli żadnego faktu, tylko swoje przypuszczenie

Z kolei co do tej większej ilości bramek, to to się zgadzało w poprzednim sezonie, ale w tym już nie i prawdopodobnie zgadzać się nie będzie.

Przypuszczenia wyraża się nieco inaczej i myślę, że tłumaczenie jest tutaj zbędne. Troche obiektywizmu, tego wymaga się od kogoś, kto stawia tezy takie czy inne.

które uważam za zdecydowanie prawdopodobne

Tak, tylko nie o to tu chodzi. Jak Cristiano Ronaldo coś strzeli i nie będzie grał do kwietnia, to zapewne się to sprawdzi, chodzi o coś innego. Manipulujesz faktami tak, by swoje kibicowskie życzenia i nadzieje były odczytywane jako coś oczywistego, z czym nie wypada się nie zgodzić.

 

Co do tego co sam wypisujesz, to dlaczego pod uwagę do swojej średniej bierzesz tylko gole z ligi?

A z czego mam brać? Skoro biorę tylko z ligi, to szanse są równe mniej więcej... Jak ktoś ma klapki na oczach to zawsze będzie wchodził w głupie gadki typu kto miał grupę łatwiejszą, kto trudniejszą itd.

Wziałem tylko z ligi, czym zrobiłem Ibrze przysługę :lol: Bo jakbym wziął pod uwagę wszystkie rozegrane spotkania, to statystyka jeszcze bardziej przemawiała by na korzyść Cristiano Ronaldo :lol: Ale nie liczyłem mu dwóch bramek, które zdobył w CC.

A no tak, bo w LM Cristiano bramki nie strzelił. Dorzucasz tym samym minuty Ibry z meczu ze Sieną, gdze gola nie strzelił, ale już nie dorzucasz minut Ronaldo przeciwko LDU Quito, gdzie on również gola nie strzelił

BO QUITO NIE JEST EKIPĄ Z PREMIERSHIP :lol: Myśl troche, bo klapki można mieć, ale ty to masz jakieś klapy na oczach... skoro mówie, że liczę tylko minuty z lig krajowych, to dlaczego mam liczyć Quito? Myśl troche na równi ze Sieną????? :lol:

 

 

I JAK MASZ JAKIEŚ WĄTPLIWOŚCI TO SOBIE SPRAWDŹ, ŻE LIGI MISTRZÓW nie liczyłem w tej statystyce bramka na minuty, więc twoje żądania, żebym liczył Quito, to najbardziej nonsensowna i głupia rzecz, z jaką prawdopodobnie będę miał dziś do czynienia.

Wiadomo, że średnia ponieką może sugerować jak będzie sezon dalej przebiegał, ale to też wróżenie z fusów i dopóki Ronaldo faktycznie nie udowodni, że w tym roku będzie potrafił strzelić więcej goli to daruj sobie wyśmiewanie, tylko po prostu poczekaj na przyszłość

Jak mogę nie wyśmiewać daremnie głupiego zdania, w którym nagina się fakty tak, by pasowały do założonych tez.

To co chciałem ci wykazać i wykazałem ponad wszelka wątpliwość, to to, że zdanie iż Ibra w tym sezonie, poprzednim czy następnym będzie więcej strzelał od Ronaldo nie ma zadnego odzwierciedlenia w faktach. ŻADNEGO. Porównujesz zawodników, których dzieli różnica jednej bramki i kilku rozegranych spotkań (a przewaga minutowa Ibrahimovića jest PORAŻAJĄCA, więc ja bym się najpierw w łeb jebnał zanim bym napisał coś analogicznego) i na tej podstawie wyciągasz wnioski, że jeden na pewno nie jest gorszy, a wręcz sugerujesz że jest lepszy i jeszcze będzie.

To jest śmieszne, choćbyś nie wiem co jeszcze tutaj napisał, to i tak jest to kopanie się z koniem i pobożne życzenie.

W końcu wydajesz się być pewnym tego, że moja opinia nie będzie słuszna, więc chyba nie powinno to stanowić dla ciebie problemu.

 

Szczerze? Nie wiem. Jakbym miał dziś powiedzieć, kto w tym sezonie strzeli więcej bramek to musiałbym się mocno zastanowić. Fakty przemawiają za tym, że raczej będzie to Cristiano Ronaldo, ale kategorycznego sądu wydawać nie zamierzam. Stwierdzić to ja mogę dziś, i tutaj jestem w stanie się założyć, że zanim na nowo zacznie grać Serie A, to Ronaldo odrobi tą jednobramkową zaległość z nawiązką w trakcie tego maratonu świątecznego i noworocznego.

 

Jeśli to możesz pisać, że jesteś pewny, iż Zlatan nie jest w stanie osiągnąć poziomu Ronaldo z ostateniego roku, to ja tym bardziej mam prawo uznać strzelenie hat-tricka przez Ibrę w wyjazdowym meczu z Manchesterem za równoznaczne ze zwycięstwem Interu w tym dwumeczu

No bo jestem niemal pewien, że nie jest w stanie osiągnąć takiej liczby bramek co Ronaldo w poprzednim sezonie. Nie wiem czy ktokolwiek obecnie jest w stanie to zrobić. Może Eto'o, ale wątpie. Wynika to po prostu z tego, że liczba bramek którą Ronaldo zdobył w poprzednim sezonie jest jednym z najlepszych wyników w ostatniej dekadzie i to nie jest takie pstryk + pi****lenie Mourinho i Ibra zrobi to samo, a pewnie i więcej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do Milanu master to piszesz "w tym momencie" to rozumiem w niedziele? Bo jak ich widzialem przeciwko Juve to raczej Juve sie z nimi bawili w kotka i myszke i Milan wyzej dupy nie mogl podskoczyc, to ze w ogole strzelil 2 gole to juz bylo dla mnie dziwne.

Tak, chodziło o wczorajszy pogrom. Już nawet sam wynik nie odzwierciedla wszystkiego, powinni strzelić z 10 bramek, trójca z Brazylii po prostu grała jak i co im się podoba. A Ronaldinho chyba odżył, może nie na dobre i to nic pewnego, ale wczoraj rozegrał świetne zawody, walczył w ataku, wychodził po piłkę i świetnie rozgrywał. Teraz ciekawe jak Beckham się zaaklimatyzuje. Swoją drogą, Milan ma teraz trzech świetnych wykonawców rzutów wolnych: Pirlo (wczoraj piękny strzał z 27 metrów, niestety w słupek, ale gol i tak padł ;-) ), Beckham i Ronaldinho. Pozabijają się o tą piłkę ;-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy naprawdę masz jakiegoś ogromne trudności z czytaniem ze zrozumieniem, czy na siłę próbujesz zrobić ze mnie kretynem, ale to co napisałeś powinienem zostawić bez odpowiedzi. No ale ok, jeszcze raz spróbuję. Piszę o tym, że przy liczeniu swoich średnich dobierasz sobie fakty tak, aby tobie pasowało do założenia, czyli liczysz do średniej tylko mecze ligowe, w których Ronaldo ma najlepszy bilans goli do minut. Czyli innymi słowy sugeruję, że aby średnia była bardziej wiarygodna, POWINIENEŚ BRAĆ POD UWAGĘ RÓWNIEŻ INNE MECZE NIŻ LIGOWE. Jako przykład podaję mecz z Quito, w którym Ronaldo gola nie strzelił mimo pełnych 90 minut, a ty mi wyskakujesz z tekstem, że Quito nie jest drużyną Premiership. Chyba nie muszę tego komentować.

 

No bo jestem niemal pewien, że nie jest w stanie osiągnąć takiej liczby bramek co Ronaldo w poprzednim sezonie. Nie wiem czy ktokolwiek obecnie jest w stanie to zrobić. Może Eto'o, ale wątpie. Wynika to po prostu z tego, że liczba bramek którą Ronaldo zdobył w poprzednim sezonie jest jednym z najlepszych wyników w ostatniej dekadzie i to nie jest takie pstryk + pi****lenie Mourinho i Ibra zrobi to samo, a pewnie i więcej.

Zgoda, tylko tym bardziej to samo mogę napisać o tym co będzie, jeżeli sam Ibra strzeli trzy bramki na Old Trafford. Wyeliminuje - i to w wielkim stylu - sam Manchester, czyli po prostu zrobi jedną z takich rzeczy, których mu początkowo zupełnie odmówiłeś.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Master żeby trzech :) Tam w Milanie niektórzy to już po prostu nawet nie starają się podchodzić do piłek, gdy te stoją pod odgwizdaniu wolnego :) Pirlo, Beckham i Ronaldinho (mnie to osobiście najbardziej cieszy, że zobacze tych dwóch piłkarzy razem na boisku, myślałem, że nigdy do tego nie dojdzie) swoją drogą, to ta czołówka która na 200% wykonywać będzie wszystkie rzuty wolne i nie tylko, dla Milanu. Są jeszcze tacy zawodnicy jak Kaka, Scheva, Jankulovski, czy nawet Seedorf, którzy w wielu innych zespołach wykonywali rzuty wolne i to z powodzeniem...

 

ale to co napisałeś powinienem zostawić bez odpowiedzi

Owszem.

Piszę o tym, że przy liczeniu swoich średnich dobierasz sobie fakty tak, aby tobie pasowało do założenia

Tak, zabrałem Ronaldo dwie bramki z 10 a Ibrze jedną z 11... faktycznie, strasznie tendencyjny jestem.

 

Dobieram sobie tak fakty i opieram się na faktach (dziękuje, że tego nie kwestionujesz) jak piszę, że będę dobierał. Skoro napisałem, że biorę pod uwagę ligę krajową tylko i wyłącznie i wydaje mi się to być sprawiedliwe, to biorę pod uwagę tylko lige krajową.

A tak troche na idiotę i tak wyszedłeś z tym Quito i Sieną, ale to nie moja wina.

Czyli innymi słowy sugeruję, że aby średnia była bardziej wiarygodna, POWINIENEŚ BRAĆ POD UWAGĘ RÓWNIEŻ INNE MECZE NIŻ LIGOWE.

Wezmę to pod uwagę w przyszłości, a póki co, będę pisał tak jak zapowiem czyli tak jak zrobiłem to teraz.

A to, że z faktów wynika coś co ci się nie podoba, to chyba nie mój problem? Bo ja szczerze mówiąc, zupełnie nie miałem pojęcia jakie bedą wyniki tych obliczeń wcześniej, więc trudno mi cokolwiek zarzucać... no chyba, że jest się fanem Interu z klapkami na oczach, który obraża się na rzeczywistość :P :P

 

trójca z Brazylii po prostu grała jak i co im się podoba

Lech już szykuje bośniacką trójkę na Udinese 8)

A co do tego o czym piszesz, to ja strasznie załuje, że ta przepiękna koronkowa akcja, której zwieńczeniem było podanie Ronaldinho piętą sprzed pola do Pato... niestety bramka nie padła, nie pamiętam dlaczego... chyba ktoś wybił piłkę spod nóg Pato na rzut rożny...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, zabrałem Ronaldo dwie bramki z 10 a Ibrze jedną z 11... faktycznie, strasznie tendencyjny jestem.

Ok, tylko meczów przy tym więcej miał Ronaldo, co przy liczeniu średniej ma niemałe znaczenie. Poza tym nie chodzi tylko o to, co było do tej pory, tylko o to, że w takich porównaniach uczciwiej po prostu jest brać pod uwagę wszystko, biorąc ew. poprawkę na to, że Ronaldo ma dodatkowe mecze w klubowych MŚ czy w Superpucharze, gdyż jednemu zwyczajnie może iść lepiej w jednych rozgrywkach, innemu w drugich.

 

A tak troche na idiotę i tak wyszedłeś z tym Quito i Sieną, ale to nie moja wina.

Nie wyszedłem, bo nie napisałem tego aby zarzucić ci nietrzymanie się swojego założenia, tylko aby zarzucić ci stronniczość tego założenia. Z tego w żaden sposób nie wynikało, że Quito to drużyna Premiership, tylko dokładnie odwrotnie.

 

Ale to akurat mało istotne. Bardziej mnie interesuje to, na co nie odpowiedziałeś, czyli raczej zmiana zdania co do tego, że z takim liderem jak Ibrahimović nie można wygrywać w Europie. Bo już chyba nie będziesz pisał, że Manchester by wygrał dwumecz przy trzech golach samego Ibry na Old Trafford. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

John Terry, niekwestionowany lider listy ulubionych zawodników danpa, zachował się dzisiaj w spotkaniu z Evertonem w miare w porządku... Co prawda mało co nie urwał nogi Leonowi Osmanowi, ale potem do niego podszedł i nawet nie miał pretensji o czerwień... co prawda niespodziewał się jej, bo Chelsea przywykła do tego, że przeciwko nim kartki się dość ostro cedzi, ale tu sytuacja była dość oczywista... dobrze, że to nie Howard Webb sędziuje, a wg mnie najlepszy arbiter w Premiership, Phil Dowd.

 

Z tego w żaden sposób nie wynikało, że Quito to drużyna Premiership, tylko dokładnie odwrotnie.

 

To było później... na mój post o tym, że będę liczył ligi krajowe, w bezpośredniej odpowiedzi miałeś pretensje o to, że policzyłem mecz ligowy Interu ze Sieną, a meczu United z Quito nie policzyłem... przecież to oczywiste, potem dodałes to co dodałeś, wyszło jak wyszło... spokojnie, nikt ze mną włącznie nie ma cię tutaj za idiotę, nie ma co się nad tym dłużej rozwodzić

Bardziej mnie interesuje to, na co nie odpowiedziałeś, czyli raczej zmiana zdania co do tego, że z takim liderem jak Ibrahimović nie można wygrywać w Europie

Tego stwierdzenia nie użyłem, bo ja przecież nie uważam Ibrę za lidera Interu :)

Napisałem o tym, że jest primadonną, podobnie jak i Adriano i kilku innych zawodników tego zespołu.

Gdyby się dało WYGRYWAĆ, to Inter coś by wygrał... A Inter w Europie ostatnio coś wygrał kilka miesięcy przed tym, jak został wyeliminowany przez United, kiedy to wówczas byli najsłabsi od hoho :)

 

Bo już chyba nie będziesz pisał, że Manchester by wygrał dwumecz przy trzech golach samego Ibry na Old Trafford.

Nigdzie tego nie napisałem, że by wygrał. Po prostu nie wykluczam tego, że mógłby wygrać, mógłby przegrać. Skąd ja mam to wiedzieć? 4-3 mogliby przegrać, a w rewanżu remis... a mogliby wygrać 0-4 w rewanżu wygrać 2-0 i wyeliminować w wielkim stylu obrońców tytułu...skąd mam wiedzieć, nie przesądzam.

A że ostatni hat-trick na OT jaki pamiętam w wykonaniu zawodnika nie z United, to 3 gole Ronaldo, w przegranym 4-3 przez Real meczu rewanżowym w ramach LM

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boxing day z Premiership

 

Przed chwilą zakończyło się spotkanie Manchesteru United ze Stoke. Goście z Old Trafford wygrali 0-1 po bramce Teveza.

Mecz taki sobie, Rosłonia słuchać się już nie da, tak tendencyjny komentator że naprawdę żal. Z nim równać mógł się tylko duet Szpakowski-Juskowiak z 21 maja 2008 pod tym względem. Ale dość już o tym meczu. Bez większej historii.

Aha... Ricardo Fuller musi się POWAŻNIE zastanowić nad zmianą dostarczyciela obuwia piłkarskiego po dzisiejszym spotkaniu... ja już widziałem jak komuś spadł but z nogi, nawet dwa razy w meczu, ale to zawsze było po starciu z rywalem i zdarzało się niezmiernie rzadko. A dzisiaj? Fullerowi buty spadły aż trzykrotnie i to bez jakiejkolwiek ingerencji rywali :lol: Na jego miejscu bym się mocno wkurzył, szczególnie z tego względu, że jedna z tych wpadek obuwniczych pozbawiła go szansy na strzelenie (być może) gola.

 

 

 

Ponadto Chelsea pokonala 2-0 WBA, Tottenham spuchł na święta i nie dał rady ograć Fulham (co niespodzianką nie jest, bo ta ekipa im naprawdę od wielu już lat nie leży), mecz zakończył się bez bramek w sensie goli. No i na koniec meczów z godziny 14 polskiego czasu, niespodzianka na Fratton Park gdzie gospodarzy ograł West Ham aż 1-4 :o Dziwna jest ta liga

 

Meczem dnia oczywiście będzie potyczka na Villa Park. Arsenal przyjedzie się zrewanżować za niedawną porażkę z The Villans na Emirates Stadium 0-2. Naprawdę trudno mi dzisiaj powiedzieć, żebym czuł wynik tego spotkania (może dlatego, że przeżarty jestem), więc wytypuje jakiś bramkowy remis. Ostatnio gdzieś czułem 2-2 - było 0-0. To ja dzisiaj udam że czuję 4-4, to może będzie chociaż te 2-2 :)

Jeśli Wenger dzisiaj przegra (bo remis jeszcze wg mnie sprawy nie przesądzi) to Arsenal w przyszłorocznej Lidze Mistrzów nie zagra (chyba, że ją wygra, a nie wygra) i raczej szykować będzie się wyprzedaż na Emirates. Dla mnie brak awansu do LM będzie równoznaczne z odejściem Fabregasa i Adebayora (przy czym pewność dotyczy tylko Fabregasa)

 

 

 

 

 

 

edit: Zapomniałem dodać, że UEFA podjęła absurdalną decyzję o zawieszeniu Nemanji Vidića za czerwoną kartkę w klubowych mistrzostwach świata (rozgrywkach FIFA) na jedno spotkanie Ligi Mistrzów, więc na San Siro nie zobaczymy Serba.

To kolejny pokaz miłości Platiniego i jego świty do angielskiej piłki, decyzja jest tak głupia, że szkoda w ogóle o niej mówić. Zupełnie inne rozgrywki, pod innym sztandarem, a zawieszenie przenoszone jest do innych rozgrywek, to nawet śmieszne nie jest. Żeby było "logicznie" to oczywiście bramek ani żółtych kartek chyba doliczać nie będą, chociaż nad żółtymi to niech się UEFA zastanowi, bo to zawsze jest limit tych żółtych kartek i być może dopisanie komuś spowodowałoby zawieszenie... niech UEFA to naprawdę rozważy

 

To są jaja porównywalne z tymi, jakie miały miejsce ponad 2 lata temu, kiedy to FA zawiesiła któregoś z piłkarzy w rozgrywkach Premiership za kartkę otrzymaną w meczu... towarzyskim :lol:

No trudno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.