Skocz do zawartości

Drużyny, które zaliczyły najgorszy offseason


jaggy007

Drużyny, które zaliczyły najgorszy offseason   

73 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Największe transferowe faile tego lata, brak transferów, coming home itp. (proponuje zaznaczać max. 3 najgorsze drużyny)

    • Houston Rockets
    • Miami Heat
    • Indiana Pacers
    • Brooklyn Nets
    • New York Knicks
    • Detroit Pistons
    • Sacramento Kings
    • Los Angeles Lakers
    • Boston Celtics
    • inny (wskaż w wiadomości jaki)


Rekomendowane odpowiedzi

Koledzy przeceniacie Miami. Wielkie i szare miasto, ogromne korki, niefajny klimat (gorąco i wilgotno). Nawet w centrum w fosach spotyka się aligatory. Niedaleko bagna Everglades co za tym idzie ogromne ilości komarów. Co roku przez parę miesięcy sezon huraganów. Nie postrzegajcie Miami mając przed oczami wyłącznie widoków na Miami Beach. (poza tym Xamel w MB kobiety opala się w pełnych strojach a na kanarach topless, chyba że spotykasz same angielskie panie po 60-tce ;) ).

Nie zaryzykuje stwierdzenia że Cleveland to fajniejsze miasto niż Miami bo pewnie nie (pewny nie jestem bo nie byłem), ale w Miami nie jest aż tak cudownie jak to przedstawiacie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Thunder też klasycznie bez szału. Shaun Livingston, Kirk Hinrich, Jameer Nelson byli na wyciągnięcie ręki, ale Thunder chyba ciągle nie mogą pogodzić się ze stratą minut Fishera.

Jest za to Sebastian Telfair :P Swoją drogą ciekaw jestem jak długo w tej drużynie wytrzyma jeszcze durant i westbrick, niby co roku top a jednak wciąż nie potrafią tego jednego kroku na sam szczyt. Wygląda to trochę jak wcześniej sytuacja w bulls, też skąpili kasy i wciąż tylko i aż czołówka wschodu. Teraz przynajmniej nie pożałowali grosza na wzmocnienia i przy odrobinie szczęścia po latach posuchy mogą dotrzeć nawet do wielkiego finału. Thunder sobie takiej szansy nie dają i chyba muszą liczyć na to, że wiek da o sobie znać w przypadku spurs i na gwizdki dla Duranta przez całe playoffs. Trochę szkoda tych zmarnowanych szans, zwłaszcza, że drużyna budowana z sukcesami przez draft, co obecnie niespotykane wśród najlepszych drużyn.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Nie zaryzykuje stwierdzenia że Cleveland to fajniejsze miasto niż Miami bo pewnie nie (pewny nie jestem bo nie byłem), ale w Miami nie jest aż tak cudownie jak to przedstawiacie.

 

Jest taki film morze potworów który oglądałem z chrześniakiem - i tam jest taki cytat. Człowieku co ja przeszedłem aby to zdobyć byłem na samym dnie Tartaru a potem nawet w Cleveland.

 

Chyba jednak Cleveland nie ma najlepszej renomy ( zresztą jest bardzo zanieczyszczone, smród brud i jeśli chodzi o zdrowie to też są mega nisko, brak zieleni itp)

 

Z drugiej strony rok w rok mega wysoko jest Portland a jakoś tłum wolnych agentów tam nie biegnie. Tak naprawdę w dużej mierze o tym gdzie ludzie chcą grać - decydują gwiazdy które już tam się znajdują i sukcesy które osiąga klub

 

Co do meritum

 

To moim zdaniem z czołówki - wiadomo Heat bo stracili gracza z TOP2 tej ligi i Thunder - bo kurde najpierw w drafcie biorą centra jakieś 10-15 pozycji wyżej niż ktokolwiek stawiał a potem biorą kolesia którym nawet na razie nie chcą grać. Mają 2 wybory w pierwszej rundzie mega mocnego draftu a ci właściwie wybierają graczy drugorundowych w obu przypadkach

Do tego pozwolili odejść dwóch zawodnikom z rotacji 4-6 i praktycznie niewiele pozyskali w zamian. Zespół zamiast coś poprawić zrobił kroki które w najlepszym wypadku nic im nie dały. Jeśli przyjdzie im toczyć bój z Memphis to znów nie będą mieć argumentów a i z Clippers może być krucho

 

Nie rozumiem też ani Soty  Sota nie zrobiła nic aby przekonać Kevina - nie jest też jakaś mega agresywna w kreowaniu wymian. Akurat w ich przypadku stagnacja może być zabójcza dla nich no i po co oni wiecznie wybierają graczy z UCLA którzy ewidentnie nie są szczęśliwi że tam przyszło i mgrać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Serio Lakers?

 

Biorąc pod uwagę ich pozycję negocjacyjną w tym offseason, to nie licząc przepłaconego Hilla (1 roczny kontrakt wlasciwie z możliwoscią trade'u w zimowym okienku transferowym), to dokonali bardzo fajnych ruchów. Davis, Boozer, Randle, Lin + picki, utrzymanie czesci graczy z zeszłego sezonu imo Kupchak wykonał bardzo dobrą robotę. W mojej opinii Kupchak ma już przyszykowany ciekawy trade z Hillem w roli głównej na zimę.

Poważnie czy nie ale jak by rok rocznie cytować fanów Lakers to można by pomysleć że wszyscy fa walą tam drzwiami i oknami żeby grać w LAL, to jedno bo pozatym to ja też uwarzam że Lakers mieli wmiare przyzwoite lato chociaż Gasol >>> Boozer,

 

NAjbardziej umoczyli chyba Rockets, dalej Pacers którzy chcieli wywalić hibberta co się nie udało a stracili Stephensona, no i NYK którtzy niby z melo ale dalej w d.

 

ps. Cle ma reputację jednego z gorszych metro w całych stanach, ale przedewszystkim liczy się kaska i perspektywy, nawet jeśli Ohio jest w dołku od jakiegoś czasu a Cle to nie wymarzone miasto do zamieszkania w stanach to ciągle nie jest to tak jakby ci kazali mieszkać/grać w jakimś Bamako czy innym Bangui a niektórzy robią tu tego typu porównania

 

psps Heat stracili Jamesa ale imo to nie jest jak Cavs po jego stracie czyli oni z topu na dno nie spadną i dlatego tutaj bym ich niewstawiał, Napier/Deng to solidne ruchy plus przedłużenie Bosha czyli sztab sprawy zupełnie nie spartolił

Edytowane przez elwariato
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba jednak Cleveland nie ma najlepszej renomy ( zresztą jest bardzo zanieczyszczone, smród brud i jeśli chodzi o zdrowie to też są mega nisko, brak zieleni itp)

 

Z drugiej strony rok w rok mega wysoko jest Portland a jakoś tłum wolnych agentów tam nie biegnie. Tak naprawdę w dużej mierze o tym gdzie ludzie chcą grać - decydują gwiazdy które już tam się znajdują i sukcesy które osiąga klub

 

 

 

 

ogólnie to średni ma sens próba przełożenia jakichś-tam ankiet które wypełnia przypadkowy Johnny Doe, dwójka dzieci w szkole, Passat w TDIku :)  i praca w korpo na wybory bajecznie bogatych murznów

 

ogólnie co do Cleveland to myślę że cytat z filmu który oglądałeś z chrześniakiem dobrze obrazuje sytuacje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaczynam podsumowanie transferowego lata, gdyż to co najważniejsze już za nami a typy do miana najgorszego offseasonu też już raczej nie ulegną zmianie.

Jak to nie? Pistons wciaz maja decyzje z Monroe, Wolves moga oddac Love'a za paczke czipsow, a kilka druzyn ma jeszcze kase do wydania, wiec moga ja spektakularnie wyrzucic w bloto... na przyklad tak jak zrobili to Lakers...

 

W ankiecie pominąłem zespoły typu Orlando, Utah czy 76ers, co do których wiadomo, że i tak jak co roku będą walczyć o jak najgorsze miejsce w lidze, więc siłą rzeczy nie zależy im na ciekawych wzmocnieniach poza draftem.

Zaskakujace to kryteria skoro Magic wlasnie to probowali zrobic... i im to marnie wyszlo.

 

Wg mnie przegranymi offseason sa dwie druzyny - Magic i Lakers.

 

Orlando wykonalo serie ruchow, ktore w prozni moze mialyby jakis sens, ale razem sa w optymistycznym wariancie dziwaczne. Bo tak, z jednej strony wydraftowali totalnego prospekta w osobie Aarona Gordon, ktory wymaga cierpliwosci, ale z drugiej sciagneli Ridnoura i Frye'a wykonujac ruchy typowe dla contendera [po co???]. Do tego dorzuli Bena Gordona za kompromitujaca kwote, ktory byl chyba jakas pomylka [mysleli, ze podpisuja Aarona??] tym bardziej, ze pozbyli sie Afflalo by go podpisac... chociaz wciaz maja kase do wydania. Serio, jaki byl plan tego offseason? Bo to wyglada jakby probowali zapokoic wiele oczekiwan na raz...

 

Lakersi po najgorszym sezonie od dekad przystapili do offseason z polowa budzetu do zainwestowania... i skonczyli z druzyna, ktora zaliczy drugi najgorszy sezon od dekad. Gratulacje. Warto bylo.

Co gorsze, zdaje sie, ze ich jedynym planem bylo rzucenie maxa na Melo, a ten dolaczyl do wydluzajacej sie listy gwiazd wypinajacych sie na oferte LAL. Jak nie topowe FAsy to co, Lakers?

Co najgorsze, coraz bardziej jasne jest, ze umiejetnosc zarzadzania druzyna nie jest wsrod Bussow dziedziczna, wiec ich droga do sukcesow sie wydluza i chyba wlasnie wkraczamy w czarny okres ich historii.

 

Z kolei nie bardzo rozumiem krytyke spadajaca na Rockets.

Po 1, ich offseason nie jest jeszcze skonczone, wciaz maja z 10+ baniek do wydania, wiec to przedwczesna ocena.

Po 2, pomijajac drobiazg czy sciagniecia Bosha za maxa bylo dobrym planem to, ze Heat w ostatniej chwili przebili oferte kwalifikuje ich co najwyzej do rozczarowania co-by-bylo-gdyby, a nie do najgorszego offseason. Bo to co faktycznie zrobili...

Po 3, swietnie elastycznie dostowali sie do sytuacji z Parsonsem i zamiast bezmyslnie matchowac jak to robi wiekszosc druzyn, rozejrzeli sie po rynku i sciagneli lepiej pasujacego podobnego zawodnika za polowe kwoty. Brawa za to.

Po 4, oddanie Lina i picku wyglada zle, ale czy placenie rezerwowemu PG 15 baniek to naprawde taka wielka atrakcja???? A tak cichcem zrobili piekny manewr - ich poison pill spowodawalo, ze mieli Lina tanio przez 2 sezony, a glowny koszt tego kontraktu zrzucili na Lakers!! Brawa za to.

Po 5, mieli druzyne ze srodka stawki zachodu... i wciaz maja taka druzyne, tyle, ze jest on tansza o kilkanascie baniek. W jaki sposob to jest *najgorsze* offseason?

 

Wg mnie tego co maja w skladzie nie powinno sie porownywac do tego co mogli miec [bo kazdy mogl teoretycznie podpisac LeBrona! Ergo wypadnie w takiej ocenie zle], a do tego co mieli. I o ile sportowo poki co nie wyglada by sie wzmocnili to na pewno finansowo to zrobili, a znajac Moreya to oznacza dalsze relatywnie sensowne ruchy.

Edytowane przez wiLQ
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oddanie Lina i picku wyglada zle, ale czy placenie rezerwowemu PG 15 baniek to naprawde taka wielka atrakcja???? A tak cichcem zrobili piekny manewr - ich poison pill spowodawalo, ze mieli Lina tanio przez 2 sezony, a glowny koszt tego kontraktu zrzucili na Lakers!! Brawa za to.

Kontrakty Lina i Asika nie są "poison pill".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kontrakty Lina i Asika nie są "poison pill".

Dlaczego tak uwazasz? Z FAQ Coona:

"The Gilbert Arenas provision (see question number 45) has also been described as containing a poison pill. This is in reference to the third season of contracts signed according to this provision, which can contain a substantially larger salary than the first two seasons. Houston used this provision to its advantage when signing Jeremy Lin and Omer Asik in 2012."

 

Zreszta mniejsza o nazewnictwo, efekt sie liczy - Rockets podpisali z obydwoma kontrakty 25M$/3y, zaplacili im po ~10M$/2y po czym oddali przed ostatnim sezonem. Wyszla z tego piekna kreatywna ksiegowosc...

Edytowane przez wiLQ
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

They were deals done what we used to call, and for no apparent reason stopped calling, the Arenas provision. The mechanism known as the "Poison Pill" provision is completely different, and regards what happens when you trade someone whose rookie contract you have extended, before said extension kicks in. It is unrelated here, and yet from somewhere, the term seems to have transitioned to the Asik, Lin and Fields cases.

 

http://www.shamsports.com/2013/07/omer-asik-and-jeremy-lins-contract.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgaduję, że wiLQowi chodziło o to, że płacili Linowi i Asikowi po 5 mln przez 2 sezony, a ostatni sezon warty 15 mln zrzucili no kogoś innego, bo oczywiście do salary Lakers i Pelicans wliczy się 8mln tak jak to było w Rockets.

Trochę nie rozumiem zarzutów jeśli chodzi o oddanie Lina. Z tego co pamiętam raczej powszechne było przekonanie, że trzeba będzie coś dorzucić do wymiany, żeby inna drużyna wzięła ostatni rok tego kontraktu (i niektórzy nie bardzo wierzyli, że będą chętni), a teraz czytam, że to jakaś porażka z ta wymianą Lina.

Za Asika chyba można było coś więcej wyciągnąć, ale to raczej w ubiegłą zimę a nie teraz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy przeceniacie Miami. Wielkie i szare miasto, ogromne korki, niefajny klimat (gorąco i wilgotno). Nawet w centrum w fosach spotyka się aligatory. Niedaleko bagna Everglades co za tym idzie ogromne ilości komarów. Co roku przez parę miesięcy sezon huraganów. Nie postrzegajcie Miami mając przed oczami wyłącznie widoków na Miami Beach. (poza tym Xamel w MB kobiety opala się w pełnych strojach a na kanarach topless, chyba że spotykasz same angielskie panie po 60-tce ;) ).

Nie zaryzykuje stwierdzenia że Cleveland to fajniejsze miasto niż Miami bo pewnie nie (pewny nie jestem bo nie byłem), ale w Miami nie jest aż tak cudownie jak to przedstawiacie.

 

Na dobrą sprawę wszystkie duże miasta w USA są duże i szare. Choć faktycznie, w Miami nie jest do końca tak jakby to pokazywało google. Ja osobiście niestety w Stanach jeszcze nie byłem, ale znam sporo ludzi, którzy odwiedzili wschodzie wybrzeże i chyba najwięcej fanów mają takie miasta jak DC i Boston. NY i Miami - dużo plusów, ale też masa minusów. Detroit obecnie niestety ruina. Philly, Chicago - bezbarwne. Reszta chyba jeszcze gorsza.

Edytowane przez Luki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje Houston dało dupy po całości, nie dość, że oddali Parsonsa i zastąpili go "lekko gorszym" Arizą, stracili Lina i Asika za nic.

Drugie Heat bo stracili LeBronka

Trzeci Lakers bo nie ma kogo innego tutaj dodać tak szczerze.


Moje Houston dało dupy po całości, nie dość, że oddali Parsonsa i zastąpili go "lekko gorszym" Arizą, stracili Lina i Asika za nic.

Drugie Heat bo stracili LeBronka

Trzeci Lakers bo nie ma kogo innego tutaj dodać tak szczerze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na dobrą sprawę wszystkie duże miasta w USA są duże i szare.

A tanie wino jest dobre, bo jest dobre i tanie ;]

 

Choć faktycznie, w Miami nie jest do końca tak jakby to pokazywało google. Ja osobiście niestety w Stanach jeszcze nie byłem, ale znam sporo ludzi, którzy odwiedzili wschodzie wybrzeże i chyba najwięcej fanów mają takie miasta jak DC i Boston. NY i Miami - dużo plusów, ale też masa minusów. Detroit obecnie niestety ruina. Philly, Chicago - bezbarwne. Reszta chyba jeszcze gorsza.

Byłem tylko w NYC na wschodzie i generalnie jest tak jak piszesz (choć w NYC jest naprawdę gdzie pójść i co robić, ale do mieszkania dla zwykłego człowieka dla mnie trudne miejsce), z tym, że myślę, że my (tzn. Europejczycy) trochę inaczej postrzegamy potencjalne miejsca do życia niż bogaci murzyni z NBA. Superstars wybierają big markets nie dlatego, że się tam fajnie mieszka, tylko dlatego, że mogą tam zarobić najwięcej dolarów. W trakcie sezonu i tak są cały czas w trasie, a po sezonie mogą mieszkać gdzie chcą. Reszta podpisuje tam, gdzie im najwięcej dadzą albo mogą wygrać (ta ostatnia opcja jest najrzadziej wybierana).

 

LeBron ma taki status, że nawet jakby przeszedł do Minnesoty, to by swoje zarobił. Powrót do Cavs to był genialny ruch z punktu widzenia PR i marketingu i finansowo na pewno wyjdzie mu ten powrót najlepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chicago to jedno z najładniejszych miast na świecie zresztą Phili też jest całkiem ciekawe pomijając niektóre cieszace się marną sławą rejony to odnośnie uroków usa :P Plus pisanie że Jazz jak zwykle będa szorować dno to ciekawa teza :offended: , jak to niektórzy mają ch. pamięć bo zapewne GSW to teraz synonim sukcesu na przestrzeni dekad :topsy_turvy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaskakujace to kryteria skoro Magic wlasnie to probowali zrobic... i im to marnie wyszlo.

 

Wg mnie przegranymi offseason sa dwie druzyny - Magic i Lakers.

 

 

Z kolei nie bardzo rozumiem krytyke spadajaca na Rockets.

Po 1, ich offseason nie jest jeszcze skonczone, wciaz maja z 10+ baniek do wydania, wiec to przedwczesna ocena.

Po 2, pomijajac drobiazg czy sciagniecia Bosha za maxa bylo dobrym planem to, ze Heat w ostatniej chwili przebili oferte kwalifikuje ich co najwyzej do rozczarowania co-by-bylo-gdyby, a nie do najgorszego offseason. Bo to co faktycznie zrobili...

Po 3, swietnie elastycznie dostowali sie do sytuacji z Parsonsem i zamiast bezmyslnie matchowac jak to robi wiekszosc druzyn, rozejrzeli sie po rynku i sciagneli lepiej pasujacego podobnego zawodnika za polowe kwoty. Brawa za to.

Po 4, oddanie Lina i picku wyglada zle, ale czy placenie rezerwowemu PG 15 baniek to naprawde taka wielka atrakcja???? A tak cichcem zrobili piekny manewr - ich poison pill spowodawalo, ze mieli Lina tanio przez 2 sezony, a glowny koszt tego kontraktu zrzucili na Lakers!! Brawa za to.

Po 5, mieli druzyne ze srodka stawki zachodu... i wciaz maja taka druzyne, tyle, ze jest on tansza o kilkanascie baniek. W jaki sposob to jest *najgorsze* offseason?

 

Wg mnie tego co maja w skladzie nie powinno sie porownywac do tego co mogli miec [bo kazdy mogl teoretycznie podpisac LeBrona! Ergo wypadnie w takiej ocenie zle], a do tego co mieli. I o ile sportowo poki co nie wyglada by sie wzmocnili to na pewno finansowo to zrobili, a znajac Moreya to oznacza dalsze relatywnie sensowne ruchy.

 

1. Kryteria ankiety są takie jakie są, takie prawo autora ;) ponadto chciałbym zauważyć, że jedynie 4 głosy padły na wybór "inny", z czego wnioskuję, że kryteria były dość dobre

 

2. w zupełności popieram opinię dotyczącą lakers

 

3. brawa za karkołomną próbę obrony offseasonu rockets, niestety 95 % osób głosujących w tej ankiecie jest odmiennego zdania i to oni mają racje

- ariza za parsonsa - super ze pół ceny ściągnęli pół parsonsa, zobaczymy jak będzie "rządził" po podpisaniu nowego tłustego kontraktu

- lin i asik za darmo, ryzyko się nie opłaciło, zamiar dobry a wyszedł na końcu fail i to się liczy

- za te 10 mln bledsoe nie przyjdzie, więc teraz to już ściągnąć mogą co najwyżej szrot do zapchania rosteru

- jak dla mnie to spadają w tym momencie i będą może 6-7 miejsce mieli na zachodzie

 

Plus pisanie że Jazz jak zwykle będa szorować dno to ciekawa teza :offended:

 

To ciekawa a zarazem prawdziwa teza, skład mają dobry na summer league, a w walce o najgorsze miejsce na zachodzie może im w nadchodzącym sezonie przeszkodzić co najwyżej lakers, sacramento i ewentualnie minnesota

Edytowane przez jaggy007
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ariza 14,6/6,3/2,5, 0,407 za 3, 15,8 per

Parsons 15,9/5,3/3,9, 0,37 za 3, 15,9 per

 

I teraz czekam na odpowiedź, w której zostaną zawarte dwa "nieśmiertelne" już argumenty o wyższości Parsonsa nad Arizą:

"Parsons umie sobie coś sam wykreować, a Ariza nie"

oraz...

"Ariza był w CY".

 

I sam wolę jakoś z tej dwójki Parsonsa i uważam go za minimalnie lepszego. Ale Ariza (i jego 32 mln za 4 lata) > Parsons (i >45 mln/3 lata)

 

Umowa Arizy jest znacznie korzystniejsza niż ewentualna Parsonsa.

 

Houston na swoich kombinacjach stracili bardzo wiele, ale nieprzepłacanie Parsonsa na rzecz Arizy to najlepsze ich zagranie w offseason. Może nawet jedyne dobre.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.